Czas w kolejce się ustawić i na poród się nastawić! Lipcówko-sierpniówki 2011.

[karolinee1983]

Napisane przez sygine

A teraz o mojej wczorajszej wizycie... Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale na poród przed terminem marne szanse Młody ma już 3500 gram i wcale mu się na ten świat nie spieszy, chociaż ułożony ładnie główkowo. Szyjka dość skrócona, rozwarcie na 1 cm, brzuch trochę obniżony a poza tym żadnych innych objawów na poród. Lekarz się ze mnie śmiał i stwierdził, że skoro ciąża przebiega książkowo, to mam duże szanse znaleźć się w 5% kobiet, które urodzą dokładnie w wyznaczoną datę

A teraz biorę się za mycie okna i później wrócę nadrobić wczorajsze posty, bo nie miałam nawet chwili wczoraj, żeby zajrzeć

Piękna waga i za wieści z wizyty

Napisane przez aania_20

Aż nie mam sumienia ale musze go obudzić i nakarmić przed wyjazdem...

Cudny jest

Napisane przez Madziulka_17

Byłam dzisiaj rano na wizycie u diabetologa. Mam troszeczkę zwiększoną insulinę, bo czasami cukry skaczą.
Mały prawdopodobnie jest, dlatego tak duży, bo insulina może działać na niego jak hormon wzrostu. P. diabetolog zdziwiła się dlaczego ja jeszcze nie leżę w szpitalu, bo u mnie w szpitalu jest zwyczaj, że w 35-36 tc kładą już kobietę z cukrzycą do szpitala, aby pilnować poziomy glukozy i monitorować wagę płodu. Pytała kiedy mam wizytę u gina. Powiedziałam, że w poniedziałek, a ona na to, że pewnie w poniedziałek dostanę skierowanie do szpitala...

Wiem, że szpital to nic przyjemnego, ale może to i dobrze, bo będziecie pod stałą kontrolą

[Bartessa]

A ja dzisiaj sie wkurzyłam
okazalo się ze ten notariusz do ktorego bylam umowiona nie przyjmie nas bo go NIE MA.
szukalismy wolnego notariusza po calym kaliszu, bylismy chyba u 8. polowa na urlopach, no i kazdy proponowal odlegly termin. i nic nie zalatwilismy...
i nie wiem co teraz bedzie jak ja bede w szpitalu za tydzien, a nie ma kto za mnie sie wstawic.

[Vaniliova11]

Napisane przez sygine

Witam Mamusie!!!

Po pierwsze: Iustyna wielkie gratulacje!!! Zuzia witaj po tej stronie brzucha!!!

A teraz o mojej wczorajszej wizycie... Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale na poród przed terminem marne szanse Młody ma już 3500 gram i wcale mu się na ten świat nie spieszy, chociaż ułożony ładnie główkowo. Szyjka dość skrócona, rozwarcie na 1 cm, brzuch trochę obniżony a poza tym żadnych innych objawów na poród. Lekarz się ze mnie śmiał i stwierdził, że skoro ciąża przebiega książkowo, to mam duże szanse znaleźć się w 5% kobiet, które urodzą dokładnie w wyznaczoną datę

A teraz biorę się za mycie okna i później wrócę nadrobić wczorajsze posty, bo nie miałam nawet chwili wczoraj, żeby zajrzeć

za wizyte już myślałam że na porodówce jesteś u mnie wszystko szczelnie pozamykane i coś czuje ze bede przeterminowana

[83monia]

pogrzało ich chyba... http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...iana_plci.html

[karolinee1983]

Napisane przez 83monia

pogrzało ich chyba... http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...iana_plci.html

masakra

[LadyInBlack2]

Napisane przez iustyna1

cześć dziewczyny. Dziękuję za gratulacje. Mała śpi a ja nie mogę od wczoraj zasnąć. No poszło szybko. Mężowi dałam do 2.00 spać, miałam nadzieję że skurcze przejdą. Nie przechodziły, dopakowałam torbę i go obudziłam. Na porodówce byliśmy chwilę przed 3. Ominęła mnie lewatywa i nacinanie, za to podobno lekko peklam. Położna zawołała lekarza bo mała miała za wysokie tetno. Przebili mi wody bo bali się, że są zielone. Były przejrzyste. Od przebicia poszło ekspresowo a ja krzyczałam z bólu. Nie przeklinałam, tylko boli i ała

Poród niby szybki ale strasznie bolesny. Marzyłam o końcu. A jak mała wyszła to poczułam taaaka ulgę, koniec bólu. Mąż mówił, że za pierwszym razem tak mnie nie bolało.

No i standardowo popłakałam się jak ją zobaczyłam.

A reszta już tak jak pisała Wam agadus chciałam zdjęcie przesłać ale mała nie umyta i dziwnie wygląda wogóle taka mała pyza jest. Jeszcze raz dziękuję za gratulacje.

dzielna dziewczyna

Napisane przez editka2022

na ostatnim usg mala byla glowka w dol przekrecona i sie strasznie ucieszylam ze w koncu zmienila pozycje ale od 3 dni czuje ze znow lezy iinaczej

mój gin uważa, że jak dziecko przekręci się główką w dół to już nikłe szanse na "odkręcenie" sama pytałam o to. A to dlatego, że główka jest największa i jak dziecko się przekręca to ona jakby zaklinowuje się (nie dosłownie oczywiście) w spojeniu łonowym i dziecko nie ma już potem tyle miejsca w macicy, żeby wrócić głową do góry. Z resztą, głową w dół jest mu ponoć "wygodniej"

Napisane przez sygine

A teraz o mojej wczorajszej wizycie... Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale na poród przed terminem marne szanse Młody ma już 3500 gram i wcale mu się na ten świat nie spieszy, chociaż ułożony ładnie główkowo. Szyjka dość skrócona, rozwarcie na 1 cm, brzuch trochę obniżony a poza tym żadnych innych objawów na poród. Lekarz się ze mnie śmiał i stwierdził, że skoro ciąża przebiega książkowo, to mam duże szanse znaleźć się w 5% kobiet, które urodzą dokładnie w wyznaczoną datę

A teraz biorę się za mycie okna i później wrócę nadrobić wczorajsze posty, bo nie miałam nawet chwili wczoraj, żeby zajrzeć

okna? hmm.. sama o tym myślałam i miałam nawet dziś myć jak nie urodzę ale na burzę z piorunami i gradem się zbiera więc szkoda moich resztek sił

Napisane przez aania_20

Ja nie budzę, karmię kiedy mu się zachce jeść, z tym że przerwy nigdy nie są dłuższe niż 3 godziny, ostatnio to i po 1,5 godziny..

trzymam kciuki za Iustynę i Zuzię!!!
A ja na sekundę tylko, odebrałam Pesel Adasia wlaśnie, i zaraz jadę na kontrolę glukozy do lekarza...
Aż nie mam sumienia ale musze go obudzić i nakarmić przed wyjazdem...

