Matki - Polki wyuzdane i ich Bąble ukochane!!! III - IV 2010r.

[Darusiaaaa]

co do kremow to moja mama ma taka twarz ze tylko i wylacznie moze nawilzac buzie nivea tym zwyklym, zadnego podkladu nic nie moze;/

[drcron]

to i ja dołączam do mam dzieci wrzeszczących bijących wymuszających ostatnio doszłam do wniosku że rosnie mi mały furiat
jak jest coś nie po jej mysli albo cos jej nie wychodzi to sie drze bije ostatnio wózek zachaczył sie o kawałek dywanu u babci to zaczęła krzyczec i go kopać jak jestesmy w domu i ona wpada w taką furie to podnosze ją zanoszę do jej pokoju sadzam w kącie na dużym misiu i mówie że jak się uspokoi moze do mnie przyjść przychodzi za chwilę zaś jest to samo robię to co wcześniej wtedy siedzi tam sama dłużej potem przychodzi do mnie ciągnie mnie za noge i robi bhu bhu bhu mama bhu bhu bhu udając że szlocha śmiać mi się chce ale nie okazuje tego oczywiście jej tłumaczę ze tak nie wolno i dlaczego nie wolno

co do dnia dziecka to Jula dostała mase klocków od cioci dostała kaskę z zaznaczeniem ze mam jej coś kupić to kupiłam klocki a ze trafiłam na promocje klocków które kiedyś pokazywała Evitka w Intermarhe były po 12- 22 złote to kupilam kilka różnych pudelek i dodatkowo klocki Wadera za 15 złotych tez dostała od dziadka ,tescia> chrzestnego nie dostała nic ale ja nie byłam gorsza kupiłam chrzesniakowi męża wywrotkę Wadera i zostawiłam ją Juleczce bynajmniej będzie miaął do piasku choć ona z niej od wczoraj nie zchodzi każe się na niej pchać i musialam ja dzisiaj do babci taszczyć
w załączniku zdjecia mojego małego szoguna
1. ganiała kury w niedzielę i wpadła w gówna kurze a jechałyśmy na obiad do babci w dodatku po drodze zobaczyłam dopiero ze ona umorusane ma raczki i kolana w kurzym łajnie jak zaczeło mi smierdzieć w aucie
2. Ikea nie chciała odejśc od tej zabawki w aucie wozimy taką samą i w domu i babci też ma takie bo to jej ulubione
3. mały chichrak
4. z babcią na spacerku
5. babciu założę Ci majty
6. zabawa
7. na grilku
8. tak wyglada nasza droga dłuższa niż 30 minut w aucie
9. Jula nie chciała isć do domu i lała po buzi Tżta mając przy tym niezły ubaw

[anakazar]

drcron fotki super i modelka urocza

To widzę,że jest tutaj nalot niegrzecznych dzieci-to się pocieszam,że nie tylko mojej taka palma odbiła.Chyba taki głupi wiek mają te nasze paskudne wspaniałe bejbiki.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Moje dziecko też dostało identyczny rowerek jak Twoja Julka

[drcron]

a i w końcu podpisaliśmy umowę kupna mieszkania teraz tylko remont od podstw i możemy mieszkać wczoraj padł mi aparat to nie mogłam zrobic zdjeć ale znalazłam jeszcze jedno oglosdzenie w sieci z tamtym mieszkaniem i najlepsza jest kuchnia z centralnym w domu hehe oczywiście my je do garazu przeniesiemy ale to dopiero na wiosnę a teraz narazie zabudujemy i zrobimy mini kotlownię w kuchni <szał>
1. kuchnia 2. od zewnatrz te wszystkie okna na górze to nasze i nasz ten garaz co zaraz przy wejsciu sąsiedzi się śmieją że mamy lepszy garaz niz mieszkanie w garazu jest pietro i Tż powiedzial że to bedzie jego letnia rezydencja

[drcron]

