Mężatkowe pogaduszki :) Klub szczęśliwych mężatek

[Karinio]

To dobrze, zapamietaj eve.

Jestem już, jestem. Miałam iść zaś do męża, ale powiedział żebym może została w domu ( bo byłam niepewna iśc czy nie iść ), bo wiatr wieje, niezbyt jest dzisiaj przyjemnie. To się przebrałam i leże i odpoczywając sobie poczekam na niego w domu.

[agusiowata]

Napisane przez Karinio

Ja akurat nie byłam fanką koszykówki, ale jak tą wiadomość przeczytałam, to aż mnie ciarki przeszły. Jak dla mnie straszne, przerażające i smutne, że fajni ludzie odchodzą.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

http://demotywatory.pl/3093153/Bezse...rzyzwyczajenia

Dobre

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez Karinio

To dobrze, zapamietaj eve.

Jestem już, jestem. Miałam iść zaś do męża, ale powiedział żebym może została w domu ( bo byłam niepewna iśc czy nie iść ), bo wiatr wieje, niezbyt jest dzisiaj przyjemnie. To się przebrałam i leże i odpoczywając sobie poczekam na niego w domu.

Dziś ciśnienie skacze, zmiana pogody idzie. Jutro ma być podobno 16 stopni u nas. Szwagierka jutro jedzie na wesele. Przynajmniej nie ma dylematu czy ubierać rajstopy. (Ma blade nogi)

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez guantanamera

Byłam jej wielką fanką, ogladalam mecze jak walczyły o mistrzostwo Europy. Nie ma sprawiedliwosci na swiecie Zostawiła 3 letniego i 7miesięcznego syna.

Smutne, zwłaszcza, że zostawiła małe dziecko.

[evelineau]

Napisane przez Karinio

To dobrze, zapamietaj eve.

Jestem już, jestem. Miałam iść zaś do męża, ale powiedział żebym może została w domu ( bo byłam niepewna iśc czy nie iść ), bo wiatr wieje, niezbyt jest dzisiaj przyjemnie. To się przebrałam i leże i odpoczywając sobie poczekam na niego w domu.

a moj zaraz wroci i bedzie kawka

[Karinio]

Napisane przez agusiowata

Dobre
Dziś ciśnienie skacze, zmiana pogody idzie. Jutro ma być podobno 16 stopni u nas. Szwagierka jutro jedzie na wesele. Przynajmniej nie ma dylematu czy ubierać rajstopy. (Ma blade nogi)

No, własnie przez takie skoki ciśnienia, czy też zmiany pogody ja się kijowo zawsze czuje , jestem śpiąca bez humoru itp Uroki bycia meteo No tak, szwagierka wie przynajmniej, że może ubrać rajstopy, oj tam blade nogi. Ja to wyglądam jak dalmatyńczyk bo na początku kwietnia było upalnie, chodziłam w rybaczkach i balerinkach, więc same sobie dpowiedzcie jak wyglądają moje opalone nogi

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez agusiowata

Smutne, zwłaszcza, że zostawiła małe dziecko.

Dwójke dzieci, te trzecie było w drodze

Napisane przez evelineau

a moj zaraz wroci i bedzie kawka

O prosze, znów musze zazdraszczać Mi zaś narazie pozostaje zrobić sobie herbate i pić w samotności. Tzn nie tak do końca, bo z Wami siedze i pisze

[agusiowata]

Napisane przez Karinio

O prosze, znów musze zazdraszczać Mi zaś narazie pozostaje zrobić sobie herbate i pić w samotności. Tzn nie tak do końca, bo z Wami siedze i pisze

Ja też tylko z Wami napiję się hebaty (Już stawiam wodę, słabo mi przez tą pogodę). Mężuś w pracy. Dziś wróci na noc na szczęście. Tak do siebie się przyzwyczailiśmy, że tęsknimy strasznie, jak tylko chwilę się nie widzimy. Staramy się często dzwonić. Kiedyś to wiedzieliśmy się tylko dwa razy w tygodniu (brak czasu i odległość robiła swoje)

[Karinio]

Agusia i jak już po herbatce, bo ja tak. Choć nadal mi się pić chce. Dobrze, że mamy jeszcze Ice Tea Też tak mamy, że za soba tęsknimy. Nawet jak dzwoni codziennie w czasie pracy np dzisiaj to mąż powiedział: że najchętniej to by się koło mnie położył i przytulił Ja czekam jeszcze z ppół godziny, no troszke ponad bo po 19-stej wraca

