Walka o zdrowe i piękne włosy część VI

[Kileczka]

Napisane przez milusiaam

Moim zdaniem warto ) Mało tego w tym pudełeczku ,ale na "okazje" mozna sobie pozwolic ) a efekt jest naprawde super ,bez modelowania
I jak włosy opadna to wystarczy potrzec kilka razy i znowu efekt wow )
Jedyna wada to taka ,ze włosy sa sztywne takie mhm matowe ,ale tego nie widac tylko czuc jak sie łape w nie wsadzi )


I błagam nie straszcie mnie juz z tymi farbami ,ze wyłysieje Chciałabym jeszcze do października farbować ,a później może wrócę do naturalnego Tym bardziej ,ze podoba mi sie moj naturalny sarni kolor ,ale ja jestem taka niecierpliwa...

Tu jest mowa o farbowaniu włosów przez długie lata, a jeśli będziesz je farbować tylko (albo aż) do października to nie powinny wyłysieć .
Nie poddawaj się i cierpliwie zapuszczaj naturalki. Włosy będą Ci za to wdzięczne, a jak podoba Ci się Twój naturalny kolor to już w ogóle sobie nie wyobrażam, że mogłabyś się poddać.

[milusiaam]

Napisane przez Kileczka

Tu jest mowa o farbowaniu włosów przez długie lata, a jeśli będziesz je farbować tylko (albo aż) do października to nie powinny wyłysieć .
Nie poddawaj się i cierpliwie zapuszczaj naturalki. Włosy będą Ci za to wdzięczne, a jak podoba Ci się Twój naturalny kolor to już w ogóle sobie nie wyobrażam, że mogłabyś się poddać.

tylko ,ze ja farbuje włosy juz z 8 lat

Rok temu miałam 15 cm odrostu ...ale miałam ważne wyjscie ,no i nie mogłam tego tak zostawić farbowałam włosy na czarno....i ta kitka czarna wyglądała jak od innej osoby :P
troche zal tego odrostu ,ale psia tam :P

Dzisiaj kupiłam maske jajeczna z joanny ciekawe czy sie sprawdzi

[kocurzyca]

Napisane przez FryzjerstwoMojaPasja

a to wlosy az Ci sie od polowy dlugosci rozdwajaja? Raz w zyciu tylko widzialam taki przypadek .

Ja obcinam włosy na prosto, a wiadomo, włosy na głowie są różnej długości. nie ma takiej opcji żeby były wszystkie równe, bo cały czas rosną nowe. Więc te krótsze, zmasakrowane farbowaniem, się rozdwajają a nie mogę ich się pozbyć jednym cieciem na równo. To znaczy mogłabym - cieciem na boba i pozbyciem się wszystkiego co było potraktowane chemią (rozjaśniającą farbą)
A rozdwajanie w połowie długości też mi się zdarza. Włos tak jakby pęka wzdłuż.

Napisane przez maymay6

Henna nie otacza tak jakbyśmy sobie to wyobrażali, czyli na samym włosie (na zewnątrz) nie tworzy się żadna otoczka. Jednak brawnik henny nie wnika też tak do włosa jak farby chemiczne trwale koloryzujące.
Wygląda to jak na tym diagramie, czyli cząsteczki Lawsoni wędrują w górne warstwy włosa i łączą się z keratyną. Ale nie wnikają do samego korzenia włosa, np jak na pierwszym albo drugim obrazku.
Tak samo zachowują się szampony chwilowo koloryzujące .
Stąd wydaje mi się jest np efekt szybkiego wymywania u niektórych osób. Jak ktoś ma rozchylone łuski włosa to ta henna szybko się wypłucze niż z włosów u których ta łuska jest ściśle zamknięta - ale to już taka moja teoria
Na trzecim obrazku jest porównanie jak koloryzuje henna, farba i inne.

Chwila w internecie i mogłabym znaleźć dokładnie odwrotny schemat, całkowicie obalający przedstawioną przez Ciebie teorie. Która teoria jest prawdziwa ciężko powiedzieć.

