Koło 30-stki a niemyślące o dzieciach cz. II

[bridgeta]

Napisane przez VI4

bridgeto, poszukaj na oferii i zleceniach przez net - może jest zapotrzebowanie na tłumaczy. Gdzie mieszkasz? Coś mi świta, że w Katowicach - ale może coś pomyliłam. Może w jakiejś szkole językowej? Mam znajomą - co prawda z Warszawy - która od trzech bodajże lat ma już firmę (jednoosobową, żeby nie było), pracuje dla szkół językowych - i naprawdę na tym nieźle wychodzi. A dyplom ma - z architektury krajobrazu bodajże...

Ja szukam wszędzie... Ale do nauczania po prostu się nie nie nadaję. A mieszkam obecnie w Toruniu (od 3 dni )

Zaniu - wszytskiego naj!!!!!!!!!!!!!!!!

[VI4]

Czytanie ze zrozumieniem - wbiłam sobie do głowy, że chodzi tylko o naukę w szkole. A może jakiś kurs etc, żeby być tłumaczem przysięgłym? To już chyba więcej możliwości...Albo - w ogóle jakieś przekwalifikowanie. Znajomy jest doktorem slawistyki - nawet uczył na uniwerku w Słowenii jakiś czas - ale jest samoukiem - programistą, i teraz pracuje właśnie jako programista. Namawialiśmy go, żeby spróbował, skoro go to interesuje, a uczyć nie chce - i udało się, ma już umowę na stałe, i jest bardzo zadowolony...

Toruń to nie pipidówka - nie łam się z całym szacunkiem dla Pipidówek, które mają masę zalet - poza rynkiem pracy...

[bridgeta]

Do przysięgłego to mi daleko, muszę się jeszcze pouczyć. ogólnie chcę iść na kurs, ale na to potrzebne są właśnie pieniądze. odkąd pracuję cały czas chodzę na kursy językowe.

W sumie trochę się sama przekwalifikowałam, nigdy przecież nie pracowałam jako nauczyciel Chętnie poszłabym jeszcze na jakieś inne studia, ale to już większy koszt...

Póki co chyba pójdę na ten telemarketing. Nie mam wyjścia w sumie.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

100 latek Zaniu

tylko kto z Toba tyle wytrzyma


---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez bridgeta

Do przysięgłego to mi daleko, muszę się jeszcze pouczyć. ogólnie chcę iść na kurs, ale na to potrzebne są właśnie pieniądze. odkąd pracuję cały czas chodzę na kursy językowe.

W sumie trochę się sama przekwalifikowałam, nigdy przecież nie pracowałam jako nauczyciel Chętnie poszłabym jeszcze na jakieś inne studia, ale to już większy koszt...

Póki co chyba pójdę na ten telemarketing. Nie mam wyjścia w sumie.

Bridgeta, bierz co jest no chyba ze masz tyle kasy odlozonej ze nie masz cisnienia finansowego.

[kaarooo]

Szto latkuff Żaniaaa

[zania]

Czeeeesc

Rillo, jakbym miala nascie lat to bym sie przyznala, ale chyba w pewnym wieku juz nie nalezy sie chwalic

Lou, na lody zawsze chętnam
Pod kinem o 17.50, przyjelam do wiadomosci

Naf, ta podroz...oj tak, to zyczenie mi sie podoba a jeszcze jakbysmy wszystkie pojechaly to juz wogole bylabym przeszczesliwa

Jiuno moze tylko nie do szkoda tego, co sie wypilo

Navo, no coz....jak sie nikt nie znajdzie to zglosze sie do ciebie

Kochane dziewczyny, wszystkim wam dziekuje za zyczenia Gdybysmy wszystkie mieszkaly blisko siebie to juz bym organizowala weekendowa imprezke Dobrze, ze jestescie, ciesze sie, ze was poznalam


Brid, a jaki produkt/usluge czy co tam bedziesz oferowac klientom w telemark.?
U mnie w miescie byla oferta pracy w telemark, ale ja chyba bym sie nie nadawala, nie umiem wciskac ludziom kitu. Poza tym, wiem jak sie traktuje takie osoby, mowie o telemarketerkach (jesu co za nazwa).

