Nap³yw agresji - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróæ   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyj±tkowe miejsce, w którym podzielisz siê emocjami, uczuciami, zwi±zkami oraz uzyskasz wsparcie i porady spo³eczno¶ci.

Odpowiedz
 
Narzêdzia
Stary 2011-06-06, 14:52   #31
mercurio
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomo¶ci: 29
Dot.: Nap³yw agresji

Nie wiem ile razy siê ju¿ to zdarzy³o ale wychodzi na to, ¿e facet jest mega cierpliwy...doceñ to i zrób co¶ z sob±.
Ja szczerze mówi±c po drugiej takiej akcji przepêdzi³ bym Ciê na 4 wiatry...
mercurio jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 15:12   #32
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomo¶ci: 3 206
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez paulina9110 Poka¿ wiadomo¶æ
Nie wiem czy piszê to w dobrym miejscu, ale mam problem, z którym nie potrafiê sobie poradziæ. Jestem z moim kochanym ju¿ ponad 3 latka. Bardzo siê kochamy, przynajmniej tak mi siê wydaje, niby rozmawiamy o ¶lubie w przysz³ym roku. Wszystko psuje moja ,,agresja". Je¶li siê zdenerwuje, bo np. Mój mnie nie pos³ucha to zaczynam go biæ, szczypaæ, drapaæ paznokciami do krwi.. nie potrafiê siê powstrzymaæ, a potem ¿a³uje, jest mi g³upio i go przepraszam. On za ka¿dym razem mi wybacza.. boje siê, ¿e w koñcu nie wybaczy. Wczoraj znów do tego dosz³o i On tym razem odda³ mi. Zabola³o.... Ja za ka¿dym razem staram siê przestaæ, ale to jest silniejsze ode mnie.. taki nag³y atak z³o¶ci, ¿e bym zat³uk³a na ¶mieræ. Proszê o jedno, nie ¶miejcie siê tylko porad¼cie.
Paulino od razu mówiê, ¿e nie czyta³am pozosta³ych postów na w±tku. Nie chcê tego robiæ dopóki nie odpowiem na t± wiadomo¶æ. Wiem o czym piszesz... prze¿y³am dok³adnie to samo. Ja, jak ja... ale mój eks prze¿y³ przy moim boku piek³o. Ja mu je zafundowa³am. D³ugo by³ oaz± spokoju i dzielnie znosi³ moje ataki agresji... bicie, wbijanie paznokci b±d¼ ostrych przedmiotów, plucie itp. Niestety ja mimo, ¿e po ka¿dym ataku wiedzia³am, ¿e to chore i nienormalne nie zrobi³am niczego w kierunku leczenia siê z tego. Oczy otworzy³y mi siê, gdy mnie zostawi³. Du¿o za pó¼no. Powinnam ju¿ za pierwszym razem biegusiem pój¶æ do psychiatry. Nie zrobi³am tego i straci³am faceta, którego bardzo kocha³am. 10 lat znajomo¶ci, piêknych wspomnieñ i wspólnym marzeñ odesz³o... Proszê, nie doprowad¼ do tego, ¿eby z Tob± by³o podobnie. Proszê udaj siê jak najszybciej do psychiatry. Ja aktualnie leczê siê. Zdiagnozowano u mnie zaburzenie afektywne dwubiegunowe, nazywane równie¿ cyklotymi±, cyklofreni±. Przypuszczam, ¿e cierpisz dok³adnie na to samo. Do ataków agresji dochodzi u nas w fazie hipomanii. Kochana, to choroba, musisz j± leczyæ. I nie s³uchaj ludzi, którzy pisz±... jak mo¿na robiæ co¶ takiego osobom, które siê kocha. MO¯NA! W³a¶nie ta choroba odbija siê najbardziej na najbli¿szym otoczeniu. My w momentach hipomanii nie kontrolujemy emocji. Powtarzam... udaj siê jak najszybciej do lekarza. Gdyby¶ potrzebowa³a wsparcie, pomocy pisz do mnie ¶mia³o na PW. Ja od lutego przyjmujê leki przeciwpadaczkowe, które wyrównuj± u mnie skoki nastrojów. Widzê ogromn± poprawê.
Dearlie jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 15:16   #33
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomo¶ci: 885
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez Dearlie Poka¿ wiadomo¶æ
Paulino od razu mówiê, ¿e nie czyta³am pozosta³ych postów na w±tku. Nie chcê tego robiæ dopóki nie odpowiem na t± wiadomo¶æ. Wiem o czym piszesz... prze¿y³am dok³adnie to samo. Ja, jak ja... ale mój eks prze¿y³ przy moim boku piek³o. Ja mu je zafundowa³am. D³ugo by³ oaz± spokoju i dzielnie znosi³ moje ataki agresji... bicie, wbijanie paznokci b±d¼ ostrych przedmiotów, plucie itp. Niestety ja mimo, ¿e po ka¿dym ataku wiedzia³am, ¿e to chore i nienormalne nie zrobi³am niczego w kierunku leczenia siê z tego. Oczy otworzy³y mi siê, gdy mnie zostawi³. Du¿o za pó¼no. Powinnam ju¿ za pierwszym razem biegusiem pój¶æ do psychiatry. Nie zrobi³am tego i straci³am faceta, którego bardzo kocha³am. 10 lat znajomo¶ci, piêknych wspomnieñ i wspólnym marzeñ odesz³o... Proszê, nie doprowad¼ do tego, ¿eby z Tob± by³o podobnie. Proszê udaj siê jak najszybciej do psychiatry. Ja aktualnie leczê siê. Zdiagnozowano u mnie zaburzenie afektywne dwubiegunowe, nazywane równie¿ cyklotymi±, cyklofreni±. Przypuszczam, ¿e cierpisz dok³adnie na to samo. Do ataków agresji dochodzi u nas w fazie hipomanii. Kochana, to choroba, musisz j± leczyæ. I nie s³uchaj ludzi, którzy pisz±... jak mo¿na robiæ co¶ takiego osobom, które siê kocha. MO¯NA! W³a¶nie ta choroba odbija siê najbardziej na najbli¿szym otoczeniu. My w momentach hipomanii nie kontrolujemy emocji. Powtarzam... udaj siê jak najszybciej do lekarza. Gdyby¶ potrzebowa³a wsparcie, pomocy pisz do mnie ¶mia³o na PW. Ja od lutego przyjmujê leki przeciwpadaczkowe, które wyrównuj± u mnie skoki nastrojów. Widzê ogromn± poprawê.
Autorko bardzo m±dra rada
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 16:31   #34
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Konto usuniête
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomo¶ci: 7 999
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez sine.ira Poka¿ wiadomo¶æ
Tak, tylko, ¿e to niestety droga do nik±d. Tylko czekaæ a¿ siê zaczn± praæ po...to znaczy o ile autorka w±tku nie pójdzie po pomoc do specjalisty.
I bêdzie patologia jak siê patrzy
Cytat:
Napisane przez paulina9110 Poka¿ wiadomo¶æ
nie... nerwy wy³adowuje tylko na moim kochanym... a to du¿yyy b³±d...
Tylko czemu akurat na nim? Bo nikt inny by sobie na to nie pozwoli³?