Jeśli chodzi o trwałość henny to marnej jakości henny z dodatkami, zleżałe itd. wypłukują się. Dobra henna nie schodzi z włosów wcale w przeciwieństwie do farb w kolorze rudym które zaczynają znikać po 3 myciach. Henna po 2 miesiącach jest tak samo intensywna jak dzień po nałożeniu (na moich włosach).

Napisane przez weegirl

Nie w moim, nie w moim, mnie tam nie stać na takie luksusy Argument, że ktoś mieszka akurat w Stanach mnie nie przekonuje, dla mnie ich woda, ich jedzenie i ich chemia to jakaś masakra. Stąd moje zdziwienie ewentualną różnicą w jakości farb. Wystarczy porównać proste produkty do czyszczenia czy prania- to, co my mamy jest super łagodne. Nie wydaje mi się, żeby 20-30 lat temu środki do farbowania włosów były łagodniejsze, niż te u nas Że już nie wspomnę, jak kiedyś uzyskiwano platynowy blond amerykańskich aktorek... .

Mam podobne zdanie. Tymbardziej, ze wiele produktów amerykańskich nie jest dopuszczonych do handlu w UE, bo nie spełniają europejskich norm bezpieczeństwa i zawierają składniki w Europie uznane za toksyczne i niebezpieczne dla zdrowia.

[Kileczka]

Napisane przez milusiaam

tylko ,ze ja farbuje włosy juz z 8 lat

Rok temu miałam 15 cm odrostu ...ale miałam ważne wyjscie ,no i nie mogłam tego tak zostawić farbowałam włosy na czarno....i ta kitka czarna wyglądała jak od innej osoby :P
troche zal tego odrostu ,ale psia tam :P

Dzisiaj kupiłam maske jajeczna z joanny ciekawe czy sie sprawdzi

I w jakim stanie są Twoje włosy po tylu latach farbowania? Osłabione, wypadające? Jeśli zależałoby Ci bardzo na naturalnym kolorze i zapuściłabyś go to może mogłabyś jeszcze wzmocnić włosy. Wiem jak trudno jest wytrzymać z odrostami i w ogóle, ale mi baaardzo zależy i dam radę. Jestem jeszcze bardzo młoda i włosy farbuje dopiero od roku i nie mam zamiaru w tym trwać, bo na starość może mi nic nie zostać, a teraz chcę długie, ładne, zdrowe- jak każdy tutaj i naturalne

[milusiaam]

Napisane przez Kileczka

I w jakim stanie są Twoje włosy po tylu latach farbowania? Osłabione, wypadające? Jeśli zależałoby Ci bardzo na naturalnym kolorze i zapuściłabyś go to może mogłabyś jeszcze wzmocnić włosy. Wiem jak trudno jest wytrzymać z odrostami i w ogóle, ale mi baaardzo zależy i dam radę. Jestem jeszcze bardzo młoda i włosy farbuje dopiero od roku i nie mam zamiaru w tym trwać, bo na starość może mi nic nie zostać, a teraz chcę długie, ładne, zdrowe- jak każdy tutaj i naturalne

Włosy mi nie wypadaja,(chociaz ostatnio jakos bardziej ,ale to chyba przez tabletki na serce)nie lamia sie ,sa przesuszone ,ale to normalne jeszcze rok temu miałam czarne teraz jestem blondynka.
Mysle ,ze gdyby nie wszystko czego do nich używam i dobre geny byłabym juz łysa
A ty zapuszczaj naturalne jesli Ci zalezy...zawsze lepiej farbowac po 40 siwuski ,niz w wieku 18 lat meczyc włosy farba...
I dbaj o nie ,bo dobre maski (nie koniecznie drogie) +naturalne składniki to przede wszystkim klucz do sukcesu
Ja poki co bede nadal je meczyc ,a pozniej sie zobaczy.