Czytalam ta historie o dziadku. Kupuje Angore, a ten artykul/list przeoczylam
Jedno jest pewne, ja nigdy bym nie mogla oddac moich rodzicow do domu starcow/domu opieki (jak zwal tak zwal). Chyba bym sie ciagle martwila czy jest im tam dobrze. No i...pojawilyby sie u mnie wyrzuty sumienia.

Pogoda mnie drazni, rano wychodze deszcz, wiatr, a jak wracam do domu to chce sie ugotowac, a nie mogloby byc na odwrot
A jutro burze i 16 stopni....a w sobote 14, no jak wspaniale

Pije - jak to mowi Lou kapaczino ale takie z torebki nescafe macchiato - dobre to to. Nie jest slodkie i lurowate, w przeciwienstwie do mokate.
Marzy mi sie ekspres cisnieniowy, moze dostane na prezent slubny

Swoja droga, jest tu jakas kawoszka oprocz mnie?

Zmienili szate graficzna google, nie podoba mi sie. Wczesniej mialam po lewej mala ikonke/logo google ktore mi pokazywalo czy jest jakies swieto/okazja/urodziny a teraz zwykly napis. Beznadzieja.

[Gipssis]

Helol
A ja to spie jak niedzwiedz-nie wiem co jest grane? Przeciez ja cale zycie przespie

Na co dziewczyny idziecie do kina?Wezcie mnie ze soba!!!!

Brid gratuluje pracy i zycze powodzenia...w doslownym tego slowa znaczeniu Moja kolezanka pracowala i sprzedawala tel.komorkowe.Szlo Jej calkiem dobrze,bo wybrala sobie grupe klientow 60+.Dziadki chetnie kupowali Potem przeniesli do sprzedazy internetu....Prace rzucila po tygodniu

Caly dzien dzisiaj burzowy i leje

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Zania,jam kawoszka i tez marze o expresie cisnieniowym.Ale na prezent slubny to sie nie doczekam,moze kupimy na spole? I tydzien Ty pijesz kawe,tydzien ja?

[LouLou25]

Napisane przez bridgeta

Chętnie poszłabym jeszcze na jakieś inne studia, ale to już większy koszt...

ja tez bym mogla studiowac w kolko, oprocz tych jeszcze jedne moglabym i jeszcze jedne wieczny student to fajna fucha, pomarzyc dobra rzecz
a najchetniej bym poszla na 4-letnia informatyke dzienna
daj znac jak sie co wykluje...

Napisane przez zania

Swoja droga, jest tu jakas kawoszka oprocz mnie?

ja!
ale mnie wiele do szczescia nie potrzeba, lyzeczka kawy sypanej i mleczko skondensowane ostatnio nawet rozpuszczalna pije i musze Ci powiedziec, ze mi bardzo podpasila

Nie wiem czy juz sie tak przyzwyczailam czy co, ale kawe pije jedynie dla smaku. Orzezwienie umyslowe mam po niej raczej slabe, wole Red Bulla lub inne napoje z tauryna. To jest dopiero kop pozytywnej energii

Gip, moze zmiana klimatu tak na Ciebie dziala?
Idziemy na "Melancholie" Triera, idziesz z nami?

