Facet poznany na necie cz. III :)

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez jenny1234

a dziś muszę się Wam pochwalić... obroniłam pracę dyplomową na 5
pozostał mi tylko egzamin ustny licencjacki na Uniwerku Warszawskim

Gratulacje!

Napisane przez jenny1234

nie mam obrony w kilku etapach... studiuję w NKJO i tutaj broniłam pracę dyplomową uprawniającą do zawodu nauczyciela i mam to na 5
a na Uniwerku, który jest naszym opiekunem mamy licencjat i to jest egzamin pisemny ( mam za sobą ) i ustny z wybranego przez nas przedmiotu czyli w moim przypadku to metodyka

Też zaczynałam od kolegium nauczycielskiego, ale my obronę mieliśmy jedną - po prostu przyjeżdżali na nią wykładowcy z uniwersytetu (zresztą oni prowadzili też z nami zajęcia).

Napisane przez anett85

cześć dziewczyny
ja też dzięki jednemu z portali poznałam TŻ
przyjmiecie mnie?

Hej. Na jakim portalu się poznaliście? Długo jesteście ze sobą?

[anett85]

na sympati
jesteśmy ze sobą rok, kilka miesięcy jako narzeczeni

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez anett85

na sympati
jesteśmy ze sobą rok, kilka miesięcy jako narzeczeni

O, Sympatia! Mam sentyment do tego portalu - też tam poznałam swojego mężczyznę
Planujecie ślub?

[anett85]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27570595]O, Sympatia! Mam sentyment do tego portalu - też tam poznałam swojego mężczyznę
Planujecie ślub?[/QUOTE]

Ja planuje
On chce żebym się najpierw do niego przeprowadziła (dzieli nas 60km) a potem ślub. Ja jednak wolałabym troche inną kolejność a przynajmniej mieć przed przeprowadzką ustaloną jakąś przybliżoną date. Więc narazie w tym temacie próbujemy dojść do jakiegoś kompromisu

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez anett85

Ja planuje
On chce żebym się najpierw do niego przeprowadziła (dzieli nas 60km) a potem ślub.

Mam podobną odległość do swojego narzeczonego

[anett85]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27571264]Mam podobną odległość do swojego narzeczonego [/QUOTE]

A ile jesteście razem? I gdzie zamieszkacie po ślubie? albo przed?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez anett85

A ile jesteście razem? I gdzie zamieszkacie po ślubie? albo przed?

Rok i 7 miesięcy, a zamieszkamy po ślubie (przed już nie zdążymy, bo to tuż tuż ) u mnie.

[anett85]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27571619]Rok i 7 miesięcy, a zamieszkamy po ślubie (przed już nie zdążymy, bo to tuż tuż ) u mnie.[/QUOTE]

a to kiedy ślub?
a co z pracą (Jego) jak mogę zapytać. Ma u Ciebie coś nagrane czy będzie szukać?

[Hosenka*]

Ja do swojego mam jakieś 10 km

[anett85]

Napisane przez Hosenka*

Ja do swojego mam jakieś 10 km

zazdroszcze

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez anett85

a to kiedy ślub?
a co z pracą (Jego) jak mogę zapytać. Ma u Ciebie coś nagrane czy będzie szukać?

Ślub za miesiąc, pracy szuka - na razie nic nie ma, ale mam nadzieję, że niedługo coś się znajdzie

Napisane przez Hosenka*

Ja do swojego mam jakieś 10 km

Fajnie, niedaleko Jak przygotowania, Hosenko?

[Hosenka*]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27572083]Ślub za miesiąc, pracy szuka - na razie nic nie ma, ale mam nadzieję, że niedługo coś się znajdzie


Fajnie, niedaleko Jak przygotowania, Hosenko?[/QUOTE]
Samochodem 15 minut

Na razie stoją w miejscu. Tzn mamy:

- kamerzystę
- fotografa
- salę
- mszę ślubną
- nauki
- suknia zapłacona

no i tyle w zasadzie. TZ ma wziąć lada dzień dokumenty z UG i parafii, bo pod koniec czerwca mamy iść do księdza, na tą pierwszą "wizytę" w kancelarii.
Powoli będziemy ustalać ostateczną listę gości (TŻ musiał wykreślić sporo osób) i rozglądać się za zaproszeniami.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Hosenka*

Samochodem 15 minut

Na razie stoją w miejscu.

