Prawda to wszystkim dobrze znana że nasze śluby pobiją ten Kate i WilliamaPM2012czV

[melod_y]

gosza_m super że napisałaś! Faktycznie nie możemy zapomnieć o podziękowaniu kucharce i kelnerom. Niby to ich praca no ale na prawde dużo wysiłku wkładają w to co robią Muszę to zanotować w swoim notesiku

[gosza_m]

Napisane przez __Paulinka__

OOO DZIEEEKI



Wiesz, tutaj chyba wszyscy mają konia:P to akurat byl jego corki kon i raz do mnie wieczorem przychodzi i sie pyta czy bym chciala pojezdzic na koniu a moj TZ mowi: Jasne ze chce! ja sie na Niego patrze a on bierze mnie za reke i takim oto cudem znalazlam sie na tym koniu!:P on tez byl jakis dziki, bo wlasnie jak kłusował to tez sie balam ze spadne no kurde nie znam sie na koniach:P i jeszcze po polsku nie kumał - ja do niego prrrrr zeby sie zatrzymal a on nic

ja też specjalną sympatią do koni nie pałam. Tzn do jeżdżenia na nich, bo jako zwierzęta to są całkiem sympatyczne, tylko mi ich żal, że ludzie wykorzystują je do różnych prac (przynajmniej jako dzieciak się tego naoglądałam) i zawsze było mi żal tych cyrkowych. Za to uwielbiam oglądać film, gdzie dzikie konie biegają sobie po prerii. Ja to bym chyba wszystkie zwierzęta na wolność wypuściła. Od razu przypomina mi się bajka "Mustang z dzikiej doliny".

Napisane przez melod_y

my mamy nauki juz zrobione. Ale poradni nie. I szczerze? nawet nie chce mi sie za to na razie zabierac, jak pomyśle ze jakieś wykresy i inne d***perele każą robić ... A w okolicy jest pewnie taka kobieta co na naukach u nas byla i myślałam że zejde jak nam jakieś glupoty gadala.. wiec nie wiem czy można gdzieś poza swoim miastem robić?

Przyjedźcie do Raciborza do pani N. (nie wiem czy mogę podać). Świetna babka. Mówiła nam, że z Warszawki kiedyś do niej do poradni przyjechali. I sama nam mówiła, że teraz są lepsze metody niż obserwacja ślubu. A kto chce się tego nauczyć, może do niej na dodatkowe konsultacje przyjść, ale nie zdziwi ją jak nikt sie nie pojawi. I nie pomyliła się.

Napisane przez melod_y

wiecie co mi się nasunęło na myśl teraz? Bo była dyskusja że często nie ma miejsca na ozdoby i jedzenia na stole. Mi się zawsze marzył ład i harmonia na stole, i kurcze ciekawym pomysłem byłby osobny szwedzki stół ze wszelkimi sałatami, napojami owocami, ciastami, a na stołach byłyby kwiaty tylko i może jakieś napoje w dzbankach.. W koncu i tak kelnerzy przynoszą główne dania.. A jeśli komuś zachciałoby się sałatki to podszedłby do innego stolika, nabrał sobie i usiadł przy stole. Ale z drugiej sttrony latanie z jedzeniem po sali? U nas przynajmniej są osobne sale więc kto wie :P
szkoda ze nigdy na takim weselu nie byłam i nie wiem jak jest w praktyce Ale chyba milo jest usiąść przy takim stoliku?

Ładnie to wygląda. Na pewno przyjemnie się przy czymś takim siedzi. Tylko czy gościom będzie się chciało chodzić po sałatki czy owoce do innego stolika? A taka wersja mogła by się sprawdzić przy podawaniu wydzielonych porcji na talerzach, tak jak np. w restauracji.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Dziewczyny uwierzcie mi, że to sprawozdanie jest na prawdę bardzo bardzo bardzo okrojone. Po prostu wszystkiego nie da się opisać.

Nocny motylku, muszę Cię bardzo przeprosić, bo przedwczoraj w nocy uśmierciłam twojego kuzyna/ kuzynkę. Latała mi Ćma po łazience i nie wytrzymałam...dostała gazetą.

[Gorska_Kozica]

Napisane przez martuha24

Siema Pamki
Ja dopiero doszłam do siebie... wczoraj byliśmy na urodzinach znajomego (Tż przyjaciel) skończył 30lat ....było grubo TŻ-cik skonczył o 4 rano a o 12 wróciliśmy do domu no i Tż-cik do pracy pogonił...(tak mi przykro) przed wyjściem tylko powiedział po cichu "dam rade"

Trzeba było TŻa ratować, wodę mu polać zamiast wódeczki, żeby bidok nie cierpiał w pracce

Napisane przez __Paulinka__

narazie jem pierogi chce ktos?