Ana my też go dostalismy ja chciałam kupić iny a Tż powiedzial że jak urośnie to dostanie lepszy ale ona go uwielbia :d

[pl_madzia]

Napisane przez tylkooliwka

a ja dzisiaj przyjechałam do pracy,zaglądam do torby i nie mam kluczy
ciekawe czy gdzieś wczoraj zgubiłam czy mój synuś się zaopiekował
ale sięgając pamięcią to raczej mojej torby wczoraj nie dotykał hmmm

ja ostatnio klucze od mieszkania po pół godzinie poszukiwań co oczywiście musiałam punktualnie Eryka ze szkoły odebrać, znalazłam w klatce u koszatniczki Mój synek ma swoje typy gdzie chować portfel czy klucze, zawsze jest to skrzynka z zabawkami, kartonik jakiś(tz informatyk i tego mam pod dostatkiem)a telefon zawsze pod narożnik. U koszatniczki to od niedawna rzeczy znajduję. Przykro mi było jak sobie kupilam portfel miałam go 2 dni a ten jej dał co mi go pogryzła, na szczęście nie dostaal się do środka.
Największym problemem jest chyba to że już bez problemu z biurka wszystko dosięga

[anakazar]

Napisane przez drcron

Ana my też go dostalismy ja chciałam kupić iny a Tż powiedzial że jak urośnie to dostanie lepszy ale ona go uwielbia :d

Drcron mi się strasznie nie pododbają te rowerki-plastik fantastiki też miałam zamiar jej kupić inny,ale jak dostała to niech ma i fruwa.Moja tez go uwielbia i to najważniejsze

[pl_madzia]

Napisane przez evitka21

dobra, dobra nie kokietuj, nie kokietuj tylko pisz szybciutko jakie macie propozycje dla obu płci, a my nie omieszkamy skomentować

wczoraj na placu zabaw widziałam dziewczynę dość młoda z czwórką dzieci, między nimi największa przerwa około 1,5 roku, Najstarszy chłopiec miał 5 latTak z jej wyglądu i łaciny jaką biegle władała doszlam do wniosku że troche patoligiaA najlepsze że dzieci miały same takie światowe imiona np jej córka to Jessica, choć chyba powinnam po polsku napisać Dzesika

Tak piszecie o lumpkach to i ja dzisiaj poszłam, i mam dla siebie spódnicę biodrówkową minitak tylko po domu, krotkie spodenki, i dla chłopców dla każdego po parze spodni. No i jeszcze fajną bluzkę mam dla siebie taka bez ramiączek, oj tz będzie się cieszył

[madziwnia]

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...id.html&next=1

a propo podkładu od ciązy uzywam tylko tego... jestem mega zadowolona!!! ale jesli ktos ma cos do ukrycia to ja dodatkowo zielony korektor aplikuje na zaczerwienienie lub krostke i świetny efekt.

[Darusiaaaa]

ja nie lubie podkladow ale czasami uzywam, jeden wywalilam ostatnio bo mial ze 3 lata:P zapomnialam o nim i znalazlam w mega starej kosmetyczce o ktorej tez zreszta zapomnialam.
Ja tez mialam isc na lumpki dzisiaj, ale ide do lekarza zeby tezetowi jakas recepte wypisal na antybiotyk i cos przeciwbolowego w razie potrzeby , pozniej musimy isc gosciowi za mieszkanie zaplacic i za rachunki.
Musimy w sensie ja i Oliwia bo on na fuche poszedl i do 22 nie wroci na bank bo jutro musi ja skonczyc.

U nas upal a ja musze z małą wyjsc , kurde szkoda mi jej no ale nie mam wyjscia, jeszcze z godzinke poczekam...