Cytat:
Napisane przez Dearlie Poka¿ wiadomo¶æ
Proszê udaj siê jak najszybciej do psychiatry. Ja aktualnie leczê siê. Zdiagnozowano u mnie zaburzenie afektywne dwubiegunowe, nazywane równie¿ cyklotymi±, cyklofreni±. Przypuszczam, ¿e cierpisz dok³adnie na to samo. Do ataków agresji dochodzi u nas w fazie hipomanii. Kochana, to choroba, musisz j± leczyæ.
Autorko, pos³uchaj dobrej rady wiza¿anki powy¿ej
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 17:24   #35
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomo¶ci: 3 206
Dot.: Nap³yw agresji

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27337038]

Tylko czemu akurat na nim? Bo nikt inny by sobie na to nie pozwoli³?



[/QUOTE]

Mój psycholog u¶wiadomi³ mi, ¿e istnieje kto¶ taki jak partner histeroformiczny. Mój by³ facet idealnie wpasowa³ siê w kanon tego okre¶lenia. Podejrzewam, ¿e facet Pauliny równie¿. Drug± kwesti± jest to, ¿e cyklotymik atakuje zazwyczaj najbli¿sze otoczenie... u mnie mania pojawia³a siê w momencie zaburzenia poczucia bezpieczeñstwa, gdy mój eks po raz kolejny próbowa³ mnie zostawiaæ. By³a to pocz±tkowa moja reakcja obronna na jego chêæ odej¶cia. Tak, pozwala³ sobie na to, co oczywi¶cie by³o b³êdem. Jednak najwiêkszym b³êdem by³o to, ¿e nauczy³ mnie tego, ¿e to dzia³a... St±d nawroty takich ataków w momentach kryzysowych w naszym zwi±zku.
Dearlie jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 17:32   #36
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d
Konto usuniête
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomo¶ci: 7 999
Dot.: Nap³yw agresji

Dearlie, dziêkujê za wyja¶nienie
a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 17:38   #37
Ninlil
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninlil
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: £ód¼
Wiadomo¶ci: 2 839
Dot.: Nap³yw agresji

Mam to samo. Dzi¶ zrobilam awanturê i wyzwa³am ch³opaka który obs³uguje stacjê benzynow± tylko dlatego, ze nie wsta³ z krzes³a kiedy wesz³am ¿eby mnie obs³u¿yæ. W¶ciekam siê i zwymyslam najblizsze mi osoby. Ch³opaka mia³am i ju¿ nie mam, nikt ze mn± nie chce rozmawiac, nawet psy przede mn± uciekaj± bo siê mnie boj± . W pi±tek idê do psychiatry po leki, bo psycholog nic mi nie pomóg³. Tobie radzê to samo bo wszyscy siê z czasem od Ciebie odwróc±.