U mnie ok. godzinki pociągiem.
A przygotowania też stanęły w miejscu, bo od początku czerwca jestem na zwolnieniu i będę do końca miesiąca. Nie wiem, jak my zdążymy ze wszystkim

[Hosenka*]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27572356]U mnie ok. godzinki pociągiem.
A przygotowania też stanęły w miejscu, bo od początku czerwca jestem na zwolnieniu i będę do końca miesiąca. Nie wiem, jak my zdążymy ze wszystkim [/QUOTE]
A co już macie?

Popatrzyłam na Twój suwaczek - niecały miesiąc jeszcze

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Hosenka*

A co już macie?

Popatrzyłam na Twój suwaczek - niecały miesiąc jeszcze

Najważniejsze rzeczy już mamy, na szczęście. Muszę jeszcze odebrać sukienkę (nie wiem, jak po nią pojadę o kulach ), załatwić nauki w poradni, spowiedź... Nie miałam jeszcze próbnej fryzury ani makijażu. Trzeba zamówić kwiaty, tort.

[anett85]

dziewczyny a czy robicie wesele?
Kurcze dla mnie to zawsze było takie naturalne że jest ślub a później wesele goście orkiestra fotograf i zabawa do rana. A mój T nie chce wesela bo kasa bo te wszystkie przygotowania nerwy i że lepiej te pieniądze przeznaczyć na jakąś wycieczke.
A jak to jest u Was? zgadzacie się w kwesti wesele lub jego braku ?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez anett85

dziewczyny a czy robicie wesele?

A jak to jest u Was? zgadzacie się w kwesti wesele lub jego braku ?

Oboje na szczęście się zgodziliśmy, że wesela nie chcemy

[karolinka86]

Napisane przez jenny1234

w NKJO nie ma mgr... planuję Uniwerek Łódzki ale zaocznie oczywiście...
pracy szukam... wysyłam CV wszędzie gdzie się da, szkoły państwowe, prywatne i czekam i mam nadzieję tyle mojego...

O moja szkoła! tylko wydział inny

Napisane przez jenny1234

a co do Ciebie Karola to mam przeczucie, że w końcu kogoś znajdziesz kto będzie dla Ciebie

Obyś miała dobre przeczucia
Z jednym jestem na etapie zgadywania sie na gg, z 2 innymi pisze maile od paru dni ale dość lakoniczne na razie...
Jeden mial opis ciekawy to stwierdziłam, że zaczne od pytan... Odpisał, ale milczał potem to napisałam wiadomość. Okazało się, ze on myslal, ze jego odpowiedzi mnie nie zainteresowaly i dlatego ja nie napisałam wiadomości! A bylo tak, ze ja czekalam na jego wiadomosc Tylko, że na razie rozmowa srednio sie klei... Ile możan pisac o tym co sie porabia... Albo odp na pytania typu: co bys chciala wiedziec o mnie?
Tez takie początki miałyscie?

Napisane przez anett85

cześć dziewczyny
ja też dzięki jednemu z portali poznałam TŻ
przyjmiecie mnie?

Witaj!!!

Napisane przez anett85

dziewczyny a czy robicie wesele?
Kurcze dla mnie to zawsze było takie naturalne że jest ślub a później wesele goście orkiestra fotograf i zabawa do rana. A mój T nie chce wesela bo kasa bo te wszystkie przygotowania nerwy i że lepiej te pieniądze przeznaczyć na jakąś wycieczke.
A jak to jest u Was? zgadzacie się w kwesti wesele lub jego braku ?

Kiedyś też myslałam ze wesele musi byc! Ale obecnie wystarczyłoby mi skromne przyjęcie dla najbliższych a kasę wolałabym przeznaczyc włąśnie na wyjazd

[anett85]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27577902]Oboje na szczęście się zgodziliśmy, że wesela nie chcemy [/QUOTE]

o!
i jak to wygląda? Robicie jakieś skromne przyjęcie? Czy tylko obiad dla kilku osób? I gdzie? Tzn chodzi mi o to czy wynajmujecie jakąś restauracje na ten dzień?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez karolinka86

Jeden mial opis ciekawy to stwierdziłam, że zaczne od pytan... Odpisał, ale milczał potem to napisałam wiadomość. Okazało się, ze on myslal, ze jego odpowiedzi mnie nie zainteresowaly i dlatego ja nie napisałam wiadomości! A bylo tak, ze ja czekalam na jego wiadomosc Tylko, że na razie rozmowa srednio sie klei... Ile możan pisac o tym co sie porabia... Albo odp na pytania typu: co bys chciala wiedziec o mnie?
Tez takie początki miałyscie?