[drcron]

widzialyście taki szpital
http://www.dailymail.co.uk/news/worl...hildbirth.html

jak by u nas takie byly t bym w domu wolała rofdzić mimo że lubię tego kociaka ale tylko jak moje dziecko jest w pobliżu

[ania p]

Napisane przez evitka21

no i w ogóle jak miałam więcej czasu, to siedziałam na wątkach kosmetycznych, makijażowych, biochemicznych i byłam bardzo dokształcona. A teraz to w sumie tylko na nasz zaglądam wątek i bardzo rzadko coś więcej.

A powiem wam ciekawostkę. Zawsze kupowałam waciki w lidlu, bo najlepsze były dla mnie i tanie do tego. I ostatnio otwieram nową paczkę i jak zmywałam oczy to mi się taki kosmaty wydawał wacik, ale myślałam, że jak wyciągałam, to szarpnęłam i się skotłamsił. Na drugi dzień wyciągam a one jakieś takie dziwne, piszczące, zaglądam na opakowanie a tam napisane ze z włóknami z mikrofibry. Czytam dalej, a tam z tyłu stoi, że 60% bawełny, reszta poliester!
az wyjęłam stare opakowanie z kubła i się okazało, że do tej pory było 100% bawełny.
A teraz nawet już w wacikach taki szit....

---------- Dopisano o 10:36 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

no, u nas nieraz widziałam jak w ten dzień co 5zł za szt (wtedy było 4zł), to pod sklepem taki tłum stał...a raz sama w tym tłumie niechcący byłam, bo wyszłam parę min za wcześnie z domu (kombinezon miałam upatrzony) i co tam się działo jak drzwi otworzyli....ludzie biegli na z góry upatrzone pozycje i hurtem po 15 wieszaków do toreb pakowali...jak w PRL normalnie

Nie kupiłam jeszcze tego kremu bo go u nas nie było .
W wawie to jest cyrk ale tam przychodzą na dostawy handlary które potem to sprzedają w tych zestawach na allegro także nie raz ok 50 bab pod lumpkiem i bitwa i przepychanie się łokciami jeszcze do tego . makabra jakaś

BYłam właśnie w komisie wstawiłam sporo ubranek po Oli mam nadzieję że coś się sprzeda

[Darusiaaaa]

a mnie to nie rusza, w domu bym nie rodzila na pewno.
I tak 3 doby i do domu to nawet wsrod sloni i antylop bym mogloa lezec, chociaz po takim 3 dobowym pobycia mala by szybko w roz ubrana nie byla.
Ja w ogole jakos nie przepadam za Hk , mala miala ze 3 rzeczy i dżokejkę i to wsio.

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

ja mialam jechac teraz do lekarza ale wyszlam na balkon i w ten upal nie ide, pojde na 16 po mame zostanie z mloda a ja samochodem skocze.

[tylkooliwka]

Napisane przez Darusiaaaa

dzie3n dobry.

Pop legalna praca, no i ja mam mame w ubezpieczeniach wiec nie ma mowy aby byl nieubezpieczony.
Nie nadrobilam, wiec wracam czytac.

Darusia w jakich ubezpieczeniach?bo na szybko potrzebuje dobra ofertę OC i AC

Drcron gratuluje mieszkanka

Madzia ja tez mam nadzieję,że się znajdą.

[ania p]

Napisane przez tylkooliwka

Darusia w jakich ubezpieczeniach?bo na szybko potrzebuje dobra ofertę OC i AC

Drcron gratuluje mieszkanka

Madzia ja tez mam nadzieję,że się znajdą.

Bierz wszędzie oby nie w LINK 4 bo przy jakimś dzwonie będziessz mieć problem najgorszy badziew na rynku .
My mamy w wawrcie auto ubezp , a drugie w alianz czy jakoś tak

[Darusiaaaa]

prawie wszystkie firmy mają.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

tylkooliwka zapytalam mamy, sieradz ma nizsze stawki niz Łódź , ale to nic nie da bo w gre wchodza tablice plus zameldowanie wiec lipa.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

ania dlaczego problem?
chrzestna malej ma w link4 teraz moz3e miesiac moze 2 temu jej facet mial wypadek i nie miala zadnych problemow.
Ja mam w hestii.