[201609062117]

Zaniu wszystkiego naj naj naj a co do kawy to jestem uzależniona i tak od półtora roku codziennie raczę sie latte, frappe, cuppucino i inne tego typu cuda wianki i tak do sierpnia a potem detoks. W sumie to była jedyna pozytywna strona tej pracy.
Lou tak mówiąc szczerze to chodzi za mną ten wyjazd, bo jakakolwiek zmiana jest mi szalenie potrzebna. Ale zobaczymy, bo może do tego czasu już będę miała jakąś nową pracę chociaż sama w to nie wierzę
A taką mini potrzebę wyjazdu zrealizuje w niedziele: jadę do Książa niby to zobaczyć zamek a tak naprawdę to na szaszłyka oby nie lało

[zania]

Napisane przez Gipssis

Helol
A ja to spie jak niedzwiedz-nie wiem co jest grane? Przeciez ja cale zycie przespie

Na co dziewczyny idziecie do kina?Wezcie mnie ze soba!!!!


Zania,jam kawoszka i tez marze o expresie cisnieniowym.Ale na prezent slubny to sie nie doczekam,moze kupimy na spole? I tydzien Ty pijesz kawe,tydzien ja?

Gip, chyba sie klimatyzujesz po powrocie do domu. Moze zmeczenie z ciebie wychodzi i dlatego spisz.
I my nie idziemy do kina, my idziemy na film
ot tak mi sie skojarzylo z tekstami facetow
Na "Melancholie". Lou wybrala pozycje

Pomysl z ekspresem ciekawy, ale nie wiem w jakim stanie byloby urzadzenie po takich podrozach

Napisane przez LouLou25

ja tez bym mogla studiowac w kolko, oprocz tych jeszcze jedne moglabym i jeszcze jedne wieczny student to fajna fucha, pomarzyc dobra rzecz
a najchetniej bym poszla na 4-letnia informatyke dzienna
daj znac jak sie co wykluje...


ja!
ale mnie wiele do szczescia nie potrzeba, lyzeczka kawy sypanej i mleczko skondensowane ostatnio nawet rozpuszczalna pije i musze Ci powiedziec, ze mi bardzo podpasila

Nie wiem czy juz sie tak przyzwyczailam czy co, ale kawe pije jedynie dla smaku. Orzezwienie umyslowe mam po niej raczej slabe, wole Red Bulla lub inne napoje z tauryna. To jest dopiero kop pozytywnej energii

W sumie tez bym mogla studiowac, grafika komp mi sie marzy...ale po tym co mi opowiadalas to wychodzi, ze nie poradzilabym sobie a wydawalo mi sie, zem kumata
Informatyka...no tez fajna sprawa, ogolnie IT luuuuubie, ale jako hobby.

Mleczko skondensowane...o taaak, wiemy co dobre
U mnie kawa to uzaleznienie, z ktorym nie walcze bo i po co najmniej szkodliwy nalog. Poranna kawa to jak poranna toaleta, obowiazkowo.

Sa perfumy kawowe? Mialam kiedys L'or Torrente, niby tam kawa jest, ale nic nie czulam.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Pink, dziekuje za zyczenia
A dlaczego potem detoks? W domu nie bedziesz pic kawy?

[bridgeta]

Oj, ja też uwielbiam kawkę! Ale bez zaśmiecania mlekami, cukrami, ot taką saute!
Zaniu - miałam żel pod prysznic kawowy z Ives Rocher - cudo! Normalnie miałam ochotę jeść tę pianę

Cały czas myślę - podpisać umowę, czy nie. Bo nie dodałam najważniejszego - ta praca jest w Bydgoszczy a ni Toruniu, więc dochodzą dojazdy... W sumie jeszcze mnie tak baaardzo nie pili, jeszcze mogę trochę poczekać na jakiś odzew z innych miejsc. Do 19 mi płacą, bo przecież jestem na urlopie

[Jula]

Zaniu, wszystkiego najlepszego )

Ja tez bym sobie jeszcze postudiowała, a co Tylko trochę szkoda mi kasy - gdybym miała cień szansy na zmianę branży to byłoby mi łatwiej...