U mnie w domu od lat jest agresja i psycholog wyt³umaczy³ mi, ¿e u mnie zatar³y siê granice miêdzy tym co dozwolone a tym czego robiæ nie wolno. Poniewaz w moim domu przekraczano granice zachowañ dozwolonych sta³y siê one dla mnie chlebem powszednim i przenios³am te wzorce na mój zwi±zek który siê przez to rozpad³. Sama nad tym nie zapanujesz poniewa¿ im wiêcej bêdziesz krzywdziæ innych tym wiêkszy bêdziesz mia³a ¿al i poczucie winy, a to z kolei bêdzie tylko podkrêcac Twoj± agresjê i ko³o siê zamyka.

Edytowane przez Ninlil
Czas edycji: 2011-06-06 o 17:48
Ninlil jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Najlepsze Promocje i Wyprzeda¿e

REKLAMA
Stary 2011-06-06, 17:44   #38
ariadna90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomo¶ci: 464
Dot.: Nap³yw agresji

czy u Ciebie w domu panowa³a taka przemoc?
ariadna90 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 18:06   #39
201608251020
Konto usuniête
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomo¶ci: 15 304
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez jagodowa90 Poka¿ wiadomo¶æ
Zdrowe to to z pewno¶ci± nie jest.
Jak mo¿na uderzaæ i do krwi drapaæ osobê, któr± sie kocha?!

Wed³ug mnie psycholog.
Do psychologa to chodz± ludzie którzy po prostu pogubili siê trochê w ¿yciu (sama tam te¿ zagl±dam...) . Autorce chyba potrzebny jest ju¿ psychiatra, bo naprawdê do¶æ niebezpiecznie siê zachowuje...
201608251020 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 18:17   #40
velara
Zadomowienie
 
Avatar velara
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomo¶ci: 1 297
Dot.: Nap³yw agresji

Zastanów siê czy chcesz byæ z tym facetem, skoro denerwuje Ciê on do tego stopnia, ¿e wpadasz w tak± furiê. Mo¿e to wyraz nieu¶wiadomionej nienawi¶ci, frustracji czy ¿alu do niego. Mo¿e po prostu co¶ jest nie tak w tym zwi±zku..
__________________


velara jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 19:01   #41
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomo¶ci: 2 718
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez paulina9110 Poka¿ wiadomo¶æ
dobra, dziêki za wypowiedzi.... da³y¶cie mi do zrozumienia, ¿e mam problem specjalista powinien mi pomóc... a na moim kochanym bardzo mi zale¿y, dlatego zrobiê wszystko ¿eby siê zmieniæ... ( nie wiecie jaki to ból jak siê nie panuje nad swoimi nerwami! nikomu nigdy tego nie ¿yczê)..
Je¶li to taki ból to co¶ z nim zrób.
Je¶li tak bardzo kochasz swojego faceta to na razie chroñ go przed sam± sob± .

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Dearlie Poka¿ wiadomo¶æ
Mój psycholog u¶wiadomi³ mi, ¿e istnieje kto¶ taki jak partner histeroformiczny. Mój by³ facet idealnie wpasowa³ siê w kanon tego okre¶lenia. Podejrzewam, ¿e facet Pauliny równie¿. Drug± kwesti± jest to, ¿e cyklotymik atakuje zazwyczaj najbli¿sze otoczenie... u mnie mania pojawia³a siê w momencie zaburzenia poczucia bezpieczeñstwa, gdy mój eks po raz kolejny próbowa³ mnie zostawiaæ. By³a to pocz±tkowa moja reakcja obronna na jego chêæ odej¶cia. Tak, pozwala³ sobie na to, co oczywi¶cie by³o b³êdem. Jednak najwiêkszym b³êdem by³o to, ¿e nauczy³ mnie tego, ¿e to dzia³a... St±d nawroty takich ataków w momentach kryzysowych w naszym zwi±zku.
Na pocz±tku chcê podkre¶liæ,¿e moja wypowied¼ nie ma na celu ataku.
Jest tylko spostrze¿eniem .
Czytaj±c Twoj± wypowied¼ odnios³am wra¿enie ,¿e siê usprawiedliwiasz i odpowiedzialno¶æ za swoje zachowanie przerzucasz na partnera .
Rozumiem ,¿e cyklotymia jest zaburzeniem i nie jeste¶ temu winna.
Chodzi mi tylko o kwestiê przerzucania odpowiedzialno¶ci.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Okazje i pomys³y na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-06, 19:12   #42
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomo¶ci: 3 206
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez QueenBlair Poka¿ wiadomo¶æ