Z niektórymi tak właśnie było, że rozmowa się kleiła. Ale wtedy i na żywo nie było najlepiej. A z innymi - w tym z narzeczonym - od razu pisało się świetnie, tematów było mnóstwo i nie mogliśmy się nagadać.

Napisane przez anett85

o!
i jak to wygląda? Robicie jakieś skromne przyjęcie? Czy tylko obiad dla kilku osób? I gdzie? Tzn chodzi mi o to czy wynajmujecie jakąś restauracje na ten dzień?

Wynajęliśmy restaurację i po ślubie dla najbliższej rodziny (czyli ok. 25 osób) będzie skromne przyjęcie: obiad, jakieś przekąski i coś słodkiego, tort, szampan. Czyli nie tylko taki typowy obiad, bo chcemy też puścić muzykę i jeśli ktoś zechce, będzie mógł potańczyć. My też planowaliśmy, nawet zaczęliśmy wybierać piosenkę na pierwszy taniec - ale niestety, nie dam rady tańczyć
Posiedzimy kilka godzin i potem rodzinka do domu, a my na noc poślubną (restauracja jest w hotelu, mamy wynajęty pokój).

[madzia2306]

Napisane przez anett85

dziewczyny a czy robicie wesele?
Kurcze dla mnie to zawsze było takie naturalne że jest ślub a później wesele goście orkiestra fotograf i zabawa do rana. A mój T nie chce wesela bo kasa bo te wszystkie przygotowania nerwy i że lepiej te pieniądze przeznaczyć na jakąś wycieczke.
A jak to jest u Was? zgadzacie się w kwesti wesele lub jego braku ?

my wyprawiamy normalne wesele

[anett85]

Napisane przez karolinka86

Z jednym jestem na etapie zgadywania sie na gg, z 2 innymi pisze maile od paru dni ale dość lakoniczne na razie...
Jeden mial opis ciekawy to stwierdziłam, że zaczne od pytan... Odpisał, ale milczał potem to napisałam wiadomość. Okazało się, ze on myslal, ze jego odpowiedzi mnie nie zainteresowaly i dlatego ja nie napisałam wiadomości! A bylo tak, ze ja czekalam na jego wiadomosc Tylko, że na razie rozmowa srednio sie klei... Ile możan pisac o tym co sie porabia... Albo odp na pytania typu: co bys chciala wiedziec o mnie?
Tez takie początki miałyscie?

U mnie to wyglądało tak że TZ napisał wiadomość może razem zapalimy? I nawiązała sie taka bardzo luźna rozmowa troche uszczypliwa czasem ale o pierdołach. Nie myślałam nawet o tym że się spotkamy tym bardziej że wtedy ta odległość wydawała mi się straaaszna na dłuższą mete,a tu prosze

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27578541]Z niektórymi tak właśnie było, że rozmowa się kleiła. Ale wtedy i na żywo nie było najlepiej. A z innymi - w tym z narzeczonym - od razu pisało się świetnie, tematów było mnóstwo i nie mogliśmy się nagadać.

Wynajęliśmy restaurację i po ślubie dla najbliższej rodziny (czyli ok. 25 osób) będzie skromne przyjęcie: obiad, jakieś przekąski i coś słodkiego, tort, szampan. Czyli nie tylko taki typowy obiad, bo chcemy też puścić muzykę i jeśli ktoś zechce, będzie mógł potańczyć. My też planowaliśmy, nawet zaczęliśmy wybierać piosenkę na pierwszy taniec - ale niestety, nie dam rady tańczyć
Posiedzimy kilka godzin i potem rodzinka do domu, a my na noc poślubną (restauracja jest w hotelu, mamy wynajęty pokój).[/QUOTE]

I takie coś by mi wystarczyło w zupełności Ale mój TŻ na samą myśl o jakim kolwiek przyjęciu dostaje boleści

[jenny1234]