[201609062117]

Bridgeta ja bym brała, w sumie nie wiadomo kiedy dostaniesz ten następny telefon. A jeśli to umowa zlecenie to okres wypowiedzenia to tydzień lub dwa więc tragedii nie ma. Ja do sierpnia się nie martwię a potem to będę chyba włosy rwać z głowy z nerwów ale jeszcze miesiąc
Zania detoks, bo nie mam ekspresu w domu a że przyzwyczaiłam sie do dobrego
Jula a próbowałaś szukać w bankach czy jako PH?

[zania]

Napisane przez bridgeta

Oj, ja też uwielbiam kawkę! Ale bez zaśmiecania mlekami, cukrami, ot taką saute!
Zaniu - miałam żel pod prysznic kawowy z Ives Rocher - cudo! Normalnie miałam ochotę jeść tę pianę

Cały czas myślę - podpisać umowę, czy nie. Bo nie dodałam najważniejszego - ta praca jest w Bydgoszczy a ni Toruniu, więc dochodzą dojazdy... W sumie jeszcze mnie tak baaardzo nie pili, jeszcze mogę trochę poczekać na jakiś odzew z innych miejsc. Do 19 mi płacą, bo przecież jestem na urlopie

A probowalas sie peelingowac zwykla kawa? tzn tymi fusami

Daleko bys miala? Jak masz autko, to bierz robote. Nie bedziesz gnusniec w domu, a przy okazji jak cos fajnego wpadnie to wypowiesz im i tyle

Napisane przez Jula

Zaniu, wszystkiego najlepszego )

Ja tez bym sobie jeszcze postudiowała, a co Tylko trochę szkoda mi kasy - gdybym miała cień szansy na zmianę branży to byłoby mi łatwiej...

Julo, dziekuje

Napisane przez pinkswan

Bridgeta ja bym brała, w sumie nie wiadomo kiedy dostaniesz ten następny telefon. A jeśli to umowa zlecenie to okres wypowiedzenia to tydzień lub dwa więc tragedii nie ma. Ja do sierpnia się nie martwię a potem to będę chyba włosy rwać z głowy z nerwów ale jeszcze miesiąc
Zania detoks, bo nie mam ekspresu w domu a że przyzwyczaiłam sie do dobrego
Jula a próbowałaś szukać w bankach czy jako PH?

No tak, najgorzej to przyzwyczaic sie do dobrego. To tak a propos pracy i jej braku. Czlowiek przyzwyczai sie do pewnego standardu zyciowego, potem kranik z kasa zostaje odciety i trzeba sie przestawic na inne tory.

Ale jesli chodzi o kawe, z moja miloscia do niej poswiecilabym sie i pila ta "gorsza" byleby nie stracic calkowicie tego luksusu

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

A zapomnialam. Cos na poprawe humoru, a propos telefonow Mnie ten smiech rozbraja KLIK

[LouLou25]

Napisane przez pinkswan

Lou tak mówiąc szczerze to chodzi za mną ten wyjazd, bo jakakolwiek zmiana jest mi szalenie potrzebna. Ale zobaczymy, bo może do tego czasu już będę miała jakąś nową pracę chociaż sama w to nie wierzę

Nie ma pospiechu. My z Zania jedziemy na 100% i pewnie niedlugo bedziemy bukowac jakas miejscowke, ale miejsc w Sopocie jest w brud a miescina mala wiec mozna bedzie zawsze zalatwic gdzie indziej. Wszedzie bedzie po sasiedzku

Napisane przez zania

W sumie tez bym mogla studiowac, grafika komp mi sie marzy...ale po tym co mi opowiadalas to wychodzi, ze nie poradzilabym sobie a wydawalo mi sie, zem kumata

e tam bys sobie nie poradzila zeby sie tego naumiec wlasciwie wystarcza ksiazki, ale takie zajecia bardzo pomagaja zalapac o co fogle choci w niektorych programach ja polecam a i nie wiem czy przypadkiem od pazdziernika nie ruszaja...

