Rozstanie z facetem, część XIX

[elvegirl]

Napisane przez zverka

Dziewczyny faceta poznaje się po tym nie jak zaczyna a po tym jak kończy! Zapamiętajcie sobie to.

I zapamiętajcie, że kobietę też się po stylu porozstaniowym poznaje.

[zielonejabluszko]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;27557323]

zapraszam do Torunia!
[/QUOTE]

Bardzo chętnie! może na wakacje coś się pomyśli

Napisane przez pika87

oni poterfią ładnie mówić, ale na tym się kończy. poprostu wiedza jak nas zbajerować i tyle

O tak! bajer to oni mają

[zverka]

Napisane przez elvegirl

I zapamiętajcie, że kobietę też się po stylu porozstaniowym poznaje.

Pięknie dziękuję za skończenie mojej myśli

[emely]

Napisane przez elvegirl

Ja to rozumiem, ale pytanie czy Ty chciałaś żeby on walczył. Czy brałaś pod uwagę, że jak będzie walczył to będzie wielki come back?

Szczerze? w głębi serca cholernie tego chciałam, chciałam żeby mi udowodnił, że mnie naprawdę kocha. Targały mną sprzeczne emocje z jednej strony rozum mówił, że powinnam go zostawić w cholere po tym co zrobi,a z drugiej serce, które kochało go jak nigdy nikogo.
Wielokrotnie pytał mnie czy widzę szanse na powrót, jedyne co potrafiłam wtedy powiedzieć, to to, że nie jestem w stanie tego przewidzieć, że wszystko zależy od niego.. nie zrobił nic, oprócz tego, że dzwonił i zasypywał mnie sms-ami w tym samym czasie pisząc do innej..

[zverka]

Napisane przez emely

Szczerze? w głębi serca cholernie tego chciałam, chciałam żeby mi udowodnił, że mnie naprawdę kocha. Targały mną sprzeczne emocje z jednej strony rozum mówił, że powinnam go zostawić w cholere po tym co zrobi,a z drugiej serce, które kochało go jak nigdy nikogo.
Wielokrotnie pytał mnie czy widzę szanse na powrót, jedyne co potrafiłam wtedy powiedzieć, to to, że nie jestem w stanie tego przewidzieć, że wszystko zależy od niego.. nie zrobił nic, oprócz tego, że dzwonił i zasypywał mnie sms-ami w tym samym czasie pisząc do innej..

Nie obraź się ale w męskim mniemaniu niestety to są właśnie te STARANIA xD

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

Napisane przez zverka

Dziewczyny faceta poznaje się po tym nie jak zaczyna a po tym jak kończy! Zapamiętajcie sobie to. W dniu rozstania właśnie jest ten przysłowiowy "koniec" i wtedy widać kto z nich jest PRAWDZIWYM FACETEM.

no ja się niestety przekonałam o tym. 7 lat miałam go za faceta och i ach, a jak przyszło co do czego...

Napisane przez zielonejabluszko

Bardzo chętnie! może na wakacje coś się pomyśli

na wakacje wracam do domu- nad morze, tam wtedy o wieeeele więcej interesujących facetów

[emely]

Napisane przez sylllvia89

hehe, moglas powiedziec ze nie jego progi czy cos takiego moze nie poczul by sie wtedy dotkniety ze masz niskie poczucie swojej wartosci :P

Może, ale ja najpierw mówię potem myślę

Napisane przez zverka

A buziak na gy gy bolał? Uwierz mi, że to że będziesz szczęśliwa tak szybko zaboli bardziej i pokażesz mu że jesteś silna BABA

Cholernie.. poczułam się tak jak w dzieciństwie kiedy mama zostawiała mnie u babci, a ja wcale nie chciałam tam zostać
taka wielka pustka..
Chociaż kiedyś miałam opis "happines" chodziło o piosenkę, on zrozumiał inaczej docinek z jego strony bezcenny, ale może tym razem będzie miał to w nosie

