Żonki 2009 cz.XXVIII

[india83]

Napisane przez martucha84

a dziękuję
u nas też burza była, lało jak wiadrami, aż cud że mi się młodzież nie obudziła bo waliły pioruny...


trzymam kciuki za pępek, mam nadzieję że będzie dobrze


szalonaaaa ale nie siedziałaś dłużej?
a mąż niech zażyczy sobie dużo, najwyżej dostanie mniej gorzej jak zażyczy sobie za mało


super że jeździsz rowerkiem, u nas dni adaptacyjne w ostatnim tyg sierpnia


boski boski
trzymam kciuki za jedzenie Gagatka mam nadzieję że zacznie jeść lepiej..

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

byliśmy dziś u przyjaciół, Pat dostał od nich taką wielkąąąąąąąąąąąą krowe buhaha taką do skakania (jak piłki z uszami) na początku się wystraszył a potem klepał ją cały czas śmialiśmy się że taki "badziew" a tyle radości

ciekawe czy u nas bedzie burza

Marta chyba wiem jaka krowa. w przdszkolu takie są, okropne a dzieci je uwielbiaja

Samba Marta ma racje maz niech woła więcej najwazniejsze, że sie spodobał

[Katunia:)]

czesc

Marta - super ze Patryk pokazal sie z jak najlepszej strony! brawo a przypomnij mi prosze dlaczego do logopedy chodziliscie? co bylo nie tak ? bo chyba zapomnialam....

Nadrabiam dalej...

ale mialam dzis mily dzien
pojechalam do babci i bylam tam prawie caly dzien
tam poszlam na spacer i klachy z kolezanka z ktora sie dawno nie widzialam
dzidziol spi a ja mam relax

[kliwia]

anikamusialam przeoczyc Twoje pytanie o chuste.
a nie moge znalesc teraz:/

[iwka28]

hej

U mnie szaleństwo - temperatury powyżej 20 stopni także czad - podobno tylko do jutra, ale i tak całe trzy dni było ciepło
Jednym słowem lato w pełni hehhehe dlatego czytając wasze narzekania na pogodę ja wam zazroszczę...

Napisane przez Ana***

brw
w ogóle to one chyba sa zamykane na magnes (chyba)? ciekawa jestem jak się sprawują takie szafeczki bez uchwytów...
No i słyszysz co Ktosia mówi wybrała wenge to ma kurz
choć nie powiem mi też się cholernie podobają takie ciemne...
wow
jaka miła niespodzinka
prezent bardziej dla Ciebie czy dla męża?

Ana - ja mam kuchnię bez uchwytową - szuflady się ciągnie za "zapas" u góry albo u dołu (mają zostawioną szczelinę na palce) a szafki z górną krawędź (też mają zostawiony "zapas"). Zamykanie jest łatwiejsze trzeba tylko popchnąć drzwiczki i zawiasy same je przyciągają.

Napisane przez Gucia0987

wczoraj w sumie nie zdążyłam zrobić, ale dzisiaj zjemy

No i znalazłam przepis na kurczaka w zielonym pesto i bobie. I nawet już próbowałam.... dobre chcesz przepis?


Faktycznie super trafiliście! No i mebelki super! A powiedz mi, jak Ci się korzysta z tej szafli otwieranej http://brw.com.pl/pl/produkt/14210-s...zienny/v/17178

bo ja chciałam, żeby stanęły 2 koło siebie, ale mąż stwierdził, że są mniej wygodne od komód... a jak u Ciebie?

że kochaaaa... kocha i przeprasza na swój sposób Miła niespodzianka z jego strony. Trzymam kciuki!

szalona! Super!

Cieszę się, że bioderka ok!

trzymam kciuki!!!!

Ana, powiem Ci szczerze, że jakos mnie nie rusza ten kurz. Ok.... może już mi przeszły w pełnym połysku meble (takie jak te http://www.blackredwhite.biz/index.p...chk=1&Itemid=1 mimo tego, że podoba mi się ich nowoczesność), bo tak jak Aguś, mówi, ciężko utrzymać je w czystości, ale wenge na pewno będę miała Raz na tydzień sprzątne i niech się dzieje co chce.


Poucinało mi posty

Ale nic to! Witam się z tigerem! Jak u Was nadal jest upał.... to ja sie tak nie bawię! U mnie pada, jest szaro i w sumie beznadziejnie!!!!

Gucia a w centrum WITEK byliście? My komodę tam kupiliśmy (w sumie są dwa pawilony i wybór jest ogromny). Kanapę kupowaliśmy w Abrze na Zakopiance (taką z wysuwanym siedziskiem i kładzionym oparciem, kupiliśmy z wypełnieniem sprężynowym więc po rozlożeniu jest tak jakbyś na materacu spręzynowym spała. Nam jeszcze zależało na ładnym wykonczeniu mebla z tyłu poniważ kanapa nie jest dosunięta do ściany tylko stoi plecami do przejścia do aneksu kuchennego). Najpierw służyła za sypialnię/salon a teraz stoi w salonie i jest do spania dla gości. Kanapa ma już 6 lat i nic się z nią nie dzieje.


