Dzisiaj dowiedziałam się, że jestem w ciąży...

[elle elle]

Napisane przez vandes

jadę do domu. 3majcie kciuki

3mamy Napisz jak poszło

[shure]

gratuluje i szczeze mowiac zazdroszcze troszke...;P
z tz mamy ostatnio "faze" wszedzie widzimy malutkie dzieci chcemy miec swoje ... ale niestety warunki ... i wiek nie pozwala

[vandes]

Witam ponownie
tatuś już wszystko wie. zareagował gorzej niż ja, ale już czuje się dobrze i dotarło do niego. zaczynamy półroczny plan oszczędzania a potem jakoś damy sobie radę. najważniejsze, że teraz cały czas jest przy mnie i nawzajem podnosimy się na duchu.
na drugi dzień byliśmy u lekarza. nie można było jeszcze nic dokładnie powiedzieć, bo to mniej niż 4 tygodnia, ale przynajmniej ciążę pozamaciczną można wykluczyć. dostałam tylko kwas foliowy i zakaz gazowanych napojów. a swoją drogą to przykre, że większość kobiet w poczekalni do ginekologa była sama (nie możliwe, że wszyscy mężczyźni w pracy, bo to był późny wieczór).

jeszcze zostali nam rodzice, ale stwierdziliśmy, że dowiedzą się po wakacjach. niech się jeszcze pourlopują bez nerwów

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez vandes

Witam ponownie
tatuś już wszystko wie. zareagował gorzej niż ja, ale już czuje się dobrze i dotarło do niego. zaczynamy półroczny plan oszczędzania a potem jakoś damy sobie radę. najważniejsze, że teraz cały czas jest przy mnie i nawzajem podnosimy się na duchu.
na drugi dzień byliśmy u lekarza. nie można było jeszcze nic dokładnie powiedzieć, bo to mniej niż 4 tygodnia, ale przynajmniej ciążę pozamaciczną można wykluczyć. dostałam tylko kwas foliowy i zakaz gazowanych napojów. a swoją drogą to przykre, że większość kobiet w poczekalni do ginekologa była sama (nie możliwe, że wszyscy mężczyźni w pracy, bo to był późny wieczór).

jeszcze zostali nam rodzice, ale stwierdziliśmy, że dowiedzą się po wakacjach. niech się jeszcze pourlopują bez nerwów

Gratuluję i życze Wam wszystkim dużo zdrowia.

Chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że do ginekologa kobietki przychodzą nie tylko z maleństwem w brzuchu Jest mnóstwo innych powodów, stąd pewnie brak mężczyzn przy ich boku : P

[olcia 810]

Życze również powodzenia i oby wam się powodziło No i dużo zdrowia dla małego.

[pirania168]

Lepiej się spotkajcie a nie przez telefon. 3mam kciuki abyście dali sobie rade Ciesz sie że będziesz miała dziecko, mimo że tyle jeszcze przeszkód przed Wami. Powodzenia!!

[elle elle]

Napisane przez vandes

Witam ponownie
tatuś już wszystko wie. zareagował gorzej niż ja, ale już czuje się dobrze i dotarło do niego. zaczynamy półroczny plan oszczędzania a potem jakoś damy sobie radę. najważniejsze, że teraz cały czas jest przy mnie i nawzajem podnosimy się na duchu.
na drugi dzień byliśmy u lekarza. nie można było jeszcze nic dokładnie powiedzieć, bo to mniej niż 4 tygodnia, ale przynajmniej ciążę pozamaciczną można wykluczyć. dostałam tylko kwas foliowy i zakaz gazowanych napojów. a swoją drogą to przykre, że większość kobiet w poczekalni do ginekologa była sama (nie możliwe, że wszyscy mężczyźni w pracy, bo to był późny wieczór).

jeszcze zostali nam rodzice, ale stwierdziliśmy, że dowiedzą się po wakacjach. niech się jeszcze pourlopują bez nerwów

Najważniejsze, że wszystko poszło dobrze powodzenia i dużo zdrowia dla maleństwa

[Katy_]

