Nie dawajmy zwierzakom byle czego! Dlaczego nie dawać Pedigree, Chappi, Whiskas itp?

[motylek1007]

Napisane przez roksanula

Ale dlaczego ? Przecież mają asa w rękawie, mają mnóstwo uzasadnień, że ich karma jest lepsza od takiego pedigree. Dlaczego nie ma kampanii reklamowych innych producentów karmy? To mnie zastanawia najbardziej.

może żal im kasy na reklamę. Zrzeszeni hodowcy w ZwK mają zniżki w niektórych sklepach jak kupują karmy. Moim zdaniem duzo lepiej niz reklama dziala "poczta pantoflowa" - jeśli pies jadl w hodowli daną karme, ktos poczyta na forum (dzis internet jest rozpowszechniony) i zwyczajnie poczyta skład karm

[roksanula]

Napisane przez motylek1007

może żal im kasy na reklamę. Zrzeszeni hodowcy w ZwK mają zniżki w niektórych sklepach jak kupują karmy. Moim zdaniem duzo lepiej niz reklama dziala "poczta pantoflowa" - jeśli pies jadl w hodowli daną karme, ktos poczyta na forum (dzis internet jest rozpowszechniony) i zwyczajnie poczyta skład karm

Ale tutaj chodzi o dobro zwierząt.
Nie wszyscy mają internet, nie wszyscy chodzą do weterynarza.

Z tego wychodzi, ze to co reklamują w telewizji to ściema i lepiej tego nie kupować. A wiadomo - to co znane = lepsze. Czyli jak zobaczysz coś w tv to lecisz kupić, bo WIDZIAŁAŚ. Albo mając do wyboru dwa identyczne produkty, ale innej marki wybierzesz tą znaną.

[motylek1007]

ja nie wiem jak jest z reklamą kilka osób w otoczeniu próbowalam przekonać do nie kupowania marketowego syfu - bez rezultatu

[roksanula]

Dziwisz się? Przecież nie będą majątku wydawać na jedzenie dla psa. A jeszcze im gotować! Ludziom to się w głowach przewraca

[motylek1007]

trochę sie jednak dziwię....bo skoro im zalezy na psie i pokazuje im sklad owego Pedgriee i mojej karmy to nie wiem jak można mieć wątpliwości.... ale przecież jakby to bylo zle, to by nie dopuścili do obrotu i by nie reklamowali....

[roksanula]

Napisane przez motylek1007

jakby to bylo zle, to by nie dopuścili do obrotu i by nie reklamowali....

To samo usłyszałam. Taki już urok ofiar marketingu.

[201604190949]

Napisane przez klaki

A ja mam u siebie w domu przykład suki która nie dość, że karmiona samymi syfnymi karmami to jeszcze dodatkowo dostaje od reszty rodzinki takie rarytasy jak ciasto, torta, lody, babeczki, a najbardziej ubóstwia ptysie. Najgorsze jest to, że od całych 12 lat walczę o to, żeby jej chociaż nie podkarmiali takim badziewiem, bo niezdrowe, pies sie rozchoruje, bedzie mial chore zęby, wcześniej umrze i takie tam- wszystkie moje argumenty przelatuja im przez uszy, a sunia swoim znakomitym zdrowiem tylko potwierdza zdanie reszty rodzinki, ze moje teorie sa wyssane z palca.
Wiadomo- wszystko zależy od psa, jednak są takie przypadki (na dogomanii ludzie się wypowiadali), że pies źle reaguje na karmy z wyższej półki, a po przejściu (czystym przypadkiem często, bo np nie dotarła przesyłka z karmą i trzeba było kupić coś na szybko) na karmę typu "Filuś" firmy Dronka wszystko mu przechodzi- nie ma biegunki, nie ma gazów, ma lśniącą sierść, nie jest ospały itd.