Aniu, Adas jest przecudny W tym drugim zdjęciu się zakochałam

Napisane przez agulaaabar

Mycie okien mówisz? mój mąż jest zdania że jak ciężarna sie bierze pod koniec ciąży za mycie okien to do 3 dni dziecko będzie na świecie

to ja może jednak umyję te okna

w ogóle jestem zła na gina, nadziei mi narobił, że rodzę, mąż mi przez to ześwirował, zabronił za daleko ruszać się z domu i intensywnie się wysilać a ja już hopla dostaję, no ileż można czekać
tak sobie żyłam w boskiej nieświadomości do tego nieszczęsnego wtorku, robiłam to, na co jeszcze miałam siłę i nie zastanawiałam się, czy to już, czy jeszcze nie a teraz to czekanie mnie dobija i pewnie skończy się na tym, że taka "tykająca" dojdę i tak do tego terminu, wrr...
więc wcale mnie gin tą informacją nie uszczęśliwił
a cierpliwość to akurat cecha, której nie posiadam w nadmiarze..

idę chyba robić jakiś obiad, muszę zająć ręce i głowę

[83monia]

ja sobie daję jeszcze tydzień i myję okna własnie mam zamiar zrobić to w ramach wypędzania dziecka no i myślę ze też jakieś nie mniej męczące ale przyjemniejsze wypędzanie uskutecznie mąż będzie zadowolony

[sygine]

I dziękuję wszystkim, które trzymały za mnie kciuki
Bo na ostatniej wizycie gin mi tego nie powiedział, przyznał się dopiero wczoraj, ale martwiło go to że u mnie wszystko pozamykane na głucho i obawiał się że mogę mieć dysplazję szyjki macicy (tak to się nazywa ). No ale skoro wczoraj już zobaczył, że jednak się skraca to mu ulżyło

Aha no i w ogóle mam kolejną wizytę zapisaną na 15 lipca na 21.00 Chyba że uda mi się urodzić do tego czasu A o ktg słowem nie wspomniał, więc wychodzę z założenia, że nie muszę go robić. Najwyżej spytam położnej na SR co ona o tym myśli i czy to jego przeoczenie czy może rzeczywiście nie potrzeba, skoro wszystko przebiega prawidłowo

Zapomniałabym - wczoraj u nas zamknęli porodówkę, bo taki boom porodowy był, że miejsc nie było. I dowiedziałam się że w takich przypadkach odsyłają do 3 szpitali w okolicy, a każdy oddalony o 30 km Więc nim urodzę, to będę dzwonić czy mają miejsca

[zanetaa88]

A ja mam pytanie, bo jestem w kropce,
chciałam sobie przygotować papierki które mam wziąć do szpitala
i okazuję się, że ja kilku nie mam

To co napisałam blondynka:

• dowód zaszczepienia się na WZW typu B lub Hbs (ważne 6 miesięcy; w niektórych szpitalach ważne są tylko badania robione po 34 tc)
• WR, czyli odczyn Wassermana (ważny 2 tygodnie)
• wyniki badań usg wykonane w trakcie ciąży
• karta wypisu ze szpitala (karta informacyjna) jeżeli w trakcie ciąży zdażyła się hospitalizacja
• skierowanie i wynik konsultacji- jeśli są wskazania do rozwiązania ciąży przez cesarskie cięcie
• inne istotne wyniki badań oraz konsultacje ze specjalistami (np. okulistą, kardiologiem)
• do przyjęcia do porodu nie jest potrzebne skierowanie

Mam tylko badanie HBS,
dowód zaszczepienia na WZW typu B - nie mam
Odczyn Wassermana - nie mam !

i co teraz?

Nie wezmą mnie na porodówkę ??

[agulaaabar]

A ja umieram z ciekawości co mi w poniedziałek na wizycie powie
Mój też ześwirował ale na punkcie tego, że mam nic kompletnie nie robić! taaa jaaaasne i świra dostać z nudów

Idę gotować obiad póki go nie ma bo tego też mi nie pozwala! nabrało mnie na kluski śląskie i do tego pieczone mięsko

A później te dekoracje jak zdąże przed jego powrotem

[beata_1988]

Napisane przez iustyna1

cześć dziewczyny. Dziękuję za gratulacje. Mała śpi a ja nie mogę od wczoraj zasnąć. No poszło szybko. Mężowi dałam do 2.00 spać, miałam nadzieję że skurcze przejdą. Nie przechodziły, dopakowałam torbę i go obudziłam. Na porodówce byliśmy chwilę przed 3. Ominęła mnie lewatywa i nacinanie, za to podobno lekko peklam. Położna zawołała lekarza bo mała miała za wysokie tetno. Przebili mi wody bo bali się, że są zielone. Były przejrzyste. Od przebicia poszło ekspresowo a ja krzyczałam z bólu. Nie przeklinałam, tylko boli i ała

Poród niby szybki ale strasznie bolesny. Marzyłam o końcu. A jak mała wyszła to poczułam taaaka ulgę, koniec bólu. Mąż mówił, że za pierwszym razem tak mnie nie bolało.

No i standardowo popłakałam się jak ją zobaczyłam.

A reszta już tak jak pisała Wam agadus chciałam zdjęcie przesłać ale mała nie umyta i dziwnie wygląda wogóle taka mała pyza jest. Jeszcze raz dziękuję za gratulacje.

