Nasze zbiory kosmetyczne - pielęgnacja naturalna, ekologiczna

[Korah]

Napisane przez jp91

Korah, a jak wpadłaś na kosmetyki naturalne? Bo nie ma co ukrywać, że ja dzięki Tobie za co jestem bardzo wdzięczna. Znalazłam Cię na składowym i tam się zaczęło. Mimo, że wczesniej miałam produkty z BU i Mazideł, to nadal miałam zły krem, podkład, puder, maseczkę i wszystko inne. Uważnie czytałam co Korah wypisywała na wątku składowym i tak się nauczyłam jak prawidłowo dbać o skórę. A potem już byłyście Wy

Oj to jest bardzo dluga historia, choć zacżelo się prozaicznie. Wiele bym Wam chciala powiedzieć wg mnie ważnego, co odkrylam, jakieś spostrzeżenia, ale jakbym miala to zrobić to ksiazkę bym chyba napisala. W skrócie powiem tak: Zaczelo się od poszukiwania dobrych dzieciecych kosmetyków dla syna po tym jak dermatolożka polecila na jego wysypki kremy oilatum, które go koszmarnie uczulily. Używalam wcześniej nie tylko drogerii, ale i aptecznych kosmetyków Vichy, Iwostin, które mi w ogóle nie podchodzily, a tanie nie byly. Jednak po oilatumie powiedzialam DOSYĆ!!! Zaczęlam poszukiwać informacji glównie w google po opiniach, a za każdym razem gdy wrzucalam w google jakieś haslo, to pierwszy pokazywal się oczywiście wizaż, który znalam już z innej strony bdb. Tak wpadlam na babydreamy i hasla ostrzegawcze o parabenach, silikonach, parafinie, o których szkodliwości nie mialam absolutnie żadnego pojęcia. BA! Nie mialam w ogóle pojęcia, z czego w ogóle się robi kosmetyki. Potem to już bylo tylko poszerzanie wiedzy, po nitce do klębka.

Napisane przez anula_ga

Korah, co myślisz o balsamie eco cosmetics z faktorem 24?
http://www.sklep.zdrowe-kosmetyki.pl...faktor-24.html
Chcę kupić Młodej nad morze, a on wodoodporny. Nie ma recenzji, nie wiem czy znośny jest. A Ty napewno wiesz co o nim mówią

Moze byc treściwy i ciężki, do twarzy nie za bardzo. Do ciala, nie wiem, czy sie nie będzie kleić, ale może nie, promocja bardzo ladna Zdecydowanie polecam bardziej filtry Argile provence, mikronizowane, sklady wygladają doskonale, bądź choćby Laverę

[anula_ga]

Ja trafiłam kiedyś, całkiem przypadkiem, na BU. Szukałam czegos zupełnie innego w wyszukiwarce, ale jak już wlazłam na tą stronę to mnie wzięło
Potem było zsk i mazidła. Przez dobry rok bawiłam sie w robienie kremów, toników, kwasowych złuszczaczy, pianek do mycia twarzy (o! to był hicior!) i różnych mikstur (nawet szampon raz sobie zrobiłam, ale kiespki był ). Ale potem zniechęciłam, po niemiłej przygodzie z jednym ze sklepów - przysłali mi produkt z błędnie podanym ciężarem nasypowym i zrobiłam babci krzywde kremem....
Od tamtej pory mam blokade psychiczna i odmawiam nawet ukręcenia TŻ toniku z kwasem migdałowym. Może kiedyś mi przejdzie....

[mhm0808]

Napisane przez jp91

Powiedzcie, u Was jak wychodzi "nawracanie" na naturalne kosmetyki rodziny i znajomych?

Jedynym akceptowalnym dla mnie sposobem nawracania kogokolwiek na cokolwiek jest dobry przykład serio,nikomu nic nie mówię o mojej pielęgnacji,ale wszyscy z reguły (w sensie,że moje bliższe i dalsze koleżaneczki) się zawsze same wypytują
Co do rodziny,to rzecz jasna jest zupełnie inaczej - to córka jeszcze za mała na indoktrynację ale naturalna pielęgnacja to jedyna opcja przy stanie jej skóry (azs + gdzieniegdzie minimalne łzs ). Zaś syn uważa,że wszystko to zostało wymyślone,żeby go pognębić Robię mu peelingi z BU i każę wcierać sera - ale się skubany broni także z różnym skutkiem.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez Korah

Zaczelo się od poszukiwania dobrych dzieciecych kosmetyków po tym jak dermatolożka polecila na jego wysypki kremy oilatum, które go koszmarnie uczulily.

O ja mam podobne dożwiadczenia! W zasadzie identyczne,tylko zamiast: go wstawiłabym ją

[anula_ga]

Napisane przez Korah

Moze byc treściwy i ciężki, do twarzy nie za bardzo. Do ciala, nie wiem, czy sie nie będzie kleić, ale może nie, promocja bardzo ladna Zdecydowanie polecam bardziej filtry Argile provence, mikronizowane, sklady wygladają doskonale, bądź choćby Laverę

Przepraszam Cię Korah - ostatnie pytanie
Jak wysoki factor mam wziąć? 15 chyba za mało, 20? 30? Bo 50 to chyba przy dużo... Przepraszam, nie mam pojecia o tym.

[mhm0808]

Napisane przez jp91

Korah, a jak wpadłaś na kosmetyki naturalne? Bo nie ma co ukrywać, że ja dzięki Tobie za co jestem bardzo wdzięczna. Znalazłam Cię na składowym i tam się zaczęło. Mimo, że wczesniej miałam produkty z BU i Mazideł, to nadal miałam zły krem, podkład, puder, maseczkę i wszystko inne. Uważnie czytałam co Korah wypisywała na wątku składowym i tak się nauczyłam jak prawidłowo dbać o skórę. A potem już byłyście Wy

A wiesz,że jedną z moich nitek do kłębka Ty byłaś?