Dawaj! Ja na pierogi jestem chętna zwsze i wszędzie

[martuha24]

Byłą moje TZ to bym chyba rozniosła...poważnie nie lubimy sie ...na poczatku nic do niej nie mialam ale jak zaczęła mnie obrażać wyzywać od różnych to skończyła się dobra ciocia Ponieważ moj tż ma z nią syna...to niestety jest ten kontakt z nią ....ale poznała jakiegoś " cieplaka" i po 3 miesiacach znajomości wzieli ślub...to to w ogóle jakieś nieporozumienie. ale jak to sie mowi sa ludzie i taborety...

[melod_y]

Napisane przez gosza_m

Przyjedźcie do Raciborza do pani N. (nie wiem czy mogę podać). Świetna babka. Mówiła nam, że z Warszawki kiedyś do niej do poradni przyjechali. I sama nam mówiła, że teraz są lepsze metody niż obserwacja ślubu. A kto chce się tego nauczyć, może do niej na dodatkowe konsultacje przyjść, ale nie zdziwi ją jak nikt sie nie pojawi. I nie pomyliła się.


Ładnie to wygląda. Na pewno przyjemnie się przy czymś takim siedzi. Tylko czy gościom będzie się chciało chodzić po sałatki czy owoce do innego stolika? A taka wersja mogła by się sprawdzić przy podawaniu wydzielonych porcji na talerzach, tak jak np. w restauracji.

no do Raciborza to kawałek mam A mój Tż powie że mu to no.. obojętne gdzie do poradni pójdziemy. Ale kurcze to nie on będzie musiał się paprać i uzupełniać jakieś kalendarzyki Ale obiecałam mu.. że jak trafimy na jakąś glupią babkę to sam będzie to robić

No a dekoracje fajne, na przyjeciu małym weselnym na pewno by sie sprawdziły a wiadomo ze jak wesele w polsce i to duże to jedzenia i ma byc sporo

może kiedyś uda mi się bym na takim weselu., Na prawde bardzo bym chciala


co do Ekkkksssss. Będę na weselu kuzyna mojego TŻ, na którym będzie jego Eksss. i jest to najlepsza przyjaciółka Pm.. Więc modle się aby oboje świadkami przypadkiem nie zostali... ja pitole zambiłabym chyba... Zreszta nie lubie byłych TŻta, One mnie też :P I historii też byla masa z nimi zwiazana. Jedna do niego dzwonila ze idzie sie topić, ciąć itp :P

On moich "bylych" chociaż nie do konca można ich tak nazwać też nie lubi

[martuha24]

Napisane przez Gorska_Kozica

Trzeba było TŻa ratować, wodę mu polać zamiast wódeczki, żeby bidok nie cierpiał w pracce

wiesz co normalnie z nim to jak w przedszkolu.. mówiłam mu już jak widziałam że jest już cieplo zeby pił mniej ale Tż twierdził że wszystko jest w najlepszym w porządalu i jak będzie czuł że już coś go bierze to przystopuje ale widocznie nie poczuł

[vesna84]

Napisane przez NightButterflyVIP

Cześć Wam Kobitki..... witam Was prosto z łóżka, w stroju piżamowym, zakatarzona, zasmarkana, z bolącym gardłem...... o, właśnie kichnęłam z 6 razy pod rząd..................... ...............o, 7........................ ... To już chyba koniec ze mną....... Dopilnujcie, prosze, żeby mój TŻ dobrze się bawił na swoim weselu

bidulko, kuruj się!!!

Napisane przez nena1984

Wogóle słuchajcie...odezwał się do mnie mój były, który zaprosił mnie na facebooka i który ma już status "żonaty". Wysłał mi wiadomość co tam u mnie i takie tam. Odpisałam, że w przyszłym roku zmieniam stan cywilny, na co on mi odpisał, żebym podała mu gdzie i kiedy mam ślub, to on wpadnie i powie "sprzeciw" w kościele Zastanawiałyście się nad zapraszaniem swoich byłych na ślub/wesele?? Ja mam ze swoim bardzo dobre kontakty, aż się sama dziwię, ale nie wiem czy na poważnie mu podać tę datę...a co jeśli rzeczywiście wpadnie i takie coś rzuci???

ja nie ma Eksów Tż jest moją pierwszą miłością i pierwszym facetem byłam na początku liceum jak zaczeliśmy sie spotykać
wcześniej to były tylko niewinne flirty z kolegami ze szkoły de facto to dziś moi przyjaciele i będą na ślubie i weselu

[martusia15cc]