Karola ja z Tż najpierw wiadomo zapoznawaliśmy się, więc każdy pisał coś o sobie, zainteresowania itd, potem zaczęliśmy rozmawiać tak jakbyśmy znali się całe życie... o wszystkim i o niczym... i tak nam do dziś zostało

[kwiat wisni]

Witajcie, chyba czas na mnie
Po pierwsze jest to moje alternatywne konto by zachować anonimowość (nick do mojego stałego konta zna mój były chłopak i niestety potrafi czytać co tu wypisuję )

Tak więc i ja od 19 kwietnia 2011 r. klikam intensywnie z pewnym panem. On twierdzi, że mnie kocha.. hahahaha Ja go uwielbiam, tzn. godzina bez "gruchania" z nim jest dla mnie godzina smutną .
Dzieli nas chyba więcej niż łączy.
-mieszka obecnie w innym mieście
-pochodzi z innego kontynentu
-nie zna polskiego ale się pilnie uczy
-jest innego wyznania
-wychowywał się w zupełnie innej kulturze


Mimo wszystko bardzo chcemy się spotkać. On obiecuje, że przyjedzie do mnie w sierpniu... zobaczymy jak to będzie.

BTW
wiem jak wygląda, ile ma lat, gdzie się uczy itd. tym bardziej, że jesteśmy od jakiegoś czasu "znajomymi" na facebooku.

Ja się wciąż zastanawiam czy on jest taki głupiutki i zdesperowany, że się we mnie zakochał. Czy się mną bawi...

Nie martwcie się, mam go na oku i jestem ostrożna. Ale nie ukrywam, że mnie kręci
Och głupiutka ja!

[kwiat wisni]

napisałam długą fajną wiadomość ale mi jej nie dodało

[Karolllka7]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27578541]
Wynajęliśmy restaurację i po ślubie dla najbliższej rodziny (czyli ok. 25 osób) będzie skromne przyjęcie: obiad, jakieś przekąski i coś słodkiego, tort, szampan. Czyli nie tylko taki typowy obiad, bo chcemy też puścić muzykę i jeśli ktoś zechce, będzie mógł potańczyć. My też planowaliśmy, nawet zaczęliśmy wybierać piosenkę na pierwszy taniec - ale niestety, nie dam rady tańczyć
Posiedzimy kilka godzin i potem rodzinka do domu, a my na noc poślubną (restauracja jest w hotelu, mamy wynajęty pokój).[/QUOTE]
Opisałaś moje wymarzone wesele. Co prawda jeszcze na razie nie planuję, ale za kilka lat (4-5) chciałabym, żeby tak wyglądało. Mój TŻ na chwilę obecną w ogóle nie chce o tym słyszeć, ale mam nadzieję, że go przekonam. Ostatnio rozmawiałam z moją siostrą i jej o tym powiedziałam (ona już po ślubie) to tylko spojrzała na mnie można powiedzieć z politowaniem i szepnęła "mam nadzieję, że do tego czasu zmienisz zdanie". Wydaje mi się, że ludzie nie potrafią zaakceptować odmiennych poglądów. I wiem, że z wieloma osobami będę musiała się użerać, ale to moje wesele i zrobię je jak będę chciała (o ile TŻ mi na to pozwoli ).

Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam

[Hosenka*]

Napisane przez anett85

dziewczyny a czy robicie wesele?
Kurcze dla mnie to zawsze było takie naturalne że jest ślub a później wesele goście orkiestra fotograf i zabawa do rana. A mój T nie chce wesela bo kasa bo te wszystkie przygotowania nerwy i że lepiej te pieniądze przeznaczyć na jakąś wycieczke.
A jak to jest u Was? zgadzacie się w kwesti wesele lub jego braku ?

Ja robię wesele Jednak to jedyna taka noc w życiu (a przynajmniej powinna być) i nie chcę później żałować, że nie miałam wesela Nie będzie duże - na ok 110 osób. Bez poprawin.

Co do kamerzysty: poczatkowo nie chcieliśmy, ale jednak będzie - patrzymy bardziej pod katem przyszłych dzieci, które na pewno chętnie będą chciały zobaczyć ślub i wesele rodziców Sama chętnie zobaczyłam swoich, ale to nei te czasy.


