Kolejne Mamusie dzieciaczki witają. Majówki rodzą, czerwcówki czekają. V-VI 2011

[andziot]

witam się i tutaj,
już w domku,

napisałam w odchowalni co za podróż mielismy



buziaczki kochane

[82anusia]

Enchantress, Klaterina, dorkabl, antropiaDziewczyny serdeczne gratulacje dla Was i dzieciaków


Mimbi, współczuje przeżyć z lekarzami. Mam nadzieję, że Malutka czuje się już dużo lepiej.

Kasia1361, śliczna jest Twoja Martynka

Martulkaooo, Adrianek ma cudne oczy

Gusiagatko, dobrze, że u Ciebie wszystko ok, teraz już chyba będziesz pamiętać o regularnym pojeniu. Brzuszek masz słodki, bardzo zgrabna z Ciebie mamusia.

Witam po weekendowej nieobecności, mąż w domu i kupa roboty więc czasu za bardzo nie było. U nas na szczęście remont w sumie dobiegł końca. Teraz ogarniam dalej mieszkanie. W końcu popiorę ciuszki dla Adasia, a potem nieszczęsne prasowanie. W razie czego mogę już rodzić, choć wolałabym doczekać do kolejnego weekendu, by Tż był w domu.

[mamaoptymistka]

Dzień dobry
Miłego dnia życzę tej maleńkiej grupce dziewczyn które tu dziś zajrzą. Jedyny plus tych pustek że raczej wszystkie w tej części i w tym tempie pisania się rozpakujemy.
Andziot biedna Zosienka dobrze że nocka była spokojna.

[82anusia]

Napisane przez andziot

witam się i tutaj,
już w domku,

napisałam w odchowalni co za podróż mielismy



buziaczki kochane

Andziot, rzeczywiście nieciekawa podróż. A mamą jesteś najwspanialszą na świecie, pewnie nie jedne z nas zdarzy się taka "wpadka". Nie zamartwiaj się bo teraz już nic nie zmienisz, następnym razem na pewno wszystko dokładnie sprawdzisz

Napisane przez mamaoptymistka

Dzień dobry
Miłego dnia życzę tej maleńkiej grupce dziewczyn które tu dziś zajrzą. Jedyny plus tych pustek że raczej wszystkie w tej części i w tym tempie pisania się rozpakujemy.

I będziemy na bieżąco, przynajmniej ja. Jak Maja wraca z przedszkola to raczej nie mam czasu już tu zaglądać. Dopiero jak idzie spać zasiadam do lapka na dłużej.

[Lolka1212]

Mary, Gusiagatko bez pomocy Mimbi to X factor nie działa

Straciłam już wszystkie nadzieje, że kiedykolwiek urodzę!!


Wróciłam właśnie od ginka i tak jak przypuszczałam, usłyszałam dokładnie to samo co słyszę od ostatnich paru tygodni

Wszystko pozamykane, żadnych szans na rozwarcie..
ilość wód płodowych wysoka, nic nie wskazuje na szybkie odpłynięcie..
na KTG oczywiście żadnych skurczy!


Humor do bani! Nic na mnie nie działa... ani X factor, ani seksik, ani bieganie po schodach, ani pucowanie mieszkania na błysk... nic, nic, nic!!

[mamaoptymistka]

Lolka i co gin powiedział, masz się zgłosić na wywołanie czy czekać???

[andziot]

Napisane przez Lolka1212

Mary, Gusiagatko bez pomocy Mimbi to X factor nie działa

Straciłam już wszystkie nadzieje, że kiedykolwiek urodzę!!


Wróciłam właśnie od ginka i tak jak przypuszczałam, usłyszałam dokładnie to samo co słyszę od ostatnich paru tygodni

Wszystko pozamykane, żadnych szans na rozwarcie..
ilość wód płodowych wysoka, nic nie wskazuje na szybkie odpłynięcie..
na KTG oczywiście żadnych skurczy!


