Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-06-24, 11:34   #1
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Talking

Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź


Witajcie....

jestem przyszłą mamusią z łodzi i wybrałam poród w Madurowiczu... Nie miałam jeszcze okzaji przejść się na oddział- wiem, że jest jakis dzień w tygodniu kiedy można wejśc i zobaczyć jak wyglądają sale itp, itd... zapoznać się z odziałem...

słyszałam równiez iż przy szpitalu funkcjonuje szkoła rodzenia, do której notabene od tygodnia nie moge sie dodzwonić :P


Mam pytanie do mam, które uczęszczały tam na zajęcia, bądz do innych szkól oraz tych rodzących w tym szpitalu...... POLECACIE ????

jakie są plusy i minusy .... będę wdzięczna za każdą poradę..


Pozdrawiam, mama listopadowa 2011
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-24, 15:23   #2
spray
KWC
 
Avatar spray
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Też jestem z Łodzi, sama się zastanawiam nad tym gdzie rodzić (wrzesień) i biorę Madurowicza pod uwagę z jednego powodu - oddział położniczy ma być od września przeniesiony do tego wielkiego szpitala na Czechosłowackiej, który się budował tyle lat. Sale są już gotowe i mają ponoć europejski standard
A co do samego personelu w szpitalu to opinie są raczej nienajlepsze. Nikt się tam podobno z rodzącymi nie cacka, a po porodzie dziewczyny są zostawione same sobie.
spray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-24, 15:45   #3
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Z Madurowiczem jest ten problem, że często nie mają tam miejsc. Ja miałam tam rodzić pod koniec listopada 2010 (ale mój lekarz nie był stamtąd), pojechałam ze skurczami i po badaniu stwierdzili, że owszem, coś tam się zaczyna i że skoro mam mieć planowane cc to żebym nie wracała już do domu, ale... mam jechać gdzie indziej, bo nie mają miejsc. Wylądowałam w Matce Polce (dostałam się tam taksówką, nikt mi karetki nie zaproponował), z cc jestem zadowolona, w sumie opieka po porodzie też nie najgorsza (choć to podobno zależy od tego, na który oddział się trafi, ja byłam na Medycynie Matczyno-Płodowej), ale warunki - porażka. Tyle, że słabe warunki to chyba standard ogólnie w naszych szpitalach.
A jakiś miesiąc temu koleżankę z innego wątku na Wizażu spotkała podobna sytuacja - przyjechała ze skurczami do Madurowicza i odwieźli ją karetką do Matki Polki z powodu braku miejsc
Tak że trochę niepewne... Może na tej Czechosłowackiej będzie więcej miejsc, tego nie wiem.

Koleżanka ze studiów rodziła natomiast rok temu w Madurowiczu i z powodu braku postępu porodu miała awaryjną cesarkę - była bardzo zadowolona
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010

Edytowane przez kretencja
Czas edycji: 2011-06-24 o 15:48
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-24, 20:24   #4
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

ehhhh... mam lekarza z madurowicza plus wsrod znajomych 1 lekarza i położną z oddziału położniczego, wiec..... w sumie od kumepi co na 4tym roku położnictwa jest uslyszalam :
- Matka Polka- jesli cos dzieje sie z ciążą
- Madurowicz - gdy wszystko OK ...
- inny szpitalk - nie polecam...

miala praktyki w CZMP i teraz od 4.07 bedzie miala w madurowiczu i ma sie cos dowiedziec.... ale przyznam ze nie slyszalam ze cos na czechoslowacka sie przenosi .... od kiedy to i o co kaman :P


spray - daj znac gdzie rodzisz, jak juz sie zdecydujesz i oczywiscie, jesli mozna, czekam na wiesci po porodzie.... ja dopiero koncowka listopada, wiec troche czasu jeszcze jest



hehehehehe kretencja termin mam ten sam co Ty. a dokładnie 27.11 co do CZMP przeraza mnie wizja sali wieloosobowej i obcych ludzi (poza lekarzami itp) w tak intymnym momencie ....
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?

Edytowane przez witaminkaccc
Czas edycji: 2011-06-24 o 20:26
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-25, 07:50   #5
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Witaminaccc, niestety nie wiem, jak jest na normalnej porodówce w ICZMP. Ja z góry wiedziałam, że będę mieć cc, więc "zwiedziłam" tylko salę operacyjną i pooperacyjną
Na fizjologiczny poród wymarzyłam sobie Kopernika, gdzie przykłada się dużą wagę do porodu naturalnego, w dowolnej pozycji i podobno położne są świetne, natomiast jest to opcja dla odważnych bo po pierwsze nie ma możliwości zażyczyć sobie ZZO do porodu, a po drugie faktycznie jeśli coś idzie nie tak, zwłaszcza z dzieckiem, to zaplecze noworodkowe praktycznie nie istnieje i dziecko i tak jest wówczas przewożone do ICZMP.

