Rozstanie z facetem, część XIX

[sheneedslove]

smutno mi strasznie
Eks sobie przypomina o mnie, co jakiś czas.
Po co? Nie mam pojęcia.
Ja nie umiem mu nie odpisać albo odpisać 'nie mam czasu'.
Tylko zawsze mi się później mordka śmieje przez kilka godzin, bo się cieszę, jak głupia, że koleś który ma mnie w dupie napisał mi smsa. Żałosne to jest.
Czemu jednego dnia mówi, że wszystko będzie dobrze, obiecuje, że się postara, a później przez następne kilka mnie olewa?
Brak kontaktu to jedyne słuszne wyjście. Ale jak zacząć się leczyć po rozstaniu jeśli ktoś ciągle daje nadzieję, po czym znowu znika.
Myślałam, że jestem silniejsza. Pomyliłam się.

[krolowazimy]

Napisane przez ilo16na

Nie "lubie sloncowania i misiaczkowania i juz "
I wcale ze nie kojarzy mi sie z eksem..raczej z kazdym bylym bo mowie ze nic oryginalnego nie sa w stanie wymyslec..

A ja lubię, jak wymyśli się coś śmiesznego. Jeden nazywał mnie swoim skarabeuszem

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez sheneedslove

smutno mi strasznie
Eks sobie przypomina o mnie, co jakiś czas.
Po co? Nie mam pojęcia.
Ja nie umiem mu nie odpisać albo odpisać 'nie mam czasu'.
Tylko zawsze mi się później mordka śmieje przez kilka godzin, bo się cieszę, jak głupia, że koleś który ma mnie w dupie napisał mi smsa. Żałosne to jest.
Czemu jednego dnia mówi, że wszystko będzie dobrze, obiecuje, że się postara, a później przez następne kilka mnie olewa?
Brak kontaktu to jedyne słuszne wyjście. Ale jak zacząć się leczyć po rozstaniu jeśli ktoś ciągle daje nadzieję, po czym znowu znika.
Myślałam, że jestem silniejsza. Pomyliłam się.

Dopóki masz nadzieję, że się zejdziecie, że jemu się "pozmienia" itd. kontakt z nim jest największą krzywdą, jaką możesz sobie zrobić.

[elvegirl]

Napisane przez yellowbird

Elve, zatrzymałam się ładnych parę miesięcy temu Byłaś jeszcze z Młodym, z tego co zapamiętałam jako ostatnie to Twoje przygotowania do jakiejś randki :P

acha no to dzisiaj znowu mam randkę z Młodym

Cytując OtTakąJa "były różne przeboje", ale póki co jest stabilnie i słodko A jego eks jak mnie wnerwiała, tak mnie wnerwia :P

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez krolowazimy

A ja lubię, jak wymyśli się coś śmiesznego. Jeden nazywał mnie swoim skarabeuszem

Ja często bywam bździągwą i wredotem

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez sheneedslove

Brak kontaktu to jedyne słuszne wyjście. Ale jak zacząć się leczyć po rozstaniu jeśli ktoś ciągle daje nadzieję, po czym znowu znika.

Zmienić numer telefonu albo spróbować przychodzące z jego numeru.

[krolowazimy]

Napisane przez elvegirl

Ja często bywam bździągwą i wredotem

"Foszku Ty" też fajne

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

Ja często bywam bździągwą i wredotem

Ja bywam świnką chudzinką (z bajki).

[elvegirl]

Napisane przez OtTakaJa

Ja bywam świnką chudzinką (z bajki).

omamo...

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

omamo...

Ten mój facet to ma czasami takie teksty, że leżę i wyję ze śmiechu

[Dearlie]

Jak tak Was czytam to aż serce boli, że nie jestem niczyją choćby świnką chudzinką

Napisane przez alka132

ale rozbudziłaś moją ciekawość !