Napisane przez vandes

cześć wszystkim,
chciałam komuś opowiedzieć o mojej sytuacji, a za bardzo nie mam komu. Zresztą najlepiej wyżalić się komuś nieznajomemu.
Otóż od dwóch miesięcy nie mam okresu tylko lekkie plamienie. Robiłam testy, ale nic nie wychodziło. Widać było jeszcze za wcześnie, a ja się niecierpliwiłam. Dzisiaj okazało się, że jednak jest we mnie dzidzia. Nie wiem czy mam płakać czy się cieszyć. Jak na razie to przeżywam wszystkie emocje. Złość też. Ale nie mam już 15 lat i wiem co robię, a przynajmniej muszę umieć ponosić konsekwencje.
Nikomu jeszcze tego nie powiedziałam, nawet chłopakowi.
Tak, to była wpadka. Z drugiej strony chcieliśmy mieć dziecko, ale za dwa lata. No trudno, będzie trochę szybciej, bo że urodzę to wiem od samego początku. I postaram się wychować jak umiem najlepiej. PostaraMY. Bo wiem, że chłopak nie zostawi mnie z tym samej. Mogę być zadowolona z tego, że będę miała dziecko z kimś, z kim chcę od dawna.
Mam 21 lat, chłopak 25, ale wiem, że materialnie damy sobie radę. Ja mam swoje mieszkanie, on dobrą pracę. Będzie musiał szybciej, niż planowaliśmy przeprowadzić się do mnie. Niestety oboje studiujemy i ktoś będzie musiał wziąć dziekankę. Gorzej czy poradzimy sobie psychicznie.

Szczerze to chce mi się płakać ze szczęścia, kiedy pomyślę, że ta dzidzia we mnie to owoc naszej miłości. Z drugiej strony strasznie boję się, jak sobie z tym wszystkim poradzimy. Wie, jak trudno niektórym zajść w ciążę... Lekarze kiedyś straszyli mnie, że mogę być bezpłodna. Heh, no chyba nie trafili
Żałuję tylko, że mojemu TŻ nie mogę tego zakomunikować w żaden fajny sposób. Chyba pozostaje nam tylko telefon... Chciałam zadzwonić od razu, ale poczekam dwa dni aż pojadę do domu. Po co ma się denerwować, jak na razie jesteśmy osobno.
Chociaż może macie jakieś swoje sposoby zakomunikowania tej wiadomości
A z rodzicami to już będziemy musieli razem porozmawiać...

Tu chce mi się ryczeć, tu jestem szczęśliwa, ale tak naprawdę bardzo się boję nawet dnia jutrzejszego.

Gratulacje!, choć widzę, że wcale nie jest dojrzała ani do związku ani do bycia matką tymbardziej.
Trudno? będę miała dziecko, faktycznie napewno chciane, to jest właśnie zdanie 15 latki, którą nie jesteś..
Jak je wychowasz?
Psychicznie...a na współżycie byłaś gotowa? skoro tak to i na to także powinnaś.
Jeśli nie jesteś, jest XXI wiek i mamy coś takiego jak antykoncepcja.
Pytasz jak zakomunikować?
Dorosłość skoro masz 21 lat, współżyjesz to zdajesz sobie sprawę z tego, że są z tego dzieci prawda?
Jeśli tak to napewno będziesz umiała sama powiedzieć i odnaleźć sposób na zakomunikowanie.

[klaki]

Napisane przez Katy_

Gratulacje!, choć widzę, że wcale nie jest dojrzała ani do związku ani do bycia matką tymbardziej.
Trudno? będę miała dziecko, faktycznie napewno chciane, to jest właśnie zdanie 15 latki, którą nie jesteś..
Jak je wychowasz?
Psychicznie...a na współżycie byłaś gotowa? skoro tak to i na to także powinnaś.
Jeśli nie jesteś, jest XXI wiek i mamy coś takiego jak antykoncepcja.
Pytasz jak zakomunikować?
Dorosłość skoro masz 21 lat, współżyjesz to zdajesz sobie sprawę z tego, że są z tego dzieci prawda?
Jeśli tak to napewno będziesz umiała sama powiedzieć i odnaleźć sposób na zakomunikowanie.

Raz, że nie rozumiem tego bełkotu
Dwa- przeczytaj cały temat zanim coś napiszesz

[Auksencja]

Napisane przez Katy_

Gratulacje!, choć widzę, że wcale nie jest dojrzała ani do związku ani do bycia matką tymbardziej.
Trudno? będę miała dziecko, faktycznie napewno chciane, to jest właśnie zdanie 15 latki, którą nie jesteś..
Jak je wychowasz?
Psychicznie...a na współżycie byłaś gotowa? skoro tak to i na to także powinnaś.
Jeśli nie jesteś, jest XXI wiek i mamy coś takiego jak antykoncepcja.
Pytasz jak zakomunikować?
Dorosłość skoro masz 21 lat, współżyjesz to zdajesz sobie sprawę z tego, że są z tego dzieci prawda?
Jeśli tak to napewno będziesz umiała sama powiedzieć i odnaleźć sposób na zakomunikowanie.

