Cz. III dietkowania czyli jak przez dwa lata zrzucić 5kg. :D

[MalaPikanteria]

ja ze względów finansowych zostaję w domu mieszkam 30 km od morza więc tam na pewno się wybierzemy (szkoda że nie umiem pływać ) poza tym zamierzamy wyprowadzić się od mamy i trzeba trochę $$ odłożyć... Może we wrześniu (o ile znajdę pracę) zrobimy sobie chociaż weekendowy wypad

Laseczki ja zmykam... Odezwę się jutro jak tylko będę mogła - tęsknota za Wami mnie zżera

papa

[agniesikk]

Mała Pikanteria, gdzie mieszkasz?

Ja jadę do pracy do Krakowa w sobotę, w poniedziałek mam 2 rozmowy kwalifikacyjne A jutro będę się TŻtować (będziemy jeździć konno )

[psyhe666]

Może we wrześniu gdzieś pojadę, ale jeszcze nie wiadomo gdzie i kiedy
Do 20 sierpnia trza zacisnąć pasa bo siostra wychodzi za mąż i kasa potrzebna

[moooniaaaa]

Cześć laski

Chwilę mnie nie było,ale już ponadrabiałam I wzywam Agnesuk, Ewelkę, Adę!!!! Zapomniały o nas czy co?:P


Co do wakacji to tż dopiero we wrześniu ma urlop,więc wtedy jedziemy w góry. Byliśmy w lutym, w grudniu, teraz we wrześniu Tęskno mi do morza, plaży,ale trudno, góry tez uwielbiam Dobrze,że chociaż do jeziora nie mamy daleko to zawsze możemy wyskoczyć chociaż na 1-2 dni.

[agniesikk]

Płakać mi się chce... Jakiś idiota rzucił się pod pociąg i jest duże opóźnienie, jak będzie 3 godziny, to nie ma sensu, żeby TZ do mnie jechał... Mam doła potwornego...

[winyl]

Napisane przez agniesikk

Płakać mi się chce... Jakiś idiota rzucił się pod pociąg i jest duże opóźnienie, jak będzie 3 godziny, to nie ma sensu, żeby TZ do mnie jechał... Mam doła potwornego...

Ej, weźcie mnie czasem kopnijcie, bo non stop czytam, ale tyle się produkujecie, że zanim odpowiem na jedno, to już chcę na drugie i ostatecznie się w ogóle nie odzywam :|.

Powiedzcie mi, jakie wymagania muszą spełniać buty do biegania?
Chodzi mi o to, czy np. mogą być za kostkę, czy nie, jaka podeszwa itd.
Nie mówię, że będę biegać , choć kto wie ... Tak się przymierzam, że jakby gdyby co ... :P
Ogólnie zostałam bardzo zdołowana na uczelni po tej mojej 2-tygodniowej nieobecności, non stop coś, wszyscy mają jakieś 'ale', rosną wymagania ...dramat :P

[Cindy90]

Napisane przez Eldo_rado

zobaczymy co Bóg dla mnie zaplanował... muszę żyć dalej, nie mam przeciez innego wyjścia... a co będzie to się okaże... może znajdę szczęście, może dane mi będzie kiedyś znów być z S. a może będę sama...

jak tam Ci się z D układa? opowiadaj, bo mnie trochę minęło w weekend!

Rozumiem Cię... mnie dziś wzięło na przypominanie sobie jak byłam szczęśliwa z exem... jak leżeliśmy, przytulaliśmy się przy świecach i to wystarczyło żeby byc szczęśliwym. Jakie mieliśmy ciekawe akcje. Jak klękał, nosił mnie, całował w czoło, rękę to było coś pięknego. Tęsknię za prawdziwą miłością. Taką bezgraniczną, niewinną. :sad:
Szkoda, że to wszystko już minęło i nie wróci więcej.
ja nigdzie nie jade bo nie nie mam kasy. Dobranoc

[Eldo_rado]