Pudło. Okazało się, że podejrzana jest prawdziwa

[elvegirl]

Napisane przez Dearlie

Jak tak Was czytam to aż serce boli, że nie jestem niczyją choćby świnką chudzinką

Błąd. Powinnaś widzieć w tym światełko w tunelu, bo większość z nas się w tym wątku wypłakiwała a teraz proszę

[OtTakaJa]

Napisane przez Dearlie

Jak tak Was czytam to aż serce boli, że nie jestem niczyją choćby świnką chudzinką

moja wypowiedz nie miała na celu wzbudzenia w nikim takich uczuć. Spójrz na to raczej z tej strony, że można być szczęśliwym po eksie z innym facetem. Ja jeszcze rok temu wyłam z rozpaczy.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez elvegirl

Błąd. Powinnaś widzieć w tym światełko w tunelu, bo większość z nas się w tym wątku wypłakiwała a teraz proszę

Ty to zawsze się wyrwiesz pierwsza

[ilo16na]

Napisane przez Dearlie

Jak tak Was czytam to aż serce boli, że nie jestem niczyją choćby świnką chudzinką

I nie ma czego zalowac..bo ja jestem po raz XX "sloneczkiem"
(chodz ten moj R to dobra osoba..)ale ja lubie poszukac sobie dziury w calym

[elvegirl]

Napisane przez OtTakaJa

Ty to zawsze się wyrwiesz pierwsza

Dobra, to idę nogi golić

[OtTakaJa]

Napisane przez elvegirl

Dobra, to idę nogi golić

Oho będzie cuś

[Dearlie]

Napisane przez elvegirl

Błąd. Powinnaś widzieć w tym światełko w tunelu, bo większość z nas się w tym wątku wypłakiwała a teraz proszę

Napisane przez OtTakaJa

moja wypowiedz nie miała na celu wzbudzenia w nikim takich uczuć. Spójrz na to raczej z tej strony, że można być szczęśliwym po eksie z innym facetem. Ja jeszcze rok temu wyłam z rozpaczy.

Fakt, powinnam to w taki sposób postrzegać. Jednak ciężko mi, gdy przychodzi kolejny samotny weekend. Staram sobie na pocieszenie w kółko powtarzać bajki o niezależności i inne takie bzdury, tylko wiecie jak to jest, gdy przychodzi ten gorszy moment Ciekawa jestem kiedy w końcu minie mi faza "nienawidzę weekendów", która towarzyszy mi od naszego rozstania

Napisane przez ilo16na

I nie ma czego zalowac..bo ja jestem po raz XX "sloneczkiem"
(chodz ten moj R to dobra osoba..)ale ja lubie poszukac sobie dziury w calym

No mi raczej nie grozi bycie czyjąś po raz 20 Wystarczyłby mi ten 3 raz i byłoby całkiem gites majonez Słoneczkiem mogę być, zupełnie mi to nie przeszkadza Oczywiście nie mówię o sytuacjach w jakich facet zaczynałby dzień od słów "Dzień dobry mój misiu pysiu, ależ mamy dzisiaj najpiękniejszy dzioneczek pod słońcem, ale Ty moja muszko ropuszko i tak jesteś najcudowniej świecącym promyczkiem na tym przesłitaśnym światku" W granicach rozsądku toleruję

[ilo16na]

Napisane przez Dearlie

Ciekawa jestem kiedy w końcu minie mi faza "nienawidzę weekendów", która towarzyszy mi od naszego rozstania

Moze chodz troche pracuj w weekendy(po 4 h).. klientki zawsze sie znajda.. (bo maja wolne)wiekszosc salonow jest czynna cala sobote..
Moja byla szefowa od praktyk- singielka zeby zabic czas..pracowala 6 dni..a w niedziele w gabinecie sprzatala(a ze gabinet miala duzy to miala duuzo roboty na nd)

[Dearlie]

Napisane przez ilo16na

Moze chodz troche pracuj w weekendy(po 4 h).. klientki zawsze sie znajda.. (bo maja wolne)wiekszosc salonow jest czynna cala sobote..
Moja byla szefowa od praktyk- singielka zeby zabic czas..pracowala 6 dni..a w niedziele w gabinecie sprzatala(a ze gabinet miala duzy to miala duuzo roboty na nd)