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez zverka

Nie obraź się ale w męskim mniemaniu niestety to są właśnie te STARANIA xD

Czemu miałabym się obrazić ?
też tak miałaś ? no to ja im gratuluję wyobraźni

[elvegirl]

Napisane przez emely

Szczerze? w głębi serca cholernie tego chciałam, chciałam żeby mi udowodnił, że mnie naprawdę kocha. Targały mną sprzeczne emocje z jednej strony rozum mówił, że powinnam go zostawić w cholere po tym co zrobi,a z drugiej serce, które kochało go jak nigdy nikogo.
Wielokrotnie pytał mnie czy widzę szanse na powrót, jedyne co potrafiłam wtedy powiedzieć, to to, że nie jestem w stanie tego przewidzieć, że wszystko zależy od niego.. nie zrobił nic, oprócz tego, że dzwonił i zasypywał mnie sms-ami w tym samym czasie pisząc do innej..

Wiesz, gdyby odwrócić role i to jego wpakować do tego wątku, gdyby to on był kobietą, która na zadane wprost pytanie czy jej eks widzi szanse na powrót, potrafił jedynie odpowiedzieć, że nie jest w stanie tego przewidzieć, to owa dziewczyna przeczytałaby w tym wątku "weź sobie nie zawracaj nim głowy, bawi się tobą, tego kwiatu to pół światu, wyjdź do ludzi, umów się na randkę, jak cię zobaczy piękną i szczęśliwą u boku innego, to go pewnie ruszy"

[emely]

Napisane przez elvegirl

Wiesz, gdyby odwrócić role i to jego wpakować do tego wątku, gdyby to on był kobietą, która na zadane wprost pytanie czy jej eks widzi szanse na powrót, potrafił jedynie odpowiedzieć, że nie jest w stanie tego przewidzieć, to owa dziewczyna przeczytałaby w tym wątku "weź sobie nie zawracaj nim głowy, bawi się tobą, tego kwiatu to pół światu, wyjdź do ludzi, umów się na randkę, jak cię zobaczy piękną i szczęśliwą u boku innego, to go pewnie ruszy"

Uważasz, że gdybym powiedziała mu, że do niego wrócę to bardziej by się starał?

[zielonejabluszko]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;27557981]

na wakacje wracam do domu- nad morze, tam wtedy o wieeeele więcej interesujących facetów [/QUOTE]

Nic tylko pozazdrościć Byłam tylko jeden raz nad morzem bardzo dawno temu i było świetnie! Miło powspominać

[zverka]

Napisane przez emely

Może, ale ja najpierw mówię potem myślę


Cholernie.. poczułam się tak jak w dzieciństwie kiedy mama zostawiała mnie u babci, a ja wcale nie chciałam tam zostać
taka wielka pustka..
Chociaż kiedyś miałam opis "happines" chodziło o piosenkę, on zrozumiał inaczej docinek z jego strony bezcenny, ale może tym razem będzie miał to w nosie

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------



Czemu miałabym się obrazić ?
też tak miałaś ? no to ja im gratuluję wyobraźni

Ja miałam gorzej he he Także wiesz :P

[elvegirl]

Napisane przez emely

Uważasz, że gdybym powiedziała mu, że do niego wrócę to bardziej by się starał?

Nie wiem. Ja Ci tylko napisałam jak by to najprawdopodobniej wyglądało gdyby on był zostawioną przez faceta dziewczyną. Wszyscy by współczuli i nikt by nie był zdziwiony szybkim pocieszeniem się - ba, byłoby wielkie wątkowe kibicowanie kolejnym randkom.


Wiesz, moim zdaniem jeśli się odchodzi, to po do żeby odejść, a nie po to, żeby partner się ogarnął i walczył. Jeśli się kończy związek, to się trzeba liczyć, że to koniec. Wiem że to co się dzieje teraz Cię zabolało, znam to uczucie. Po prostu uważam, że w tym wątku stosujemy podwójne standardy - inne dla facetów, inne dla kobiet.