[arnama]

Dzień dobry
Chciałam się tu przyłączyć już wczoraj, ale byliśmy u Teściowej na Dniu Matki Dzisiaj w pracy nie miałam internetu Wróciłam dość padnięta, z obolałą głową i musialam się chwilę przespać teraz pranie wstawiłam i wybieramy się z mężem do sklepu Po jakieś winko/ pifko na wieczór
jeszcze posprzątać muszę nie cierpię tego robić
Ogólnie przeczytałam tylko kilka ostatnich postów, ale mam nadzieję uzupełnić inne strony w najbliższym czasie
POZDRAWIAM

[kwiatuszekk88]

Ja też byłam w szoku jak przeczytałam o tej siatkarce. Słyszałam co się stało i myślałam, że z tego wyjdzie, ale niestety. Tak samo byłam w szoku jak zmarła ta siatkarka (zapomniałam jak się nazywała) zaraz po urodzeniu dziecka albo ten siatkarz (też zapomniałam imienia), który jechał z żoną podpisać kontrakt zagranicą, ona się wypowiadała, że chcieli stamtąd wrócić we trójkę, a nawet tam nie dojechali

[guantanamera]

Napisane przez kwiatuszekk88

Ja też byłam w szoku jak przeczytałam o tej siatkarce. Słyszałam co się stało i myślałam, że z tego wyjdzie, ale niestety. Tak samo byłam w szoku jak zmarła ta siatkarka (zapomniałam jak się nazywała) zaraz po urodzeniu dziecka albo ten siatkarz (też zapomniałam imienia), który jechał z żoną podpisać kontrakt zagranicą, ona się wypowiadała, że chcieli stamtąd wrócić we trójkę, a nawet tam nie dojechali

Ta, która zmarła, to Agata Mróz, miała białaczkę. A w wypadku zginał Arek Gołaś, niedługo po slubie byli
Swietny siatkarz i przystojny facet.
Zmarła jeszcze Kamila Skolimowska, silna, młoda babka, rzucała młotem i co? Zator żylny i koniec. Dzwadziescia pare lat

[kwiatuszekk88]

Napisane przez agusiowata

Ja też tylko z Wami napiję się hebaty (Już stawiam wodę, słabo mi przez tą pogodę). Mężuś w pracy. Dziś wróci na noc na szczęście. Tak do siebie się przyzwyczailiśmy, że tęsknimy strasznie, jak tylko chwilę się nie widzimy. Staramy się często dzwonić. Kiedyś to wiedzieliśmy się tylko dwa razy w tygodniu (brak czasu i odległość robiła swoje)

My na początku bycia razem widywaliśmy się raz w tyg., a potem to już całe weekendy spędzaliśmy razem. Też mieszkaliśmy troszkę daleko od siebie. Najdłuższa nasza rozłąka była jak mąż poszedł do wojska (wtedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem) i nie widzieliśmy się przez całe wakacje. No i teraz już 2 tydzień się nie widzimy i ja do głowy już bez niego dostaje. Na szczęście wraca w przyszły czwartek. Chyba przez tydzień się od niego nie odlepie

---------- Dopisano o 20:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez guantanamera

Ta, która zmarła, to Agata Mróz, miała białaczkę. A w wypadku zginał Arek Gołaś, niedługo po slubie byli
Swietny siatkarz i przystojny facet.
Zmarła jeszcze Kamila Skolimowska, silna, młoda babka, rzucała młotem i co? Zator żylny i koniec. Dzwadziescia pare lat

O dziękuję za przypomnienie, bo siedziałam i myślałam nad ich imionami. Agata zostawiła malusieńką córeczkę, a Arek był bardzo przystojny i byli bodajże 4 miesiące po ślubie No właśnie jeszcze ta Kamila też młoda była. A podobno sport to zdrowie...