Na pocz±tku chcê podkre¶liæ,¿e moja wypowied¼ nie ma na celu ataku.
Jest tylko spostrze¿eniem .
Czytaj±c Twoj± wypowied¼ odnios³am wra¿enie ,¿e siê usprawiedliwiasz i odpowiedzialno¶æ za swoje zachowanie przerzucasz na partnera .
Rozumiem ,¿e cyklotymia jest zaburzeniem i nie jeste¶ temu winna.
Chodzi mi tylko o kwestiê przerzucania odpowiedzialno¶ci.
Roz¶mieszy³a mnie Twoja wiadomo¶c. Wiesz dlaczego? Bo ca³e moje pierwsze spotkanie psychoterapeutyczne po naszym rozstaniu mia³o na celu zabic we mnie poczucie winny, które nie pozwala³o mi normalnie funkcjonowac. Wzie³am wszystko na siebie, nie potrafi³am ¿yc ze ¶wiadomo¶ci±, ¿e zniszczy³am co¶ tak piêknego. Przez pierwsze tygodnie od rozstania do przesady idealizowa³am mojego by³ego faceta do granic zdrowego rozs±dku i nawet w 0,0001% nie obwinia³am go o to, ¿e mnie zostawi³ ( dziewczyny z w±tku rozstaniowego mog± potwierdzic ile dni siedzia³am na wiza¿u pluj±c sobie w twarz i obarczaj±c siê o to wszystko). To, co napisa³am wy¿ej jest tym, co us³ysza³am od psychologa, który potrafi³ mi u¶wiadomic, ¿e je¿eli co¶ siê psuje to w mniejszym lub wiêkszym stopniu jest to wina obu stron. Nie obwiniam mojego eksa dzisiaj o nic... szanujê go cholernie jako cz³owieka i z³ego s³owa o nim nie powiem. Co nie zmienia faktu, ¿e zarówno moje zachowania, jak i jego przyczyni³y siê do moich napadów agresji, które s± tematem tego w±tku. I widzê to dzisiaj i jestem z tego powodu szczê¶liwa, bo nie siedzê teraz zaryczana obwiniaj±c siê o to co by³o z³e. Zostawi³am to za sob± i ca³y czas jestem na etapie akceptacji ¿ycia bez niego. Mam nadziejê, ¿e w koñcu tego siê nauczê.
Dearlie jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 22:43   #43
paulina9110
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomo¶ci: 19
Dot.: Nap³yw agresji

ju¿ wszystko wyja¶nione, wiêc mo¿ecie ju¿ przestaæ krytykowaæ itp. wiem, ¿e co¶ musze z tym zrobiæ i to ju¿ chyba tyle w tym temacie
paulina9110 jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-06, 22:54   #44
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomo¶ci: 2 718
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez Dearlie Poka¿ wiadomo¶æ
Roz¶mieszy³a mnie Twoja wiadomo¶c. Wiesz dlaczego? Bo ca³e moje pierwsze spotkanie psychoterapeutyczne po naszym rozstaniu mia³o na celu zabic we mnie poczucie winny, które nie pozwala³o mi normalnie funkcjonowac. Wzie³am wszystko na siebie, nie potrafi³am ¿yc ze ¶wiadomo¶ci±, ¿e zniszczy³am co¶ tak piêknego. Przez pierwsze tygodnie od rozstania do przesady idealizowa³am mojego by³ego faceta do granic zdrowego rozs±dku i nawet w 0,0001% nie obwinia³am go o to, ¿e mnie zostawi³ ( dziewczyny z w±tku rozstaniowego mog± potwierdzic ile dni siedzia³am na wiza¿u pluj±c sobie w twarz i obarczaj±c siê o to wszystko). To, co napisa³am wy¿ej jest tym, co us³ysza³am od psychologa, który potrafi³ mi u¶wiadomic, ¿e je¿eli co¶ siê psuje to w mniejszym lub wiêkszym stopniu jest to wina obu stron. Nie obwiniam mojego eksa dzisiaj o nic... szanujê go cholernie jako cz³owieka i z³ego s³owa o nim nie powiem. Co nie zmienia faktu, ¿e zarówno moje zachowania, jak i jego przyczyni³y siê do moich napadów agresji, które s± tematem tego w±tku. I widzê to dzisiaj i jestem z tego powodu szczê¶liwa, bo nie siedzê teraz zaryczana obwiniaj±c siê o to co by³o z³e. Zostawi³am to za sob± i ca³y czas jestem na etapie akceptacji ¿ycia bez niego. Mam nadziejê, ¿e w koñcu tego siê nauczê.
Nie znam Twojej ca³ej historii, oraz nie ¶ledzi³am jej na w±tku rozstaniowym.
Zwróci³am uwagê na Twoj± wypowied¼ i skomentowa³am to co mnie zastanowi³o.
Ja nie uwa¿am ,¿e zawsze s± dwie strony winne.
Ale to jest moje zdanie. Nie wiem jaki by³ Twój eks, na pewno nie by³ idealny poniewa¿ tacy ludzie nie istniej±.
Nie mniej jednak uwa¿am,¿e je¶li kto¶ jest agresywny i stosuje przemoc to za ni± odpowiada (piszê odno¶nie przemocy domowej ).
Bardzo dobrze zrobi³a Twoja pani psycholog ,¿e nie kaza³a Ci siê "tarzaæ"w poczuciu winy. To jest zbêdne i nic nie wnosi.
Robi³a¶ ¼le, mêczy³o Ciê to , poszuka³a¶ pomocy i dobrze.
Twoja wypowied¼ wywo³a³a lekki u¶miech na mojej twarzy poniewa¿ "wrêcz z niej krzyczy" wymaganie ode mnie abym zna³a Twoj± ca³± historiê.