[sidorcia]

a my wróciliśmy z działki, byliśmy 2 dni. mała zajadała się naszymi truskawkami które specjalnie dla niej moja babcia posadziła. i jakieś 2 garści piachu, bo dostała super piaskownice i nauczyła się wydmuchiwać nos! daję jej chusteczkę i mówię 'zrób fuk' i ona wydmuchuje nosek, a nie wiem czemu fuk

tż jedzie do Szwecji na 3 mies w nastepnym tygodniu, no ale jak ma okazję zarobić 8razy tyle co to to zdecydowaliśmy że pojedzie.

[tylkooliwka]

mieliśmy kolizję z gościem który miał oc w link4 i nie było problemu ,wszystko było sprawnie zrobione i szybko kaska wpłynęła

kosmiczne kwoty nam mówią za pakiet laska jedna znalazła oc i ac za 1350 zł ale w TUW a tej ubezpieczalni się raczej obawiam,miałyście może jakies doświadczenia z nimi?

[CAROLAJKA]

ja Ali autko tam ubezpieczylam najgorsza to Samopomoc Chłopska

[pl_madzia]

ja auto mam ubezpieczone w hesti, ale to nie wiem czy jest ok bo my nigdy nic nie mieliśmy, a ubezpieczamy tam bo najtaniej nam wychodzi,i emila kuzynka te ubezpieczenia sprzedaje, wcześniej miałam przez 2 lata w link4 i byłam zadowolona bo raz bezplatnie nam szybę wymienili, bo się okazało że w promocji dodatkowo mieliśmy ubezp.Ale to było w starym aucie, a w nowym nam już za drogo wyszło w porównaniu w hesti mamy o około 30 % taniej

[ania p]

Napisane przez Darusiaaaa

prawie wszystkie firmy mają.

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

tylkooliwka zapytalam mamy, sieradz ma nizsze stawki niz Łódź , ale to nic nie da bo w gre wchodza tablice plus zameldowanie wiec lipa.

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

ania dlaczego problem?
chrzestna malej ma w link4 teraz moz3e miesiac moze 2 temu jej facet mial wypadek i nie miala zadnych problemow.
Ja mam w hestii.

Mój TZ już się nasłuchał w pracy na ich temat dużo ludzi miało problemy .
Może dlatego że to bardzo drogie auta nie wiem .
Mojemu znajomemu też musiał TZ jako ekspert interweniować bo podważyli to co serwis wymił stwierdzili że zdaniem ich eksperta taka wymiana nie była potrzebna , a chodziło o drogą część bo za 3.5 koła . I mój TZ musiał im słać pisma że jest to potrzebne , przy takim wypadku ( kolega jechał coś się od tira urwało wleciało mu pod auto i tam narobiło szkód ).

A ja dziś byłam w szymkowym przedszkolu na występach . Fajnie było choć szymek część to przeganial ale jak przyszło do piosenek i tańczenia to już był . Maluchy się super układów nauczyły . Fajnie to wyglada jak takie maluszki tańczą razem

[Baobabek]

Napisane przez evitka21

moja też odkąd więcej pije to się rozsiurała że hej


uff, to dobrze, ze tylko formalne sprawy
Ale tak się biedak przejął, że aż miał koszmary


dobra, dobra nie kokietuj, nie kokietuj tylko pisz szybciutko jakie macie propozycje dla obu płci, a my nie omieszkamy skomentować


młoda, ale 103 jakiej firmy? ten rimmel?

