Mężatkowe pogaduszki :) Klub szczęśliwych mężatek

[Karinio]

Eve, wcześniej pisałaś że mąż dał się namówić i zrobił 50 brzuszków. Dobre i to Ja to niewiem czy nawet tyle dałabym zrobić.


Pozdrawiam podczytujących 3 gości
Zanim znikne, musze męża obudzić, bo drzemie

[eff8]

Napisane przez Karinio

Eve, wcześniej pisałaś że mąż dał się namówić i zrobił 50 brzuszków. Dobre i to Ja to niewiem czy nawet tyle dałabym zrobić.

Ja to bym na pewno tyle nie zrobiła
Kiedyś postanowiłam zacząć robić, ale skończyło się na chęciach Zrobiłam może przez 3 dni i to chyba po 20 max

[Karinio]

Napisane przez eff8

Ja to bym na pewno tyle nie zrobiła
Kiedyś postanowiłam zacząć robić, ale skończyło się na chęciach Zrobiłam może przez 3 dni i to chyba po 20 max

No widzisz, ale 20 też dobrze Musze któregoś dnia spróbować i zobaczyć z ciekawości, ile ja dam rady zrobić brzuszków.

[eff8]

Brzuszki to dla mnie chyba jedno z najbardziej nie lubianych ćwiczeń
Robiłam tylko tyle bo nie chciałam mięśni przemęczyć ale sił też już mi brakowało

ok ja uciekam bo dziecko się budzi
Miłego popołudnia i wieczoru Wam życzę

[evelineau]

Napisane przez Karinio

No myślało, się że ów ktoś jest kobietą lekkich obyczajów.




Grzeszne Będziesz gwiazdą

napewno i to pewnie wielu dziwnych stronek

Napisane przez Mamba_2008

Ja jestem za jakoś nie wyobrażam sobie Ciebie w kiecce na czerwonym rumaku

a ja siebie w skorzanym wdzianku pozatym wygladam bardzo mlodo i w takim czyms dziwnie bym wygladala

Napisane przez eff8

nie no tylko mnie rozśmieszasz

tak jak zdjęcie niżej
mi tam zawsze na motor na kobietę podobały się skórzane spodnie i kurtka

jak bedzie chlodniej to ubiore taka skorkowa kurtke

Napisane przez eff8

a Eve czemu zamilkła??

Ja się ubieram, maluje a w między czasie z Wami piszę

a co tesknisz wizaz mi padl dopiero teraz moglam wejsc, ale za to zrobilam 200 brzuszek

Napisane przez Karinio

Eve, wcześniej pisałaś że mąż dał się namówić i zrobił 50 brzuszków. Dobre i to Ja to niewiem czy nawet tyle dałabym zrobić.


Pozdrawiam podczytujących 3 gości
Zanim znikne, musze męża obudzić, bo drzemie

dalabys moj maz tez ledow tyle dal ale nie pozwolilam mu przerwac powiedzialam ze dam mu spokoj po 50

[agusiowata]

Właśnie się wybieram na uczelnie po wpis, miałam przy okazji podrzucić coś promotorce, ale mam wątpliwości. Może jeszcze raz to przeczytam, coś się nasunie.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

Lece, właśnie mi się przypomniało, że miałam jechać na wulkanizacje. Może w szkole wydrukuje, albo nie oddam dziś. Boje się.

[Karinio]

Jestem Tak sobie zjadłam kebaba, że aż Przerwe mają, musimy z godzine poczekać. Tzn niewiemy kiedytzn której otwierają dokładnie, więc pozostaje nam czekac. A jestem taka głodna

[evelineau]

Napisane przez Karinio

Jestem Tak sobie zjadłam kebaba, że aż Przerwe mają, musimy z godzine poczekać. Tzn niewiemy kiedytzn której otwierają dokładnie, więc pozostaje nam czekac. A jestem taka głodna

chce kebaba przez Ciebie
my tez zawsze czekamy do godz zanim nam przywioza
to moze zjedz kanapeczke? ja wlasnie jadlam marchew

[Karinio]

Napisane przez evelineau

chce kebaba przez Ciebie
my tez zawsze czekamy do godz zanim nam przywioza
to moze zjedz kanapeczke? ja wlasnie jadlam marchew

Przepraszam Aha.. Eee, wytrzymam chyba
Króliczek jesteś.