Napisane przez melod_y

wiecie co mi się nasunęło na myśl teraz? Bo była dyskusja że często nie ma miejsca na ozdoby i jedzenia na stole. Mi się zawsze marzył ład i harmonia na stole, i kurcze ciekawym pomysłem byłby osobny szwedzki stół ze wszelkimi sałatami, napojami owocami, ciastami, a na stołach byłyby kwiaty tylko i może jakieś napoje w dzbankach.. W koncu i tak kelnerzy przynoszą główne dania.. A jeśli komuś zachciałoby się sałatki to podszedłby do innego stolika, nabrał sobie i usiadł przy stole. Ale z drugiej sttrony latanie z jedzeniem po sali? U nas przynajmniej są osobne sale więc kto wie :P
szkoda ze nigdy na takim weselu nie byłam i nie wiem jak jest w praktyce Ale chyba milo jest usiąść przy takim stoliku?

Na moim balu połowinkowym było tak jak piszesz. Pierwsze danie podali do stolików, a pozniej na stole był tylko alkohol i napoje a reszta na szwedzkim stole. I powiem Ci, że było o wiele gorzej niż jak normalnie jest jedzenie na stole. Jak zmeczyliśmy sie tancem to zanim usiedlismy zjesc bylo trzeba isc do tego szwedzkiego stolu przyniesc sobie i wkurzające to było. Albo spotkało się kogoś znajmego i wypilo z nim jednego i akurat sobie nie przynieslismy jedzenia to nie było czym zagryść. Generalnie moim zdaniem taki szwedzki stół jest męczący i jestem na nie.

[Nattiv]

Napisane przez gosza_m

Dziewczyny przystopujcie trochę z zastawianiem stołów dekoracją. Wiem, że to ładnie wygląda, ale też jest mało funkcjonalne. Dla nas i gości to cieszy oko, ale dla kelnerek to nie lada problem.Goście się później burzą, że kelnerka, przestawia, czasem przy tym szturchnie, wciska jedzonko na stół, a miejsca brak. Dlatego warto przed dekoracją stołów pogadać z właścicielem sali, szefem kuchni, czy nie za dużo ozdób i ile kelnerki miejsca potrzebują na stole (mimo wszystko to bardzo ważne). Teraz obsługiwałam wesele, gdzie goście chcieli mieć cały czas mięso z obiadu na stole (nawet podczas kawy i ciacha), ozdób może nie było aż tak dużo, ale ustawić to wszystko, by nikt w tym rękawa nie musiał maczać było dużym wezwaniem.
A i mówię Wam to w trosce o dobre samopoczucie nie tylko waszych gości, ale i obsługi na weselu. I widziałam już nie raz, że ludzie nie lubią całych stołów pozastawianych, ale jedzonka to chcieliby mieć wiecznie dużo wokoło. Takie moje wskazówki od kuchni

Aaaaa, miałam wam zdać relację z tego wesela od kuchni, jeszcze trochę cierpliwości, zrobię sobie herbatkę i już piszę.

Tu się zgadzam Ja będę się starać jak najmniej stawiać dekoracji na stołach. Chyba, że dużo gości nie przyjdzie i wtedy będę usadzać po mniej osób i będę mogła bardziej zaszaleć z dekoracjami

Napisane przez NightButterflyVIP

Cześć Wam Kobitki..... witam Was prosto z łóżka, w stroju piżamowym, zakatarzona, zasmarkana, z bolącym gardłem...... o, właśnie kichnęłam z 6 razy pod rząd..................... ...............o, 7........................ ... To już chyba koniec ze mną....... Dopilnujcie, prosze, żeby mój TŻ dobrze się bawił na swoim weselu

Zdrówka

Napisane przez ksylwia

Przywitam się nieśmiało planujemy powoli ślub na 2012 rok, jeszcze bez konkretnej daty za to z ściśle określonymi rzeczami, których nie chcemy na naszym ślubie.
- żadnych róży, motylków, motywów kwiatowych itp.
- żadnego disco polo itp.
- dużo luzu, dobrej zabawy

Troszkę przybliże Wam nas - obydwoje motocykliści, uwielbiamy rocka, bluesa, jazz, stare klimaty, zabytki, starodawne meble...

Na pewno nasza ekipa zrobi nam eskortę na motocyklach i wszyscy będziemy razem bawić się na weselu - nie wyobrażamy sobie imprezy bez nich. Mamy mnstwo pomysłów - na pewno bez komercji, zdecia, sukni bezy.

Czy może któraś z Was organizowała nietypowe wesele? Czy mogę liczyc na jakieś podpowiedzi?

p.s. szukamy te obrączek z białego złota, najlepiej robione ręcznie.

