Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[wodaqua]

Witajcie!
Zanka na IP zapierniczaj!
Żanetko, gratki za kolejny tydzien!
Sweet masz juz neta podłaczonego?
Jak tak myślę o Moniczce i jej szczęsciu z powodu powrotu męża, to mi się gęba cieszy
Nerola, ja mam kocura niewychodzącego, z kuwetą zero problemów - od małego wiedział grdzie stoi, a wsadziłam go tylko raz. Kiedy tylko weźmiesz kota to jedz do weta, założy książeczke, powie kiedy jakie szczepienia, odrobaczania i inne zabiegi. No i trzeba oczywiście pamiętać o kastracji/sterylizacji - moim zdaniem to poprostu odpowiedzialny krok każdego właściciela kota. Potem trzeba pamietać o odpowiednim jedzeniu - w przypadku kocura kupuję suchą karmę dla kastratów i odkłaczającą, żeby sierść go nie zatkała.
My ostatnio swojemu gruntowny przegląd zrobiliśmy i jak pani zobaczyła mój brzuszek to dała mu taką szczepionkę "na wszystko", żeby dzieciaczkowi nic się nie stało przy kontakcie z kotem, a potem odrobaczaliśmy - też u weta, bo z tabletka w domu były problemy, a chcieliśmy mieć pewność, że ją zeżre.

Wczoraj poszłam na koncert ze znajomymi na Enej i StarGuardMuffin i było superowo, Zośka była królową wieczoru, wszyscy o nią dbali - chyba z powodu braku męża przy boku

[iustyna1]

Napisane przez zanetaa88

Najważniejsze

Dzisiaj mamy 36 tydzień

za nowy tydzień

Mnie brzuch boli i wszystko denerwuje. W ogóle mam dzień marudera. Nadal wychodzi szop podbarwiony krwią i zaczęłam się zastanawiać czy nic złego się z małą nie dzieje. Czy to na pewno krew z szyjki a nie np. z łożyska. Ruchy czuję, ale jest dużo spokojniejsza niż normalnie. Chyba przestanę się tak zapierać przed tym porodem, bo zaczynam się o nią martwić.

Pewnie jak dzisiaj dokończę przeprowadzkę to pooooleci z górki. Powie mi ktoś, żebym się jakoś ogarnęła i wzięła w garść ?

[Madziulka_17]

Teraz chyba mi zaczął wychodzić czop - szop

Witam się weekendowo

[sygine]

Tak w ogóle to zapomniałam się przywitać
Więc dzień dobry wszystkie mamusie

Nocka u nas minęła spokojnie - żadnych bóli, czopów-szopów, odchodzących wód. Tylko nadal podwozie boli od wczorajszego spacerku

P. w pracy, a ja zaraz zabiorę się za sprzątanie, bo jakoś mi głupio leżeć i patrzeć jak inni sprzątają... A trochę aktywności chyba mi nie zaszkodzi

[nerola]

Normalnie wątek SZOPÓW!!!


Wodaqua,a jak bym dziś wzieła kota,to gabinety weter. beda zamkniete.\Kupię gdzieś tablety na robale?Chyba nie?
Psy to ja sama odrobaczam-tzn. w domu.Daję tablety i ida ładnie.

Iustynko weź sie w garsć!!!!
Z łożyska jest solidne krwawienie i niesamowity ból.
Bynajmniej z opowiesci dziewczyn,mojej babci...
Takze spokojnie.Czop moze odchodzić na raty bo się nieco odbudowuje.
Ale to też nie z mojego doświadczenia bo ja nigdy nie widziałąm czopa.