Humor do bani! Nic na mnie nie działa... ani X factor, ani seksik, ani bieganie po schodach, ani pucowanie mieszkania na błysk... nic, nic, nic!!

a może miałaś źle termin wyznaczony ????
przytulam mocno
i gwarantuję że w końcu przytulisz swoją dzidzię do piersi

[zabuus]

Napisane przez Lolka1212

[B]

Humor do bani! Nic na mnie nie działa... ani X factor, ani seksik, ani bieganie po schodach, ani pucowanie mieszkania na błysk... nic, nic, nic!!

tak samo na mnie 8 dni do terminu a tu ani nawet skurczu żadnego, ani bólu brzucha ( nawet nie wiem czy mi się jakoś specjalnie brzuch obniżył ani nic ) byłam u lekarza to stwierdził ze jeszcze nic nie widać by się coś szykowało jestem zmęczona już tym wszystkim ... .

[82anusia]

Lolka, nigdy nic nie wiadomo, wszystko w momencie może się odmienić, myśl pozytywnie.

zabuus, spokojnie zobacz jak daisy, też żadnych oznak, a Gabi jak szybko się uwinęła.

[kasia1361]

Hej laseczki
U nas wszystko ok,mała śpi,pije i tak w kółko.
W nocy mam 2 pobudki na karmienie o 12,o 3 a póżniej około 6
Wysypiam się narazie

Dziękuje za miłe słowa o Martynce.
Rozpakowywać się kochane,pogoda piękna szybko wyjdzecie na spacer

[zabuus]

A jak to jest z ruchami dziecka przed porodem?? powinno się wyciszyć czy coś ? bo moja Zuźka non stop szaleje mi w tym brzuchu

[Lolka1212]

Napisane przez mamaoptymistka

Lolka i co gin powiedział, masz się zgłosić na wywołanie czy czekać???

Ginek powiedział, że jeśli do czwartku nic się nie wydarzy.. to mam się do niego zgłosić i w piątek do szpitala na wywołanie..

Powiedział, że teoretycznie moglibyśmy jeszcze do poniedziałku poczekać.. ale chyba wolę już ten piątek i mieć z głowy..

Dzięki, że pytasz

Napisane przez andziot

a może miałaś źle termin wyznaczony ????
przytulam mocno
i gwarantuję że w końcu przytulisz swoją dzidzię do piersi

Może.. sama nie wiem! Ale raczej @ miałam regularne, więc nie sądzę, aby coś nie tak z terminem było.. prędzej ze mną

Kochana Andziotek

Napisane przez zabuus

tak samo na mnie 8 dni do terminu a tu ani nawet skurczu żadnego, ani bólu brzucha ( nawet nie wiem czy mi się jakoś specjalnie brzuch obniżył ani nic ) byłam u lekarza to stwierdził ze jeszcze nic nie widać by się coś szykowało jestem zmęczona już tym wszystkim ... .

8 dni do treminu to jeszcze dużooo czasu
Ja już 4 dni po terminie

Napisane przez 82anusia

Lolka, nigdy nic nie wiadomo, wszystko w momencie może się odmienić, myśl pozytywnie.
(..)

Dzięki Anusia

Humor i nastrój mam taki, że nie bardzo w to wierzę! Skurcze z nieba mi nie spadną, skoro ani razu jeszcze ich nie czułam..
..z tymi wodami do tej pory miałam nadzieję, ze mogą odejść w każdej chwili i to mnei trzymało przy życiu ale jak dziś usłyszłam od lekarza, że jeszcze ich dużo, to przeżyłam załamanie!



Starsznie dziś marudze, przepraszam..
A jak wyszłam od ginka z gabinetu to myślałam, że się popłaczę! Nie wiem co mi jest..

[Mango08]

Hej,

Przez ostatnie dni nie miałam neta, stąd jestem z wiadomościami do tyłu.