Justynko - świetnie Ci poszło ja jak urodze już to czuję że się rozrycze na cały oddział

a córeczka na pewno będzie miała zdrową nóżke - lekarze i rehabilitanci działają cuda.

[brumek]

Napisane przez zanka205

sms od iustyna

"Witam! Dzisiaj o 4:25 przyszła na świat Zuzanka.
3340 g i 55 cm.
O 24:00 się zaczęło,
a o 3:00 byłam na porodówce ze skurczami do 5 minut
i 3 cm rozwarcia. Pozdrawiam"

Hurrrrraaaaa Justynko, całuję Was z całych sił!!! Faktycznie błyskawiczną akcję zaliczyłaś

Napisane przez aania_20

Pewnie że jest do przeżycia! Jak mi to położna mówiła wcześniej, jedna z ważniejszych rzeczy jakie należy zabrać na porodówkę to pozytywne nastawienie, i na pewno będzie ciut lżej!

O właśnie

Napisane przez jacieeeee

Mam ochotę na pałki kurczaka i ziemniaczki z piekarnika. Na ile i jak to wstawić? Pałki będę wstawiać surowe, a ziemniaczki nie w worku razem z mięsem, tylko osobno tak jak frytki.
I nie wiem jaka temperatura, co pierwsze i w ogóle Taki ze mnie geniusz kulinarny. Tym bardziej, że ostatnio piekłam u mamy, a na nowym mieszkaniu jeszcze nie używałam piekarnika

Spoko, może je piec razem. Pałki pieką się ktróciutko jak na mięsko, a ziemniaki całkiem długo jak na warzywa. 50-60 minut będzie ok. dla obu tych rzeczy. A temp. Może być 175 st.

[LadyInBlack2]

mam jeszcze takie pytanie- jest też u Was taki przesąd, że do wózka trzeba przyczepić czerwoną wstążeczkę? Może mnie ktoś oświecić, o co chodzi z tą wstążeczką?

[agni82]

Napisane przez 83monia

pogrzało ich chyba... http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...iana_plci.html

przykre ale niestety prawdziwe. ktos kto ma same córki, stoi nisko w hierarchi i na wygodne życie nie może liczyc.

Napisane przez Bartessa

A ja dzisiaj sie wkurzyłam
okazalo się ze ten notariusz do ktorego bylam umowiona nie przyjmie nas bo go NIE MA.
szukalismy wolnego notariusza po calym kaliszu, bylismy chyba u 8. polowa na urlopach, no i kazdy proponowal odlegly termin. i nic nie zalatwilismy...
i nie wiem co teraz bedzie jak ja bede w szpitalu za tydzien, a nie ma kto za mnie sie wstawic.

oj musisz poczekac z porodem

Napisane przez Stronczek27

Ja dzis sie wybieram do lekarza na kontrol. Zobaczymy co tam rzeknie mądrego.
.

czy my jesteśmy w tym samym kraju?cóz mogą rzec mądrego? zmierzą cię centymetrem znowu, sprawdzą ciśnienie, tętno małego i obmacają brzuch. mam nadzieję, że na badanie ginekologiczne nie liczysz. ja miałam raz tylko dlatego, że miałam wrażenie że jestem tam spuchnięta , a ta gp z zamiłowania lubi ginekologię. w przeciwnym razie skończyłoby się jak u madziaranew opisem i zaufaniem do pacjentki. na tej podstawie miałam też robioną operację. usg od prywatnego polskiego ginekologa z polska diagnozą którą ja tłumaczyłam gp i potem skierowanie do szpitala.

Napisane przez Madziulka_17

Byłam dzisiaj rano na wizycie u diabetologa. Mam troszeczkę zwiększoną insulinę, bo czasami cukry skaczą.
Mały prawdopodobnie jest, dlatego tak duży, bo insulina może działać na niego jak hormon wzrostu. P. diabetolog zdziwiła się dlaczego ja jeszcze nie leżę w szpitalu, bo u mnie w szpitalu jest zwyczaj, że w 35-36 tc kładą już kobietę z cukrzycą do szpitala, aby pilnować poziomy glukozy i monitorować wagę płodu. Pytała kiedy mam wizytę u gina. Powiedziałam, że w poniedziałek, a ona na to, że pewnie w poniedziałek dostanę skierowanie do szpitala...

no cóż lepiej dmuchac na zimne. potem byś płakała, że nie chcieli się tobą zając.

a ja dziś byłam niegrzeczna, bo zjadłam kfc i jest mi błogo i wcale nie czuję się winna

[editka2022]

ladyInBlack mam nadzieje ze masz racje

[brumek]

Napisane przez agadus

niedawno zabrali Zuzię Justynce bo mała wymiotowała teraz Zuzia jest juz z mama już jest lepiej a wymiotowała bo się odśluzowała ale ma problem z nóżką mało miejsca miała w brzuszku i ma stópkę skrzywioną z Justynka dobrze chociaż pękła ale martwi się o Małą czeka na decyzję lekarza , lekarz Małą obejrzy i wtedy powie czy operacja czy rehabilitacja

Ojeje Przykre to bardzo. Bo choć na pewno wszystko będzie dobrze z tą nózką, to to straszny stres dla młodej mamy, jak cokolwiek nieprawidłowego lekarze powiedzą o jej dziecku
Trzymajcie się dziewczynki, macie nasze wsparcie

Napisane przez DaKaro

Idę dzisiaj do ginka na 14.45, zobaczymy co tam u mnie słychać na dole.