Napisane przez Cindy90

Rozumiem Cię... mnie dziś wzięło na przypominanie sobie jak byłam szczęśliwa z exem... jak leżeliśmy, przytulaliśmy się przy świecach i to wystarczyło żeby byc szczęśliwym. Jakie mieliśmy ciekawe akcje. Jak klękał, nosił mnie, całował w czoło, rękę to było coś pięknego. Tęsknię za prawdziwą miłością. Taką bezgraniczną, niewinną. :sad:
Szkoda, że to wszystko już minęło i nie wróci więcej.
ja nigdzie nie jade bo nie nie mam kasy. Dobranoc

ja staram się nie przypominać sobie tych wspaniałych chwil... zakończyłam najcudowniejszy etap w moim życiu. nigdy nie byłam tak szczęsliwa, kochana... i nigdy nikogo nie kochałam jak Jego ... ale muzę przyzwyczaić się do codziennej egzystencji, życia w zawieszeniu... narazie banalne czynności przypominają mi o tym, co było, ale staram się walczyć z emocjami... ufam, że Bóg chce mnie w ten sposób czegoś nauczyć

[psyhe666]

Laseczki idę spać bo zaraz laptopa połknę

Buziaczki

[aniabaniaa]

Napisane przez winyl

Ej, weźcie mnie czasem kopnijcie, bo non stop czytam, ale tyle się produkujecie, że zanim odpowiem na jedno, to już chcę na drugie i ostatecznie się w ogóle nie odzywam :|.

Powiedzcie mi, jakie wymagania muszą spełniać buty do biegania?
Chodzi mi o to, czy np. mogą być za kostkę, czy nie, jaka podeszwa itd.
Nie mówię, że będę biegać , choć kto wie ... Tak się przymierzam, że jakby gdyby co ... :P
Ogólnie zostałam bardzo zdołowana na uczelni po tej mojej 2-tygodniowej nieobecności, non stop coś, wszyscy mają jakieś 'ale', rosną wymagania ...dramat :P

Winyl!
właśnie tak myślałam kiedy w końcu się tu udzielisz, bo widziałam że na patentach jako tako działasz :P

ja byłam raz wydelegowana na szkolenie o butach do biegania; później to połączyłam z pracą na zaliczenie z jakiegoś gałgańskiego przedmiotu, więc mniej więcej mogę Ci napisać co wiem:P

Buty do biegania - przede wszystkim nie są szczytem kobiecych marzeń jeśli chodzi o walory estetyczne i z wizualnego punktu widzenia - są koszmarem, przynajmniej dla mnie :P

Wiesz, teoretycznie można biegać we wszystkim, ale żeby było to coś przyjemnego, wciągającego - obuwie jest baardzo ważne. Najważniejsze jest to,żeby podeszwa była specjalnie wyprofilowana - tu najważniejsza jest pięta :P Podeszwa jest tu z reguły najgrubsza, musi odpowiednio chronić ją przed kontaktem z podłożem,które często bywa dość problematyczne /beton itp./
W zależności od tego jak stawiasz stopę, różne modele butów są różnie wyprofilowane - chodzi tu o grubość podeszwy w poszczególnych miejscach, jakość i grubość tworzywa użytego przy produkcji takiego obuwia.
to chyba najważniejsze, nie ma sensu się za bardzo wkręcać w temat jak się jest na takim etapie jak Ty i jak, że niby chcemy,a tak naprawdę stale szukamy wymówki,żeby jednak nie iść biegać :P
można też pomyśleć po jakiej nawierzchni najczęściej biegałabyś.
Oprócz typowych modeli butów do biegania - /np duramo adidasa/
zobacz sobie też reebok zigtech, ludzie sobie chwalą

[MalaPikanteria]

Dzień doooobry!
winyl co do butów to niestety nie pomogę bo nie mam o bieganiu zielonego pojęcia. Ale fajnie że jesteś
agniesikk mieszkam 30 km od Trójmiasta, szczegółów wolałabym nie ujawniać - świat jest mały a niektórzy ludzie dziwni...
moooniaaaa ja chciałabym jechać w góry od 2 lat planujemy zakopane - niestety bezskutecznie....