[kajaja]

hejka mogę się przylączyć?

ja też od wtorku bez męża

[agusiowata]

Napisane przez Karinio

Agusia i jak już po herbatce, bo ja tak. Choć nadal mi się pić chce. Dobrze, że mamy jeszcze Ice Tea Też tak mamy, że za soba tęsknimy. Nawet jak dzwoni codziennie w czasie pracy np dzisiaj to mąż powiedział: że najchętniej to by się koło mnie położył i przytulił Ja czekam jeszcze z ppół godziny, no troszke ponad bo po 19-stej wraca

Ostatni łyk zielonej herbatki wypity. Mój mężuś powiedział dokładnie to samo, co tobie

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez kajaja

hejka mogę się przylączyć?

ja też od poniedziałku bez męża

Jasne, że możesz się dołączyć. Witam nowe koleżanki wizażowe

[kwiatuszekk88]

Napisane przez kajaja

hejka mogę się przylączyć?

ja też od wtorku bez męża

Witaj Widzę, że wychodziłaś za mąż w tym samym roku co ja A dlaczego bez męża? Pojechał do pracy?

[Karinio]

Napisane przez kajaja

hejka mogę się przylączyć?

ja też od wtorku bez męża

Jasne, że możesz do Nas dołaczyć, nawet trzeba
Oj to czemu, gdzie się podziewa Twój mąż???


Wpadłam na chwilke, później czyt: jak mąż pójdzie spać to wróce i nadrobie reszte postów. Zrobiłam sobie jednak spacer do pracy męża i wróciliśmy razem. A idąc jakiś rowerzysta by mi o mało co w tyłek wjechał, szłam cały czas jedną stroną a zachamował za mną jakby nie mógł mnie ominąć.
Jeszcze przed chwilą poszliśmy do sklepu, bo okazało się że mało chleba nam zostało. A ja oczywiście musiałam sobie kupić crosainta z czekoladową i coś czytj: serek almette na kolacje.

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez agusiowata

Ostatni łyk zielonej herbatki wypity. Mój mężuś powiedział dokładnie to samo, co tobie

No to dobrze, że ostatni łyk wypity, może i kolejna wypita. Noi może i kolejka mnie omineła O masz, no to rączki mężowie mogą sobie podać.

[kajaja]

dzięki dziewczyny za tak ciepłe przyjęcie
a mąż w szpitalu miał operacje na przegrode nosową i wyjdzie dopiero we wtorek

[olenkalejdi]

***********************

[kwiatuszekk88]

Napisane przez kajaja

dzięki dziewczyny za tak ciepłe przyjęcie
a mąż w szpitalu miał operacje na przegrode nosową i wyjdzie dopiero we wtorek

Przykro mi i zdrówka dla męża życzę.

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez olenkalejdi

A dziś już mnie z łożka wywaiło, mąż śpi, mnie czeka góra sprzątania -jak zwykle nie chce mi się ale tydzień już nic nie robiłam. Wczoraj na kolacyjkę bardzo bardzo późna zaserwowałam nam taki mały eksperyment. Makaron z zielonym sosem. Smietanka do kawy, kilka plastrów sera topionego gouda, kilka kostek szpinaku, garść pokrojonej pietruszki, czosnek przeciśnięty przez praskę -kilka ząbków, sól. Wszystkie składniki rozpuścić i połaczyć z makaronem. Pychotka. A pachnie na cały dom-jak w restauracji. I dziś nadal pachnie.

Jaki plany macie na dziś?

Jak jak zwykle w tym tygodniu
Leżenie w łóżku, necik, tv, mąż od czasu do czasu do czasu obok w zależności co będe robić w tym łóżku. Jeszcze nie mogę wyjść z domu. Szkoda poleciałabym na zakupy, uwielbiam wydawać pieniądze.

A co naszej rocznicy ślubu- Już wiem co będziemy robić.
Jedziemy na nasza dziełke nad jezioro ot co, a w niedziele robimy tam grilla dla rodziny w nasza rocznicę. Bedzie fajnie

Ja już sobie uprzątnęłam trochę jeszcze tylko pozamiatać i mieszkanko posprzątane
Ja dzisiaj cały dzień w domu spędze z synkiem, bo u mnie od rana pada. W dodatku w nocy obudziła mnie burza, a ja tak nie lubie jak jest burza, a męża nie ma.
Pieniądze też lubie wydawać, ale nie mamy ich za dużo więc ostatnio się w ciucholandach ubieram zresztą Bartusia też.
Fajne plany na Waszą rocznicę my po prostu spędzimy romantyczny wieczór

[Karinio]

Dzień dobry

Wprawdzie obudziłam sie przed 9:00, ale nadal leże pod ciepłą kołdrą, a wstałam tylko po to by zamknąć okno, bo całą noc było otwarte i sie telepałam jak się obudziłam. A potem siup spowrotem pod kołderke. Musze wyleźc wkońcu, zrobić sobie goroacą herbate. Paskudna dziś pogoda. Musze sie wybrać do sklepu po jakieś ciacho do kawy ale widząc jaka jest pogoda, nie za bardzo mi się chce.