To mocno trzymam kciuki I jak tylko wrócisz, zdaj relację

Napisane przez iustyna1

cześć dziewczyny. Dziękuję za gratulacje. Mała śpi a ja nie mogę od wczoraj zasnąć. No poszło szybko. Mężowi dałam do 2.00 spać, miałam nadzieję że skurcze przejdą. Nie przechodziły, dopakowałam torbę i go obudziłam. Na porodówce byliśmy chwilę przed 3. Ominęła mnie lewatywa i nacinanie, za to podobno lekko peklam. Położna zawołała lekarza bo mała miała za wysokie tetno. Przebili mi wody bo bali się, że są zielone. Były przejrzyste. Od przebicia poszło ekspresowo a ja krzyczałam z bólu. Nie przeklinałam, tylko boli i ała

No ty to nas wzięłąś całlkeim z zaskoczenia! Niby nic, a tu ciach prach i jesteś kolejną któ®a się Zmalowanej i dziubkowi w kolejkę wepchnęła

Napisane przez sygine

A teraz o mojej wczorajszej wizycie... Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale na poród przed terminem marne szanse Młody ma już 3500 gram i wcale mu się na ten świat nie spieszy, chociaż ułożony ładnie główkowo. Szyjka dość skrócona, rozwarcie na 1 cm, brzuch trochę obniżony a poza tym żadnych innych objawów na poród. Lekarz się ze mnie śmiał i stwierdził, że skoro ciąża przebiega książkowo, to mam duże szanse znaleźć się w 5% kobiet, które urodzą dokładnie w wyznaczoną datę

Cieszę się że wszystko jest dobrze

Napisane przez Oliweczka1985

Byliśmy wczoraj pod szpitalem na Lubartowskiej, żeby zobaczyc jak tam dojechac i gdzie to wogóle jest-także mąż drogę już zna a swoja drogą, jak strasznie wygląda ten budynek

Nam ktoś na SR żartobliwie doradził, żeby taką drogę do szpitala to zaliczyć iw dzień i w nocy. Bo niektórzy zdenerwowani tatusiowie po ciemku się potrafią gubić

I gratulację nowe domku To wspaniałe uczucie taka pierwsza noc w nowym, wspólnym, wyczekanym lokum

Napisane przez aania_20

Aż nie mam sumienia ale musze go obudzić i nakarmić przed wyjazdem...

Aniu, on jest mega piękny!!! Ja by go chyba zjadła na Twoim miejscu Na tym drugim zdjęciu wygląda jak szczyt marzeń każdej kobiety w ciąży...

[beata_1988]

Napisane przez Oliweczka1985

My jutro przeprowadzamy się do owego mieszkanka:ju pi:-tzn. niewiem czy się całkiem przeprowadzimy, pewnie nie, bo najpierw chcemy pomalowac, w między czasie ma przyjśc łóżko i jeszcze trzeba odebrac pralkę i lodówkę-ale się cieszę

No nic spadam na spacerek z psem i trochę się pakowac.Pa.

gratulacje przeprowadzki - ach wiem jak to cieszy - pakowanie, przewożenie

Napisane przez aania_20

trzymam kciuki za Iustynę i Zuzię!!!
A ja na sekundę tylko, odebrałam Pesel Adasia wlaśnie, i zaraz jadę na kontrolę glukozy do lekarza...
Aż nie mam sumienia ale musze go obudzić i nakarmić przed wyjazdem...

jaki słodziak

Napisane przez zanetaa88

J
Beatko a Ja właśnie się zastanawiałam co mam zrobić z wiśniami, bo u teścia w stolarni rosną dałaś mi pomysł ! A powiedz mi dżem z wiśni?? tak jak robiłaś truskawkowy tylko z wiśni, będzie dobry?!

to ciasto z Twojego bloga super wchłania sok z owoców bo jest na oleju - i myśle że ze świeżymi wiśniami też będzie pycha - ja miałam ze słoika tylko odsączone z soku.

a dżem tak samo jak Ci pisałam tylko można je na poczatku dłużej podgotować żeby zmiękły - bo truskawki to momencik wystarczy i miękną a wiśnie już są twardsze - reszta przepisu tak samo

Napisane przez Madziulka_17

Pytała kiedy mam wizytę u gina. Powiedziałam, że w poniedziałek, a ona na to, że pewnie w poniedziałek dostanę skierowanie do szpitala...

szpital nic przyjemnego - ale pamiętaj że to dla dobra maluszka

Napisane przez LadyInBlack2

A to dlatego, że główka jest największa i jak dziecko się przekręca to ona jakby zaklinowuje się (nie dosłownie oczywiście) w spojeniu łonowym i dziecko nie ma już potem tyle miejsca w macicy, żeby wrócić głową do góry. Z resztą, głową w dół jest mu ponoć "wygodniej"

moja od 20 tygodnia siedzi główką w dół juz i ani sni się jej obracać - od początku czułam nóżki w górze i grzeczna sobie siedzi cały czas z główką na dole - może faktycznie tak jest dzieciaczkom najwygodniej

Napisane przez zanetaa88

A ja mam pytanie, bo jestem w kropce,
chciałam sobie przygotować papierki które mam wziąć do szpitala
i okazuję się, że ja kilku nie mam

To co napisałam blondynka:

• dowód zaszczepienia się na WZW typu B lub Hbs (ważne 6 miesięcy; w niektórych szpitalach ważne są tylko badania robione po 34 tc)
• WR, czyli odczyn Wassermana (ważny 2 tygodnie)
• wyniki badań usg wykonane w trakcie ciąży
• karta wypisu ze szpitala (karta informacyjna) jeżeli w trakcie ciąży zdażyła się hospitalizacja
• skierowanie i wynik konsultacji- jeśli są wskazania do rozwiązania ciąży przez cesarskie cięcie
• inne istotne wyniki badań oraz konsultacje ze specjalistami (np. okulistą, kardiologiem)
• do przyjęcia do porodu nie jest potrzebne skierowanie

Mam tylko badanie HBS,
dowód zaszczepienia na WZW typu B - nie mam
Odczyn Wassermana - nie mam !

i co teraz?

Nie wezmą mnie na porodówkę ??

1. w pierwszym masz wzw typu B lub hbs a Ty masz to drugie więc spoko - ja mam tylko wpis hbs w karcie - wynik z 6.04 a oryginał badania w przychodni i musze zapytać czy wpis w karcie wystarczy czy mi dadzą oryginały wyników badań

2. WR mam też z 6.04 i też tylko wpis w karcie ciąży ale to ważne tylko 2 tyg niby - więc też nie wiem - musze koniecznie zapytać co z tym badaniem na kiłę..

ogólnie to ja mam przy sobie tylko oryginał wyniku paciorka i grupy krwi i tyle, reszta moich wyników jest w mojej przychodni gdzie chodze do gina i musze popytać czy mam mieć te wyniki ze sobą do szpitala czy jak...