Witaj

Ja jestem przeciwna zapraszaniu byłych. Z resztą nie utrzymuję kontaktu z żadnym

[tenebrosa]

Cześć PMki!

sztuczka_magiczka, tusia_m, gosza_m, kindziulindzia, vesna84, (kicia), nattiv, __Paulinka__, Gorska_Kozica, Ewusia_marchew, evoonia86, Chatka, NightButterflyVIP - dziękuję Wam, Kochane, z całego serca za wsparcie i słowa otuchy. Dla każdej buziak!

Pogodziliśmy się z TŻ Powiedzieliśmy co nas boli, i on i ja, i to było bardzo potrzebne, bo ostatnio wcale nie mieliśmy czasu, żeby ze sobą na spokojnie porozmawiać. Wiecie, my już w tamtym roku mieszkaliśmy ze sobą trzy miesiące razem i świetnie nam było, wiadomo - inaczej, ale dawaliśmy radę z obowiązkami, ja nawet sesję miałam jak TŻ u mnie mieszkał i wszystko mi super poszło wtedy, na wszystko był czas... Tak jak któraś z Was napisała - po prostu fajne było to, że TŻ jest obok mnie, nawet jeśli on gra sobie w coś na kompie, a ja robię tłumaczonko czy się uczę. Myślę, że te problemy, które ostatnio mieliśmy wynikają właśnie z tego, że teraz ze sobą nie mieszkamy i ciągle jest za mało czasu, żeby ze sobą po prostu "pobyć". Faktem jest też, że mam tyle spraw na głowie, że stres sięga zenitu... Ale wczoraj nie dość, że pogadaliśmy, to pojechaliśmy jeszcze samym wieczorem do naszego domku, żeby zobaczyć jak idą prace ekipie. Mamy już śliczny wrzosowy kolor na ścianach w sypialni, ale podłogi jeszcze nie ma, więc zanim postaną w niej meble to minie jeszcze kilka chwil. A potem TŻ został u mnie. Ja wstałam o 7 żeby zrobić tłumaczenie do pracy, a potem na 12.00 pojechałam na egzamin...


Muszę się Wam też pochwalić, że w tym oto momencie jestem już po ostatnim egzaminie na studiach i została mi tylko obrona magisterki za półtora tygodnia Wszystkie egzaminki zaliczone, dzisiaj o 12 miałam ostatni!
Ale powiem Wam, że jak większość prowadzących trochę nam odpuściła przy tych ostatnich egzaminach, tak te dwie babki co dzisiaj egzaminowały okazały się strasznie złośliwe. A obie są jeszcze przed trzydziestką, to chyba powinny jeszcze pamiętać ból sesji ze studenckich czasów. Był to praktyczny egzamin ustny z angielskiego - w zasadzie formalność, to tak jak na maturze jest egzamin pisemny i to on się najbardziej liczy, a ustny to praktycznie tylko dodatek. I wyobraźcie sobie, że jedną naszą koleżankę uwaliły na tym dzisiejszym ustnym... Normalnie masakra - wszystkie egzaminy pisemne miała zdane - tak jak piszę - ten dzisiejszy ustny to w zasadzie tylko formalność powinna być i już mogłaby dziewczyna bronić tą magisterkę, a tak musi czekać do września... A przecież nie jest tak, że nie powiedziała nic, mogły jej prowadzące naciągnąć chociaż na tą tróję... Ale widać lubują się w rzucaniu kłód pod nogi studentom nawet przed samą obroną Ech, nigdy nie przepadałam za tymi prowadzącymi, ale teraz to ewidentnie wyszło z nich jakie są złośliwe i niedowartościowane.

Basiek19, co do jasnego garnituru dla TŻ, to mój raczej lepiej wyglądałby w czarnym (wysmukli go), ale na targach ślubnych oglądaliśmy kremowy surdut z ciemnoczekoladowymi dodatkami i powiem Ci, że na żywo prezentował się bardzo fajnie. Jednak wtedy biała suknia PM odpada. Myślę, że przy jasnych garniturach największy problem to zgrać odcień z suknią.

Chatko, gratuluję dorywczej pracki! A jak tamta z chorwackim? Też już przyklepana?

vesna84, fajnie, że już godzina w kościele ustalona. My musimy pójść do kancelarii i sprawdzić czy przepisali nas do nowego zeszytu, bo rezerwowaliśmy datę już prawie rok temu

jagodzia133, odpiszę Ci zaraz na priv

ksylwia, witaj! Fajnie, że jest wśród nas fanka ciężkich brzmień A planujecie zrobić wesele rockowe? Są takie kapele weselne, które grają tylko rocka. Zarówno ja, jak i sporo naszych przyjaciół też słucha cięższych klimatów. Nie robimy jednak wesela stricte na rockowo, nie mniej jednak zastanawiamy się na pierwszym tańcem do "Nothing Else Matters" - to tak w ramach podpowiedzi dla Ciebie, co do nietypowych pomysłów. Inspiracją jest dla nas ten układ: http://www.youtube.com/watch?v=CUm-0BjRgEk Nie wiem czy nie będzie to dla Ciebie zbyt pompatyczne lub komercyjne My tańczymy już od 2ch lat towarzyskie, więc układ w tym stylu będzie dla nas dosyć naturalny.