lumpki, to chodzę do sieci kola, ich jest pierdylion w twojej okolicy (mam na myśli jedności okolice), kiedyś jak się tam po sandały zapuściłam to pełno ich tam było i innych też. Ja konkretnie chodzę na świdnicką. Tam jest taki system sprzedaży, że po dostawie codziennie jest taniej, rzeczy są wyceniane (-10%, -30%, -50%, potem wszystko za 5zł i wszystko za 3zł). Na ogół na końcu same badziewia, ale mnóstwo razy jakieś perełki wyhaczyłam
I drugi fajny to na pl.legionów, stylownia się nazywa. Tam jest na wagę od 50-coś zł, codziennie taniej, na końcu było 27zł i potem 17zł i wtedy często super letnie rzeczy kupowałam nawet poniżej 1zł za sztukę.. A teraz tam zrobili dwa ost. dni po 4 i 2zł i już gorzej wychodzi jak są te lekkie rzeczy


bao, a masz ósemki? bo jak masz to mogą się prosić o usunięcie. Ja miałam taki stan zapalny właśnie, że mnie cały dziób bolał i musiałam wszystkie 4 szt. usunąć (bo tez dla nich miejsca nie było)

Bardzo nie zazdraszczam końcówki roku. A wychowawstwo masz pewnie?

A z tą moją pracą, to do świetlicy będę szła ale jeszcze nie wiem na ile godzin (po 15 czerwca będzie wiadomo)




fajnie, że wam podpasił
ani właśnie mi się wczoraj przypomniało, że miałam cię zapytać czy już nabyłaś
A kupiłaś ten krem pod oczy ava mustela?

a ja wam powiem, że lubię tanio coś fajnego kupić, taką właśnie perełkę.
Choć kolorówkę (oprócz tego tuszu), to raczej z wyższej półki mam, bo to kupuję rzadko i na długo mi starcza. Ale i tak dużo kiedyś na truskawie kupowałam, kiedy było sporo taniej (np korektor h.rubinstein za 60zł a w sephorze chyba ponad drugie tyle, i wysyłka była za darmo-z honkongu i potrafiło w kilka dni dojść)

mam ósemki u góry całe a na dole mi wyszły tylko połówki...ale to chyba nie ich wina bo by mnie może wszystkie bolały?? a mnie napieprza policzek od środka i dziąsło za jedną dolną ósemką...do tego na migdał i ucho promieniuje
Wychowawstwo mam niestety

Welcome back - żyjemy i cali zdrowi dojechaliśmy było bardzo fajnie, bez większych problemów, pomijając fakt, że autobus nam się popsuł jakieś 350 metrów od szkoły - tuż po godzinnej kontrolii inspekcji ruchu drogowego - kabaret
Strasznie duszno było, maskarycznie dużo chodzenia, no ale jak dzieciaki dopadły piach na pustyni to jak zdziczałe zwierzęta się tarzały w piachu w dordze powrotnej padli w macdonaldzie *najważniejsza atrakcja) wygrałam bigmaca, gumy orbit i ciastko - ja jako jedyna na 56 osób
uciekam bo mi nogi do dupy włażą

[Darusiaaaa]

moja mama 16 lat pracuje w ubezp i odkad ludzie ubezpieczaja w linku nie mieli zadnych problemow takze to tez zalezy, nie ocenialabym z gory.

Ja place od cholery za ubezp ale caly pakie szyby itp, nawet klamki.

my bylismy na zapiekankach i mnie cos brzuch teraz boli;/

[izazula]

Od urodzenia Zosi podkład nakładam sporadycznie na "wyjścia". Od lat ten sam z Loreala. Nie lubię kryjących.

My ubezpieczenie nie wiem z jakiej teraz mamy firmy. Znajoma dziewczyna się tym zajmuje i zawsze wysyła tabelę z kilkoma najkorzystniejszymi wariantami. Wiem tylko ze zawsze trzeba zwracać uwagę na napisany małym druczkiem "udział własny" bo składka może być niższa ale później w razie czego dochodzą koszty napraw.

[ania p]

Darusia - nie oceniam z góry ale TZ robi w motoryzacji od zawsze i jedyne joby jakie się słyszy to właśnie pod adresem link 4 .