A i jeszcze apropo mebli - najpierw bym wstawiła kanapę, potem zobaczyła ile mam miejsca i wtedy zamawiała meble. Fajnym pomysłem są meble na zamówienie (np. kanapa czy też szafki) - w Kalwarii Zebrzydowskiej jest sporo zakładów i nie mają tylko babcinych wzorów i cen z kosmosu Koleżanka z tego co pamiętam zamawiała tam kanapę bo jej się jedna spodobała w sklepie ale była chyba z 10 cm za szeroka i by się nie zmieściła. Zrobili jej kanapę, zapłaciła mniej niż w sklepie i jeszcze jej do domu przywieźli za free. Warto więc poszukać.

[ktosia86]

Napisane przez baja_86

Ktosiu nie dziwie się, że Marcelinka niezadowolona. Dorośli mają problem co ze sobą zrobić w taki żar i skwar, a co dopiero malutkie dziecko.

Padam na twarz. Zabiegany miałam dzień. I jeszcze dni adaptacyjne w pracy- kołomyja niezła, ale dzieci nie chciały iść do domu także chyba warto było. Do tego ostatnio jeżdżę do pracy rowerem- dobre pól godziny deptania w jedną stroję i to jeszcze w taki upał i praktycznie zero cienia po drodze- ale za to jaką mam kondyche, no mówię wam śmigam jak nie wiem

Dokładnie Bidulka była tak wykończona tym upałem, że z tego wszystkiego nie mogła zasnąć, skończyło się bardzo niewychowawczo noszeniem na rękach, zeby się wyciszyła i w końcu zasnęła.
Kondycję na pewno masz super po tym rowerku Całe lato będziesz pracować?

Napisane przez Scio

Podobnie jak Ktosia pisze jedna reka z małą na rekach

Bzyczko

Byliśmy dziś z Gagatkiem u lekarza i niestety mała słabo przybiera, tydzień temu ważyła 2960 teraz 3100, nawet wagi porodowej nie osiągnęła Prawdopodobnie przez to, ze nieefektywnie ssie, za płytko chwyta dziś męczymy się z kapturkami, mam nadzieje, ze coś pomogą

Marta Pat jest boski, prawdziwy facet z nieg

Madzia podziwiam

Mnie się bardzo dobrze karmiło przez kapturki, mała się szybko nauczyła, także mam nadzieję, ze Agatka też zakuma o co w tym chodzi Mały przyrost wagi może być też ponoć spowodowany tym, że jak są takie upały, to pokarm jest rzadszy, przez co mniej treściwy. Trzymam kciuki, żeby się poprawiło

Bzyczko oj niefajnie z tym pępuszkiem, mam nadzieję, ze szybko problem się rozwiąże.

Kurcze, męczy mnie ten cały połóg Wolałabym 3 porody niż 1 połóg, nie wiem czy jutro nie będę musiała jeszcze jechać do gina, bo coś mnie niepokoi, szlag
Z dobrych wiadomości to udało nam się załatwić chrzest

[kliwia]

Scio trzymam kciukasy

[bzyczka1]

no ja też mam nadzieję że uda nam się to szybko załatwić i że nie trzeba będzie czekać na wizytę w poradni miesiąc (albo i lepiej).

My nawet chrzcin nie możemy zacząć załatwiać a chciałam ochrzcić Lilę w lipcu, bo nie wiemy kiedy wraca mama tż z Włoch i nie mamy pomysłu na chrzestnych tzn o ile o chrzestną chodzi to albo moja świadkowa albo siostra jakby ona nie mogła..a chrzestny to nie mam pojęcia bladego kto mógłby być w sierpniu nie będzie moich rodziców więc też odpada, bo u nas chrzest tylko w jedną niedzielę w miesiącu jest.

[Katunia:)]

ktosiu - co cie niepokoi w pologu, cos sie niedobrego dzieje?
wiesz, ja mialam tak samo-moglabym jeszcze i 10 razy rodzic ale niech ktos za mnie przejdzie polog! bardzo sie meczylam i mialam duzo nieciekawych bolesci.
na pewno bedzie wszystko dobrze-musi minac czasu troche

[myszka_maj]

Napisane przez Katunia:)

wiesz, ja mialam tak samo-moglabym jeszcze i 10 razy rodzic ale niech ktos za mnie przejdzie polog! bardzo sie meczylam i mialam duzo nieciekawych bolesci.

