Picie wody

[Mala_Zmijka]

Nie znalazłam nigdzie takiego wątku, także zakładam nowy

Właściwie we wszystkich dietach radzi się nam abyśmy piły dużo wody. Najlepiej od 1,5 litra do 2 litrów dziennie. Wymienia się mnóstwo zalet tego zabiega i podkreśla jak bardzo ważna jest dla nas woda.
Jakiś czas temu trafiłam na ten artykuł:

http://dietblog.pl/2009/10/woda-butelkowa/

Zaintrygował mnie jeden fragment:

Jest to woda podziemna, pierwotnie czysta pod względem chemicznym i mikrobiologicznym. Dzięki odpowiednim zabiegom reklamowym mylona jest z wodami mineralnymi. Faktycznie jednak jej mineralizacja wynosi mniej niż 500 mg/ litr co nie ma znaczenia dla naszego organizmu. Można by rzec, że jest to przegotowana kranówka i w sumie bym nie skłamał bo woda źródlana jest alternatywą dla nie zawsze dobrej wody z kranu. Najlepiej używać jej do gotowania potraw i parzenia kawy lub herbaty. Wodę źródlaną można pić w niewielkich ilościach ponieważ może wypłukiwać z organizmu składniki mineralne. Ponieważ jest to woda miękka idealnie nadaje się do celów higienicznych oraz prania. Sprzedawana jest w różnej wielkości i rodzajach opakowania (dotyczy wody niegazowanej).

Znaczy co? Jak piję 1,5 litrową butelkę Żywca Zdroju dziennie to robię sobie krzywdę? Powinnam zmienić wodę? Brać jakieś dodatkowe minerały... No kurde zgłupiałam w tym momencie.

[liquefy]

http://www.sfd.pl/Woda_%C5%BAr%C3%B3..._-t408648.html


może pomoże

[3bit]

Ja też kiedyś piłam Żywca, ale na szczęście zmądrzałam. Żywiec o ile dobrze pamiętam ma między 200 a 300 mg/l, także jest beznadziejny. Przerzuciłam się na Cisowiankę, ma 742mg/l. Jest zdrowsza i co najważniejsze - tańsza od Żywca!

[Mala_Zmijka]

Dziękuję dziewczyny Artykuł jest full wypas, powinno się go gdzieś podlinkować w spisach (o ile są takie w tym dziale). Naprawdę wiele osób nie wie, że się truje takim Żywcem O.o. Poszukam jeszcze jakiś innych wód. Wychodzi na to, że Cisowianka jest słabo mineralizowana. Czyli ani nie szkodzi ani nie pomaga. Sprawdzę, czy można kupić w marketach wodę mineralizowaną. A jak nie to gdzie się da tanio i dam znać tutaj

[Mgiełka91]

Przede wszystkim trzeba czytać etykietki. Woda mineralna ma prawo nazywać się mineralną jeśli posiada 1000 mg/l składników mineralnych. Tak więc taka Cisowianka np. tak naprawdę nie jest wodą mineralną, choć tak jest napisane na etykiecie. Ale na pewno jest lepsza niż taki Żywiec, czy Kropla Beskidu. Ja osobiście polecam wodę, którą można dostać w Kauflandzie: "Źródła z okolic Muszyny". Posiada 1020mg/l składników, a nawet jest tańsza chyba od Cisowianki . Wiem też, że Muszynianka ma dużo tych składników, jednak cenowo przedstawia się to już gorzej.

[chocolate_monster]

Zgłupiałam... czyli woda wysoko zmineralizowana (okropna w smaku) jest lepsza dla organizmu? Czyli wymieniona już cisowianka jest zła ?

[Mgiełka91]

Nie jest zła, mówię tylko, że nie powinna nazywać się mineralną, bo nie zawiera 1000 mg/l. Ale mimo tego, wypada lepiej przy Żywcu, więc myślę, że jest w porządku.

