Wiosna minęła, lato przed nami, jesienne mamuśki szaleją z wyprawkami. Mamy IX/X 2011

[martunia_199]

Witajcie A u mnie z tym porodem rodzinnym to może być różnie bo gdzieś wyczytałam że tylko jak się ma zaświadczenie ze szkoły rodzenia że się uczęszczało to można rodzić z mężem. A my się w końcu na szkołę rodzenia nie wybraliśmy bo jest przy moim szpitalu do południa i mąż by musiał dwa razy w tygodniu zarywać dniówki a kasa potrzebna więc drogą dedukcji wyszło że się nie zapisujemy, więc nie wiem jak to będzie z porodem. Spytam lekarki na wizycie, bo szczerze mówiąc wolałabym aby był przy mnie i mnie wspierał i w razie W położne do pionu postawił a i ponoć jest tylko jedna sala do porodu rodzinnego więc też masakra jak na taki duży szpital, no ale pożyjemy zobaczymy. Na forum dziewczyny pisały że zdarzają się przypadki że na sali gdzie rodzi kilka kobiet na raz wpuszczają mężów więc tego się trzymam

[DzastaW]

Napisane przez martunia_199

Witajcie A u mnie z tym porodem rodzinnym to może być różnie bo gdzieś wyczytałam że tylko jak się ma zaświadczenie ze szkoły rodzenia że się uczęszczało to można rodzić z mężem. A my się w końcu na szkołę rodzenia nie wybraliśmy bo jest przy moim szpitalu do południa i mąż by musiał dwa razy w tygodniu zarywać dniówki a kasa potrzebna więc drogą dedukcji wyszło że się nie zapisujemy, więc nie wiem jak to będzie z porodem. Spytam lekarki na wizycie, bo szczerze mówiąc wolałabym aby był przy mnie i mnie wspierał i w razie W położne do pionu postawił a i ponoć jest tylko jedna sala do porodu rodzinnego więc też masakra jak na taki duży szpital, no ale pożyjemy zobaczymy. Na forum dziewczyny pisały że zdarzają się przypadki że na sali gdzie rodzi kilka kobiet na raz wpuszczają mężów więc tego się trzymam

Ja słyszałam że każda ciężarna ma prawo porodu z mężem

[cotynato]

Aaa ja idę do szkoły rodzenia we wtorek. I nie wiem czemu się stresuję

[MAGiALENA]

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

[mooonik]

Napisane przez martunia_199

A u mnie z tym porodem rodzinnym to może być różnie bo gdzieś wyczytałam że tylko jak się ma zaświadczenie ze szkoły rodzenia że się uczęszczało to można rodzić z mężem.

u mnie na pewno tak nie jest

Napisane przez MAGiALENA

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

my nie będziemy chodzić i jest parę dziewczyn co też zrezygnowały
a wczoraj się dowiedziałam wszystkiego co chciałam na temat szpitala który wybiorę i wiem, że położne są takie, że odpowiednio pokierują jak przyjdzie co do czego

[danika]

Napisane przez cotynato

Aaa ja idę do szkoły rodzenia we wtorek. I nie wiem czemu się stresuję

nie stresuj się wizażoholiczko fajnie jest, przynajmniej ja lubie tam chodzic juz sie ciesze ze dzis znowu idziemy

[SONIA004]

Ja nie uczęszczam...i raczej nie będę. Trochę krucho z kasą ostatnio....i to główna przyczyna takiego stanu rzeczy. Staram sie dużo czytać. Zapisałam się na jakiś internetowy kurs. Mają mi co 2 dni przesyłać różne info. Zobaczymy jak to będzie. Urodzić wszystkie urodzimy, bo musimy a co dalej...myślę, że sobie poradzę. I wydaje mi się, że nie ma znaczenia, poród rodzinny a szkoła rodzenia....no chyba, że to jakiś wewnętrzny wymysł szpitala.

Fajnie, że wierzycie we mnie bardziej niż ja chyba, jesteście kochane.
Zbieram się za chwilę do miasta.... ciekawe czy dam radę, bo mam sporo do załatwienia: L4, wykupić rp, pralnia, nfz (wymienić wreszcie kartę), zakupić proszek dzieciowy.
Miłego dnia Wam życzę kochane

[martunia_199]

Napisane przez danika

dzień dobry

Martunia 199 fajnie,że ci się udało zmierzyć mnie zaczęło iść lepiej jak wyluzowałam
ale jak juz dojdziesz do wprawy to ja bym jednak spróbowała po 1h zmierzyc...chociaz kilka razy. bo to dopiero daje obraz tego jakie są cukry.