Ja miałam termin z om na 6 grudnia
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-26, 07:28   #6
Ollliwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ollliwka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

kretencja chyba napisała o mnie miesiąc temu trafiłąm na izbę w Madurowiczu i niestety z rozwarciem 5 cm zostałam przewieziona karetką do Matki Polki. Lekarza miałam z Madurowicza i co z tegoskoro miejsc nie było podobno...
Trafiłam na porodówkę w Matce Polce - miałam rodzić sn...sale porodowe z dwoma łóżkami oddzielonymi parawanem więc trochę lipa...personel z porodówki super... zresztą oprócz położnej na izbie to raczej wszystkie inne położne ok...
Niestety skończyło się u mnie cc.
No i miałam pecha odnośnie oddziału na jaki trafiłam po porodzie gdyż nie mogłam mieć dzidziusia ze sobą po cc byłam bardzo obolała i chodziłam przez 3 dni w pół zgięta bo ciągnęły mnie szwy także nie wiem jak dzieckiem się bym miała zająć ewentualnie, ale i tak szkoda, że Malutka była na oddziale noworodków i musiałam do Niej początkowo na wózku jeździć od początku dostawała butelkę i karmienie cyckiem kończyło się rykiem tak więc z tego powodu uważam, że dziecko zaraz po porodzie powinno być z matką.
Jakbym miała poród sn to chodziłabym do Niej częściej a tak to mogłam pomarzyć.

A na Madurowicza nastawiałam się bardzooooo i nic nie wyszło

a propo zzo to w Matce Polce niestety nie dostałam znieczulenia choć chciałam (ale się nie upominałam) - sądziłam, że sami dadzą mi skoro na wstępie podpisałam kartkę, że się zgadzam na znieczulenie...jak miałam rozwarcie na 7 cm (i na tym się skończyło) powiedzieli, że za późno już na zzo. W ogóle ja to jakoś mało ze swojego porodu pamiętam - więcej chyba mój mąż podobno skończyło się cc u mnie bo Mała owinęła się pępowiną , a nie dlatego, że ja z bólu gryzłam poduszkę..a ja myślałam, że chcieli mi ulżyć
__________________

Edytowane przez Ollliwka
Czas edycji: 2011-06-26 o 07:33
Ollliwka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-26, 07:41   #7
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

O, cześć Olliwka Tak, pisałam o Tobie

Ja w Matce Polce byłam na oddziale, gdzie dzieciątko jest z mamą, co w pierwszych dwóch dobach po cc było uciążliwe. Na szczęście położne się zlitowały i na dwie pierwsze noce zabierały malutkiego, był ze mną tylko w ciągu dnia, żebym w nocy mogła trochę odpocząć (choć w dzień też nie był bardzo kłopotliwy, bardzo dużo spał i był cichutki, ale wiadomo, ze zamiast drzemać w dzień, to ja się na niego gapiłam ) Niestety pomoc w kwestii karmienia baaardzo słaba, gdyby nie to, że dużo miałam na szkole rodzenia o karmieniu piersią (i mój mąż dużo zapamiętał) to nie wiem, czy udałoby mi się karmić. A tak wspólnymi siłami przystawiliśmy małego pierwszy, drugi raz i szybko nauczył się ssać. Ale bez tej wiedzy - nie wiem czy poradziłabym sobie. No, chyba że położne pomagają tylko na wyraźna prośbę...
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010

Edytowane przez kretencja
Czas edycji: 2011-06-26 o 07:42
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-06-26, 09:00   #8
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

ehhhhh... tego właśnie boje sie najbardziej, ze mnie odeślą.... ale moze dzięki lekarzowi i "znajomosciom" uda mi sie tam urodzic....

dzieki za opinie o CZMP
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-26, 09:37   #9
spray
KWC
 
Avatar spray
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Witaminko, mogłabyś podać numer do tej szkoły rodzenia przy Madurowiczu??
spray jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-26, 18:32   #10
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

jasne.... ja ze str mam taki nr 42 6804607 ale chyba zadzwonie do sekretariatu albo sie przejde
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-26, 22:48   #11
Harrods
Zadomowienie
 
Avatar Harrods
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 816
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Ja rodziłam w Madurowiczu w marcu tego roku.

Szkoła rodzenia:
Dzwoń w poniedziałek ok 9:00 - 10:00.
Pani prowadząca może wydawać się nieprzyjemna. Pierwsze co Cię zapyta, to czy Twój lekarz prowadzący jest z Madurowicza. Ale myślę, że warto chodzić na zajęcia. Dla mnie najważniejszy był kontakt z innymi dziewczynami w tym samym stanie. Teoria na zajęciach ... nadmiar wiedzy nie zaszkodzi. Chociaż ja z tej wiedzy niewiele skorzystałam. Odnośnie przewijania czy mycia teorię znałam, bo moja przyjaciółka ma synka niewiele starszego. Odnośnie karmienia piersią jedne zajęcia to za mało. A zajęcia z oddychania podobno niektórym dziewczynom pomogły. Mnie nie bardzo, nie umiałam tak oddychać podczas skurczy.