Loluś bardzo współczuję, że musisz tyle czekać, ale może akcja rozkręci się przed piątkiem, zobacz jak było u Daisy, raz, dwa i Gabrysia na świecie. Mam nadzieję, że chociaż rodzina i znajomi nie dręczą Cię tel., bo ja mam termin na 12 a wydzwaniają pytając czy już urodziłam... Trzymam kciuki Kochana, aby przed piątkiem Syneczek pojawił się na świecie!

Ja od soboty, kiedy to już prawie wszystko jest na swoim miejscu, bardziej się niecierpliwie. Wczoraj kilka razy twardniał mi brzuch i czułam ból w plecach jak na @, a przed chwilą byłam w łazience i znalazłam czopika, tylko nie wiem czy to już cały czy dopiero się zaczyna, no i od odejścia do porodu może jeszcze minąć duuużo czasu. Ogólnie adrenalina mi bardzo wzrosła!!

[andziot]

Napisane przez Lolka1212

Starsznie dziś marudze, przepraszam..
A jak wyszłam od ginka z gabinetu to myślałam, że się popłaczę! Nie wiem co mi jest..

marudź sobie kochana, bo dobrze wiem co czujesz
ja też miałam wisielczy nastrój ..
jak ludzie ze mną wytrzymywali to się dziewie

na pocieszenie powiem, że u mnie główka Gabrysi też ciągle wysoko była wg mojego gina i nic nie zapowiadało porodu a jednak w końcu nadszedł
u Ciebie też nadejdzie - tylko być może z małą pomocą ... (a może i bez )

[Paulizia]

Dzien dobry!
U nas pochmurno bardzo i wietrznie wiec znowu ze spacerku nici Nie bede w taka pogode szla z noworodkiem. Jak sloneczko to owszem, ale na taka pogode to on jeszcze za malusi
Kurcze poki co jem prawie wszystko. No nie jem czekolady, smazonego... chociaz mam zamiar zrobic podejscie do smazonego Malemu nic poki co nie jest [odpukac raz dwa trzy] i mam cicha nadzieje, ze kolki nas omina


Lolus ja wiem co Ci jest ostanie resztki nadzieji, ze za chwile
sie cos ruszy zburzyla wizyta biedactwo, ale to jeszcze nic nie jest powiedziane, bo wieczor, noc, nastepny dzien moze zmienic wszystko! Ja tez juz stracilam nadzieje i wtedy zaalilo sie swiatelko nie bede Ci pisac ''korzystaj z ostatnich dni'', bo wiem jak to tylko potrafi wkurzyc. Jest juz blizej niz dalej, a moze lada chwila... moze dzisaj nie ma rozwarcia, ale jutro moze byc! Wiesz jak szybko syzjka sie rozwiera? Bardzo szybko Ja trzymam za Ciebie i kibicuje malemu Jasiowi/Antosiowi by w dol udalo mu sie glowka przebic

Gusia pieknie wygladasz z brzuszkiem. Naprawde kwitniesz

zabuus mi wody odeszly i ja czulam ruchy normalnie jak zawsze

martynka89 tym razem w nocy nie mielismy problemu z jedynkami. Odkrylam, ze mial pod udkiem odwiniete i teraz jak zakladam mu to poprawiam przy udkach i ani razu nie mielismy wypadku tej nocy, bo poprzedniej psozly 4 pajace i body Poza tym chlopcom trzeba zapinac prawie na krzyz, bo siurek to taki maly wezyk i obsikuje wszystko

[ddaaiissyy]

Kiara Ty szczesciaro !
zrobisz sik i ukrecisz ogonek i nie bedzie tych paru dkg
Ze mnie dopiero 8 zeszło a gdzie 12
Wcale sie nei dziw, ze wielbisz swoją Lenke - to chyba trzeba być matką jakaś wyrodną aby nie wzruszył kobiety cud narodzin !!

andziot; najwazniejsze, ze w letnie spodenki weszłas !!
Na pewno troszke wiecej wazysz z powodu pokarmu
Czemu Ci tak Gabisia płakusiała ??
Moze przez te emocje i wrazenia u babci ?
Fajnie, ze juz wróciłas !!

