Nasza gromadka konczy trzy latka. Mamusie maj-czerwiec 2008

[Caterin17]

Gothika a nie mozesz wziasc nastepnego opakowania tabletek od razu, bez przerwy na okres, mozna tak zrobic

Musze spojrzec na notatki dzis mam egzamin na silowni, troche sie denerwuje... wiem ze nie ma ma pewnie czym ale jakos tak sam fakt

Alusia tez chcialam dac ubranka i fotelik do komisu,ale zwatpilam, bo normalnie fotelik to nie moze byc starszy niz 3 lata, nawet jak starszy dobrze wyglada, a ubranka to normalnie same firmowki.
Takze nie wiem moze sprobuje sprzedac znow przez ogloszenia

[Kjane]

Monia - powdzenia z przedszkolem

Gothika - co do tebletek to koniecznie przeczytaj ulotkę,jak nie masz to w necie też sa opisy leków.
W piątek lecicie? na ile bo nie pamiętam? Z Ramonką?
(przepraszam że sie dopytuję bo już pewnie pisałaś o tym nie raz ale ja skleroza jestem)

Caterin - powodzenia na egzaminie!!

a ja uciekam spac - już czas najwyższy.
Zeszło mi si etrochę na prasowaniu (dla TŻ koszule na cąły tydzień zebym miała z głowy, pełno koszulek i bodziaków, ściereczki - nazbierało sie dzisiaj dwa razy prałam), zaliczyłam kąpiel i dla lepszego samopoczucie pomalowałam sobie paznokcie na czerwono (fajny lakier z Avonu zakupiłam). teraz jeszcz etylko nasparować nózki balsamem i spać (do pierwszej pobódki Kubusia - nadal budzi sie w nocy)

na ćwiczenia poszłam - na godzinke ale byłam - odchaczone
Spacer też był....
Rano jedziemy do rodziców - wracam w srodę wieczorem
miłego dnia laseczki

[Funieczka]

Caterin powodzenia na egzaminie!!!

Gothika chyba nie ma co paniki siać z tym karkiem. Wydaje mi się, że temperatura za wysoka, zeby Ramona trzęsła się z zimna i przemarzła.

Wy tak piszecie o tym opalaniu... ja wczoraj zadzwoniłam do mojej mamy, żeby pogadać a ta plackiem lezy. Pytam co się dzieje a mama tak się opaliła, że ruszyć się nie może. I tak co roku. Na początku sezonu powtarzam, że ma się nie rozbierać na działce a i tak zawsze rozbierze się do kostiumu i paraduje w pełnym słońcu. Tam jeszcze wiaterek zawsze, to człowiek nie czuje. I plecy czerwone. Pod śmietaną kwaśną wczoraj leżała

Jaki mi wczoraj Andrzej numer odwalił w autobusie. Wybraliśmy się nad zakew na plac zabaw. Jedziemy sobie, wszystko pięknie ładnie. Młody oczywiście komentuje wszystkie urządzenia w atobusie. Na którymś przystanku wsiada facet z dzieckiem. Facet czarny, dziecko 3 latka mulatek. Andrzej się przygląda i mówi do mnie: Mama dziecko. A jakie brzydkie... Facet chyba nie słyszał, albo nie skojarzył.

Karola ja kiedyś synowi kupowałam książeczkę, coś z niczego. Tylko tam był zamek z duchami z pojemników na jajka, jakies ramki. jak chcesz to zeskanuję. Jak znajdę tę księżkę, bo pewnie też w którymś pudle na strychu.

Kjane chce ci się tak prasować zaraz po praniu? Ja zazwyczaj prasuję coś, gdy mi potrzebne. Gdybym tak wszystko poprasowała i wpakowała do szafy, to po wyjęciu i tak bym wrzuciła na deskę, bo bym miała wrażenie, że pogiete.

Jutro Dzień Dziecka. Coście wykombinowały? Ja nic... Pewnie dzisiaj coś wymyślę.

[ona1981]

Funieczka no niezła historia autobusowa Michal zawsze babcie stresuje i przy wszytskich mówi: ale masz brzydkie włosy. No ale w sumie to ona sama go tego nauczyla.