Dobrej nocy.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 07:32   #45
mercurio
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomo¶ci: 29
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez Dearlie Poka¿ wiadomo¶æ
Roz¶mieszy³a mnie Twoja wiadomo¶c. Wiesz dlaczego? Bo ca³e moje pierwsze spotkanie psychoterapeutyczne po naszym rozstaniu mia³o na celu zabic we mnie poczucie winny, które nie pozwala³o mi normalnie funkcjonowac. Wzie³am wszystko na siebie, nie potrafi³am ¿yc ze ¶wiadomo¶ci±, ¿e zniszczy³am co¶ tak piêknego. Przez pierwsze tygodnie od rozstania do przesady idealizowa³am mojego by³ego faceta do granic zdrowego rozs±dku i nawet w 0,0001% nie obwinia³am go o to, ¿e mnie zostawi³ ( dziewczyny z w±tku rozstaniowego mog± potwierdzic ile dni siedzia³am na wiza¿u pluj±c sobie w twarz i obarczaj±c siê o to wszystko). To, co napisa³am wy¿ej jest tym, co us³ysza³am od psychologa, który potrafi³ mi u¶wiadomic, ¿e je¿eli co¶ siê psuje to w mniejszym lub wiêkszym stopniu jest to wina obu stron. Nie obwiniam mojego eksa dzisiaj o nic... szanujê go cholernie jako cz³owieka i z³ego s³owa o nim nie powiem. Co nie zmienia faktu, ¿e zarówno moje zachowania, jak i jego przyczyni³y siê do moich napadów agresji, które s± tematem tego w±tku. I widzê to dzisiaj i jestem z tego powodu szczê¶liwa, bo nie siedzê teraz zaryczana obwiniaj±c siê o to co by³o z³e. Zostawi³am to za sob± i ca³y czas jestem na etapie akceptacji ¿ycia bez niego. Mam nadziejê, ¿e w koñcu tego siê nauczê.
Ja równie¿ nie znam Twojej historii, ale przy za³o¿eniu, ¿e jest ona podobna do historii autorki tego tematu (a zak³adam tak dlatego, ¿e nie przedstawi³a¶ innej wersji) to zdecydowanie nie masz racji...W ka¿dym zwi±zku trafia siê w koñcu jaka¶ k³ótnia i wiêkszo¶æ jako¶ sobie z tym radzi, ale w przypadku gdy jakiekolwiek s³owo sprzeciwu ze strony Twojego partnera rodzi w Tobie nieuzasadnion± agresjê....to sorry ale ja tu nie widzê winy partnera. Przecie¿ to nie miot³a, któr± ustawiasz w k±cie i stoi, ma prawo do swego zdania i opinii i w ka¿dej sytuacji powinna¶ to uszanowaæ, staraæ siê zrozumieæ, a je¶li k³óci siê to z Twoimi pogl±dami - staraæ racjonalnie wyt³umaczyæ i tyle.
Naprawdê Wam wspó³czujê dziewczyny i mam nadziejê, ¿e poradzicie sobie z Waszymi problemami.
mercurio jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 08:15   #46
Ninlil
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninlil
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: £ód¼
Wiadomo¶ci: 2 839
Dot.: Nap³yw agresji