Pracuje w weekendy Sobotę mam normalnie czynne 9-14, a często na popołudnie też znajdzie się klientka Poza tym jutro np. na 8 mam makijaż, a jest niedziela. Ale to nie jest idealne rozwiązanie. Mimo, że kocham moją pracę, na tę chwilę jest moją jedyną motywacją do życia, to nie ukrywajmy... życie to nie tylko praca

P.S. Dziwne z tym sprzątaniem Ja sprzątam codziennie między klientkami i dodatkowo zawsze 20-30 minut po zamknięciu A też mam sporo tego, bo mam dodatkowo regały na kosmetyki. A, że głupia sobie wymyśliłam meble ciemne to muszę kurze ścierac kilka razy dziennie

[Malla]

Napisane przez zoskasamoska

W niektórych nie te godziny, bo chłopak pracuje w firmie ojca, non stop w tygodniu są obroty, wiec nie da sie tego zostawić tak o.

Urlop albo zdrowie. Firma nie upadnie w ciągu paru tygodni bez niego.

Napisane przez zoskasamoska

Jednak non stop słyszę od niego, że on nie będzie sie byle komu wyżalał. Że to musi byc zaufana osoba , a nie jakaś pierwsza lepsza. I inne tego typu mądrości. Że jak ma sie otworzyć to musi komuś zaufać, musi poczuć do niego sympatię.

Dobrze wiesz, że będzie się czepiał wszystkiego, byle to odwlec w czasie.

Napisane przez Yuuka

Lilson wkurzony!

Lilson

Napisane przez Yuuka

Jutro będę śpiewać Blue Cafe - Baby, baby..

I jak poszło?

Napisane przez ver_million

a chlopcow/facetow traktuje jak zwierzeta. wychodze z zalozenia, ze chca tylko jednego, przestalam wierzyc w uczucia. taka mnie refleksja dzis naszla jak zobaczylam typa wreczajacego kwiatka dziewczynie i tylko w myslach zdanie mialam 'dajesz, czy trzeba z toba chodzic?'. to smutne, ale dopiero teraz sama przekonalam sie, ze mozna sie z kims calowac nie przejmujac sie jego uczuciami. teraz to chyba oni beda zabawkami dla mnie i nie wiem co musialoby sie stac, zebym uwierzyla w czyjakolwiek szczerosc.

Zajmij się sobą, ale ostrzegam, kiedyś dopadnie Cię miłość i zgłupiejesz, wrócą motylki, zaufanie i maślane oczy
[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;27436052]zmieniłam status na fb na wolny, bo nie zniose jeszcze jednego pytania 'jak tam z X.?'. dziewczyny mające mnie w znajomych- polubcie prosze [/QUOTE]
Ja Cię nie mam

Napisane przez magdalenabellacoza

Tak sobie czytam wypowiedź Ver_million i chyba myślę podobnie... Boję się, że też przestałam ufać facetom, nie biorę na poważnie kompletnie nic co mówią, wszystko uznaję za tani bajer...
Źle się dzieje...

To nie jest złe. Po prostu wreszcie widzisz, że związek to nie jest najważniejsza rzecz w życiu

[solideja]

Eh, muszę się wziąć za siebie, pół nocy mi się śnił seks z exem, najgłupsze że nie mam do tego żadnych odczuć tylko takie jedno wielkie: WTF? po przebudzeniu.

Na brak powodzenia nie narzekam, znów się po wielkim nic rzuciło nagle kilku na raz a ja głupia dalej mam pewnego doktoranta w głowie... Zauraczanie się w niedostępnych dla mnie facetach to już chyba norma - takich można idealizować do woli i nigdy się nie zawiodę, bo nigdy go nie poznam...