Ja też zawsze po praniu prasuje. Potem w kostkę i do szafy. Czasmi troche się wygniotą, ale nie jest tak źle jak zaraz po praniu. Zresztą ja mam manię prasowania, muszę poprasować i nie wyobrażam sobie założyć dzieciakom niewyprasowane body, są takie sztywne i nieprzyjemne.

Kjane ja też mam śliczną czerwień z avon-koralową, taką w sam raz na lato. Ale te lakiery z avon są fatalne, codziennie trzeba malować na nowo, odpryskują na końcach. Ostatnio sobie kupiłam ładny granat z Inglota

Szymonowi idzie górna jedynka, drzes się cale dnie, wczoraj pół godziny darł się w wózku nim zasnął. Widać wyraźne zgrubienie na dziąśle więc to chyba to...

[Caterin17]

eh nie bylo egzaminu babka sie rozchorowala
przelozylysmy na srode

jak wam sie chce prasowac o matko, ja wrzucam do suszarki i z glowy
zreszta nie musze miec idealnie wyprasowanych luzik
i nie mam idealnie poukladanych rzeczy niestety ukladam i zaraz sie ten porzadek burzy

[ona1981]

Ja lubię prasować, odpoczywam przy tym Jedynie pościeli nie lubię. Zresztą jak pisałam muszę mieć koniecznie wyprasowane (mania jakaś ) ciuchy się robią miekkie, bardziej pachnące a nie takie sztywniaki wymiętolone.

[Sonia11]

Ona to jak pisze Caterin - z suszarki też są mieciutkie, zupełnie bez porównania do suszonych normalnie i nie są też tak pogniecione. Ja sobie sprawiłam suszarkę w zimie a teraz jak ciepło to suszę na dworze bo jedak oszczędność prądu. A prasować nie lubię i nie prasuje chyba że coś ewidentnie tego wymaga.

Co do prezentów na dzień dziecka to polecam spadające małpki. Szymek wypatrzył sobie w reklamie telewizyjnej i odkąd powiedzialam że mu kupię to cały czas o to marudził. Kupiłam mu na nocy przecen zabawek w Tesco. Teraz się z nimi nie rozstaje, naprawdę fajnie się tym bawi.

[Funieczka]

Ja teraz wszystko wywalam na podwórko i na słońcu schnie. A jak pachnie tak wysuszone. Nie to co ukiszone w domu.

Ja na dzień dziecka nie kupuje nic szczególnego. Jakies drobiazgi, zeby zaznaczyć tylko. Uważam, że od poważnych prezentów są urodziny. Gdybym tak na każdą okazję chciała coś dużego kupować, zbankrutowałabym.

[Funieczka]

Alez tu pusto. Wszyscy chyba na spacerach. My w domu. Andrzej szaleje na podwórku. Ja tylko sprawdzam czy wszystko u niego ok i mam czas na ogarnięcie domu.
Gorąco dzisiaj przeokropnie. Chwilę posiedziałam na słońcu i zwiałam w cień. Nie dla mnie taki ukrop.

[83monia]

funieczka - ja tez w domu bo bym chyba sie rozpłynęła. a arturek chcial dzis nad morze... no nie wiem, moze sie uda... troche wietrznie, ciekawe jak na plazy, może chociaż nie tak gorąco. ostatnio jak bylo tu cieplo to nad morzem ludzie kurtki nosili, taki zimny wiatr wiał...

[gothika]

Caterin - niby mogę nie robić przerwy, zobaczymy, może tak zrobię...

kjane - jedziemy już pojutrze rano na tydzień, wracamy w czwartek późnym wieczorem

ja nie prasuję (tylko jak trzeba), nawet nie chodzi o to że nie lubię tylko dla mnie to stanowczo za dużo czasu zajmuje i za duży bałagan się przy tym robi, deske i żelazko trzeba wyjmować..., no i prasować do 2 w nocy to przesada

byłyśmy na dworzu w tym skwarze, ale wiatr wieje to nie jest źle, najlepiej właśnie w domku, dziecko na dworzu a matka może też coś zrobić czy to na dworzu czy w domu

