Ploty,plotki,ploteczki ....filtromaniaczek i nie tylko:D czII

[Ash]

Napisane przez Rayne

A wiecie... dostałam się na ILS na UW jako czwarta osoba na liście... a mimo to nie umiem się cieszyć, bo od soboty mojej cudownej wszędobylskiej kici już ze mną nie ma...
Przy okazji - gratulacje dla nowej pani moderator.

Rayne, gratulacje
I przykro mi z powodu kotki

[anah]

Rayne, bardzo mi przykro z powodu Twojej kici

Gratuluję dostania sie na UW

[Basia39]

Rayne gratuluję dostania się na UW.
A co się stało z kicią?

[Smok]

Napisane przez Erato

Smoku, niedokładnie o to mi chodziło, tzn. nie o wycinanie (cytowanie wybiórcze). Jest oczywistym, iż cytuję ten fragment czyjejś wypowiedzi, którym chcę się posłużyć. Natomiast Basia39 edytowała swój post, w którym zacytowała fragment artykułu Basi Kwiatkowskiej, ingerując bezpośrednio w cytowany tekst. Uważam, że to nie jest prawidłowe. Prawidłowe jest pozostawienie tekstu oryginalnego i dodanie swojego komentarza czy poprawki. Akurat ta zmiana, której dokonała Basia39, jest, powiedzmy, merytorycznie prawidłowa. Ale gdyby ktoś zacytował zmieniony tekst, to tak naprawdę nie byłby to cytat z B. Kwiatkowskiej, ale z tekstu B. Kwiatkowskiej zmienionego przez Basię39. I w tym sensie nie ma znaczenia, czy zmiana jest merytorycznie prawidłowa, czy nie.
Jednak nie chcę się o to spierać - tak czy inaczej szkoda, że Basia Kwiatkowska przestała pisywać np. na Wizażu i aktualizować swoje teksty, bo jej poglądy ewoluowały, no a poza tym wciąż pojawiają się nowe biochemiczne "wynalazki".

W swoim przykładzie powyżej pokazałam, jak się powinno opatrywać komentarzami oryginalny tekst. Zgadzam się, że ingerencja Basi39 w tekst B. Kwiatkowskiej była dopuszczalna.

Co do samej Basi Kwiatkowskiej, chyba najbardziej szkoda, że jej forum przestało istnieć, bo póki co dobrze opanowałyśmy wiedzę, którą nam przekazała, ale tak, jak piszesz pojawiają się nowinki, co do których trudno się nam ustosunkować, bo nie posiadamy takiej wiedzy, jak ona.

[Rayne]

Dziękuję dziewczyny - za gratulacje i za wsparcie. W sumie dziś już mi trochę lepiej, ale w sobotę nie wstydzę się przyznać, że ryczałam strasznie. W końcu była z nami ponad 10 lat...
Basiu - ona już była dość stara, chorowała często na żołądek, nie miała części zębów, miała już problemy ze schylaniem się nad miską (często karmiłam ją z ręki, drobnymi kąskami) ale w sumie prawie do końca dobrze się czuła, oprócz tych paru ostatnich dni, kiedy nagle się jej pogorszyło... Nie mogła jeść, strasznie osłabła, weterynarz rozłożył ręce... a potem położyła się po cichutku w łazience na podłodze i odeszła. Nie męczyła się długo, tyle dobrego...
Moja mama mówi, że ona nie chciała zostać tu beze mnie, bo wiedziała, że się wyprowadzam... i może faktycznie coś w tym jest, wiem, że to brzmi jak dorabianie sobie teorii, ale jednak... wytrzymała, żeby być ze mną w moje urodziny - odeszła dwa dni po nich
Wiem, że teraz się już nie męczy... pochowałyśmy ją w lesie pod drzewami... ale teraz jest tak strasznie pusto w domu przyznam, że ciężko mi się z tym pogodzić.

[Ivvonka]

Przykro mi Rayne... I gratuluje dostania sie na studia

[AsikS]

Radość miesza się ze smutkiem...
Ech, życie.

[Basia39]

Rayne jesu przykro mi i bardzo Ci wspólczuję

http://teczowymost.atspace.com/

[justyce]

Rayne, współczuję Ci z całego serca.