[Bartessa]

Napisane przez Madziulka_17

Teraz chyba mi zaczął wychodzić czop - szop

Witam się weekendowo

No to prawdopodobie bedziesz kolejna
Chociaż u niektorych nawet 2 tyg przed porodem wychodzi, podobno

[iustyna1]

Napisane przez nerola

Iustynko weź sie w garsć!!!!
Z łożyska jest solidne krwawienie i niesamowity ból.
Bynajmniej z opowiesci dziewczyn,mojej babci...
Takze spokojnie.Czop moze odchodzić na raty bo się nieco odbudowuje.
Ale to też nie z mojego doświadczenia bo ja nigdy nie widziałąm czopa.

No i dziękuję. Uspokoiłam się, w garść się może też wezmę. Chyba coś się zbliża, że taka drażliwa chodzę i ryczeć mi się chce. Normalnie mnie trzęsie z jakiś nerwów. O kant d*** ta przeprowadzka .

Ale jedno się udało - mamy prysznic, będzie gdzie się umyć jakbym się rozsypała . W misce też by się dało, wiem.

Mi od czwartku szop wychodzi. Tylko że mi nie śpieszno do porodu.

[Vaniliova11]

Cześć mamuśki ale jestem wyspana Krystianek zlitował sie nad mamusia i jej żebrami
Zanko ja myśle jak dziewczyny jedz na ip nam położna mówiła na sr żeby przy wysokim ciśnieniu sie zgłosić
Nerola dla Krystianka dzielny chłopczyk ja całe miałam kotki i żaden nie był kastrowany i żałuje choć kocurki po kastracji mogą tyć i trzeba uważać na diete jeśli kiedyś zdecyduje sie na kotka to wezme kotke i wykastruje ją znaczy weterynarz nie ja

[wodaqua]

Napisane przez nerola

Wodaqua,a jak bym dziś wzieła kota,to gabinety weter. beda zamkniete.\Kupię gdzieś tablety na robale?Chyba nie?
Psy to ja sama odrobaczam-tzn. w domu.Daję tablety i ida ładnie.

Zdaje mi się, że nic się nie stanie jeśli pójdziesz z nim w pon do weta, pewnie od razu i tak szczepienia i inne specyfiki nie działają... I niektóre szczepienia trzeba dać oddzielnie, więc od razku kompleksu byś nie miała.

[Madziulka_17]

Bartessa weź mnie nie strasz, ja się jeszcze nigdzie nie wybieram
Ale ogólnie jakoś dziwnie się dzisiaj czuję - spałam 12 h i jeszcze nie mogłam się dobudzić i plecki na dole mocniej pobolewają.
Ale na Szymonka jeszcze za wcześnie.

[wodaqua]

Może od tego długiego leżenia tak Cię plecy bolą, skoro nie jesteś do tego przyzwyczajona.

[jacieeeee]

Nerola my każdego kota braliśmy już nauczonego sikać do kuwety, a jeśli chodzi o myszy to każdy przynosił. Choć akurat dla Nas to był plus bo dom czysty od gryzoni.

My dziś mamy równy 37 tydzień

[SweetAngel1984]

wodaqua - jestem na dzialce tato wzial laptopa wiec dlatego moge pisac
netu jeszcze nie mam i nei wiem czy i kiedy bede miala

madziulka - jak czop dal znac o sobie to znaczy ze twoje dni sa policzone

zanetka - kocham muffiny tylko teraz nei moge ich jesc

[ela_84]

Napisane przez 83monia

aftin tez podobno dobry. oby pomógl bo dziecko to troche boli i moze byc problem z jedzeniem.

To jest skuteczne, ale bolesne - kiedyś po antybiotyku zrobiły mi się afty od wewnętrznej strony ust i smarowanie bardzo bolało :/

Napisane przez agulaaabar

No własnie moja gin na wizycie w 30 t.c. powiedziała że mała jest o 3 tyg większa, ale termin porodu się nie zmieni, za to ordynator położnictwa, który mnie przyjmował na oddział w niedziele rano i badał stwierdził, że Lilka jest o 3 tyg większa i termin porodu napewno się przesunie - pytałam go 2 razy... no i bądź tu mądry?