Uważam, że nie należy popadać w przesadę i chodzić z klapkami na oczach ("ja mojego psa będę karmił tylko RC albo Eukanubą bo cała reszta się do nich nie umywa"). Trzeba dobrać karmę pod psa- ja moją drugą sunię, która mieszka ze mną karmię akurat Boschem, dodatkowo podaje jej Gammolen, ale gdy odwiedzam rodzinę mała się buntuje i chce dostawać to co starsza suczka.

Skąd wiesz?

[monius9]

poguglałam sobie w wolnej chwili

http://wolnemedia.net/zdrowie/prakty...rzat-domowych/

co lepsze kawałeczki:
[...]weterynarz z Kalifornii, poinformował mnie, że uśpione psy i koty z weterynaryjnych klinik i schronisk dla zwierząt są utylizowane i używane jako źródło protein w pożywieniu dla zwierząt domowych.

Minister Rolnictwa Quebecu zalecał, aby psy i koty były gotowane razem z pozostałym materiałem, który, jak się później dowiedziałam, składał się z pozostałości tak zwanych zwierząt „4D” (dead – padłych, diseased – chorych, dying – umierających i disabled – ułomnych), odpadów z rzeźni, ciał zwierząt zabitych na drogach, odpadków z restauracji i sklepów z żywnością, a nawet zwierząt padłych w ogrodach zoologicznych.

[...]ustala listę składników dopuszczalnych w pożywieniu dla zwierząt hodowlanych i domowych. Oto niektóre z nich: hydrolizowane włosy (sierść), odwodnione śmieci i nawóz naturalny, odpady świńskie, odpady z przeżuwaczy, odpady drobiowe i wreszcie coś, co nosi nazwę „nie suszone, przetworzone produkty zwierzęcych odchodów”, które są niczym innym jak oryginalnym kałem i moczem wszystkich zwierząt, z wyjątkiem ludzkich.

[...]dziennikarz Van Smith opisuje dzień jazdy w ciężarówce firmy utylizacyjnej Valley Proteins. Opisuje w jaki sposób utylizuje się ciała padłych w ogrodzie zoologicznym zwierząt oraz „tysiące martwych psów, kotów, szopów, oposów, saren, lisów, węży i całej reszty, których lokalne schroniska dla zwierząt i patrole zbierające zabite na drogach zwierzęta muszą pozbywać się co miesiąc”. Zdjęcia przedstawiają beczki pełne martwych psów i kotów czekających na swoją kolejkę do utylizacji.


apetyczne, nie ma co :/

[klaki]

Napisane przez 1000days

Skąd wiesz?

ma 12 lat (to mieszaniec sznaucera olbrzymiego, waży ok 40 kg), zero problemów zdrowotnych, lśniącą sierść, jest wesoła, chętna do spacerów, ruchu, kilku weterynarzy potwierdziło, że jak na swój wiek jest w bardzo dobrej kondycji

Napisane przez roksanula

Uważasz, że ludzie bezdzietni, którzy gotują swoim zwierzakom nie mają co zrobić z wolnym czasem? Albo pary z dziećmi też się nudzą i gotują zwierzakom?
A Ty co robisz z wolnym czasem?
Ja mam dwie córki i mam w planach psa. Plany dość odległe, bo jeszcze przynajmniej rok, ale zamierzam gotować swojemu psu. Ba, nawet kotu gotuję.
Kwestia organizacji i priorytetów

Jeśli dla kogoś priorytetem jest gotowanie psu to rzeczywiście nie mamy o czym dyskutować. Mam po prostu inne priorytety, a moja suka wcale na tym nie cierpi.

[201604190949]

I regularnie ją prześwietlasz, robisz usg i takie inne?

