Matki - Polki wyuzdane i ich Bąble ukochane!!! III - IV 2010r.

[mloda1989]

no to chyba mnie namowilyscie wszystkie:P tylko pierw musze je chyba jakims rozjasniaczem potraktowac.... ja nigdy rudych nie mialam i tak sie zastanawiam czy bedzie ok.... bo w blondzie nie czulam sie komfortowo...ale sprobowalam....

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

ana ja chyba slepa jestem ale na tym pudelku nic takiego nie ma;/

[Darusiaaaa]

z takich ciemnych jak masz teraz bez rozjasniacza na bank sie nie obedzie zeby wyszedl fajny efekt rudego, jedyny minus tego koloru to tak jak ana pisala, ja co 2 tyg musialam farbowac wlosy zeby nie byc "wypłowieńcem" :P

[mloda1989]

tylko jakich farb uzywac tak czesto?? i kurde jak ja kolor dobiore bo marzy mi sie taki fajny intensywny jasny rudy

[Darusiaaaa]

garniera farby sa bez amoniaku. To jaki na poczatek i wyjdzie rudy to zalezy jak wlosy załapią po rozjaśniaczu , pozniej juz za 2 farbowaniem mozesz cudowac jasniejszy ciemniejszy i tak dalej

[tylkooliwka]

Napisane przez P0P70

a to dobre:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...ako_dowod.html

każdemu gwałcicielowi powinni tak od razu zrobić,bardzo dobrze,że miała coś pod ręką.

[mloda1989]

wracajac do tematu sukienek falbankowych http://allegro.pl/listing.php/user?us_id=20404042 slodkie te opaski ma a ja szukam takiej halki tiulowej zeby mi kiecke do gory uniosla.... i tak mysle czy sens kupowac czy moze samej to uszyc z tiulu

[megi-megi]

Młoda - a ja tak zerknęłam, co Ty za link wrzucasz i już chciałam Ci przypomnieć, że Dawid to jednak nie powinien sukienek nosić

[Baobabek]

Napisane przez tylkooliwka

Izazula i jak nocka?

U mnie dzisiaj jest tak piękna pogoda,że mam ochotę z pracy uciec

Mój synuś mi skutecznie wczoraj humor poprawił,wydurniałam się z nim do 20.00,ja go ganiam po pokoju a on się śmieje aż czkawki dostaje i ma tunel zrobiony to podwójna radość.

Dziewczyny tak cieplutko może zorganizujemy jednak jakieś większe spotkanie?? Kto się pisze na Łódź?a może do jakiegoś innego miasta by się więcej dziewczyn uzbierało to by się dojechało

Mloda pewnie,że spróbuj jak Cie korci żeby przefarbować jak nie będziesz się sobie podobać to znowu na ciemny kolor ufarbujesz i już.

ja jestem za, ale z chęcią bliżej buska, bo ja mam do każdej z was najdalej będą wakacje więc ja się dostosuję co do terminu no chyba, że nie chcecie baobabka

Napisane przez cynamonkowa

Witajcie

Ale się dziś zapowiada pogoda u mnie,coś czuję,że pół dnia w domu przesiedzimy.Niedługo wybieramy się na jakiś spacer lub na plac żeby dzień wykorzystać.
Nadia jak zawsze wstawała rano ok7.00-7.20 tak teraz coś się jej poprzestawiało,oczywiście na moją niekorzyść jak Bóg da wstaje o 6.30,czasem przed 6tą.
Wiem,wiem,że są mamusie,które wstają wcześniej,więc nie narzekam,ale ja nocny marek raczej jestem i wstawanie rano to dla mnie kosmos(choć to kwestia przyzwyczajenia w sumie).
Nadia mnie budzi otwiera mi oczy lub wkłada palce do nosa zdarza się,że dostanę ze 2razy z liścia na dzień dobry
na szczęście lubi później trochę poleżeć w łóżku,pokręcić się,powariować...

Pisałyście o butach,rozmiarach..kurka ja kupiłam Nadii sandałki jakoś niedawno i nie wiem jak je mierzyłam,ale już jej paluszek wystaje za daleko..no i właśnie szukam drugich

aaaaa,fajna ta stronka z tymi mydełkami co wrzuciła Anakazar,aż się chyba skuszę,ale taki wybór,że aż trudno coś wybrać

co do butów, to u mnie w dzieciowym są świetne babki, pracują tam już kilkanaście lat i mają spore doświadczenie, we wszystkim doradzą i kita nie wcisną i one mi powiedziały jak dziecku mierzyć buty i na co zwracać uwagę, i ja miałam wziąć małemu sandałki wg mnie dobre w rozmiarze 20, a one mi pokazały, że mały jak się przejdzie to buty za małe bo palec wychodzi, z 21 tak samo i dopiero 22 były dobre - są jak ulał i zawsze trzeba dziecku oba buty założyć zapiąć dobrze i niech sobie chodzi po sklepie Jedynie kapcie z befado kupuję w ciemno i trampki z coccodrillo bo tu już obcykałam rozmiarówkę.
Kubuś zasnął po obiadku ojcu o 11.10 mam minimum 2,5 godz wolnego kurcze fajnie jest mieć taki wielki taras zadaszony jak teście mają - mały tam cały czas jest w ciągu dnia jak jest słońce - bo tam cień, tata nawet mu tam obiad dawał dzisiaj, połowa zabawek na tarasie

[ania p]

Napisane przez tylkooliwka

Izazula i jak nocka?