Przy tej dyskusji trzeba rozgraniczyc dwie kwestie. Po pierwsze owszem, partner nie jest miot³± i ma prawo do swojego zdania i opinii na wszelkie tematy dotycz±ce zwi±zku, po drugie jednak ja doskonale wiem jak to jest, kiedy cz³owiek wpada w z³osc, a druga osoba zamiast to zrozumiec i za³agodziæ t± agresjê dodatkowo prowokuje, byæ mo¿e nie¶wiadomie, ale robi to. Z chor± osob± trzeba nauczyc siê ¿yc, czasami warto takiej osobie po prostu odpu¶ciæ, przemilczeæ, nie ci±gnaæ tematu i dac jej siê uspokoic. Tymczasem czêsto jest tak ( np. w moim przypadku) ¿e napady agresji s± nie tyle co ³agodzone, nie tyle, co ignorowane, a wrêcz nakrêcane s³owami typu- czego ryczysz, znowu zachowujesz siê jak wariatka, id¼ siê leczyæ, nie mogê juz z tob± wytrzymaæ itd... to nie pomaga, i chocia¿ te s³owa s± prawd±, to jednak mo¿naby by³o ich unikn±c i przemilczeæ lub zamiast tego powiedziec co¶ mi³ego, co¶, co za³agodzi spór. I takie w³a¶nie zachowanie kiedy partner nie pomaga a wrêcz nakrêca spiralê jest WIN¡ partnera.
Ninlil jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 09:39   #47
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomo¶ci: 3 206
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez paulina9110 Poka¿ wiadomo¶æ
ju¿ wszystko wyja¶nione, wiêc mo¿ecie ju¿ przestaæ krytykowaæ itp. wiem, ¿e co¶ musze z tym zrobiæ i to ju¿ chyba tyle w tym temacie
Paulinko trzymam mocno za Ciebie kciuki. Ratuj swój zwi±zek, ratuj siebie póki jeszcze nie jest za pó¼no. Mam nadziejê, ¿e jeste¶ m±dr± kobiet±, która nie zbagatelizuje tego i pójdzie po pomoc do specjalisty. Pamiêtaj, jakby co to mo¿esz liczyæ na moje wsparcie, pisz ¶mia³o.

Cytat:
Napisane przez Ninlil Poka¿ wiadomo¶æ
Przy tej dyskusji trzeba rozgraniczyc dwie kwestie. Po pierwsze owszem, partner nie jest miot³± i ma prawo do swojego zdania i opinii na wszelkie tematy dotycz±ce zwi±zku, po drugie jednak ja doskonale wiem jak to jest, kiedy cz³owiek wpada w z³osc, a druga osoba zamiast to zrozumiec i za³agodziæ t± agresjê dodatkowo prowokuje, byæ mo¿e nie¶wiadomie, ale robi to. Z chor± osob± trzeba nauczyc siê ¿yc, czasami warto takiej osobie po prostu odpu¶ciæ, przemilczeæ, nie ci±gnaæ tematu i dac jej siê uspokoic. Tymczasem czêsto jest tak ( np. w moim przypadku) ¿e napady agresji s± nie tyle co ³agodzone, nie tyle, co ignorowane, a wrêcz nakrêcane s³owami typu- czego ryczysz, znowu zachowujesz siê jak wariatka, id¼ siê leczyæ, nie mogê juz z tob± wytrzymaæ itd... to nie pomaga, i chocia¿ te s³owa s± prawd±, to jednak mo¿naby by³o ich unikn±c i przemilczeæ lub zamiast tego powiedziec co¶ mi³ego, co¶, co za³agodzi spór. I takie w³a¶nie zachowanie kiedy partner nie pomaga a wrêcz nakrêca spiralê jest WIN¡ partnera.
Amen.

Nie zamierzam kontynuowaæ dyskusji na temat mojej historii, bo to nie ona jest tematem tego w±tku. Przytoczy³am j± tylko Paulinie, aby pokazaæ jej do czego mo¿e doprowadziæ nieleczona agresja wzglêdem partnera. W swojej historii nie chcê grzebaæ tak g³êboko, jakby wymaga³o tego w przypadku odpisania na dwie wiadomo¶ci do mnie kierowane. Nie chcê, nie muszê. Za wiele miesiêcy pracowa³am nad sob±, ¿eby¶cie teraz niszczyli mnie na nowo wpêdzaj±c mnie w poczucie winy. Wy, obcy, anonimowi ludzie. Wybaczcie, ale wystarczy mi to, w jakim stopniu aktualnie jest, a nadal jest w sporym. Dziêkujê za uwagê.

Edytowane przez Dearlie
Czas edycji: 2011-06-07 o 09:58
Dearlie jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 09:49   #48
mercurio
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomo¶ci: 29
Dot.: Nap³yw agresji