Autorka wątku już poinformowała swojego mężczyznę o potomstwie, więc weź się lalka uspokój i spuść z tonu.

[shure]

Napisane przez Auksencja

Autorka wątku już poinformowała swojego mężczyznę o potomstwie, więc weź się lalka uspokój i spuść z tonu.

dziewczeta spokojnie

[201706190936]

Napisane przez Katy_

Gratulacje!, choć widzę, że wcale nie jest dojrzała ani do związku ani do bycia matką tymbardziej.
Trudno? będę miała dziecko, faktycznie napewno chciane, to jest właśnie zdanie 15 latki, którą nie jesteś..
Jak je wychowasz?
Psychicznie...a na współżycie byłaś gotowa? skoro tak to i na to także powinnaś.
Jeśli nie jesteś, jest XXI wiek i mamy coś takiego jak antykoncepcja.
Pytasz jak zakomunikować?
Dorosłość skoro masz 21 lat, współżyjesz to zdajesz sobie sprawę z tego, że są z tego dzieci prawda?
Jeśli tak to napewno będziesz umiała sama powiedzieć i odnaleźć sposób na zakomunikowanie.

Powyższy sarkazm zupełnie nietrafiony...
Proponuję przeczytanie całego wątku ze zrozumieniem.

[shure]

a ze tak dopytam .. w jaki sposob powiedzialas tz o ciazy (jesli mozesz powiedziec)

[ciri15]

Napisane przez shure

a ze tak dopytam .. w jaki sposob powiedzialas tz o ciazy (jesli mozesz powiedziec)

Miała przecież prezent - buciki w serduszkowym pudełku

[_Juliette_]

Spokojnie, proszę Was.

[Katy_]

Napisane przez Auksencja

Autorka wątku już poinformowała swojego mężczyznę o potomstwie, więc weź się lalka uspokój i spuść z tonu.

Lalkę to Ty masz w głowie

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------

Napisane przez klaki

Raz, że nie rozumiem tego bełkotu
Dwa- przeczytaj cały temat zanim coś napiszesz

Widocznie nie jesteś na tyle inteligientna, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez Senses Woman

Powyższy sarkazm zupełnie nietrafiony...
Proponuję przeczytanie całego wątku ze zrozumieniem.

To jest dobry pomysł, ja porponuję dla ciebie właśnie takie rozpędzenie się i może coś wróci do normy

[lilianaX]

Napisane przez vandes

. a swoją drogą to przykre, że większość kobiet w poczekalni do ginekologa była sama (nie możliwe, że wszyscy mężczyźni w pracy, bo to był późny wieczór).

Szczerze to ja kompletnie nie rozumiem fenomenu bab przychodzących w parze z chłopem do ginekologa Poczekalnia pełna, miejsc nie ma, a tu zawsze jakieś pary oczekujące wspólnie na wizytę. Facet siedzi i bezradnie rozgląda się dookoła - same kobity, babskie pisma i zdjęcia USG płodów na ścianach Co komu po chłopie w poczekalni? Może jeszcze powinien w charakterze wsparcia moralnego towarzyszyć przy badaniu
Dlaczego to Twoim zdaniem przykre że kobiety przychodzą do lekarza same? Ja na przykłąd nie wymagam od narzeczonego aby mi towarzyszył w wizytach kontrolnych.

[_Juliette_]

Napisane przez lilianaX

Szczerze to ja kompletnie nie rozumiem fenomenu bab przychodzących w parze z chłopem do ginekologa

Ja też tego nie rozumiem.
Autorka wątku powiedziała o tym wcześniej tak, jakby do ginekologa można było iść tylko będąc w ciąży (nie zabezpieczali się, więc może nie wiedziała, że kobiety chodzą po recepty na tabletki itp. i wtedy można nie być w ciąży ). Mój TŻ chciał kiedyś posiedzieć ze mną w poczekalni, bo i tak mieliśmy potem gdzieś razem jechać, ale kazałam mu zostać w samochodzie, bo byśmy wyglądali jakbyśmy mieli mieć dziecko

[Linaewen]

Napisane przez lilianaX

Szczerze to ja kompletnie nie rozumiem fenomenu bab przychodzących w parze z chłopem do ginekologa Poczekalnia pełna, miejsc nie ma, a tu zawsze jakieś pary oczekujące wspólnie na wizytę. Facet siedzi i bezradnie rozgląda się dookoła - same kobity, babskie pisma i zdjęcia USG płodów na ścianach Co komu po chłopie w poczekalni? Może jeszcze powinien w charakterze wsparcia moralnego towarzyszyć przy badaniu
Dlaczego to Twoim zdaniem przykre że kobiety przychodzą do lekarza same? Ja na przykłąd nie wymagam od narzeczonego aby mi towarzyszył w wizytach kontrolnych.