U mnie dzisiaj jest tak piękna pogoda,że mam ochotę z pracy uciec

Mój synuś mi skutecznie wczoraj humor poprawił,wydurniałam się z nim do 20.00,ja go ganiam po pokoju a on się śmieje aż czkawki dostaje i ma tunel zrobiony to podwójna radość.

Dziewczyny tak cieplutko może zorganizujemy jednak jakieś większe spotkanie?? Kto się pisze na Łódź?a może do jakiegoś innego miasta by się więcej dziewczyn uzbierało to by się dojechało

Mloda pewnie,że spróbuj jak Cie korci żeby przefarbować jak nie będziesz się sobie podobać to znowu na ciemny kolor ufarbujesz i już.

Ja do łodzi mogę bez problemu przyjechać , tylko nejlepiej w weekend to wtedy szymka zostawię , no i mam wyjazd od 19 czerwca

A ja byłam z młodą na termach rano , on to nie chce z wody wyłazić jak siedzimy na trawie to tylko w stronę basenów lezie . Mój nurek mały

[Baobabek]

a miałam wam napisać jeszcze, że w pepco są fajowe kompleciki dla dziewczynek, kupiłam wczoraj dla dominisi taki komplecik: różowe króciutkie geterki zakończone koronką i do tego bluzeczkę błękitną z aplikacją delikatną motylka z takich maleńkich ćwieków i bluzeczkę taką w groszki brązową - śliczne, i dobre gatunkowo, bo niektóre to taki szajs, a te taka bawełna z lycrą i za niecałe 15 zł

[Darusiaaaa]

ja do Łodzi tez mogę przyjechac tylko ja to mam posrane z egzaminami ze szkoly w weekendy ale zawsze moge dojechac, godzinka i jestem.

[minka26]

a mnie zaraz coś trafi, z małego głodomorka mała zmieniła się w niejadka, normalnie nie mam juz do niej siły
obiadków już w ogóle nie chce jeść, bez względu na to co to jest nawet nie spróbuje, nawet na talerz nie spojrzy i krzyczy ble
normalnie to tylko mleko chce jeść, jogurty też chętnie, ale nie zawsze, pomidora to tylko w łapkę, parówkę w łapkę, kalafiory, brokuły, ziemniaki, marchewkai takie inne od razu wywala na ziemiĘ krzycząc ble
dziś to nawet mleka nie chce, no ok, dziś może miec taki dzień, ale kurna z tymi obiadkami to trwa któryś tydzień, przecież ona nie może tak o samym mleku żyć no czasem trochę gotowanego jabłka zje albo gruszki, ale też nie za dużo
ja się tymi obiadkami najbardziej martwię, bo myślałam, że to minie ale nie mija
własnie znów nie zjadła, a na widok truskawek aż się trzęsie i właśnie je zajada :/
próbowałam ją kiedyś przetrzymac ale to nic nie daje, bo nawet jak super głodna to obiadu i tak nie rusza, bo zwiewa gdzie się da

[evitka21]

Napisane przez pl_madzia

nienawidzi jak mam długie spodnie i np zegne nogę i wychodzi góra skarpety

eeee.....
.a jak masz krótkie spodenki, to już skarpetki go do obłędu doprowadzają
to musisz nie zginać

Napisane przez mloda1989

no to chyba mnie namowilyscie wszystkie:P tylko pierw musze je chyba jakims rozjasniaczem potraktowac.... ja nigdy rudych nie mialam i tak sie zastanawiam czy bedzie ok.... bo w blondzie nie czulam sie komfortowo...ale sprobowalam....
/

a ja ci bardzo odradzam wykonywanie samodzielnie zabiegów typu dekoloryzowanie, bo możesz sobie krzywdę zrobić. Każdy (w sensie różnych osób) włos ma inną podatność na rozjaśnianie i możesz sobie włosy zniszczyć, spalić, mogą się rozjaśnić nierównomiernie i wtedy ten rudy tez będzie wyglądał jak gów.no w trawie, może ci wyjść sprana marchew..... Jakbyś miała króciutkie, to pal sześć, ale jak długie to szkoda by było.
A potem co? odrosty za każdym razem będziesz dekoloryzować?
Ja bym odradzała, chyba że by ci to fryzjer robił