Na zdrowy rozum to się stopień rozwoju liczy, a nie wielkość widoczna na usg, przecież dzieci się rodzą w terminie i ważą jedne 2,5 kg, a inne 4 kg. Gdyby to od wagi zależało, to każde by się rodziło z podobną wagą powiedzmy 3 kg w różnych terminach. Dzieci urodzone w 36-37 tygodniu nawet jak są duże, to potrafią mieć jeszcze kłopoty z oddychaniem albo regulacją temperatury (na sąsiednim oddziale leżą takie w dużym upale i wełnianych czapeczkach...), czasami mało albo za wolno przybierają na wadze i muszą trochę w szpitalu posiedzieć.

Napisane przez Natka_

Co do dorzucania się na wyprawkę to macie rację, też bym się nie prosiła, bo od niekogo nie oczekiwałam. U nas rodzice zarówno moi jak i teście sami dali pieniążki, bo chcieliby cos kupić ale nie wiedzieli co potrzebujemy. I napewno nic nam nie będą wypominać bo to nie w stylu ani moich rodziców ani teściów...

I słusznie, bo jednak jak ktoś się decyduje na małżeństwo, a potem na dziecko, to nie może się oglądać ciągle na rodziców czy teściów z podejściem, że mu się ciągle coś należy. A oni też mają prawo decydować o tym na co wydają pieniądze, choćby ich mieli dużo - tylko tak myślę, czy można mieć za dużo i czy ktokolwiek, kto tych pieniędzy nie zarabia, może za kogoś decydować, że ma 'za dużo" i na co ma wydawać? Prezenty dobrowolne też dają więcej radości niż takie oczekiwane jako normalność. Ja się strasznie wkurzam, jak słyszę, że rodzice sobie u chrzestnych robią z góry listę prezentów nie licząc się w ogóle z tym, czy kogoś na to stać, czy nie (a z zewnątrz sytuacja finansowa wygląda zwykle nieco inaczej). Sama wolę dawać prezent wtedy kiedy chcę, a nie wtedy, kiedy czuję się zobowiązana i jeszcze mam problem z tym jak to sfinansować.

Napisane przez iustyna1

Mój syn ma 27 czerwca urodziny. Ciekawe kiedy mała wyjdzie, mam nadzieję, że nie w ten sam dzień .

A ja bym chciała urodzić 6 lipca w urodziny męża, ale to trudno ta 'trafić'.

Napisane przez jacieeeee

Też kupiłam te miniaturki bo bym musiała jak na wakacje się spakować

To co Wy do szpitala zabieracie? ja się ograniczyłam do żelu biały jeleń i szamponu i zupełnie mi to wystarcza, no do tego dwa kremy.

Napisane przez zanka205

jak wstałam było 140/100
wczoraj w nerwach i panice do 180/120 skakało
a tak wczoraj pod wieczór i przedwczoraj 150/100 i 160/110
badanie moczu robiłam 2 tyg temu, ale wtedy ciśnienie miałam dobre
tydzień temu na wizycie ciśnienie 130/80 więc już ciut wyższe, wcześniej cały czas 115/70 lub 120/80

Mam nadzieję, że już jesteś w szpitalu i wszystko ok.

[Bartessa]

Napisane przez Madziulka_17

Bartessa weź mnie nie strasz, ja się jeszcze nigdzie nie wybieram
Ale ogólnie jakoś dziwnie się dzisiaj czuję - spałam 12 h i jeszcze nie mogłam się dobudzić i plecki na dole mocniej pobolewają.
Ale na Szymonka jeszcze za wcześnie.