Też nie rozumiem. Ja mojego raz zaciągnełam jak się zestresowałam po 100dniowym cyklu i negatywnym teście, bo nie wiedziałam, co się dzieje i dlaczego [a bardziej to on mnie stresował jak się ciągle dopytywał]. To siedział i mnie zabawiał w poczekalni. Tak to tylko na ciążowe USG go będę potrzebować.

[shure]

Napisane przez ciri15

Miała przecież prezent - buciki w serduszkowym pudełku

spoko widocznie przegapilam...

[Auksencja]

Napisane przez Katy_

Lalkę to Ty masz w głowie

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------


Widocznie nie jesteś na tyle inteligientna, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------



To jest dobry pomysł, ja porponuję dla ciebie właśnie takie rozpędzenie się i może coś wróci do normy

Oj żenujące komentarze... widzę, że nic do Ciebie nie dociera istoto o zabójczej inteligencji. Do normy to Ty musisz powrócić.

[shure]

Napisane przez Auksencja

Oj żenujące komentarze... widzę, że nic do Ciebie nie dociera istoto o zabójczej inteligencji. Do normy to Ty musisz powrócić.

dziewczyny spokojnie

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez lilianaX

Szczerze to ja kompletnie nie rozumiem fenomenu bab przychodzących w parze z chłopem do ginekologa Poczekalnia pełna, miejsc nie ma, a tu zawsze jakieś pary oczekujące wspólnie na wizytę. Facet siedzi i bezradnie rozgląda się dookoła - same kobity, babskie pisma i zdjęcia USG płodów na ścianach Co komu po chłopie w poczekalni? Może jeszcze powinien w charakterze wsparcia moralnego towarzyszyć przy badaniu
Dlaczego to Twoim zdaniem przykre że kobiety przychodzą do lekarza same? Ja na przykłąd nie wymagam od narzeczonego aby mi towarzyszył w wizytach kontrolnych.

Szczerze?! No jak miałam dla siebie ważny problem i czułam się nim zdołowana, to chciałam mieć przy sobie bliską osobę, która ze mną weszła do lekarza

Ale jeśli chodzi o ciążę, to jestem w stanie to zrozumieć (sama nie byłam w tej sytuacji jeszcze:P) Ja pewno chodziłabym po ścianach ze stresu i również potrzebowałabym wsparcia. Poza tym, jeśli to pierwsze dziecko to myślę, że dla obojga, to dość ważna wizyta.

Jak ktoś woli samodzielnie chodzić, to też nie ma w tym nic złego.

Gratuluję autorce przyszłego bobasa.

[201706190936]

Napisane przez Katy_

Lalkę to Ty masz w głowie

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:04 ----------


Widocznie nie jesteś na tyle inteligientna, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem

---------- Dopisano o 09:06 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------



To jest dobry pomysł, ja porponuję dla ciebie właśnie takie rozpędzenie się i może coś wróci do normy

W sygnaturce chwalisz się że piszesz inżynierkę a reprezentujesz totalne dno, ciebie nikt nie obraził za to ty robisz to nagminnie. Nie pozwalaj sobie za wiele.

[ciri15]

Napisane przez Linaewen

Też nie rozumiem. Ja mojego raz zaciągnełam jak się zestresowałam po 100dniowym cyklu i negatywnym teście, bo nie wiedziałam, co się dzieje i dlaczego [a bardziej to on mnie stresował jak się ciągle dopytywał]. To siedział i mnie zabawiał w poczekalni. Tak to tylko na ciążowe USG go będę potrzebować.

He he 100-dniowe cykle, skąd ja to znam
Też nie do końca rozumiem to zdziwienie, nawet jeśli kobietka jest w ciąży to nie ma nic złego w tym, że sama do ginekologa chodzi i nie znaczy to, że jej TŻ jej nie kocha

[czarna2525]

Napisane przez Katy_

Gratulacje!, choć widzę, że wcale nie jest dojrzała ani do związku ani do bycia matką tymbardziej.
Trudno? będę miała dziecko, faktycznie napewno chciane, to jest właśnie zdanie 15 latki, którą nie jesteś..
Jak je wychowasz?