Napisane przez Baobabek

Kubuś zasnął po obiadku ojcu o 11.10 mam minimum 2,5 godz wolnego

i znów muszę znienawidzić ciebie i twoje dziecko

Napisane przez minka26

a mnie zaraz coś trafi, z małego głodomorka mała zmieniła się w niejadka, normalnie nie mam juz do niej siły
obiadków już w ogóle nie chce jeść, bez względu na to co to jest nawet nie spróbuje, nawet na talerz nie spojrzy i krzyczy ble
normalnie to tylko mleko chce jeść, jogurty też chętnie, ale nie zawsze, pomidora to tylko w łapkę, parówkę w łapkę, kalafiory, brokuły, ziemniaki, marchewkai takie inne od razu wywala na ziemiĘ krzycząc ble
dziś to nawet mleka nie chce, no ok, dziś może miec taki dzień, ale kurna z tymi obiadkami to trwa któryś tydzień, przecież ona nie może tak o samym mleku żyć no czasem trochę gotowanego jabłka zje albo gruszki, ale też nie za dużo
ja się tymi obiadkami najbardziej martwię, bo myślałam, że to minie ale nie mija
własnie znów nie zjadła, a na widok truskawek aż się trzęsie i właśnie je zajada :/
próbowałam ją kiedyś przetrzymac ale to nic nie daje, bo nawet jak super głodna to obiadu i tak nie rusza, bo zwiewa gdzie się da

ja cię rozumiem, bo moja też tak ma. Tylko wspominany barszczyk zjada (dzis 4 dzień). I tez tak mam, że jak coś innego to nawet włąśnie nie spróbuje i się krzywi i mówi bebe. O gotowanych (surowych zresztą też) warzywach nie ma mowy, jak weźmie do łapy, to zaraz oddaje i mówi "bebe" (owocami w kawałku też raczej gardzi). Dlatego tak mi zależny na zupkach, bo to dla niej jedyne źródło warzyw....
I też jej głodem nie wezmę, bo jak głodna wścieku dostaje, a zupy nie zje, a jak tak pójdzie spać to się szybko budzi i ma jeszcze większego wścieka ( o swoim wścieku na wszystkich etapach nie wspominam...)...
Ale czasem zje coś od nas (dziś-swój barszczyk, ociupinkę mojego rosołu, ociupinkę starego wątróbki z ziemniakami i mały talerzy mojego spaghetti....a innym razem nie chce nic obiadowego i muszę jej kasze dawać....).

A amela od jak długo tak ma? bo może od gorąca teraz? a może chce dorosłego żarcia?

[Baobabek]

Napisane przez minka26

a mnie zaraz coś trafi, z małego głodomorka mała zmieniła się w niejadka, normalnie nie mam juz do niej siły
obiadków już w ogóle nie chce jeść, bez względu na to co to jest nawet nie spróbuje, nawet na talerz nie spojrzy i krzyczy ble
normalnie to tylko mleko chce jeść, jogurty też chętnie, ale nie zawsze, pomidora to tylko w łapkę, parówkę w łapkę, kalafiory, brokuły, ziemniaki, marchewkai takie inne od razu wywala na ziemiĘ krzycząc ble
dziś to nawet mleka nie chce, no ok, dziś może miec taki dzień, ale kurna z tymi obiadkami to trwa któryś tydzień, przecież ona nie może tak o samym mleku żyć no czasem trochę gotowanego jabłka zje albo gruszki, ale też nie za dużo
ja się tymi obiadkami najbardziej martwię, bo myślałam, że to minie ale nie mija
własnie znów nie zjadła, a na widok truskawek aż się trzęsie i właśnie je zajada :/
próbowałam ją kiedyś przetrzymac ale to nic nie daje, bo nawet jak super głodna to obiadu i tak nie rusza, bo zwiewa gdzie się da

nie wiem co Ci doradzić, bo u nas też tak niedawno było - przeszło mu po tygodniu i teraz tfu tfu ładnie zjada. Nie wiem od czego tak może się dziać

Napisane przez evitka21

eeee.....
.a jak masz krótkie spodenki, to już skarpetki go do obłędu doprowadzają
to musisz nie zginać


a ja ci bardzo odradzam wykonywanie samodzielnie zabiegów typu dekoloryzowanie, bo możesz sobie krzywdę zrobić. Każdy (w sensie różnych osób) włos ma inną podatność na rozjaśnianie i możesz sobie włosy zniszczyć, spalić, mogą się rozjaśnić nierównomiernie i wtedy ten rudy tez będzie wyglądał jak gów.no w trawie, może ci wyjść sprana marchew..... Jakbyś miała króciutkie, to pal sześć, ale jak długie to szkoda by było.
A potem co? odrosty za każdym razem będziesz dekoloryzować?
Ja bym odradzała, chyba że by ci to fryzjer robił


i znów muszę znienawidzić ciebie i twoje dziecko


ja cię rozumiem, bo moja też tak ma. Tylko wspominany barszczyk zjada (dzis 4 dzień). I tez tak mam, że jak coś innego to nawet włąśnie nie spróbuje i się krzywi i mówi bebe. O gotowanych (surowych zresztą też) warzywach nie ma mowy, jak weźmie do łapy, to zaraz oddaje i mówi "bebe" (owocami w kawałku też raczej gardzi). Dlatego tak mi zależny na zupkach, bo to dla niej jedyne źródło warzyw....
I też jej głodem nie wezmę, bo jak głodna wścieku dostaje, a zupy nie zje, a jak tak pójdzie spać to się szybko budzi i ma jeszcze większego wścieka ( o swoim wścieku na wszystkich etapach nie wspominam...)...
Ale czasem zje coś od nas (dziś-swój barszczyk, ociupinkę mojego rosołu, ociupinkę starego wątróbki z ziemniakami i mały talerzy mojego spaghetti....a innym razem nie chce nic obiadowego i muszę jej kasze dawać....).