Na śniadanie płatki, kefir i 3 truskawki na obiad robię pierś z kurczaka, ziemniaczki i suróweczkę. Na deser sernik na zimno z truskawkami

[agniesikk]

Napisane przez Eldo_rado

ja staram się nie przypominać sobie tych wspaniałych chwil... zakończyłam najcudowniejszy etap w moim życiu. nigdy nie byłam tak szczęsliwa, kochana... i nigdy nikogo nie kochałam jak Jego ... ale muzę przyzwyczaić się do codziennej egzystencji, życia w zawieszeniu... narazie banalne czynności przypominają mi o tym, co było, ale staram się walczyć z emocjami... ufam, że Bóg chce mnie w ten sposób czegoś nauczyć

Eldo, tak się zastanawiałam wczoraj wieczorem i sobie myślę, że przecież skoro się kochacie, to co strasznego musiało się wydarzyć, że się rozstaliście? Odległość, zmiana priorytetów? Nie próbujecie poruszyć nieba i ziemi, żeby być razem? Ty jesteś strzępkiem nerwów...

TŻ do mnie jedzie, bo przenocuje u mnie, ale pałka jedna nie odbiera telefonu, chyba rozmawia z kochanką Albo mu się rozładował, nie wiem. Ale jakaś zbyt komfortowa sytuacja to dla mnie nie jest, bo nie wiem, o której mam się go spodziewać Jak wcześniej, to za karę będzie czekać na śniadanie.

A na wadze 54,9 łohohoh

[psyhe666]

Cześć Ale się wyspałam

Dzisiaj waga 45,6


agniesikk, to chyba masz bardzo tolerancyjnych rodziców

[aniabaniaa]

Agniesik, też myślałam o sprawie Eldo i doszłam do tych samych wniosków.Eldo,walczcie!

Faktycznie, rodziców musisz mieć tolerancyjnych U mnie co prawda śpi,zostaje czasami na kilka dni, ale jestem kapkę starsza ;p

[Eldo_rado]

chodzi o to, że przez 5 lat będziemy się widywać może 1 w miesiącu ... a kolejne alta od będzie pół roku na morzu, 2 tyg w domu i tak w kółku... TŻ nie chce, zebym ja połowę swojego życia spędziła czekając na niego miesiącami w pustym domu i to z dala od rodziny, bo wie, że nie była bym szczęśliwa z dala od bliskich mi osób... kto wie, co będzie kiedyś- ile osób znajduje miłość dopiero po 3o-stce... może i nam będzie dane... a może Bóg ma dla ans inne plany, nie wiem... narazie muszę z TŻ porozmawiać na spokojnie, bo nie chcę żeby zniknął z mojego życia...

[psyhe666]

Napisane przez Eldo_rado

chodzi o to, że przez 5 lat będziemy się widywać może 1 w miesiącu ... a kolejne alta od będzie pół roku na morzu, 2 tyg w domu i tak w kółku... TŻ nie chce, zebym ja połowę swojego życia spędziła czekając na niego miesiącami w pustym domu i to z dala od rodziny, bo wie, że nie była bym szczęśliwa z dala od bliskich mi osób... kto wie, co będzie kiedyś- ile osób znajduje miłość dopiero po 3o-stce... może i nam będzie dane... a może Bóg ma dla ans inne plany, nie wiem... narazie muszę z TŻ porozmawiać na spokojnie, bo nie chcę żeby zniknął z mojego życia...

Jest marynarzem?

[Eldo_rado]

Napisane przez psyhe666

Jest marynarzem?

a potem będzie kapitanem...

[psyhe666]

Napisane przez Eldo_rado

a potem będzie kapitanem...

Ja bym nie pozwoliła mojem facetowi Pomijając, że w każdym kraju inna baba (noo nie każdy, ale znam takiego) to jeszcze nie wiadomo czy wróci... Wiadomo jak tam pogoda na morzu/oceanie

[agnesuk]

hej Wam
dawno mnie nie było... nie miałam za bardzo kiedy pisać, miałam trochę problemów z matką... z ojcem na szczęscie wszystko dobrze się układa, ufff.
przed chwilą wrócilam z USG
potwierdziło się,że to dziewczynka!
mała jest zdrowa, serduszko pracuje idealnie, nerki, żołądek, pęcherz idealnie!!
dowiedzialam sie już teraz,że bede mogła karmić piersią, bo żoładek sam bedzie mogł przetrawić pokarm po porodzie cudowna wiadomość jak dla mnie.
jest tak wszystko książkowo rozwinięte,że aż jestem w szoku!
sprawdził mózg - także idealnie, nie ma wodogłowia, wiec kolejna dobra wiadomość!

