Rozstanie z facetem, część XIX

[juniorka89]

Napisane przez elvegirl

Oczywiście, ale gdyby facet w ostatniej chwili stwierdził Ci, że jednak nie ma ochoty na spędzenie dnia w sposób jaki zaproponowałaś, bo jest TAAAAAAAAAAAAAAKI cierpiący, ale jednocześnie możnaby się spotkać na jego sposób, to na bank byś kręciła nosem, że jak to tak, taki chory, ale swój plan już ma, podejrzane

I na bank też byś odpisała zdawkowo.

Tak, jestem pewna, bo już Twoją impulsywność i wyciąganie zbyt pochopnych wniosków znam

Kurde...Zazwyczaj staram się dostosować pod niego...
Na wyszykowanie się na wesele z nim miałam dosłownie 30 min. łącznie z prysznicem,malowaniem,ubr aniem. byłam po imprezie w Warszawie,egzaminie i zajęciach...Spóźnił się i nic nie pow....Byłam 52 godz. na nogach i nawet słowem nie jęknęłam że jestem zmęczona chociaż padałam na twarz...
Odwołał mi spotkanie na które czekałam też nic nie pow.
I nie chodzi o to,że jestem impulsywna...Są po prostu rzeczy które mnie drażnią i już...

[impressive20]

Napisane przez elvegirl

Nalot "starych" użytkowniczek mamy, yellowbird też się odezwała po dłuższym czasie, Manja nas odwiedza, jeszcze brakuje waderki i paru innych

a jak długo jestescie tutaj? i pewnie tylko ja jestem nowa i nikomu nieznana...byłam na fajnym forumw kafeterii ale pomarańczki zepsuły wszytsko

[elvegirl]

Napisane przez juniorka89

Kurde...Zazwyczaj staram się dostosować pod niego...

Po co się dostosowujesz, skoro nie pasuje Ci to? Dlaczego nie napyskowałaś za spóźnienie?

Napisane przez juniorka89

I nie chodzi o to,że jestem impulsywna...Są po prostu rzeczy które mnie drażnią i już...

Dlaczego nie mówisz o tym, co Cię drażni?

[Paulinkus]

Napisane przez elvegirl

Zapraszamy na offtopy :
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=518969

Tutaj jest jak wiadomo, czasem bardzo dołująco i można spieprzyć sobie całą równowagę jak się za długo i za często tu siedzi.

Dziękuję za zaproszenie

[elvegirl]

Napisane przez impressive20

a jak długo jestescie tutaj? i pewnie tylko ja jestem nowa i nikomu nieznana...byłam na fajnym forumw kafeterii ale pomarańczki zepsuły wszytsko

Ja jestem tu yyy nie wiem ile, ale koło roku Albo dłużej

[Malla]

Napisane przez elvegirl

Nalot "starych" użytkowniczek mamy, yellowbird też się odezwała po dłuższym czasie, Manja nas odwiedza, jeszcze brakuje waderki i paru innych

Czaki zniknęła ale w chwale
Martusia jest na FB - nie chcemy jej tutaj

Napisane przez Paulinkus

Pamiętacie mnie jeszcze ?

aaaaaaaaaaaa

Napisane przez cukierpuder90

Najgorsze jest właśnie to, że nie mam za bardzo z kim wyjść, bo straciłam trochę znajomych będąc z nim.

Zamiast do niego, odezwij się do nich.

Napisane przez impressive20

a jak długo jestescie tutaj? i pewnie tylko ja jestem nowa i nikomu nieznana...byłam na fajnym forumw kafeterii ale pomarańczki zepsuły wszytsko

Rok. A w ciągu tego roku 2 rozstania, aktualnie w nowym związku.
Uciekłam z Kafeterii tutaj, tam nie ma kultury wypowiedzi.

Napisane przez juniorka89

zajęciach...Spóźnił się i nic nie pow....Byłam 52 godz. na nogach i nawet słowem nie jęknęłam że jestem zmęczona chociaż padałam na twarz...
Odwołał mi spotkanie na które czekałam też nic nie pow.

A trzeba było!!!

