Cz. III dietkowania czyli jak przez dwa lata zrzucić 5kg. :D

[aniabaniaa]

Cześć Psychole

Wczoraj miałam wzorowy, idealny dzień jeśli chodzi o dietę, i w ogóle był to szczęśliwy dzień
TŻ dał mi piękną koszulkę nike (nie noszę sportowych rzeczy, a ta jest taka fajna. ach;)
później było boskie wiadomoco
i znowu

Później natomiast poszłam z siostrą na rolki i tam zaczęły nas spotykać dziwne rzeczy. ja poszłam bez stanika, makijażu/kremu/bazy na twarzy, z rozmazanym tuszem, w jakiejś starej oversizowej różowej bluzce (eee, kto nas zobaczy o tej porze? niee, nikt przecież, niemożliwe w ogóle)
A tam tak - najpierw zgraja nastoletnich przystojniaków (słodka bananowa młodzież ) ze szkoły siostry( do mojej siostry:to Twoja siostra? ojej, wygląda na 17lat. poczułam się jak stary rupieć )
generalnie było to straszne, traumatyczne przeżycie, chciałabym dziś pójść znowu na rolki, ale nie wiem czy się odważę
Później nagle zaczęli tą drogą przejeżdżać starzy kumple z gimnazjum (oooOoo anka jak Ty się zmieniłaś! bla bla bla) (zauważyłam tendencję do zamiłowania marką audi wśród roczników 87/88/89. na 5 samochodów ze znajomymi w środku 4 to były audi, jeden to był mega wieśniak tuning golf :|)
mniejsza z tym, najfajniejsze w tym wszystkim było to, że znalazłam motyla i jest teraz moim przyjacielem, przyniosłam go do domu i siedzi sobie na klawiaturze, na parapecie mogę obserwować jak manewruje trąbką i jakie ma śmieszne oczy ma na imię Maciej (miałam wam tego nie pisać, żebyście niepomyślały że jestem psychiczna, ale jak widzę, że Agniesik ma synka Julianka, a my i tak to akceptujemy, to pomyślałam - czemu nie )

Psyhe, gratuluję zdanej matury, ale powiedz mi dziecko, w końcu zerwałaś z D. czy nie. a R sobie odpuść, nie marudź już!

Cindy, Ty też nie marudź. co z Twoim Londynem?Matką się nie przejmuj. moja ma to samo. zawsze mnie krytykowała, teraz nasze kontakty ograniczają się do jakiegoś niezbędnego minimum.
to smutne, krępuję się jej, kompletnie o niczym jej nie mówię. nasze kontakty są strasznie zimne, oschłe. Mam nadzieję, że nie doprowadzę do takiej sytuacji w kontaktach z moimi dziećmi.

[MalaPikanteria]

oddałam TŻtowi pierścionek

[aniabaniaa]

Napisane przez MalaPikanteria

oddałam TŻtowi pierścionek

jak to, co się stało?

[monissskaa]

Napisane przez MalaPikanteria

oddałam TŻtowi pierścionek

dlaczego?!

[MalaPikanteria]

Napisane przez aniabaniaa

jak to, co się stało?

bo mnie wkurzył....
Nie wiem jestem jakaś dziwna... Pisałam Wam że go przepraszałam że jestem rozdrażniona, prawda? No i napisałam tam jeszcze że po części to chyba temu że nie mamy czasu dla siebie ostatnio. I pytam Was czy takie stwierdzenie znaczy chcę iść się bzykać?! on całymi dniami pracuje (wychodzi po 5 wraca ok 19), wtedy idzie spać no i ok rozumiem. Wczoraj wydarł się jak mówiłam żeby się ruszył na tą mszę (rocznica śmierci mojego taty), że on nie ma na wszystko czasu jak ja byłam naprawdę zmęczona wczoraj.... Usiadłam mu na kolanach. Pytam czy mnie słucha, "tak Kochanie". No to produkuję się 15 min po czym pytam co o tym myśli a on "możesz powtórzyć?Nie słuchałem Cię." Oglądał mecz Poszłam się wykąpać, położyłam się. Zaczął się dobierać nie miałam już na to ochoty, a poza tym żeby ze mną pogadać nie miał siły a na sex tak?? obraził się i poszedł do pokoju brata. Wziełam kartkę i napisałam że nie potrzebuję sponsora i położyłam na niej pierścionek.... Niby mnie kocha, dba o byt rodziny itd ale w tyg pracuje a weekendy ZAWSZE spędzamy z sąsiadami na grilu i przy piwku, a my ze sobą nie rozmawiamy w ogóle jestem dziwna?