Napisane przez agulaaabar

A ja umieram z ciekawości co mi w poniedziałek na wizycie powie

Idę gotować obiad póki go nie ma bo tego też mi nie pozwala! nabrało mnie na kluski śląskie i do tego pieczone mięsko

ja wizytuje we wtorek i tez już jajo chce znieść,

a dziś gotuje na obiad fasolkę po bretońsku

[agulaaabar]

Napisane przez LadyInBlack2

mam jeszcze takie pytanie- jest też u Was taki przesąd, że do wózka trzeba przyczepić czerwoną wstążeczkę? Może mnie ktoś oświecić, o co chodzi z tą wstążeczką?

Czerwona wstążeczka ma uchronić dziecko od uroków itp mamusie przyczepiają je do wózka, rożka, łóżeczka, raz nawet widziałam na czapce!!

[beata_1988]

Napisane przez LadyInBlack2

mam jeszcze takie pytanie- jest też u Was taki przesąd, że do wózka trzeba przyczepić czerwoną wstążeczkę? Może mnie ktoś oświecić, o co chodzi z tą wstążeczką?

taki jest przesąd ogólnie, nie tylko w odniesieniu do dzieci że coś czerwonego - tasiemka, kokardka czy wstażeczka zapobiega żeby ktoś nie zauroczył czy jakoś tak - ja jak kupiłam ten wózek Adbora to miał gdzieś tam schowaną czerwoną wstążeczkę zawiązaną - znalazłam jak zdejmowałam wszystko do prania i się wydało że poprzednia włascicielka wózka była przesądna

a mam sąsiadów takich że swojej suczce dalmatynce zakładali na szyje taka czerwoną chustę jak szli z nią na spacer żeby nikt nie zauroczył - ale ta suczka zdechła w zeszłym roku - a była przepiękna..
i przychodzi do nas też ich kocurek - bo moi rodzice mają kotkę - wprawdzie wysterylizowaną ale kawalerzy do niej i tak przychodzą i ten kocurek ma czerwoną obróżkę z dzwoneczkiem - zakręceni ludzie trochę z nich

[Marina1]

cześć ślicznoty

Jak zwykle korzystając z chwilny snu mojego dzidka przybiegłam do Was.
Dziś kupka znów sama poszła z rana ( kurcze, wiecie, do tej pory nie mogę uwierzyć jaki banan na twarzy może wywołać śmierdzące kupsko)

Czekam na mamę, a potem uderzam na miasto Jak za starych czasów. Normalnie aż się boję hehe.
Chociaż trochę nie mam siły...Szczerze? To padam z niewyspania. Zombie to ja!

A niuniek mój marudny dziś. Beczy mi, i cały czas na rękach...ale widzę, że mu jest dużo lepiej jak go noszę i na dodatek ,,husiam". Pewnie wpadnę w pułapkę przyzwyczajenia,ale co tam. Póki widzę, że jest lepiej to tak robię.

Noc była znośna. Jeśli chodzi o synka. Bo z moim małżem pokłóciłam się na maxa. Poprosiłam go by wstał przed praca i nakarmił małego..Skończyło się to pretensjami przez całe karmienie brzdąca, i wyrzutami do mnie, nie wiadomo o co. Wkońcu stwierdził, że ja mam spać w dzień, by w nocy się nim zajmować. Nie myślałam, że taki z niego egoista. Byłam w szoku.

Kurde dokończę zaraz bo coś fuczy mały

[zanetaa88]

Napisane przez LadyInBlack2

mam jeszcze takie pytanie- jest też u Was taki przesąd, że do wózka trzeba przyczepić czerwoną wstążeczkę? Może mnie ktoś oświecić, o co chodzi z tą wstążeczką?

Ja nic nie słyszałam,
słyszałam natomiast że pustego wózka się nie wozi przed porodem, np ze szpitala, ze sklepu i trzeba niby dać różaniec
Zabobon jakiś pewnie!

Napisane przez beata_1988

to ciasto z Twojego bloga super wchłania sok z owoców bo jest na oleju - i myśle że ze świeżymi wiśniami też będzie pycha - ja miałam ze słoika tylko odsączone z soku.

a dżem tak samo jak Ci pisałam tylko można je na poczatku dłużej podgotować żeby zmiękły - bo truskawki to momencik wystarczy i miękną a wiśnie już są twardsze - reszta przepisu tak samo





w pierwszym masz wzw typu B lub hbs a Ty masz to drugie więc spoko - ja mam tylko wpis hbs w karcie wyniku z 6.04 a oryginał badania w przychodni i musze zapytać czy wpis w karcie wystarczy czy mi dadzą oryginały wyników badań

wr mam też z 6.04 i też tylko wpis w karcie ciąży ale to wązne tylko 2 tyg niby więc też nie wiem.

ogólnie to ja mam tylko oryginał wyniku paciorka i grupy krwi i tyle, reszta moich wyników jest w mojej przychodni gdzie chodze do gina i musze popytać czy mam mieć te wyniki ze sobą do szpitala czy jak...

Ja mam tylko HBS i gr krwi.
Paciorkowca dzisiaj robię więc będę miał coś więcej
Pokserowałam sobie te wyniki oraz dowód i napisałam mój adres, nip, pesel oraz dane pracy, żeby w razie czego było łatwiej odpisać.
Muszę jeszcze wykombinować moje paski z pracy, aby mieć potwierdzenie że pracuję i odprowadzam składki.
Mam nadzieję że w ogóle jak dam kartę chipową moją to tam będzie co nie co pisało

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Marina dokończ, dokończ no wiecie, co !
dla męża!

[karolinee1983]

Napisane przez LadyInBlack2

mam jeszcze takie pytanie- jest też u Was taki przesąd, że do wózka trzeba przyczepić czerwoną wstążeczkę? Może mnie ktoś oświecić, o co chodzi z tą wstążeczką?

Napisane przez agulaaabar

Czerwona wstążeczka ma uchronić dziecko od uroków itp mamusie przyczepiają je do wózka, rożka, łóżeczka, raz nawet widziałam na czapce!!

Ooo!!! właśnie to miałam napisać! Czerwoną wstążeczkę umieszcza się na wózku, żeby nikt dziecka nie zauroczył...