[klaki]

Nie robie

I uprzedzając ataki- świetnie zdaje sobie sprawe z tego ze nie powinna byc karmiona w taki sposob w jaki jest. Jednak jak juz pisalam- od 12 lat przekonuje reszte rodziny ze psinie to na zdrowie nie wyjdzie, sądzilam jednak ze problemy pojawia sie szybciej a tu stuknal juz 12 rok zycia i cisza...podczas gdy niejeden pies wiekszych rozmiarow, karmiony dobrą jakosciowo karmą już leży w ziemi.
Moja suka, ktora mieszka ze mna karmiona jest "normalnie"(Bosh Junior Mini), czasem wpadnie cos syfiastego od moich wspollokatorek, ale nigdy zadne ciastka czy ptysie

[seduction]

Dziewczyny, ostatnio został napisany świetny artykuł o karmach, głównie suchych, ale o mokrych też jest poruszone. "Krótka rozprawka o suchych karmach" autorstwa Kacpra Potockiego - znajdźcie w necie, bo naprawdę warto poczytać.

[roksanula]

Napisane przez klaki

Jeśli dla kogoś priorytetem jest gotowanie psu to rzeczywiście nie mamy o czym dyskutować. Mam po prostu inne priorytety, a moja suka wcale na tym nie cierpi.

Nie gotowanie, a zdrowie zwierzęcia jest moim priorytetem

Monius Czytałam to już w całości, obrzydliwe.

Napisane przez klaki

I uprzedzając ataki-

Nikt Cię nie będzie atakował.
Robisz co chcesz, nikomu się nie musisz tłumaczyć. To Twój pies i Twoja sprawa. W razie problemów Ty płacisz, nie my

Ja założyłam ten wątek po to, by uświadomić siebie i innych

Seduction To to http://www.zpastorowejsfory.pl.tl/Kr...ch-karmach.htm ?

[motylek1007]

ciekawy blog do poczytania
http://ekozwierzak.blogspot.com/

[seduction]

Napisane przez roksanula

Seduction To to http://www.zpastorowejsfory.pl.tl/Kr...ch-karmach.htm ?

Tak, to ten z tym, że ja czytałam chyba jeszcze trochę po przeróbce.

Bo choćby tam, gdzie są wypisane przedziały klas karm, to w pierwszej brakuje Canun, w drugim Josera, trzecim Kobers, Profine, Fiders Euro Premium, w czwartej klasie dodatkowo Forza 10, Pronature Holistic, Artemis. W mokrych karmach, czyli piątej jest wypisana dodatkowo Balcando.
Są to szczegóły, ale ten artykuł, co ja czytałam jest jednak troszeńkę rozbudowany, a nie wiem, czy mogę dać odnośnik do niego, bo czytałam go na innym forum.

[*Agatek*]

Napisane przez roksanula

A głosom, które mówią "Nie stać mnie / nie mam pieniędzy / nie będę wywadał tyle na psa " mówię - jak Was nie stać, to kupcie sobie chomika. Pies to obowiązek i trzeba o niego zadbać."

Może mnie zlinczujecie, ale myślcie co chcecie
Mam kota od 3 lat oraz 2 dochodzące, kupuję jemu karmę z biedronki- bo jest dużo i tanio. Czasem dostaje mięso surowe/gotowane, co zostanie z obiadu. Do tego raz na jakiś czas dostaje puszkę czy saszetkę również z biedronki lub kitekat'a.

Mam również 2 psy, które dostają codziennie mieszankę składającą się z kaszy, chleba + garście karmy dla psów- oczywiście z biedronki, bo jest dużo i tanio

Wybaczcie, ale nie stać mnie na pedigree ani nic innego, nie mamy dobrej sytuacji życiowej od ponad 2 lat i nie stać mnie na karmę.

Aha i żeby nie było głupich komentarzy typu: "po co kupiłaś psa i kota?" Kota wychowałam sama od 5 dnia życia i został u nas. Psy kupiliśmy z 3-4 lata temu? Wtedy nam się wiodło może lepiej z finansami, ale nie rozumiem po co wydawać tyle kasy na karmę. Dodam, że mamy 2 duże psy, które nie jedzą mało I zawsze poprzedniki jadły tak samo, dożyły 14 lat, nie chorowały, były szczepione. Nie rozumiem dlaczego niby karmy z niższej półki są złe, niedobre i należy kupować takie które kosztują do 100 zł?
Nie rozumiem również kupowania małej saszeteczki czy czegoś które jest dla kotów na 'jeden raz'. Owszem, raz na jakiś czas można kupić, ale bez przesady nie codziennie!