[Korah]

Napisane przez mhm0808

O ja mam podobne dożwiadczenia! W zasadzie identyczne,tylko zamiast: go wstawiłabym ją

Nie, żebym się ucieszyla z problemów skórnych Jej, ale naprawdę milo slyszeć, bo czasem miewam wątpliwości, zwlaszcza po tym jak lekarka po mojej skardze na oilatum stwierdzila, że "coś pani się pomylilo" i to doslownie zacytowalam.

Napisane przez anula_ga

Przepraszam Cię Korah - ostatnie pytanie
Jak wysoki factor mam wziąć? 15 chyba za mało, 20? 30? Bo 50 to chyba przy dużo... Przepraszam, nie mam pojecia o tym.

Spf 20-30, wyżej nie ma sensu, niżej za malo.

[anula_ga]

ja po zaprzestaniu praktykowania własnorobionych kosmetyków zaczęłąm szukać sklepów z kosmetykami naturalnymi, bo już jakoś tak mi smierdziały te drogeryjne..... I tak znalazłam kilka.
Dopóki nie trafiłam na Was to tak naprawdę nie wiedziałam, że można je kupić np. w rossie No i oczywiście wiedza Korah, dobre rady Kotwilki, Sekretnego, Paranoi, Sicilii oraz całej Waszej Ekipy i Wasze opinie o poszcególnych kosmetykach otworzyły mi oczy na wiele spraw

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez Korah

Spf 20-30, wyżej nie ma sensu, niżej za malo.

[mhm0808]

Napisane przez Korah

Nie, żebym się ucieszyla z problemów skórnych Jej, ale naprawdę milo slyszeć, bo czasem miewam wątpliwości, zwlaszcza po tym jak lekarka po mojej skardze na oilatum stwierdzila, że "coś pani się pomylilo" i to doslownie zacytowalam.

Oboje moich dzieci maja skłonności do atopii i obojgu lekarze polecali Oilatum i tym podobne O ile mój starszy jeszcze jakoś to zniósł - tak Milena już koszmarnie jest uczulona na pochodne paraffinum liq.
Mam nawet taką traumę z tego pow. bo jednak przez jakiś czas ja kąpałam w tym (jako noworodka
Mimo to wiele osób (także w przychodni i aptece) poleca te kosmetyki; to wszystko z pewnością nieświadomie. Najgorsze jednak jest to,że chyba większość kosmetyków dla atopików ma parafinę w składzie

Także wiesz,nie jesteś sama

[Korah]

Ja z tego wątku i z naturalnego codziennie się uczę. Ty tez Anula wiele razy podsunęlaś mi jakieś nowe informacje, pomysly, więc to nie jest tak, że Ty tylko tutaj wiecznie kusisz

I bardzo sobie cenię wszystkie dziewczyny. Każda czerpie z każdej mam nadzieje. i dobrze się rozumiemy. Lubie tu przebywać.

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez mhm0808

Oboje moich dzieci maja skłonności do atopii i obojgu lekarze polecali Oilatum i tym podobne O ile mój starszy jeszcze jakoś to zniósł - tak Milena już koszmarnie jest uczulona na pochodne paraffinum liq.
Mam nawet taką traumę z tego pow. bo jednak przez jakiś czas ja kąpałam w tym (jako noworodka
Mimo to wiele osób (także w przychodni i aptece) poleca te kosmetyki; to wszystko z pewnością nieświadomie. Najgorsze jednak jest to,że chyba większość kosmetyków dla atopików ma parafinę w składzie

Także wiesz,nie jesteś sama

Tylko kto ma wiedzieć najlepiej, jak nie oni Wychodzi na to, że zwykli internauci

[anula_ga]

Ja, będąc u koleżanki z wizyta powitalną jej nowo narodzonej córci , zapytałam czy wie, jakie składniki zawiera oilatum i czy nie szkoda jej dziecka od małego szprycować chemią..... Powiedziała, że przecież Mała ma po oilatum taka delikatną, gładką skórę. Odpowiedziałam, że jakby ją przelecieć woskiem do samochodów to też by miała gładką... To był żart z moje strony, ale mam głupie poczucie humoru i koleżanka sie obraziła.... POtem jeszcze kilkakrotnie rozmawiałam z nią na ten temat, juz bez żartów, ale ona strasznie toporna. Bo przecież te wszystki, dobre i drogie kosmetyki z apteki napewno sa lepsze od tych moich, kupowanych w podejrzanych sklepach... Myślę, że głównym problemem było to, że firmy naturalne w jej środowisku nie są uznawane za eksluzywne, a ona nie kupi nic niefirmowego. I tak właśnie, celem wylansowania sie mamusi wśród zamożnych znajomych, dziecko jest smarowane olejem silnikowym (prawie).
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam, nie miałam takiego zamiaru.
Po prostu część osób twierdzi, że moja miłość do kosmetyków naturalnych to burżujstwo i szpanerstwo (hobby dla bogatych ) a inni uważają to wręcz za obciach i obrazę ich wysokopółkowego stylu. Tłumaczyłam tej koleżance, że te kosmetyki to takie sa bardzo ekskluzywne, bo nie wszystkich na nie stać (wzięłąm sie na sposób- taka bogaczke rżnie, to ja w tą samą nute uderzę), ale nie złapała przynęty.

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez Korah

Ja z tego wątku i z naturalnego codziennie się uczę. Ty tez Anula wiele razy podsunęlaś mi jakieś nowe informacje, pomysly, więc to nie jest tak, że Ty tylko tutaj wiecznie kusisz

I bardzo sobie cenię wszystkie dziewczyny. Każda czerpie z każdej mam nadzieje. i dobrze się rozumiemy. Lubie tu przebywać.

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------




Tylko kto ma wiedzieć najlepiej, jak nie oni Wychodzi na to, że zwykli internauci

Korah, strasznie Ci dziękuję
Takie słowa z Twoich ust, to naprawdę wielka rzecz
Aż się wzruszyłam....
Ja też strasznie Was wszystkie polubiłam i jak tylko wstanę i oczy otworzę to się zastanawiam co na naszych wątkach nowego chyba schudłam dzięki temu, bo nie mam czasu ani na gotowanie, a nie na jedzenie...