[juniorka89]

Napisane przez elvegirl

Po co się dostosowujesz, skoro nie pasuje Ci to? Dlaczego nie napyskowałaś za spóźnienie?

Dlaczego nie mówisz o tym, co Cię drażni?

Bo dostał joby za to,że nie chciał wejść przed weselem dlatego,że się spóźnił i mu się "nagle" spieszyło...

Bo jak już zdążyłam sie nauczyć z tego wątku nie należy robić bury o coś co dla nas jest ważne a dla nich mniej istotne...

[elvegirl]

Napisane przez juniorka89

Bo dostał joby za to,że nie chciał wejść przed weselem dlatego,że się spóźnił i mu się "nagle" spieszyło...

Mam chwilowe zaćmienie, czy to zdanie jest jakieś dziwne?

Edit: aaaa, już chyba czaję. No to opieprzyłaś za rzecz mniej istotną

Napisane przez juniorka89

Bo jak już zdążyłam sie nauczyć z tego wątku nie należy robić bury o coś co dla nas jest ważne a dla nich mniej istotne...

Trzeba odróżniać bzdurki od spraw poważnych - naszych potrzeb i oczekiwań od drugiego człowieka.

Dbając o jego samopoczucie nie zapominaj o sobie.

[juniorka89]

Napisane przez impressive20

a jak długo jestescie tutaj? i pewnie tylko ja jestem nowa i nikomu nieznana...byłam na fajnym forumw kafeterii ale pomarańczki zepsuły wszytsko

O_O
w połowie maja minął rok

[Paulinkus]

Napisane przez impressive20

a jak długo jestescie tutaj? i pewnie tylko ja jestem nowa i nikomu nieznana...byłam na fajnym forumw kafeterii ale pomarańczki zepsuły wszytsko

Na początku lipca minie rok

[juniorka89]

Napisane przez elvegirl

Mam chwilowe zaćmienie, czy to zdanie jest jakieś dziwne?

Edit: aaaa, już chyba czaję. No to opieprzyłaś za rzecz mniej istotną


Trzeba odróżniać bzdurki od spraw poważnych - naszych potrzeb i oczekiwań od drugiego człowieka.

Dbając o jego samopoczucie nie zapominaj o sobie.

Dostał opitol bo zadzwonił do mnie,że już jest.Pow.że ma wejść bo mama chce go chociaż na oczy zobaczyć.To pow,że nie.Zaczęłam sie sprzeczać,że ma wejść to on się oburzył że nie mamy czasu na sprzeczanie się i mam natychmiast wyjść...Więc z bomby jak tylko weszłam do auta to dostał joby,że to przez niego bo jak by się nie spóźnił nie było by problemów i nie musi się na mnie wydzierać tylko może normalnie wytłumaczyć...

Nie zamierzam się zatracać bo wiem,że to nie ma sensu...Patrząc na związki moich koleżanek wiem,że nie warto poświęcać całego życia dla kogoś drugiego...

[LetMeBeYourFantasy_]

Witam

po moich niedzielnych smutkach, nie ma już śladu. Musialam skupić się na czymś innym, przez co zapominam...
Dziś dla terapii zaczęłam czytać swój stary pamiętnik. Wylewałam w nim łzy, pisałam, że czekam az moje eksiątko się zmieni i że brak mi sił na rozstanie. To mnie tylko utwierdziło w tym, że była to dobra decyzja.

[emely]

Napisane przez niquolle

dokładnie! są pewne granice i niewypowiedziane głośno zasady



zgadzam się i nie zgadzam się..
zarówno, jak są różne odcienie miłości, tak i są różne odcienie zdrady.. są takie, które mogę zrozumieć i są takie, których nigdy nie zrozumiem.. są takie, które bolą mniej i takie, które bolą bardziej.. są takie, które jestem w stanie wybaczyć i takie, po których niech mi się na oczy nie pokazuje.. ale łączy je jedno - NIGDY nie zapomnę..


życie z czasem nauczy nie wrzucać wszystkiego do jednego worka

Ja żadnej zdrady nigdy nie była w stanie zrozumieć, wszystkie tak samo bardzo przeżyłam, o tyle jednak, że o pewnych dało się nie myśleć, a inne ciągle tkwiły w pamięci.