Ojj i tu się mylisz.. ja mialam ciaże zaplanowaną, nie mielismy mieszkania, moj maz nie mial wtedy pracy i nie był moim mężem wtedy. Mogłoby się wydawać, że głupota jakby mogła latać to... I co? teraz mój synuś ma całkiem niezłe życie. Mieliśmy po 21 lat. I wszystko się ułożyło i jakoś sobie dajemy rade z wychowaniem a syn ma teraz 3 latka. Mąż ma dobrze płatną pracę, mamy fajne mieszkanko, ja od września idę do pracy, a synuś do przedszkola.. więc nie pisz bzdur...

Psychicznie...a na współżycie byłaś gotowa? skoro tak to i na to także powinnaś.
Jeśli nie jesteś, jest XXI wiek i mamy coś takiego jak antykoncepcja.
Pytasz jak zakomunikować?
Dorosłość skoro masz 21 lat, współżyjesz to zdajesz sobie sprawę z tego, że są z tego dzieci prawda?
Jeśli tak to napewno będziesz umiała sama powiedzieć i odnaleźć sposób na zakomunikowanie.

Pani inżynier, a wypowiedzi Twoje są co najmniej nie na miejscu, łagodnie rzecz ujmując.

[Linka25]

Napisane przez Linaewen

Gratulacje, skoro ciąża nie jest dla Was tragedią to tylko się cieszyć może Wam trochę plany pokomplikuje, ale dacie sobie radę.

A co do mówienia przyszłemu tatusiowi... Dla mnie najbardziej wzruszający sposób to kupienie Tatusiowi w prezencie bucików

Buciki to może nie w sytuacji kiedy ciąża nie była planowana i chciana. Lepiej na spokojnie porozmawiać, a nie jakieś sytuacje z bucikami ....

Autorko wątku: jesteś pewna że jesteś w ciaży? Moze najpierw idź do lekarza?

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez vandes

Witam ponownie
tatuś już wszystko wie. zareagował gorzej niż ja, ale już czuje się dobrze i dotarło do niego. zaczynamy półroczny plan oszczędzania a potem jakoś damy sobie radę. najważniejsze, że teraz cały czas jest przy mnie i nawzajem podnosimy się na duchu.
na drugi dzień byliśmy u lekarza. nie można było jeszcze nic dokładnie powiedzieć, bo to mniej niż 4 tygodnia, ale przynajmniej ciążę pozamaciczną można wykluczyć. dostałam tylko kwas foliowy i zakaz gazowanych napojów. a swoją drogą to przykre, że większość kobiet w poczekalni do ginekologa była sama (nie możliwe, że wszyscy mężczyźni w pracy, bo to był późny wieczór).

jeszcze zostali nam rodzice, ale stwierdziliśmy, że dowiedzą się po wakacjach. niech się jeszcze pourlopują bez nerwów

a więc wiesz już na pewno...

co do pogrubionego, to dlaczego to jest przykre? wg mnie normalne całkiem.

[elle elle]

Napisane przez Linka25

Buciki to może nie w sytuacji kiedy ciąża nie była planowana i chciana. Lepiej na spokojnie porozmawiać, a nie jakieś sytuacje z bucikami ....

Autorko wątku: jesteś pewna że jesteś w ciaży? Moze najpierw idź do lekarza?

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------



a więc wiesz już na pewno...

co do pogrubionego, to dlaczego to jest przykre? wg mnie normalne całkiem.

No wg. mnie również, przecież mogą być różne przyczyny pojścia do gina, chociażby wizyta kontrolna

[33owieczka]

90% lasek, które sa w poczekalni u gina czekają na wizyty kontrolne i na przepisane kolejnych tabsów (ja przynajmnej latalam co ok 3 miesiące) ewentualnie są leczone bo zapelenie pochwy (mega popularne), pęcherza (tez popularne) czy inne, wymagające badań i reguralnych wizyt. Chłop do tego nie potrzebny.
Z reszta do USG tez, przeciez USG przynosimy do domu, może sobie oblookac.

Vandes, jeszcze raz gratulacje dla Was obojga! Z tego co czytam macie "poukładane pod sufitem" i jestem pewna, że wszystko ułozy sie lepiej niż teraz Wam sie wydaje.

[Linaewen]

Buciki to może nie w sytuacji kiedy ciąża nie była planowana i chciana. Lepiej na spokojnie porozmawiać, a nie jakieś sytuacje z bucikami ....

Danie prezentu wyklucza rozmowę?