Martulka dla Adrianeczka


mamaoptymistka; ale zdolniacha z Ciebie !
Nie mozna powiedziec o Tobie, ze marnujesz czas w ciazy

SiLLee; noooo nareszcie imię wybrane !
tak wiec buziaczki dla Oleńki

matallewar; 100 lat z okazji ukonczenia miesiaca dla Edzika
Niech Wasze troski z okresu noworodka pójda w niepamieć

Grazin; ale po makaronie ?? chyba przesadził TZ ?
nie wydaje mi się, ze makaron mogl zaszkodzic
Jak się takie wzdęcia objawiają ?
A gdzie Twoj TŻ całą noc balował
Olej te glupie gadki siostrzyczek - szkoda sie wkurzac

gusiagatko; naładowałas na pewno baterie mając najbliszych koło siebie
Dla mnie w takich chwilach najgorsze pożegnania
Kurcze, ale miałas przygode.. dokładnie, identico jak Siasiek i Grazin
Dobrze, ze sytuacja opanowana !! Uff

martynka89 u mnie z waga tak samo
Na starcie ok 52 a na koniec ciazy 71-72 w zaleznosci od pory dnia
W chwili obecnej w 10 dobie waze 64 a gdzie reszta ???

mimbi; jestes bardzo elastyczna odkurzacz, mop, lapik..
Jednak duzo prawdy w tym co mówia, ze kobiety z małymi dziecmi sa mocniej zorganizowane

U nas caly weekend goscie.
Musze Wam eska z soboty wieczor przekazac !

od antropii
mala ma podwyzszone crp, jak nie przejdzie to antybiotyk i musimy zostac

[Weredka]

Ja też się witam serdecznie i informuję, że zaglądam i czytam
U nas spokojnie - mała je i śpi, ja trochę obolała, ale z każdym dniem mi lepiej...

Przekazuję też info od Amarci, że nadal leży w szpitalu, bo macica się za mało obkurczyła i ma antybiotyk.

Trzymajcie za nią kciuki.

[mamaoptymistka]

Lolka pamiętam jak dziewczyny przeterminowane narzekały że chcą żeby już, pocieszałyśmy je że to na pewno nie długo. Ja mam 5 dni do porodu a już się wkurzam bo wszystko co miało się zdarzyć przed porodem już się zdarzyło i czekamy już bardzo niecierpliwie.
Dziś jest mega skwar ale ja już 2 h prasuję pot leje mi się po tyłku ale zamierzam zasuwać dziś cały dzień. Może to pomoże a jak nie to chociaż wszystko porobione będzie.
Już mnie brzuch trochę pobolewa i niech boli bo ja chcę synka już.

Trzymaj się Loluś , mimo że jest ciężko

[ania2631]

Dzień dobry kochane
Pospałam dziś do 11:30...
Mnie już od tyg.czyści tak 2,3 razy dziennie chodzę do toalety,a wczoraj nawet pojawiły się wymioty,ale nie wiem czy mi coś zaszkodziło czy coś się święci,,twardnienie brzucha również...Moje dziecię wierci się jak by miało w pupie robaki
Jutro ostatnia wizyta....mam nadzieję na dobre wieści
Loluś-przytulam i trzymam mocno....W tym tygodniu już na pewno przytulisz swoją dzidziunię...

Andziotka - współczuję przeżyć ..