Zwykli internauci? No jeśli o nas mówisz to my nie jesteśmy zwykłe - my wszystkie jestesmy bardzo NIEZWYKŁE! I cudne strasznie

[Korah]

Napisane przez anula_ga

Ja, będąc u koleżanki z wizyta powitalną jej nowo narodzonej córci , zapytałam czy wie, jakie składniki zawiera oilatum i czy nie szkoda jej dziecka od małego szprycować chemią..... Powiedziała, że przecież Mała ma po oilatum taka delikatną, gładką skórę. Odpowiedziałam, że jakby ją przelecieć woskiem do samochodów to też by miała gładką... To był żart z moje strony, ale mam głupie poczucie humoru i koleżanka sie obraziła.... POtem jeszcze kilkakrotnie rozmawiałam z nią na ten temat, juz bez żartów, ale ona strasznie toporna. Bo przecież te wszystki, dobre i drogie kosmetyki z apteki napewno sa lepsze od tych moich, kupowanych w podejrzanych sklepach... Myślę, że głównym problemem było to, że firmy naturalne w jej środowisku nie są uznawane za eksluzywne, a ona nie kupi nic niefirmowego. I tak właśnie, celem wylansowania sie mamusi wśród zamożnych znajomych, dziecko jest smarowane olejem silnikowym (prawie).
Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłam, nie miałam takiego zamiaru.
Po prostu część osób twierdzi, że moja miłość do kosmetyków naturalnych to burżujstwo i szpanerstwo (hobby dla bogatych ) a inni uważają to wręcz za obciach i obrazę ich wysokopółkowego stylu. Tłumaczyłam tej koleżance, że te kosmetyki to takie sa bardzo ekskluzywne, bo nie wszystkich na nie stać (wzięłąm sie na sposób- taka bogaczke rżnie, to ja w tą samą nute uderzę), ale nie złapała przynęty.

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------


Korah, strasznie Ci dziękuję
Takie słowa z Twoich ust, to naprawdę wielka rzecz
Aż się wzruszyłam....
Ja też strasznie Was wszystkie polubiłam i jak tylko wstanę i oczy otworzę to się zastanawiam co na naszych wątkach nowego chyba schudłam dzięki temu, bo nie mam czasu ani na gotowanie, a nie na jedzenie...

Zwykli internauci? No jeśli o nas mówisz to my nie jesteśmy zwykłe - my wszystkie jestesmy bardzo NIEZWYKŁE! I cudne strasznie

Ja tez nie dawno tu wylewalam żale na jedna koleżankę, do której nie docieraja moje argumenty, wręcz je śmieszą. Tlumaczy to jakąś moją obsesją. Trudno nie mieć obsesji po tylu silnych wrażeniach z kosmetykami syntetycznymi. Wiem, co czujesz. Tylko, że ta moja koleżanka z kolei nie jest burżujem i wręcz odwrotnie, kupuje byle najtaniej i chwali wszystko co się dobrze i szybko wchlania, nieziemsko pachnie i robi super hiper piane dziecku w wannie. Jak jej kiedys powiedzialam, że nie warto na wszystkim za wszelka cenę oszczędzać, to stwierdzila, że nie stać jej na kremy za 50 zl. Tylko, że ja nie mialam na mysli kosmetyków ekologicznych, niczego jej takiego nie polecalam, polecalam jedynie dobre kosmetyki typu Babydream, Alverde, Suhada, Sylveco, po prostu nie zawierajace szkodliwych substancji. Nic nie dotarlo. Grochem o ścianę.

Jak Ty to robisz, że czytasz w moich myślach No pewnie, że cudne ale żeby nie bylo, że za bardzo się podlizuje, to już nie napisalam o tym

[anula_ga]

o matko, my tu mamy taki ubaw, że niejeden scenariusz na komedię by napisał!

[violka42]

witam po dłuższej przerwie, w końcu zwlekłam się z łóżka mimo bólu (jestem po zabiegu wycięcia woreczka żółciowego z pięknym kamieniem) by zobaczyć co u Was nowego. Przymierzam się tym razem do zakupu mydełek tuli, wezmę kokosowe i czekoladowo-owsiane, przynajmniej się czekolady nawącham skoro nie mogę jej już jeść

[anula_ga]

Napisane przez violka42

witam po dłuższej przerwie, w końcu zwlekłam się z łóżka mimo bólu (jestem po zabiegu wycięcia woreczka żółciowego z pięknym kamieniem) by zobaczyć co u Was nowego. Przymierzam się tym razem do zakupu mydełek tuli, wezmę kokosowe i czekoladowo-owsiane, przynajmniej się czekolady nawącham skoro nie mogę jej już jeść

witamy Kochana.
Bardzo mi przykro, że masz takie problemy. mam nadzieję, że szybko wrócisz dopełni sił i będziesz często tu zaglądać
Mydełka tuli są super, ja właśnie używam kawowy peeling, weglowe, nagietkowe a kilka innych czeka w kolejce
Kokosowego nie mam (niestety nie wzięłąm!), ale dziewczyny strasznie je chwalą!

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez mhm0808

Hej Mam jeszcze pytanie do Dziewczyn stosujących oleje na twarz - czy dodajecie do nich żel HA? Ja słyszałam,że obligatoryjnie,że inaczej wysusza (nawet moja dermatolog,jak jej powiedziałam,że do masażu twarzy używam oliwki Hipp to mnie skarciła i że nie poleca...
I analogicznie - czy oleje na włosy stosujecie samodzielnie? Kupiłam olej kokosowy eko i właśnie się zastanawiam,czy by go z jakąś odżywką nie pomieszać?

Ja psikam twarz tonikiem i na mokrą skórę nakładam olej - w ten sposób i olej i tonik zostają szybko wchłonięte.
Olej kokosowy na włosy nakładam solo.