Napisane przez Marina1

cześć ślicznoty

Jak zwykle korzystając z chwilny snu mojego dzidka przybiegłam do Was.
Dziś kupka znów sama poszła z rana ( kurcze, wiecie, do tej pory nie mogę uwierzyć jaki banan na twarzy może wywołać śmierdzące kupsko)

Czekam na mamę, a potem uderzam na miasto Jak za starych czasów. Normalnie aż się boję hehe.
Chociaż trochę nie mam siły...Szczerze? To padam z niewyspania. Zombie to ja!

A niuniek mój marudny dziś. Beczy mi, i cały czas na rękach...ale widzę, że mu jest dużo lepiej jak go noszę i na dodatek ,,husiam". Pewnie wpadnę w pułapkę przyzwyczajenia,ale co tam. Póki widzę, że jest lepiej to tak robię.

Noc była znośna. Jeśli chodzi o synka. Bo z moim małżem pokłóciłam się na maxa. Poprosiłam go by wstał przed praca i nakarmił małego..Skończyło się to pretensjami przez całe karmienie brzdąca, i wyrzutami do mnie, nie wiadomo o co. Wkońcu stwierdził, że ja mam spać w dzień, by w nocy się nim zajmować. Nie myślałam, że taki z niego egoista. Byłam w szoku.

Kurde dokończę zaraz bo coś fuczy mały

Idź kochana na to miasto, spróbuj się odstresować i zmienić otoczenie, dobrze Ci to zrobi a zachowanie męża jest karygodne!!!!!!!!!!!!! Przydałby mu się porządny kop w dupsko!

[Stronczek27]

Marina No to bardzo nie ładnie ze strony szacownego męża brawa za Igorka i za kupke. Chyba zmiana mleka dała rezultaty.

Agni82 te MADRY to tak ironicznie miało byc. Na nic wiecej nie liczę oprócz tego co wymienilas a o badaniu ginekologicznym nie wspomnę. Chociaz trzeba karzystac z tego co daja. Musze sie dowiedzieć czy mała moja sie obrocila. Nie mam bladego pojęcia jak jest ułożona.
Z tym skierowaniem do szpitala to juz lekka przesada. Barany bez szkoły he he

[Madziulka_17]

Napisane przez LadyInBlack2

mam jeszcze takie pytanie- jest też u Was taki przesąd, że do wózka trzeba przyczepić czerwoną wstążeczkę? Może mnie ktoś oświecić, o co chodzi z tą wstążeczką?

Też się nad tym zastanawiałam. W ogóle zauważyłam, że zazwyczaj tylko u dziewczynek w wózkach są te kokardki, a u chłopców nie

Marina dla męża!!! Kurczę, przykre to musi być

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

A ja muszę pochwalić mojego kochanego męża. Właśnie jest w pracy, ale piszemy sobie maile, bo tylko jeżeli chodzi o internet ma w pracy wejście na skrzynkę mailową.

Napisałam mu o szpitalu, że pewnie będę musiała się położyć i czekać tam na poród i o moich obawach, że jak zacznie się w nocy i będę do niego dzwoniła to on nie usłyszy...

Odpisał mi: " Ja sobie taki dzwonek ustawie, że nawet przez sen usłyszę więc o to nie masz się co martwić. A zreszto ja będę cały czas czuwał i będę u Ciebie do późnej nocy i od samego rana. Nie martw się. "

[Marina1]

No już nie fuczy
No ja sama jestem zdziwiona jego zachowaniem, pisałyście o dojrzałych mężczyznach, widać wiek nie ma nic do tego, mój ma prawie 30 lat, a ja 22...
A wiecie, zasadziłabym mu takiego kopa i to z buta, prosto w nos...Właśnie to sobie wyobrażam i czuję się super Zazdroszczę Wam pomocy mężów i zaangażowania. A co najlepsze, jak próbuję z nim rozmawiać, to i tak kończy się pretensjami i żalem, że jeszcze TU mieszkamy ( w moim domu rodzinnym, no ale gdzie mamy mieszkać, jak mieszkanie jeszcze nie gotowe?) że ja,tak jak każdy członek mojej rodziny od razu podnoszę głos...Mam go dość i wysłałabym go na księżyc...


I z ważniejszych spraw-

IUSTYNKA OGROMNE GRATULACJE! cieszę się, że akcja przebiegła szybko, i mocno trzymam kciuki za Zuzię, by pomogła rehabilitacja! Wiem, że tak będzie!

I za każdą wizytę

Bartessa dziś masz 39 t i 1 dz prawda? ja dokładnie o tym czasie urodziłam.

dziubek Dzisiejszy dzień jeszcze się nie skończył...A nuż coś zacznie się dziać? Ale jeśli nie, nie smutaj, dzidzia na pewno będzie w terminie.

Agula jestem, miło, że pamiętasz o mnie

aaniu jak spacerki z Adasiem? U nas pogoda trochę nie sprzyjała ostatnio, ale dzis wyjdziemy na pewno. adaś jest UROCZY!

słoneczko ojej to już! Trzymam kciuki za Ciebie i Maksia!

Kurde miałam więcej odpisać, ale zakuty łeb nie pamięta.
Piję już 3 kubek melisy tak w ogóle...

I mały dla Cioć wizażowych...

[patik87]

Napisane przez sygine

I dziękuję wszystkim, które trzymały za mnie kciuki
Bo na ostatniej wizycie gin mi tego nie powiedział, przyznał się dopiero wczoraj, ale martwiło go to że u mnie wszystko pozamykane na głucho i obawiał się że mogę mieć dysplazję szyjki macicy (tak to się nazywa ). No ale skoro wczoraj już zobaczył, że jednak się skraca to mu ulżyło

Aha no i w ogóle mam kolejną wizytę zapisaną na 15 lipca na 21.00 Chyba że uda mi się urodzić do tego czasu A o ktg słowem nie wspomniał, więc wychodzę z założenia, że nie muszę go robić. Najwyżej spytam położnej na SR co ona o tym myśli i czy to jego przeoczenie czy może rzeczywiście nie potrzeba, skoro wszystko przebiega prawidłowo

Zapomniałabym - wczoraj u nas zamknęli porodówkę, bo taki boom porodowy był, że miejsc nie było. I dowiedziałam się że w takich przypadkach odsyłają do 3 szpitali w okolicy, a każdy oddalony o 30 km Więc nim urodzę, to będę dzwonić czy mają miejsca

ja też mam nie robi ktg, termin mam na 14, chyba ze do terminu nie urodzę to 13yego mam się stawić na ktg.