[wieka22]

Dziewczyny, co do wagi po porodzie to z wlasnej autopsji moge powiedziec ze duzo sie traci jak zchodzi opuchliznaprzed porodem mialam nogi slonicy, ramiona gorylicy i bylam pyzata jak...nie wiem
jak tylko odeszly mi wody to stopy wrocily do normalnej wiekosci, przy i po porodzie wypocilam reszte
tak wiec do porodu przybylo mnie rowno 20kg
po powrocie bylo juz mnie mniej o 10kg, a teraz po tyg mam na minusie juz 12,5kg, nawet maz jest pod wrazeniem i powiedzial, ze nie moze sie nadziwic i ze nawet teskni za brzuszkiem moim
balam sie ze bedzie gorzej walczyc z kg, ale nawet przy karmieniu piersia trzeba bardzo uwazac co sie je(przynajmniej ja) z reszta nie ma za bardzo kiedy jesc i apetyt tez nie dopisuje przy takich upalach

tak wiec nie martwcie sie kg, to sie wszystko zgubinajwazniejsze zdrowie dzidzi

[ania2631]

Ja na dzień dzisiejszy mam na plusie 22,5kg dodam,że mam podobno sporo wody w organizmie......Ale po urodzeniu nie spodziewam się super rezultatów,bo pare kg na pewno zostanie..Tym bardziej jak ktoś ma tendencję do tycia

[Weredka]

I jeszcze tak na koniec mój opis porodu...
Na odchowalni też dodałam, bo tam więcej mam..

Urodziłam Zuzankę 31 maja o 9.00 przez cc. Ważyła 3600 i miała 59 cm.
O cięciu dowiedziałam się w poniedziałek po moim kolejnym, nieszczęsnym wylądowaniu na patologii. Cieszyłam się, że to już tuż, tuż i byłam bardzo spokojna. Dostałam znieczulenie do kręgosłupa i już po chwili lekarze zabierali się do pracy. Na początku czułam się dobrze, ale kiedy poczułam jak mi wyciągają maleństwo z brzucha, to zaczęłam odlatywać. Słyszałam tylko płacz i słowa, że mam zdrową córeczkę. Potem już nic nie pamiętam - nie wiem, czy straciłam przytomność czy mi coś podali. Obudziłam się dopiero jak kończyli szycie. Uczucie wyciągania dziecka było takie nie do opisania. Z jednej strony super, bo wiedziałam, że będzie już ze mną, ale z drugiej trochę traumatyczne. Córkę zobaczyłam dopiero po dwóch godzinach. Po cięciu dalej dochodzę do siebie, ale z każdym dniem jest lepiej. Dziś była u mnie położna - i ze mną i z dzieckiem jest w porządku. Zuzia jest grzeczna, je i śpi, nie marudzi za bardzo.

[andziot]

Napisane przez ddaaiissyy

Musze Wam eska z soboty wieczor przekazac !

od antropii
mala ma podwyzszone crp, jak nie przejdzie to antybiotyk i musimy zostac

Napisane przez Weredka

Przekazuję też info od Amarci, że nadal leży w szpitalu, bo macica się za mało obkurczyła i ma antybiotyk.

Trzymajcie za nią kciuki.

Napisane przez mamaoptymistka

Już mnie brzuch trochę pobolewa i niech boli bo ja chcę synka już.

Loluś dla Ciebie też


choć nie mam tyle kciuków aż,
to naprawdę myślę o Was i chciałabym żeby wszystko się ułożyło tak jak chcecie



dziewczynki śpią
ja już drugie pranie dziś włączam,
pierwsze wyschło w godzinę,
taki wiatr dziś jest,
ale skwar też
muszę wyprać te owymiotowane rzeczy (żeby nie napisać zarzygane )
jeszcze fotelik muszę caluteńki wymyć ...

zaraz idę ziemniaki na obiad obrać,
na szczęście zabraliśmy od "baby"
tylko ja nie pojem, bo to jakieś klopsy z kapustą

[gusiagatko]

Napisane przez 82anusia

Gusiagatko, dobrze, że u Ciebie wszystko ok, teraz już chyba będziesz pamiętać o regularnym pojeniu. Brzuszek masz słodki, bardzo zgrabna z Ciebie mamusia.