A amela od jak długo tak ma? bo może od gorąca teraz? a może chce dorosłego żarcia?

u nas tak samo, warzywa tylko w zupie, w obiadku, samego warzywa czy owocu nie ruszy banana jak zobaczy że ktoś je to od razu z paszczą otwartą leci, a jak już go poliże to ma odruch wymiotny....jabłka ztartego nie tknie, gotowanego też nie, jedynie mandarynki zimą liznął, truskawek z działki jeszcze nie mam, a z targu czy ze sklepu się boję dawać. Owoce nadal jada te z jogurtami z bobovity albo z twarożkami z hippa - uwielbia mango z jabłkiem z twarożkiem z hippa i truskawki w jogurcie z bobowity, resztę to tak bardziej na siłę je

[sara 85]

Napisane przez Baobabek

a miałam wam napisać jeszcze, że w pepco są fajowe kompleciki dla dziewczynek, kupiłam wczoraj dla dominisi taki komplecik: różowe króciutkie geterki zakończone koronką i do tego bluzeczkę błękitną z aplikacją delikatną motylka z takich maleńkich ćwieków i bluzeczkę taką w groszki brązową - śliczne, i dobre gatunkowo, bo niektóre to taki szajs, a te taka bawełna z lycrą i za niecałe 15 zł

byłam dzisiaj ale nie widziałam takich komplecików

Napisane przez Baobabek

nie wiem co Ci doradzić, bo u nas też tak niedawno było - przeszło mu po tygodniu i teraz tfu tfu ładnie zjada. Nie wiem od czego tak może się dziać


u nas tak samo, warzywa tylko w zupie, w obiadku, samego warzywa czy owocu nie ruszy banana jak zobaczy że ktoś je to od razu z paszczą otwartą leci, a jak już go poliże to ma odruch wymiotny....jabłka ztartego nie tknie, gotowanego też nie, jedynie mandarynki zimą liznął, truskawek z działki jeszcze nie mam, a z targu czy ze sklepu się boję dawać. Owoce nadal jada te z jogurtami z bobovity albo z twarożkami z hippa - uwielbia mango z jabłkiem z twarożkiem z hippa i truskawki w jogurcie z bobowity, resztę to tak bardziej na siłę je

a próbowałaś dać kawałek jabłka w rączke? Zosia ztartego też nic nie ruszy, ona od dawna je wszytsko w dużych kawałach. Truskawki daje z rynku i nic jej nie jest a potrafi zjeść pół kilo przez dzien.
Ja słoiczków dawno już nie daje bo niechciała jeść. Woli takie świeże owoce czy warzywa, zresztą warzywa i owoce lubi wszystkie. Szpinak nawet uwielbia

[Baobabek]

Napisane przez sara 85

byłam dzisiaj ale nie widziałam takich komplecików



a próbowałaś dać kawałek jabłka w rączke? Zosia ztartego też nic nie ruszy, ona od dawna je wszytsko w dużych kawałach. Truskawki daje z rynku i nic jej nie jest a potrafi zjeść pół kilo przez dzien.
Ja słoiczków dawno już nie daje bo niechciała jeść. Woli takie świeże owoce czy warzywa, zresztą warzywa i owoce lubi wszystkie. Szpinak nawet uwielbia

próbowałam dać w rączkę nawet dzisiaj jak tż jadł jabłko - polizał, skwasił minę i po jedzeniu...za to dałam słoik z jabłkiem, bananem, winogronem i morelą i zjadł całe 190 g. Czekam na te truskawki, może takie gniecione widelcem będzie jadł świeże jak w całości nie będzie chciał ruszyć
Teściowa robi właśnie pierogi z mięsem i grzybami ze skwarkami i do tego barszczyk czerwony na rosole i jak ma mi dupa nie rosnąć

[evitka21]

Napisane przez Baobabek

u nas tak samo, warzywa tylko w zupie, w obiadku, samego warzywa czy owocu nie ruszy banana jak zobaczy że ktoś je to od razu z paszczą otwartą leci, a jak już go poliże to ma odruch wymiotny....jabłka ztartego nie tknie, gotowanego też nie, jedynie mandarynki zimą liznął, truskawek z działki jeszcze nie mam, a z targu czy ze sklepu się boję dawać. Owoce nadal jada te z jogurtami z bobovity albo z twarożkami z hippa - uwielbia mango z jabłkiem z twarożkiem z hippa i truskawki w jogurcie z bobowity, resztę to tak bardziej na siłę je