malutka bardzo się ruszała, lekarz nie mógł jej dobrze zmierzyć
nóżki ma blisko mojego pęcherza, głowke koło mojego żołądka.
mała waży 427g, a ja 57,4
widziałam jak rusza ustami i jak przytula się do łożyska pokazał mi buźke w 4d i cała córeczka Tatusia
jest cudna!!

a co najważniejsza zdrowa! uffff
kolejna wizyta 26lipca.

teraz będę rzadko, bo prawie całymi dniami nie ma mnie w domu. Jak bede miala chwile bede się odzywać

[Eldo_rado]

całe życie o tym marzył, dążył do tego... jak teraz nie spróbuje to już nigdy nie będzie miał szansy. wiem, że gdyby został to owszem, byłby ze mną, bo mnie kocha, ale brakowało by mu morza...


agnesuk gratuluję córeczki

[psyhe666]

Napisane przez agnesuk

hej Wam
dawno mnie nie było... nie miałam za bardzo kiedy pisać, miałam trochę problemów z matką... z ojcem na szczęscie wszystko dobrze się układa, ufff.
przed chwilą wrócilam z USG
potwierdziło się,że to dziewczynka!
mała jest zdrowa, serduszko pracuje idealnie, nerki, żołądek, pęcherz idealnie!!
dowiedzialam sie już teraz,że bede mogła karmić piersią, bo żoładek sam bedzie mogł przetrawić pokarm po porodzie cudowna wiadomość jak dla mnie.
jest tak wszystko książkowo rozwinięte,że aż jestem w szoku!
sprawdził mózg - także idealnie, nie ma wodogłowia, wiec kolejna dobra wiadomość!

malutka bardzo się ruszała, lekarz nie mógł jej dobrze zmierzyć
nóżki ma blisko mojego pęcherza, głowke koło mojego żołądka.
mała waży 427g, a ja 57,4
widziałam jak rusza ustami i jak przytula się do łożyska pokazał mi buźke w 4d i cała córeczka Tatusia
jest cudna!!

a co najważniejsza zdrowa! uffff
kolejna wizyta 26lipca.

teraz będę rzadko, bo prawie całymi dniami nie ma mnie w domu. Jak bede miala chwile bede się odzywać

To super, że wszystko ok A TŻ był z Tobą na USG?

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez Eldo_rado

całe życie o tym marzył, dążył do tego... jak teraz nie spróbuje to już nigdy nie będzie miał szansy. wiem, że gdyby został to owszem, byłby ze mną, bo mnie kocha, ale brakowało by mu morza...


agnesuk gratuluję córeczki

Znając moje przewrażliwienie jakby tylko wypłynął w morze to bym co rusz sprawdzała w wiadomościach czy żaden statek nie zatonął... Wiem, głupie, ale martwiłabym się cholernie.

[aniabaniaa]

Napisane przez agnesuk

hej Wam
dawno mnie nie było... nie miałam za bardzo kiedy pisać, miałam trochę problemów z matką... z ojcem na szczęscie wszystko dobrze się układa, ufff.
przed chwilą wrócilam z USG
potwierdziło się,że to dziewczynka!
mała jest zdrowa, serduszko pracuje idealnie, nerki, żołądek, pęcherz idealnie!!
dowiedzialam sie już teraz,że bede mogła karmić piersią, bo żoładek sam bedzie mogł przetrawić pokarm po porodzie cudowna wiadomość jak dla mnie.
jest tak wszystko książkowo rozwinięte,że aż jestem w szoku!
sprawdził mózg - także idealnie, nie ma wodogłowia, wiec kolejna dobra wiadomość!

malutka bardzo się ruszała, lekarz nie mógł jej dobrze zmierzyć
nóżki ma blisko mojego pęcherza, głowke koło mojego żołądka.
mała waży 427g, a ja 57,4
widziałam jak rusza ustami i jak przytula się do łożyska pokazał mi buźke w 4d i cała córeczka Tatusia
jest cudna!!

a co najważniejsza zdrowa! uffff
kolejna wizyta 26lipca.

teraz będę rzadko, bo prawie całymi dniami nie ma mnie w domu. Jak bede miala chwile bede się odzywać

: love:
jaaaa,ale piękna seria cudownych wiadomości ))) Fajnie że nam napisałaś co u Ciebie, stale o Tobie myślimy i wspieramy Cię psychicznie!