Napisane przez mhm0808

co Was skłoniło do przejścia na naturalną pielęgnację? Względy natury że tak się wyrażę ogólnej (ekolubność? Czy jakieś praktyczne?

Lubię rzeczy naturalne po prostu.
Naturalne jedzenie, naturalne kosmetyki, naturalne przedmioty w domu, ekologia też mnie "pociąga".

[Klolcia]

Na naturalną pielęgnację przeszłam szukając sposobu wyleczenia mojego AZS. Zaczęło się od minerałów, potem były półprodukty i teraz wylądowałam tutaj

Napisane przez anula_ga

Dostałam odpowiedź z estylu - maja próbki JMO do włosów, po 3zł za sztukę
ale z tego co widze opcja "próbki" zniknęła ze strony, nawet wyszukiwarka w sklepie nie dała rezultatów. Wczoraj jeszcze to było...
Atak wizażanek na próbki skończył sie ich wycofaniem z oferty???
A może ja coś źle patrze w sklepie?

A to na estyl była jakaś zakładka z próbkami, bo ja nie widziałam Gdzie jest informacja, że są po 3 zł ? Tak, atak wizażanek skutecznie ich zniechęcił do rozdawania próbek za darmo

[anula_ga]

Napisane przez Klolcia

A to na estyl była jakaś zakładka z próbkami, bo ja nie widziałam Gdzie jest informacja, że są po 3 zł ? Tak, atak wizażanek skutecznie ich zniechęcił do rozdawania próbek za darmo

Masz rację!!! Nie było!!! To była inna strona!! Ale jestem oferma....To przez to, że wczoraj jak głupia rzuciłam sie na wszystkie stronu, które dziewczyny podawały w poszukiwaniu tych próbek
Odszczekuję co napisałam wczesniej!!! Przepraszam najmocniej.
O tych próbkach napisała mi Pani z estyl w odpowiedzi na moje wczorajsze zapytanie o próbki.

[Korah]

Napisane przez violka42

witam po dłuższej przerwie, w końcu zwlekłam się z łóżka mimo bólu (jestem po zabiegu wycięcia woreczka żółciowego z pięknym kamieniem) by zobaczyć co u Was nowego. Przymierzam się tym razem do zakupu mydełek tuli, wezmę kokosowe i czekoladowo-owsiane, przynajmniej się czekolady nawącham skoro nie mogę jej już jeść

A to Ci dopiero!!! Wracaj Nam do formy szybciutko, bidulo! A czekolada jest wstrętna, okropna, fuj, śmierdząca i mdla, nie ma żalu, ja nie cierpię czekolady, zjadlam jej w życiu tylko kilka ton Mydelka są dużo bardziej aromatyczne i korzystne dla skóry.


Kotwilka, odpowiadam na twoje pytanie o NB. Przetestowalam narazie tylko kremy do rąk. Na jednej ręce ten rokitnikowy, na drugiej oliwkowy i... nie widze prawie żadnej różnicy. Oliwkowy jest ciut treściwszy, bardziej sklaniam się ku niemu, przyjemniej pachnie i jakby dlużej utrzymuje się nawilżenie skóry, ale poza tym nie ma prawie żadnych różnic między nimi. Tak samo sie wchlaniają, skóra jest równie gladka na obydwu dloniach. Generalnie są bardzo przyjemne i dzialają
I jeszcze wypróbowalam Pelling pod prysznic Silica. Fajny, fajnie się ślizga, dobrze oczyszcza, ale to taki żel z drobinkami bardziej, niż peeling ścierajacy, bardzo delikatny, slabiutko wygladza, ale za to dobrze nawilża. Do twarzy też się nadal. Podoba mnie się, za taką cenę warto bylo.


Anula, o ile coś nie przekręcilam, to chcialaś zamówić ten kremik do tlustej cery AO? Zamówilaś, czy nie bylo go już? Jeśli się nie zalapalaś, to polecam ten krem do cery normalnej z filtrem spf 15. Jest nieco inny, bardziej nawilża i dlużej się wchlania, ale warto. Jest lekki, choć nie tak jak ten do tlustej i nie matuje, ale też nie nablyszcza. W każdym razie testuję go, mam mini wersję i pomyslalam o Tobie, jeśli zależy ci na takim filtrze do twarzy, to polecam

[Klolcia]

Napisane przez anula_ga

Masz rację!!! Nie było!!! To była inna strona!! Ale jestem oferma....To przez to, że wczoraj jak głupia rzuciłam sie na wszystkie stronu, które dziewczyny podawały w poszukiwaniu tych próbek
Odszczekuję co napisałam wczesniej!!! Przepraszam najmocniej.
O tych próbkach napisała mi Pani z estyl w odpowiedzi na moje wczorajsze zapytanie o próbki.

A to na jakiej stronie są w końcu te próbki po 3 zł ?

[Sicilia]

Moja koleżanka (matka 2 dzieci) jest wściekła na nasze szpitale wręczające w prezencie mamom noworodków zestaw oilatum. W Anglii zalecają smarować noworodki oliwą z oliwek albo olejem z pestek winogron, a do któregoś tam tygodnia życia w ogóle nie myć mydłem.

Teraz moje wrażenia po ostatnich zakupach (wkleiłam parę postów wyżej albo patrz: galeria zdjęć): szampon organix jest koszmarny w obyciu (dziś rano umyłam nim włosy). Zapach ekologiczny w negatywnym tego słowa znaczeniu, czyli śmierdzi olejami i naturalnością, nie pieni się i tępo jeździ po głowie, trzeba się napocić, żeby umyć włosy. Po nałożeniu odzywki (zielona Alterra) jest w porządku. Zobaczymy, jak długo wytrzyma na głowie (myję włosy co 2 dni, ale docelowo chcę co 3 dni).