no to za wizytę





oj chyba większość by chciała...ale niestety po urodzeniu nam się te zmartwienia nie skończą bo to albo jeść nie będzie chciało małe, albo bedzie płakać za dużo albo za mało, a to jakaś plamka na buzi wyjdzie i mama w panice widze po kumpeli





---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

dzwonil kurier, że bedzie dzis kolo 12 z moim zamówionym rogalem - poduchą

Zrobiłam tak jak proponowałaś i na czczo dzisiaj 78, po śniadaniu po 1h 100 a po 2h 116 więc u mnie coś po tych 2 h jest nie tak, o ile po 1h w normie i tak też mi wychodziło po obciążeniu glukozą i już sama nie wiem jak lepiej mierzyć bo pewnie jak zobaczy moje wyniki po 2h to się będzie czepiała że za wysokie

[tusia872]

Napisane przez MAGiALENA

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

ja tez sie nie wybieram musiałabym chodzic sama bo mąż popołudniami nie może niestety
ale sobie sciagam filmiki ze szkoły rodzenia to sobie samoa w domu pocwicze oddychanie

[martunia_199]

Dla mnie to też jest chore bo nie każdego np stać na szkołę rodzenia i nie każdy ma na nią czas i bez sensu że tylko przez to jest mu odbierane prawo rodzenia z kimś bliskim

[anetika]

Wróciłam od gina, ogólnie wyniki morfologii i moczu mam bardzo dobre, szyjka zamknięta i twarda, i tak o wszytko dobrze, nawet bury za wagę nie dostałam. Ale... co do glukozy - mimo, że miałam w normie, ale w górnej granicy dostałam zalecenie żeby mierzyć sobie cukier po posiłkach glukometrem. Dostałam receptę na paski i glukometr Optium Xido ma któraś z Was taki? Mam mierzyć na początek po godzinie i po dwóch, i najważniejsze nie przekraczać 140mg. Jak pomiary będą złe (ale wg gina nie powinno być problemów) położy mnie do szpitala... Także uczucia mam mieszane, zaraz zabieram się do czytania instrukcji glukometru i będę testować...

Napisane przez MAGiALENA

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

Ja nie będę chodzić. Chciałabym, ale TŻ ma taką pracę, że nie mógłby ze mną chodzić, a sama to ja nie chcę

[danika]

Napisane przez martunia_199

Zrobiłam tak jak proponowałaś i na czczo dzisiaj 78, po śniadaniu po 1h 100 a po 2h 116 więc u mnie coś po tych 2 h jest nie tak, o ile po 1h w normie i tak też mi wychodziło po obciążeniu glukozą i już sama nie wiem jak lepiej mierzyć bo pewnie jak zobaczy moje wyniki po 2h to się będzie czepiała że za wysokie

e no to super masz wyniki ja mam po godzinie zawsze wyższe niż po 2h, ale to u ciebie mała różnica wiec moze coś ci się tam dotrawilo poźniej w każdym razie wynik rewelacja

[thelilah]

Napisane przez cotynato

Dzień dobry, nazywam się Magda i jestem netoholiczką/wizażoholiczką i mamusiowo-wątkoholiczką. Ja piernicze wyłączyli mi net na 3h i już chodziłam po ścianach Nawet nic nie przeczytałam, od razu przyszłam się pożalić

No. To idę nadrabiać

oj cotka cotka hehe

dzień dobry babeczki
ja mam dzisiaj gorszy dzień od samego rana...

trzymam kciuki za nasze mamusie co mają wizyty dzisiaj, jak dobrze pamietam lulla i chyba gosia jedna, tak? dajcie znać jak Wam poszło

[martunia_199]

Napisane przez danika

e no to super masz wyniki ja mam po godzinie zawsze wyższe niż po 2h, ale to u ciebie mała różnica wiec moze coś ci się tam dotrawilo poźniej w każdym razie wynik rewelacja

Tak mi mów hehe zobaczymy co będzie po obiedzie bo wczoraj po kolacji też miałam dobry 102 po 2h

[MAGiALENA]

wczoraj dowiedziałam się, że zajęcia w następnym semestrze zaczynają mi się 12.09 (i to zjazd całotygodniowy 12-18.09). a ja mam termin na 13.09. wiem, że różnie to może być z terminem, ale i tak pewnie nie dam rady pojawić się na uczelni. napisałam do pani z dziekanatu. ogólnie, to załapałam doła...

właśnie zjedliśmy pizzę hawajską i na chwilę humor mi się poprawił.