Napisane przez zanetaa88

A ja mam pytanie, bo jestem w kropce,
chciałam sobie przygotować papierki które mam wziąć do szpitala
i okazuję się, że ja kilku nie mam

To co napisałam blondynka:

• dowód zaszczepienia się na WZW typu B lub Hbs (ważne 6 miesięcy; w niektórych szpitalach ważne są tylko badania robione po 34 tc)
• WR, czyli odczyn Wassermana (ważny 2 tygodnie)
• wyniki badań usg wykonane w trakcie ciąży
• karta wypisu ze szpitala (karta informacyjna) jeżeli w trakcie ciąży zdażyła się hospitalizacja
• skierowanie i wynik konsultacji- jeśli są wskazania do rozwiązania ciąży przez cesarskie cięcie
• inne istotne wyniki badań oraz konsultacje ze specjalistami (np. okulistą, kardiologiem)
• do przyjęcia do porodu nie jest potrzebne skierowanie

Mam tylko badanie HBS,
dowód zaszczepienia na WZW typu B - nie mam
Odczyn Wassermana - nie mam !

i co teraz?

Nie wezmą mnie na porodówkę ??

takk nie wezmą, bój się.
Ja nie mam tego wassermana też, nie przejmuje się, nawet nie wiem co to jest. Myślisz ze tak restrykcyjnie to sprawdzają w szpitalu wszystko? nie sądzę...
Ja mam problema, bo jestem na zasiłku chorobowym z zusu tylko do dnia porodu czyli 14.07, a jak nie urodzą do tego dnia to zostaję bez ubezpieczenia, niby ciężarne nawet bez ubezpieczenia są chronione, ale wiecie jak to jest w szpitalach! potem mi będą kazali płacić.

aniaa ładnego masz synka. widać jak buźka mu się zmienia z dnia na dzień.

Marina uff jak dobrze ze mleko pomogło, a mąż?może narazie nie zmuszaj go do opieki nad małym...może on czasu potrzebuje?

[LadyInBlack2]

Napisane przez agulaaabar

Czerwona wstążeczka ma uchronić dziecko od uroków itp mamusie przyczepiają je do wózka, rożka, łóżeczka, raz nawet widziałam na czapce!!

Napisane przez beata_1988

taki jest przesąd ogólnie, nie tylko w odniesieniu do dzieci że coś czerwonego - tasiemka, kokardka czy wstażeczka zapobiega żeby ktoś nie zauroczył czy jakoś tak - ja jak kupiłam ten wózek Adbora to miał gdzieś tam schowaną czerwoną wstążeczkę zawiązaną - znalazłam jak zdejmowałam wszystko do prania i się wydało że poprzednia włascicielka wózka była przesądna

Napisane przez karolinee1983

Ooo!!! właśnie to miałam napisać! Czerwoną wstążeczkę umieszcza się na wózku, żeby nikt dziecka nie zauroczył...

achaaaaa, to o to chodzi
bo ja w zabobonach to ciemna jestem a mam jak ostatnio była to coś mi o tej czerwonej wstążeczce wspomniała i zapomniałam dopytać
no to przypięłam już, chociaż ja tam przesądna nie jestem

Napisane przez Madziulka_17

Też się nad tym zastanawiałam. W ogóle zauważyłam, że zazwyczaj tylko u dziewczynek w wózkach są te kokardki, a u chłopców nie

u chłopców też są

Napisane przez Marina1

cześć ślicznoty

Jak zwykle korzystając z chwilny snu mojego dzidka przybiegłam do Was.
Dziś kupka znów sama poszła z rana ( kurcze, wiecie, do tej pory nie mogę uwierzyć jaki banan na twarzy może wywołać śmierdzące kupsko)

Czekam na mamę, a potem uderzam na miasto Jak za starych czasów. Normalnie aż się boję hehe.
Chociaż trochę nie mam siły...Szczerze? To padam z niewyspania. Zombie to ja!

A niuniek mój marudny dziś. Beczy mi, i cały czas na rękach...ale widzę, że mu jest dużo lepiej jak go noszę i na dodatek ,,husiam". Pewnie wpadnę w pułapkę przyzwyczajenia,ale co tam. Póki widzę, że jest lepiej to tak robię.

Noc była znośna. Jeśli chodzi o synka. Bo z moim małżem pokłóciłam się na maxa. Poprosiłam go by wstał przed praca i nakarmił małego..Skończyło się to pretensjami przez całe karmienie brzdąca, i wyrzutami do mnie, nie wiadomo o co. Wkońcu stwierdził, że ja mam spać w dzień, by w nocy się nim zajmować. Nie myślałam, że taki z niego egoista. Byłam w szoku.

Kurde dokończę zaraz bo coś fuczy mały

Marinko, widzę, że wracasz powoli do formy, choć szanowny małżonek w ogóle Ci tego nie ułatwia
Myślę, że zakupy i chwila dla siebie dobrze Ci zrobią

Napisane przez zanetaa88

Ja nic nie słyszałam,
słyszałam natomiast że pustego wózka się nie wozi przed porodem, np ze szpitala, ze sklepu i trzeba niby dać różaniec
Zabobon jakiś pewnie!

czego to ludzie nie wymyślą
ja słyszałam tylko taką bzdurę, że dopóki dziecka się nie ochrzci to nie wolno wychodzić na spacery- no to już masakra.