Baobabek fajnie że przyzyłaś , widać nawet nie było źle .

[april28]

Dawno mnie tu nie było…
Może uda mi się wrócić na stałe i nie być tą, co się pojawiła, coś tam popisała i zniknęła.
Wciąż cierpię na brak wolnego czasu.

Michał to niezły urwis, rozwala prawie wszystko, co spotka na swojej drodze, najbardziej interesują go rzeczy niebezpieczne, zabawki nadal mogłyby w ogóle nie istnieć. Kilka dni po skończeniu 11 miesięcy zrobił pierwsze samodzielne kroczki. Po mieszkaniu biega tam i z powrotem, nie usiedzi dłużej niż 5 minut, natomiast jak wyjdziemy na dwór i wyciągnę go z wózka, to na chodzenie nie ma ochoty. Zrobi kilka kroków, a potem albo zajmuje się wózkiem, albo atakuje śmietniki (muszę go na siłę odciągać), albo usiądzie na ziemi i zaczyna się zabawa kamykami, piaskiem, roślinkami i innymi ciekawymi według niego przedmiotami.
Uwielbia huśtawki. Jak zbliżamy się do placu zabaw, zaczyna się wrzask i nie uspokoi się, dopóki go nie pohuśtam.
Poza tym moje wszystko jedzące dziecko zamieniło się w niejadka. Czasem muszę się nieźle nagimnastykować, aby coś zjadł, chodzi głównie o obiad.
Myślałam, że z czasem wyrośnie z marudzenia, jęczenia i wrzasku, ale jak na razie nic z tego.


Ostatnio było u nas niewesoło. Michaś trafił w ubiegłym tygodniu do Kliniki Hematologii. Pojawiły mu się nagle na skórze (głównie na brzuszku) takie drobne bordowo-fioletowe kropki. Poza tym każde, nawet słabe uderzenie powodowało mega siniaki. Na drugi dzień liczba kropek i siniaków jeszcze się zwiększyła, ja panika (mężo bardziej opanowany, jak to facet, podejrzewał, że coś nie tak z krzepliwością krwi), poszliśmy do przychodni. Ona tylko spojrzała i od razu wypisała skierowanie do szpitala, żeby natychmiast zrobili badanie krwi. To pojechaliśmy. I tu się zaczęło. Michaś grubas nie jest, ale trochę ciałka ma, żyły schowane i pielęgniarki nie mogły się wkłuć, aby pobrać krew. Udało się tylko pobrać z palca na morfologię, a były potrzebne też inne badania. Męczyły bidulka przez dłuższy czas, płakał strasznie, ja razem z nim, w końcu nie wytrzymałam i mąż mnie zastąpił. Przyjechała oddziałowa (niby ma lepsze doświadczenie), ale też nie dala rady. Mężo się wściekł na dobre i krzyknął do nich spie… od mojego dziecka. W tym czasie weszła doktorka i powiedziała, ze dzwoniła do Wrocławia i tam czeka na nas miejsce w klinice, zaraz będzie karetka i pojedziemy. A wyniki morfologii były złe, tylko 15 tys. płytek, a norma to min. 100.
Tam też nie udało się pobrać krwi w sposób tradycyjny (szybko to stwierdzili i nie męczyli dziecka tak długo), więc nazajutrz (liczba płytek spadła do zera) pojechaliśmy do sąsiedniej kliniki na wkłucie w szyję, pod narkozą. Tym razem szybko się udało i można było zrobić potrzebne badania. Ostra małopłytkowość. Po południu dostał immunoglobuliny. Dobrze, że trzpiotowi się przysnęło w tym czasie, bo przy kroplówce szaleństwa niewskazane. Udało się, liczba płytek szybko zaczęła wzrastać i czwartego dnia osiągnęła normę, wypisali nas do domu. Teraz raz w tygodniu morfologia i telefon z wynikami, a pod koniec czerwca wyjazd na kontrolę.
Przyczyna? Trudno stwierdzić, często jest to wynik jakiejś infekcji wirusowej. A u Michała? Podejrzewamy (lekarze nie potwierdzają i nie zaprzeczają, choć pewnie dobrze wiedzą) o to nieszczęsną szczepionkę – Priorix.
Po wszystkim mężo mnie uświadomił (wcześniej nie chciał mnie martwić, ale ja się domyślałam, że jest źle), że 20 tys. płytek to jest zagrożenie życia, a Miś miał w pewnym momencie ZERO. Każdy upadek, uderzenie, mógł zakończyć się tragicznie.
Patrząc na zachowanie mojego trzpiota, trudno było stwierdzić, że jest chory. Gdybym go nie powstrzymywała, rozniósłby cały oddział. Na początku sporo nosiłam go na rękach, bo tak było najbezpieczniej. I teraz się zastanawiam, jak dałam radę, bo normalnie po kilku minutach nie mam siły, a tam były całe godziny.