[cotynato]

Napisane przez MAGiALENA

wczoraj dowiedziałam się, że zajęcia w następnym semestrze zaczynają mi się 12.09 (i to zjazd całotygodniowy 12-18.09). a ja mam termin na 13.09. wiem, że różnie to może być z terminem, ale i tak pewnie nie dam rady pojawić się na uczelni. napisałam do pani z dziekanatu. ogólnie, to załapałam doła...

właśnie zjedliśmy pizzę hawajską i na chwilę humor mi się poprawił.

Smaka mi zrobiłaś

Ja mam teraz dylemat czy brać tok indywidualny czy połowiczną dziekankę.

[tusia872]

Napisane przez cotynato

Smaka mi zrobiłaś

Ja mam teraz dylemat czy brać tok indywidualny czy połowiczną dziekankę.

a ja postanowiłam ze jak dam rade to bede chodzic pod koniec semestru a jak nie to tylko za zaliczeniach i egzaminach sie pojawie chodzi z nami dziewczyna co cały semestr poprzedni nie chodziła i przyszła tylko na zalicenia bo własnie tez była w naszej sytuacji
mysle ze przy pomocy znajomych dam rade z notatkami i mam nadzieje ze ćwiczeniowcy zrozumia moja nieobecnosc na zajeciach

[danika]

Napisane przez tusia872

a ja postanowiłam ze jak dam rade to bede chodzic pod koniec semestru a jak nie to tylko za zaliczeniach i egzaminach sie pojawie chodzi z nami dziewczyna co cały semestr poprzedni nie chodziła i przyszła tylko na zalicenia bo własnie tez była w naszej sytuacji
mysle ze przy pomocy znajomych dam rade z notatkami i mam nadzieje ze ćwiczeniowcy zrozumia moja nieobecnosc na zajeciach

o rany, to co ty studiujesz, ze tak się da?

u mnie na niektórych przedmiotach to wystarczyło opuścic jedne cwiczenia czy laborki i juz trzeba było brac warunek na ten przedmiot bo nawet nie było mozliwości odrobienia z inną grupą (stanowisk tyle ile ludzi w grupie). I dziewczyny co były w ciąży to albo brały dziekankę,albo po 2,3 warunki miały...
ale kierunki ścisłe mają to do siebie, ze nie da się pojawiać tylko na zaliczeniach

[spray]

Napisane przez MAGiALENA

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

ja bym chciała, ale cieńko u nas z kasą, a przy szpitalu w którym chcę rodzić nie ma bezpłatnych zajęć. Tak więc chyba nic z tego

[tusia872]

Napisane przez danika

o rany, to co ty studiujesz, ze tak się da?

u mnie na niektórych przedmiotach to wystarczyło opuścic jedne cwiczenia czy laborki i juz trzeba było brac warunek na ten przedmiot bo nawet nie było mozliwości odrobienia z inną grupą (stanowisk tyle ile ludzi w grupie). I dziewczyny co były w ciąży to albo brały dziekankę,albo po 2,3 warunki miały...
ale kierunki ścisłe mają to do siebie, ze nie da się pojawiać tylko na zaliczeniach

to u mnie w tamtym semestrze nie robili tej dziewczynie problemów może zalezy jaki kierunek ja studiuje finanse i rachunkowosc na uniwersytecie ekonomicznym w katowicach mozliwe za jak ty masz jakies laborki to sa to napewno wazniejsze cwiczenia niz rozwiazywanie zadan ktore mozesz sama pocwiczyc w domu czesc cwiczen mam czysto teoretycznych wiec mysle ze to tez nie jest jakis tam problem

[thelilah]

Napisane przez danika

o rany, to co ty studiujesz, ze tak się da?

u mnie na niektórych przedmiotach to wystarczyło opuścic jedne cwiczenia czy laborki i juz trzeba było brac warunek na ten przedmiot bo nawet nie było mozliwości odrobienia z inną grupą (stanowisk tyle ile ludzi w grupie). I dziewczyny co były w ciąży to albo brały dziekankę,albo po 2,3 warunki miały...
ale kierunki ścisłe mają to do siebie, ze nie da się pojawiać tylko na zaliczeniach

ehh a ja nie miałam żadnych ścisłych a i tak miałam sytuację podobną do Twojej. wystarczyło nie być na 1,2 ćwiczeniach i już nie chcieli nawet dopuścić do zaliczenia a co dopiero do egzaminu... a już cyrki wyszły totalne jak koleś nie chciał koleżance zaliczyć ćwiczeń, bo jej nie poznał <laska sumiennie chodziła na wszystkie zajęcia, przed ostatnimi poszalała i zrobiła sobie grzywkę. nie poznał jej, wiecie jak musiała się tłumaczyć - szok>
to chyba od ludzi zależy przede wszystkim. fajnie masz tusia, że trafiłaś na fajnych wykładowców

a do szkoły rodzenia z chęcią bym poszła. u nas są zajęcia przez 3 dni po parę godzin dziennie z tego co pamiętam, w szpitalu w którym się rodzi, włącznie ze zwiedzaniem porodówki i takie tam. tylko ciężko się na nie dostać, bo za darmo są i jest ograniczona liczba miejsc. zobaczymy czy mi się uda wcisnąć, ale myślę że nawet jeśli nie to nic się nie stanie z tego powodu