[aniabaniaa]

Sama nie wiem co Ci odpisać.
Od początku Twoich opisów, dla mnie ta wasza relacja jest dziwna, niejasna i niedojrzała. Przepraszam, że tak piszę, ale z mojej perspektywy tak to wygląda.
Po jego świetnej metamorfozie - widzę,że spełnia jakieś tam minimum jeśli chodzi o bycie mężem i ojcem. Dużo pracuje, z Wami spędza mało czasu bo praca mu na to nie pozwala. Wybiera inne formy relaksu, kiedy macie okazje na to, by nacieszyć się sobą - tak jak piszesz - jesteście na grillu/on ogląda mecz/ kopie piłkę
Myślę że pomysł z kartką był trochę nieprzemyślany.A on już jakoś zareagował?

[monissskaa]

Czyli standard nigdy nie mają na nic siły i czasu ale na sex to zawsze , NIC im nie przeszkodzi ...
mi sie wydaje że on nie dojrzał do dorosłego związku.



dziś sie ważyłam 55,5 kg troche sobie popuściłam i wszytsko wrociło do "normy"

[MalaPikanteria]

Napisane przez aniabaniaa

Sama nie wiem co Ci odpisać.
Od początku Twoich opisów, dla mnie ta wasza relacja jest dziwna, niejasna i niedojrzała. Przepraszam, że tak piszę, ale z mojej perspektywy tak to wygląda.
Po jego świetnej metamorfozie - widzę,że spełnia jakieś tam minimum jeśli chodzi o bycie mężem i ojcem. Dużo pracuje, z Wami spędza mało czasu bo praca mu na to nie pozwala. Wybiera inne formy relaksu, kiedy macie okazje na to, by nacieszyć się sobą - tak jak piszesz - jesteście na grillu/on ogląda mecz/ kopie piłkę
Myślę że pomysł z kartką był trochę nieprzemyślany.A on już jakoś zareagował?

no masz rację. I po części się z Tobą zgadzam....
Tak zareagował... Jeszcze bardziej niedojrzale niż ja. Napisał: "Lepiej zastanów się co robisz bo ja tego już nie znoszę". Zawsze sypał tekstami w tym stylu bo wiedział że boje się że odejdzie i wtedy za nim biegałam. Brakuje mi go po prostu tzn faceta w którym będę czuła wsparcie, zrozumienie, itd. A on niby chciał odpokutować brak prezentu na urodziny, święta itd ale po dłuższym przemyśleniu czuję się jakby chciał tymi zakupami zastąpić mi brak tego czego chciałabym od związku a ja nie jestem materialistką

dobra uciekam z małymi na chwilę na dwór.... Ale napiszcie co myślicie bo mi jakoś wtedy tak łatwiej spojrzeć na wszystko inaczej....