Napisane przez sara 85

a próbowałaś dać kawałek jabłka w rączke? Zosia ztartego też nic nie ruszy, ona od dawna je wszytsko w dużych kawałach. Truskawki daje z rynku i nic jej nie jest a potrafi zjeść pół kilo przez dzien.
Ja słoiczków dawno już nie daje bo niechciała jeść. Woli takie świeże owoce czy warzywa, zresztą warzywa i owoce lubi wszystkie. Szpinak nawet uwielbia

a moja piczka właśnie przecierane owocki chce-banan w kaszy jaglanej/jęczmiennej czy jakiejkolwiek innej owsiance to hit hitów, i inne owoce daję jej też do podiweczorku- serek homo naturalny +2 miarki kaszki orkiszowej +owocki (ze słoja, lub banan lub tarte jabłko lub jakiś muso-drzem domowy).
W kawałku jak dostanie np. jabłko to jak się zapomni to zje, a tak to raczej albo od razu odmówi albo weźmie do japy i zaraz sie krzywi, odda i powie to swoje "bebe".
A banana to wypluwa w kawałku. A gryźć umie-rano ze mną grzanki wcina z opiekacza, chlebek wasa, kotlecika zje.
Jeszcze może dorośnie do owoców i warzyw

i w ogóle co tu tak pusto? dalej się spacerujecie?

iz, jak zosia?

[drcron]

Baobabku on bynajmniej chrząka i kaszle a mój oprócz tego to jeszcze wali drzwiami po 100 razy dziennie

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

moje dziecko dziaiaj oszalalo zasypia z butami w rece tego to jeszcze nie bylo probowalam zabrac to byla histeria ciekawe co jeszcze wymysli

[cynamonkowa]

uffff,ale zmęczona jestem, a jeszcze pranie będę musiała dziś rozwiesić

zjechałyśmy z Nadią ze spaceru o 20ej,aż się jej dziwię,bo zazwyczaj w domu już śpi, a w wózku na zewnątrz radocha
jęki były chwilę po wejściu do domu teraz już śpi,ja wyprysznicowana i wreszcie usiadłam na swoje 4litery,a nogi mnie bolą..niesamowicie..

u nas z owocami i warzywami nie jest źle,ostatnio przekonała się nawet do kiwi,które jej kiedyś nie podchodziłopomyślałam,ż e spróbuję jeszcze raz..,bo w sumie owoców niesłoiczkowych do tej pory za dużo nie było,małe urozmaicenie,więc jak doszło kiwi jest jeszcze lepiej

[ania p]

Napisane przez Baobabek

nie wiem co Ci doradzić, bo u nas też tak niedawno było - przeszło mu po tygodniu i teraz tfu tfu ładnie zjada. Nie wiem od czego tak może się dziać


u nas tak samo, warzywa tylko w zupie, w obiadku, samego warzywa czy owocu nie ruszy banana jak zobaczy że ktoś je to od razu z paszczą otwartą leci, a jak już go poliże to ma odruch wymiotny....jabłka ztartego nie tknie, gotowanego też nie, jedynie mandarynki zimą liznął, truskawek z działki jeszcze nie mam, a z targu czy ze sklepu się boję dawać. Owoce nadal jada te z jogurtami z bobovity albo z twarożkami z hippa - uwielbia mango z jabłkiem z twarożkiem z hippa i truskawki w jogurcie z bobowity, resztę to tak bardziej na siłę je

Ja tez daję truskawki rynkowe i Ola się zajada .
Ale mam kolegę co ma skup i już sobie zamówiłam u niego skrzynkę . Będę mroziła na zimę .
Ola na szczęście je ładnie a najbardziej ;lubi rzeczy z naszych talerzy wszystkiego musi spróbować co my jemy , Szymkowi nie raz wyjada łapkami .
Ale jak coś nie pasi to też nie ruszy , nie raz jest tak że idzie spać bez kolaci na głodniaka bo nic nie chce ale trudno .
Zresztą kolacja to musi być łapkami nie daje się nakarmić

[cynamonkowa]

Napisane przez drcron

moje dziecko dziaiaj oszalalo zasypia z butami w rece tego to jeszcze nie bylo probowalam zabrac to byla histeria ciekawe co jeszcze wymysli

no to u nas jest żółty kocyk wszędzie go ze sobą ciągnie jak go tylko zauważy niezależnie od pory dnia oczywiście! śpiąca,nie śpiąca bierze go i się przytula,na podłodze,na stojąco nawet jak kocyk leży na łóżku i tylko kawałek zwisa
no,ale buty..nieźle

[izazula]