Dla odmiany moi rodzice mają kota syjamskiego, który po karmie kitekat haftował i kupują jej najdroższą niby najlepszą karmę, za ponad 30 zł po czym jej wygląd strasznie się zmienił, jest 3 razy grubsza i wygląda okropnie.

Nigdy nie będę kupować innej karmy jak kitekat czy ta z biedronki Wiem, że mój kot się najada, ma zdrową sierść i czuje się dobrze.

Dodatkowo mam też inne zwierzęta jak chomik czy rybki- ale one nie potrzebują aż tak złożonej karmy! Bądźmy ludźmi

To takie spostrzeżenia jakie ja odnoszę co do naszych zwierząt od x lat...

[201604190949]

Napisane przez *Agatek*

Wybaczcie, ale nie stać mnie na pedigree ani nic innego, nie mamy dobrej sytuacji życiowej od ponad 2 lat i nie stać mnie na karmę.

Pedigree to szajs.

Do reszty się nie odniosę bo widzę, że wiesz lepiej


Tylko coś mi nie pasuje... Sytuacja pogorszyła się wam dwa lata temu (i tym się zasłaniasz) a poprzednie psy, przez 14 lat też jadły szajs.

[monius9]

Napisane przez *Agatek*

Nie rozumiem dlaczego niby karmy z niższej półki są złe, niedobre i należy kupować takie które kosztują do 100 zł?

poklikaj w linki załączone w tym wątku to może zrozumiesz

fajnie że na razie twoje zwierzaki czują się dobrze. mam nadzieję że będą tak się czuły do końca, bo leczenie kosztuje więcej niż dobre karmienie.

[motylek1007]

Napisane przez *Agatek*

. Psy kupiliśmy z 3-4 lata temu? Wtedy nam się wiodło może lepiej z finansami, ale nie rozumiem po co wydawać tyle kasy na karmę.
(..)
Nie rozumiem dlaczego niby karmy z niższej półki są złe, niedobre i należy kupować takie które kosztują do 100 zł?

czyli w Twojej sytuacji, nie chodzi oto, że nie masz kasy, tylko kupujesz tanie bo chcesz. Ok, twój wybor

ja mam jednak inne podejście do zwierząt i sobie od ust odejmę, nie kupię ciuchów, nie wyjeżdzam na wakacje, ale jedzą karmy dobre jakościowo - nie najdroższe na rynku, ale z dobrym składem.

mam nadzieję że widzisz róznicę, kiedy w karmie jest 4% mięsa a w innej 55%

[Merys]

Napisane przez *Agatek*

Może mnie zlinczujecie, ale myślcie co chcecie
Mam kota od 3 lat oraz 2 dochodzące, kupuję jemu karmę z biedronki- bo jest dużo i tanio. Czasem dostaje mięso surowe/gotowane, co zostanie z obiadu. Do tego raz na jakiś czas dostaje puszkę czy saszetkę również z biedronki lub kitekat'a.

Mam również 2 psy, które dostają codziennie mieszankę składającą się z kaszy, chleba + garście karmy dla psów- oczywiście z biedronki, bo jest dużo i tanio

Wybaczcie, ale nie stać mnie na pedigree ani nic innego, nie mamy dobrej sytuacji życiowej od ponad 2 lat i nie stać mnie na karmę.