[zverka]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;27557981]no ja się niestety przekonałam o tym. 7 lat miałam go za faceta och i ach, a jak przyszło co do czego...

na wakacje wracam do domu- nad morze, tam wtedy o wieeeele więcej interesujących facetów [/QUOTE]

Mój facet do dziś nie skończył... miesiąc mija 20.06 i nadal mi nie powiedział, że to koniec xD

[pika87]

Napisane przez juniorka89

Ja w pracy przy historii filozofii

pika87 słowa nawet jeśli są piękne to tylko słowa

właśnie o tym mówię, przykład- mój był na tyle bezczelny, że miesiąc przed rozstaniem na rodzinnej imprezie wkręcał wszystkim ŻE MNIE BAAARDZO KOCHA, ZE NIE WYOBRAZA SOBIE ZYCA BEZE MNIE, ZE NIEDLUGO BEDZIEMY SOBIE MIESZKAC SAMI I BEDZIE SUPER... wyobraźcie sobie zdziwienie mojej rodziny w chwili, gdy na kolejną impreze rodzinną pojechałam sama bo narzeczony zostawił mnie za pomocą smsa z tekstem wypaliło się!!!! KUR***A, ja się pytam, w miesiąc się wypaliło? chyba nie, wcześniej już to planował , a miał czelność jeszcze takie rzeczy gadać. i powiem wam ze tego mu nigdy nie wybacze, oklamywal mnie (wkońcy sprawa między mną a nim) ale po co okłamywał moją (swoją też) rodzinę, przecież nie musiał nic mówić, nikt go nie pytał co do mnie czuje.

[Flanelka_]

Napisane przez zverka

Dziewczyny faceta poznaje się po tym nie jak zaczyna a po tym jak kończy! Zapamiętajcie sobie to. W dniu rozstania właśnie jest ten przysłowiowy "koniec" i wtedy widać kto z nich jest PRAWDZIWYM FACETEM.

święte słowa. A wiecie, kiedyś kolega powiedział mi, że zrywanie to przywilej kobiety a faceci często tak robią, że doprowadzają kobietę do szału, dają jej powód, żeby ona zakończyła związek.

Wczoraj przesortowałam moje materiały do pracy lic. i k.... mać znalazłam fakturę za zakup laptopa i drukarki brata byłego! Jestem zła bo muszę coś z tym zrobić a nie miałam się odzywać.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez pika87

właśnie o tym mówię, przykład- mój był na tyle bezczelny, że miesiąc przed rozstaniem na rodzinnej imprezie wkręcał wszystkim ŻE MNIE BAAARDZO KOCHA, ZE NIE WYOBRAZA SOBIE ZYCA BEZE MNIE, ZE NIEDLUGO BEDZIEMY SOBIE MIESZKAC SAMI I BEDZIE SUPER... wyobraźcie sobie zdziwienie mojej rodziny w chwili, gdy na kolejną impreze rodzinną pojechałam sama bo narzeczony zostawił mnie za pomocą smsa z tekstem wypaliło się!!!! KUR***A, ja się pytam, w miesiąc się wypaliło? chyba nie, wcześniej już to planował , a miał czelność jeszcze takie rzeczy gadać. i powiem wam ze tego mu nigdy nie wybacze, oklamywal mnie (wkońcy sprawa między mną a nim) ale po co okłamywał moją (swoją też) rodzinę, przecież nie musiał nic mówić, nikt go nie pytał co do mnie czuje.

To chyba wada wrodzona frajerów. U mnie to samo, do mojego ojca mówił, że chce spędzić ze mną resztę życia a teraz mój tatuś, jakby go spotkał to by go na sznurku powiesił...

[elvegirl]

Napisane przez Flanelka_

Wczoraj przesortowałam moje materiały do pracy lic. i k.... mać znalazłam fakturę za zakup laptopa i drukarki byłego! Jestem zła bo muszę coś z tym zrobić a nie miałam się odzywać.

Wyślij poleconym.

[Flanelka_]

Napisane przez elvegirl

Wyślij poleconym.

Nie znam adresu do domu rodzinnego a tam gdzie mieszkaliśmy wyprowadzić miał się w tym tygodniu.