Hej laski
U nas już znacznie lepiej. Gorączka nadal jest ale w granicach 38 i wyżej nie idzie (dobrze). Daję dalej nurofen co 6 godz. Ciężko zajrzeć do paszczy ale mam wrażenie że wychodzi górna 3.
Noc przeszła w miarę spokojnie tzn już bez wysokiej temp. ale chwila niepokoju była bo zaczęła się mocno rozgrzewać ale w porę zadziałałam. Trochę też niespokojnie śpi. Noce nieprzespane bo czuwam a w dzień szaleje i oczekuje ciagłej uwagi. Nie bardzo chce jeść ale trudno. Nadrobi braki. Najważniejsze ze pije dużo. Kupiłam jej dzisiaj nowy bidonik i jest zachwycona
Chodzimy na spacery ale wcześnie rano jak jest jeszcze chłodno.
Ale były dzisiaj u nas burze !!!!! Masakra

Sidorcia - ja nawet nie zauważyłam że Twoja Natalka miała mały wypadek z główką. Jak tam się ma ?

[sidorcia]

Natalka ma już 13 zębów (wczoraj jeszcze było 12)
z główką to było tak że nie lała się krew, tylko zrobiło się takie jakby pęknięcie krwinek i teraz ma strupka.

To ja może dziwna matka jestem ale jak czytam co wasze dzieci jedzą to aż mnie coś skręca, że mała tak mało nowości je...

śniadanko jak wstanie to zazwyczaj kanapeczka z pasztecikiem/serkiemtopionym/dżemem/serem białym na słodko śmietankowym, parówki, jajecznica ze szczypiorkiem, omlecik, czasem kaszka manna/płatki owsiane na mleku z kartonu, serek wiejski z bułeczką
jak zasypia ok. 11 na godzinę to je troszkę mleka przed zaśnięciem.
obiadki to różne słoiczki i nasze zupy, ziemniaczki z sosikiem, makaron z serem białym, czasem zje trochę pomidorka (kilka gryzów) lub ostatnio spróbowała zsiadłego mleka takiego od krowy (to zdrowe? bo do takiego mleka mamy dostęp)
i znowu jak zasypia to trochę mleczka pije, śpi 2-3h, i w ciągu dnia wypija ok. 150ml mleka, na noc 100-150 a w nocy ok. 250przez całą noc w sumie.
podwieczorek to zawsze jest owoc, ztarte jabłko lub banan, jak jest głodna to serek/jogurt jeszcze, monte(uwielbia chociaż nie daję za często), jakieś kaszki, jogurt naturalny ale do musli, serki homo waniliowe, truskawkowe, itp.
kolacja to rzadko coś, bo nie chce prawie nic - wtedy biega po całym domu, rzuca się po dywanie itp.jak głodna to kaszka kakaowa, malinowa, morelowa lub egzotyczna. i mleko i śpi. przez cały dzień wypija conajmniej 300ml soku zmieszanego z wodą (300ml?) marchwiowo owocowego i czasem zje batonika hippa lub ciasteczka hippa lub chrupki kukurydziane i czasem moja babcia da jej kilka gryzów kinder niespodzianki bo jej kupuje jakos 2razy w miesiącu

u was jak to wygląda?


załączam zdjęcia mojego małego urwisa

[cigi]

Cześć;
Dzięki za odpowiedzi (evitka- ja wtedy pytałam o żłobki, dla naszych maluszków, a teraz o rpzedszkole dla większych dzieci; myślałam, że może już w ogóle bezpłatne);

Moja Basieńka, na swoje 14 miesięcy zaczęła stawiać swoje pierwsze zupełnie samodzielne kroczki; ; W końcu się odważyła. A dziś wieczorem zaczęła sobie juz spacerować po pokoju w kółko; Ale się cieszę!!
Kupiłam jej z tej okazji pierwsze porządne butki, elefanten, Fajnie w nich nóżki stawia;

Widzę, że o jedzonku piszecie; ile posiłków mają wasze brzdące? Moja ma mleczko-czyli picie, z cyca rano, potem kanapkę na ogół; o 11 kaszkę z owocami, o 14 obiad, 2 dania na ogół; ok 18 albo póżniej kolację, coś gotowanego, no i czasem jak wcześnie kolacja to owoc np jeszcze o 19, a potem mleko przed spaniem; jak jest u was? nie wiem czy nie powinna mi wytrzymywać od śniadania do obiadu o 14? Chyba się nie da, bo ona by tylko coś żuła cały czas ;

A ja dziś byłam u fryzjera; Ścięłam się na przedłużonego boba z dłuższym przodem, a włosy mi dziś wyprostowano. Normalnie mam raczej zawijaski; więc jestem całkiem inna; czuję się odświeżona;

Mam pytanie czy któraś zna kremiki ziaji; takie małe, np oliwkowy przeciwzmarszczkowy? może ana, evitka? Dobre one? Mam ziaje do rąk oliwkowa i jest super

[Baobabek]

Napisane przez drcron

Baobabku on bynajmniej chrząka i kaszle a mój oprócz tego to jeszcze wali drzwiami po 100 razy dziennie
---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

moje dziecko dziaiaj oszalalo zasypia z butami w rece tego to jeszcze nie bylo probowalam zabrac to byla histeria ciekawe co jeszcze wymysli

Paulinko - zapomniałam dodać, toż to walenie drzwiami to standard!