to ja mam odwrotne odczucia co prawda połóg do przyjemnych nie nalezal i tez dopadło mnie kilka doleliwosci ale to pikus w porownaniu z porodem, ja bym sie nie zamienila

ale tobie sie nie dziwie bo pamietam jakie mialas problemy

[Katunia:)]

Napisane przez myszka_maj

to ja mam odwrotne odczucia co prawda połóg do przyjemnych nie nalezal i tez dopadło mnie kilka doleliwosci ale to pikus w porownaniu z porodem, ja bym sie nie zamienila

ale tobie sie nie dziwie bo pamietam jakie mialas problemy

to widzisz myszko dobrze ze u Ciebie tak bylo, porod w najgorszych opcjach kilkanascie godzin a polog kilka tygodni meczarni jak dla mnie...
bolace krocze, niemoznosc siedzenia ( u mnie przez 2tyg), wylewy w oczach ojjjj duzo tego gryyyy

[*Agatek*]

Scio to nieciekawie może dlatego, że mała jest wcześniakiem? To słabo przybiera? Dajmy jej czas, na pewno przybierze

ktosia jak ja sobie pomyślę o połogu to od razu się odechciewa rodzić domyślam się jakie to jest ciężkie, bo ja po zamrożeniu nadżerki nie mogła uporać się z upławami które trwały koło 2 tyg, a połóg jeszcze dłuższy jest wrr a robisz jakieś ćwiczenia? słyszałam, że intensywne ćwiczenia szybciej doprowadzają macicę do normalnego stanu szybciej się wszystko złuszcza i goi, może pomyśl o jakimś ćwiczeniu w domu? brzuszki czy coś?

bzyczka nie ciekawie z tym pępkiem mam nadzieję, że na wizytę nie będziesz długo czekać, a może do tej pory się sam zagoi?

Martucha a Patryś już chodzi? próbuje?

Napisane przez india83

nic nawet nie mów, przeklinam te rozkopy codziennie

Nie ma jak wrócić do domu, Lubicka rozkopana, a na Skłodowskiej korki pełną parą jeszcze na Antczaka coś robią, na Katarzyny na parking nie mogę wjechać, bo oczywiście rozkopane... dalej się nie zapuszczałam Do domu nie jadę przez Lubicz bo jest masakra, non stop korki przez Grębocin zawsze, bo tam mam skrót do domku

A zamiast wszystko rozłożyć w czasie to oni jak się zabrali to wszystko naraz! nienormalni jacyś Mos będą budować ze 3 lata? i co tak będziemy śmigać po Toruniu?

Napisane przez india83

kieosko sie czuje, dzis dostałam spozniona @ i umieram bol brzucha nie daje mi spokoju

wzięłaś nospę??

Dobrze, że mam spokój z tym na jakiś czas... no, żebym nie zapomniała jak to jest, bo jak przyjdzie co do czego to się pewnie zdziwię

[ktosia86]

Napisane przez Katunia:)

ktosiu - co cie niepokoi w pologu, cos sie niedobrego dzieje?
wiesz, ja mialam tak samo-moglabym jeszcze i 10 razy rodzic ale niech ktos za mnie przejdzie polog! bardzo sie meczylam i mialam duzo nieciekawych bolesci.
na pewno bedzie wszystko dobrze-musi minac czasu troche

Właśnie nie wiem czy coś się dzieje, bo jak czytam w necie to niby to normalne, ale do pewnego stopnia i nie wiem czy ten stopień nie został juz przekroczony
Mało apetycznie to "zabrzmi", ale drugi raz zauważyłam jakby fragment tkanki na podpasce, to nie skrzep, bo nie ten kolor. W ubiegłym tygodniu wyleciał taki mały, wielkości fasolki może, teraz taki jak 3 fasolki Nie wiem co jest grane, położna przy porodzie mówiła, ze łożysko wyszło całe, więc skąd to cholerstwo Muszę jutro jechać do gina, bo nie da mi to spokoju. Boję się, że czeka mnie jakieś czyszczenie albo coś, nie mogę iść do szpitala, przecież małej nie zostawię

[Katunia:)]

Napisane przez ktosia86

Właśnie nie wiem czy coś się dzieje, bo jak czytam w necie to niby to normalne, ale do pewnego stopnia i nie wiem czy ten stopień nie został juz przekroczony
Mało apetycznie to "zabrzmi", ale drugi raz zauważyłam jakby fragment tkanki na podpasce, to nie skrzep, bo nie ten kolor. W ubiegłym tygodniu wyleciał taki mały, wielkości fasolki może, teraz taki jak 3 fasolki Nie wiem co jest grane, położna przy porodzie mówiła, ze łożysko wyszło całe, więc skąd to cholerstwo Muszę jutro jechać do gina, bo nie da mi to spokoju. Boję się, że czeka mnie jakieś czyszczenie albo coś, nie mogę iść do szpitala, przecież małej nie zostawię

ktosinko na panikuj za wczasu, ale moze faktycznie lepiej jedz do gina to sprawdzic
mnie swego czasu bardzo niepokily uplaty ktore trwaly jeszcze jakis czas po pologu i mocne ciagniecie krocza,ale ginka po zbadaniu mowila ze to normalne i wszystko ok
Koniecznie daj znac co gin powiedzial!na pewno wszystko jest OK