[zverka]

Napisane przez Flanelka_

święte słowa. A wiecie, kiedyś kolega powiedział mi, że zrywanie to przywilej kobiety a faceci często tak robią, że doprowadzają kobietę do szału, dają jej powód, żeby ona zakończyła związek.

Wczoraj przesortowałam moje materiały do pracy lic. i k.... mać znalazłam fakturę za zakup laptopa i drukarki brata byłego! Jestem zła bo muszę coś z tym zrobić a nie miałam się odzywać.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------


.

Wyślij pocztą I nie musisz nic robić :P

[pika87]

Napisane przez Flanelka_

święte słowa. A wiecie, kiedyś kolega powiedział mi, że zrywanie to przywilej kobiety a faceci często tak robią, że doprowadzają kobietę do szału, dają jej powód, żeby ona zakończyła związek.

Wczoraj przesortowałam moje materiały do pracy lic. i k.... mać znalazłam fakturę za zakup laptopa i drukarki brata byłego! Jestem zła bo muszę coś z tym zrobić a nie miałam się odzywać.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------



To chyba wada wrodzona frajerów. U mnie to samo, do mojego ojca mówił, że chce spędzić ze mną resztę życia a teraz mój tatuś, jakby go spotkał to by go na sznurku powiesił...

hehe, mój jest mysliwym. po rozstaniu mama i siostra eksa stwierdziły że ma przyjechać i odstrzelić mu jajka że pierwsze go wyprowadzą z domu. one naprawdę są cudowne ja po rozstaniu nie mogłam zrobić już nic, ale one napewno zatruwały mu życie jak mogły

[elvegirl]

Napisane przez Flanelka_

Nie znam adresu do domu rodzinnego a tam gdzie mieszkaliśmy wyprowadzić miał się w tym tygodniu.

To nic nie rób. Jak będzie potrzebował tej faktury, to sam się zgłosi.

"nadgorliwość jest gorsza jak faszyzm"

[Flanelka_]

Napisane przez pika87

hehe, mój jest mysliwym. po rozstaniu mama i siostra eksa stwierdziły że ma przyjechać i odstrzelić mu jajka że pierwsze go wyprowadzą z domu. one naprawdę są cudowne ja po rozstaniu nie mogłam zrobić już nic, ale one napewno zatruwały mu życie jak mogły

A mój były i wszyscy faceci z jego rodziny też są myśliwymi. Musiałaś mi przypominać?

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez elvegirl

To nic nie rób. Jak będzie potrzebował tej faktury, to sam się zgłosi.

"nadgorliwość jest gorsza jak faszyzm"

Ale on na pewno nie wie, że ja ją mam. Musiałby się natrudzić, żeby domyśleć się, że ja przez przypadek zgarnęłam ją pakując się.

[LetMeBeYourFantasy_]

Napisane przez Flanelka_

święte słowa. A wiecie, kiedyś kolega powiedział mi, że zrywanie to przywilej kobiety a faceci często tak robią, że doprowadzają kobietę do szału, dają jej powód, żeby ona zakończyła związek.

Wczoraj przesortowałam moje materiały do pracy lic. i k.... mać znalazłam fakturę za zakup laptopa i drukarki brata byłego! Jestem zła bo muszę coś z tym zrobić a nie miałam się odzywać.

Fakture wyslij mu poczta! Na prawde Twój eks to przypadek, z ktorym na prawde trzeba zerwac kontakt!
Co do tego copowiedzial Ci kolega - sama prawda, moj kumpel tez tak zrobil i taka jest jego strategia.

[enjoy89]

Napisane przez Flanelka_

To tylko ja byłam z takim ch..., że w ogóle się nie odzywa, jeszcze gorzej się tylko poczułam.

Mój też się nie odzywa. I nie wiem czy to dobrze czy źle, bo im dłużej się nie odzywa, tym więcej o nim myślę. Normalnie nie mogę tych myśli odgonić

[emely]

Napisane przez elvegirl

Nie wiem. Ja Ci tylko napisałam jak by to najprawdopodobniej wyglądało gdyby on był zostawioną przez faceta dziewczyną. Wszyscy by współczuli i nikt by nie był zdziwiony szybkim pocieszeniem się - ba, byłoby wielkie wątkowe kibicowanie kolejnym randkom.