Napisane przez Marina1

I mały dla Cioć wizażowych...

zakochałam się
jak patrzę na to pierwsze zdjęcie to ja już chcę mojego słodziaka mieć przy sobie i tulić do piersi..
czemu on nie chce z tego brzuszka się jeszcze wyprowadzić
dobra, marudzę, wiem, wiem


ale wichuraaaa, ulala, będzie burza jak ta lala
i stopy fatalnie mi spuchły, pierwszy raz w ciąży opuchlizna mnie dopadła, masakrejszyn

[editka2022]

marina wspolczuje ci tego co z mezem przechodzisz,a ja sie obawiam tego samego znam swojego meza i sie tego boje ale mam nadzieje ze jak juz zobaczy mala to w koncu do niego dotrze ze jest tata i tez ma wobec niej obowiazki bo narazie srednio bierze to do glowy,takie to odlegle i nierealne jeszcze dla niego on musi zobaczyc zeby uwierzyc

zrobilam sobie zdjecie i wiecie co wcale do siebie niepodobna jestem jakas taka geba dziwna jak kogos innego

[agadus]

Napisane przez aania_20

Ja nie budzę, karmię kiedy mu się zachce jeść, z tym że przerwy nigdy nie są dłuższe niż 3 godziny, ostatnio to i po 1,5 godziny..

trzymam kciuki za Iustynę i Zuzię!!!
A ja na sekundę tylko, odebrałam Pesel Adasia wlaśnie, i zaraz jadę na kontrolę glukozy do lekarza...
Aż nie mam sumienia ale musze go obudzić i nakarmić przed wyjazdem...

ale śliczny w ogóle śliczne mamy dzieci na wizażu

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez 83monia

pogrzało ich chyba... http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...iana_plci.html

szkoda słów jakbym sie miała wypowiedziec co o tym myślę to by mnie zbanowali na miesiąc

[beata_1988]

Napisane przez Marina1

cześć ślicznoty

Jak zwykle korzystając z chwili snu mojego dzidka przybiegłam do Was.
Dziś kupka znów sama poszła z rana ( kurcze, wiecie, do tej pory nie mogę uwierzyć jaki banan na twarzy może wywołać śmierdzące kupsko)

Czekam na mamę, a potem uderzam na miasto Jak za starych czasów. Normalnie aż się boję hehe.
Chociaż trochę nie mam siły...Szczerze? To padam z niewyspania. Zombie to ja!

A niuniek mój marudny dziś. Beczy mi, i cały czas na rękach...ale widzę, że mu jest dużo lepiej jak go noszę i na dodatek ,,husiam". Pewnie wpadnę w pułapkę przyzwyczajenia,ale co tam. Póki widzę, że jest lepiej to tak robię.

Noc była znośna. Jeśli chodzi o synka. Bo z moim małżem pokłóciłam się na maxa. Poprosiłam go by wstał przed praca i nakarmił małego..Skończyło się to pretensjami przez całe karmienie brzdąca, i wyrzutami do mnie, nie wiadomo o co. W końcu stwierdził, że ja mam spać w dzień, by w nocy się nim zajmować. Nie myślałam, że taki z niego egoista. Byłam w szoku.

kurczę, tak radośnie zaczełaś posta - "cześć ślicznoty" że myślałam że juz całkowicie wszystko gra...

super że kupka poszła elegancko widzisz, tak się martwiłaś a to jednak przez mleko - dobrze że nie czekałaś dłużej bo tylko by Igorek sie męczył a Ty razem z nim

odpręż się trochę zakupami żeby nabrać sił.. na poważną rozmowę z facetem czy on nie widzi że Ty już nie dajesz rady? przecież każdy rano musi wstać nie on jeden a jakoś można pogodzić jedno i drugie.
Ty też nie możesz chodzić nieprzytomna cały czas ze zmęczenia i niewyspania.

A może powiedział Ci jakim cudem Ty masz w dzień spać? kto się wtedy zajmie małym?? nie wie że dziecko wymaga opieki cały czas? Twoja mama pracuje więc odpada, brat jest za mały jeszcze.. no to chyba logiczne jest że przynajmniej przez godzinke lub dwie mógłby w nocy małego doglądnąć lub nakarmić skoro i tak na MM jedziecie bo nie możesz karmić cycem.

Nie obraź się ale pacan z niego i tyle!

Napisane przez zanetaa88

Ja mam tylko HBS i gr krwi.
Paciorkowca dzisiaj robię więc będę miał coś więcej
Pokserowałam sobie te wyniki oraz dowód i napisałam mój adres, nip, pesel oraz dane pracy, żeby w razie czego było łatwiej odpisać.
Muszę jeszcze wykombinować moje paski z pracy, aby mieć potwierdzenie że pracuję i odprowadzam składki.
Mam nadzieję że w ogóle jak dam kartę chipową moją to tam będzie co nie co pisało

ja te dane wszystkie, nipy , pesele i adresy spisałam na karte i włożyłam do książeczki ubezpieczeniowej żeby były pod ręką.

Napisane przez Marina1

No ja sama jestem zdziwiona jego zachowaniem, pisałyście o dojrzałych mężczyznach, widać wiek nie ma nic do tego, mój ma prawie 30 lat, a ja 22...
A wiecie, zasadziłabym mu takiego kopa i to z buta, prosto w nos...Właśnie to sobie wyobrażam i czuję się super Zazdroszczę Wam pomocy mężów i zaangażowania. A co najlepsze, jak próbuję z nim rozmawiać, to i tak kończy się pretensjami i żalem, że jeszcze TU mieszkamy ( w moim domu rodzinnym, no ale gdzie mamy mieszkać, jak mieszkanie jeszcze nie gotowe?) że ja,tak jak każdy członek mojej rodziny od razu podnoszę głos...Mam go dość i wysłałabym go na księżyc...

I mały dla Cioć wizażowych...

a tym to się akurat nie przejmuj i puszczaj mimo uszu takie wymówki bo zapewne słyszałaś że jak facetowi brakuje rozsądnych argumentów i czuje się bezsilny wobec nowej sytuacji to ma pretensje do całego świata i wszystkich naokoło, bo jakoś nie sądzę że jak będziecie mieszkać na swoim to on bedzie Ci bardziej pomagać skoro nawet teraz - zaraz po porodzie - nie kwapi się zbytnio do tego ... więc to akurat żaden argument.

Pogadaj z nim powaznie i na spokojnie - o ile Ci siły starczy na spokój - bo się wykończysz sama i jeszcze na dodatek bez psychicznego wsparcia.

A Igorek cudny