Zdaje sprawozdanie...Maska jajeczna z Joanny wzbogacona keratyna i elastyna
wygładzenie i obciążenie przez co nie sa takie sypkie tylko czuc je w reku super

[Kileczka]

Napisane przez milusiaam

Włosy mi nie wypadaja,(chociaz ostatnio jakos bardziej ,ale to chyba przez tabletki na serce)nie lamia sie ,sa przesuszone ,ale to normalne jeszcze rok temu miałam czarne teraz jestem blondynka.
Mysle ,ze gdyby nie wszystko czego do nich używam i dobre geny byłabym juz łysa
A ty zapuszczaj naturalne jesli Ci zalezy...zawsze lepiej farbowac po 40 siwuski ,niz w wieku 18 lat meczyc włosy farba...
I dbaj o nie ,bo dobre maski (nie koniecznie drogie) +naturalne składniki to przede wszystkim klucz do sukcesu
Ja poki co bede nadal je meczyc ,a pozniej sie zobaczy.

Zdaje sprawozdanie...Maska jajeczna z Joanny wzbogacona keratyna i elastyna
wygładzenie i obciążenie przez co nie sa takie sypkie tylko czuc je w reku super

Oczywiście wiele wizażanek farbuję włosy i przy odpowiedniej pielęgnacji utrzymują je w dobrym stanie. Jeśli farbowanie Ci służy to nie trzeba z niego rezygnować, a i tak włosy będą piękne. Ja mam nadzieję, że mój kolor mnie nie przytłoczy i mi się nie znudzi i że nie będę ich katować farbą za młodu Bo farbowanie na prawdę im nie służy. Tak samo zresztą jak prostowanie. Ciężko się teraz włosom otrząsnąć z tych zniszczeń, ale staram się.

[majreg]

Napisane przez weegirl

Czyli, że warto?



Nie w moim, nie w moim, mnie tam nie stać na takie luksusy Argument, że ktoś mieszka akurat w Stanach mnie nie przekonuje, dla mnie ich woda, ich jedzenie i ich chemia to jakaś masakra. Stąd moje zdziwienie ewentualną różnicą w jakości farb. Wystarczy porównać proste produkty do czyszczenia czy prania- to, co my mamy jest super łagodne. Nie wydaje mi się, żeby 20-30 lat temu środki do farbowania włosów były łagodniejsze, niż te u nas Że już nie wspomnę, jak kiedyś uzyskiwano platynowy blond amerykańskich aktorek...

Tak na koniec dodam, że to nie jest tak, że zamierzam się kłócić, że farbowanie włosów nie niszczy- bo niszczy- ale uważam, że nie ma co histeryzować, wszystko jest dla ludzi.

No coż, pożyjemy i się przekonamy czy nie miałam racji. Widocznie musisz przeżyć to sama i sama nabyć własnych doświadczeń.

[karmazynka99]

teraz wszystkie do nturaków wracają:p

jak sie cieszę że nie mam tego problemu bo nigd nie farwałam, choc kiedys chciałam szamponetka, al emama nie pozwalała bo mówiła ze nigdy nie bede miala potem mjego naturalnego blondu.

teraz mnie już nie kusi, stawiam na naturalne sposoby i słoneczko


wiadomo ze kazda farba niszczy ale jesli ktoras z nas zle czuje sie w swoim kolorze to niech farbuje jesli tylko wie jak zadbac o włosy.
najlepsza niby henna bo naturalna, ale ja sie nie wypowiem bo sama nigdy ie uzywałam
nie wiem jak sie maja efekty z henny do farb chemicznych

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez karmazynka99

jak sie cieszę że nie mam tego problemu bo nigd nie farwałam, choc kiedys chciałam szamponetka, al emama nie pozwalała bo mówiła ze nigdy nie bede miala potem mjego naturalnego blondu.

Ja kiedyś szamponetką też próbowałam, ale u mnie się zmyło. Małolata wtedy jeszcze byłam.
Ale moja koleżanka z szkolnej ławy też próbowała szamponetki, tyle że z natury miała blond, i u niej się nie do końca wymył ten kolor i jakby zmienił naturalny kolor włosów właśnie.

A tak ogólnie to zafascynowała mnie jedna osóbka, ale z innego forum włosowego. Spójrzcie tylko.