[Caterin17]

A u nas nie ma upalow nie jest zimno ale tak kolo 20,
i ogolnie ostatnio duzo pada deszczu, dzis tez zapowiadaja ze cos moze byc,
wczoraj denerwowala nie pogoda, bo ciemne chmury przechodzily a nic w koncu nie spadlo i tak nie wiadomo bylo czy mozna na spacer czy nie
dzis moze byc podobnie

Funieczka o porze jak piszesz to ja slodko spie

[Funieczka]

Ja całą chałupę wysprztałam, gdy Andrzej bawił się na podwórku.

Caterin ile godzin różnicy jest?

Moje dziecko dostało od Kasi 50zł na dzień dziecka. Jedziemy zaraz do biedrony po kuchnię. Ciekawam czy jeszcze będą. Wczoraj wieczorem były.

[Caterin17]

Funieczka jest 9 godzin roznicy do tylu w stosunku do czasu w Polsce

To jak to zostawiasz Andrzejka samego na podworku?

a ja wlasnie mysle co dzis robic, mam chec na rower ale nie wiem dziwna pogoda, mam tez paczke do odebrania na poczcie
moze do sklepu tez bym skoczyla chcialabym wyprobowac przepis na buleczki z maslanka

[Funieczka]

Caterin ja mam podwórko 200m i babcia przez płot zerka i ja co chwila wychodzę sprawdzać. Poza tym, mam psa i jak tylko ktoś przechodzi to alarmuje.

A ja na czwartek szykuję się na młode ziemniaki z koperkiem i słoninką i zsiadłe mleko.

[Caterin17]

Funieczka ja sie boje ze Sebastianek cos glupiego wymysli, on ma takie zwariowane pomysly

A wogole nie kumam go nie raz, i nie nadaza kilka razy szalal na basenie na takiej wiekszej zjezdzalni, odwazny ze hej, a wczoraj wszedl raz i nie chce zjechac bo sie boi
ok w koncu zjechal, wiec mowie jak nie chce zjezdzac to po co tam wlazi...
no i potem znow wszedl i znow nie zjezdza i bo sie boi
myslalam ze tak cos mnie trafi

moze ma rozdwojenie osobowosci

[Funieczka]

Caterin nie gadaj głupot zaraz wymyślisz mu jakąś schizofrenię.

Ja byłam zaskoczona w tej bawialni. Były zjeżdżalnie i to takie naprawde wysokie a Andrzej bez problemu zjeżdżał. A tam same takie większe dzieci, albo maluchy na kolanach tatusiów. Tylko musiał się oswoić, popatrzec jak inne dzieci tam wchodzą i się bawią. Dopiero sam się zdecydował.

My kupiliśmy tę kuchnię w biedronce. To jedna z takich prostszych. Ponaklejałam główki kota a ten teraz stuka w nie garnuszkiem i śmieje się, ze rozbija mieso na obiad Nie ma to jak świeża kocina.
Jutro idę do pracy na 12h, ale w czwartek wyjdziemy z kuchnią na podwórko to weźmiemy trawkę, piasek do solniczki i pieprzniczki, trochę kamyczków i bedzie obiad jak marzenie

Zrobiłam właśnie mojemu dziecku wodny tatuaż. Nie sądziłam, że taka afera będzie. Rączkę trzyma sztywno, jakby go bolało. Dotyka, sprawdza. Teraz już chyba zapomniał, bo Tż komputer reperuje mojej siostrze Kasi, więc asystować trzeba. Ale taką panikę siał, że głowa mała.
No i przyszła bluza, którą wam pokazywałam. Rewelacyjna. Gdyby babka miała jeszcze w innym rozmiarze, to bym bez wahania wzięła.