[Sharifa]

Napisane przez MAGiALENA

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

Ja tez sie nie wybieram, poczytalam sobie sporo o obsludze noworodka, karmieniu, kapaniu, przewijaniu, myciu itp, na temat porodu w sumie za wiele w necie nie widzialam, glownie fazy rodzenia i objawy, w jakiejs ksiazce mialam pozycje i w sumie bylo ich tak duzo ze przynajmniej na poczatku to "wszystkie chwyty dozwolone" byle sobie ulzyc.



Przywiezli mi wlasnie lozeczko i komode i myslalam ze padne, bo komoda to zupelnie nie to co ja chcialam . Mieli nam zrobic dokladnie ten sam typ jak zrobili wczesniej tylko teraz mieli zrobic mniej wiecej polowke - dostali pieknie wszystko wyrysowane z wymiarami, a przyniesli mi jakies szkaradztwo zupelnie w innym stylu i do niczego mi nie pasujace poza kolorem Normalnie prawie sie poryczalam, jedynie uratowalo ich to, ze powiedzieli ze "naprawia". Ciekawa jestem jak, bo to szkaradztwo nijak nie przypominalo mojej wymarzonej komody

No i okazalo sie, ze lozeczko zrobili cudne, dokladnie takie jak chcialam, ale robila je inna osoba niz komode Ale tez mi go nie zostawili, bo cos nie tak jest ze srubami, ze zle podtrzymuja ten spod na ktorym jest lozeczko, wiec tez zabrali Zdjec nie mam, ale mowie wam, normalnie oczy mi wyszly na wierzch, bo lozeczko sliczne, a komoda

[martunia_199]

Ależ tu dzisiaj cisza, wszystkie kobietki na zakupach pewnie szaleją a ja walczę z obiadem - już ta godzina a on jeszcze w proszku, a gdzie jeszcze podwieczorek i dwie kolacje kiedy ja się przestawię na te nowe pory jedzenia

[kellysss]

Witam po obiadku

i po deserku

Napisane przez MAGiALENA

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

Ja nie uczeszczalam w pierwszej ciazy i teraz tez nie ide

Nie martwcie sie bo wcale szkola nie jest potrzebna zeby urodzic...
Owszem dowiaduje sie tam ciekawych rzeczy ale tych samych rzeczy
mozna sie tez dowiedziec z netu (patrz. wizaz)

[19natka88]

Wróciłam z zakupów... efekt taki: tż ma dwie koszule, ja: nic Ja się pytam: dlaczego te ciążowe ciuchy są takie obrzydliwe i drogie? Kurde ja mam 23 lata a ciuchy są jak na jakieś babcie 60 letnie - koszule ze stójkami, zabudowane dekolty no tragedia po prostu A mama z babcią jeszcze przed wyjazdem : "musisz sobie coś kupić, i koniecznie elegancką koszulę i nie dopasowane" Prawie się popłakałam w przymierzalni

Napisane przez gerda

nie dostaniesz, ja w poniedziałek tez przecierałam, do deszcze mi je dziwnie pobrudził

co do mamy i babci sie nie przejmuj, takie pokolenie, powinnaś chodzić w tym w czy się dobrze czujesz i co tobie się podoba

ja od kilku dni się ułożyć nie mogę a z przewracania na bok zaczyna robić się wielka sztuka choć cieszę się że te dolegliwości ciążowe dopadły mnie dopiero teraz

U mnie od wczoraj też pada co chwile ale okna narazie mi oszczędziło
Tylko mi się nic nie podoba
Też nie miałam problemów ze spaniem dotychczas

Napisane przez cotynato

Dzień dobry, nazywam się Magda i jestem netoholiczką/wizażoholiczką i mamusiowo-wątkoholiczką. Ja piernicze wyłączyli mi net na 3h i już chodziłam po ścianach Nawet nic nie przeczytałam, od razu przyszłam się pożalić

No. To idę nadrabiać

Nie mogę

Napisane przez MAGiALENA

a propos szkoły rodzenia, któreś z Was, tak jak my, nie uczęszczają?