Napisane przez zania

Sa perfumy kawowe? Mialam kiedys L'or Torrente, niby tam kawa jest, ale nic nie czulam.

Z kawowych znam jedynie 'New Haarlem' Bond no 9 - nie jest to czysta kawa, bo z lawenda i paczula, ale nuta czarnej, mocnej kawy jest bardzo wyrazna. Perfumy piekne, tylko cena zaporowa

Napisane przez bridgeta

Cały czas myślę - podpisać umowę, czy nie. Bo nie dodałam najważniejszego - ta praca jest w Bydgoszczy a ni Toruniu, więc dochodzą dojazdy... W sumie jeszcze mnie tak baaardzo nie pili, jeszcze mogę trochę poczekać na jakiś odzew z innych miejsc. Do 19 mi płacą, bo przecież jestem na urlopie

Nie wiem, nie chce byc zlym doradca, ale ja bym chyba nie brala.
Moj kolega pracowal w czyms takim dla Play. Biedak nabawil sie nerwicy przez ciagly stres w pracy. Non stop na podsluchu i cisnienie zeby jakas tam norme wyrobic. Juz nie mowiac o ludziach odbierajacych tel Sama codziennie obowiazkowo z 1 czy 2 takie telefony odbieram, ale nie kazdy jest taki mily jak ja
To jest praca w ktorej milo nie bedzie, wiec nie wiem czy nie warto nawet sie przemeczyc o 'bulce i wodzie' i nie poczekac na cos lepszego.
Ale ja rozpieszczona jestem, wiec nie musisz mnie sluchac

[Jula]

Napisane przez pinkswan

Jula a próbowałaś szukać w bankach czy jako PH?

Wiesz co, próbowałam w bankach. Wysłałam chyba do wszystkich możliwych, ale oni wolą albo osoby już z doświadczeniem albo młode osoby, które sobie "urobią". Takie mam wrażenie. Po co im ktoś, kto był kierownikiem? Z resztą, kim mogłabym być tam? - kasjerem? Pewnie trzeba by było zaczynać od najniższego stanowiska w hierarchii i też od niskiej stawki. Poza tym bankowość mnie jakoś nie kręci jakoś specjalnie. Wolałabym szeroko pojęty HR, ale tam też mnie nie chcą.
Do PH brak mi odwagi...
Chciałabym robić coś kreatywnego, fajnego, bez nadmiernej kontroli szefostwa, z nastawieniem na wynik a nie "dziubanie od-do"...

[kaarooo]

A ja się herbatkuję, aczkolwiek zaczęłam pić Neskę 3w1

Giiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiip ssssssssss!!!!!! Słuchaj, skoro One mogą, czemu my się nie możemy gdzieś w Katowicach spotkać? ^^

[Gipssis]

Napisane przez kaarooo

A ja się herbatkuję, aczkolwiek zaczęłam pić Neskę 3w1

Giiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiip ssssssssss!!!!!! Słuchaj, skoro One mogą, czemu my się nie możemy gdzieś w Katowicach spotkać? ^^

Kaarooo ja jestem otwarta na propozycje!!!

Brid,ja to jak Lou,tez bym tej roboty nie wziela.Takiej,w Macu i w kostnicy I jak do mnie dzwoni telemalketer to ja mila nie jestem!!!

[kaarooo]

Ja byłam telemarketerką - za nic w świecie bym do tego nie wróciła.. Ale to trzeba umieć być telemarketerem...

Gips Mówisz? A chcesz? ^^

Eeeeejjj! Ja się upominam.. tu tyle obiecanych pocztówek miałam i nic...

[Gipssis]

Napisane przez kaarooo

Ja byłam telemarketerką - za nic w świecie bym do tego nie wróciła.. Ale to trzeba umieć być telemarketerem...

Gips Mówisz? A chcesz? ^^

Eeeeejjj! Ja się upominam.. tu tyle obiecanych pocztówek miałam i nic...