Napisane przez kajaja

dzięki dziewczyny za tak ciepłe przyjęcie
a mąż w szpitalu miał operacje na przegrode nosową i wyjdzie dopiero we wtorek

Prosze bardzo
Ojej, to zdrowia mężowi życze oraz szybkiego powrotu do domu czyt: żonki

Napisane przez olenkalejdi

A dziś już mnie z łożka wywaiło, mąż śpi, mnie czeka góra sprzątania -jak zwykle nie chce mi się ale tydzień już nic nie robiłam. Wczoraj na kolacyjkę bardzo bardzo późna zaserwowałam nam taki mały eksperyment. Makaron z zielonym sosem. Smietanka do kawy, kilka plastrów sera topionego gouda, kilka kostek szpinaku, garść pokrojonej pietruszki, czosnek przeciśnięty przez praskę -kilka ząbków, sól. Wszystkie składniki rozpuścić i połaczyć z makaronem. Pychotka. A pachnie na cały dom-jak w restauracji. I dziś nadal pachnie.

U mnie mąż w pracy. Wczoraj już troche ogarnełam chate. Jeszcze mi została kuchnia do posprzątania.
Ciekawie brzmi ten przepis, pewnie memu mężowi by smakowało, bo jakoś tak sery lubie, nie wszystkie ale lubie, a szpinak to już w ogóle. Za to mój mąż jada np te ser w ziolach i mu tu bardzo smakuje.

Napisane przez olenkalejdi

Jaki plany macie na dziś?

Odpoczynek, a zarazem jak pisałam już wyżej musze iśc na zakupy

Napisane przez olenkalejdi

Szkoda poleciałabym na zakupy, uwielbiam wydawać pieniądze.

No to ładnie, to zabrzmiało jak wyznanie zakupocholiczki

Napisane przez olenkalejdi

A co naszej rocznicy ślubu- Już wiem co będziemy robić.
Jedziemy na nasza dziełke nad jezioro ot co, a w niedziele robimy tam grilla dla rodziny w nasza rocznicę. Bedzie fajnie

O i bardzo fajny pomysł


arnama, nie musisz przecież nadrabiać całego wątku. Wystarczy, przeca że będziesz się udzielać z nami na bieżąco. No,chyba że chcesz Jak tam po wczorajszym miłym wieczorze przy winku?

[arnama]

Witam witam i o zdrowie pytam
Tak żeby mniej, więcej Was poznać mam kilka pytań
Czy macie dzieci?
Czy pracujecie? (ew co robicie)
Ile lat jesteście razem- małżeństwami?
To tak z codziennych rzeczy co mi do głowy wpadły

Ja studiuje zaocznie i pracuję w sklepiku z prasą, książkami, chemią. Teoretycznie powinnam się bronić teraz, ale nie wiem jak to będzie, bo nie chce mi się strasznie W ogóle ostatnio mam etap "Zmienić coś w życiu"

Mąż pracuje w tym co uwielbia i jest prze szczęśliwy

Dzieci nie mamy i nie planujemy w najbliższym czasie Właściwie to w ogóle zastanawiam się czy kiedykolwiek chcę je mieć, ale może przyjdzie taki dzień że jak to mężul mówi: "Będę tarła pupą po dywanie i błagała by mnie zapłodnił" Tak że "nigdy nie mówię nigdy"
Póki co przerażają mnie takie małe potworki

A co dzisiaj?
Byłam na uczelni, gościu mnie udupił na egzaminie tak jak pozostałe 2/3 roku poprawka chyba dopiero we wrześniu, więc obrona ew. tym bardziej wtedy Szkoda że na koniec akurat takie jazdy robi ludziom
Wczoraj posprzątałam, więc dziś luźniej Po południu pojedziemy do rodzinnej miejscowości TŻ najpierw do jego mamy, bo szwagier przylatuje z Włoch, więc też się z nim zobaczyć, a potem na domówkę do kumpla z paczką sie spotkać no i na noc chyba zostaniemy, bo przecież nie ma chętnych do prowadzenia po imprezce