Napisane przez Lolka1212

Wróciłam właśnie od ginka i tak jak przypuszczałam, usłyszałam dokładnie to samo co słyszę od ostatnich paru tygodni

Wszystko pozamykane, żadnych szans na rozwarcie..
ilość wód płodowych wysoka, nic nie wskazuje na szybkie odpłynięcie..
na KTG oczywiście żadnych skurczy!

Napisane przez zabuus

tak samo na mnie 8 dni do terminu a tu ani nawet skurczu żadnego, ani bólu brzucha ( nawet nie wiem czy mi się jakoś specjalnie brzuch obniżył ani nic ) byłam u lekarza to stwierdził ze jeszcze nic nie widać by się coś szykowało jestem zmęczona już tym wszystkim ... .

trzymam za Was

Napisane przez Paulizia

Gusia pieknie wygladasz z brzuszkiem. Naprawde kwitniesz

Napisane przez ddaaiissyy

od antropii
mala ma podwyzszone crp, jak nie przejdzie to antybiotyk i musimy zostac

Napisane przez Weredka

Ja też się witam serdecznie i informuję, że zaglądam i czytam
U nas spokojnie - mała je i śpi, ja trochę obolała, ale z każdym dniem mi lepiej...

Przekazuję też info od Amarci, że nadal leży w szpitalu, bo macica się za mało obkurczyła i ma antybiotyk.

za Antropię i Amarcię trzymam


Tż ma wolne więc pozdrawiam, moce zostawiam i uciekam

[ddaaiissyy]

Lolusia, na pewno deprymujące jest to czekanie
Nie umiem Ci pomoc
Ja nie mam bladego pojecia jak u mnie sytuacja wygladała na kila dni przed porodem bo byłam u lekarza o ile pamiec mnie nie myli ok 2 tyg przed wykluciem gabi.
wowczas wszystko było szczelne i pozamykane a ile trwało "otwieranie" to nie wiem
Na pewno u Ciebie zdecydowanie blizej do konca niz dalej, tylko super gdyby udalo sie bez oxy.. a nóż widelec... moooocno Ci tego zycze

andziotka, a u mnie czarno za oknem, wicher, grzmi.. bedzie zaraz burza Tez 2 pranie robie ale nie bedzie miał gdzie schnac
jak zwykle we Wrocławiu najładniej za oknem
zazdroszcze

[andziot]

Napisane przez ddaaiissyy

andziotka, a u mnie czarno za oknem, wicher, grzmi.. bedzie zaraz burza Tez 2 pranie robie ale nie bedzie miał gdzie schnac
jak zwykle we Wrocławiu najładniej za oknem
zazdroszcze

skoro u Was burze to pewnie do nas też dotrą

[martynka89]

Paulizia dobrze, ze pampki juz ok bo szkoda by bylo komus oddawac i od nowa kupowac pieluchy.

Daisy ja licze, ze mi z 10 kg spadnie bez problemu bo jestem opuchnieta od wody a to pewnie tez troche wazy no i po porodzie woda zejsc musi, gorzej z tluszczykiem bo zawsze bylo mi ciezko zgubic.


Dziewczyny bierzcie sie za rodzenie

[Kiara76]

Daisy, no właśnie z tym ogonkiem mam problem, jeszcze w toalecie w tej kwestii nie byłam, bo mam cięcie w tym samym kierunku co Ty i psychika mnie blokuje, a dodatkowo jak próbuję coś tam wypchnąć, to pojawia się ból podbrzusza i nic, lipa, a to już 5-ty dzień po porodzie .