[aniabaniaa]

Napisane przez monissskaa

Czyli standard nigdy nie mają na nic siły i czasu ale na sex to zawsze , NIC im nie przeszkodzi ...
mi sie wydaje że on nie dojrzał do dorosłego związku.



dziś sie ważyłam 55,5 kg troche sobie popuściłam i wszytsko wrociło do "normy"

e, to pewnie tylko woda Ci się zebrała nie łam się i zrób sobie lżejsze dwa dni (taaa, bardzo proste przeprowadzać 2 dniowe diety oczyszczajace mając przed sobą weekend )

Napisane przez MalaPikanteria

no masz rację. I po części się z Tobą zgadzam....
Tak zareagował... Jeszcze bardziej niedojrzale niż ja. Napisał: "Lepiej zastanów się co robisz bo ja tego już nie znoszę". Zawsze sypał tekstami w tym stylu bo wiedział że boje się że odejdzie i wtedy za nim biegałam. Brakuje mi go po prostu tzn faceta w którym będę czuła wsparcie, zrozumienie, itd. A on niby chciał odpokutować brak prezentu na urodziny, święta itd ale po dłuższym przemyśleniu czuję się jakby chciał tymi zakupami zastąpić mi brak tego czego chciałabym od związku a ja nie jestem materialistką

dobra uciekam z małymi na chwilę na dwór.... Ale napiszcie co myślicie bo mi jakoś wtedy tak łatwiej spojrzeć na wszystko inaczej....

nie wiem jaka jest na was rada. wcześniej radziłyśmy Ci odejść, bo twierdziłyśmy, że to wszystko się powtórzy. postanowiłaś dać mu kolejną szansę, obiecywałaś,że nie będziesz już przez niego płakać, zamartwiać się, ze nie dasz się manipulować, itp.

Okazuje się, że sytuacja się powtarza, nie mozecie się dogadać

On jest pewny, ze Ty czujesz się zagrożona przez taki głupi tekst. to głupie nawet trochę śmieszne, bo w ten sposób zachowują się chłopcy w gimnazjum.

Głupia sprawa, ostatnio w poczekalni u lekarza miałam w ręku cosmpolitan, trafiłam na artykuł pt." efekt gumki"
kiedy facet odsuwa się od Ciebie, zrób dodatkowy krok w tył (nie reaguj na jego fochy i manipulacje) wtedy ta gumka naciągnie się i facet wróci do Ciebie (Psyhe, dotyczy to też Twojego sfochowanego D.)

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

no i jeszcze jedno - to trochę brak konsekwencji, dając wam niby ostatnią szansę, a tak na prawdę, w obliczu kłótni (w efekcie której oddajesz pierścionek ;/) co się zmienia?
jutro znowu będzie dla Ciebie misiem i kochanym wariatem
błędne koło i powrót do naszych moralizatorskich gadek sprzed 2 /3 tygodni.

[bita smietana]

Noo dobra, jestem przed cholernie trudnym egzaminem i moge być niesympatyczna, ale:

MalaPikanteria po pierwsze i tak nie odejdziesz
Po drugie- co z tego, że spędzacie każdy weekend u sąsiadów? Sama nie możesz wyjść z inicjatywą zmiany tego? Rozumiem, chcesz żeby po tej sytuacji się starał- ale rozstanie to nie jest sprawa jednej strony, jeśli się sypie to wina obojga. Szczerze mówiac mam wrażenie że czekasz aż on będzie cały czas wspaniały, ach i och. Niestety, będzie zmęczony, padnięty, nie będzie miał czasu, Ty tak samo. Seks? Mężczyźni traktują to trochę inaczej, mimo wszystko

Nie lubię tego, że za wszystko tu obwinia się facetów. Skoro uważasz, że nie rozmawiacie, to on nie zna Twoich problemów. Nie, faceci się nie domyślają, jeśli siedzisz cicho myślą że wszystko ok ;] Więc w sytuacji, kiedy nie ma między Wami komunikacji i Ty nagle zostawiasz pierścionek- nie dziwię się jego reakcji.