[Karinio]

kwiatuszku88, jak taka kijowa pogoda, to właśnie przekichane. Tym bardziej, że chciałabyś np: wyjść z dzieckiem na spacer, a tu lipa,bo pogoda do kitu.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Omg, przyszła do Nas poczta. W sensie jedno pisemko do Nas dwóch, ale nie o tym. Otóż przyszło na moje panieńskie naziwsko, bo jeszcze nie zmieniłam w dwóch miejscach Czasu brak

[kwiatuszekk88]

Napisane przez Karinio

kwiatuszku88, jak taka kijowa pogoda, to właśnie przekichane. Tym bardziej, że chciałabyś np: wyjść z dzieckiem na spacer, a tu lipa,bo pogoda do kitu.

No właśnie. Teraz przestało padać, ale nadal jest pochmurno więc w każdej chwili znowu może zacząć.

[olenkalejdi]

*****************

[kwiatuszekk88]

Napisane przez Karinio

Omg, przyszła do Nas poczta. W sensie jedno pisemko do Nas dwóch, ale nie o tym. Otóż przyszło na moje panieńskie naziwsko, bo jeszcze nie zmieniłam w dwóch miejscach Czasu brak

Ja po 2 miesiącach od ślubu miałam wszędzie nazwiska pozmieniane, wyrobiony nowy dowód i karte czipową. Ja czas miałam, bo nie pracowałam więc z nudów jeździłam i załatwiałam te sprawy.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

Napisane przez olenkalejdi

głodnaaaaaa!!!!!!!!!
Gzie mój mąż?
hymm na zakupach
a ja posprzątałam tonę śmieci
aż się dziwię ze możemy tak zapuścić mieszkanko. Hihi

Ja już dawno po śniadanku i upiekłam muffinki z kawałkami czekolady (ale z paczki gotowe), bo miałam ochotę na coś słodkiego, a w domu nic nie mam.
Odkąd męża nie ma to ciągle mam porządek, ale to dlatego, że nie mam nic innego do roboty jak Bartuś śpi. Jak był mąż to jak Bartuś zasypiał to my urządzaliśmy sobie miły wieczór.

arnama my mamy jedno dziecko, Bartusia, który urodził się w tamtym roku 6 dni po naszej pierwszej rocznicy
Ja nie pracuje, a mąż aktualnie przebywa zagranicą, ale wraca w czwartek i już nie wyjeżdża

Zapomniałam napisać, że dzisiaj mija nam dokładnie 7 lat odkąd jesteśmy razem , a 30 czerwca będzie nasza druga rocznica ślubu.

[Karinio]

Napisane przez kwiatuszekk88

Ja po 2 miesiącach od ślubu miałam wszędzie nazwiska pozmieniane, wyrobiony nowy dowód i karte czipową. Ja czas miałam, bo nie pracowałam więc z nudów jeździłam i załatwiałam te sprawy.

My w sumie po slubie mieliśmy też czas, ale bardzo krótki bo z tydzień nam został do końca urlopu. A zmiana dowodu była odrazu po slubie, to był tzw priorytet A reszta stopniowo.

Napisane przez kwiatuszekk88

Ja już dawno po śniadanku i upiekłam muffinki z kawałkami czekolady (ale z paczki gotowe), bo miałam ochotę na coś słodkiego, a w domu nic nie mam.

Mniami Bardzo lubie muffinki zwłaszcza czekoladowe z kawałkami czekolady

Napisane przez kwiatuszekk88

Odkąd męża nie ma to ciągle mam porządek, ale to dlatego, że nie mam nic innego do roboty jak Bartuś śpi. Jak był mąż to jak Bartuś zasypiał to my urządzaliśmy sobie miły wieczór.

Teraz masz czas na to wszystko, a jak mąż wróci to znowu będziecie mieli te miłe wieczory dla siebie Swoją drogą, to fajnie że planami o dziecko nie zwlekaliście

Napisane przez kwiatuszekk88

Zapomniałam napisać, że dzisiaj mija nam dokładnie 7 lat odkąd jesteśmy razem , a 30 czerwca będzie nasza druga rocznica ślubu.