gosza, co do egzaminów to ja też tak podeszłam do wszystkich w tej sesji - stwierdziłam, że przez tyle lat się uczyłam, że teraz już nie mam siły się wysilać, aby wszystko umieć na 100%. A jednak wszystko poszło gładko, nawet lepiej niż bym się podziewała: zgarnęłam czwórkę, czwórkę plus i trzy piąteczki za ostatnie examy. Też sie trochę obawiałam, co będzie jak sobie odpuszczę, ale dało radę. Trzymam kciuki i za Ciebie!

Co do zapraszania byłych, to na moim weselu będzie mój były. Ja i mój TŻ mamy z nim taki sam kontakt i jesteśmy nadal w jednej paczce przyjaciół. Ja jestem ze swoim TŻ, mój były z inną dziewczyną i każdemu z nas jest lepiej. Ja się z jego obecną dogaduję bardzo dobrze, oboje jesteśmy w obecnych swoich związkach o wiele bardziej szczęśliwi i dopasowani pod względem charakterów (tak mi się wydaje) niż jak byliśmy razem. I mimo, że rozstaliśmy się już ponad 5,5 roku temu, to nadal mamy dobry kontakt i na pewno on i jego dziewczyna będą na naszym weselu.

NightButterflyVIP, co do naszej oprawy muzycznej wesela, to mamy dwie osoby: DJa i wodzireja i płacimy 4000zł za dwa dni. A propos Agatu, to dzisiaj właśnie widziałam w Lublinie ich samochód, niezłą reklamę mają, więc chyba im się powodzi. I zdrówka Ci życzę!

[vesna84]

tenebrosa super, że pogodziliście się z Tż-tem
wiedziałam, że wyjaśnicie sobie wszytko

[Gorska_Kozica]

tenebrosko kochana bardzo się cieszę, że już wszystko u Was w porządku. Szczera, spokojna rozmowa zawsze pomaga

[(kicia)]

Napisane przez Nika0208

Też mi sie tak wydaje... ma sówj klimat, jedynie co będę chciała to zywe kwiaty...

ja się jeszcze nad tym zastanawiam bo oni mają jakieś kwiaty do wazonów sztuczne a czy wydawać mi się będzie opłacało kasę na żywe kwiaty które w upał mogą szybko paść to nie wiem czy to się tak opłaca. w ogóle muszę w końcu się pofatygować na żywo obejrzeć salę bo tak już jadę i jadę i dojechać od miesiąca nie mogę

[gosza_m]

Tenebrosa No widzisz jak ładnie się wszystko ułożyło!!!!!!
I nie dziękuję, żeby nie zapeszyć, ale musi się udać! Tylko męczy mnie perspektywa obrony we wrześniu, ale co ja mogę za to jak mi dopiero parę dni temu ankietę zatwierdziła...Teraz czas na badania.

[madzia2306]

witam witam
tż posiedzial po pracy trochę u mnie ale się zwinoł bo źle się czuje i gorączkę ma
dzisiaj dowiedziałam się że moja koleżanka wyszla za mąż i oczywiście zaraz musiałam sprawdzic na NK jaką miala sukienkę zaraz wam wkleję, do mnie by za cholerę taka sukienka nie pasowala bo wyglądałabym w niej jak bańka

[__Paulinka__]

tenebrosa cieszę sie , ze wszystko sie ulozylo czasami tak jest, ze jak sie pokloci, to sie mysli, ze to koniec czy cos.. ale to takie chwilowe sama mam wybuchowy charakter i czasami tez powiem duzo za duzo a jak ochlone to dopiero zaczynam myslec Moj TZ sie juz do tego chyba przyzwyczail, dlatego czasami jak podniosę glos, to daje mi czas na uspokojenie sie, a dopiero wtedy gadamy

oki, ja zmykam na male zakupki, bo lodowka cos pusta:P i po drodze TZta odebrac z pracy wkoncu bedzie w domu, bo mi sie juz nudzic zaczynalo

[ewika19]

A my jesteśmy w trakcie przygotowań do ślubu mojej kuzynki. Ogólnie to przez ostatnie 3 dni piekliśmy drobne ciastka i ciasta , i powiem Wam, że jestem zafascynowana tymi wszystkimi przygotowaniami tuż przed ślubem. Jutro razem z TŻem będziemy dmuchać 100 balonów dla dzieci + stroić dom Panny Młodej także dosyć dużo pracy przed nami . Już się nie mogę doczekać soboty