[evelineau]

Napisane przez Karinio

Przepraszam Aha.. Eee, wytrzymam chyba
Króliczek jesteś.

potem bedzie Ci lepiej smakowac
no lubie czasem podkrasc Trusi marchew bo kupujemy przewaznie z mysla o niej

[Karinio]

Napisane przez evelineau

potem bedzie Ci lepiej smakowac
no lubie czasem podkrasc Trusi marchew bo kupujemy przewaznie z mysla o niej

No właśnie, to też chciałam napisać, że nie będe sobie psuć smaku.
To dotrzymujesz Trusi towrzystwa w jedzeniu marchewki

[evelineau]

Napisane przez Karinio

No właśnie, to też chciałam napisać, że nie będe sobie psuć smaku.
To dotrzymujesz Trusi towrzystwa w jedzeniu marchewki

nie wiem czy ona jest zadowlona, ze jej marchewke podkradam wolalaby pewnie sama cala wszamac
szkoda, ze mi ten bar zlikwidowali

[Karinio]

Napisane przez agusiowata

Właśnie się wybieram na uczelnie po wpis, miałam przy okazji podrzucić coś promotorce, ale mam wątpliwości. Może jeszcze raz to przeczytam, coś się nasunie.

I jak zrobiłaś??? Daj znać

Napisane przez agusiowata

Lece, właśnie mi się przypomniało, że miałam jechać na wulkanizacje. Może w szkole wydrukuje, albo nie oddam dziś. Boje się.

Powodzenia Będzie dobrze, głowa do góry

[arnama]

Ciao! Ciao! Ciao!
Melduję że wróciłam do Was cieszycie się
Chyba z 30 stron naskrobalyście, a tak prosiłam
Nawet nie będę próbowała tego nadrabiać, może streścicie najciekawsze tematy postaram się wbić na bieżąco
Potem się odezwę i naskrobię jak było, bo nadrabiam zaległości z bratem zdjęcia itp
Buziole dla Was wszystkich

[evelineau]

Napisane przez arnama

Ciao! Ciao! Ciao!
Melduję że wróciłam do Was cieszycie się
Chyba z 30 stron naskrobalyście, a tak prosiłam
Nawet nie będę próbowała tego nadrabiać, może streścicie najciekawsze tematy postaram się wbić na bieżąco
Potem się odezwę i naskrobię jak było, bo nadrabiam zaległości z bratem zdjęcia itp
Buziole dla Was wszystkich

pewnie, ze tak
ok czekamy na fotki i relacje

[Karinio]

ciao bella - > arnama Pewnie, że tęskniłysmy. W wolnej chwili napisz nam relacje z Italii

Ide tzn idziemy niedługo wkońcu po tego kebaba. Wcześniej jak szliśmy było słonecznie, ale kropiło. A teraz pochmurno i leje.
I podjedziemy autem do kebabowni.

[arnama]

Proszę bardzo oto relacja
Środa: przylot, dwie h czekania na szwagierkę, na lotnisku, bo wylądowała w szpitalu na badaniach- nie czuła ruchów dziecka i musiała sprawdzić czy wszystko ok- jest OK potem odsypialiśmy wszyscy i posiadówka wieczorkiem
Czwartek: wycieczka w góry do kościółka Saint Martino nad jeziorem Como
Piątek: Mediolan wycieczka po mieście i jedzenie sushi- pyyychota, a tak się bałam spróbować Pierwsze co wsadziłam do buzi, to kawałek zielonego czegoś, co, jak myślałam wypadło z tych zawijanych kęsów, a okazało się... sosem wasabi musiałam wypluć do serwetki a i tak oczy mi łzawiły przez dobre kilka minut plus czułam spalony język na szczęście przeszło i mogłam się resztą pyszności delektować najlepsze- algiii
Sobota: wyjazd nad morze Liguryjskie- okropność, same płatne plaże (25 euro za 2 osoby ) a my chcieliśmy tam spędzić 3-4h, udało nam się wbić w martwe pole pomiędzy płatnymi plażami
Wieczorem pojechaliśmy do knajpy Crazy Driver całość urządzona w stylu amerykańskim, a kelnerzy i właściciele ustylizowani na rockersów z lat 70tych, włosy na elvisa tatuaże itp, och co tam się na style ubiorów napatrzyłam to moje a hamburgery były pyszne
Niedziela: Znów wyprawa w góry, tym razem do XI w kościoła romańskiego, piękne widoki i odkryliśmy ekstra dziki wodospadzik z małżem, kiedy szukaliśmy miejsca na siku (dla mnie oczywiście )
Wieczorkiem odwiedziła nas rodzina szwagra TŻ, więc włosko- wesoły wieczorek się odbył
No i dziś rano powrót
Juz zdążyłam zakupy zrobić, bo od jutra dieta.... kurde chyba z 300zł mi poszło na produkty mam nadzieję że część z tego zostanie na kolejne etapy, a nie będzie szło lekką rączka 300zł na 5 dni
Ale jeszcze na dziś ser feta, piwko i zrobię pastę carbonara bo siostra małżowi za nich nie chciała zrobić, więc mu obiecałam ja
Oczywiście siostrze zbyt wiele nie pomogliśmy, bo zarcie tam się robi w 10 min, jedynie zmywaliśmy, a nawet jak prosiliśmy o pozostanie w domu to ta ciągła na wycieczki "BO szkoda czasu i pogody" podziwiam ją.... na 2-3 tyg przed terminem