No i dzisiaj pierwszy dzień, koniec z niezdrowym, kalorycznym żarciem, 300 brzuszków i bieganie co wieczór

[Malla]

Napisane przez ilo16na

Kiedys mi powiedzial ze jestem jego sloneczkiem czy cos to mnie wrylo i mu wypalilam ze za stara jestem na tanie sciemy..
( i wiecej tak do mnie nie mowi..)
W kazdym razie zadnych słit foto nie mamy razem i tego sie bede trzymac-przezorny..

Smutne to trochę.

Napisane przez plu

przykre jest to co piszesz. Też przez chwile myślałam że po rozstaniu będe tak podchodziła do facetów, ale szybko zrozumiałam że nie potrafiła bym. Wiem że ciezko jest komuś zaufać po burzliwym rozstaniu, ale trzeba próbować. Pamietaj tez że nie wszyscy faceci są tacy sami

Mi nie jest trudno zaufać, jak tylko jest wokół mnie odpowiednio rozkładana uwaga. A tego obecnie nie otrzymuję.

Napisane przez Yuuka

Jak mi jutro dobrze pojdzie to nagram cos specjalnie dla was
Napisze tekst o wizażu , o wątku rozstaniowym i będzie git

Wystarczy, że zaśpiewasz Ewelinę Flintę

Napisane przez ver_million

to kiedy oni dojrzeja? skoncze jako stara panna, albo lepiej- singelka z wyboru. -.-''

Jak słyszę coś takiego z ust 19-latki, to mnie śmiech ogarnia, bo każda moja zamężna i dzieciata koleżanka mówiła to samo
[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;27437121]zrobimy układ, nagramy teledysk, zarobimy miliony! [/QUOTE]
Już kiedyś były plany założenia zespołu

Napisane przez Yuuka

O taaak, sława , paparazzi, drinki z palemką, jachty
I mezczyzni, duuuuuuużo mezczyzn

To by było jakieś dicho albo techniawka, proponuję mroczny zamek i polowanie w lesie w czerwonych pelerynach z kapturami na uciekających na czworaka eksów. A potem na stos z nimi

Napisane przez Flanelka_

Złapałam się na zaglądaniu w telefon, żeby sprawdzić, czy eks nie dzwonił. Cisza w eterze. Niby mnie kocha a nie odezwie się , nie zapyta, jak sobie radzę. Wiem, że powinnam się cieszyć z tego powodu...

"Niby" kocha... Niby. No właśnie. Dobrze wiesz, co by było, gdyby kochał, a nie niby kochał.
Docenisz to później. Szybciej Ci przejdzie niż gdyby codziennie dzwonił i pytał, jak się czujesz.

Napisane przez ilo16na

Ja po poprzednim zwiazku nie lubie tanich sciem po prostu..
bajerowania i mydlenia oczu
Po prostu nie lubie chyba takie bycia słit i :"misiaczkowania" ..zmienilo mi sie to..
(Tamtego bylam tez sloncem i bzykal d.. na boku.)

yyy... Od kiedy nazywanie kogoś "Słoneczkiem" jest tanią ściemą i mydleniem oczu?
Może po prostu jesteś dla nich Słońcem?
To, że jeden Ci zrobił świństwo nie znaczy, że powinnaś tak krzywdząco uogólniać. Pamiętaj, że z poprzednim zrobiłaś z siebie lalkę do bzykania na własne życzenie.
Dużo tracisz takim nastawieniem.

Napisane przez emely

Dzisiaj znów mam jakiś kryzys.. dlaczego tak trudno jest wymazać to wszystko z pamięci o czym chcemy zapomnieć , dlaczego dalej czujemy coś do osoby, która nas tak cholernie zraniła i powinniśmy ją znienawidzić ? czemu to wszystko musi być tak cholernie trudne!(((((((

Spokojnie, to tylko wyjątkowo drażniący PMS

Napisane przez mlko92

A z drugiej strony - jak to jest, że im mniej nam zależy (w takim sensie, że naprawdę mało nam zależy, nie na pokaz żeby on zobaczył co stracił, tylko szczerze jesteśmy na coś obojętne), to nagle drugiej stronie chce się rozmawiać, spotykać i niewiadomo co jeszcze

Jak to jest? No tak to jest
Ale to nie znaczy, że Cię na nowo pokocha i zechce wrócić. Samotność się w nich odzywa i sentymenty. I nic więcej.
Przerabiałam to z każdym byłym.