Rozumiem, że chcesz, żeby on wykazał jak najwięcej dobrej chęci, no ale na litość- to jest związek, musicie ze sobą dużo rozmawiać i mieć chęć jakiegokolwiek kompromisu

[aniabaniaa]

też myślę, że to wina obojga, też jestem pewna tego, że nie odejdziesz i jeśli nie zaczniecie rozmawiać i słuchać siebie nawzajem, wyłapywać potrzeb - nie dojdziecie do porozumienia i ciągle będziecie się przepychać i straszyć nawzajem, że któreś z Was odejdzie

[monissskaa]

jak czytam te diety oczyszczające to aż sie boje .
Nie dam rady :/ lubie jesć, i co ja zrobie, a jak myśle o odchudzaniu to odrazu czuje głód
siedze i pije kawe 3w1( choć wiem że nie powinnam) i jestem głodna masakra jakaś.

[aniabaniaa]

Napisane przez monissskaa

jak czytam te diety oczyszczające to aż sie boje .
Nie dam rady :/ lubie jesć, i co ja zrobie, a jak myśle o odchudzaniu to odrazu czuje głód
siedze i pije kawe 3w1( choć wiem że nie powinnam) i jestem głodna masakra jakaś.

mam tak samo jak nie mam dostępu do jakiś pyszności, to jest ok, ale kiedy w domu mam pyszny, kaloryczny obiad, albo jak dostanę milkę od TŻa, nie umiem tego nie zjeść :|

[monissskaa]

Napisane przez aniabaniaa

mam tak samo jak nie mam dostępu do jakiś pyszności, to jest ok, ale kiedy w domu mam pyszny, kaloryczny obiad, albo jak dostanę milkę od TŻa, nie umiem tego nie zjeść :|

moja zguba nie sa słodycze bo ograniczyłam je prawie do 0 tak naprawde zawsze jadłam ich mało a teraz prawie wcale, moja zguba są obiady :/ bo jak wracam do domu to rzucam sie jak opętana na jedzenie a jak w domu jest rosół i makaron własniej roboty to jem do rozpuchu a potem leze bo nie moge sie ruszyć. a dupa rosnie.

[psyhe666]

Napisane przez monissskaa

jak czytam te diety oczyszczające to aż sie boje .
Nie dam rady :/ lubie jesć, i co ja zrobie, a jak myśle o odchudzaniu to odrazu czuje głód
siedze i pije kawe 3w1( choć wiem że nie powinnam) i jestem głodna masakra jakaś.

Ja też zawsze piję kawę na diecie 2-3 dziennie, ale nie te 3in1 bo są za słodkie


Co do D. to wczoraj gadaliśmy przez telefon i był średnio miły, średnio się dogadywaliśmy itp. No, ale jak już się to jakoś rozkręciło to zapytałam czy tęskni, na co on nic nie odpowiedział... Więc powiedziałam, że to dalej nie ma sensu. Później zadzwonił, ale powiedziałam żeby dzisiaj to zrobił bo muszę trochę ochłonąć.
No i zobaczymy czy oddzwoni.

Za młoda jestem na takie problemy w związku zwłaszcza w początkowej fazie. Ja za nim latać nie będę i płakać na pewno też nie. Jak się rozstaniemy to jego strata


Co do R., aniabania, pewnie masz rację... Ale jest tak seksowny, że ciężko zachować zdrowy rozsądek.

A ja chyba po prostu boję się, że jak się z tym czy z tamtym rozstanę to już nigdy nie będę miała faceta
Po części to też moja wina, bo po tym ex'ie wiecie którym, każdego mojego następnego faceta podejrzewam o zdrady, że spotykają się z kimś innym, że są ze mną tylko dla seksu i oni tego też nie wytrzymują.
Muszę nabrać chyba do tego wszystkiego zdrowego dystansu bo inaczej każdy jeden mój związek będzie się szybko kończył.