[mloda1989]

evitak tak z tego rimmela mam ten numer...

ana mam nadzieje ze to efekt oczyszczania a nie zapchania.... krem dalej stosuje moze to sie unormuje w koncu

co do ubezpieczen to jestem zdania zeby oc ubezpieczyc byle gdzie byle bylo i najtaniej a ac w dobrej firmie....my mamy w pzu i nigdy nie robilibily wiekszych problemow choc tez maja swoje sztuczki ale tezet teraz jeszcze das wykupil i ma ich w nosie... a co do link4 tez narzekal i wiem ze ludzie na wszystkie direkty narzekaja..

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

april wspolczuje calego stresu jaki przeszliscie...i malemu boze ile sie wycierpial.... i zycze zdrowka

[Darusiaaaa]

april dobrze ze jestescie juz w domku i jest ok!
jejkuuu ...wspolczuje;/

[sara 85]

Napisane przez mloda1989

evitak tak z tego rimmela mam ten numer...

ana mam nadzieje ze to efekt oczyszczania a nie zapchania.... krem dalej stosuje moze to sie unormuje w koncu

co do ubezpieczen to jestem zdania zeby oc ubezpieczyc byle gdzie byle bylo i najtaniej a ac w dobrej firmie....my mamy w pzu i nigdy nie robilibily wiekszych problemow choc tez maja swoje sztuczki ale tezet teraz jeszcze das wykupil i ma ich w nosie... a co do link4 tez narzekal i wiem ze ludzie na wszystkie direkty narzekaja..

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

april wspolczuje calego stresu jaki przeszliscie...i malemu boze ile sie wycierpial.... i zycze zdrowka

młoda mi też na początku wyskakiwały, a teraz nic

Napisane przez april28

Dawno mnie tu nie było…
Może uda mi się wrócić na stałe i nie być tą, co się pojawiła, coś tam popisała i zniknęła.
Wciąż cierpię na brak wolnego czasu.

Michał to niezły urwis, rozwala prawie wszystko, co spotka na swojej drodze, najbardziej interesują go rzeczy niebezpieczne, zabawki nadal mogłyby w ogóle nie istnieć. Kilka dni po skończeniu 11 miesięcy zrobił pierwsze samodzielne kroczki. Po mieszkaniu biega tam i z powrotem, nie usiedzi dłużej niż 5 minut, natomiast jak wyjdziemy na dwór i wyciągnę go z wózka, to na chodzenie nie ma ochoty. Zrobi kilka kroków, a potem albo zajmuje się wózkiem, albo atakuje śmietniki (muszę go na siłę odciągać), albo usiądzie na ziemi i zaczyna się zabawa kamykami, piaskiem, roślinkami i innymi ciekawymi według niego przedmiotami.
Uwielbia huśtawki. Jak zbliżamy się do placu zabaw, zaczyna się wrzask i nie uspokoi się, dopóki go nie pohuśtam.
Poza tym moje wszystko jedzące dziecko zamieniło się w niejadka. Czasem muszę się nieźle nagimnastykować, aby coś zjadł, chodzi głównie o obiad.
Myślałam, że z czasem wyrośnie z marudzenia, jęczenia i wrzasku, ale jak na razie nic z tego.