[Olenka_16]

Wiecie co wodę powinno się pić niegazowaną..m.in dlatego,że czyści organizm z toksyn i go nawadnia...a to ,że ktoś napisal jakis artykuł to kazdy głupi tak potrafi..nie dajcie się zwariowac nie wiedzą juz co wymyślic...co chwile co innego..nic nie jest idealne w tych czasach..to nie keidys ze ludzie zyli po 100 lat bo chemi nie było..Gdybyśmy się sluchali tych rzeczy to nic byśmy nie pili..

[Mala_Zmijka]

@up

Mylisz się. W między czasie przeczytałam kilka artykułów ma ten temat, nawet odgrzebałam jakiś stary artykuł z Wprostu.
Producenci wody robią nas w bambuko. Wody poniżej 500mg/l nadają się tylko do rozcieńczania innych produktów i tymczasowego zaspokajania pragnienia (typu wypicie kilku łyków). To nie jest woda, którą powinno się pić litrami. Do tego służą wody średnio mineralizowane (np.: Cisowianka) i wysoko mineralizowane (Muszyna Zdrój).

Picie wód nisko zmineralizowanych takich jak Nałęczowianka czy Żywiec Zdrój prowadzi do wypłukiwania bardzo ważnych minerałów w organizmie. Niestety może to być niebezpieczne.

A teraz druga ciekawostka: owszem wodę powinno się pić niegazowaną ... lub nisko gazowaną Czemu? Bo CO2 w wodzie powstrzymuje rozwój flory bakteryjnej. Ogólnie ja wolę niegazowaną, ale ponoć woda słabo gazowana też jest wskazana w niektórych dietach.

@Chocolate monster

Po stwierdzeniu "okropna w smaku" mam wrażenie, że mówisz o wodach leczniczych lub wodach naprawdę wysoko mineralizowanych typu Zubery. To nie są wody do codziennego spożywania, na ogół pije się je zgodnie z zaleceniem lekarza, lub popija jedną szklaneczkę dla zdrowia.
Wody mineralne typu Muszyna są to wody o zawartości ok 1500 - 1700 mg/l i nie różnią się jakoś drastycznie w smaku od Cisowianki. Mają lekki posmak ale bez przesady. A są bardzo zdrowe.

[Edo_ergo_sum]

Żywy organizm to nie pralka frania, w której przy użyciu wody można wypłukiwać proszek użyty do prania. Każdy żywy organizm ma specjalne układy wydalnicze, a woda, jeśli jest do tego potrzebna, to tylko w takiej ilości, którą dyktuje nam organizm pragnieniem. Nadmierna ilość wody wiąże się z dodatkowym obciążeniem układów wydalniczych, szczególnie moczowego.
Organizm nie może sobie pozwolić na wydalenie nadmiaru wypitej wody w postaci niezmienionej, gdyż w połączeniu z odpowiednią temperaturą panującą w układzie moczowym stanowiłaby ona doskonałe środowisko dla rozwoju niekorzystnej mikroflory, szczególnie pleśni. By temu zapobiec, organizm wydalaną wodę musi zakwasić. Ponieważ w wypijanej wodzie nie dostarczamy żadnych elektrolitów, organizm jest zmuszony pobierać je z zapasów tkankowych, które w połączeniu z równie idiotycznym zakazem używania soli kuchennej (głównego źródła sodu) kurczą się bardzo szybko. Tym sposobem wypłukujemy ze swojego ciała istotne dla utrzymania homeostazy elektrolity, głównie sód i potas, a gdy ich braknie, także magnez. Toteż nie ma co się dziwić, że po pewnym czasie tej medycznej "kuracji" odczuwamy objawy niedoboru elektrolitów - arytmię serca, skoki ciśnienia, wahania nastroju, obrzęki limfatyczne, spadek ogólnej kondycji organizmu. Medycyna oczywiście dysponuje stosownymi lekami usuwającymi te nieprzyjemne objawy, a o to wszak w tym wszystkim chodzi, bowiem jest to ważny element utrzymania dostatecznej ilości populacji Homo patiens.
Tutaj nasuwa się pytanie: dlaczego zatem tak wielu ludzi daje posłuch tym durnym, szkodliwym nakazom? Także w tzw. medycynie naturalnej takie zalecenia są na porządku dziennym, chociaż w naturze żadne stworzenie nie postępuje w ten sposób - nie pije podług instrukcji, tylko wtedy, gdy chce mu się pić, i tylko do zaspokojenia pragnienia. Chodzi tutaj, jak to w medycynie, o uzyskanie doraźnej poprawy samopoczucia - złudzenie zdrowia. Otóż rozcieńczając wodą krew uzyskujemy niskie stężenie krążących w niej toksyn (swoisty toksynokryt*), a więc doraźną poprawę samopoczucia. Pacjentom to w zupełności wystarczy, by uwierzyć w te bzdurne zalecenia, a gdy ten doraźny objaw połączą z bałamutną teorią pralki frani, to na własną rękę zwiększają ilość wypijanej wody do trzech, a bywa nawet, że do trzech i pół litra wody dziennie.
*Toksynokryt to hipotetyczna jednostka określająca procentowe stężenie we krwi toksyn (zależne od nawodnienia krwi) - analogicznie do hematokrytu określającego procentowe stężenie erytrocytów we krwi, zależne od jej nawodnienia.