No ba! Tylko w tygodniu to nie wczesniej jak 19.A weekendy to juz bez problemu

[bridgeta]

Pojawił się jeszcze jeden problem (sorry, że zanudzam, ale nie mam tu z kim pogadać...)
Powiedziano mi, że umowa jest na 3 mies podpisywana. Niby można zerwać, ale poszperałam w necie i wyczytałam opinie byłych pracowników - jak się zrywa każą sobie zwracać koszty szkolenia. Ponoć wysokie :/

Przejrzałam konto - jeszcze nie ma tragedii, dostanę jeszcze na dniach zwrot kaucji za mieszkanie, mieszkam u siostry za free (tylko do września bo ona się potem przeprowadza do Łodzi) więc chyba odpuszczę... Tym bardziej, że jak sprawdziłam połączenia - wychodziłabym o 6 rano powrót przed 19. Po odliczeniu kosztów biletów zostanie może 800 zł... Samochód się kompletnie nie opłaca, bo mam benzyniaka, a odległość to ponad 50 km :/

Zaniu - pewnie, że próbowałam peelingu kawowego - uwielbiam!
Ja tam lubię wszystko co kawowe, zwłaszcza lody

[nafnaf]

Polazłam sobie na trochę poszlajać się z kijkami, a Wy tu się tak rozkręciłyście

Napisane przez zania

Naf, ta podroz...oj tak, to zyczenie mi sie podoba a jeszcze jakbysmy wszystkie pojechaly to juz wogole bylabym przeszczesliwa

Wszystko przed nami Jeszcze pojedziemy

Napisane przez zania

Pije - jak to mowi Lou kapaczino ale takie z torebki nescafe macchiato - dobre to to. Nie jest slodkie i lurowate, w przeciwienstwie do mokate.
Marzy mi sie ekspres cisnieniowy, moze dostane na prezent slubny

Ja też bardzo lubię to kapaczinko z nescafe - chyba najlepsze torebkowe, jakie piłam do tej pory I jaka wspaniała pianka na nim wychodzi
Zaniu, za mąż się wydajesz? No ładnie Szkoda, że wcześniej nie powiedziałaś, to byśmy Ci w Olsztynie solidny wieczór panieński urządziły

Napisane przez LouLou25

Nie wiem czy juz sie tak przyzwyczailam czy co, ale kawe pije jedynie dla smaku. Orzezwienie umyslowe mam po niej raczej slabe, wole Red Bulla lub inne napoje z tauryna. To jest dopiero kop pozytywnej energii

Pamiętam, że na pierwszym roku studiów w czasie sesji piłam kawę i zapijałam red bullem - to dopiero było otrzeźwienie umysłowe Znajomi na uczelni pytali mnie potem, czemu przychodzę na haju na egzamin

Napisane przez zania

W sumie tez bym mogla studiowac, grafika komp mi sie marzy...ale po tym co mi opowiadalas to wychodzi, ze nie poradzilabym sobie a wydawalo mi sie, zem kumata
Informatyka...no tez fajna sprawa, ogolnie IT luuuuubie, ale jako hobby.

Zaniu, nie wspominałaś chyba wcześniej o tej grafice - a bawisz się może jakimiś programami graficznymi?

A propos pracy - u mnie się wykluwa perspektywa złapania chyba całkiem fajnej pracy dodatkowej (takiej typowo papierkowej) Ale to wszystko jest zakręcone jak świński ogonek Chyba poczekam trochę i zobaczę, jak się sytuacja rozwinie i co w ogóle z tego wyjdzie, a później w klubie pewnie Wam się z tego wyspowiadam

Bridgeta, a nie chciałabyś się przeprowadzić razem z siostrą do Łodzi?