Wiesz, moim zdaniem jeśli się odchodzi, to po do żeby odejść, a nie po to, żeby partner się ogarnął i walczył. Jeśli się kończy związek, to się trzeba liczyć, że to koniec. Wiem że to co się dzieje teraz Cię zabolało, znam to uczucie. Po prostu uważam, że w tym wątku stosujemy podwójne standardy - inne dla facetów, inne dla kobiet.

Masz racje jeśli uczucie się wypaliło to nie odchodzi się po to żeby partner walczył, ale jeśli Cię zranił to masz nadzieje, że uświadomi sobie jak bardzo Cie skrzywdził i jeśli Cie kocha będzie robił wszystko żebyś mu wybaczyła. Przynajmniej tak jest w moim mniemaniu, nie wiem.. może się mylę?. Do tej pory mam w głowie jego słowa jak po zerwaniu powiedział mi, że jeszcze udowodni mi jak mnie kocha, że się nie podda i będzie walczył i co...
Inie chodzi tu o to, że zostawiłam go bo pojawił się ktoś inny/ czy po prostu miałam go dość, ja miałam nadzieje, że to rozstanie będzie dla niego jak kubeł zimnej wody i opamięta się w końcu.. a moja odpowiedź "nie wiem", że nie wiedziałam co będzie robił, czy się postara, a teraz wiem, że odpowiedź była adekwatna..

[Flanelka_]

Napisane przez enjoy89

Mój też się nie odzywa. I nie wiem czy to dobrze czy źle, bo im dłużej się nie odzywa, tym więcej o nim myślę. Normalnie nie mogę tych myśli odgonić

Nie jesteś sama. Ale muszę przyznać, że jesteście dla mnie wielkim wsparciem. Dziękuję wam kochane.

I cały czas słucham tej piosenki Cerekwickiej.

Mama mówi, że co ma wisieć, nie utonie.

[zverka]

Napisane przez Flanelka_

Nie jesteś sama. Ale muszę przyznać, że jesteście dla mnie wielkim wsparciem. Dziękuję wam kochane.

I cały czas słucham tej piosenki Cerekwickiej.

Mama mówi, że co ma wisieć, nie utonie.

Mama ma racje A ta piosenka to jest jej najlepszy kawałek i każda dziewczyna powinna sobie wziąć to do serca

[Dearlie]

Wpadłam do Was tylko napisac, że żyję (choc ten zwrot na tle ostatnich wydarzeń jest w sumie chyba trochę niesmaczny). Mam się kiepsko i już nie pamiętam jak to jest, gdy jest dobrze. Całe szczęście, że w pracy mam ruch, bo na te kilka godzin wyłączam moje myśli i emocje. Gdyby nie to, zwariowałabym już zupełnie.

Z eksowych tematów. Poza niedzielą, w którą do mnie przyjechał, odbyliśmy rozmowę telefoniczną w poniedziałek, choc rozmową w sumie trudno to nazwac Zwykłe "Jak się dzisiaj czujesz" przemieniło się w dziką awanturę. Mniej więcej pod koniec z wyrzutem zapytał czy naprawdę nadal widzę sens, żebyśmy do siebie wrócili. Odpowiedziałam, że tak Na co usłyszałam, że on zupełnie go nie widzi i nigdy już nie zobaczy. On mnie tak nienawidzi... i ma rację, ja też nienawidzę siebie. Szczególnie za to, że mija kolejny miesiąc, a ja nadal nie pogodziłam się z jego odejściem niszcząc nie tylko sobie życie, ale jednocześnie jemu. Chciałabym byc na tyle silna, żeby odpuścic sobie walkę o niego.