http://www.bioslone.pl/obalanie-mito...k-powinien-pic

[Mala_Zmijka]

Ten artykuł mówi o tym, dlaczego nie powinno się pić wody źródlanej w nadmiarze.

Tym sposobem wypłukujemy ze swojego ciała istotne dla utrzymania homeostazy elektrolity, głównie sód i potas, a gdy ich braknie, także magnez.

Woda źródlana nie posiada powyższych składników, ale woda mineralna już tak. I w tym całe clue tej dyskusji.

Tutaj również ciekawy artykuł:

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,3571274.html

Prawda jest taka, że każdy ma inne potrzeby, np.: sportowcy i osoby aktywne mają większe zapotrzebowanie na sód. Trzeba sobie po prostu dobrać coś dla siebie. Nikt mi natomiast nie wmówi, że picie Żywca, który ma 230 mg/l jest zdrowsze od picia Cisowianki która ma ok. 750mg/l. Wód średnio mineralizowanych nie da się "przedawkować".

Co do obciążania nerek zbyt dużą ilością wody na dzień to bzdura. Nasz organizm narażony jest wtedy gdy pijemy nagle bardzo duże ilości wody. Na przykład nie piliśmy nic przez pół dnia a potem wypijamy duszkiem pół litra. Jeżeli pijemy dziennie ok 1,5 - 2 l., spokojnie, porcjami, nic nam się nie stanie.

http://www.resmedica.pl/pl/archiwum/zdart6998.html
Tu tez ciekawy artykuł.

[Olenka_16]

To dlaczego każą nawadniać organizm i piszą ,zeby wypijac do 2 litrow wody? ja tam nie wierze w zadne pralki franki bo woda ma mineraly t itp..powymyslali sobie jak z mlekiem krowim masakra..

[Mala_Zmijka]

Ten artykuł mówi o tym, dlaczego nie powinno się pić wody źródlanej w nadmiarze.

Cytat:
Tym sposobem wypłukujemy ze swojego ciała istotne dla utrzymania homeostazy elektrolity, głównie sód i potas, a gdy ich braknie, także magnez.
Woda źródlana nie posiada powyższych składników, ale woda mineralna już tak. I w tym całe clue tej dyskusji.

Tutaj również ciekawy artykuł:

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,3571274.html

Prawda jest taka, że każdy ma inne potrzeby, np.: sportowcy i osoby aktywne mają większe zapotrzebowanie na sód. Trzeba sobie po prostu dobrać coś dla siebie. Nikt mi natomiast nie wmówi, że picie Żywca, który ma 230 mg/l jest zdrowsze od picia Cisowianki która ma ok. 750mg/l. Wód średnio mineralizowanych nie da się "przedawkować".

Co do obciążania nerek zbyt dużą ilością wody na dzień to bzdura. Nasz organizm narażony jest wtedy gdy pijemy nagle bardzo duże ilości wody. Na przykład nie piliśmy nic przez pół dnia a potem wypijamy duszkiem pół litra. Jeżeli pijemy dziennie ok 1,5 - 2 l., spokojnie, porcjami, nic nam się nie stanie.

http://www.resmedica.pl/pl/archiwum/zdart6998.html
Tu tez ciekawy artykuł.