[MalaPikanteria]

Laski ja wiem że to jest wina obojga. Zawsze tak jest. A z tymi weekendami to tu gdzie mieszkamy nie ma innej formy rozrywki... Chciałabym spędzić czas tylko z nim, móc pogadać, przytulić się ale on stwierdził że to go nudzi

Napisane przez aniabaniaa

jeśli nie zaczniecie rozmawiać i słuchać siebie nawzajem, wyłapywać potrzeb - nie dojdziecie do porozumienia i ciągle będziecie się przepychać i straszyć nawzajem, że któreś z Was odejdzie

nie chcę tak bo wiem że to do niczego nie prowadzi....
On się pierwszy nie odezwie. Chwilami mam wrażenie że chciałabym poznać kogoś innego, zacząć od nawa nie popełniając błędów z przeszłości....i podejrzewam że mnie zdradził jak nie byliśmy razem

co do diety ok. Nie jem słodyczy już 2 dni wczoraj ok 800 kcal... I póki co trzymam się

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez psyhe666

Muszę nabrać chyba do tego wszystkiego zdrowego dystansu bo inaczej każdy jeden mój związek będzie się szybko kończył.

szkoda że ten zdrowy dystans ciężko przyswoić na co dzień

[aniabaniaa]

Napisane przez monissskaa

moja zguba nie sa słodycze bo ograniczyłam je prawie do 0 tak naprawde zawsze jadłam ich mało a teraz prawie wcale, moja zguba są obiady :/ bo jak wracam do domu to rzucam sie jak opętana na jedzenie a jak w domu jest rosół i makaron własniej roboty to jem do rozpuchu a potem leze bo nie moge sie ruszyć. a dupa rosnie.

oj tak, ten problem nie jest mi obcy
odkąd zaczęłam jeść większe śniadania, problem trochę się poprawił,ale niestety nadal istnieje. żeby go wyeliminować wynajduję sobie na wieczór dużo zajęć, żeby nie myśleć o jedzeniu.

[monissskaa]

Napisane przez aniabaniaa

oj tak, ten problem nie jest mi obcy
odkąd zaczęłam jeść większe śniadania, problem trochę się poprawił,ale niestety nadal istnieje. żeby go wyeliminować wynajduję sobie na wieczór dużo zajęć, żeby nie myśleć o jedzeniu.

własnie zjadłam mała tortille własniej roboty troche głód zapchałam.. ciekawe na jak długo

ja wieczorami nie jem, jem ok 16 duzy obiad po powrocie z pracy .. a wieczorami to bardzo żaaaaadko.
musze wyciagnac skakane i troche poskakać.

[aniabaniaa]

Napisane przez psyhe666

Ja też zawsze piję kawę na diecie 2-3 dziennie, ale nie te 3in1 bo są za słodkie


Co do D. to wczoraj gadaliśmy przez telefon i był średnio miły, średnio się dogadywaliśmy itp. No, ale jak już się to jakoś rozkręciło to zapytałam czy tęskni, na co on nic nie odpowiedział... Więc powiedziałam, że to dalej nie ma sensu. Później zadzwonił, ale powiedziałam żeby dzisiaj to zrobił bo muszę trochę ochłonąć.
No i zobaczymy czy oddzwoni.

Za młoda jestem na takie problemy w związku zwłaszcza w początkowej fazie. Ja za nim latać nie będę i płakać na pewno też nie. Jak się rozstaniemy to jego strata


Co do R., aniabania, pewnie masz rację... Ale jest tak seksowny, że ciężko zachować zdrowy rozsądek.

A ja chyba po prostu boję się, że jak się z tym czy z tamtym rozstanę to już nigdy nie będę miała faceta
Po części to też moja wina, bo po tym ex'ie wiecie którym, każdego mojego następnego faceta podejrzewam o zdrady, że spotykają się z kimś innym, że są ze mną tylko dla seksu i oni tego też nie wytrzymują.
Muszę nabrać chyba do tego wszystkiego zdrowego dystansu bo inaczej każdy jeden mój związek będzie się szybko kończył.

głupia. nie można tak myśleć
będziesz miała,i to fantastycznego, kochanego i wymarzonego
przeczekajcie swoje fochy razem z D. i zobaczy się co dalej

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez monissskaa

własnie zjadłam mała tortille własniej roboty troche głód zapchałam.. ciekawe na jak długo

ja wieczorami nie jem, jem ok 16 duzy obiad po powrocie z pracy .. a wieczorami to bardzo żaaaaadko.
musze wyciagnac skakane i troche poskakać.