[martucha84]

Napisane przez india83

kieosko sie czuje, dzis dostałam spozniona @ i umieram bol brzucha nie daje mi spokoju

współczuje...
a krowy dokładnie tak są takie w przedszkolach
oooo my mamy taką czerwoną http://www.mamino.pl/krowa-do-skakan...ory-p-238.html
paskudztwo ale jak mu się podoba

Napisane przez Katunia:)

Marta - super ze Patryk pokazal sie z jak najlepszej strony! brawo a przypomnij mi prosze dlaczego do logopedy chodziliscie? co bylo nie tak ? bo chyba zapomnialam....

nic nie było nie tak, ale jesteśmy w ośrodku wczesnej interwencji i chodząc tam opieka jest łączona, nie można mieć tylko np rehabilitacji, dziecko musi co jakiś czas odwiedzić psychologa (sprawdza adekwatność rozwoju do wieku) neurologopedę pedagoga (na zajęcia z muzykoterapii) i neurologa który oceni co dalej, i jak się tam zapisaliśmy to mięliśmy rundę, a potem powtórka co 2-3 mce jako kontrola, jak jutro neurolog powie że ok to już przestajemy jeździć, a jak powie że nadal stopy trzeba ćwiczyć to będziemy chodzić kolejne 3 mce i z powrotem odwiedzimy całą lekarską ekipę
taka mocno zakrojona profilaktyka, bo głównie tam chodzą dzieci które mają sprzężenia a to porażenia mózgowe, różne zespoły itd więc mają kłopoty ruchowe łącznie z mową tudzież mowa plus kłopoty z przyswajaniem inf i nie mają rehabilitacji a zajęcia pedagogicznie jakby wyrównawcze itd...
jako że u nas tylko stopy to do całej reszty chodzimy rzadko tylko na kontrole ale jakby było coś nie tak dodatkowo to też byśmy musieli chodzić na te kolejne zajęcia

Napisane przez ktosia86

D
Kurcze, męczy mnie ten cały połóg Wolałabym 3 porody niż 1 połóg, nie wiem czy jutro nie będę musiała jeszcze jechać do gina, bo coś mnie niepokoi, szlag
Z dobrych wiadomości to udało nam się załatwić chrzest

jedź sprawdź może faktycznie coś z łożyska zostało, aczkolwiek wesz może skrzepy się robią ale wszystko jest ok.. trzymam kciuki, ale sprawdzić nie zaszkodzi
gratuluje załatwienia chrztu szybciutko, kiedy chrzcicie?

Napisane przez bzyczka1

My nawet chrzcin nie możemy zacząć załatwiać a chciałam ochrzcić Lilę w lipcu, bo nie wiemy kiedy wraca mama tż z Włoch i nie mamy pomysłu na chrzestnych tzn o ile o chrzestną chodzi to albo moja świadkowa albo siostra jakby ona nie mogła..a chrzestny to nie mam pojęcia bladego kto mógłby być w sierpniu nie będzie moich rodziców więc też odpada, bo u nas chrzest tylko w jedną niedzielę w miesiącu jest.

ojjj nie wesoło, a macie jaiś kontakt fajny ze swoim rodzeństwem? może oni? albo przyjaciele?

Napisane przez *Agatek*

Martucha a Patryś już chodzi? próbuje?

chodzi przy meblach ścianach i wszystkim przy czym da się podeprzeć, wstaje już coraz częściej bez podtrzymywania, przy meblach puszcza się i stoi coraz dłużej no i robi ze 3 kroi i siada na pupsko
no i prowadzony za ręce śmiga prawie biega

[201803111825]

Treść usunięta

[martucha84]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

ho

[Corii]

Ha!

[martucha84]

Napisane przez Corii

Ha!

hihi

[201803111825]

Treść usunięta

[martucha84]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

[Corii]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Rosi, zmieniasz orientację?

[201803111825]

Treść usunięta

[martucha84]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

hmmm dasz se rade i bez rury

[201803111825]

Treść usunięta

[Corii]

Napisane przez martucha84

hmmm dasz se rade i bez rury

Buahaha

[martucha84]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

wiesz no jakbyś jednak chciała zmienić smaczek to ja w ciebie mocno wierze!!

[201803111825]

Treść usunięta

[martucha84]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

no i się wydało..

[201803111825]

Treść usunięta

[Corii]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Napisane przez martucha84

no i się wydało..

Ha! Czyzby jakaś zawoalona sympatia nam tu rosła na boku?