Napisane przez plu

byłam wcześniej na koncercie z kumplem, spotkałam byłe współlokatorki z mieszkania w którym mieszkaliśmy z eksem. Strasznie się uciesyzłam że je zobaczyłam, tym bardziej że przez te całe rozstanie nie mogę nawet ich tam odwiedzić. Oczywiście nie omieszkałam o niego zapytać.. oczywiście okazało się że są strasznie na niego wkurzone, że w ogóle się do nich nie odzywa, tylko 'czesc' i że strasznie dużo pije....
mam trochę jakby wyrzuty sumienia. nie wiem. w końcu to przezemnie. ale nie można być z kimś z litości...

http://www.youtube.com/watch?v=FjC-korP-QI

Niepotrzebnie , mój po tym jak go zostawiłam, opowiadał niby jak to się ztacza i zapija co weekend - próba wzięcia na litość ? nie wiem ale jak widać teraz radzi sobie idealnie.

Napisane przez BittersweetCocaine

Ja też nie wybaczyłam już za 1 razem I bardzo się cieszę, nie żałuję wcale...
On nie żałuje, a ja mam żałować? Chyba śni

Zdrowe podejście ja po upływie czasu wiem, że powinnam od razu go zostawić, oszczędziłoby mi to naprawdę wielu cierpień.

Napisane przez plu

nie przekreślaj tego, tylko po prostu podejdź do tego z dystansem nie nastawiaj się na już i teraz ja popełniłam ten błąd bo chciałam zbyt wiele i zbyt szybko


ja z kolei chyba jestem zbyt ufna, pewnie kiedyś mnie to zgubi

Plu, staram się. Zaprosiłam go na kawę i mimo, iż tłumaczę sobie, że to tylko zwykła kawa, cholernie się stresuję! a to, że zrobię coś głupiego albo, że nie będziemy mieli o czym rozmawiać , a dzisiaj zabiła mnie wiadomość jego kolegi, żebym napisała mu jakie zrobił na mnie wrażenie to porównamy opinie obu stron

[zverka]

DŻuniorka co znów z Twoim samcem nie tak?:P

[juniorka89]

Napisane przez zverka

DŻuniorka co znów z Twoim samcem nie tak?:P

Nie wiem
Napisał mi "To napisz na co ma dzisiaj ochotę Twoja wątroba?"

Nie odpisałam bo same brzydkie słowa cisnęły mi się na usta...Sam się ogarnął po 2 godz. i napisał "Słońce,serio pytałem na co masz ochotę bo nie wiem na co możesz sobie pozwolić"

I obczaj samca

[zverka]

Napisane przez juniorka89

Nie wiem
Napisał mi "To napisz na co ma dzisiaj ochotę Twoja wątroba?"

Nie odpisałam bo same brzydkie słowa cisnęły mi się na ust i sam się ogarnął po 2 godz. i napisał "Słońce,serio pytałem na co masz ochotę bo nie wiem na co możesz sobie pozwolić"

I obczaj samca

Hmm po takim sms wywnioskowałabym, że non stop piję i znów dziś powinnam się napić bo wątroba będzie strajkować Dziwny chłop. Ale chłopy są dziwne więc nie ma się co dziwić ech zagmatwałam się :P
No hmm nie wiem co mam Ci powiedzieć ... wiem jedno- wdupiemanie Reszta sama się wyjaśni

[elvegirl]

Napisane przez juniorka89

Nie odpisałam bo same brzydkie słowa cisnęły mi się na usta...

Niby dlaczego? Sama napisałaś, że masz konającą wątrobę, sama tu pyskowałaś, że nie daje Ci podejmować decyzji, więc o co Ci kuwa chodzi???

Napisane przez juniorka89

I obczaj samca

Sama siebie weź obczaj

Napisane przez zverka

Dziwny chłop.

Niby CO tu było dziwnego?