Szpital:
Wody odeszły mi ok. 6:00 rano. W szpitalu byliśmy ok. 7:00. Generalnie poród zaczął mi się ponad dwa tygodnie przed terminem, więc byłam mocno zaskoczona. Nie miałam skierowania do szpitala, ale nie było zupełnie z tym problemu. Lekarz na IP mnie zbadał i przewieźli mnie na porodówkę. Mają tam 5 czy 6 oddzielnych sal i nie było w tym czasie nikogo oprócz mnie. Podłączyli mnie pod ktg, pobrali krew, a mężowi polecili wrócić do domu i przyjechać ok. 12:00. Skurcze zaczęły się ok. 11:00, a o 14:00 były już naprawdę silne. Niestety rozwarcie nie postępowało. Warunki są takie sobie. Łóżko jest ok. ale ja nie mogłam leżeć, bo miałam bardzo silne bóle krzyżowe, które w pozycji leżącej się tylko nasilały. Chodzić czy stać po kilku godzinach skurczy już nie miałam siły. A innej możliwości porodu nie miałam. W końcu przynieśli mi metalowy stołek, i kilka godzin przesiedziałam na nim oparta o ścianę. Masakra! Położna doradziła, żebym weszła pod prysznic, żebym się rozluźniła. No cóż... Maleńka kabina i zasłona bez przerwy przyklejająca się do ciała. Oblech! Mąż był ze mną przez cały ten czas i również siedział na stołku. Niestety rozwarcie nadal się nie zwiększało. Ok. 19:00 zrobili kolejne badania krwi i okazało się, że wdało się zakażenie. Od razu została podjęta decyzja o CC. To były najgorsze dwie godziny w moim życiu, bo już wiedziałam, że będzie CC, a ze skurczami się męczyłam. W kocu zabrali mnie na salę operacyjną, gdzie było pełno ludzi. Dostałam zastrzyk w kręgosłup i po ok. 15 minutach wyjęli małego. Zbadano go na miejscu i okazało się, że wszystko ok. i dostał 10punktów. Pokazali mi synka i pozwolili ucałować. Następnie umieścili w inkubatorze i zabrali. I tu mam żal, że nie przystawiają dziecka do piersi, i później są problemy z karmieniem. Bo mały urodził się po 21:00, a dopiero następnego dna ok. 12:00 mogłam być razem z nim. Na sali pooperacyjnej było ok., trafiłam na miłą i fachową pielęgniarkę, która się mną zajmowała całą noc. Mąż przez cały czas operacji czekał na korytarzu i po operacji mógł porozmawiać z pediatrą o małym i z chirurgiem o mnie. Przez personel przekazał mi aparat i informacje o synku. Dzięki temu cokolwiek wiedziałam (nad ranem przywieźli dwie babki, których mężowie nie czekali i one nic nie wiedziały o dzieciach, i nie dowiedziały się, mimo iż bez przerwy prosiły o jakąkolwiek informację). Następnego dnia zawieźli mnie na oddział i kazali powoli wstawać. A tam warunki koszmarne! Zapadnięte łóżko i metalowy stołek i jedna obleśna łazienka na korytarzu. I jak wstać z zapadniętego łóżka, jak ma się poprzecinane mięśnie i wszystko??? Masakra!!! Przywieźli małego i pielęgniarka pokazała jak przewijać. Następnie karmienie. To już zupełny koszmar. To jest moje pierwsze dziecko, więc nie wiedziałam co i jak. Poprosiłam więc położną, żeby pomogła przystawić dziecko. Przyszła więc, przystawiła i wyszła. Po chwili oczywiście młody puścił pierś i nie umiał złapać. I tak w kółko. A każda, która przychodziła mówiła coś innego i wychodziła. Za poważny minus szpitala uważam brak profesjonalnych doradców laktacyjnych. Także pierwszą noc spędziłam na moim metalowym stołku (od tej pory mam na nie uczulenie) z płaczącym dzieckiem przy piersi i raną brzucha. Ale byłam uparta i jak mały puszczał i nie wiedziałam co robić, to dzwoniłam po położną. I na szczęście udało się. Ale dziewczyny mniej uparte poddawały się już pierwszego dnia. Po prostu nie wiedziały co robić, a jak dziecko ni ssało, to piersi nie produkowały mleka. I drugiego dnia dziewczyny stwierdzały, że nie mają pokarmu i poddawały się. A mleko modyfikowane stoi gotowe na korytarzu i można brać kiedy się chce, także jest to na pewno łatwiejsze. W trzeciej dobie miałam nawał pokarmu, więc musiałam używać laktatora. Chciałam odciągniętym pokarmem nakarmić dziecko, ale nie ma możliwości wysterylizować butelek ani laktatora. To też szok, żeby na takim oddziale nie było podstawowego sprzętu. Tak więc kilka razy w nocy gotowałam wszystko w garnku w kuchni (dzięki uprzejmości personelu), a woda gotowała się pół godziny na przedpotopowej kuchence. Mały miał żółtaczkę był naświetlany. Mają tam bardzo fajny sprzęt do naświetlania, dzięki czemu maluch był ze mną przez cały czas. Niestety wypuścili nas z za wysokim poziomem bilirubiny i po półtora tygodniu wylądowaliśmy na Spornej, przez co praktycznie straciłam pokarm i toczyłam o niego morderczą walkę przez trzy tygodnie.