Teraz kurs zdobywania próbek – cz. 2
Wbrew pozorom zdobycie próbek w Sephorze/Douglasie jest łatwiejsze ze względu na możliwość zrobienia próbki z testera. W superpharm sprawa wygląda tak: jeżeli nie robimy zakupów, najlepiej udać się w kierunku półek z Vichy, Avene, Sanoflore, itd. Tam polujemy na panią konsultantkę i czekamy aż będzie wolna, ewentualnie sama podejdzie z pytaniem: w czym mogę pomóc? Wtedy mówimy: szukam jakiegoś kremu na trądzik (tu wstawić, co tam chcemy), ale żeby nie był zbyt agresywny, bo mam wrażliwą skórę i boję się wysuszenia. Czy może mi Pani coś polecić? Pani na to: np. nowy sanoflore (pokazuje kartonik z kremem). A my na to (kluczowe pytanie zadajemy z uśmiechem): a czy mogłabym dostać próbkę, bo wolałabym najpierw sprawdzić na skórze, jak się zachowa? W moim przypadku (z takim właśnie tekstem) dostałam dwie saszetki kremu sanoflore.
Wariant superpharm z zakupami: idziemy do kasy i płacimy za swoje zakupy. W momencie wydawania reszty zadajemy kluczowe pytanie: czy ma Pani jakieś próbki do przetestowania? Wtedy w 7 na 10 przypadków pani zanurkuje pod ladę i coś tam poszuka. Co wtedy można dostać? Próbki/miniaturki kremów, lusterko, małą kosmetyczkę (rzadko), mini szampon do włosów, krem do rąk (jakiś tam niestety nienaturalny), opakowanie szamponu elseve (w tym przypadku nie rzucamy pani szamponem w głowę, że nam wciska rakotwórcze paskudztwo, tylko grzecznie dziękujemy, a szamponem myjemy pędzle!). Wszelkie problemy przy kasie typu: zły kod kreskowy, brak ceny, niewbita cena promocyjna traktujemy z uśmiechem, mówimy, że nic się nie stało i cierpliwie czekamy na kierownika, który odblokuje kasę. Takie zachowanie powoduje, że na pytanie o próbki (przy wydawaniu reszty!) pani w kasie trudno będzie odmówić, bo przecież byłyśmy miłe, jak ona źle wbiła pastę do zębów! Jeżeli jednak próbek nie ma w ogóle, mówimy: no nic, trudno, dziękuję, do widzenia (w duchu można użyć dowolnego słownictwa, zarówno ze słownika języka polskiego, jak i takiego, które tam się nie kwalifikuje).

A teraz marsz do sklepów – zadanie domowe: zdobyć przynajmniej jedną próbkę bez robienia zakupów. Czekam na wyniki

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez Sicilia

Teraz kurs zdobywania próbek – cz. 2
Wbrew pozorom zdobycie próbek w Sephorze/Douglasie jest łatwiejsze ze względu na możliwość zrobienia próbki z testera. W superpharm sprawa wygląda tak: jeżeli nie robimy zakupów, najlepiej udać się w kierunku półek z Vichy, Avene, Sanoflore, itd. Tam polujemy na panią konsultantkę i czekamy aż będzie wolna, ewentualnie sama podejdzie z pytaniem: w czym mogę pomóc? Wtedy mówimy: szukam jakiegoś kremu na trądzik (tu wstawić, co tam chcemy), ale żeby nie był zbyt agresywny, bo mam wrażliwą skórę i boję się wysuszenia. Czy może mi Pani coś polecić? Pani na to: np. nowy sanoflore (pokazuje kartonik z kremem). A my na to (kluczowe pytanie zadajemy z uśmiechem): a czy mogłabym dostać próbkę, bo wolałabym najpierw sprawdzić na skórze, jak się zachowa? W moim przypadku (z takim właśnie tekstem) dostałam dwie saszetki kremu sanoflore.
Wariant superpharm z zakupami: idziemy do kasy i płacimy za swoje zakupy. W momencie wydawania reszty zadajemy kluczowe pytanie: czy ma Pani jakieś próbki do przetestowania? Wtedy w 7 na 10 przypadków pani zanurkuje pod ladę i coś tam poszuka. Co wtedy można dostać? Próbki/miniaturki kremów, lusterko, małą kosmetyczkę (rzadko), mini szampon do włosów, krem do rąk (jakiś tam niestety nienaturalny), opakowanie szamponu elseve (w tym przypadku nie rzucamy pani szamponem w głowę, że nam wciska rakotwórcze paskudztwo, tylko grzecznie dziękujemy, a szamponem myjemy pędzle!). Wszelkie problemy przy kasie typu: zły kod kreskowy, brak ceny, niewbita cena promocyjna traktujemy z uśmiechem, mówimy, że nic się nie stało i cierpliwie czekamy na kierownika, który odblokuje kasę. Takie zachowanie powoduje, że na pytanie o próbki (przy wydawaniu reszty!) pani w kasie trudno będzie odmówić, bo przecież byłyśmy miłe, jak ona źle wbiła pastę do zębów! Jeżeli jednak próbek nie ma w ogóle, mówimy: no nic, trudno, dziękuję, do widzenia (w duchu można użyć dowolnego słownictwa, zarówno ze słownika języka polskiego, jak i takiego, które tam się nie kwalifikuje).

A teraz marsz do sklepów – zadanie domowe: zdobyć przynajmniej jedną próbkę bez robienia zakupów. Czekam na wyniki

Pewnie zaraz dostanę niemiłymi postami w twarz, ale co tam, powiem swoje zdanie, w końcu to forum jest.
Po pierwsze - strasznie się musisz napracować, żeby te próbki zdobyć. Po drugie musisz na chwilę stać się bardzo sztuczna - bo nawet jeżeli przykładowa zablokowana kasa cię irytuje, twardo się uśmiechasz i udajesz spokojną, no bo przecież próbki.
Po trzecie - jak już tak się o te próbki starasz, to chyba najlepiej poprosić o nie przed podaniem pieniędzy sprzedawczyni - istnieje duże prawdopodobieństwo, że pani się przestraszy, że zrezygnujesz z zakupów, jeżeli nie zasypie cię próbkami.
Po czwarte - biorąc do domu różne niepotrzebne gadżety (lusterka, kosmetyczki) i kosmetyki, których się nie zużyje (nie każdy kosmetyk nienaturalny nadaje się prania pędzli) zwiększasz swój odcisk ekologiczny - czyli zaśmiecasz ziemię, bo prędzej czy później niechciane próbki i gadżety wylądują w koszu (nie oszukujmy się).