[niquolle]

Napisane przez juniorka89

Kurde...Zazwyczaj staram się dostosować pod niego...
Na wyszykowanie się na wesele z nim miałam dosłownie 30 min. łącznie z prysznicem,malowaniem,ubr aniem. byłam po imprezie w Warszawie,egzaminie i zajęciach...Spóźnił się i nic nie pow....Byłam 52 godz. na nogach i nawet słowem nie jęknęłam że jestem zmęczona chociaż padałam na twarz...
Odwołał mi spotkanie na które czekałam też nic nie pow.
I nie chodzi o to,że jestem impulsywna...Są po prostu rzeczy które mnie drażnią i już...

na takiej samej zasadzie dostosowywałam się do moich dwóch poprzednich facetów.. aż mi wstyd za to, poważnie! [szczęscie, ze zwiazki były na odległość zatem częstotliwość była zdecydowanie mniejsza]
raz jak zaplanowałam wypad kilkudniowy w góry to zamiast na 13, jak się umówiliśmy przyjechał o 17.. na 20 byliśmy w pensjonacie.. cały dzień przepadł [wspomnę, że od 12 mieliśmy już kwaterę, ale nie o kasę chodzi].. na drugi dzień wszystko w porządku - spacer po górach, wypad na miasto, czyli ok.. 3dzień też mieliśmy cały dla siebie, ale NIE! musieliśmy na 14 zdążyć na Jego pieprzony mecz! bo przecież bez Wać Pana by się nie odbył! nie odezwałam się.. bo nie chciałam wyjsć na taką, co to awantury robi z byle czego! i to był mój błąd.. bo jakbym powiedziała, co mi na wątrobie siedzi to potem może zacząłby liczyć się z moim zdaniem i zastanawiać co i kto jest ważniejszy..
bycie za miłą Kochana nie wychodzi na dobre!
czasem warto tupnąć nóżką.. nie od razu robić burdy - wystarczy ładnie, wyraźnie, po polskiemu zakomunikować, że: jesteś zmęczona, nie masz na to ochoty, jesteś zła, jest Ci przykro...

to właśnie moje postanowienie na przyszłość

[juniorka89]

Napisane przez elvegirl

Niby dlaczego? Sama napisałaś, że masz konającą wątrobę, sama tu pyskowałaś, że nie daje Ci podejmować decyzji, więc o co Ci kuwa chodzi???

O to w jaki sposób napisał mi smsa... nie zrobiło mi się za fajnie

[Malla]

Napisane przez juniorka89

Nie wymiguję się bolącym brzuchem bo faktycznie czuje się mocno średnio dlatego napisałam,ze nie bardzo mam ochotę na aktywność fizyczną dzisiaj... To nie jest odmowa na zasadzie "nie idę na basen bo to Twoja propozycja" bo z chęcią wyraziłam wczoraj zgodę...niestety dzisiejsze samopoczucie jednak przemawia za tym,żeby nie iść...No co ja na to poradzę...

Rozumiem Cię, ale on Ciebie nie rozumie, bo to faktycznie brzmiało jak wymówka, aby spędzić czas po Twojemu... Uważaj na słowa, muszą być proste i konkretne.

I nie smuć się, jeśli on się Twoim stanem zdrowia nie przejmie, bo to nie znaczy automatycznie, że się nie martwi, może nie umie się zachować w takiej sytuacji, nie wie jak okazać zmartwienie lub po prostu jest przekonany, że zaraz Ci przejdzie.

Napisane przez juniorka89

Rozmawiałam z nim już na samym początku,że nie lubie kiedy ktoś zdawkowo odpisuje na moje smsy...Stwierdził,że on też tego nie znosi a właśnie tak zrobił...

Z doświadczenia ze Słodziakiem wynika, że trzeba to tłuc do głowy codziennie

Napisane przez juniorka89

Dochodzę czasami do wniosku,że już mam burdel w mózgu

Nie, masz wymagania wynikające z nabytego doświadczenia, ale niestety te wymagania są nielogicznie okazywane i facet się gubi, a do tego dochodzą jego doświadczenia.

Napisane przez juniorka89

Dostał opitol bo zadzwonił do mnie,że już jest.Pow.że ma wejść bo mama chce go chociaż na oczy zobaczyć.To pow,że nie.Zaczęłam sie sprzeczać,że ma wejść to on się oburzył że nie mamy czasu na sprzeczanie się i mam natychmiast wyjść...