[zverka]

Napisane przez Dearlie

Wpadłam do Was tylko napisac, że żyję (choc ten zwrot na tle ostatnich wydarzeń jest w sumie chyba trochę niesmaczny). Mam się kiepsko i już nie pamiętam jak to jest, gdy jest dobrze. Całe szczęście, że w pracy mam ruch, bo na te kilka godzin wyłączam moje myśli i emocje. Gdyby nie to, zwariowałabym już zupełnie.

Z eksowych tematów. Poza niedzielą, w którą do mnie przyjechał, odbyliśmy rozmowę telefoniczną w poniedziałek, choc rozmową w sumie trudno to nazwac Zwykłe "Jak się dzisiaj czujesz" przemieniło się w dziką awanturę. Mniej więcej pod koniec z wyrzutem zapytał czy naprawdę nadal widzę sens, żebyśmy do siebie wrócili. Odpowiedziałam, że tak Na co usłyszałam, że on zupełnie go nie widzi i nigdy już nie zobaczy. On mnie tak nienawidzi... i ma rację, ja też nienawidzę siebie. Szczególnie za to, że mija kolejny miesiąc, a ja nadal nie pogodziłam się z jego odejściem niszcząc nie tylko sobie życie, ale jednocześnie jemu. Chciałabym byc na tyle silna, żeby odpuścic sobie walkę o niego.

Kochana on robi ci nadzieję pisząc, dzwoniąc ... więc nie dziw się że ci na nim zależy i masz nadzieję na powrót Powinnaś nie odbierać tel :/ Wiem, że Ci ciężko ale jak coś służę wsparciem

[Dearlie]

Napisane przez zverka

Kochana on robi ci nadzieję pisząc, dzwoniąc ... więc nie dziw się że ci na nim zależy i masz nadzieję na powrót Powinnaś nie odbierać tel :/ Wiem, że Ci ciężko ale jak coś służę wsparciem

Zverka widzisz między nami jest dziwna relacja Wiele lat znajomości... mimo, że nie jesteśmy razem już te kilka miesięcy to czuję, że nie jestem mu zupełnie obojętna, on się mną martwi, bo widzi w jakim jestem stanie. On sam proponował zerwanie kontaktu dla mojego dobra. Uważa, że kontakt z nim mnie krzywdzi. I ma w tym wszystkim rację. To ja jestem nienormalna i dążę do niego. Gdyby nie ja, on nie oddzywałby się do mnie. Ja jestem wszystkiemu winna. Długo by pisac...

Poza tym przypomniała mi się taka sytuacja ze szpitala... gdy przyjechali do mnie byłam podłączona pod aparaturę kontrolującą pracę serce. Normalnie miałam puls między 90-100, a gdy patrzyłam na eksa to podskakiwał do 145 Niestety nie tylko ja to zauważyłam, ale i on, moja przyjaciółka i pielęgniarka

[zverka]

Napisane przez Dearlie

Zverka widzisz między nami jest dziwna relacja Wiele lat znajomości... mimo, że nie jesteśmy razem już te kilka miesięcy to czuję, że nie jestem mu zupełnie obojętna, on się mną martwi, bo widzi w jakim jestem stanie. On sam proponował zerwanie kontaktu dla mojego dobra. Uważa, że kontakt z nim mnie krzywdzi. I ma w tym wszystkim rację. To ja jestem nienormalna i dążę do niego. Gdyby nie ja, on nie oddzywałby się do mnie. Ja jestem wszystkiemu winna. Długo by pisac...

Poza tym przypomniała mi się taka sytuacja ze szpitala... gdy przyjechali do mnie byłam podłączona pod aparaturę kontrolującą pracę serce. Normalnie miałam puls między 90-100, a gdy patrzyłam na eksa to podskakiwał do 145 Niestety nie tylko ja to zauważyłam, ale i on, moja przyjaciółka i pielęgniarka

Bo u Ciebie ON jest problemem :/ I do póki się od niego nie uwolnisz to się nie wyleczysz Nie ważne ile się znacie, jak się znacie- jeśli coś Ci szkodzi to się trzeba tego pozbyć a TU NIESTETY TAK JEST. Przykro mi to mówić