[Joskelyn]

A ja troche z innej beczki - rok temu zaczelam walke o regenreracje moich zniszczonych wieloletnim farbowaniem wlosow, naczytalam sie o pielegnacji i przystapilam do dzialania. Wykluczylam drogeryjne silikony, rozpoczelam poszukiwanie taniego ziolowego szamopnu (u mnie sprawdza sie Barwa pokrzywowa), zaczelam nalogowo stosowac wszelkie Biovaxy, Glorie i inne cuda. Do tego picie pokrzywy, potem prepararty skrzypowe, zdrowa dieta, wycięcie sporej czesci sianowatych włsow i ograniczenie pasemek do zewnetrznej wartswy wlosow...

I musze powiedziec, ze po roku intensywnej pracy wreszcie widze efekty - a co najwazniejsze zauwazyla je nawet fryzjerka, ktora powiedziala, ze niesamowicie poprawila mi sie kondycja wlosow Sa mieciutkie, blyszczace, lekkie, zdrowe, bez rozdwojonych koncowek, mniej sie przetluszczaja i jest ich wiecej na glowie! A myslalam ,ze moje wlosy nigdy w zyciu nie beda w takiej kondycji, bo chyba nigdy nie wygladaly tak zdrowo jak teraz...

Takze zycze powodzenia wszystkim Wlosomaniaczkom i dziekuje za wszystkie cenne rady, ktore wyczytalam tutaj na forum. Moge wreszcie ze spokojnem zapuszczac wlosy, co od wielu lat mi nie wychodzilo

[shopoholic]

Napisane przez Joskelyn

A ja troche z innej beczki - rok temu zaczelam walke o regenreracje moich zniszczonych wieloletnim farbowaniem wlosow, naczytalam sie o pielegnacji i przystapilam do dzialania. Wykluczylam drogeryjne silikony, rozpoczelam poszukiwanie taniego ziolowego szamopnu (u mnie sprawdza sie Barwa pokrzywowa), zaczelam nalogowo stosowac wszelkie Biovaxy, Glorie i inne cuda. Do tego picie pokrzywy, potem prepararty skrzypowe, zdrowa dieta, wycięcie sporej czesci sianowatych włsow i ograniczenie pasemek do zewnetrznej wartswy wlosow...

I musze powiedziec, ze po roku intensywnej pracy wreszcie widze efekty - a co najwazniejsze zauwazyla je nawet fryzjerka, ktora powiedziala, ze niesamowicie poprawila mi sie kondycja wlosow Sa mieciutkie, blyszczace, lekkie, zdrowe, bez rozdwojonych koncowek, mniej sie przetluszczaja i jest ich wiecej na glowie! A myslalam ,ze moje wlosy nigdy w zyciu nie beda w takiej kondycji, bo chyba nigdy nie wygladaly tak zdrowo jak teraz...

Takze zycze powodzenia wszystkim Wlosomaniaczkom i dziekuje za wszystkie cenne rady, ktore wyczytalam tutaj na forum. Moge wreszcie ze spokojnem zapuszczac wlosy, co od wielu lat mi nie wychodzilo

Brawo! Ale nie przestawaj o nie dbać.. ja tak zrobiłam, rok temu używałam wizażowych sposobów, uznałam ze wiecej im nie trzeba, w pielęgnacji zostawiłam tylko odżywke. Teraz, po roku czasu są prawie jak z przed kuracji, mimo że przed nią były tylko troche suche, żadnych większych problemów... Teraz znów traktuje je olejem itp. od jakichś 2 tygodni i jest duża poprawa. Także dalej o nie dbaj, żeby nie zespsuć efektu

Dzisiaj zcinam końcówki

[rockandrollqueen]

Napisane przez Serendipity

Ja mówię obiektywnie
Moje naturalne włosy to blond -taki dziwny , trochę mysi.
Farbuję od dawien dawna na b. ciemny brąz i każdy, komu pokazuje swoje zdjęcie w naturalnych włosach (poza moim ojcem ) mówi, że w naturalnych wyglądałam źle.
No ale wadą farbowania jest to, że jednak niszczy pewnie te włosy. Ja tego tak nie zauważam, bo dbam o nie regularnie.