Polecam wziąć ze sobą:
- kosmetyki dla siebie
- 4 koszule (jedna do porodu, pozostałe po)
- kubek, sztućce
- wodę do picia (ja piłam jak smok, a nie ma gdzie kupić, mnie mąż dowoził)
- poduszkę (te szpitalne są niewygodne, a fajnie na czymś podeprzeć malucha przy karmieniu)
- podkłady poporodowe Absorgyn (niby w szpitalu są, ale schodzą takie ilości, że ciężko się co chwilę prosić)
- jednorazowe podkłady do przewijania (dla malucha i dla siebie na łóżko - mocno się krwawi, a pościeli nikt przecież nie wymieni; ja na brudnym nie lubię leżeć, więc zmieniałam sobie kilka razy dziennie)
- ubranka, pieluszki i mokre chusteczki dla dziecka

Podsumowując

PLUSY:
- lekarze
- opieka podczas porodu
- opieka medyczna podczas operacji i po niej

MINUSY:
- warunki lokalowe i sprzętowe
- brak fachowej pomocy laktacyjnej - największy minus!!!

Ale ogólnie sam poród dobrze odbieram. A to jest najważniejsze. Warunki lokalowe są podobne w większości łódzkich szpitali (widziałam Kopernika i Rydygiera i tam wydawało mi się jeszcze gorzej). W MP jest lepiej pod tym względem, jednak tam jest tak dużo pacjentek, że o pomoc czy poradę jest wyjątkowo trudno. W tej kwestii bez dyskusji najlepsze jest Salve, ale sporo kosztuje. Może na Czechosłowackiej będą lepsze warunki.

I plusem i minusem są odwiedziny. Przez dwie godziny dziennie może być u Ciebie jedna osoba. W innych szpitalach jest inaczej. Moja przyjaciółka rodziła w Koperniku i po porodzie mąż był z nią całymi dniami (dzięki temu miała pomoc przy dziecku). Ale z drugiej strony to ograniczenie jest dobre. Po porodzie jest się zmęczonym (i fizycznie i psychicznie), wygląda się koszmarnie i leci z ciebie jak nie wiem co. Masz podpaskę między nogami i ledwo chodzisz. Przeszkadzały by mi osoby przesiadujące u innych pacjentek, szczególnie panowie.

Także jeśli jeszcze kiedyś będę rodziła, a sytuacja szpitalna będzie podobna, to też wybiorę Madurowicza. No, chyba, że będzie mnie stać na Salve.

Także mogę doradzić dwie sprawy:
1) Musisz być dociekliwa i wymagająca, wtedy pomoc otrzymasz.
2) Jakbym wcześniej wiedziała, to skonsultowała bym się przed porodem z doradcą laktacyjnym, żeby wiedzieć co i jak. Ja chodziłam z małym do poradni laktacyjnej przy szpitalu Rydygiera. Polecam z całego serca. Pani jest wspaniała i bardzo nam pomogła. Mały ma trzy miesiące i karmię piersią dzięki niej. Tel do poradni: 42 632-34-65.


---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Ollliwka Pokaż wiadomość
No i miałam pecha odnośnie oddziału na jaki trafiłam po porodzie gdyż nie mogłam mieć dzidziusia ze sobą po cc byłam bardzo obolała i chodziłam przez 3 dni w pół zgięta bo ciągnęły mnie szwy także nie wiem jak dzieckiem się bym miała zająć ewentualnie, ale i tak szkoda, że Malutka była na oddziale noworodków i musiałam do Niej początkowo na wózku jeździć od początku dostawała butelkę i karmienie cyckiem kończyło się rykiem tak więc z tego powodu uważam, że dziecko zaraz po porodzie powinno być z matką.
Jakbym miała poród sn to chodziłabym do Niej częściej a tak to mogłam pomarzyć.
W Madurowiczu dziecko jest razem z mamą. Ja miałam CC ok. 21:00, a ok. 12:00 w południe przewieźli mnie do sali z małym i od tej pory sama się nim zajmowałam. Tam każą wstawać od razu i tak też wszystkie robiłyśmy. Zgięte w pół, ale dziećmi się zajmowałyśmy. Ale ból to jest okropny.