[gothika]

Funieczka ziemniaczki ze słoninką ale niezdrowo

Caterin - może dawno nie był na tej zjeżdzalni? i zamniał? Moja Ramona też tak ma - w tamtym roku wchodziła wszędzie na placu zabaw a po zimie się bała, teraz znowu śmiga. Ale znowu na dużym placu nie wchodzi tam gdzie ostatniego lata - wysokie ruchome sznurkowe mostki itp, więc może coś w tym jest, ale niekoniecznie schizofrenia

Funieczka - ja kiedyś pisałam jak Ramonie zrobiłam taki tatuaż - jak płakała i chciała go zmyć zaraz

a bluze pokazywałaś? bo nie pamiętam, ale może tak, tylko ja czytałam nieuważnie jak byłam u babci, choć to do mnie nie podobne

Boże pojutrze wyjazd, został tylko jutrzejszy dzień na ogarnięcie chaty, spakowanie, przelewanie kosmtyków, a jeszcze nawet nie mam wydrukowanej odprawy

Do swojej broszki przypiełam agrafke tak na szybko przed wyjściem i jakoś słabo to wyglada i się trzyma - jak zrobić z agrafki zapięcie do broszki?, bo nie mam głowy

Dziś Ramony nie położyłam na drzemke, miałam ją wcześniej położyć, pojechaliśmy do teściów, potem do kumpla wydrukować odprawę i tak długo to zeszło, a tam tez się wybawiła zabawkami małego, i padła mi w domu na materacu a nie w łóżeczku, bo zawsze przed snem jeszcze troche leżymy sobie, gadamy, i odrazu usneła

[Funieczka]

Ja agrafkę przyszywam na okrętkę do czegoś. Tę nieruchomą część z łepkiem. Nie jest na mur marmur, ale takie broszki też delikatne.

Do bluzy dawałam link z allegro.

Hehehehe, jutro będziesz miała Gothika urwanie głowy. Jednak takiego zabiegania zazdroszczę. Ja też bym sobie chętnie gdzieś wyskoczyła.
Przywieź nam trochę kiszonych śledzi szwedzkich hihihihi. Podobno są takie w puszkach i otwiera się je w misce z wodą, żeby odór nie zabił

[Caterin17]

Gothika udanego wyjazdu, tez bym gdzies smignela
Funieczka no bedzie obiadek
eh slonina dawno czegos takiego nie jadlam,wogole jak mysle ile kiedys sie jadlo takich roznych takich rzeczy i w jakich ilosciach i sie chudym bylo
teraz menu w rodzinnym domu byloby nie dla mnie,
ciekawe jak to bedzie jak polece

[gothika]

Funieczka - a to przegapiłam jednak linka
szwedzkie śledziki mówisz cię kręcą? i takiego śmierdziucha weżmiesz do ust? mam nadzieję że nie będę miała okazji do próbowania, ale dla ciebie mogę skołować

co do agrafki to myślałam by ją "rozkręcić" i wtedy na nią zamocować na stałe broszke, ale muszę mieć mamy szczypczyki do tego, może mi przywiezie jutro



Caterin - a co jadacie? jakie menu lubisz?

[ona1981]

Gothika widzialaś linka do bluzy, widziałaś, pisałaś nawet, że dosyć droga

Funieczka u nas wszelkie naklejanki, malowidła na ciele nie przejdą. Podobna reakcja jak u was. Nawet plasterka nie da sobie nakleić.

Ja to bym mogła mieszkać w tropikach, dzisiaj czułam się jak w raju przy takiej pogodzie. Pól dnia spacerowaliśmy.

[gothika]

mi sie wydaje że Funieczka podawała cene i stąd ją pamiętam, nie chce mi się teraz szukać to bym sprawdziła czy widziałam

co do zapięcia z agrafki - wymysliłam jeszcze inne

kupiłąm lakier za 3zł, ciekawy blady odcień niebiesko - zielonego (ciemno, nie widzę, nie pamiętam) a teraz patrzę że ma fajne opinie na KWC

[ona1981]

A jutro na dzień dziecka nic nie robimy, ewentualnie dziadków na kawę zaprosimy. Michał dostanie od nich walkie talkie z lidla, ciekawe czy się zainteresuje A Szymon kubeczek niekapek i może coś jeszcze.

Jestem zupełnie spłukana, dzień matki, dzień dziecka, potem koleżanki urodziny, urodziny Szymona, potem urodziny Adasia-syna koleżanki. Maj i czerwiec u mnie najgorszy pod tym względem.