Napisane przez Connff

To na pewno trudniejsza opcja, niż zerwanie kontaktu, ale nie mogłabym zerwać kontaktu z kimś, kto był moim najlepszym przyjacielem przez 7 lat.

Też tak myślałam. A ostatecznie kontaktu z eksem już nie mam i żadne nie ma o to żalu.

Napisane przez Connff

Ale coś w tym jest, prawda? My z byłym mieliśmy dziesiątki określeń na siebie, nie było w tym żadnych "słońc" ani "misiów". I to było fajne .

U mnie zawsze jakaś jedna słit ksywka przeważa. Na Słodziaka jeszcze takiej nie mam.

Napisane przez niquolle

we mnie tyle romantyzmu - ile mięsa w parówkach

Czyli g... kupa

Napisane przez sheneedslove

Czemu jednego dnia mówi, że wszystko będzie dobrze, obiecuje, że się postara, a później przez następne kilka mnie olewa?

Bo taki już jest, nie zmienisz tego i szkoda czasu na rozkminy.

Napisane przez sheneedslove

Brak kontaktu to jedyne słuszne wyjście. Ale jak zacząć się leczyć po rozstaniu jeśli ktoś ciągle daje nadzieję, po czym znowu znika.

Jak zacząć? Daj sobie szansę. Przestań mu odpisywać lub pisz, by się odczepił.
Do tej pory nie wyśpiewał Ci serenady pod oknami. Nie zależy mu na Tobie, tu naprawdę nie ma się co łudzić.
Masz w sobie dużo siły, ale jeszcze więcej głupiej nadziei.

Napisane przez Dearlie

Jak tak Was czytam to aż serce boli, że nie jestem niczyją choćby świnką chudzinką

Ja jeszcze niedawno byłam "kochaniem", a teraz po prostu jestem

Napisane przez Dearlie

"Dzień dobry mój misiu pysiu, ależ mamy dzisiaj najpiękniejszy dzioneczek pod słońcem, ale Ty moja muszko ropuszko i tak jesteś najcudowniej świecącym promyczkiem na tym przesłitaśnym światku"

[ilo16na]

Napisane przez Malla

Smutne to trochę.

No nie wiem aczkolwiek teraz juz tak nie mowi.(bo mu sie chyba przykro zrobilo..bo on bardziej uczuciowy niz ja)
Teraz najwyzej zdrobni moje imie..

[Malla]

Napisane przez ilo16na

bo mu sie chyba przykro zrobilo..bo on bardziej uczuciowy niz ja

[ilo16na]

Napisane przez Malla

Ale to w sumie bylo juz jakis czas temu dlatego tez zjechalam go za taniosc bo znalismy sie krotko..
Ale jeszcze ze mna wytrzymuje

[Yuuka]

Malla - Wyszło znakomicie chociaż stresowałam się bo nikt mi nie powiedział, że tam telewizja będzie! Było tvp1 i chyba dwójka i jeszcze inne. Może zobaczę siebie dzisiaj w tv

[magdalenabellacoza]

Napisane przez ilo16na

I ja tez tak mam..
nawet bedac w zwiazku ( z Nowym)
Kiedys mi powiedzial ze jestem jego sloneczkiem czy cos to mnie wrylo i mu wypalilam ze za stara jestem na tanie sciemy..
( i wiecej tak do mnie nie mowi..)
W kazdym razie zadnych słit foto nie mamy razem i tego sie bede trzymac-przezorny..