Edytowane przez Harrods
Czas edycji: 2011-06-26 o 23:04
Harrods jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-27, 07:41   #12
Ollliwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ollliwka
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 546
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

harrods ja miałam cc o 14.10 i następnego dnia rano się próbowałam podnieść...ból okropny racja ja to w ogóle doła miałam przez cały ten pobyt:/ podnieść się z wyra (WYLEŻANEGO) było ciężko.
Do Małej iść na drugi koniec to już nie na moje siły było i w rezultacie 3 dnia dopiero do Niej doczłapałam się. Położne pokazywały jak przystawić Małą, ale co z tego skoro ona 3 dni na butli była i jak cycka miała w buzi to 10 sekund i puszczała i RYK. I tak w kółko. Nie miałam siły i wyłam a wiadomo, że jak byłam zdenerwowana to i mała też. Poddałam się choć mleko kapało dosłownie mi po nogach a ja z butelką siedziałam trudno.
Także trochę Ci zazdroszczę z tym, że dziecko miałaś przy sobie. Rana po cc bolała mnie tak czy siak więc może oszczędziłabym sobie stresów z karmieniem jakbym ją miała na drugi dzień przy sobie. Niestety
__________________
Ollliwka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-27, 08:16   #13
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Harrods dziekuje bardzo za relacje

w lutym leżalam w szpitalu na Przyrodniczej, byla to moja 1wsza w zyciu wizyta w szpitalu, wiec wiem juz czego po panstwowym szpitalu sie spodziewać tam łóżka i cala reszta w sali jak sprzed 100 lat wiec co do warunkow-nie ma ze boli...


na stronie salve widzialam ze porod sn 3200... spora cena, ale jesli masz indywidualnego lekarza, polozna i cala reszte wydaje sie ze to spoko cena... chociaz w Panstwowce niby mozna wynając polozną.... kurde.... niby to tylko porod, a czlowiek kombinuje jak kon chce by ten jakze za✂✂✂isty dzien odbyl sie super, bez komplikacji i pozostal jako mile wspomnienie....
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-27, 09:45   #14
Harrods
Zadomowienie
 
Avatar Harrods
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 816
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Cytat:
Napisane przez witaminkaccc Pokaż wiadomość
chociaz w Panstwowce niby mozna wynając polozną....
W Madurowiczu nie można.
Harrods jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-27, 10:58   #15
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaha
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-06-28, 11:20   #16
kolorowatecza
Zakorzenienie
 
Avatar kolorowatecza
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

"Wynająć położną" można, gdy ubezpieczonym się jest w prywatnych instytucjach. Mp. w Łodzi jak ma się wykupioną kartę z Medicaveru i kobieta idzie rodzić, wówczas Medicaver płaci za nią grube pieniądze dla jednej położnej i ona jest przy pacjentce cały czas.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia


cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze!
kolorowatecza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-28, 13:31   #17
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Jak ja się rok temu szykowałam do porodu w Koperniku, to tam można było się "dogadać" z wybraną położną, za bodajże 600zł Ale teoretycznie nie jest to legalne i słyszałam, że mają zrezygnować z tego obyczaju.
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-28, 13:31   #18
kolorowatecza
Zakorzenienie
 
Avatar kolorowatecza
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

W ICZMP takim praktyk nie ma.
Tylko osoby ubezpieczone w takich prywatnych firmach, płacące kupę kasy za jakieś tam diamentowe i złote karty zdrowia mogą sobie pozwolić na prywatną położną, bo wtedy ona jest legalnie opłacana.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia


cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze!
kolorowatecza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-29, 09:58   #19
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

ehhhh... coz... ja zlotej nie mam :P wiec bede musiala jak miliony innych kobiet przezyc ten dzien...
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 12:18   #20
Natala84
Zakorzenienie
 