[gosza_m]

Ładnie wyglądała w tej sukni, tylko te rękawiczkami mi nie podchodzą, ale ja ogólnie nie jestem za tego typu dodatkami. Początkowo wydawało mi się, że jest tak jakby za mała w biuście, ale chyba takie zdjęcie, że mi się w oczach pomieszało. Ale suknia prezentuje się bardzo ładnie.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez ewika19

A my jesteśmy w trakcie przygotowań do ślubu mojej kuzynki. Ogólnie to przez ostatnie 3 dni piekliśmy drobne ciastka i ciasta , i powiem Wam, że jestem zafascynowana tymi wszystkimi przygotowaniami tuż przed ślubem. Jutro razem z TŻem będziemy dmuchać 100 balonów dla dzieci + stroić dom Panny Młodej także dosyć dużo pracy przed nami . Już się nie mogę doczekać soboty

Ale Ci dobrze sama uwielbiam pieczenie kruchych ciasteczek przed weselem. I te wszystkie przygotowania No i zazdroszczę, Ty będziesz szaleć w najlepsze, a ja na uczelni

I zapomniałam Wam napisać. Kolejne wesele w sierpniu, na którym miałam być się nie odbędzie. To już 3 rok z kolei... ja nie wiem co to się dzieje, pecha mamy na te sierpniowe imprezy. Koleżanka tylko zadzwoniła, że odwołała ślub, ale dalej są razem. Więcej szczegółów mi powie jak się spotkamy, mam nadzieję, że prędko. Ale nie zdziwiłam się tą informacją. 2 miesiące temu mi płakała, że kocha TŻ bardzo bardzo mocno, ale nie chce jeszcze za mąż wychodzić. Bo cała inicjatywa ślubu wyszła z jego strony. Ona się zgodziła, bo była podekscytowana zaręczynami i wszystkim innym, ale z biegiem czasu zaczęła mieć mieszane uczucia. Dobrze się stało, jak się stało.

[Nattiv]

tenebrosa Mówiłyśmy, że wszystko będzie dobrze Szczera rozmowa zawsze pomaga.

My z Tż ostatnio też nie mamy czasu dla siebie mimo, że mieszkamy razem. Tż bardzo dużo pracuje. Dzisiaj w końcu wróci wcześniej z pracy i chcę zapalić w pokoiku dużo świec, żeby nastrój był i posiedzimy sobie tak razem

[ksylwia]

Dzięki wszystkim za miłe powitanie. co do kolorystyki sali, hmmm dla mnie to pierdoły - nawet nie będziemy się za bardzo nad tym zastanawiać, zwłaszcza, że od razu w przedbiegach odpadają pompatyczne sale... Właściwie moglibyśmy mieć ślub albo w starym domy weselnym (nie stylizowanym, ale prawdziwie starym), albo w jakimś miejscu, które nam się dobrze kojarzy (jest takie miejsce, gdzie moi rodzice chodzili za młodu na dancingi, a rodzice tż'ta mieli swój ślub)

Tenebrosa - w naszym przypadku układy wszelkie odpadają wszyscy umarliby ze śmiechu gdybyśmy tańczyli cokolwiek wg. wzoru. To nie my.. będzie dzikość, szaleństwo i dopuszczamy duże prawdopodobieństwo, że nam się pierwszy taniec nie uda, ale myślę, że znajomi przyjdą z odsieczą. Mój to perkusista, długie włosy, trochę dziar i układ hehehe Na samą myśl mordka mi się śmieje

Plan jest póki co taki - zawiadomimy rodzine o naszych planach, tż wypyta parę znajomych kapel czy zagrają u nas. Wśród naszych znajomych, co druga osoba na czymś gra, jak nie na ostro to folklor - dudy, skrzypce..itp. Damy radę od strony muzycznej. Na pewno musimy przemyśleć sprawę z menu no i zastanowimy się nad przeróbką sali po naszemu jak już się na którąś zdecydujemy. Optujemy jednak za niskobudżetowym weselem pod względem wystroju.

Planujemy jechać do ślubu trajką i czajką oczywiście w asyście motocyklistów.

Już widzę, że największym problemem będzie wybór sukni, obrączek i fryzury dla mnie..., ale jeszcze troszkę czasu zostało

[(kicia)]

a my w końcu za tydzień jedziemy podpisać umowę z zespołem.

Wiem że pewnie kiedyś pisałyście ale mogły byście przypomnieć ile dałyście zaliczki?? i czy to była odgórna opłata czy taka wasza inicjatywa że taka kwota a nie inna

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

_Paulinka_ no to już 400setny dzień nam stuknął więc za kolejne 100 dni

[niut0]

Napisane przez (kicia)

a my w końcu za tydzień jedziemy podpisać umowę z zespołem.