Eldo, no nie wiem, jeżeli jest zdecydowany na bycie marynarzem i kapitanem, to chyba faktycznie jedyne rozwiązanie, kompletnie nie wierzę w tego typu związek na dłuższą metę.
Chociaż - znam rodziny, gdzie facet jest kapitanem i jakoś tam to funkcjonuje, pozornie wszystko świetnie, ale ja knuję ciche intrygi że on jednak zdradza (w 2 przypadkach, bo znam dwie takie rodziny.)
Wszystko może wypalić, ale ile łez i cierpienia by Cię to kosztowało..

[Eldo_rado]

Napisane przez psyhe666

Znając moje przewrażliwienie jakby tylko wypłynął w morze to bym co rusz sprawdzała w wiadomościach czy żaden statek nie zatonął... Wiem, głupie, ale martwiłabym się cholernie.

ja też będę się martwić... ale jeśli to ma dać mu spełnienie... wiem, ze jemu tez jest ciężko.

Napisane przez aniabaniaa

Eldo, no nie wiem, jeżeli jest zdecydowany na bycie marynarzem i kapitanem, to chyba faktycznie jedyne rozwiązanie, kompletnie nie wierzę w tego typu związek na dłuższą metę.
Chociaż - znam rodziny, gdzie facet jest kapitanem i jakoś tam to funkcjonuje, pozornie wszystko świetnie, ale ja knuję ciche intrygi że on jednak zdradza (w 2 przypadkach, bo znam dwie takie rodziny.)
Wszystko może wypalić, ale ile łez i cierpienia by Cię to kosztowało..

bardzo Go kocham, ale nie dałabym rady żyć na odległość... chcę mieć keidyś rodzinę, która weekendami siedzi razem w ogródku,je razem obiad... a zycie z amrynarzem to ciężka sprawa, tu nawet miłość nie okiełzna psychicznego rozpadu duszy, tęsknoty.

[agnesuk]

Psyhe - był, był do pracy idzie jakoś na początku lipca, więc jeszcze mógł ze mną iść

Aniu - dziękuje

Nie ma mnie za często,ale pamiętam o Was

[psyhe666]

Napisane przez agnesuk

Psyhe - był, był do pracy idzie jakoś na początku lipca, więc jeszcze mógł ze mną iść

Aniu - dziękuje

Nie ma mnie za często,ale pamiętam o Was

Łezka mu się w oku zakręciła? Ja bym się chyba popłakała ze szczęścia

[agnesuk]

Już był ze mną drugi raz
jak lekarz pokazał buźke dziecka i zobaczył,że mała jest bardzo do Niego podobna to widziałam jak oczka przecierał
Ja zresztą tak samo nie mogłam się powstrzymać!

[psyhe666]

Napisane przez agnesuk

Już był ze mną drugi raz
jak lekarz pokazał buźke dziecka i zobaczył,że mała jest bardzo do Niego podobna to widziałam jak oczka przecierał
Ja zresztą tak samo nie mogłam się powstrzymać!

Cieszę się, że Ci się układa! Bardzo I mam nadzieję, że jak dzidzia przyjdzie na świat to może nie na forum, ale chociaż na maila nam wyślesz zdjęcie

[milusia1991]

Cześć gaduły

ELDO może jestem egoistką ale ja myślę tak. Jeżeli facetowi bardzo by na mnie zależało i bardzo by mnie kochał to on musi być w stanie coś przewartościować, zrezygnować nawet ze swoich marzeń po to aby być ze mną i tworzyć rodzinę... marzenia są bardzo ważne... są ludzie dla których są najważniejsze. Jednak dla mnie miłość i rodzina zawsze na pierwszym miejscu i wiem że mogę być tylko z kimś kto na pierwszym miejscu także stawia rodzinę. Pytałam mojego TŻ co by było dla niego ważniejsze czy największe marzenie czy rodzina i powiedział że ja...