Avatar Natala84
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

hej

rodziłam w Madurowiczu 18 października 2010 Wcześniej chodziłam na szkołe rodzenia właśnie tam. Z tego co wiem, ta "nieprzyjemna" Pani już jej nie prowadzi, nasze zajęcia były jej ostatnimi, teraz jest nowa osoba. Ja tamtejszą szkołę polecam, jest bezpłatna, można pogadać z innymi dziewczynami w ciąży, dowiedzieć się czasami ciekawych rzeczy. Minus taki, że salka mała i to na trzecim piętrze, co w 9 miesiącu np nie jest takie łatwe No i raczej nie pochodzisz z partnerem, bo zajęcia są od rana Na porodówkę można wejść bodajże w środy, ale nie wiem dokładnie, bo ja nie byłam.
co do samego porodu, to ja przyjechałam ze skurczami co 5 minut. Po krótkim badaniu (cholernie niedelikatny lekarz mnie badał na izbie przyjęć) powędrowałam na górę. Miałam skierowanie od swojego lekarza, który jest z Madurowicza. Po krótkim badaniu na porodówce i podłączeniu mnie do ktg, wpuścili na góre męża. fajne tam jest to, że każda rodząca ma swój mały pokoik, daje to odrobinę intymności. z 1,5 h spędziłam pod prysznicem (z mężem), trochę pochodziłam. Aha, na wejściu zapytali, czy chce znieczulenie (za free), ale ja chciałam bez. No i pytają, czy godzisz się na lewatywę (ja się zgodziłam). Trochę mieli tam zamieszania, bo dwie dziewczyny były, co nie mogły urodzić i na szybko robili im cc. Ale jak się u mnie na dobre zaczęło, to od razu pojawiło się u mnie sporo ludzi. Po koniec dostałam oksytocynę, bo skurcze były za krótkie i po 5 h od przyjechania do szpitala urodziłam Marysię Dziecko dostajesz od razu na brzuch i to jest chyba najbardziej niesamowite uczucie na świecie. Potem na chwilkę dziecko zabierają, zajmują się Tobą i po chwili maluch jest już z Tobą. Po 2h zjeżdżasz na dół, na sale poporodowe. Dziecko zazwyczaj początkowo zabierają do pielęgniarek, abyś mogła trochę odpocząć, ale jak się upomnisz, to bobas Twój
aha, co do opieki poporodowej, to ja nie narzekałam. Być może dlatego, że ja generalnie nie mam roszczeniowej postawy, to moje dziecko i ja mam się nim zajmować. Jednak gdy tylko miałam problem, pytanie, nikt mnie nigdy nie zostawił samej sobie - nawet o 3 w nocy, gdy Mała płakała i nie chciała spać. Dobre nastawienie do pielęgniarek na pewno zaowocuje. Miałam trochę przebojów w lekarzami na obchodzie, Mała ze względu na żółtaczkę i zapalenie płuc wylądowała w inkubatorze, a mnie chcieli wygonić. Ale się nie dałam
Generalnie polecam i mam nadzieję, że niedługo tam wrócę

aha, z tego co wiem, w Madurowiczu nie można mieć swojej położnej. ale ja nie jestem zwolenniczką takich praktyk, a położne w Mad. są fajne i bez pieniędzy

Ps. gdybyś miała jakieś pytania jeszcze, to śmiało

Edytowane przez Natala84
Czas edycji: 2011-06-30 o 12:20
Natala84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 13:10   #21
2mycha1
Raczkowanie
 
Avatar 2mycha1
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 83
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

cześć dziewczyny,
ja też zastanawiam się nad Madurowiczem i już zgłupiałam od tych wszystkich opinii , ale myślę że trzeba iść samemu zobaczyć i się przekonać
poród mam planowany na 29 listopad także jeszcze trochę czasu mam na wybór szpitala.
nie wiedziałam że przy tym szpitalu jest bezpłatna szkoła rodzenia,chyba się tam przejdę...
2mycha1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 15:40   #22
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Cytat:
Napisane przez 2mycha1 Pokaż wiadomość
cześć dziewczyny,
ja też zastanawiam się nad Madurowiczem i już zgłupiałam od tych wszystkich opinii , ale myślę że trzeba iść samemu zobaczyć i się przekonać
poród mam planowany na 29 listopad także jeszcze trochę czasu mam na wybór szpitala.
nie wiedziałam że przy tym szpitalu jest bezpłatna szkoła rodzenia,chyba się tam przejdę...


2mycha ja mam 27.11 jest szkoła rodzenia, w poniedziałek jade sie zapisać, bo nikt nie odbiera od 2ch tyg teraz zapisy na zajecia we wrzesniu jakos są, a wole wczesniej pochodzic, pokim na chodzie


ja jednak sie zdecyduje, nie jestem zbyt zlosliwa, jesli ktos na poczatku jest mily to odwzajemniam sie tym samym, wiec mam nadzieje ze przezyje ten porod bez niemilych sytuacji...
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 15:50   #23
2mycha1
Raczkowanie
 
Avatar 2mycha1
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 83
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

hmmm... to ja może też pojadę... zobaczymy czy będę miała czas w poniedziałek... kto wie może będziemy chodzić razem hehe
2mycha1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 16:49   #24
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Witaminkaccc, ale nie jest wcale oczywiste, że Cię przyjmą na wcześniejsze terminy. Ja chodziłam do prywatnej szkoły rodzenia (www.rodzimy.com.pl) i tam przyjmują dopiero chyba po 30 tygodniu z tego, co pamiętam
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 17:12   #25
Harrods
Zadomowienie
 
Avatar Harrods
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 816
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
hej

rodziłam w Madurowiczu 18 października 2010 Wcześniej chodziłam na szkołe rodzenia właśnie tam. Z tego co wiem, ta "nieprzyjemna" Pani już jej nie prowadzi, nasze zajęcia były jej ostatnimi, teraz jest nowa osoba. Ja tamtejszą szkołę polecam, jest bezpłatna, można pogadać z innymi dziewczynami w ciąży, dowiedzieć się czasami ciekawych rzeczy. Minus taki, że salka mała i to na trzecim piętrze, co w 9 miesiącu np nie jest takie łatwe No i raczej nie pochodzisz z partnerem, bo zajęcia są od rana
Ja na zajęcia chodziłam marcu tego roku i prowadziła je ta właśnie pani, i nic nie mówiła, że już ich prowadzić nie będzie. Ale nie należy się nią przejmować. Trzeba wyciągnąć z zajęć jak najwięcej informacji. I tak najważniejszy jest kontakt z innymi dziewczynami w ciąży.