Ja nie chodzę

Napisane przez martunia_199

Zrobiłam tak jak proponowałaś i na czczo dzisiaj 78, po śniadaniu po 1h 100 a po 2h 116 więc u mnie coś po tych 2 h jest nie tak, o ile po 1h w normie i tak też mi wychodziło po obciążeniu glukozą i już sama nie wiem jak lepiej mierzyć bo pewnie jak zobaczy moje wyniki po 2h to się będzie czepiała że za wysokie

Ładne wyniki, ale dziwnie, ze po 2h Ci się lekko podnosi A może coś zjadłaś w ciągu tych 2h?

Napisane przez anetika

Wróciłam od gina, ogólnie wyniki morfologii i moczu mam bardzo dobre, szyjka zamknięta i twarda, i tak o wszytko dobrze, nawet bury za wagę nie dostałam. Ale... co do glukozy - mimo, że miałam w normie, ale w górnej granicy dostałam zalecenie żeby mierzyć sobie cukier po posiłkach glukometrem. Dostałam receptę na paski i glukometr Optium Xido ma któraś z Was taki? Mam mierzyć na początek po godzinie i po dwóch, i najważniejsze nie przekraczać 140mg. Jak pomiary będą złe (ale wg gina nie powinno być problemów) położy mnie do szpitala... Także uczucia mam mieszane, zaraz zabieram się do czytania instrukcji glukometru i będę testować...


Ja nie będę chodzić. Chciałabym, ale TŻ ma taką pracę, że nie mógłby ze mną chodzić, a sama to ja nie chcę

Kurcze oni naprawdę przesadzają z tą cukrzycą Od razu szpitalem straszą, jakaś nowa moda czy coś

[martunia_199]

Napisane przez 19natka88

Wróciłam z zakupów... efekt taki: tż ma dwie koszule, ja: nic Ja się pytam: dlaczego te ciążowe ciuchy są takie obrzydliwe i drogie? Kurde ja mam 23 lata a ciuchy są jak na jakieś babcie 60 letnie - koszule ze stójkami, zabudowane dekolty no tragedia po prostu A mama z babcią jeszcze przed wyjazdem : "musisz sobie coś kupić, i koniecznie elegancką koszulę i nie dopasowane" Prawie się popłakałam w przymierzalni



U mnie od wczoraj też pada co chwile ale okna narazie mi oszczędziło
Tylko mi się nic nie podoba
Też nie miałam problemów ze spaniem dotychczas



Nie mogę



Ja nie chodzę



Ładne wyniki, ale dziwnie, ze po 2h Ci się lekko podnosi A może coś zjadłaś w ciągu tych 2h?



Kurcze oni naprawdę przesadzają z tą cukrzycą Od razu szpitalem straszą, jakaś nowa moda czy coś

Nie jadłam nic w między czasie, dopiłam herbatę ale to parę minut trwało i połknęłam po śniadaniu witaminy

[cotynato]

Napisane przez tusia872

to u mnie w tamtym semestrze nie robili tej dziewczynie problemów może zalezy jaki kierunek ja studiuje finanse i rachunkowosc na uniwersytecie ekonomicznym w katowicach mozliwe za jak ty masz jakies laborki to sa to napewno wazniejsze cwiczenia niz rozwiazywanie zadan ktore mozesz sama pocwiczyc w domu czesc cwiczen mam czysto teoretycznych wiec mysle ze to tez nie jest jakis tam problem

U mnie też niby na luzie, ale chyba sama chciałabym trochę odpocząć i nie stresować się tym wszystkim. Sama nie wiem

[19natka88]

Napisane przez martunia_199

Nie jadłam nic w między czasie, dopiłam herbatę ale to parę minut trwało i połknęłam po śniadaniu witaminy

Aha, no ale wynik i tak w normie więc ja bym się nie przejmowała

[martunia_199]

Napisane przez 19natka88

Aha, no ale wynik i tak w normie więc ja bym się nie przejmowała

No dokładnie jestem tego samego zdania, zobaczymy jak po obiedzie wyjdzie. Dobrze że dzisiaj na czczo normalny wynik mi wyszedł a nie tak jak wczoraj jakiś kosmos

[19natka88]

Napisane przez martunia_199

No dokładnie jestem tego samego zdania, zobaczymy jak po obiedzie wyjdzie. Dobrze że dzisiaj na czczo normalny wynik mi wyszedł a nie tak jak wczoraj jakiś kosmos

Podobno stres może mieć wpływ na wynik cukru Oby reszta wyników też była ok