36 tc to ciaza donoszona, a zdaje sie że Tobie się chyba jutro zaczyna, to sie powinnas cieszyc ze być moze to juz niedlugo
Ale nigdy nic nie wiadomo.
Plecy na dole to bardzo często kobiety w ciazy pobolewają.
Ja teraz nie narzekam jakoś specjalnie na bol pleców,a le w poprzedniej ciazy bylam strasznie ociezala i obolala.
ale w poprzedniej ciazy mialam koncowkę bardzo leniwą, teraz jestem duzo bardziej aktywna fizycznie, moze jest bardziej odporniejszy, no i moja praca do niedawna - stojąca, moze się zahartowal

[DaKaro]

Witam wszystkich.
Nerolka Iza tak śliczna, cudna mała kobietka.
Co do kotów. Pracowałam z nimi 1,5 roku, zawsze miałam koty w domu. Ja bym wzięła kotkę. Wydają mi się bardziej łowne, nie opuszczają domu na długo, zawsze wracają, więc nie musisz się martwić, czy coś się nie stało. Po wysterylizowaniu nie masz żadnego problemu z małymi kotkami. Nasza kociczka przynosiła wszystkie "fanty" pod drzwi wejściowe: żaby, nornice, myszy, raz nawet mała kunę przywlekła. Mieliśmy też kotki, nie masz problemu z kociętami, ale po wykastrowaniu bardzo często tyją, no i trochę od nich śmierdzi.

Napisane przez moniczka2123

czy wasze psitki przepraszam za okreslenie kakretnie wargi s. tez spuchly? bo jak sie golilam to sie przerazilam

Napisane przez aania_20

Dzień dobry
Pochwalę się że od teściowej dostałam wczoraj bardzo fajny kocyk do wózka - nie wiem gdzie znalazła bo ja takich nigdzie nie widziałam Zapinany suwak, w nogach na zatrzaski, da się z niego śpiworek z rękawami zrobić
No i w sumie nie było źle, spodziewałam się dobrych rad a tu nic

Miło z jej strony.

Napisane przez margaret82

Hej mamusie
Widzę że zadna sie nie zdecydowała rozpakowac. Ja mam przeczucia że My już niedługo Pół nocy mnie brzuch pobolewał jak na @ i teraz też czuję i w nocy jeszcze wyszedł ze mnie jakis glutek

Przypomniało mi się. Margaret, Twój mały jest nieułożony główką na dół prawda? Kiedyś słyszałam o takim sposobie, że należy wieczorem przykładać sobie do podbrzusza zapaloną latarkę, tak po 5-10 minut jednorazowo. Dziecko jest ciekawe światła, więc kieruję główkę na dół i często się przekręca. Ale nie wiem czy to prawda. Słyszała któraś o tym?

Napisane przez zanka205

laski jak chyba jadę za chwile na IP
od dwóch wieczorów mam podwyższone ciśnienie
dziś rana zaraz po wstaniu mąż mi zmierzył i znowu wyższe
boję się
moja mama przez zatrucie straciła mojego brata, mam tylko czarne myśli w głowie
te skoki ciśnienia mogą być na tle nerwowym ale wolę to sprawdzić

wiecie co oni mi tam zrobią? zostawią mnie?
normalnie wczoraj miałam aż uderzenia gorąca, do 3.00 nie mogłam zasnąć
czuję wtedy lęk i niepokój
boję się o moją kruszynkę

Zanko dziewczyny mają rację. Jedź na IP, wszystko sprawdzą, jeśli Cie nie zostawią, to będziesz mogła spać spokojnie.

Napisane przez zanetaa88

Dzisiaj mamy 36 tydzień

[iustyna1]

Napisane przez ela_84

To co Wy do szpitala zabieracie? ja się ograniczyłam do żelu biały jeleń i szamponu i zupełnie mi to wystarcza, no do tego dwa kremy.

żel , szampon, odżywka (bo inaczej nie rozczeszę), płyn do higieny intymnej, pasta, szczoteczka, pomadka ochronna. Tylko to wszystko wcześniej miałam pełnowymiarowe (np. szampon litrowy, odżywka litrowa) a teraz to wszystko zajmuje małą kosmetyczkę, która jest wielkości butelki od tego litrowego szamponu.