Czy ja piszę w jakimś obcym języku? Wodę pić trzeba, pytanie tylko jaką wodę pijemy.

[roksanula]

No tak, bo minerały i sód i potas są TYLKO w wodzie i pić trzeba tą mineralną, prawdziwie mineralną.

Ktoś sobie wymyślił i proszę jak debatują.

[Mala_Zmijka]

Zawsze tak ironizujesz? To niezdrowo, ponoć zmarszczki się robią .

A i jakbyś się wczytała w ten topic dowiedziała byś się paru innych ciekawych rzeczy np.: że źle dobrana woda pita w dużych ilościach może człowiekowi zaszkodzić. Polecam wypowiedzi prof. Tadeusza Wojtaszka z Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego.

[.Mada.]

Ja mam takie nietypowe może pytanie... co uważacie na temat picia wody z kranu?
Przecież taka woda, też musi mieć dużo minerałów. Wydaje mi się, że jest porównywalna z tymi butelkowymi. Ale może się mylę.

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez Mala_Zmijka

Ten artykuł mówi o tym, dlaczego nie powinno się pić wody źródlanej w nadmiarze.



Woda źródlana nie posiada powyższych składników, ale woda mineralna już tak. I w tym całe clue tej dyskusji.

Tutaj również ciekawy artykuł:

http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101460,3571274.html

Prawda jest taka, że każdy ma inne potrzeby, np.: sportowcy i osoby aktywne mają większe zapotrzebowanie na sód. Trzeba sobie po prostu dobrać coś dla siebie. Nikt mi natomiast nie wmówi, że picie Żywca, który ma 230 mg/l jest zdrowsze od picia Cisowianki która ma ok. 750mg/l. Wód średnio mineralizowanych nie da się "przedawkować".

Co do obciążania nerek zbyt dużą ilością wody na dzień to bzdura. Nasz organizm narażony jest wtedy gdy pijemy nagle bardzo duże ilości wody. Na przykład nie piliśmy nic przez pół dnia a potem wypijamy duszkiem pół litra. Jeżeli pijemy dziennie ok 1,5 - 2 l., spokojnie, porcjami, nic nam się nie stanie.

http://www.resmedica.pl/pl/archiwum/zdart6998.html
Tu tez ciekawy artykuł.

No tak, trzeba sobie dobrać ilość spożywanej wody do potrzeb. Niektórzy, w lecie dodają 1g soli do wody by właśnie nie nabawić się nierównowagi elektrolitów. Z tym piciem 1,5-2,5 l wody to też nadinterpretacja. Mówi się żeby tyle pić, bo takie są dzienne straty. W wydychanym powietrzu tracimy dziennie nawet 0,5L wody.
Trzeba spożywać 1,5-2,5l wody na dzień a nie pić. Większość warzyw i owoców to w wielkim % woda, jak i mięso, jajka itd też w składzie mają wode. Dla mnie picie 2 L wody dziennie to by była męczarnia. Są i tacy co się nawadniają po 4L dziennie. Każdy ma swój cel i strategie w żywieniu.

[roksanula]

Koncerny nabijają dosłownie w butelkę, propagują spożywanie wody, a nieraz kranówka czy deszczówka ma więcej minerałów niż taka butelkowa woda

[.Mada.]

No właśnie. Mnie się wydaje, że jak zwykle, jak nie wiadomo do końca o co chodzi to chodzi o pieniądze....
W sumie w dzisiejszych czasach, to tak naprawdę do końca nie wiadomo gdzie jest prawda. Lepiej zaufać sobie i robić tak jak się uważa, a nie słuchać firm, które chcą tylko na nas zarobić.