Wow, piękny staż. Gratuluje 7-letniej rocznicy związkowej jak i 2 rocznicy ślubnej

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez olenkalejdi

głodnaaaaaa!!!!!!!!!
Gzie mój mąż?
hymm na zakupach
a ja posprzątałam tonę śmieci
aż się dziwię ze możemy tak zapuścić mieszkanko. Hihi

Jak w reklamie czegoś tam zacytuje: głodna???Na co czekasz??? A tak na poważnie, zjedz sobie coś.
Mąż na zakupach, a żonka odpoczywa tak?
No ładnie, ładnie flejtuchy jedne

[kwiatuszekk88]

Napisane przez Karinio

My w sumie po slubie mieliśmy też czas, ale bardzo krótki bo z tydzień nam został do końca urlopu. A zmiana dowodu była odrazu po slubie, to był tzw priorytet A reszta stopniowo.

Mniami Bardzo lubie muffinki zwłaszcza czekoladowe z kawałkami czekolady

Teraz masz czas na to wszystko, a jak mąż wróci to znowu będziecie mieli te miłe wieczory dla siebie Swoją drogą, to fajnie że planami o dziecko nie zwlekaliście

Wow, piękny staż. Gratuluje 7-letniej rocznicy związkowej jak i 2 rocznicy ślubnej

My ślub mieliśmy w tyg., we wtorek, bo wszystkie terminy weekendowe były pozajmowane nie wiedzieliśmy, że salę się zamawia 2 lata do przodu hehe. No i mąż miał tylko ten tydzień wolny co braliśmy ślub. Ja i tak wszystko sama załatwiałam, bo miałam czas.

Nie zwlekaliśmy z decyzją chociaż nie miałam pracy, bo stwierdziliśmy, że nigdy nie będzie odpowiedniego momentu, a dziecko bardzo chcieliśmy mieć. Wtedy jeszcze mąż dobrze zarabiał i był w stanie nas utrzymać. Gdyby to było teraz to ja bym najpierw pracy szukała, ale cieszę się, że jest tak jak jest, bo bez Bartusia nudno by teraz było

Dziękuję

[Karinio]

Napisane przez kwiatuszekk88

No właśnie. Teraz przestało padać, ale nadal jest pochmurno więc w każdej chwili znowu może zacząć.

To tak samo jak u mnie.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez arnama

Witam witam i o zdrowie pytam
Tak żeby mniej, więcej Was poznać mam kilka pytań
Czy macie dzieci?
Czy pracujecie? (ew co robicie)
Ile lat jesteście razem- małżeństwami?
To tak z codziennych rzeczy co mi do głowy wpadły

Na niektóre pytania wole przemilczeć.
Pracuje. Jesteśmy razem prawie 4 lata, a małżeństwem niecały rok.

Napisane przez arnama

Dzieci nie mamy i nie planujemy w najbliższym czasie Właściwie to w ogóle zastanawiam się czy kiedykolwiek chcę je mieć, ale może przyjdzie taki dzień że jak to mężul mówi: "Będę tarła pupą po dywanie i błagała by mnie zapłodnił" Tak że "nigdy nie mówię nigdy"
Póki co przerażają mnie takie małe potworki

Podoba mi się ten tekst.

Napisane przez arnama

A co dzisiaj?
Byłam na uczelni, gościu mnie udupił na egzaminie tak jak pozostałe 2/3 roku poprawka chyba dopiero we wrześniu, więc obrona ew. tym bardziej wtedy Szkoda że na koniec akurat takie jazdy robi ludziom

Uuuu, to nieźle.

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Ide zostawić coś Wam w Klubie..........

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:47 ----------

[/COLOR]Głowa mnie boli

[evelineau]

Napisane przez kajaja

hejka mogę się przylączyć?

ja też od wtorku bez męża

witam

Napisane przez olenkalejdi

witaj kaja


Jaki plany macie na dziś?

Jak jak zwykle w tym tygodniu
Leżenie w łóżku, necik, tv, mąż od czasu do czasu do czasu obok w zależności co będe robić w tym łóżku. Jeszcze nie mogę wyjść z domu. Szkoda poleciałabym na zakupy, uwielbiam wydawać pieniądze.