Nie no, mnie tylko przeszkadzają takie naprawdę słodziutkie nazwy: misie pysie, rybeńki, robaczki i inne motylki

Ja miałam eksa podpisanego w telefonie 'Słoneczko' jakiś czas

Mnie tylko irytuje jak chłopak, który mnie zna baaardzo krótko nagle mi wyjeżdża z takimi tekstami, bo ja tylko takimi zdrobnieniami zwracam się do bliskich koleżanek albo własnego chłopaka

Napisane przez ver_million

co wiecej- chyba mam seksprzyjaciela. nic z tego nie bedzie wiecej, bo ja za bardzo przezywam zwiazki, on za bardzo ma wszystko w nosie, co nie zmienia faktu, ze dobrze nam sie gada, o tych rzeczach tez. poza tym lubimy sie i jest spoko. a mi przejmowanie sie kims i kochanie kogokolwiek niepotrzebne, moze jestem glupia, ale seksu to mi jednak brakuje, bo eksio to czasem wymyslal, a pod koniec to juz umarlo calkiem, wiec od pol roku cisza mam wakacje. warto dodac, ze to eksprzyjaciel mojego eksa eksio lubi denerwowac ludzi


aaa i schudłam 6 kilo. piekna liczba 49. szkoda, ze mi wszystko zjezdza, ale podobam sie sobie

Jeżeli Wam obojgu nie przeszkadza taki stan rzeczy - to co to komu szkodzi

Ja też ponoć schudłam!!! A się nie odchudzałam...
Taka informacja to istny miód dla mego serca

Napisane przez Yuuka

Coś tam kiedyś wrzucałam ale to było wieki temu

Jak mi jutro dobrze pojdzie to nagram cos specjalnie dla was
Napisze tekst o wizażu , o wątku rozstaniowym i będzie git

Nie jestem wybredna, może być nawet z paru wieków wstecz
To pisz co i jak, jak wrócisz

Napisane przez niquolle

dobrze i źle..
dobrze, bo będziesz miała ten dystans.. nie uwierzysz tak łatwo [chociaż wiesz, jak się zakochasz tak szaleńczo to rożnie bywa]
a źle - bo nie wszyscy faceci są źli i nie możesz z góry zakładać złego..


może po prostu nie wszyscy lubią określeń "misiu" "pysiu" "słoneczko" "dziubku" etc....
mnie to osobiście nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie..
najbardziej lubię zdrobnienia mojego imienia

Mój związek z eksem to była jedna wielka szaleńcza love, to było non stop i ślepa wiara w każde jego słowo
Więc teraz się pilnuję
Wiem i zdaje sobie z tego sprawę, że nie wszyscy są zidiociałymi frajerami, ale nadal ten mały strach jest, że na początku będzie słodziutko, a później wyjdzie szydło z worka

Napisane przez Connff

Ja chyba aż tak nie mam, chociaż faktycznie mniej ufam facetom. Ale to chyba naturalne, nie?

Mój weekend jest do niczego, muszę przygotować pracę do ostatecznego wydrukowania i oddania w poniedziałek :/. Jedynym plusem jest spotkanie z byłym paradoksalnie

Mam nadzieję, że naturalne

Ale chociaż będziesz miała z głowy tę pracę

Napisane przez sheneedslove

smutno mi strasznie
Eks sobie przypomina o mnie, co jakiś czas.
Po co? Nie mam pojęcia.
Ja nie umiem mu nie odpisać albo odpisać 'nie mam czasu'.
Tylko zawsze mi się później mordka śmieje przez kilka godzin, bo się cieszę, jak głupia, że koleś który ma mnie w dupie napisał mi smsa. Żałosne to jest.
Czemu jednego dnia mówi, że wszystko będzie dobrze, obiecuje, że się postara, a później przez następne kilka mnie olewa?
Brak kontaktu to jedyne słuszne wyjście. Ale jak zacząć się leczyć po rozstaniu jeśli ktoś ciągle daje nadzieję, po czym znowu znika.
Myślałam, że jestem silniejsza. Pomyliłam się.