@Ninlil
Po czê¶ci siê z Tob± zgadzam - zwi±zek powinien opieraæ siê na partnerstwie i zrozumieniu, wiêc Twój partner powinien odpu¶ciæ, zrozumieæ, ¿e nie robisz tego z w³asnej woli. Z drugiej strony jestem w stanie wyobraziæ sobie sytuacjê, w której Twój facet nie wytrzymuje ju¿ takiej sytuacji...gdy¿ ka¿dy (nawet drobny) spór koñczy siê jak±¶ dzik± awantur± (zastanów siê ile takich awantur by³o). Jak sama napisa³a¶ wcze¶niej - zrobi³a¶ dzik± awanturê ch³opakowi na stacji benzynowej....wiêkszo¶æ ludzi nawet nie zwróci³o by na to uwagi. Nie chcê Ciê tutaj do³owaæ, ale po prostu nie zgadzam siê tak do koñca z Twoj± opini±...Po prostu ka¿dy ma jakie¶ granice wytrzyma³o¶ci i tyle.
mercurio jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 11:22   #49
Ninlil
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninlil
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: £ód¼
Wiadomo¶ci: 2 839
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez mercurio Poka¿ wiadomo¶æ
@Ninlil
Po czê¶ci siê z Tob± zgadzam - zwi±zek powinien opieraæ siê na partnerstwie i zrozumieniu, wiêc Twój partner powinien odpu¶ciæ, zrozumieæ, ¿e nie robisz tego z w³asnej woli. Z drugiej strony jestem w stanie wyobraziæ sobie sytuacjê, w której Twój facet nie wytrzymuje ju¿ takiej sytuacji...gdy¿ ka¿dy (nawet drobny) spór koñczy siê jak±¶ dzik± awantur± (zastanów siê ile takich awantur by³o). Jak sama napisa³a¶ wcze¶niej - zrobi³a¶ dzik± awanturê ch³opakowi na stacji benzynowej....wiêkszo¶æ ludzi nawet nie zwróci³o by na to uwagi. Nie chcê Ciê tutaj do³owaæ, ale po prostu nie zgadzam siê tak do koñca z Twoj± opini±...Po prostu ka¿dy ma jakie¶ granice wytrzyma³o¶ci i tyle.
Ty mnie tym nie do³ujesz. Zwi±zku nie ma , rozpad³ siê, ja siê leczy³am u psychologa, nie pomóg³ to idê do psychiatry po leki. Ze strony ludzi którzy s± wokó³ mnie nie by³o próby naprawy sytuacji kiedy juz wybucha³am, dlatego zgodzê siê z autork±, ¿e je¶li partner osoby takiej jak ja czy autorka nie chce pomóc a zamiast tego daje siê wci±gnac w awanturê to jest winny tej awantury tak samo jak osoba która j± zaczê³a. To juz ignorancja by³aby lepszym rozwi±zaniem. Wiadomo, ze nie powinno siê byæ agresywnym w stosunku do nikogo, ale je¶li juz dochodzi do takich sytuacji bo siê nad tym nie panuje to tak± osobê te¿ trzeba zrozumiec. Mój by³y tez niby nie móg³ ju¿ wytrzymac takiego stanu rzeczy, ale jednocze¶nie sam stawa³ siê dla mnie agresywny , k³óci³ siê ze mn± i krzycza³ na mnie, a wystarczy³o po prostu przytulic.Kiedy o to prosi³am mówi³ mi to, co Ty piszesz uwa¿aj±c za s³uszne- ja cie mam przytulac jak ty siê zachowujesz jak wariatka? ja tez mam granice wytrzyma³o¶ci!!!! Nikt z tob± nie wytrzyma itd...

Tylko, ze to nic nie poprawia³o, a tylko doprowadza³o do gorszej awantury, wiêc po co to? Czasami lepiej ugiac kark skoro inne rozwi±zania nie przynosz± skutku.Oczywi¶cie pod warunkiem, ¿e druga osoba chce siê leczyc.


Wina zawsze lezy po obu stronach. Ja zaczynam awanturê, ale partner nie próbuje jej zakoñczyc i pomóc mi bo nie pozwala mu duma, bo ma swoje granice wytrzyma³o¶ci, bo z wariatk± nie bêdzie dyskutowa³ czy z jakiegokolwiek innego powodu-on w ten sposób przyczynia siê do jeszcze gorszego stanu psychicznego swojego i mojego.Wiêc jest to jego wina.

Edytowane przez Ninlil
Czas edycji: 2011-06-07 o 11:36
Ninlil jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c

Okazje i pomys³y na prezent

REKLAMA
Stary 2011-06-07, 12:32   #50
shirleyyy
Rozeznanie
 
Avatar shirleyyy
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomo¶ci: 885
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez Dearlie Poka¿ wiadomo¶æ
Paulinko trzymam mocno za Ciebie kciuki. Ratuj swój zwi±zek, ratuj siebie póki jeszcze nie jest za pó¼no. Mam nadziejê, ¿e jeste¶ m±dr± kobiet±, która nie zbagatelizuje tego i pójdzie po pomoc do specjalisty. Pamiêtaj, jakby co to mo¿esz liczyæ na moje wsparcie, pisz ¶mia³o.



Amen.

Nie zamierzam kontynuowaæ dyskusji na temat mojej historii, bo to nie ona jest tematem tego w±tku. Przytoczy³am j± tylko Paulinie, aby pokazaæ jej do czego mo¿e doprowadziæ nieleczona agresja wzglêdem partnera. W swojej historii nie chcê grzebaæ tak g³êboko, jakby wymaga³o tego w przypadku odpisania na dwie wiadomo¶ci do mnie kierowane. Nie chcê, nie muszê. Za wiele miesiêcy pracowa³am nad sob±, ¿eby¶cie teraz niszczyli mnie na nowo wpêdzaj±c mnie w poczucie winy. Wy, obcy, anonimowi ludzie. Wybaczcie, ale wystarczy mi to, w jakim stopniu aktualnie jest, a nadal jest w sporym. Dziêkujê za uwagê.
i powodzenia w dalszych postêpach w pracy nad sob±. ¯aden anonimowy cz³onek spo³eczno¶ci internetowej Ci nie zagrozi
__________________
"But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger"...
shirleyyy jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 13:05   #51
Dearlie
Zakorzenienie
 