A co naszej rocznicy ślubu- Już wiem co będziemy robić.
Jedziemy na nasza dziełke nad jezioro ot co, a w niedziele robimy tam grilla dla rodziny w nasza rocznicę. Bedzie fajnie

pewnie bede w domu siedziec, moze nas ktos odwiedzi mam ochote na domowke
my w nasza 1 rocznice pojechalism do ruin zamku w ktorym maz mi sie oswiadczyl, potem zjedlismy cos w restauracji i powtorka nocy poslubnej

Napisane przez Karinio

Dzień dobry

Wprawdzie obudziłam sie przed 9:00, ale nadal leże pod ciepłą kołdrą, a wstałam tylko po to by zamknąć okno, bo całą noc było otwarte i sie telepałam jak się obudziłam. A potem siup spowrotem pod kołderke. Musze wyleźc wkońcu, zrobić sobie goroacą herbate. Paskudna dziś pogoda. Musze sie wybrać do sklepu po jakieś ciacho do kawy ale widząc jaka jest pogoda, nie za bardzo mi się chce.







U mnie mąż w pracy. Wczoraj już troche ogarnełam chate. Jeszcze mi została kuchnia do posprzątania.
Ciekawie brzmi ten przepis, pewnie memu mężowi by smakowało, bo jakoś tak sery lubie, nie wszystkie ale lubie, a szpinak to już w ogóle. Za to mój mąż jada np te ser w ziolach i mu tu bardzo smakuje.



Odpoczynek, a zarazem jak pisałam już wyżej musze iśc na zakupy




No to ładnie, to zabrzmiało jak wyznanie zakupocholiczki



O i bardzo fajny pomysł


arnama, nie musisz przecież nadrabiać całego wątku. Wystarczy, przeca że będziesz się udzielać z nami na bieżąco. No,chyba że chcesz Jak tam po wczorajszym miłym wieczorze przy winku?

kusisz ciastem ale kebabow juz mam dosc wczoraj znowu niewytrzymalam i zamowilam iii.... byl ogromny na jakis czas wystarczy
moj maz tez nadal w pracy, a ja mam taka ochote na kawke
wspolczuje bo tez mnie czekaja zakupy

Napisane przez Karinio

To tak samo jak u mnie.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------


Na niektóre pytania wole przemilczeć.
Pracuje. Jesteśmy razem prawie 4 lata, a małżeństwem niecały rok.



Podoba mi się ten tekst.




Uuuu, to nieźle.

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Ide zostawić coś Wam w Klubie.

to lece tam

[Karinio]

Napisane przez evelineau

kusisz ciastem ale kebabow juz mam dosc wczoraj znowu niewytrzymalam i zamowilam iii.... byl ogromny na jakis czas wystarczy
moj maz tez nadal w pracy, a ja mam taka ochote na kawke
wspolczuje bo tez mnie czekaja zakupy
to lece tam

Kusze powiadasz, ale tylko kusze. Dziękuje za współczucie,ale chyba daruje sobie pójście na zakupy. Głowa mnie boli A co do kebabów, no ładnie teraz Ty mi robisz na niego smaka
A za ile h mąż wraca?Wypij teraz sama, a jak mąż wróci wypijesz drugą lżejszą.
Dzięki za odpowiedz w klubie

[evelineau]

Napisane przez Karinio

Kusze powiadasz, ale tylko kusze. Dziękuje za współczucie,ale chyba daruje sobie pójście na zakupy. Głowa mnie boli A co do kebabów, no ładnie teraz Ty mi robisz na niego smaka
A za ile h mąż wraca?Wypij teraz sama, a jak mąż wróci wypijesz drugą lżejszą.
Dzięki za odpowiedz w klubie

nie lubie sama pic a maz wlasnie wrocil
mnie tez lekko boli od tego co mi sie ceimno robilo, poi połóż sie to moze Ci przejdzie albo zrob sobie kawke mi czasem pomaga...
jeszcze mam pol w lodowce byl strasznie ciezki i ogromny nie dalo sie go w calosci zjesc nie jadlam jeszcze tak wielkiego
nie ma za co

[Karinio]

Napisane przez evelineau

nie lubie sama pic a maz wlasnie wrocil
mnie tez lekko boli od tego co mi sie ceimno robilo, poi połóż sie to moze Ci przejdzie albo zrob sobie kawke mi czasem pomaga...
jeszcze mam pol w lodowce byl strasznie ciezki i ogromny nie dalo sie go w calosci zjesc nie jadlam jeszcze tak wielkiego
nie ma za co

No tak, skoro wrócił to masz już z kim pić.....kawe
Uu,też Ci współczuje :gllasiu: Właśnie leże, może przejdzie.
Dzięki za troske Nie chce mi się zadku ruszyć do kuchni ale chyba trzeba będzie zrobić sobie tą kawe. Omg, to faktycznie musiał być wielki ten kebab