Nie smutaj maleńka
Tak jak napisała Malla - on taki jest
Nie pomyliłaś się, wierzę, że znajdziesz w sobie tę siłę i urwiesz kontakt

Napisane przez elvegirl

Ja często bywam bździągwą i wredotem

Bździągwa - bardzo romantycznie

Napisane przez Malla

To nie jest złe. Po prostu wreszcie widzisz, że związek to nie jest najważniejsza rzecz w życiu

Dla mnie nigdy to nie było najważniejsze, tylko eks mi jakoś zawrócił w głowie
(Tak, wiem, każdej eks zawrócił)

Napisane przez ilo16na

Ale to w sumie bylo juz jakis czas temu dlatego tez zjechalam go za taniosc bo znalismy sie krotko..
Ale jeszcze ze mna wytrzymuje

Grunt, że wytrzymuje

[ver_million]

Napisane przez magdalenabellacoza

Dla mnie nigdy to nie było najważniejsze, tylko eks mi jakoś zawrócił w głowie
(Tak, wiem, każdej eks zawrócił)

a dla mnie bylo i teraz mam dlatego olac eksow! im too sexy for my ex

[Yuuka]

Napisane przez magdalenabellacoza

Bździągwa - bardzo romantycznie

A dziabąg? Ja jestem dziabąg, pryncypałek i wredota


No już wrócilam Zadowolona jestem z występu , ogólnie bardzo fajna atmosfera i tyle kamer!

Zaczynam pisać coś o wizażu

[Dearlie]

Napisane przez Malla

Ja jeszcze niedawno byłam "kochaniem", a teraz po prostu jestem

Malla bardzo smutne są w ostatnim czasie Twoje posty dotyczące Twojego związku Rozumiem, że to wszystko wynika z jego braku zaangażowania, tak?

[magdalenabellacoza]

Napisane przez ver_million

a dla mnie bylo i teraz mam dlatego olac eksow! im too sexy for my ex

Otóż to!
Jak mnie nie chce, to nie, bez łachy
Poradzimy sobie doskonale bez nich

Napisane przez Yuuka

A dziabąg? Ja jestem dziabąg, pryncypałek i wredota


No już wrócilam Zadowolona jestem z występu , ogólnie bardzo fajna atmosfera i tyle kamer!

Zaczynam pisać coś o wizażu

Dziabąg? My z koleżankami lubimy to określenie, bo nam sie kojarzy z sytuacją, gdy na jakimś festynie u nas była zagraniczna gwiazda () i ochrzciła mianem właśnie 'Dziabąga' dzieci pod sceną
Jest urocze!

Właśnie przeczytałam wcześniej, że było Tv W razie co, proszę nagrać program

[niquolle]

Napisane przez Dearlie

Fakt, powinnam to w taki sposób postrzegać. Jednak ciężko mi, gdy przychodzi kolejny samotny weekend. Staram sobie na pocieszenie w kółko powtarzać bajki o niezależności i inne takie bzdury, tylko wiecie jak to jest, gdy przychodzi ten gorszy moment Ciekawa jestem kiedy w końcu minie mi faza "nienawidzę weekendów", która towarzyszy mi od naszego rozstania

a może popcorn, piwko/winko i jakiś dobry film na wieczór ??
albo ciekawa książka ??
ewentualnie wieczorny jogging ??
możliwości jest wiele - wystarczy się zdecydować..

Napisane przez Malla

Czyli g... kupa

jakoś dziwnie to zabrzmiało..
[no, ale w każdym razie romantyzmu u mnie niewiele]

[Malla]

Napisane przez Dearlie

Malla bardzo smutne są w ostatnim czasie Twoje posty dotyczące Twojego związku Rozumiem, że to wszystko wynika z jego braku zaangażowania, tak?

Nie umiem odnaleźć się w związku, który nie zaczął się od szaleńczego, wzajemnego zakochania.
Z osobą, z którą nie łączą mnie niewidzialne międzywiersze i międzysłowa.
Ale widocznie te ścieżki nie były słuszne, więc próbuję kroczyć nową dalej.