Aha i żeby nie było głupich komentarzy typu: "po co kupiłaś psa i kota?" Kota wychowałam sama od 5 dnia życia i został u nas. Psy kupiliśmy z 3-4 lata temu? Wtedy nam się wiodło może lepiej z finansami, ale nie rozumiem po co wydawać tyle kasy na karmę. Dodam, że mamy 2 duże psy, które nie jedzą mało I zawsze poprzedniki jadły tak samo, dożyły 14 lat, nie chorowały, były szczepione. Nie rozumiem dlaczego niby karmy z niższej półki są złe, niedobre i należy kupować takie które kosztują do 100 zł?
Nie rozumiem również kupowania małej saszeteczki czy czegoś które jest dla kotów na 'jeden raz'. Owszem, raz na jakiś czas można kupić, ale bez przesady nie codziennie!

Dla odmiany moi rodzice mają kota syjamskiego, który po karmie kitekat haftował i kupują jej najdroższą niby najlepszą karmę, za ponad 30 zł po czym jej wygląd strasznie się zmienił, jest 3 razy grubsza i wygląda okropnie.

Nigdy nie będę kupować innej karmy jak kitekat czy ta z biedronki Wiem, że mój kot się najada, ma zdrową sierść i czuje się dobrze.

Dodatkowo mam też inne zwierzęta jak chomik czy rybki- ale one nie potrzebują aż tak złożonej karmy! Bądźmy ludźmi

To takie spostrzeżenia jakie ja odnoszę co do naszych zwierząt od x lat...

Rownie dobrze ja moge napisac, ze nie rozumiem kupowania tego syfu i podawania go psiakom. Jesli nie stac mnie na lepsza karme, to gotuje jedzenie i wychodzi to o wiele taniej. Lepiej na zdrowie im wyjdzie gotowanie, niz wydawanie kasy na syf, ktory zrobi wiecej szkod niz pozytku. A to czy Twoje psiaki sa zdrowe moze ocenic wet. Czesto nie widac po psach choroby.

[Nimfa20]

Napisane przez *Agatek*

1.Nie rozumiem również kupowania małej saszeteczki czy czegoś które jest dla kotów na 'jeden raz'. Owszem, raz na jakiś czas można kupić, ale bez przesady nie codziennie!

2. Dla odmiany moi rodzice mają kota syjamskiego, który po karmie kitekat haftował i kupują jej najdroższą niby najlepszą karmę, za ponad 30 zł po czym jej wygląd strasznie się zmienił, jest 3 razy grubsza i wygląda okropnie.

3.Nigdy nie będę kupować innej karmy jak kitekat czy ta z biedronki Wiem, że mój kot się najada, ma zdrową sierść i czuje się dobrze.

4.Dodatkowo mam też inne zwierzęta jak chomik czy rybki- ale one nie potrzebują aż tak złożonej karmy! Bądźmy ludźmi

To takie spostrzeżenia jakie ja odnoszę co do naszych zwierząt od x lat...

Odp. 1. Ja też kupowałam kotom i psom karmy w puszkach i mimo trzymania ich w lodówce zdarzało się, że po 2 dniach widniała na nich pleśń...
Dlatego kupuję kotu w saszetkach.

Odp. 2. Nam możesz prawdy nie napisać , ale zastanów się nad dawkowaniem karmy przez rodziców. Czasem jest tak, że kot robi się gruby nie od samej karmy, tylko od jej nadmiernego podawania, bo "on tak bardzo chce".
Ja też tak miałam z kotem, też strasznie błagał o saszetkę, ale byłam nieugięta i kot nie zrobił się gruby
Poza tym dochodzi jeszcze kwestia ruchu dla kota. Jeżeli leży tylko i je, to trudno by nie tył

Odp. 3. Na krótką metę może nic mu nie być, może też mu w ogóle nic nie być. Ale to, że kot "wygląda na zdrowego"... A może jesteś weterynarzem, że wiesz czy kot jest zdrowy czy nie ? Zdrowie kota czasem można określić tylko po morfologii itd, a nie, bo ma ładną sierść

Odp. 4. A czym je karmisz? Chodzi mi o chomika, bo na rybach aż tak się nie znam .