Mam tak samo, włosy mysi blond, wręcz szare. I o wiele lepiej czuję się i wyglądam w brązie. Nawet nie wyobrażam sobie do nich wracać ;-)

Napisane przez majreg

Mi się wydaje,że henna nieco podsusza i można to zniwelować olejowaniem. Niepokoi mnie jednak fakt,że czasem po hennie włosy są jakieś jaśniejsze i to,że trzeba ją odstawić na kilka godz.żeby barwnik się utlenił. Nie wiem co to dokładnie znaczy "utlenił" i jak to wpływa na strukturę włosa potem.
Niemniej jednak myśle,że jesli nawet henna nieco niszczy to zdecydowanie mniej niż farba. W końcu miód też utlenia włosy tyle,że bardzo wolno.
Ponadto po cassi mam podobne w konsystencji włosy jak po hennie i efekt ten jest odwracalny, a w przypadku farby niestety nie.

Włosy po hennie jaśniejsze?

Co do przesuszenia to ja jeszcze henną nie farbowałam (chociaż zamierzam się na nią przerzucić), ale używałam cassi. Zaraz po zmyciu małam wrażenie suchego kołtuna i włosów jakby oblepionych i pogrubionych, ale po następnym myciu to znikło i włosy wydawały się jakby ładniejsze.

[karmazynka99]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2717090 4]Ja kiedyś szamponetką też próbowałam, ale u mnie się zmyło. Małolata wtedy jeszcze byłam.
Ale moja koleżanka z szkolnej ławy też próbowała szamponetki, tyle że z natury miała blond, i u niej się nie do końca wymył ten kolor i jakby zmienił naturalny kolor włosów właśnie.

A tak ogólnie to zafascynowała mnie jedna osóbka, ale z innego forum włosowego. Spójrzcie tylko. [/QUOTE]


geniala długość i spięte włosy lecz sruktura włosów na ostanim zdjęciu mi sie nie podoba

ale i tak dziewczyna godna dużego podziwu

[Namietne_Usta]

Hej,
Mam do Was prośbę o szczerą opinię - czy na tych zdjęciach widać różnicę w długości włosów?

[karmazynka99]

Napisane przez Namietne_Usta

Hej,
Mam do Was prośbę o szczerą opinię - czy na tych zdjęciach widać różnicę w długości włosów?

mininalna ale jest

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Namietne_Usta

Hej,
Mam do Was prośbę o szczerą opinię - czy na tych zdjęciach widać różnicę w długości włosów?

Na drugim zdjęciu już tak niemal sięgają ramion, na pierwszym do ramion miały dalej.

[Kileczka]

Napisane przez Namietne_Usta

Hej,
Mam do Was prośbę o szczerą opinię - czy na tych zdjęciach widać różnicę w długości włosów?

jasne, że widać

[majreg]

Napisane przez rockandrollqueen

Mam tak samo, włosy mysi blond, wręcz szare. I o wiele lepiej czuję się i wyglądam w brązie. Nawet nie wyobrażam sobie do nich wracać ;-)



Włosy po hennie jaśniejsze?

Co do przesuszenia to ja jeszcze henną nie farbowałam (chociaż zamierzam się na nią przerzucić), ale używałam cassi. Zaraz po zmyciu małam wrażenie suchego kołtuna i włosów jakby oblepionych i pogrubionych, ale po następnym myciu to znikło i włosy wydawały się jakby ładniejsze.

Tak, jak ma się średni blond i położy hennę to ten mocno rudy kolor wydaje się być jaśniejszy niż naturalny. Może dlatego, że jest żywy.
Nie chodzi mi o typowe rozjaśnienie , bo henna nie rozjasni włosów, ale wystarczy spojrzeć na galerię, że w przypadku niektórych włosów henna w odbiorze wychodzi jaśniej.

Ten kołtun po cassi eliminuje odżywka. Jest moim zdaniem spowodowany tym nalotem jaki cassia zostawia, a nie przesuszeniem.Ponadto tak jak napisałaś to jest do pierwszego mycia.

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez Namietne_Usta

Hej,
Mam do Was prośbę o szczerą opinię - czy na tych zdjęciach widać różnicę w długości włosów?

Ja widzę, a na drugim widzę jakby baby hair. Podcięłaś czy hodujesz?