Może się bał, wstydził poznać Twoją mamę? To takie oficjalne...

Napisane przez juniorka89

Więc z bomby jak tylko weszłam do auta to dostał joby,że to przez niego bo jak by się nie spóźnił nie było by problemów i nie musi się na mnie wydzierać tylko może normalnie wytłumaczyć...

Spóźnił się, a Ty go chciałaś przytrzymać? Nie dziwię się, że nie chciał wejść do domu. Ale z drugiej strony 2 minuty by go nie zbawiły...
Dobrze mu powiedziałaś.

Napisane przez juniorka89

Nie zamierzam się zatracać bo wiem,że to nie ma sensu...Patrząc na związki moich koleżanek wiem,że nie warto poświęcać całego życia dla kogoś drugiego...

Wyluzuj, do zatracania Ci daleko
Przestań rozkminiać i ciesz się nim Wyjaśniaj wszystko na bieżąco, ale spokojnie i konkretnie.
Nie każdy udany związek musi się rozpocząć od czytania w myślach i idealnego dopasowania.
Chill out, Jay

[Malla]

Napisane przez juniorka89

Napisał mi "To napisz na co ma dzisiaj ochotę Twoja wątroba?"
Nie odpisałam bo same brzydkie słowa cisnęły mi się na usta...Sam się ogarnął po 2 godz. i napisał "Słońce,serio pytałem na co masz ochotę bo nie wiem na co możesz sobie pozwolić"
I obczaj samca

Ależ to proste - wszystko jest ok, nie strzelił focha i zastanawia się, czy Ty się nie sfoszyłaś.
Uspokój nerwy i zastanówcie się z Wątróbską, na co możecie sobie pozwolić.

Fajnie Ci napisał, słodko

[elvegirl]

Napisane przez juniorka89

O to w jaki sposób napisał mi smsa... nie zrobiło mi się za fajnie

Niby kuwa dlaczego zrobiło Ci się niefajnie? Napisał normalnego smsa pytając na co Twoja wątroba może sobie pozwolić - w czym problem? Że nie było pierdyliarda buziaczków?

[Malla]

Obydwa smsy były bardziej czułe niż to, co dostaję od Słodziaka, więc, Dżuniora, ciesz się :P

[juniorka89]

Napisane przez Malla

Rozumiem Cię, ale on Ciebie nie rozumie, bo to faktycznie brzmiało jak wymówka, aby spędzić czas po Twojemu... Uważaj na słowa, muszą być proste i konkretne.

I nie smuć się, jeśli on się Twoim stanem zdrowia nie przejmie, bo to nie znaczy automatycznie, że się nie martwi, może nie umie się zachować w takiej sytuacji, nie wie jak okazać zmartwienie lub po prostu jest przekonany, że zaraz Ci przejdzie.

Ja sama chyba dzisiaj jestem zmęczona i rozdrażniona...już nie wiem...Napisałam co czułam,chciałam być szczera...

Z doświadczenia ze Słodziakiem wynika, że trzeba to tłuc do głowy codziennie

Obawiam się,że nie mam w sobie aż tyle energii żeby tłuc codziennie do głowy :P

Nie, masz wymagania wynikające z nabytego doświadczenia, ale niestety te wymagania są nielogicznie okazywane i facet się gubi, a do tego dochodzą jego doświadczenia.

Przeraża mnie "docieranie się" po tak długim okresie...On w ostatnim dłuższym związku był...3 lata temu...

Może się bał, wstydził poznać Twoją mamę? To takie oficjalne...

Ja wyjścia nie miałam z jego rodzicami :P Z drugiej strony dla mnie liczył się fakt,że mama puszczała mnie z facetem,którego nie zna na wesele kawałek drogi od domu...Więc nie dziwię jej się,ze naciskała na to,żeby chociaż go zobaczyć

Spóźnił się, a Ty go chciałaś przytrzymać? Nie dziwię się, że nie chciał wejść do domu. Ale z drugiej strony 2 minuty by go nie zbawiły...
Dobrze mu powiedziałaś.

chociaż raz

Wyluzuj, do zatracania Ci daleko
Przestań rozkminiać i ciesz się nim Wyjaśniaj wszystko na bieżąco, ale spokojnie i konkretnie.
Nie każdy udany związek musi się rozpocząć od czytania w myślach i idealnego dopasowania.
Chill out, Jay

Nawet nie oczekuję czytania w moich myślach...Wystarczy mi 1 taki czub w moim życiu

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Malla

Obydwa smsy były bardziej czułe niż to, co dostaję od Słodziaka, więc, Dżuniora, ciesz się :P

Malla więc dlaczego słodziak??