[violka42]

dzięki dziewczyny, zbieram się powoli do życia

odnośnie próbek to tekst, że nie ma żadnych jest powszechny w drogeriach i aptekach, pamiętam jak w okresie, gdy używałam jeszcze tych wszystkich paści kupiłam w aptece takiej większej krem z Vichy i poprosiłam o próbkę innego kremu do twarzy, a Pani na to, że nie ma, ja w takim razie coś do ciała, schyliła się wtedy, otworzyła ogromną szufladę pełną próbek i takich szamponów 50 ml, były tam setki tego, popatrzyłam na nią z politowaniem i wymownym spojrzeniem, generalnie zawsze jak coś kupuję to proszę o próbki, ostatnio dorwałam w Drogerii Natura próbkę kremu na noc Ava z bio rokitnikiem

[jp91]

Napisane przez anula_ga

Od tamtej pory mam blokade psychiczna i odmawiam nawet ukręcenia TŻ toniku z kwasem migdałowym. Może kiedyś mi przejdzie....

Anula! Odblokuj się, proszę!!! Mieszanki są fantastyczne, a tonik jest najprostszą rzeczą do wykonania. Wierzę w Ciebie! W razie czego służę pomocą

Napisane przez mhm0808

Jedynym akceptowalnym dla mnie sposobem nawracania kogokolwiek na cokolwiek jest dobry przykład serio,nikomu nic nie mówię o mojej pielęgnacji,ale wszyscy z reguły (w sensie,że moje bliższe i dalsze koleżaneczki) się zawsze same wypytują
Co do rodziny,to rzecz jasna jest zupełnie inaczej - to córka jeszcze za mała na indoktrynację ale naturalna pielęgnacja to jedyna opcja przy stanie jej skóry (azs + gdzieniegdzie minimalne łzs ). Zaś syn uważa,że wszystko to zostało wymyślone,żeby go pognębić Robię mu peelingi z BU i każę wcierać sera - ale się skubany broni także z różnym skutkiem.

Napisane przez mhm0808

A wiesz,że jedną z moich nitek do kłębka Ty byłaś?

Bardzo mi miło Małgosiu
U mnie też jest tak, że ludzie mnie pytają czego używam z kosmetyków. Szczególnie po tym jak wyszło kilka razy z rozmów, że trochę orientuję się w składach. Czasami koleżanki biorą mnie ze sobą do rossmanna na zakupy, czuje sie troche jak idiotka, jak tłumacze każdy składnik na balsamie do ciała a ekspedientka patrzy na mnie jak na ufo
Tylko niestety, wiele razy jest tak, że dziewczyny kupują na przykład loerala bo to przeciez loeral! Krew mnie wtedy zalewa, bo tyle im tłumaczyłam a nic to nie dało. Tż też się broni starsznie od tych naturlanych kosmetyków, bo śmierdzą - szczególnie olejek herbaciany, a moim zdaniem jest mu niezbędny. Albo tłumaczy się tym, że nie ma na nic czasu, bo rano spieszy się do pracy i ledwo się ogoli a do dopiero kremem się smarować i myć mydłem naturalnym kilka minut argument, że trzeba wstać 15 minut wcześniej nie skutkuje...

Napisane przez mhm0808

Oboje moich dzieci maja skłonności do atopii i obojgu lekarze polecali Oilatum i tym podobne O ile mój starszy jeszcze jakoś to zniósł - tak Milena już koszmarnie jest uczulona na pochodne paraffinum liq.
Mam nawet taką traumę z tego pow. bo jednak przez jakiś czas ja kąpałam w tym (jako noworodka
Mimo to wiele osób (także w przychodni i aptece) poleca te kosmetyki; to wszystko z pewnością nieświadomie. Najgorsze jednak jest to,że chyba większość kosmetyków dla atopików ma parafinę w składzie

Także wiesz,nie jesteś sama

Biedne te Twoje dzieciaczki... Mnie najbardziej rozwala Nivea i J&J z kosmetyków dziecięcych! Składy są koszmarne, ale przecież to taka marka, że jak tu jej nie kupić? I też niestety, tłumaczenie to jak grochem o ścianę.

Napisane przez Korah

Ja z tego wątku i z naturalnego codziennie się uczę. Ty tez Anula wiele razy podsunęlaś mi jakieś nowe informacje, pomysly, więc to nie jest tak, że Ty tylko tutaj wiecznie kusisz

I bardzo sobie cenię wszystkie dziewczyny. Każda czerpie z każdej mam nadzieje. i dobrze się rozumiemy. Lubie tu przebywać.

Dokładnie chciałam to napisać Każda z dziewczyn na forum ma jakieś doświadczenia, wiedzę i każdego dnia uczymy się czegoś nowego. A to, że jesteśmy uzależnione od siebie, wizażu i kupowania to już przy okazji:P

Napisane przez violka42

witam po dłuższej przerwie, w końcu zwlekłam się z łóżka mimo bólu (jestem po zabiegu wycięcia woreczka żółciowego z pięknym kamieniem) by zobaczyć co u Was nowego. Przymierzam się tym razem do zakupu mydełek tuli, wezmę kokosowe i czekoladowo-owsiane, przynajmniej się czekolady nawącham skoro nie mogę jej już jeść

oj biedaku! Kup sobie te mydełka na pocieszenie, kup koniecznie!!!