[Gipssis]

[QUOTE=nafnaf;27855473]

Zaniu, za mąż się wydajesz? No ładnie Szkoda, że wcześniej nie powiedziałaś, to byśmy Ci w Olsztynie solidny wieczór panieński urządziły

Eeee,nie wszystko na raz
Ciekawe ktora z Nas najszybciej sie wyda?

[bridgeta]

Napisane przez Gipssis

Eeee,nie wszystko na raz
Ciekawe ktora z Nas najszybciej sie wyda?

Ja tam się nie piszę - nie widzę siebie w białej kiecce pośrodku takiego cyrku. Zresztą, nie mam co się martwić, nikt mnie nie chce za żonę

[kaarooo]

Ja rezygnuje, nie planuje ponownego ślubu, chyba że taki.. odświeżający :P
A tego, ostatnio rozmowa z mężem i go nie poznaje - widocznie odległość służy związkowi i jemu... ;P
Mnie rozwala to http://www.youtube.com/watch?v=VS6I9HimCUU

[Gipssis]

Brid,ale to Panienskie w Naszym towarzystwie? Czyz nie kuszaca perspektywa?

[kaarooo]

Zania, Ty się wydajesz? Czemu ja nic nie wiem?!

[bridgeta]

Gipssi - nie no na panieński to zawsze

Ogólnie na panieńskim byłam raz i to była najdziwniejsza impreza w moim życiu. Zaprosiła mnie siostra M (która delikatnie mówiąc jest bardzo strange). Zjechały się jej dziwaczne koleżanki ze studiów. Nuda jak cholera. One sączyły jakieś Reddsy, ja wódą spiłam pannę młodą, tak że pierwszy raz w życiu urwał jej się film. Odpadła gdzieś o 22.30. W międzyczasie coś gadaliśmy o necie itp. Ja mówię, że nie mam szajsbuka ani innych nk. Jedna z takim bulwersem:
To ty nie wiesz, że jak nie ma cię w necie to nie istniejesz?!

Mąż panny młodej jest jeszcze bardziej strange. Impreza odbywała się w domu, no to żeby on nie siedział sam (a kolegów nie ma) M zawołał chrzestnego żeby z nim popić. Przed 12 nasza impreza padła bo się laski popiły Reddsami, resztę wieczoru przebalangowałam z M i jego chrzestnym (za✂✂✂isty człowiek).
Tak oto wyglądał mój jedyny wieczór panieński.

[LouLou25]

Napisane przez bridgeta

Ja tam się nie piszę - nie widzę siebie w białej kiecce pośrodku takiego cyrku. Zresztą, nie mam co się martwić, nikt mnie nie chce za żonę

otoz to
Mnie kazdy jeden mowi, ze sie nie nadaje. Bystrzy som, a ja sie umartwiac sie nie bede. Tym bardziej, ze na wsio z etykietka 'na cale zycie' reaguje atakiem paniki Wiekszosc ludzi tego nie rozumie, a ja sie nie bede wysilac i tlumaczyc, bo i tak skutek jest zawsze ten sam. Czyli "zobaczysz spotkasz tego JEDYNEGO" aha uhu ehe, ol jes
wole jeszcze kilku takich calkiem niejedynych niz tego jedynego...

[bridgeta]

Napisane przez LouLou25

otoz to
Mnie kazdy jeden mowi, ze sie nie nadaje. Bystrzy som, a ja sie umartwiac sie nie bede. Tym bardziej, ze na wsio z etykietka 'na cale zycie' reaguje atakiem paniki Wiekszosc ludzi tego nie rozumie, a ja sie nie bede wysilac i tlumaczyc, bo i tak skutek jest zawsze ten sam. Czyli "zobaczysz spotkasz tego JEDYNEGO" aha uhu ehe, ol jes
wole jeszcze kilku takich calkiem niejedynych niz tego jedynego...

Ja na takie texty reaguję tak ja na te, że jak urodzę dzieciaka, to zmienie zdanie, pokocham bla bla bla