Napisane przez sidorcia

Natalka ma już 13 zębów (wczoraj jeszcze było 12)
z główką to było tak że nie lała się krew, tylko zrobiło się takie jakby pęknięcie krwinek i teraz ma strupka.

To ja może dziwna matka jestem ale jak czytam co wasze dzieci jedzą to aż mnie coś skręca, że mała tak mało nowości je...

śniadanko jak wstanie to zazwyczaj kanapeczka z pasztecikiem/serkiemtopionym/dżemem/serem białym na słodko śmietankowym, parówki, jajecznica ze szczypiorkiem, omlecik, czasem kaszka manna/płatki owsiane na mleku z kartonu, serek wiejski z bułeczką
jak zasypia ok. 11 na godzinę to je troszkę mleka przed zaśnięciem.
obiadki to różne słoiczki i nasze zupy, ziemniaczki z sosikiem, makaron z serem białym, czasem zje trochę pomidorka (kilka gryzów) lub ostatnio spróbowała zsiadłego mleka takiego od krowy (to zdrowe? bo do takiego mleka mamy dostęp)
i znowu jak zasypia to trochę mleczka pije, śpi 2-3h, i w ciągu dnia wypija ok. 150ml mleka, na noc 100-150 a w nocy ok. 250przez całą noc w sumie.
podwieczorek to zawsze jest owoc, ztarte jabłko lub banan, jak jest głodna to serek/jogurt jeszcze, monte(uwielbia chociaż nie daję za często), jakieś kaszki, jogurt naturalny ale do musli, serki homo waniliowe, truskawkowe, itp.
kolacja to rzadko coś, bo nie chce prawie nic - wtedy biega po całym domu, rzuca się po dywanie itp.jak głodna to kaszka kakaowa, malinowa, morelowa lub egzotyczna. i mleko i śpi. przez cały dzień wypija conajmniej 300ml soku zmieszanego z wodą (300ml?) marchwiowo owocowego i czasem zje batonika hippa lub ciasteczka hippa lub chrupki kukurydziane i czasem moja babcia da jej kilka gryzów kinder niespodzianki bo jej kupuje jakos 2razy w miesiącu

u was jak to wygląda?


załączam zdjęcia mojego małego urwisa

proszę Cię....mało???? Mój połowy tego nie zjada Ja to chyba jedyna jestem na forum co zawsze rano dziecku michę kaszy daję...u nas kanapki owszem - ale dziubie tylko i nie da się tego potraktować jako śniadania, to samo z omletem czy jajecznicą Jak już będą wakacje to zacznę się bardziej skupiać nad tymi śniadaniami i może wtedy jakieś serki wiejskie twarożki czy cóś się uda wprowadzić, póki co - kasza co rano.
Potem obiad - miska zupki z mięsem (kurczak, indyk, gołąb, królik) robionej przeze mnie - rosół, pomidorowa - z lanymi oczywiście, krupnik z kaszą, ogórkowa, zalewajka - tyle (z czego 2 pierwsze zjada najchętniej), później najczęściej, ale nie zawsze jest drugie danie ze słoika, później owoce ze słoika (z jogurtem być muszą), później 2 małe danonki, albo serek danio, albo jeden danonek mega (nie bijceie za to) i po kąpieli butla mleka z kaszą śliwkową. A no i w nocy oczywiście butla mleka....
Wczoraj tż po raz pierwszy w życiu kąpał sam Kubusia - zrobiłam mu trening przed moim wyjazdem w piątek ehhh nie była to kąpiel na 5, ale coś tam brudu podwórkowego zmył później go smarował i ubierał - tu już bez zarzutu, ale i tak będę poganiać kierowcę, żebyśmy na 20stą zdążyli wrócić w piątek ehhhh
Nooo a przede wszystkim jako pierwsza składam życzenia naszym maluszkom - Dużo zdrówka, apetytu, uśmiechu na Waszych ślicznych buźkach i zadowolonych rodziców

[Darusiaaaa]

Ja rowniez:

Nasze kochane maluszeczki
abyście dzisiaj dały popalić rodzicom( JEDYBY TAKI DZIEN KIEDY NIC WAM NIE POWIEDZA)
Zdrowka, spelnienia marzen, wszystkiego co najlepsze i pięknych prezentow.