Napisane przez Sicilia

Moja koleżanka (matka 2 dzieci) jest wściekła na nasze szpitale wręczające w prezencie mamom noworodków zestaw oilatum. W Anglii zalecają smarować noworodki oliwą z oliwek albo olejem z pestek winogron, a do któregoś tam tygodnia życia w ogóle nie myć mydłem.

Teraz moje wrażenia po ostatnich zakupach (wkleiłam parę postów wyżej albo patrz: galeria zdjęć): szampon organix jest koszmarny w obyciu (dziś rano umyłam nim włosy). Zapach ekologiczny w negatywnym tego słowa znaczeniu, czyli śmierdzi olejami i naturalnością, nie pieni się i tępo jeździ po głowie, trzeba się napocić, żeby umyć włosy. Po nałożeniu odzywki (zielona Alterra) jest w porządku. Zobaczymy, jak długo wytrzyma na głowie (myję włosy co 2 dni, ale docelowo chcę co 3 dni).

Teraz kurs zdobywania próbek – cz. 2
Wbrew pozorom zdobycie próbek w Sephorze/Douglasie jest łatwiejsze ze względu na możliwość zrobienia próbki z testera. W superpharm sprawa wygląda tak: jeżeli nie robimy zakupów, najlepiej udać się w kierunku półek z Vichy, Avene, Sanoflore, itd. Tam polujemy na panią konsultantkę i czekamy aż będzie wolna, ewentualnie sama podejdzie z pytaniem: w czym mogę pomóc? Wtedy mówimy: szukam jakiegoś kremu na trądzik (tu wstawić, co tam chcemy), ale żeby nie był zbyt agresywny, bo mam wrażliwą skórę i boję się wysuszenia. Czy może mi Pani coś polecić? Pani na to: np. nowy sanoflore (pokazuje kartonik z kremem). A my na to (kluczowe pytanie zadajemy z uśmiechem): a czy mogłabym dostać próbkę, bo wolałabym najpierw sprawdzić na skórze, jak się zachowa? W moim przypadku (z takim właśnie tekstem) dostałam dwie saszetki kremu sanoflore.
Wariant superpharm z zakupami: idziemy do kasy i płacimy za swoje zakupy. W momencie wydawania reszty zadajemy kluczowe pytanie: czy ma Pani jakieś próbki do przetestowania? Wtedy w 7 na 10 przypadków pani zanurkuje pod ladę i coś tam poszuka. Co wtedy można dostać? Próbki/miniaturki kremów, lusterko, małą kosmetyczkę (rzadko), mini szampon do włosów, krem do rąk (jakiś tam niestety nienaturalny), opakowanie szamponu elseve (w tym przypadku nie rzucamy pani szamponem w głowę, że nam wciska rakotwórcze paskudztwo, tylko grzecznie dziękujemy, a szamponem myjemy pędzle!). Wszelkie problemy przy kasie typu: zły kod kreskowy, brak ceny, niewbita cena promocyjna traktujemy z uśmiechem, mówimy, że nic się nie stało i cierpliwie czekamy na kierownika, który odblokuje kasę. Takie zachowanie powoduje, że na pytanie o próbki (przy wydawaniu reszty!) pani w kasie trudno będzie odmówić, bo przecież byłyśmy miłe, jak ona źle wbiła pastę do zębów! Jeżeli jednak próbek nie ma w ogóle, mówimy: no nic, trudno, dziękuję, do widzenia (w duchu można użyć dowolnego słownictwa, zarówno ze słownika języka polskiego, jak i takiego, które tam się nie kwalifikuje).

A teraz marsz do sklepów – zadanie domowe: zdobyć przynajmniej jedną próbkę bez robienia zakupów. Czekam na wyniki

Ogromnie jestem Ci wdzięczna za kurs, z pewnością skorzystam!
A tak przy okazji, to Ty pewnie masz pełną szufladę próbek z takimi zdolnościami, co?

[Korah]

Napisane przez Sicilia

Moja koleżanka (matka 2 dzieci) jest wściekła na nasze szpitale wręczające w prezencie mamom noworodków zestaw oilatum. W Anglii zalecają smarować noworodki oliwą z oliwek albo olejem z pestek winogron, a do któregoś tam tygodnia życia w ogóle nie myć mydłem.

Teraz moje wrażenia po ostatnich zakupach (wkleiłam parę postów wyżej albo patrz: galeria zdjęć): szampon organix jest koszmarny w obyciu (dziś rano umyłam nim włosy). Zapach ekologiczny w negatywnym tego słowa znaczeniu, czyli śmierdzi olejami i naturalnością, nie pieni się i tępo jeździ po głowie, trzeba się napocić, żeby umyć włosy. Po nałożeniu odzywki (zielona Alterra) jest w porządku. Zobaczymy, jak długo wytrzyma na głowie (myję włosy co 2 dni, ale docelowo chcę co 3 dni).