Z tego drugiego wątku majowo-czerwcowe 2010 kolejna dziewczyna dostała ostrzezenie po tym jak wysłała linka z prosbą o głosy, ewidentnie tam zagląda jakiś kapuś.

[alusia*]

witam
U nas upalnie.Dla mnie na tygodniu nie musi byc gorąco aby pogoda dopisywala w weekendy i w czasie urlopow ,jakis wypadów

Nie mam planow na jutro...Rodzice mnie nauczyli ,ze na dzien dziecka tylko jakies słodycze.Urodziny to wtedy obowiazkowo prezenty.Marcel za 3 tyg.urodzinki wiec imprezka i prezenty beda a jutro...Cos sie pomysli.

Prasownie-nie cierpię i nie prasuję.Nie mam nawet deski do prasowania.Jak musze uprasowac np.koszule dla TŻ to biore koc i na podłodze.Nie chodze w ubraniach z lnu i nie sa wymietolone ,gdyby tak bylo top bym prasowala...Pranie jak tylko sie robi cieplo wieszam na dwor.W łazience tylko gniją.Teraz to moze nie bo w zimie grzejniki grzeja i okno w łazience mam.To nie jest zle.W bloku okna nie bylo to dluzgo schlo i zapach taki sobie tego prania.

Młode ziemniaczk,koperek, tłuszczyk i i zsiadle mleko pycha!
Dzis mialam do obiadu pierwszy raz mlode ziemniaczki.Cena jak za stare-3zł.Truskawek jeszcze nie kupuje bo po 7zł.
Jak bylam w tym cyrku to najpierw zajechalam do mamy.Miala akurat na obiad mlode ziemniaki i chłodnik z buraczkow.Cos pysznego!

[Caterin17]

A tu nie ma dnia dziecka i problem z glowy

Gothika po prostu przypomnialy mi sie te imprezki imieninowe i rozne takie i menu domowe rodzicow, czyli duzo smazonego, schabowe,mielone, ryba itp, najczesciej wlasnie ziemniaki,mieso, dodatek.
Golabki,pierogi z miesem i kapusta, duzo ciast, salatki pelne majonezu,
sledziki w oleju itp itd. To siedzenie przy suto zastawionym stole.
Teraz staram sie nie jesc duzo smazonego, prawie wogole ciast,
salatka to salatka jak wyzej ale zielona salata plus dodatki bez majonezu,smietany

Jakbyla mlodsza to uwielbialam jesc ciasta, ile to kalori, cukru,trans tluszczu...
Odkad mam swoj dom to odchodze od obiadkow ziemniaki,kotlet, surowka a robic inne dania.

No i przedewszystkim nie moglabym na takie siedzeniowe imprezki.

[mala_stopka]

Witajcie
a ja znowu z doskoku... ostatnio nie mam czasu na nic, dłużej w pracy musiałam zostawać, wracam do domu i jestem padnięta... do tego Iga przezywa jakis kolejny bunt i jest nie do zniesienia i o wszystko robi awanturę i wyje wniebogłosy, a mi nerwy już wysiadają...
eehhhh
ledwo dzisiaj na oczy patrzę...

dzisiaj męzuś ma 30-te urodzinki zrobiłam mu wczoraj ostatkami sił torta z truskaweczkami, tak jak lubi

Gothika, udanego wyjazdu

Prasowanie-nie lubię i prasuję kiedy muszę....a tak staram się ładnie rozwieszać i naciągać pranie

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WASZYCH POCIECH!!!

[83monia]

czytajac was, że nie wszystkie prasujecie tylko robicie jak ja (wieszam, naciagam, strzepuje, skladam, koniec) to aż chce sie zyc bo czasami czuje sie jak jakas fleja - ani mi zbytnio wygniecenia nie przeszkadzaja, ani naczynia w zlewie... a u mnie w domu bylo zupelnie inaczej i takie to dla mnie czasem dziwne że się wyrodziłam

jestem padnieta i ide dalej spac - wczoraj przez internet mojej mamie naprawialam kompa. do 1 w nocy gadalysmy na gg bo jej kontakty z gg wcielo i wogole jakies kosmosy...