Mloda juz wczoraj dostala prezenty od chrzestnej, nocnik , fotelik na rower, sandalki z adidasa ale jeszcze sa za duze , na za rok beda na bank dobre wiec super, wozek dla lalek, od mojej mamy konsole - nic nie kuma ale sie cieszy strasznie bo mysli ze gra:P no i robi halo halo jak telefonem:P, no i piaskownice.
Tylko w tym wypadku od nas chyba nic nie dostanie, no bo kupowac cos na sile to tez nie ma sensu, chcielismy nocniczek ale dostala... od dzis sie nocnikujemy

mialam starcie ze szwagierka powiedzialam wprost odp sie od naszej rodziny , ale chyba i tak za tepa zeby zakumac.

dzwonila kuzynka ze w anglii praca od zaraz, pojedzie dzisiaj wszystko sprawdzic i da znac cos wiecej

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

jutro bede pol dnia we wroclawiu ale bez Oliwki, jej chrzestna mnie poprosila zebym z nia pojechala jej pomoc wiec rano wyjazd, olinek z dziadkiem.

[megi-megi]

Kochane, jak ja się cieszę, że nie tylko moje dziecko ma gdzieś jedzenie.

Więc na śniadanie ostatnio tylko jajecznica (ale przecież nie mogę przeginać), banan może też być.
Na lunch - Gerber Domino - nowa seria - np gulasz z warzywami.
Później coś, co my mamy na obiad - najchętniej kotlety mielone Ale oczywiście nie za dużo.
A później może już nic nie jeść
Czasem udaje mi się wcisnąć mu jakiś serek, chlebek z masłem, jakiś słoiczek gerbera mały i ostatnio uwielbia truskawki - te chętnie je, ale przecież to nie ma prawie kalorii.

[P0P70]

Ja jako ta najstarsza to składam życzenia Wszystkim i tym mniejszym i tym większym w dniu ich święta. Dużo radości i i cierpliwości.

Ktoś kiedyś powiedział że dziećmi jesteśmy dotąd dokąd mamy rodziców.

Sidorcia - jak przeczytałam ile Natalnka różności je to ja sie teraz załamałam. A nawiasem mówiąc to Natalka cudna jest

Moje dziecko chyba jako jednyne jeszcze kanapek nie je. I je codziennie rano mleko (ok. 200ml) i wieczorem przed spaniem też mleko (około. 200 ml). Czasami rano przed mlekiem dajemy jej jajecznicę - jedno jajo. Po mleku to by zwymiotowała więć dajemy przed a potem i tak mleko je.
Owoców do rączki nie lubi. Ona w rączce to lubi trzymać takie jedzenie które może dawać psu. A tak to woli jednak być karmiona. Może gdybym jej dawała jedzenie w misce na podłodze gdy Vasco by jadł to może by zaczeła sama też jeść. Tylko że Vasco to straszny łakomczuch i zjadłby i ze swojej i z jej miski.

[megi-megi]

Oby nasze dzieci były zawsze szczęśliwe i codziennie miały Dzień Dziecka

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:05 ----------

P0P - Oliwka je więcej od Igora - bosz... moje dziecko prawie nic nie chce jeść
Dobrze, że jeszcze moje mleko, ale ile nie mam pojęcia, ostatnio krótko ssie - w końcu nie ma czasu na jedzenie. Ogólnie gdyby nie "Świat Elma" padłby z głodu - on nie ma czasu na jedzenie; a tak puszczę mu Elmo na YT i je - póki się nie znudzi. Strasznie niewłaściwe.

[P0P70]

Wasze dzieci teraz nie jedzą a moja to od początku na jedzenie krzywo patrzy. Ja na palcach jednej ręki mogłabym policzyć ile razy ona sama z siebie upomniała sie o jedzenie. Teraz jest dużo lepiej ale chyba dlatego że ma stały rozkład dnia i po prostu ana wie że jest odpowiednia godzina i musi jeść. Na początku czasami wrzeszczy ale wie że na nas to nie działa więc dla świętego spokoju otwiera buzię. My spokojnie możemy przy niej jeść ją nie interesuje nasze jedzenie ale lubi siedzieć na kolanach przy stole i grzebać łapkali czy widelcem w czyimś jedzeni. A jak jej daję coś spróbować to np. nawet nie poliże a już się teatralnie krztusi.

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Megi - My często karmimy przy reklamnach. Ona wtedy zamiera i spokojnie dzioba otwiera. Wiem że wychowawcze to zupełnie nie jest ale trudno.
A co ciekawe to jak sie szuka reklam w TV to ich nie ma a jak nie są potrzebne to non stop lecą.

Oliwka je 2 razy mleko + 2 obiadki ( o 11 zupa babcina i o 14 obiadek ze słoiczka) około 17 jakieś owoce. I to wszystko. Nie zawsze zje pełne słoiczki więc zwierzaki dojadają za nią.
Na słodko prawie nic nie je. Pije samą wodę mineralną niegazowaną. Ciasteczko (herbatnik lub biszkopt) czasami zje jedno ale woli nim nakarmić psa. Kot jakoś nie za bardzo chce je jeść czego ona zupełnie nie pojmuje i próbuje mu wciskać czasami do oka czasmi do ucha.
Danonków i serków nie dajemy bo ma skazę. Czasami tak gdzieć raz na tydzień moze dostanie trochę bakusia - 1/2 opakowania ale tam tez sporo cukru.