Avatar Dearlie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomo¶ci: 3 206
Dot.: Nap³yw agresji

Cytat:
Napisane przez shirleyyy Poka¿ wiadomo¶æ
i powodzenia w dalszych postêpach w pracy nad sob±. ¯aden anonimowy cz³onek spo³eczno¶ci internetowej Ci nie zagrozi
Nie dziêkujê, ¿eby nie zapeszaæ Jeszcze d³uga droga przede mn±, ale mam nadziejê, ¿e meta bêdzie tego warta

Cytat:
Napisane przez Ninlil Poka¿ wiadomo¶æ


ja cie mam przytulac jak ty siê zachowujesz jak wariatka? ja tez mam granice wytrzyma³o¶ci!!!! Nikt z tob± nie wytrzyma itd...



.
Oj brzmi bardzo znajomo.
Dearlie jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 14:01   #52
mercurio
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomo¶ci: 29
Dot.: Nap³yw agresji

@Ninlil
Mo¿e nie do koñca jasno siê wypowiedzia³em, wiêc postaram siê to jako¶ zobrazowaæ
Z Twojej wypowiedzi wynika, ¿e oczekujesz od swojego faceta, ¿e w sytuacji, kiedy Ty siê niego denerwujesz, on grzecznie ma Cie przytuliæ, uspokoiæ itd. Wszystko cacy, mo¿na tak zrobiæ kilka razy, próbowaæ pomóc itd, ale w koñcu nie co¶ strzeli i koniec...Tu wszystko zale¿y od wytrzyma³o¶ci... Je¶li w ogóle nie próbowa³ Ci pomóc i od pocz±tku zachowywa³ siê tak jak opisa³a¶ - to zrobi³ ¼le i nie ma co dyskutowaæ. Je¶li jednak walczy³, a nie przynios³o to oczekiwanego efektu, to có¿ - postaw siê na jego miejscu...Te¿ by¶ pewnie nie wytrzyma³a zbyt d³ugo...a w sytuacjach, gdy jeszcze pojawia siê przemoc fizyczna (nie wiem czy tak by³o akurat w Twoim przypadku, ale autorka tematu tak w³a¶nie ma) to ju¿ w ogóle jest kiepsko...
mercurio jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Stary 2011-06-07, 14:33   #53
Ninlil
Wtajemniczenie
 
Avatar Ninlil
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: £ód¼
Wiadomo¶ci: 2 839
Dot.: Nap³yw agresji

A no widzisz Mercurio, w³a¶nie siê dowiedzia³am ¿e jestes facetem, i to w wieku mojego by³ego wiêc chyba powiniene¶ zrozumiec ze facet w tym wieku powinien miec moim zdaniem na tyle oleju w g³owie, zeby czasem przystopowaæ jak jest taka potrzeba i nie unosic sie honorem ( bo ¿adna wariatka nie bêdzie go tresowac czy krzyczec )jak ma³e dziecko By³y nie by³y, temat jest aktualny bo ja z nim mieszkam z powodów ode mnie niezaleznych i prze¿ywam to co autorka w±tku, dlatego tak sie zaangazowa³am w ten temat, no ale do¶c juz moich wywodów, bo nie o tym jest w±tek
Ninlil jest offline Zg³o¶ do moderatora   Odpowiedz cytuj±c
Odpowiedz

Nowe w±tki na forum Intymnie


Ten w±tek obecnie przegl±daj±: 1 (0 u¿ytkowników i 1 go¶ci)
 

Zasady wysy³ania wiadomo¶ci
Nie mo¿esz zak³adaæ nowych w±tków
Nie mo¿esz pisaæ odpowiedzi
Nie mo¿esz dodawaæ zdjêæ i plików
Nie mo¿esz edytowaæ swoich postów

BB code is W³±czono
Emotikonki: W³±czono
Kod [IMG]: W³±czono
Kod HTML: Wy³±czono

Gor±ce linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:36.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrze¿one.

Jakiekolwiek aktywno¶ci, w szczególno¶ci: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie tre¶ci, danych lub informacji dostêpnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególno¶ci w celu ich eksploracji, zmierzaj±cej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowi±zek uzyskania wyra¼nej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez wzglêdu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania tre¶ci, danych lub informacji dostêpnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak równie¿ bez wzglêdu na charakter tych tre¶ci, danych i informacji.

Powy¿sze nie dotyczy wy³±cznie przypadków wykorzystywania tre¶ci, danych i informacji w celu umo¿liwienia i u³atwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umo¿liwienia pozycjonowania stron internetowych zawieraj±cych serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Wiêcej informacji znajdziesz tutaj.