[Namietne_Usta]

Napisane przez karmazynka99

mininalna ale jest

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2717795 8]Na drugim zdjęciu już tak niemal sięgają ramion, na pierwszym do ramion miały dalej. [/QUOTE]

Napisane przez Kileczka

jasne, że widać

Dzięki za odp

A myślicie,że ile to cm?
Mierzenie mi nie wychodzi - mam dziwne wyniki

Pierwsze zdjęcie to 19.04.2011 a drugie jest z dnia dzisiejszego.
Wydaje mi się,że włosy trochę przyśpieszyły

[majreg]

Napisane przez Namietne_Usta

Dzięki za odp

A myślicie,że ile to cm?
Mierzenie mi nie wychodzi - mam dziwne wyniki

Pierwsze zdjęcie to 19.05.2011 a drugie jest z dnia dzisiejszego.
Wydaje mi się,że włosy trochę przyśpieszyły

Aż nieprawdopodobne, bo zanim przeczytałam Twojego posta dawałam tak gdzieś 1,5-2cm. Ale to chyba niemożliwe przez kilka dni.

Używasz czegoś nowego może? Od czego mogły tak przyspieszyć?

[Namietne_Usta]

Napisane przez majreg

Aż nieprawdopodobne, bo zanim przeczytałam Twojego posta dawałam tak gdzieś 1,5-2cm. Ale to chyba niemożliwe przez kilka dni.

Używasz czegoś nowego może? Od czego mogły tak przyspieszyć?

Oj
Pomyliłam daty oczywiście.
Wybacz zamieszanie.
Miało być 19.04.2011 a nie 05.
Już poprawiłam.

[rockandrollqueen]

Napisane przez majreg

Tak, jak ma się średni blond i położy hennę to ten mocno rudy kolor wydaje się być jaśniejszy niż naturalny. Może dlatego, że jest żywy.
Nie chodzi mi o typowe rozjaśnienie , bo henna nie rozjasni włosów, ale wystarczy spojrzeć na galerię, że w przypadku niektórych włosów henna w odbiorze wychodzi jaśniej.

Ten kołtun po cassi eliminuje odżywka. Jest moim zdaniem spowodowany tym nalotem jaki cassia zostawia, a nie przesuszeniem.Ponadto tak jak napisałaś to jest do pierwszego mycia.

Patrzyłam na galerię i kolorki faktycznie wychodzą żywe. Czy jaśniejsze w niektórych przypadkach to się właściwie nie przyjrzałam. Ale to dziwne, skoro henna nie rozjaśnia włosów.
W sumie sama będę farbować mieszanką orzechowy brąz Khadi na jasny brąz i blond odrost to chyba żaden jaśniejszy kolor mi nie grozi .

Też wydało mi się, że ten kołtun po cassi to wina tego zielonego nalotu. Ogólnie trochę się bałam tą zieloną papkę na włosy kłaść, ale na szczęście efektu kolorystycznego nie było, a nalot znikł po jednym myciu.

Napisane przez Namietne_Usta

Hej,
Mam do Was prośbę o szczerą opinię - czy na tych zdjęciach widać różnicę w długości włosów?

widać

[maymay6]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2717090 4]Ja kiedyś szamponetką też próbowałam, ale u mnie się zmyło. Małolata wtedy jeszcze byłam.
Ale moja koleżanka z szkolnej ławy też próbowała szamponetki, tyle że z natury miała blond, i u niej się nie do końca wymył ten kolor i jakby zmienił naturalny kolor włosów właśnie.

A tak ogólnie to zafascynowała mnie jedna osóbka, ale z innego forum włosowego. Spójrzcie tylko. [/QUOTE]

Padłam! Ja kocham zielenie, pod każdą postacią. Aż mi ślinka pociekła - wygląda jak rusałka. Cudnie Ale dobra, koniec - wracam do naturalnego kolorku przecież

Napisane przez Namietne_Usta

Hej,
Mam do Was prośbę o szczerą opinię - czy na tych zdjęciach widać różnicę w długości włosów?