Ostatnio było u nas niewesoło. Michaś trafił w ubiegłym tygodniu do Kliniki Hematologii. Pojawiły mu się nagle na skórze (głównie na brzuszku) takie drobne bordowo-fioletowe kropki. Poza tym każde, nawet słabe uderzenie powodowało mega siniaki. Na drugi dzień liczba kropek i siniaków jeszcze się zwiększyła, ja panika (mężo bardziej opanowany, jak to facet, podejrzewał, że coś nie tak z krzepliwością krwi), poszliśmy do przychodni. Ona tylko spojrzała i od razu wypisała skierowanie do szpitala, żeby natychmiast zrobili badanie krwi. To pojechaliśmy. I tu się zaczęło. Michaś grubas nie jest, ale trochę ciałka ma, żyły schowane i pielęgniarki nie mogły się wkłuć, aby pobrać krew. Udało się tylko pobrać z palca na morfologię, a były potrzebne też inne badania. Męczyły bidulka przez dłuższy czas, płakał strasznie, ja razem z nim, w końcu nie wytrzymałam i mąż mnie zastąpił. Przyjechała oddziałowa (niby ma lepsze doświadczenie), ale też nie dala rady. Mężo się wściekł na dobre i krzyknął do nich spie… od mojego dziecka. W tym czasie weszła doktorka i powiedziała, ze dzwoniła do Wrocławia i tam czeka na nas miejsce w klinice, zaraz będzie karetka i pojedziemy. A wyniki morfologii były złe, tylko 15 tys. płytek, a norma to min. 100.
Tam też nie udało się pobrać krwi w sposób tradycyjny (szybko to stwierdzili i nie męczyli dziecka tak długo), więc nazajutrz (liczba płytek spadła do zera) pojechaliśmy do sąsiedniej kliniki na wkłucie w szyję, pod narkozą. Tym razem szybko się udało i można było zrobić potrzebne badania. Ostra małopłytkowość. Po południu dostał immunoglobuliny. Dobrze, że trzpiotowi się przysnęło w tym czasie, bo przy kroplówce szaleństwa niewskazane. Udało się, liczba płytek szybko zaczęła wzrastać i czwartego dnia osiągnęła normę, wypisali nas do domu. Teraz raz w tygodniu morfologia i telefon z wynikami, a pod koniec czerwca wyjazd na kontrolę.
Przyczyna? Trudno stwierdzić, często jest to wynik jakiejś infekcji wirusowej. A u Michała? Podejrzewamy (lekarze nie potwierdzają i nie zaprzeczają, choć pewnie dobrze wiedzą) o to nieszczęsną szczepionkę – Priorix.
Po wszystkim mężo mnie uświadomił (wcześniej nie chciał mnie martwić, ale ja się domyślałam, że jest źle), że 20 tys. płytek to jest zagrożenie życia, a Miś miał w pewnym momencie ZERO. Każdy upadek, uderzenie, mógł zakończyć się tragicznie.
Patrząc na zachowanie mojego trzpiota, trudno było stwierdzić, że jest chory. Gdybym go nie powstrzymywała, rozniósłby cały oddział. Na początku sporo nosiłam go na rękach, bo tak było najbezpieczniej. I teraz się zastanawiam, jak dałam radę, bo normalnie po kilku minutach nie mam siły, a tam były całe godziny.

o kurde współczuje i dużo zdrówka dla małego

my mamy wszystko ubezpieczone w pzu i nie narzekamy

[pl_madzia]

april o rany, współczuje tych stresów i bóluNo i trzymam kciuki żeby następne morfologie były ok.
A ta szczepionka to na co?