[Mamba_2008]

Napisane przez arnama

Proszę bardzo oto relacja
Środa: przylot, dwie h czekania na szwagierkę, na lotnisku, bo wylądowała w szpitalu na badaniach- nie czuła ruchów dziecka i musiała sprawdzić czy wszystko ok- jest OK potem odsypialiśmy wszyscy i posiadówka wieczorkiem
Czwartek: wycieczka w góry do kościółka Saint Martino nad jeziorem Como
Piątek: Mediolan wycieczka po mieście i jedzenie sushi- pyyychota, a tak się bałam spróbować Pierwsze co wsadziłam do buzi, to kawałek zielonego czegoś, co, jak myślałam wypadło z tych zawijanych kęsów, a okazało się... sosem wasabi musiałam wypluć do serwetki a i tak oczy mi łzawiły przez dobre kilka minut plus czułam spalony język na szczęście przeszło i mogłam się resztą pyszności delektować najlepsze- algiii
Sobota: wyjazd nad morze Liguryjskie- okropność, same płatne plaże (25 euro za 2 osoby ) a my chcieliśmy tam spędzić 3-4h, udało nam się wbić w martwe pole pomiędzy płatnymi plażami
Wieczorem pojechaliśmy do knajpy Crazy Driver całość urządzona w stylu amerykańskim, a kelnerzy i właściciele ustylizowani na rockersów z lat 70tych, włosy na elvisa tatuaże itp, och co tam się na style ubiorów napatrzyłam to moje a hamburgery były pyszne
Niedziela: Znów wyprawa w góry, tym razem do XI w kościoła romańskiego, piękne widoki i odkryliśmy ekstra dziki wodospadzik z małżem, kiedy szukaliśmy miejsca na siku (dla mnie oczywiście )
Wieczorkiem odwiedziła nas rodzina szwagra TŻ, więc włosko- wesoły wieczorek się odbył
No i dziś rano powrót
Juz zdążyłam zakupy zrobić, bo od jutra dieta.... kurde chyba z 300zł mi poszło na produkty mam nadzieję że część z tego zostanie na kolejne etapy, a nie będzie szło lekką rączka 300zł na 5 dni
Ale jeszcze na dziś ser feta, piwko i zrobię pastę carbonara bo siostra małżowi za nich nie chciała zrobić, więc mu obiecałam ja
Oczywiście siostrze zbyt wiele nie pomogliśmy, bo zarcie tam się robi w 10 min, jedynie zmywaliśmy, a nawet jak prosiliśmy o pozostanie w domu to ta ciągła na wycieczki "BO szkoda czasu i pogody" podziwiam ją.... na 2-3 tyg przed terminem

hej witam urlopowiczkę Ja wróciłam z zakupów i zabieram sie do ponadprogramowej pracy przy komputerze choć strasznie mi sie nie chce
Z tego co czytam to urlopik udany a szwagierka na pełnym chodzie Wrzuć parę zdjątek jak masz. Chociaż powzdychamy do nich

[agusiowata]

Byłam na uczelni na daremno. Wpisu nie otrzymałam, bo profesor jest w szpitalu z córką. Dzwonił na portiernię i przepraszał studentów. Prawie godzinę na niego czekałam. Wulkanizacje nie załatwiłam, bo okazało się, że jest do 16, a nie do 17.

[Mamba_2008]

Napisane przez agusiowata

Byłam na uczelni na daremno. Wpisu nie otrzymałam, bo profesor jest w szpitalu z córką. Dzwonił na portiernię i przepraszał studentów. Prawie godzinę na niego czekałam. Wulkanizacje nie załatwiłam, bo okazało się, że jest do 16, a nie do 17.

Wiem cos o takim jeżdzeniu bez rezultatów no ale psorek usprawiedliwiony

[agusiowata]

Mój mąż dziś ma nadgodziny i jutro też. Szalony 21 szycht z rzędu.

[Mamba_2008]

Coś tu cicho za cicho

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez agusiowata

Mój mąż dziś ma nadgodziny i jutro też. Szalony 21 szycht z rzędu.

No mój pojechał o 18 i wróci dopiero w czwartek A takie walenie nadgodzin nie jest niebezpieczne?