o, to bardzo fajnie,że nie objadasz się aż tak mocno na noc, myslałam, że te obiady zjadasz znacznie później. Myślę, ze rozsądnym wyjściem było by podzielenie tego na jakieś mniejsze porcje

[psyhe666]

Napisane przez aniabaniaa

głupia. nie można tak myśleć
będziesz miała,i to fantastycznego, kochanego i wymarzonego
przeczekajcie swoje fochy razem z D. i zobaczy się co dalej

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------


o, to bardzo fajnie,że nie objadasz się aż tak mocno na noc, myslałam, że te obiady zjadasz znacznie później. Myślę, ze rozsądnym wyjściem było by podzielenie tego na jakieś mniejsze porcje

Laski, nie będę czekała na pracę z Zarze i Stradim... Pójdę jutro tzn. pojadę zawieźć do Tajly weil czy jakoś tak Podobno też nieźle płacą

[MalaPikanteria]

Napisane przez bita smietana

Skoro uważasz, że nie rozmawiacie, to on nie zna Twoich problemów. Nie, faceci się nie domyślają, jeśli siedzisz cicho myślą że wszystko ok ;] Więc w sytuacji, kiedy nie ma między Wami komunikacji i Ty nagle zostawiasz pierścionek- nie dziwię się jego reakcji.

Tylko co mam zrobić jak każda nasza rozmowa to mój monolog, a jak mówię co mnie męczy albo planuję np tą naszą wyprowadzkę to słyszę że ciągle narzekam a i tak nigdzie nam się nie uda nawet po wyprowadzeniu.... Mieliśmy szukać mieszkania i we wrześniu się wyprowadzić. I jaka w tym jego inicjatywa? "Poszukaj ogłoszeń i zadzwoń gdzieś, może coś znajdziesz" a nawet jak znajdę to nie chce mu się iść oglądać albo powie właścicielom że oddzwoni jutro potem stwierdza że to bez sensu i dalej jesteśmy w

a ja od wszystkiego robię się wredną jędzą i tyle i chce mi się ryczeć z tej niemocy...

[psyhe666]

A D. jak się nie odezwie dzisiaj to poczekam kilka dni...

[MalaPikanteria]

Napisane przez psyhe666

Laski, nie będę czekała na pracę z Zarze i Stradim... Pójdę jutro tzn. pojadę zawieźć do Tajly weil czy jakoś tak Podobno też nieźle płacą

no i fajny pomysł u mnie nie ma żadnych sieciówek żebym mogła zmienić swój status bezrobocia....


Edit: dobra idę gotować dzieciaczkom obiad.
Może to tylko napad przed@ depresji? tylko ile czasu można prosić faceta o rozmowę (nie przesadzam naprawdę nie rozmawiamy, no chyba że cześć, dobranoc, idę się kąpać to rozmowa ) ? powinnam się odezwać pierwsza?

[moooniaaaa]

Napisane przez aniabaniaa

Masz jakieś plany na wakacje?

My we wrześniu jedziemy w góry

Napisane przez Sunday Rose

Hej laski! ja tylko na minutkę, jestem przed dwoma ostatnimi egzaminami i nakręcam machinę ale czytam was codziennie! u mnie dietkowo dobrze, w zasadzie jem wszystko, ale staram się pilnować białkowej kolacji no i nie przesadzać, od czasu do czasu zjem nawet coś słodkiego i chudnę w końcu

Trzymamy kciuki za egzaminy,a potem wracaj do nas :P

Napisane przez agniesikk

Joł laski.
Psyhe, usłyszałam Twoje wołanie, czytałam na bieżąco, ale nie pisałam przez tydzień czy ileś. Byłam zajęta wyjazdem, szukaniem pracy itp. No i jutro mam dwa szkolenia, nie wiem jaką firmę wybrać Skłaniam się ku tej, która ma większą podstawę, ale mniejszą prowizję, na dwa miesiące pracy warunki ok.