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez monius9

fajnie że na razie twoje zwierzaki czują się dobrze. mam nadzieję że będą tak się czuły do końca, bo leczenie kosztuje więcej niż dobre karmienie.

[*Agatek*]

Wiecie, może inaczej bym śpiewała, jeśli tylko ja kupuwałam dla zwierzaków pokarm, nikt inny- chociaż mieszkamy w 5 dorosłych osób. Jakby każdy się dokładał po np 60-70 zł miesięcznie, inaczej by to wyglądało A że każdy ma krótko mówiąc bardzo złą sytuację finansową, to spłacają swoje długi, a ja, wiadomo do czego. Ale to się skończyło- ja straciłam pracę, a chłopaki są za granicą, w pogoni za pieniądzem. Chętnie bym zmieniła karmę, gdyby nie było długów i żyłoby nam się dobrze.

A, co do psów, ja się tu wprowadziłam, to psy mieli - to nie mój wybór Gdybym im zaproponowała lepszą karmę, to pewnie by mnie wyśmieli i powiedzieli, że nie mają $$. Wolimy kupić, żeby miały co jeść i miały pełne brzuszki, a co się składa w karmie - tego nikt nie docieka
Nie mniej jednak mówię, że to jest karma dla psów jest 'dodatkiem' do kaszy, chleba, nawet i jajko się zdarza. Kiełbaski mięsne jak jeszcze teść był- kupował, a teraz.. ciężko.

A co do kota moich rodziców, nie wiem jaki ona ma tam ruch, biegała jak była mała i szczupła, a teraz to mnie nie interesuje, ich kot. Mój codziennie lata jak wariat i bawi się, trzyma linię. Jest po kastracji i przytył 1 kg, nie karmimy go bo prosi czy coś. Pół saszetki mięska dostaje co 2-3 dzień. A karmy suchej je 2 x dziennie- podwojona dawka, bo po kastracji kot więcej je, ma lepszy apetyt. Weterynarz po badaniu ogólnym mówił, że kot zdrowy, gdyby coś było nie tak, od razu byłoby widać- tak mi się wydaje.
A chomik dostaje ma karmę z vitapolu + codziennie świeże owoce, warzywa i inne składniki jak nabiał czy mięso

[roksanula]

Napisane przez *Agatek*

Wolimy kupić, żeby miały co jeść i miały pełne brzuszki, a co się składa w karmie - tego nikt nie docieka
Nie mniej jednak mówię, że to jest karma dla psów jest 'dodatkiem' do kaszy, chleba, nawet i jajko się zdarza.

Psowate i koty są mięsożercami.
Jeśli w karmie znajduje się 4% składników pochodzenia zwierzęcego (nie mamy pewności czy jest to naprawdę mięso. Może być mączka z kości na przykład, albo jakieś tłuszcze), jakie - zobacz skład, producent powinien podać.
Podając zwierzęciu karmę, z zawartością 4% mięsa i dodając do tego kaszę, chleb lub jajko, nie zaspokoisz zapotrzebowania na chociażby białko zwierzęce, bo takiego nasze pupile potrzebują.

Karma "działa" na zasadzie wypełniaczy. Pies zje, napije się wody, karma pęcznieje dając uczucie sytości. Ale nie na długo.

Większość zbóż używanych do produkcji mięsa zawiera gluten, a gluten to białko roślinne, psy potrzebują białka zwierzęcego.

Przejdź się do znajomego rzeźnika i zapytaj go czy ma jakieś odpady z mięsa, które wyrzuca i nie są mu potrzebne. Może rzeźnik zaproponuje Ci super cenę, albo da Ci za darmo. Moim zdaniem, jeśli nie masz pieniędzy na lepszą karmę, to chociaż to. Przynajmniej wiesz, co dajesz, że nie pochodzi z padliny czy uśpionych zwierząt i widzisz, co pies je. Zapytaj też o kości.
Pamiętaj, żeby nie podawać wieprzowiny.