[agusiowata]

Napisane przez Mamba_2008

---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------


No mój pojechał o 18 i wróci dopiero w czwartek A takie walenie nadgodzin nie jest niebezpieczne?

Mam nadzieję, że bardzo niebezpieczne to nie jest. Dzwonił do mnie, że brzydka pogoda, to woli iść do pracy. Chce wykorzystać okazje, że można dorobić przed wakacjami. Powiedział, że na wakacjach odpocznie.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Chciałam, by ze mną jutro pojechał do Katowic.

---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Rozmawiałam właśnie z mężem przez tel. Tylko w czerwcu tak bierze tyle nadgodzin, w lipcu przed wakacjami, to będzie miał czas na odpoczynek. Po wakacjach nie będzie aż tak szalał.

[Mamba_2008]

Może pojedzie a daleko macie?

[kwiatuszekk88]

Dobry wieczór
Troszkę mnie nie było, ale to dlatego, że w sobotę rano pojechaliśmy do teściowej i zostaliśmy na noc. Wyjechaliśmy po obiedzie, ale jeszcze znajomych odwiedziliśmy i wróciliśmy dopiero wieczorem. No i nawet laptopa nie włączaliśmy.
Dzisiaj też cały dzień nie było nas w domu, bo rano poszliśmy zrobić zakupy do biedronki (mamy do niej 2km i poszliśmy piechotką), a potem poszliśmy się przywitać z moją ciotką (przyjechała z Niemiec na parę dni).
Teraz idę Was trochę ponadrabiać.

[agusiowata]

Napisane przez Mamba_2008

Może pojedzie a daleko macie?

Nie pojedzie, bo jutro ma nadgodziny. Będę musiała sama jechać. Mieszkam w Rudzie Śląskiej.

[Mamba_2008]

Napisane przez agusiowata

Nie pojedzie, bo jutro ma nadgodziny. Będę musiała sama jechać. Mieszkam w Rudzie Śląskiej.

Na kilometrach się nie znam ale masz pewnie blakie żyiżej ode mnie. No cóż takie życie. Ja czekam na meża cały tydzień. Teraz staramy sie o kredyt i tez czeka mnie załatwianie formalności w pojedynkę.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Napisane przez kwiatuszekk88

Dobry wieczór
Troszkę mnie nie było, ale to dlatego, że w sobotę rano pojechaliśmy do teściowej i zostaliśmy na noc. Wyjechaliśmy po obiedzie, ale jeszcze znajomych odwiedziliśmy i wróciliśmy dopiero wieczorem. No i nawet laptopa nie włączaliśmy.
Dzisiaj też cały dzień nie było nas w domu, bo rano poszliśmy zrobić zakupy do biedronki (mamy do niej 2km i poszliśmy piechotką), a potem poszliśmy się przywitać z moją ciotką (przyjechała z Niemiec na parę dni).
Teraz idę Was trochę ponadrabiać.

Witam
No troszkę Cię nie było. Dobrze że się pojawiacie bo nuda

[agusiowata]

Ja nie mam orientacji w terenie. Nie wiem jak trafię na Józefowską.

[kwiatuszekk88]

Ariena mieszkamy niedaleko siebie więc mamy nad morze tyle samo km. Jednak zawsze pozostają Pławniowice lub Chechło. Może najczyściej to tam nie jest, ale lepsze to niż nic. No i można nad morze wybrać się na wakacje chociaż na tydzień.

Co do książek to kiedyś dużo czytałam, ale odkąd urodziłam Bartusia każdą chwilę poświęcam jemu, a jak Bartuś śpi to z mężem spędzam czas. No, a jak już mam chwilę dla siebie to żadnej książki w domu nie mam więc przeglądam net.

eff8 zazdroszczę, że nie widać po Tobie, że byłaś w ciąży. Ja mam rozstępy na udach i brzuchu i ten wiszący brzuch. No i jeszcze 10kg ciążowych mi zostało, ale jakoś zapału na fitness brak. Robię brzuszki, ale nie systematycznie.

Mamba to dobrze, że rodzice zauważyli i zaczęli działać. A ty się odchudzałaś czy po prostu tak sama z siebie chudłaś.
Co do męża to mój też zostawia ubrania tam gdzie się rozbierze. Nienawidzę tego i powoli udaje mi się to u niego wytępić. Po jedzeniu zawsze posprząta, ale nie zawsze po przygotowywaniu tego jedzenia.

[agusiowata]

Skarżyłam się mężowi, że ostatnio ciągle go nie ma. Chciałabym się przytulić. Powiedział, że dziś mogę i wróci przed 22. Rozłączył się i za chwilę sms, jednak nie wróci przed 22.