Ja próbuję codziennie przejść na dietę, ale chyba zaraz skoczę do Lewiatana po coś słodkiego, albo zrobię budyń Jutro już koniec tego słodyczowania, praca się zaczyna i będzie mało czasu. Dobrze chociaż, że codziennie ćwiczę, dużo chodzę no i seks jeszcze

Teraz siedzę z moim pluszowym synkiem Juliankiem, a TŻ w pracy i będzie o 22 Ja mam godziny pracy też do 21, to przynajmniej kolacji nie będę jeść.

Nie łudź się,ja nawet jak kończe o 22:00 to jeszcze wsuwam wieśniaka z pomidorem :P

Napisane przez psyhe666

Niee, winyl, teraz jestem blondynką

Dziewczyny do albumu zaraz dodam fotkę obecną, a wy mi powiedzcie w jakim kolorze mnie widzicie

Tylko nie przestraszyć się bo nie mam mejk apu i mam syf na fotelu

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Nie przejmować się moją upośledzoną miną https://wizaz.pl/forum/album.php?alb...ctureid=102241

Ja Cię widze w zimnym brązie :P Masz ciemna oprawę oczu, gryzie się z blondem.

Napisane przez bita smietana

ale będziecie trzymały kciuki? Jutro 15-17?

Napisane przez psyhe666

Laski były wyniki matury na cke! Zdałam!

Gratulujemy
A co do D. ... i tak psyche z tego nic nie będzie. Początek,a zobacz jak on się zachowuje? Tylko się szarpiecie. Zamiast kolejnego faceta poszukaj przyjaciółki, nabierzesz dystansu Bo teraz tylko patrzysz kim zapchać dziurę po kolejnym eksie. Odetnij się od facetów, przestań na jakiś czas myśleć,że na gwałt musisz kogoś mieć. Bo z takiego podejścia związku nie bedzie


MałaPikanteria, obydwoje jesteście winni. Dziwisz się,że na seks ma czas i ochotę skoro sama od początku jak tylko wrócisz machnełaś przy nim tyłkiem? Mówiłam Ci,że tak będzie. Poczuł,że z powrotem będzie miał gorące łóżko i obiady to wrócił,a jak chcesz porozmawiać to już czasu i sił brak. Obydwoje musicie przewartościować swój związek. Zrobić coś z Waszym życiem. Chcesz przez najbliższe 5 lat żyć tak jak teraz? Tż cały dzień w pracy,a Ty w domu z dziećmi,bez pracy i znajomych?



Dobra nadrobiłam Was to idę się zważyć,a potem wsunąć owsiankę na śniadanie :P

[psyhe666]

O kurde Był u mnie szwagier z siostrą Jest chuda i ma wyrzeźbione mięśnie na brzuchu, ale tak ładnie, delikatnie

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

monia, mam przyjaciółkę, ale ma jeszcze gorszy charakter ode mnie (jeżeli chodzi o podejście do facetów)


Jakoś po niedzieli jak dostanę kasę to sobie kupię piłkę do ćwiczeń

A co do koloru włosów, bardzo podobają mi się zimne brązy, ale ja się ciężko opalam, a dla mnie jak brąz to tylko do opalonego ciałka


A taki brąz???

[MalaPikanteria]

Napisane przez moooniaaaa

MałaPikanteria, obydwoje jesteście winni. Dziwisz się,że na seks ma czas i ochotę skoro sama od początku jak tylko wrócisz machnełaś przy nim tyłkiem? Mówiłam Ci,że tak będzie. Poczuł,że z powrotem będzie miał gorące łóżko i obiady to wrócił,a jak chcesz porozmawiać to już czasu i sił brak. Obydwoje musicie przewartościować swój związek. Zrobić coś z Waszym życiem. Chcesz przez najbliższe 5 lat żyć tak jak teraz? Tż cały dzień w pracy,a Ty w domu z dziećmi,bez pracy i znajomych?