[Suri]

Rayne gratuluję dostania się na studia.

Strasznie Ci współczuję z powodu kotki .
Zwierzęta są dla mnie całym życiem. Kocham je miłością bezgraniczną. Jak byłam mała to cały czas powtarzałam, że jak będę zamożna to wybuduję piękne schronisko dla zwierząt-to takie moje "małe" marzenie .

[Erato]

Rayne, strasznie mi przykro Rozumiem jak się czujesz - w zeszłym roku musiałam uśpić moją 16-letnią suczkę, która była najgłupszym i jednocześnie najbardziej kochanym psem na świecie, ale już była tak stareńka, że ledwo mogła jeść - musiałam ją podtrzymywać nad miską. Jak już przestała chodzić, to nie wytrzymałam i zawiozłyśmy ją z mamą do weterynarza. Teraz leży w ogródku pod kamykiem. To tak strasznie żal, gdy się wchodzi do domu, i wciąż spodziewasz się, że zwierzak przyjdzie, poprzymila się, a tu pusto... Prawda? I miski nie ma w kuchni ani kocyka Ja przez pół roku nie mogłam się w ogóle przyzwyczaić.

[uskow]

Biedna Rayne Wiem co czujesz , ja w grudniu rozstałam sie z moim kochanym Mafikiem, do tej pory mi sie płakać chce jak o nim pomyślę. Mimo że mam cały zwierzyniec w domu, za nim tęsknie szczególnie

[AniaM69]

Rayne, i ja Ci współczuję serdecznie, znam to uczucie pustki, tragedia...

A może klin klinem??
Ja po śmierci mojej Sary, przysięgałam i odbierałam od syna i męża przysięgi składane na kolanach, że nigdy więcej psa i tego bólu!

Zaklinowałam po roku, czyli 4 lata temu i dziś ... mam dwa.
Mówi się, że każda miłość jest pierwsza, nawet ta do zwierzaczków.

Całuski!

[AniaM69]

Trochę OT ale pokażę Wam moje kochane długowłochy i paputa imieniem Kurczak vel Edgar Gie.

[Suri]

Aniu, śliczne pieski!

Owczarki niemieckie i syberian husky to moje dwie ulubione rasy.

[uskow]

Śliczne są Aniu Jak sie wabią ? Chyba je miałas wcześniej w avatarze? Czy coś pomyliłam ?

[AniaM69]

Dziekuję
Chłopak (ciemnolicy) to Cezar a dziewczynka Gerda.
Kurczaka zaprezentowałam wyżej.
Poza tym mam jeszcze 2 świnki morskie (ale na pracowym kompie nie mam innych fotek) oraz hodowlę jakiś specjalnych mrówek w jakimś specjalnym formicarium :0
Ja mam?! - mój syn ma!
Ja tylko drżę, coby mi się po domu nie rozlazły

Mówię Wam - Animal Planet wymięka!

[Suri]

Napisane przez AniaM69

Mówię Wam - Animal Planet wymięka!

[uskow]

Aniu u mnie tak samo Żółw, trzy świnki wietnamskie, chomik i dwa psy
Jaka jest rasa Koguta?? Jest śliczny

Jeszcze chciałam kupic sobie baranka do strzyżenia trawy (podobno sa jakieś małe nie takie normalne barany ale pani która mi o nich mówiła, widziała je we Francji w Polsce jeszcze ię na nie nie natknęłam niestety ) A przydałby mi sie taki bo mam bardzo dużą działke
Może któraś z Was wie coś o takiej "żywej kosiarce" ?