[ona1981]

Napisane przez Caterin17

A tu nie ma dnia dziecka i problem z glowy

Gothika po prostu przypomnialy mi sie te imprezki imieninowe i rozne takie i menu domowe rodzicow, czyli duzo smazonego, schabowe,mielone, ryba itp, najczesciej wlasnie ziemniaki,mieso, dodatek.
Golabki,pierogi z miesem i kapusta, duzo ciast, salatki pelne majonezu,
sledziki w oleju itp itd. To siedzenie przy suto zastawionym stole.
Teraz staram sie nie jesc duzo smazonego, prawie wogole ciast,
salatka to salatka jak wyzej ale zielona salata plus dodatki bez majonezu,smietany

Jakbyla mlodsza to uwielbialam jesc ciasta, ile to kalori, cukru,trans tluszczu...
Odkad mam swoj dom to odchodze od obiadkow ziemniaki,kotlet, surowka a robic inne dania.

No i przedewszystkim nie moglabym na takie siedzeniowe imprezki.

Heh to ja mam odwrotnie. Jak byłam młodsza to nie znosilam ciast, teraz na starość mi się odmienia A co do obiadów to ja tradycjonalistka, ziemniaki i kotlet, gulasz, pulpety, ogólnie tłusto. No ale ja do takiego jedzenia jestem przyzwyczajona, mąż też. Nie przepadamy za wszelkimi wynalazkami Ostatnio mąż obraziła się bo zrobiłam pulpety w sosie koperkowym z ryżem, on achciał z ziemniakami

Wczoraj wysłałam męża do netto, były w promocji papilotki do muffinek, takie ładne kolorowe. Zawiodłam się strasznie, śmierdzą chemią. Dwa opakowania tego kupił


Najlepszości dla wszytskich dzieciaczków

[..Asia..]

Napisane przez Kjane

Zeszło mi si etrochę na prasowaniu (dla TŻ koszule na cąły tydzień zebym miała z głowy, pełno koszulek i bodziaków, ściereczki - nazbierało sie dzisiaj dwa razy prałam), zaliczyłam kąpiel i dla lepszego samopoczucie pomalowałam sobie paznokcie na czerwono (fajny lakier z Avonu zakupiłam). teraz jeszcz etylko nasparować nózki balsamem i spać (do pierwszej pobódki Kubusia - nadal budzi sie w nocy)

o Rany! Skąd Ty tyle enegii i siły bierzesz? I optymizmu? Dam mi trochę!
Zazdroszczę...
Mąż ma z Tobą dobrze, bo ja swojemu nie prasuję koszul, sam to robi, bo to jego koszule.
Od kiedy mam wreszcie nowa pralkę, to nie prasuje nic. Tylko koszule TZ musi przeciagnąć zelazkiem, ale to nie wszystkie, bo niektóre sa ładne nawet bez prasowania

Napisane przez ona1981

Kjane ja też mam śliczną czerwień z avon-koralową, taką w sam raz na lato. Ale te lakiery z avon są fatalne, codziennie trzeba malować na nowo, odpryskują na końcach. Ostatnio sobie kupiłam ładny granat z Inglota

Szymonowi idzie górna jedynka, drzes się cale dnie, wczoraj pół godziny darł się w wózku nim zasnął. Widać wyraźne zgrubienie na dziąśle więc to chyba to...

a ja dostałam w prezencie lakier do paznokci firmy OPI. Nie wiedziałam ze takie w ogóle są1 Jest super, 4-5 dni bez odprysków, na stopach, to lakier tak długo jest aż nie zacznie postawać od skórki (wiecie - paznokiec rośnie i widać to ). Fajna rzecz, ale jak zobaczyłam cene to masakra! Z kolei ja mozna malowac raz na 10 dni to nie wychodzi już tak źle...z resztą na alegro mozna kupić dużo taniej (i pojemnośc jesgo jest o wiele większa niż standardowego lakieru) https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...er.html&next=1