Wyjazd? Jednak nie zastąpi radosnej zabawy. Wyjechać zawsze można, na dłużej czy krócej, dalej czy bliżej, ale to jednak "tylko" wyjazd. Nie zamieniłabym

[anett85]

Napisane przez Hosenka*

Ja robię wesele Jednak to jedyna taka noc w życiu (a przynajmniej powinna być) i nie chcę później żałować, że nie miałam wesela Nie będzie duże - na ok 110 osób. Bez poprawin.

Co do kamerzysty: poczatkowo nie chcieliśmy, ale jednak będzie - patrzymy bardziej pod katem przyszłych dzieci, które na pewno chętnie będą chciały zobaczyć ślub i wesele rodziców Sama chętnie zobaczyłam swoich, ale to nei te czasy.


Wyjazd? Jednak nie zastąpi radosnej zabawy. Wyjechać zawsze można, na dłużej czy krócej, dalej czy bliżej, ale to jednak "tylko" wyjazd. Nie zamieniłabym

Ja też uważam że wyjechać zawsze gdzieś można a wesele jest raz w życiu,ale co mam zrobić jeżeli T nie chce o tym słyszeć?

[Hosenka*]

Napisane przez anett85

Ja też uważam że wyjechać zawsze gdzieś można a wesele jest raz w życiu,ale co mam zrobić jeżeli T nie chce o tym słyszeć?

Trzeba pójść JAKOŚ na kompromis, może mu się jeszcze odwidzi

[karolinka86]

Napisane przez anett85

na sympati
jesteśmy ze sobą rok, kilka miesięcy jako narzeczeni

Super!!! A wcześniej poznałaś innych chłopaków przez neta?

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;27578541]Z niektórymi tak właśnie było, że rozmowa się kleiła. Ale wtedy i na żywo nie było najlepiej. A z innymi - w tym z narzeczonym - od razu pisało się świetnie, tematów było mnóstwo i nie mogliśmy się nagadać. [/QUOTE]
Hm, może coś w tym jest... Chłopak mi odpisuje na wiadomość ale też zaznaczył, że na razie nie szuka nikogo do celów matrymonialnych z wiadomych powodów (może dlatego, że nie pracuje), ana symp wpada tylko po to, żeby nie zapomnieć hasła Aha, ja mu nic nie wspominałam, ze szukam kogoś w celu matrymonialnym! Nie wiem co myśleć o tym, czy pisać do niego te maile czy nie... Nie chcę wymuszonej znajomości...

Napisane przez anett85

U mnie to wyglądało tak że TZ napisał wiadomość może razem zapalimy? I nawiązała sie taka bardzo luźna rozmowa troche uszczypliwa czasem ale o pierdołach. Nie myślałam nawet o tym że się spotkamy tym bardziej że wtedy ta odległość wydawała mi się straaaszna na dłuższą mete,a tu prosze

No to niezły początek
A jaka odległość? 60 km pisałaś?

Napisane przez jenny1234

Karola ja z Tż najpierw wiadomo zapoznawaliśmy się, więc każdy pisał coś o sobie, zainteresowania itd, potem zaczęliśmy rozmawiać tak jakbyśmy znali się całe życie... o wszystkim i o niczym... i tak nam do dziś zostało

Na gg pisaliscie? To chyba lepsze niż maile...

Napisane przez Hosenka*

Ja robię wesele Jednak to jedyna taka noc w życiu (a przynajmniej powinna być) i nie chcę później żałować, że nie miałam wesela Nie będzie duże - na ok 110 osób. Bez poprawin.

To nie jest duże?! No kurcze...
W życiu nawet bym nie miala polowy tego, zeby zaprosic... Bo bez sensu zapraszac rodzinę, którą znam pobieżnie

Napisane przez Hosenka*

Trzeba pójść JAKOŚ na kompromis, może mu się jeszcze odwidzi

Dokładnie, kompromis

A ja już znalazłam kolejną osobę i napisałam wiadomość Zobaczymy czy się odezwie...
Inny pisze do mnie... Było tak, że dostałąm oczko to odpuściłam, na drugi dzień znów oczko to napisałam do niego bo pomyślałam, że moze w ten sposób okazuje zainteresowanie, a moze nie ma aktywnego konta No i ucieszył się że napisalam!
Wymieniliśmy na razie ze 3 czy 4 wiadomości i teraz pyta czy nie wyslałabym mu wiecej fotek... Hm, no nie wiem... Trochę sie tego obawiam...Nie za szybko?