Idę się przespać a potem powrzucam rzeczy do worów. PS. WIZAŻ UZALEŻNIA!

[dziubek79]

witam sobotnio,
na początek info od Zanki:

zostaje na obserwacji w szpitalu

a ja trzymam za wszystkie egzaminy, no i brawa za kolejne tygodnie !!!!
Nerolka Izunia do schrupania, zresztą podobnie jak pozostałe nasze wizażowe maleństwa!!!!
miłej soboty brzuchatki

[wodaqua]

DaKaro, co do śmierdzenia kocurków i ich tycia, to nie jest reguła. Znam wiele kotów po kastracji i nie capią (mój to pachnie, dosłownie pachnie) i nie tyja (do tego szczypior taki, że nawet wolalabym żeby przytył, bo ma na brzuszku taki fałdek skóry, który mogłby się choc trocheę tłuszczykiem wypełnić ). A koteczki się sterylizuje

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez dziubek79

na początek info od Zanki:

zostaje na obserwacji w szpitalu

A mi ulżyło, że ją zatrzymali - gdzie będzie bezpieczniej - na pewno nie w domu z nerwami!

[brumek]

Witam oficjalnie w 33 tygodniu

Napisane przez Zmalowana

Hej,

Napisane przez Zmalowana

Napisane przez Zmalowana

pisze tylko żebyście się nie martwiły, bo dzisiaj mnie nie będzie gdzieś do popołudnia. Zaraz jadę na ostatni egzamin więc trzymać kciuki bo wczoraj uczyłam się do 24 w nocy i kiepsko to widzę

Napisane przez aania_20

Brumek, to ja Cię zatrudnię do pilnowania Adasia nocami :P
Choć nie mogę narzekać, budzi się regularnie koło 1.30, a potem po 5.00 nad ranem, więc nie jest źle, oby tak dalej

A proszę bardzo Mojego pupilka chcętnie popilnuję Tylko nie gwarantuję, że jak go już dostanę w swoje łapki, to potem oddam

Napisane przez iustyna1

Ja nie wiem co z tym Twoim spaniem. Ćwiczysz już przed narodzinami dziecka?

Chyba tak Ale dzisiaj pospałam, cudne uczucie

Napisane przez Madziulka_17

Teraz chyba mi zaczął wychodzić czop - szop

Nie za wcześnie

Napisane przez Bartessa

36 tc to ciaza donoszona, a zdaje sie że Tobie się chyba jutro zaczyna, to sie powinnas cieszyc ze być moze to juz niedlugo

Oj, nie wiem, nie wiem! Mój lekatrz i podręczniki mówią, że donoszona to SKOŃCZONY 37 tydzień.

[Scio]

Czesc.

My wczoraj zaliczyliśmy pierwszą kąpiel

Ja w ogóle nie zauważyłam czopa

Ja w szpitalu na położnictwie umyłam włosy tylko raz, bo był taki syf, ze strach się było kąpać, zeby jakiegoś dziadostwa niedostać. Fuu! ale położnictwo w remoncie i końca remontu nie widać

Ja polecam zabrać ze 3 rolki ręczników papierowych do wycierania krocza.

A propo donoszenia, badał mnie w szpitalu taki starszy lekarz, to był początek 37 tygodnia, badał mnie wieczorem, bo mnie ta szyjka bolała i stwierdził, ze na tym etapie to juz nie ma co magnezu i no-spy łykać, bo teraz natura sama decyduje nie powinno się brać nic rozkurczowego, bo potem przy porodzie jest problem.