[asia1010]

Cześć Dziewczyny

Ja jakoś żyje. Ex do mnie dzwonił kilkanaście razy nawet
do brata żeby podał mi tel ale nie chciałam rozmawiąc.
Staram sie sobie wypełniać czas jak tylko się da.

Jakoś się trzymam i oby jak najdłużej bez smutku.

[BittersweetCocaine]

Hahahaha... Wiedziałam, że ex się odezwie Napisał do mnie na gg a jak nie odpisałam to na fb
Jaki on jest przewidywalny Wrzuciłam jakieś uśmiechnięte zdjęcie na fb, parę śmiesznych komentarzy dodałam do zdjęć znajomych i chyba go ruszyło, że dobrze się mam bez niego Dobrze mu tak

[Malla]

Napisane przez juniorka89

Malla więc dlaczego słodziak??

To nie od tego, że mi słodzi. On jest cały słodki, ta słodkość wypływa każdym porem jego skóry, nawet jest słodszy ode mnie Tylko nerwus taki jak i Ty.

Napisane przez juniorka89

Ja sama chyba dzisiaj jestem zmęczona i rozdrażniona...już nie wiem...Napisałam co czułam,chciałam być szczera...

Bądź szczera i konkretna. Weź poprawkę na to, że to facet

Napisane przez juniorka89

Przeraża mnie "docieranie się" po tak długim okresie...On w ostatnim dłuższym związku był...3 lata temu...

Wcale bym się nie zdziwiła, jakby był ostrożny, nie okazywał łatwo uczuć i rozkminiał całymi dniami, o co Ci chodzi.

Przez takich jak on i ja niedługo stokrotki będą na wyginięciu. Kocha, nie kocha...

Napisane przez juniorka89

Ja wyjścia nie miałam z jego rodzicami :P Z drugiej strony dla mnie liczył się fakt,że mama puszczała mnie z facetem,którego nie zna na wesele kawałek drogi od domu...Więc nie dziwię jej się,ze naciskała na to,żeby chociaż go zobaczyć

Możesz go zapytać kiedyś w spokojnej chwili, czemu nie chciał wejść i powiedz, że Ci zależało, bo mama musiała stworzyć portret pamięciowy na wszelki wypadek, gdyby Cię wykradł z domu i zabrał na podróż walcem dookoła świata...

Napisane przez BittersweetCocaine

Hahahaha... Wiedziałam, że ex się odezwie Napisał do mnie na gg a jak nie odpisałam to na fb
Jaki on jest przewidywalny Wrzuciłam jakieś uśmiechnięte zdjęcie na fb, parę śmiesznych komentarzy dodałam do zdjęć znajomych i chyba go ruszyło, że dobrze się mam bez niego Dobrze mu tak

hihihi

[elvegirl]

Napisane przez BittersweetCocaine

Dobrze mu tak

Wdupiemanie działa bez pudła

[howdoi]

Napisane przez BittersweetCocaine

Hahahaha... Wiedziałam, że ex się odezwie Napisał do mnie na gg a jak nie odpisałam to na fb
Jaki on jest przewidywalny Wrzuciłam jakieś uśmiechnięte zdjęcie na fb, parę śmiesznych komentarzy dodałam do zdjęć znajomych i chyba go ruszyło, że dobrze się mam bez niego Dobrze mu tak

działa to na nich masakrycznie.

[sheneedslove]

Napisane przez elvegirl

Wdupiemanie działa bez pudła

właśnie nie działa. ja pokazuje, że mam w dupie eksa, a on.... również ma mnie w dupie ;/;/
chciałabym go olać chociaż raz jak, ale nie mam jak tego zrobić, skoro on się nie odzywa