Napisane przez Caterin17

eh nie bylo egzaminu babka sie rozchorowala
przelozylysmy na srode

jak wam sie chce prasowac o matko, ja wrzucam do suszarki i z glowy
zreszta nie musze miec idealnie wyprasowanych luzik
i nie mam idealnie poukladanych rzeczy niestety ukladam i zaraz sie ten porzadek burzy

słyszłałam właśnie o tym , ze z suszarki wychodza ładne ubrania...
Problem z wtym ,z e w typowych blokowych łazienkach nie ma na to miejsca
I tez dochodzi cena za prąd - jak pranie sie suszy na powietrzu - to jest za darmo..

Napisane przez 83monia

funieczka - ja tez w domu bo bym chyba sie rozpłynęła. a arturek chcial dzis nad morze... no nie wiem, moze sie uda... troche wietrznie, ciekawe jak na plazy, może chociaż nie tak gorąco. ostatnio jak bylo tu cieplo to nad morzem ludzie kurtki nosili, taki zimny wiatr wiał...

kurtki na plazy - nie ma problemu - zazdroszczę takiej bliskości morza

Napisane przez ona1981

Z tego drugiego wątku majowo-czerwcowe 2010 kolejna dziewczyna dostała ostrzezenie po tym jak wysłała linka z prosbą o głosy, ewidentnie tam zagląda jakiś kapuś.

co im do cholery z tego przyjdzie, ze nakapuja na kogoś? Dostają za to jakies nagrody, czy co? Szuje jedne







wczoraj miałam urlop - poszłam na szczepienie na pneumokoki. Posmarowałam Emlą - Kala nic nie poczuła. Fajnie, ona nie wie co to ból od ukłucia - obu tak dalej

Dowiedziałam się, ze wskazane jest aby zaszczepić ponownie na ospę-robili badania i efekt jest taki, ze po 1 dawce ta odpornośc jest mała. - to tak dla tych, co na ospę szczepili


Wczoraj poszłam na działkę (ogródki działkowe), rozłożyłam basen, kocyki itp i dzieciaki się bawiły. Było super.
Tylko ze kolejny raz widziałam tam szerszenia - niepokoi mnie to. Strasznie się ich boję i boję sie o dzieci.


Na dzień dziecka kupiłam Kubie krótkie spodenki i czareczkę od słońca ( i tak by dostał, bo z zeszłorocznych już wyrósł), a Kala dostanie puzzle i przytulankę Prosiaczek-szmatka-kocyk...takie tam małe coś, bo bardzo chciała od Mikołaja, ale nie udało sie wtedy kupic.
Zabiorę ich na różne festyny, które sa u nas organizowane. Niech wiedzą, ze jest dzień dziecka, to ich najważniejsze święto !!!

U nas w domu rodzinnym nie obchodziło sie dzień dziecka - tylko lizak itp, ale ja chcę pokazać moim dzieciom, ze to dla mnie ważne święto.

Kuba mi taki piękny prezent zrobi z okazji Dnia Mamy (az się wzruszyłam i łezka mi się w oku pokazała), ze postanowiłam, ze jego dzień-dzień dziecka - tez w sposób szczególny spędzę (nie chodzi mi o kosztowne prezenty, ale o podkreślenie tego dnia, spędzenie go wyłącznie z nimi i dla nich)



dobra, koniec tego dobrego, wracam do pracy, bo mnie w końcu zwolnią za przesiadywanie w necie

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez 83monia

jestem padnieta i ide dalej spac - wczoraj przez internet mojej mamie naprawialam kompa. do 1 w nocy gadalysmy na gg bo jej kontakty z gg wcielo i wogole jakies kosmosy...

heh, to moja mama ostatnio zainstalowała sobie uaktualnienie Windowsa, które sprawdza jego legalność , a że ma pirata, to teraz jej ciągle wisi informacja "użytkownik mógł paść ofiarą fałszywego oprogramowania " i info to tym, ze ma nielegalnego Windowsa........hehe, jak się nie czyta, to potem tak się ma...

W ogóle moja mama, to całkowite antytalencie komputerowe...czasem to az ręce opadają..