Widać. Myślę, że z 1,5 cm poszły dalej

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez Namietne_Usta

Dzięki za odp

A myślicie,że ile to cm?
Mierzenie mi nie wychodzi - mam dziwne wyniki

Pierwsze zdjęcie to 19.04.2011 a drugie jest z dnia dzisiejszego.
Wydaje mi się,że włosy trochę przyśpieszyły

Myślę, że więcej jak 1cm, bo tyle byłoby ciężko dostrzec.

[shopoholic]

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2717090 4]Ja kiedyś szamponetką też próbowałam, ale u mnie się zmyło. Małolata wtedy jeszcze byłam.
Ale moja koleżanka z szkolnej ławy też próbowała szamponetki, tyle że z natury miała blond, i u niej się nie do końca wymył ten kolor i jakby zmienił naturalny kolor włosów właśnie.

A tak ogólnie to zafascynowała mnie jedna osóbka, ale z innego forum włosowego. Spójrzcie tylko. [/QUOTE]
na ostatnim zdjeciu wygladaja na suche, i jeszcze ten puch. wizazanki maja ladniejsze

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

Napisane przez shopoholic

na ostatnim zdjeciu wygladaja na suche, i jeszcze ten puch. wizazanki maja ladniejsze

No tak, ale kolor jest świetny!
Chciałabym zobaczyć, jak na żywo wygląda nieco cieplejszy odcień. Może sama kiedyś przetestuję.

[majreg]

Napisane przez rockandrollqueen

Patrzyłam na galerię i kolorki faktycznie wychodzą żywe. Czy jaśniejsze w niektórych przypadkach to się właściwie nie przyjrzałam. Ale to dziwne, skoro henna nie rozjaśnia włosów.
W sumie sama będę farbować mieszanką orzechowy brąz Khadi na jasny brąz i blond odrost to chyba żaden jaśniejszy kolor mi nie grozi .

Też wydało mi się, że ten kołtun po cassi to wina tego zielonego nalotu. Ogólnie trochę się bałam tą zieloną papkę na włosy kłaść, ale na szczęście efektu kolorystycznego nie było, a nalot znikł po jednym myciu.



widać

Orzechowy brąz nie da tego efektu. Wychodzi ciemny. Mi chodzi o te rudości hennowe. Ale na Twoim miejscu najpierw sprawdziłabym na pasemku jaki efekt będzie na tym blond odroście, bo może być tak,że ten orzechowy zmyje się z blondu i zostanie rudy na odroście, jesli masz rzeczywiście jasne naturalne włoski. W galerii jedna z dziewczyn wstawiła jedną fotkę orzeszka po wielokrotnym myciu i jest dość rudo jednak.

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

[1=788bb1639a979260fb00534 6e9120b060466cef5;2717090 4]Ja kiedyś szamponetką też próbowałam, ale u mnie się zmyło. Małolata wtedy jeszcze byłam.
Ale moja koleżanka z szkolnej ławy też próbowała szamponetki, tyle że z natury miała blond, i u niej się nie do końca wymył ten kolor i jakby zmienił naturalny kolor włosów właśnie.

A tak ogólnie to zafascynowała mnie jedna osóbka, ale z innego forum włosowego. Spójrzcie tylko. [/QUOTE]


OMG!!! Ona chyba sproszkowaną żabę położyła. Gdyby mi taki kolor wyszedł to bym się trzasnęła na zero i kupiła perukę.
A takie piękne , długie włosy miała. Trzeba jednak uważać i robić próby. Ciekawe jakim cudem jej ten efekt wyszedł.

[rockandrollqueen]

Napisane przez majreg

Orzechowy brąz nie da tego efektu. Wychodzi ciemny. Mi chodzi o te rudości hennowe. Ale na Twoim miejscu najpierw sprawdziłabym na pasemku jaki efekt będzie na tym blond odroście, bo może być tak,że ten orzechowy zmyje się z blondu i zostanie rudy na odroście, jesli masz rzeczywiście jasne naturalne włoski. W galerii jedna z dziewczyn wstawiła jedną fotkę orzeszka po wielokrotnym myciu i jest dość rudo jednak.