Merys Możesz wrzucić kilka przepisów, albo sposobów jak przygotowujesz jedzenie dla psów? Gotujesz codziennie czy raz na jakiś czas?

[monius9]

Napisane przez roksanula

Przejdź się do znajomego rzeźnika i zapytaj go czy ma jakieś odpady z mięsa, które wyrzuca i nie są mu potrzebne. Może rzeźnik zaproponuje Ci super cenę, albo da Ci za darmo. Moim zdaniem, jeśli nie masz pieniędzy na lepszą karmę, to chociaż to. Przynajmniej wiesz, co dajesz, że nie pochodzi z padliny czy uśpionych zwierząt i widzisz, co pies je. Zapytaj też o kości.

u mnie w okolicy w mięsnych zawsze mają pozycję pt 'resztki dla psów'. z tego co pamiętam jak jeszcze gotowaliśmy psiakom sprzedawali to za jakieś 2 zł/kg.. były tam głównie skrawki różnych mięs na tyle małe że już nikt tego nie kupił, często jakieś podroby, czasem wędliny ale raczej w niedużej ilości.

[Merys]

Napisane przez roksanula

Merys Możesz wrzucić kilka przepisów, albo sposobów jak przygotowujesz jedzenie dla psów? Gotujesz codziennie czy raz na jakiś czas?

Ryz + udko z kurczaka + marchewka + pietruszka + siemie lniane + oliwa z oliwek
Kasza gryczana+ watrobka + marchewka+ pietruszka + siemie lniane +oliwa z oliwek
Raz w tygodniu daje ugotowane jajko (niektorzy daja ze skorupka, poniewaz zawiera duzo wapnia, tylko wtedy trzeba je porzadnie zgniesc)
Ser bialy, raz lub dwa razy w tygodniu.

[motylek1007]

Merys - gdzieś czytałam, ale nie pamiętam gdzie, że psy oliwy z oliwek nie przyswajają ja daje olej lniany.

Ryż + jakieś mieso (wołowina, kurczak) + warzywa (najczęściej marchewka i pietruszka).

jajka daje surowe, same zółtko, ale tylko z jajek ze wsi od mojej babci

w weekend będzie wyżerka, bo kupiłam kurze łapki i będzie galatcik

[Merys]

Napisane przez motylek1007

Merys - gdzieś czytałam, ale nie pamiętam gdzie, że psy oliwy z oliwek nie przyswajają ja daje olej lniany.

Ryż + jakieś mieso (wołowina, kurczak) + warzywa (najczęściej marchewka i pietruszka).

jajka daje surowe, same zółtko, ale tylko z jajek ze wsi od mojej babci

w weekend będzie wyżerka, bo kupiłam kurze łapki i będzie galatcik

A mi wlasnie zalecila wet oliwe z oliwek, wiec nie wiem, ale jak mi sie skonczy, to sprobuje lniany

[Nimfa20]

Napisane przez *Agatek*

Jest po kastracji i przytył 1 kg, bo po kastracji kot więcej je, ma lepszy apetyt.

Ja mam 2 kocury po kastracji ( 2 lata i 1,5 roku po ) i nie przytyły Utrzymują stałą wagę 4 i 5 kg.

[msari]

Napisane przez motylek1007

ciekawy blog do poczytania
http://ekozwierzak.blogspot.com/

ja jestem przeciwniczką barf, nie zapominajmy że istnieje coś takiego jak ewolucja; )

a co do karm. naganne jest że reklamuje się whiskasy, kitikety i tym podobne. nie mogłabym karmić swojej kocicy czymś takim. zacznijcie czytać skład karm proszę: )

[motylek1007]

nie chodziło mi o barf, tylko o bloga ogólnie do poczytania.
Tu o karmach marketowych
http://ekozwierzak.blogspot.com/2011...marketowe.html