Wiem że pewnie kiedyś pisałyście ale mogły byście przypomnieć ile dałyście zaliczki?? i czy to była odgórna opłata czy taka wasza inicjatywa że taka kwota a nie inna

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

_Paulinka_ no to już 400setny dzień nam stuknął więc za kolejne 100 dni

U nas było ile chcemy, daliśmy 400 czy 500zł

za 400 ddś


Wiecie co od kiedy mi wybił rok do ślubu to się zaczęłam lekko stresować
Wiele zmian mnie czeka, teraz koniec studiów, potem studia magisterskie, szukanie pracy, remont pietra u TŻ, meblowanie naszego gniazdka, przeprowadzka, no i sama organizacja ślubu - szykuje się rok pełen wrażeń Bardzo się cieszę, ale lekki stresik jest

[madzia2306]

Napisane przez (kicia)

a my w końcu za tydzień jedziemy podpisać umowę z zespołem.

Wiem że pewnie kiedyś pisałyście ale mogły byście przypomnieć ile dałyście zaliczki?? i czy to była odgórna opłata czy taka wasza inicjatywa że taka kwota a nie inna

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

_Paulinka_ no to już 400setny dzień nam stuknął więc za kolejne 100 dni

nasz zespół brał 500zł zaliczki

[(kicia)]

znalazłam na necie ofertę sprzedarzy mojej sukni... i tak przyjrzałam się zdjęciom tej PMki to strasznie poszerza ją ta suknia mam nadzieję że moja taka nie będzie bo w tej salonowej chyba grubo nie wyglądałam

[Nika0208]

Napisane przez (kicia)

znalazłam na necie ofertę sprzedarzy mojej sukni... i tak przyjrzałam się zdjęciom tej PMki to strasznie poszerza ją ta suknia mam nadzieję że moja taka nie będzie bo w tej salonowej chyba grubo nie wyglądałam

Poprostu nie jest dobrana do figury PM, Ty w tym fasonie wygladałas slicznie

[(kicia)]

Napisane przez Nika0208

Poprostu nie jest dobrana do figury PM, Ty w tym fasonie wygladałas slicznie

Dzięki w sumie to tak się przyjrzałam to nawet talii nie podkreśla u niej może źle związano ją jej. to pierwsze takie zdjęcia na PMce jakie znalazłam na necie bo dopiero się sezon zaczyna

[Gorska_Kozica]

Napisane przez (kicia)

znalazłam na necie ofertę sprzedarzy mojej sukni... i tak przyjrzałam się zdjęciom tej PMki to strasznie poszerza ją ta suknia mam nadzieję że moja taka nie będzie bo w tej salonowej chyba grubo nie wyglądałam

Kicia, nic się nie martw Ty w niedopasowanej już wyglądałaś pięknie
A ta PMka na fotkach jest bardziej przy kości i albo sama z siebie ma szerokie biodra, albo jej dobrali jakąś inną halkę, bo dół jest wieeeelki.

[__Paulinka__]

Napisane przez (kicia)

Wiem że pewnie kiedyś pisałyście ale mogły byście przypomnieć ile dałyście zaliczki?? i czy to była odgórna opłata czy taka wasza inicjatywa że taka kwota a nie inna

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

_Paulinka_ no to już 400setny dzień nam stuknął więc za kolejne 100 dni

zdrowko!

my placilismy 500zł zaliczki tyle poprostu chcial

Napisane przez (kicia)

znalazłam na necie ofertę sprzedarzy mojej sukni... i tak przyjrzałam się zdjęciom tej PMki to strasznie poszerza ją ta suknia mam nadzieję że moja taka nie będzie bo w tej salonowej chyba grubo nie wyglądałam

zacznijmy od tego, ze ta PMka jest wiekszych rozmiarow niz TY a po za tym i tak moim zdaniem prezentuje sie bardzo ladnie (sukienka)

[sztuczka_magiczka]

Hejo
Jak Wam ostatnio pisałam - byłam dziś na pierwszej przymiarce w Lisie Ferrerze Razem z mamunią i tatkiem, który dzielnie obfocił mnie w każdej sukni (mierzyłam w sumie 4, ale jedną założyłam bo mama chciała i wyglądałam w niej obrzydliwie :p) także zaczynamy!