a ja po raz kolejny powtarzam że nie wskoczyłam mu do łóżka jak tylko wrócił!!
Nie chcę! i dlatego mieliśmy się wyprowadzic, ja znalazłabym pracę, on swoją miał zmienić na taką gdzie będzie pracował mniej godzin. Ale mu dobrze u mojej mamy bo jak nie ma to na opłaty nie weźmie (właśnie ostatnio nie wzięła pierwszy raz), opał kupi, w niedzielę obiad zrobi (zawsze jemy z nią, a nigdy nie chce żebym coś dokupiła), dla małej jogurty/słodycze czasami też kupi....
Dobra kończę bo czuję że zaczynają mnie ponosić emocje

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez psyhe666

A taki brąz???

mi się ten pierwszy podoba

[psyhe666]

Właśnie mnie też, ale nie wiem czy mi będzie pasować

[moooniaaaa]

Napisane przez psyhe666

A co do koloru włosów, bardzo podobają mi się zimne brązy, ale ja się ciężko opalam, a dla mnie jak brąz to tylko do opalonego ciałka
A taki brąz???

Czym siostra tak brzuch wyrzeźbiła?
Ten 1 brąz ładny.

Napisane przez MalaPikanteria

a ja po raz kolejny powtarzam że nie wskoczyłam mu do łóżka jak tylko wrócił!!
Nie chcę! i dlatego mieliśmy się wyprowadzic, ja znalazłabym pracę, on swoją miał zmienić na taką gdzie będzie pracował mniej godzin. Ale mu dobrze u mojej mamy bo jak nie ma to na opłaty nie weźmie (właśnie ostatnio nie wzięła pierwszy raz), opał kupi, w niedzielę obiad zrobi (zawsze jemy z nią, a nigdy nie chce żebym coś dokupiła), dla małej jogurty/słodycze czasami też kupi....
Dobra kończę bo czuję że zaczynają mnie ponosić emocje

I Ty nadal uważasz,że tworzycie rodzinę? To wygląda jak zabawa w dom. Weź go za frak i postaw sprawę jasno-wyprowadzamy się,zmieniamy swoje życie albo bye.
Chyba bym faceta gołymi rękoma udusiła jakby chciał żerować na mojej mamie



Zważyłam się i nie ma katastrofy biorąc po uwagę moja ostatnia dietę,a raczej jej brak
wzrost: 175cm.
waga: 61kg.,mam @ więc liczę że coś spadnie :P
biodra: 94cm.
talia: 67cm.
biust: 68/94cm.
udo 50.5cm.
łydka: 35.5cm.
W sumie od miesiąca wymiary bez zmian.

[psyhe666]

Napisane przez moooniaaaa

Czym siostra tak brzuch wyrzeźbiła?
Ten 1 brąz ładny.


I Ty nadal uważasz,że tworzycie rodzinę? To wygląda jak zabawa w dom. Weź go za frak i postaw sprawę jasno-wyprowadzamy się,zmieniamy swoje życie albo bye.
Chyba bym faceta gołymi rękoma udusiła jakby chciał żerować na mojej mamie



Zważyłam się i nie ma katastrofy biorąc po uwagę moja ostatnia dietę,a raczej jej brak
wzrost: 175cm.
waga: 61kg.,mam @ więc liczę że coś spadnie :P
biodra: 94cm.
talia: 67cm.
biust: 68/94cm.
udo 50.5cm.
łydka: 35.5cm.
W sumie od miesiąca wymiary bez zmian.

Monia głownie ćwiczenia z piłką i unoszenia nóg!

Myślisz, że ten pierwszy będzie mi pasował?

[MalaPikanteria]

Napisane przez psyhe666

Monia głownie ćwiczenia z piłką i unoszenia nóg!

Myślisz, że ten pierwszy będzie mi pasował?

i tylko tyle?? a ja się zastanawiam jak sprawdzić żeby na moim brzuchu pojawił się jakiś mięsień