[brumek]

Napisane przez dziubek79

witam sobotnio,
na początek info od Zanki:

zostaje na obserwacji w szpitalu

Ale wiecie co? To że kogoś w ciąży zatrzymują na obserwacji, jak się sam zgłosił, to nic złego wcale nie znaczy! Na SR położna nam mówiła, że oni muszą każdą ciężarną przyjąć, nawet jeśli nic jej nie jest. Bo im nie wolno odesłać kobiety w ciąży, która zgłasza jakiekolwiek zaniepokojenie...
Więc z Zanką też najpewniej wszystko ok. Tylko sobie na nią popatrzą kontrolnie

[wodaqua]

Zapomniałam napisać że byłam wczoraj w pracy zanieśc zwolnienie i nasłuchałam się komplementów, że mam tylko piłeczke z przodu i brzuszek taki kształtny i w ogóle cud miód malina Nie spodziewałam się, bo ostatnio czuję się jak słonica, ale podejrzewam, że porównali mnie do koleżanki która ostatnio była i ma ciąże ze 3 m-ce młodszą i ponoc już jest bardzo duża. Ale ona i przed ciążą miała brzuszek jak w 5 m-cu więc co się dziwić. Ja mam dobry humor i to się liczy

[jacieeeee]

Napisane przez ela_84

To co Wy do szpitala zabieracie? ja się ograniczyłam do żelu biały jeleń i szamponu i zupełnie mi to wystarcza, no do tego dwa kremy.

No właśnie kupiłam taki malutki żel pod prysznic, szampon i pastę do zębów Super sprawa takie mini opakowania.

[wodaqua]

Brumek, Jaciee - gratki za tygodnie!!!

[SweetAngel1984]

DaKaro - z ta latarka to nie slyszalam ale ciekawa teoria.....ja zauwazylam ze jak na sloncu bluzke mam na brzuchu i maly kopie i jak podnosze zeby sie przyjrzec to przestaje i jest cisza i zaczyna znow jak zakrywam go bluzka wiec moze cos z tym swiatlem jest rzeczywiscie........

narazie nie moge nigdzie wyjsc bo pada wiec kisze sie na tarasie... nic czekamy az przejdzie

[DaKaro]

Napisane przez dziubek79

witam sobotnio,
na początek info od Zanki:

zostaje na obserwacji w szpitalu

Lepiej, żeby została na obserwacji, niż jakby coś się miało stać. Zanka będzie dobrze .

Napisane przez wodaqua

DaKaro, co do śmierdzenia kocurków i ich tycia, to nie jest reguła. Znam wiele kotów po kastracji i nie capią (mój to pachnie, dosłownie pachnie) i nie tyja (do tego szczypior taki, że nawet wolalabym żeby przytył, bo ma na brzuszku taki fałdek skóry, który mogłby się choc trocheę tłuszczykiem wypełnić ). A koteczki się sterylizuje

Pewnie, że każdy kot jest inny, ja nie generalizuję. Akurat 90% kotów z którymi ja miałam do czynienia okropnie się upasło, nie wyglądało to fajnie, a i koci organizm był zbytnio obciążony. A kotki się sterylizuje, masz rację (nie wiem skąd ta pomyłka).

Napisane przez brumek

[CENTER]Witam oficjalnie w 33 tygodniu

Napisane przez Scio

Ja w szpitalu na położnictwie umyłam włosy tylko raz, bo był taki syf, ze strach się było kąpać, zeby jakiegoś dziadostwa niedostać. Fuu! ale położnictwo w remoncie i końca remontu nie widać

Scio, rodziłaś na Prostej prawda?

[nerola]

Napisane przez jacieeeee

Nerola my każdego kota braliśmy już nauczonego sikać do kuwety, a jeśli chodzi o myszy to każdy przynosił. Choć akurat dla Nas to był plus bo dom czysty od gryzoni.

My dziś mamy równy 37 tydzień

No mi to na rękę.Tylko czy dziecko takiego zamyszonego kota mogą całować?

Napisane przez wodaqua

Zdaje mi się, że nic się nie stanie jeśli pójdziesz z nim w pon do weta, pewnie od razu i tak szczepienia i inne specyfiki nie działają... I niektóre szczepienia trzeba dać oddzielnie, więc od razku kompleksu byś nie miała.