1. OreaSposa L555 - Mój falbankowy typ który Wam wcześniej wklejałam Ogólnie można przyjąć, że suknia prezentowała się na mnie niemalże jak na modelce (tak tak - mnie obrzydliwie odstają obojczyki i mam długie łapska) z tym że dostałam 36... ale amerykańskie i utonęłam w nim xD Babeczka powiedziała, że jak się na tę zdecyduję to zamówią mi w rozmiarze 32 Ogólne wrażenia pozytywne, fajnie się w niej czułam - niestety zdaję sobie sprawę że odstaje mi tu i ówdzie, ale niestety nie dałyśmy rady dostatecznie jej na mnie ścisnąć no i na jednym zdjęciu przed lustrem widać jak bardzo mi odstaje Myślę, że to poważna pretendentka do zostania moją Jedyną )) I tacie bardzo się podobała! (Trochę na mnie za krótka, ale to by mi długą zrobiły miłe panie )
2. Cosmobella 7458 - Przymierzyłam ją tylko po to by przekonać się jak wyglądam w greckiej (Oczywiście też za duża - tym razem 38) No i potwierdziły się moje przypuszczenia, że wyglądam jak szczupak (xD) no i tata powiedział, że to suknia dla świadkowej a mama że na galę rozdania Oskarów, gdzieś na czerwony dywan Nie wiem czy dobrze widzicie, ale jak dla mnie to dziwnie się wszędzie marszczyła, majteczki założyłam specjalnie gładkie a mimo to jakoś odstawały No i wbrew pozorom była niewygodna - halka majtała mi się między nogami :p (Ekspedientka się śmiała bo ją z tatą zabawialiśmy )
3. Demetrios 520 - Marzenie mojej mamy Oczywiście mnie też się podoba, z tym że chyba jednak za dużo świecidełek a i cena powalająca jak dla mnie = 4020zł. Standardowo 38 więc też bardzo ode mnie odstaje, ale jak przed lustrem ją na maksa ściskałam w okolicach dekoltu to prezentowała się na mojej skromnej klatce piersiowej całkiem całkiem To jest taka typowa baletniczka, dekolt naprawdę bajeczny No i akurat Demetrios robią dość długie - w obcasach mierzę jakieś 178cm a mimo to szurała się po podłodze

No, także tego...
...można już kamieniować

[(kicia)]

Napisane przez sztuczka_magiczka

1. OreaSposa L555 - Mój falbankowy typ który Wam wcześniej wklejałam Ogólnie można przyjąć, że suknia prezentowała się na mnie niemalże jak na modelce (tak tak - mnie obrzydliwie odstają obojczyki i mam długie łapska) z tym że dostałam 36... ale amerykańskie i utonęłam w nim xD Babeczka powiedziała, że jak się na tę zdecyduję to zamówią mi w rozmiarze 32 Ogólne wrażenia pozytywne, fajnie się w niej czułam - niestety zdaję sobie sprawę że odstaje mi tu i ówdzie, ale niestety nie dałyśmy rady dostatecznie jej na mnie ścisnąć no i na jednym zdjęciu przed lustrem widać jak bardzo mi odstaje Myślę, że to poważna pretendentka do zostania moją Jedyną )) I tacie bardzo się podobała! (Trochę na mnie za krótka, ale to by mi długą zrobiły miłe panie )
2. Cosmobella 7458 - Przymierzyłam ją tylko po to by przekonać się jak wyglądam w greckiej (Oczywiście też za duża - tym razem 38) No i potwierdziły się moje przypuszczenia, że wyglądam jak szczupak (xD) no i tata powiedział, że to suknia dla świadkowej a mama że na galę rozdania Oskarów, gdzieś na czerwony dywan Nie wiem czy dobrze widzicie, ale jak dla mnie to dziwnie się wszędzie marszczyła, majteczki założyłam specjalnie gładkie a mimo to jakoś odstawały No i wbrew pozorom była niewygodna - halka majtała mi się między nogami :p (Ekspedientka się śmiała bo ją z tatą zabawialiśmy )
3. Demetrios 520 - Marzenie mojej mamy Oczywiście mnie też się podoba, z tym że chyba jednak za dużo świecidełek a i cena powalająca jak dla mnie = 4020zł. Standardowo 38 więc też bardzo ode mnie odstaje, ale jak przed lustrem ją na maksa ściskałam w okolicach dekoltu to prezentowała się na mojej skromnej klatce piersiowej całkiem całkiem To jest taka typowa baletniczka, dekolt naprawdę bajeczny No i akurat Demetrios robią dość długie - w obcasach mierzę jakieś 178cm a mimo to szurała się po podłodze

No, także tego...
...można już kamieniować

pierwsza cuudo tylko ja nie jestem fanką przezroczystych gorsetów ten jest taki tyci tyci prześwitujący ale jednak druga cóż nie jestem fanką greckich sukien ślubnych... wieczorowych tak ale nie ślubnych więc się nie wypowiem. trzecia Pierwszy raz widziałam ją na koleżance malwus i już wtedy mi się spodobała. Jest dość bogato zdobiona ale mi się w sumie takie podobają bardzo Ci w niej ładnie