Ciężko mi określić, ale wydaje mi się, że to jest poziom 8 w porywch do 9, czyli dosyć jasny. Właśnie trochę się boję, że może na odroście słabiej chwycić, chociaż ten brąz z reszty włosów też mi już wypłowiał i bardziej przypomnina ciemny blond. Joanną Naturią osatnio farbowałam, a ona niestety szybko się wypłukuje.

Zależy mi na średnim brązie. Co do rudego refleksu po hennie to spodziewam się, że pewnie będzie. Byle tylko na brązie, a nie na blondzie.

Czyli mam rozumieć, że dopiero po kilku farbowaniach kolor będzie taki jakbym oczekiwała? Czy powinnam użyć ciemnego brązu? Albo pofarbować dwufazowo?

Chociaż jeśli orzechowy wychodzi ciemny to może jednak będzie dobrze.

[viki1988]

majreg,ale ona chyba specjalnie pofarbowała na zielono a nie przypadkiem a takie kolory (zielony,niebieski,różowy itp.) można uzyskać tonerami, tylko że efekt jest widoczny tylko na jasnych włosach

[majreg]

Napisane przez viki1988

majreg,ale ona chyba specjalnie pofarbowała na zielono a nie przypadkiem a takie kolory (zielony,niebieski,różowy itp.) można uzyskać tonerami, tylko że efekt jest widoczny tylko na jasnych włosach

No to mi się nie podoba. Chyba najmniej twarzowy odcień jaki widziałam. Okropnie. Myślałam,że to ta sławna zieleń , która to podobno czasem przy hennie na poprzednio farbowanych się trafia.
W takim razie już wypadłam z obiegu i się na obecnych trendach mało znam.Muszę się podciągnąć.
Z tonerów to sobie zupełnie inaczej zieleń wyobrażałam.

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez rockandrollqueen

Ciężko mi określić, ale wydaje mi się, że to jest poziom 8 w porywch do 9, czyli dosyć jasny. Właśnie trochę się boję, że może na odroście słabiej chwycić, chociaż ten brąz z reszty włosów też mi już wypłowiał i bardziej przypomnina ciemny blond. Joanną Naturią osatnio farbowałam, a ona niestety szybko się wypłukuje.

Zależy mi na średnim brązie. Co do rudego refleksu po hennie to spodziewam się, że pewnie będzie. Byle tylko na brązie, a nie na blondzie.

Czyli mam rozumieć, że dopiero po kilku farbowaniach kolor będzie taki jakbym oczekiwała? Czy powinnam użyć ciemnego brązu? Albo pofarbować dwufazowo?

Chociaż jeśli orzechowy wychodzi ciemny to może jednak będzie dobrze.

Nie wiem. Sama nigdy tym nie robiłam. Ale na tym jasnym odroście bym zrobiła próbkę na Twoim miejscu. W galerii jest zdjęcie orzechowego brązu, jedno z kilku, na ostatnim miejscu już po kilku umyciach. Popiel zszedł i został rudy. Jeśli masz wyjściowe jaśniejsze włoski niż ta dziewczynka z fotki to będziesz miała swój odrost jeszcze bardziej rudy, bo popiel się chyba z orzeszka wymywa i staje się on bardziej ciepłym odcieniem. Jeśli resztę włosów masz malowaną to orzech na długości może wyjść bardzo ciemny a na odroście zmyje się na intensywnie rudo.
Nie wiem czy tak będzie na 100% ale lepiej nie dać się zaskoczyć. Pewnie po drugim położeniu henny ten efekt by się zmniejszył, ale również radziłabym wówczas położyć go na sam odrost żeby na długości nie wychodziły coraz ciemniejsze.
Kurcze, nie jestem ekspertem od henny, tylko obserwatorem z małym doświadczeniem własnym.. Może dziewczyny na hennowym wątku lepiej doradzą. Tylko tak z własnych obserwacji fotek i czytania doświadczeń innych Ci podpowiadam.

Chodzi o zdjęcie włosków Sikorki z tego wątku. Ostatnie. Tak zmywa się orzeszek, a pierwsza fotka to kolor wyjściowy.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=504604