AGNES Gratulujemy córci Bardzo się ucieszyłam kiedy weszłam na wizaż i zobaczyłam twoje posty. Już zaczęłam się o Ciebie martwić i zastanawiać dlaczego tak długo nie dajesz nic znać...

ANIA wiesz jakoś mnie naszło na wspominy minionego lata i wiesz że gdy myślę o tamtych wakacjach to zawsze jakoś ty stajesz mi przed oczyma? Pamiętam jak czytałam twojego bloga w konkursie na makijaże itd. Pamiętam jak miałam wyjechać na wakacje i martwiłam się że wyglądam klopsiarsko a wy mi wtedy kazyłście się stuknąć w czoło eh same miłe wspomnienia z tym wątkiem.

[psyhe666]

milusia, w 100% masz rację Ja też nie wyobrażam sobie żeby rodzina, miłość, JA nie była dla niego najważniejsza... Ja w związek ładuję całą siebie i nie wyobrażam sobie żeby facet jedno czy drugie marzenie przekładał ponad moją osobę. Byłam w związku gdzie dla faceta najważniejsza była praca, kasa (i to co powie tatuś ) no i bardzo szybko się to skończylo bo widywaliśmy się średnio raz w miesiącu... Nie wiem... A może to ja po prostu jestem strasznie czasochłonną kobietą
Nie wyobrażam sobie żebym miała np. 2-3 dni nie gadać z facetem


Ejj, żadna nie pochwaliła moje spadku To jest demotywujące! Ja tu prosto z wagi lecę podniecona i wam o tym piszę, a tu nic!

[aniabaniaa]

Napisane przez milusia1991

Cześć gaduły

ELDO może jestem egoistką ale ja myślę tak. Jeżeli facetowi bardzo by na mnie zależało i bardzo by mnie kochał to on musi być w stanie coś przewartościować, zrezygnować nawet ze swoich marzeń po to aby być ze mną i tworzyć rodzinę... marzenia są bardzo ważne... są ludzie dla których są najważniejsze. Jednak dla mnie miłość i rodzina zawsze na pierwszym miejscu i wiem że mogę być tylko z kimś kto na pierwszym miejscu także stawia rodzinę. Pytałam mojego TŻ co by było dla niego ważniejsze czy największe marzenie czy rodzina i powiedział że ja...

AGNES Gratulujemy córci Bardzo się ucieszyłam kiedy weszłam na wizaż i zobaczyłam twoje posty. Już zaczęłam się o Ciebie martwić i zastanawiać dlaczego tak długo nie dajesz nic znać...

ANIA wiesz jakoś mnie naszło na wspominy minionego lata i wiesz że gdy myślę o tamtych wakacjach to zawsze jakoś ty stajesz mi przed oczyma? Pamiętam jak czytałam twojego bloga w konkursie na makijaże itd. Pamiętam jak miałam wyjechać na wakacje i martwiłam się że wyglądam klopsiarsko a wy mi wtedy kazyłście się stuknąć w czoło eh same miłe wspomnienia z tym wątkiem.

heheehe,poważnie?! wow )) fajnie! a ja dzięki Tobie tu trafiłam :P przez przypadek zgarnęłam tą nagrodę rimmela, która zmusiła mnie do prowadzenia bloga, i Ty napisałaś mi wiadomość - że jak można wziąć udział w tym konkursie, ja zobaczyłam Cię na av, i pomyślałam - o matko, co za chudzina z tej dziewczyny, weszłam na Twój profil, a tam patrzę - założycielka wątku idealnego dla mnie - chciałam wtedy schudnąć jakieś 5 kg. no i mówię - zobaczę, może się wkręcę
dziś jestem tu praktycznie codziennie
To już prawie rok,ach )

Zapomniałam, że kupiłam serum ochronne z avonu, dziś znalazłam je w torebce. jestem zachwycona. wcześniej używałam serum z matrxa, to z avonu znacznie bardziej mi się podoba i jest 4 razy tańsze

Wyprostowałam sobie włosy, idę po balsam, ładną bieliznę i zwalczam tego paszteta który we mnie siedzi i każe mi zorganizować dziś dzień smakołyczków! O nie, no way!