[jusztyska]

wg dietetyków wodę można pić i gazowaną i niegazowaną, nie ma to różnicy, zależy wyłącznie od naszych upodobań (oczywiście są sytuacje, w których nie wolno pić gazowanego, ale raczej mowa na wątku o ludziach zdrowych)

co do zawartości minerałów - wybierać można i wodę źródlaną, i niskozmineralizowaną, i średniozmineralizowaną. Jeśli chcesz zaspokoić tylko pragnienie to spokojnie źródlana czy niskozmineralizowana! Jak dużo np ćwiczysz i pocisz się mocno przy tym - lepiej średniozmineralizowaną

A i ważne żeby woda była z ujęcia głębinowego

[roksanula]

Dietetycy mówią dużo rzeczy, a czy mówią prawdę czy kłamią za grube pieniądze to wiedzą już tylko oni i Ci, którzy im płacą.

W reklamach też są dietetycy, są kosmetolodzy, weterynarze i pediatrzy.

Ale to, że dietetyk "powie" czy ginekolog "zaleci" nie znaczy, że to jest zdrowe i dobre, a co najważniejsze- niezbędne do życia.

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez roksanula

Dietetycy mówią dużo rzeczy, a czy mówią prawdę czy kłamią za grube pieniądze to wiedzą już tylko oni i Ci, którzy im płacą.

W reklamach też są dietetycy, są kosmetolodzy, weterynarze i pediatrzy.

Ale to, że dietetyk "powie" czy ginekolog "zaleci" nie znaczy, że to jest zdrowe i dobre, a co najważniejsze- niezbędne do życia.

Nawet główne zalecenia, nie tylko reklama. Większość zaleceń dietetycznych jest nie zgodnych z nauką.

[roksanula]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Nawet główne zalecenia, nie tylko reklama. Większość zaleceń dietetycznych jest nie zgodnych z nauką.

Np unikanie soli? Masz jakieś przykłady?

[Edo_ergo_sum]

jeden właśnie wymieniłaś, cholesterol, tłuszcze nasycone, piramida. To są takie główne

[roksanula]

a coś więcej o tym cholesterolu?

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez roksanula

a coś więcej o tym cholesterolu?

tzn co chcesz wiedzieć? hipoteza? pierwsze badania? dane ile zarabiają rocznie na lekach obniżających cholesterol?

[roksanula]

Najlepiej wszystko, jeśli byłbyś tak uprzejmy Mam mało lat i podwyższony cholesterol, zastanawiam się co jest prawdą a co mitem, jak obniżyć poziom cholesterolu, czy może to być spowodowane nadmiernym spożywaniem fast foodów - kebabów, pizzy. Jadłam tego dużo przez ostatnie 2miesiące, chciałam przytyć. Nie przytyłam.
Przepraszam za ot.

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez roksanula

Najlepiej wszystko, jeśli byłbyś tak uprzejmy Mam mało lat i podwyższony cholesterol, zastanawiam się co jest prawdą a co mitem, jak obniżyć poziom cholesterolu, czy może to być spowodowane nadmiernym spożywaniem fast foodów - kebabów, pizzy. Jadłam tego dużo przez ostatnie 2miesiące, chciałam przytyć. Nie przytyłam.
Przepraszam za ot.

Wejdz na strone w moim opisie, nowa debata. Po prawej stronie masz chmurę tagów i wejdz w cholesterol.
Podwyższony cholestrol może być z powodu a) dorastasz(tak wywnioskowałem po tym jak napisałaś że masz mało lat?) b) fast foody - tzn dużo węglowodanów. albo a+b.

[madziuunia]

Witam Kochani !!

Przerazilam sie Pije 2 litry wody dziennie i nie wiedzialam ze robie sobie krzywde bo pije wode Saguaro z Lidla :/ Suma minerałów to tylko 220,64 mg/l ... Masakra !! Od dzisiaj przerzucam się na Cisowiankę

[vadi]

Napisane przez Edo_ergo_sum

Wejdz na strone w moim opisie, nowa debata. Po prawej stronie masz chmurę tagów i wejdz w cholesterol.
Podwyższony cholestrol może być z powodu a) dorastasz(tak wywnioskowałem po tym jak napisałaś że masz mało lat?) b) fast foody - tzn dużo węglowodanów. albo a+b.

reklama na wizażu jest płatna, sugeruję zmianę podpisu, inaczej punkty będą lecieć do skutku.

pozdrawiam.