Teraz kurs zdobywania próbek – cz. 2
Wbrew pozorom zdobycie próbek w Sephorze/Douglasie jest łatwiejsze ze względu na możliwość zrobienia próbki z testera. W superpharm sprawa wygląda tak: jeżeli nie robimy zakupów, najlepiej udać się w kierunku półek z Vichy, Avene, Sanoflore, itd. Tam polujemy na panią konsultantkę i czekamy aż będzie wolna, ewentualnie sama podejdzie z pytaniem: w czym mogę pomóc? Wtedy mówimy: szukam jakiegoś kremu na trądzik (tu wstawić, co tam chcemy), ale żeby nie był zbyt agresywny, bo mam wrażliwą skórę i boję się wysuszenia. Czy może mi Pani coś polecić? Pani na to: np. nowy sanoflore (pokazuje kartonik z kremem). A my na to (kluczowe pytanie zadajemy z uśmiechem): a czy mogłabym dostać próbkę, bo wolałabym najpierw sprawdzić na skórze, jak się zachowa? W moim przypadku (z takim właśnie tekstem) dostałam dwie saszetki kremu sanoflore.
Wariant superpharm z zakupami: idziemy do kasy i płacimy za swoje zakupy. W momencie wydawania reszty zadajemy kluczowe pytanie: czy ma Pani jakieś próbki do przetestowania? Wtedy w 7 na 10 przypadków pani zanurkuje pod ladę i coś tam poszuka. Co wtedy można dostać? Próbki/miniaturki kremów, lusterko, małą kosmetyczkę (rzadko), mini szampon do włosów, krem do rąk (jakiś tam niestety nienaturalny), opakowanie szamponu elseve (w tym przypadku nie rzucamy pani szamponem w głowę, że nam wciska rakotwórcze paskudztwo, tylko grzecznie dziękujemy, a szamponem myjemy pędzle!). Wszelkie problemy przy kasie typu: zły kod kreskowy, brak ceny, niewbita cena promocyjna traktujemy z uśmiechem, mówimy, że nic się nie stało i cierpliwie czekamy na kierownika, który odblokuje kasę. Takie zachowanie powoduje, że na pytanie o próbki (przy wydawaniu reszty!) pani w kasie trudno będzie odmówić, bo przecież byłyśmy miłe, jak ona źle wbiła pastę do zębów! Jeżeli jednak próbek nie ma w ogóle, mówimy: no nic, trudno, dziękuję, do widzenia (w duchu można użyć dowolnego słownictwa, zarówno ze słownika języka polskiego, jak i takiego, które tam się nie kwalifikuje).

A teraz marsz do sklepów – zadanie domowe: zdobyć przynajmniej jedną próbkę bez robienia zakupów. Czekam na wyniki

Zadanie sklepowe odrobię na pewno i postaram się mieć do tego dystans, takie podejście jak Ty. Trzymajmy się ramy i silnych nerrrwów

A co do wyprawek na porodówkach w UK, to jak ja rodzilam 3,5 roku temu to rozdawali pampersy, chusteczki pampers, miniaturki J&J i tą wstretną maź Sudocrem, jedyne co rozdawali ekologicznego to plyny do plukania tkanin 3 próbki, na 3 prania i proszek jakiś BIO mini. A najfpiękniejszym nieszkodliwym i najbardziej uroczym upominkiem od szpitala byl tez bawelniany kocyk.

Napisane przez jp91

Dokładnie chciałam to napisać Każda z dziewczyn na forum ma jakieś doświadczenia, wiedzę i każdego dnia uczymy się czegoś nowego. A to, że jesteśmy uzależnione od siebie, wizażu i kupowania to już przy okazji:P

A ja musże się do czegoś przyznać przed Tobą, ale to napisze na pw wkrótce.

[jp91]

Napisane przez Korah

Zadanie sklepowe odrobię na pewno i postaram się mieć do tego dystans, takie podejście jak Ty. Trzymajmy się ramy i silnych nerrrwów

A ja musże się do czegoś przyznać przed Tobą, ale to napisze na pw wkrótce.

Tak, tak, trzeba ćwiczyć, by mieć taką wprawę jak Sicilia. A wszystkie frustracje z nieudanych polowań będziemy tu wylewać i doskonalić swoje metody
Czekam

[anula_ga]

Napisane przez Korah

Anula, o ile coś nie przekręcilam, to chcialaś zamówić ten kremik do tlustej cery AO? Zamówilaś, czy nie bylo go już? Jeśli się nie zalapalaś, to polecam ten krem do cery normalnej z filtrem spf 15. Jest nieco inny, bardziej nawilża i dlużej się wchlania, ale warto. Jest lekki, choć nie tak jak ten do tlustej i nie matuje, ale też nie nablyszcza. W każdym razie testuję go, mam mini wersję i pomyslalam o Tobie, jeśli zależy ci na takim filtrze do twarzy, to polecam

Osz Ty
Zamówiłam jeszcze z tej promocji - 22 zł mnie skasowali
Dzięki, że o mnie pamiętałaś i nie omieszkałas mnie pokusić stosownie!

Napisane przez Klolcia

A to na jakiej stronie są w końcu te próbki po 3 zł ?

To znaczy tak - próbki po 3zł są na estyl.
Odszczekałam ten fragment, jakoby wczoraj mieli zakładkę próbki a dzis juz nie - wczoraj tez tej zakładki nie było, porąbały mi sie sklepy Zakładke o próbkach miał i ma sklep johnmasters.pl (tam próbki sa po 2 zł).

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Nie wiem, czy już o tym pisałyście - wyprzedaż kolorówki Logony: http://www.zdrowekosmetyki.com.pl/

[Klolcia]

Napisane przez anula_ga

To znaczy tak - próbki po 3zł są na estyl.
Odszczekałam ten fragment, jakoby wczoraj mieli zakładkę próbki a dzis juz nie - wczoraj tez tej zakładki nie było, porąbały mi sie sklepy Zakładke o próbkach miał i ma sklep johnmasters.pl (tam próbki sa po 2 zł).

To ciekawe czy do mnie dotrą te obiecane próbki za darmo Na estyl trzeba napisać maila, żeby otrzymać te próbki ?

Swoją drogą ja też polecam krem AO z SPF15, jest dokładnie taki jak opisała Korah, mnie jak dotąd nie zapchał

[mhm0808]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;27484770]Nie wiem, czy już o tym pisałyście - wyprzedaż kolorówki Logony: http://www.zdrowekosmetyki.com.pl/[/QUOTE]

Co za niefart,że ja nie mam (i przez najbliższych 50 lat nie zdołam wygenerować sobie) żadnych potrzeb kolorówkowych

Korah to Sudocrem też niedobry

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

A jeszcze w sprawie uświadamiania ludzkości - ja przeszłam fazę fascynacji wszystkimi półkami w sephorze,więc rozumiem tych,co sie nie chcą od swoich nawyków uwolnić

[Klolcia]

Widziałyście wpis JMO na fb ? Dla tych co go nie mają wklejam zdjęcie Atak wizażanek ich wykończył