A wracając do mojego porodu było to tak ..... Jak wiecie w środę rano wybrałam się do szpitala na wywoływanie. Przyjęto mnie na patologię, spisano wszystkie papierki i czekałam na miejsce w pokoju, aż laskę wywiozą na cc. Ok. 12.00 dostałam łóżko, zrobiono mi usg i badanie, w trakcie którego lekarz powiedział, że zbada mnie "mocniej", bo często wówczas coś się rusza z porodem. Faktycznie nie było to miłe i zaczęłam sporo krwawić :jestem zly . Niestety rozwarcie tylko na 1,5cm. O 14.00 podłączono mnie pod oxy, którą dostawałam przez 2,5h. Już w trakcie kroplówki zaczęły się pierwsze skurcze, dość bolesne jak dla mnie, ale okazało się że rozwarcie cały czas na 1,5cm. Skurcze nasilały się, aż moja położna kazała mi iśc pod prysznic, bo stwierdziła, że jeżeli są to skurcze od oxy to miną, a jeżeli te właściwe to ciepły prysznic je pobudzi. I tak się stało. O 18.00 położna mnie zbadała i zrobiła masaż szyjki, boże jaki ból, nie miałam jak się zerwać z fotela, ale bolało nieziemsko, jakby mnie ktoś rozrywał w środku, chociaż rozwarcie wzrosło do 3-4 cm. W międzyczasie mąż przywiózł mi wodę i miał wracać do pracy bo jak z nim rozmawiałam to jeszcze było przed tym masażem, a tu położna mówi : zapraszam, idziemy rodzić i w taki sposób mąż został ze mną. Na porodówce to już był koszmar, dostałam lek na przyspieszenie czy też wzmocnienie skurczy, nie byłam w stanie stać, więc kazali mi się położyć. Położna jeszcze raz zrobiła mi masaż szyjki, przebiła pęcherz płodowy i jak mnie te skurcze rozwierające dopadły z podwójną mocą, to zaraz po nich zaczęły się parte, ale były jeszcze silniejsze niż rozwierające. Darłam się jak opętana, nogi zaczęły mi się trząść, krzyczałam żeby dała mi coś przeciwbólowego, a ta do mnie, że zaraz zobaczę coś co mi przyniesie wielką ulgę. Pierwszą fazę porodu mam wpisaną na 1,20h, drugą 10 min i faktycznie po tym koszmarze zobaczyłam moje maleństwo. Rozwieranie szyjki było tak szybkie, a skurcze tak silne, że mimo tak krótkiego czasu ten poród wspominam gorzej od pierwszego, który trwał 5,20h.
Mąż przeciął pępowinę, małą położyli mi na brzuchu, jeszcze zostałam zszyta (3 szwy w kierunku odbytu), a mała oddała smółkę prosto na mój brzuch.
I tyle, albo aż tyle......
W efekcie tego porodu mam przy sobie mojego cudownego maluszka, którego kocham z dnia na dzień coraz bardziej, a wczoraj miałyśmy pierwszą kąpiel i mała o dziwo była nawet zadowolona.

[andziot]

Napisane przez Kiara76

A wracając do mojego porodu było to tak ..... (...)
W efekcie tego porodu mam przy sobie mojego cudownego maluszka, którego kocham z dnia na dzień coraz bardziej, a wczoraj miałyśmy pierwszą kąpiel i mała o dziwo była nawet zadowolona.

powiem Ci że ja też miałam teraz dużo szybszy poród ale żeby jakoś mniej bolało to nie powiedziałabym

[mimbi]

Napisane przez Lolka1212

Mary, Gusiagatko bez pomocy Mimbi to X factor nie działa

Bardzo przepraszam

Napisane przez ddaaiissyy

mimbi; jestes bardzo elastyczna odkurzacz, mop, lapik..
Jednak duzo prawdy w tym co mówia, ze kobiety z małymi dziecmi sa mocniej zorganizowane

Jeszcze zlozylam CV zeby w domu troche popracowac, chyba wykupie abonament u mojego dilera...

Napisane przez andziot

powiem Ci że ja też miałam teraz dużo szybszy poród ale żeby jakoś mniej bolało to nie powiedziałabym

Hmm, nie zachecacie do ponownego zachodzenia w ciaze...