[Basia39]

Ania niezły zwierzyniec Śliczne psiaki
uskow Tobie to ja tych świnek zazdroszczę najbardziej no i tego, że masz gdzie trzymać te wszystkie zwierzaki. A baranek świetna sprawa, też uwielbiam

[uskow]

Basiu a czy ty wiesz coś o nich? Czy o takich dużych normalnych baranach??
Przepraszam za takie głupie pytanie, ale fajnie by było jakby taki zwierzak stał na straszy mojej wykoszonej trawy

[AniaM69]

Uskow - chylę czoła - jesteś jeszcze bardziej pozytywnie zbzikowana na tym tle niż ja!
Kurczak to nimfa, 2letni chłopak całkiem udomowiony, lubiący polatać i zafundować nam horror pt. "Pticy doma niet!". Raz nam go przywieźli z drugiego końca miasta (oczywiście po całej zmasowanej akcji poszukiwawczej).
Świnki wietnamskie to marzenie mojego syna! Niestety mąż pobrzękuje: "BASTA!" czy coś w tym stylu Ale on dość elastyczny jakby bo podejść, więc kto wie?
Co do baranków nic nie wiem - pierwsze słyszę. Pomijając praktyczne zastosowanie baranka - to na Wielkanoc w charakterze ozdoby jak znalazł!
Znanym mi z autopsji wyjadaczem trawy (ale także i kabli, opon, drzew) są kozy )

[uskow]

Aniu no to prawdziwny z niego KOgut!!!! Fajniutki jest ! Powiedz mi prosze jeszcze po co Twojemu synowi te mrówki? Jejku a jak one jakimś cudem się wydostaną Nie mnożą mu sie ekspresem ??

[Basia39]

Napisane przez uskow

Basiu a czy ty wiesz coś o nich? Czy o takich dużych normalnych baranach??
Przepraszam za takie głupie pytanie, ale fajnie by było jakby taki zwierzak stał na straszy mojej wykoszonej trawy

Oj wiedzieć to ja za wiele nie wiem, nie pomogę, widziałam tylko gdzieś na fotkach w necie Nie pamiętam nawet jak one się nazywają niestety.

[uskow]

Dzięki Basiu!!! poszukam

[AniaM69]

Uskow, te mrówki to jakieś specjalne, jedna (średniej klasy) kosztuje około 100 zł a są i po tysiąc.
Teraz Królowe zimują w próbówkach i "rodzą sobie", cwaniary jedne, robotnice (jak proszę syna o zrobienie czegoś a on się krzywi, to zawsze mogę przywołać przykład mrówek, hehe) po to by leżeć i pachnieć
Nie wydostaną się - to firmicarium to obiekt zamknięty a próbówki tym bardziej.
My i wszyscy z naszego otoczenia (pamiętni plagi faraonek ) zastanawialiśmy się mocno po co mu mrówki?
"Bo to fascynująca społeczność" - usłyszeliśmy.
Już nie pytamy...

[Nikita-v]

ja tez mam zwierzyniec... trzy psy, w tym dwa w mieszkaniu, trzy koty w tym jeden w mieszkaniu, 5 papug, jedna oswojona, która je z talerza ze mna zupe... kurki, kaczkogęsi i rózne takie... teraz mi się marzy jeszcze jeden kotek.. norweski leśny albo niebieski rosyjski.. i pewnie takowego na imieniny dostane

[Basia39]

Napisane przez Nikita-v

ja tez mam zwierzyniec... trzy psy, w tym dwa w mieszkaniu, trzy koty w tym jeden w mieszkaniu, 5 papug, jedna oswojona, która je z talerza ze mna zupe... kurki, kaczkogęsi i rózne takie... teraz mi się marzy jeszcze jeden kotek.. norweski leśny albo niebieski rosyjski.. i pewnie takowego na imieniny dostane

Ojej Również piękny zwierzyniec
Jak rodzice będą kupowali kotka niech zwrócą uwagę, żeby to nie był "rasowy" bez rodowodu, bo teraz masa pseudohodowli. Podrzucam link:

http://www.arka.strefa.pl/rasa2.html

[marianna]

Moja szwagierka wpuściłą na całkiem spory terenik przy domu stadko owiec - w którym niestety był i baran, owce zaczęły się rozmanżać w zastraszającym tempie ...i to był dopiero problem.....

to były takie "ach-słodziutkie" czekoladowo-brązowe owce z czarnymi głowami i nogami, obżarte było wszystko, łącznie z tynkiem domu, że też nie wspomnę o innych wydzielinach zwierzęcych....

a hałas....głowa puchnie

[Basia39]

Ale uskow chyba chce samego baranka
A jeśli zdecydowałaby się i na owieczkę do towarzystwa to zawsze jeśli zwierząt nie chce się rozmnażać można je wysterylizować.