I tak zrobie

Napisane przez Vaniliova11

Cześć mamuśki ale jestem wyspana Krystianek zlitował sie nad mamusia i jej żebrami
Zanko ja myśle jak dziewczyny jedz na ip nam położna mówiła na sr żeby przy wysokim ciśnieniu sie zgłosić
Nerola dla Krystianka dzielny chłopczyk ja całe miałam kotki i żaden nie był kastrowany i żałuje choć kocurki po kastracji mogą tyć i trzeba uważać na diete jeśli kiedyś zdecyduje sie na kotka to wezme kotke i wykastruje ją znaczy weterynarz nie ja

Pewnie,ze dzielny
Czyli jednak kotka-panienka tak?

Napisane przez iustyna1

No i dziękuję. Uspokoiłam się, w garść się może też wezmę. Chyba coś się zbliża, że taka drażliwa chodzę i ryczeć mi się chce. Normalnie mnie trzęsie z jakiś nerwów. O kant d*** ta przeprowadzka .

Ale jedno się udało - mamy prysznic, będzie gdzie się umyć jakbym się rozsypała . W misce też by się dało, wiem.

Mi od czwartku szop wychodzi. Tylko że mi nie śpieszno do porodu.

Nie może a na pewno!!!
Łe,no nie ma jak kąpiel

Napisane przez DaKaro

Witam wszystkich.
Nerolka Iza tak śliczna, cudna mała kobietka.
Co do kotów. Pracowałam z nimi 1,5 roku, zawsze miałam koty w domu. Ja bym wzięła kotkę. Wydają mi się bardziej łowne, nie opuszczają domu na długo, zawsze wracają, więc nie musisz się martwić, czy coś się nie stało. Po wykastrowaniu nie masz żadnego problemu z małymi kotkami. Nasza kociczka przynosiła wszystkie "fanty" pod drzwi wejściowe: żaby, nornice, myszy, raz nawet mała kunę przywlekła. Mieliśmy też kotki, nie masz problemu z kociętami, ale po wykastrowaniu bardzo często tyją, no i trochę od nich śmierdzi.

T.mówi,ze Iza brzydka jak noc.
To kotkę i wykastrować.OK.

Napisane przez wodaqua

DaKaro, co do śmierdzenia kocurków i ich tycia, to nie jest reguła. Znam wiele kotów po kastracji i nie capią (mój to pachnie, dosłownie pachnie) i nie tyja (do tego szczypior taki, że nawet wolalabym żeby przytył, bo ma na brzuszku taki fałdek skóry, który mogłby się choc trocheę tłuszczykiem wypełnić ). A koteczki się sterylizuje

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------


A mi ulżyło, że ją zatrzymali - gdzie będzie bezpieczniej - na pewno nie w domu z nerwami!

Ja lubię duże koty a nie takie chucherka dlatego pomyślałam o kocurze.Ale jak ma śmierdzieć i nei trzymać sie domu,to jednak kotka wygrała.

I ja sie uspokoiłam,że Zanka na obserwcji.Uff....

[SweetAngel1984]

Napisane przez dziubek79

witam sobotnio,
na początek info od Zanki:

zostaje na obserwacji w szpitalu

moze to i dobrze bedzie spokojna i pod dobra fachowa opieka

brumku

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez jacieeeee

No właśnie kupiłam taki malutki żel pod prysznic, szampon i pastę do zębów Super sprawa takie mini opakowania.

sa super racja....ja tez sie do nich przekonalam
czesto wyjezdzamy z mezem na weekendy i bralismy wczesniej duzy zel pod prysznic itp i do tego czesto zapominalam ich zabrac spowrotem i potem ku***alam a takie male akurat na raz czy dwa wystarcza i i zajmuja tyle miejsca co nic

[Madziulka_17]

Idę gotować zupkę koperkową.

Dobrze, że Zanke zatrzymali na obserwacji