A co do wspinania się na trzecie piętro to jest to koszmar pod koniec ciąży. Jak już się tam wdrapałam, to stałam chwilę i sapałam. A urodziłam dzień po SR (zajęcia miałam w piątek, a urodziłam w sobotę).

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Cytat:
Napisane przez witaminkaccc Pokaż wiadomość
2mycha ja mam 27.11 jest szkoła rodzenia, w poniedziałek jade sie zapisać, bo nikt nie odbiera od 2ch tyg teraz zapisy na zajecia we wrzesniu jakos są, a wole wczesniej pochodzic, pokim na chodzie


ja jednak sie zdecyduje, nie jestem zbyt zlosliwa, jesli ktos na poczatku jest mily to odwzajemniam sie tym samym, wiec mam nadzieje ze przezyje ten porod bez niemilych sytuacji...
Obawiam się, że wcześniej Cię nie przyjmą. Jak ja zadzwoniłam ok. 22 tygodnia, to pani mnie odesłała, bo za wcześnie, i kazała zadzwonić po 26 tygodniu. Zajęcia zaczęłam w 31 tygodniu i nie udało mi się być na wszystkich, bo młody urodził się dwa tygodnie przed terminem.

Edytowane przez Harrods
Czas edycji: 2011-06-30 o 17:14
Harrods jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 20:34   #26
Natala84
Zakorzenienie
 
Avatar Natala84
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 243
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Cytat:
Napisane przez Harrods Pokaż wiadomość
Ja na zajęcia chodziłam marcu tego roku i prowadziła je ta właśnie pani, i nic nie mówiła, że już ich prowadzić nie będzie. Ale nie należy się nią przejmować. Trzeba wyciągnąć z zajęć jak najwięcej informacji. I tak najważniejszy jest kontakt z innymi dziewczynami w ciąży.
serio? Pani Krysia jeszcze była? ja chodziłam na szkołe we wrześniu zeszłego roku i na ostatnich zajęciach była już kobitka, która miała ją zastąpić
tak czy inaczej, Pani Krysia nie jest zła Powiedzmy po prostu, że ma dość oryginalne poczucie humoru I faktycznie, zapisują dopiero po 26 tygodniu, ale wtedy usłyszysz, że terminy są za jakieś 5-6 tygodni więc próbuj np już w 24-25 dzwonić

aha, być może teraz nie obierają, bo kobitka z sr ma urlop. w tamtym roku też wiem, że były 2-3 tygodnie przestoju

jeszcze jedno - ten czy inny szpital, to po prostu szpital. jak jest w państwowych placówkach, chyba wszyscy wiedzą. Generalnie należy przyjąć postawę, że idzie się tam urodzić i uciekać do domu, na odpoczęcie tam na pewno nie ma szans (ohhh, jak ja kochałam te salowe, co o 6 rano waliły metalowymi koszami i kaczkami, właśnie wtedy, gdy Marysia zasnęła ; albo pobieranie krwi koło 5 rano )

jeszcze tylko odniosę się do rzeczy do szpitala, które Harrods wymieniła. Więc jak ja byłam, to pieluch dla dziecka nie trzeba było mieć (używają happy), tak samo nie trzeba mieć ciuszków dla dzieciaczka. Ja ubierałam w szpitalne, bo nie chciałam wynosić tych bakterii wszystkich ze sobą. te zasady raczej nadal panują, koleżanka rodziła w maju i było tak samo. Z podkładami nie było problemu, pielęgniarki zawsze mi dawały (zapasowe dwie paczki miałam ze sobą w torbie, ale wróciły ze mną do domu), to samo z podkładami na łóżko. a jak się jakiejś dziewczynie pobrudziła pościel, to też zmieniali.

Co do odwiedzin, to ja pochwalam tamtejszą politykę. Ja np jak przychodził mąż, to ile się dało spacerowałam po korytarzu, aby nie krępować reszty dziewczyn. Prawda jest taka, że oddział poporodowy to nie spa, wiele się tam dzieje, a nie na wszystko inni powinni patrzeć im mniej ludzi się przewija, tym lepiej, także ze względu na wnoszone zarazki

alem się rozpisała

Edytowane przez Natala84
Czas edycji: 2011-06-30 o 20:42
Natala84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 20:40   #27
kretencja
Zakorzenienie
 
Avatar kretencja
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Podpisuję się pod tym co napisała Natala wszystkimi odnóżami
Nieważne jaki szpital - trzeba iść, urodzić, przetrwać 2 czy 3 dni, kiedy Cię tam będą trzymać, i zmykać odpoczywać do domu I najlepiej żeby mąż wziął trochę wolnego na te pierwsze dni Nie wiem, jak bym sobie dała radę w pierwszych dniach po cc, gdyby mąż nie wziął na siebie praktycznie wszystkich obowiązków, łącznie z robieniem mi herbaty Ja tylko musiałam małego karmić, czasem przewijac (czasem robił to mąż), no i dbać o siebie
__________________

RAZEM OD 5.03.2000.


Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór

TYMEK - 26.11.2010
kretencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-06-30, 22:34   #28
Harrods
Zadomowienie
 
Avatar Harrods
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 1 816
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Cytat:
Napisane przez Natala84 Pokaż wiadomość
tak czy inaczej, Pani Krysia nie jest zła Powiedzmy po prostu, że ma dość oryginalne poczucie humoru

jeszcze tylko odniosę się do rzeczy do szpitala, które Harrods wymieniła. Więc jak ja byłam, to pieluch dla dziecka nie trzeba było mieć (używają happy), tak samo nie trzeba mieć ciuszków dla dzieciaczka. Ja ubierałam w szpitalne, bo nie chciałam wynosić tych bakterii wszystkich ze sobą. te zasady raczej nadal panują, koleżanka rodziła w maju i było tak samo. Z podkładami nie było problemu, pielęgniarki zawsze mi dawały (zapasowe dwie paczki miałam ze sobą w torbie, ale wróciły ze mną do domu), to samo z podkładami na łóżko. a jak się jakiejś dziewczynie pobrudziła pościel, to też zmieniali.
Tak, poczucie humoru dosyć specyficzne, ale potrafiła się nieprzyjemnie odezwać nieraz do niektórych dziewczyn. Ja tam jestem odporna na różne humory, bo sama mam dobry, i pewnych drobnostek nie biorę do siebie, ale się z nich śmieję.

Pieluszki - fakt, były Happy. Po kąpieli w łóżeczku młodego zawsze było kilka nowych. Ale jak się skończyły wcześniej i się szło po dokładkę, to tak trochę patrzyły krzywo, więc wolałam mieć trochę swoich.
Ubranka - ja wolałam młodego ubrać w swoje, codziennie świeże. Po zdjęciu pakowałam do dwóch reklamówek, a w domu wrzuciłam je wszystkie do pralki i porządnie wyprałam w najwyższej temperaturze.
Podkłady poporodowe - dają, ale ja miałam jedna paczkę swoich i zużyłam.
Podkłady na łóżko - nie było na zmianę. I dziewczyny, które nie miały swoich, to leżały w brudnej pościeli.
Harrods jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-01, 06:57   #29
witaminkaccc
Zadomowienie
 
Avatar witaminkaccc
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 134
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

No wlasnie slyszalam ze dopiero po 26 tyg ciązy przyjmują, chociaz prywatnie po 22 tyg.... ale kolezanka polozna poradzila mi by wczesniej sie zglosic i zapisac poki czlowiek nie wyglada jak orka i spokojnie moze mykac na zajecia.... i pow ze nie powinni odsylac ze za wczesnie... no ale dowiem sie w poniedziałek....


2mycha - ja na 13:40 mam połówkowe, wiec pewnie albo pojade przed, albo po chyba ze we wtorek ?! bo na rano lekarz i potem wolne mam
__________________

kolejna wizyta ---> 23.09 08:00 USG ----> 19.09 13:00

22t 4d - 422 gramy miłości
30t 1d - ?
witaminkaccc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-06, 07:46   #30
nikaa2
Wtajemniczenie
 
Avatar nikaa2
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Pczno
Wiadomości: 2 315
Dot.: Szkoła rodzenia i poród w Madurowiczu- Łódź

Cytat:
Napisane przez kolorowatecza Pokaż wiadomość
"Wynająć położną" można, gdy ubezpieczonym się jest w prywatnych instytucjach. Mp. w Łodzi jak ma się wykupioną kartę z Medicaveru i kobieta idzie rodzić, wówczas Medicaver płaci za nią grube pieniądze dla jednej położnej i ona jest przy pacjentce cały czas.
mąż mi proponował założyĆ BIAŁĄ KARTĘ, ale nie założyłam, a ciekawe czy i na taka przysługuje położna

Cytat:
Napisane przez witaminkaccc Pokaż wiadomość
No wlasnie slyszalam ze dopiero po 26 tyg ciązy przyjmują, chociaz prywatnie po 22 tyg.... ale kolezanka polozna poradzila mi by wczesniej sie zglosic i zapisac poki czlowiek nie wyglada jak orka i spokojnie moze mykac na zajecia.... i pow ze nie powinni odsylac ze za wczesnie... no ale dowiem sie w poniedziałek....


2mycha - ja na 13:40 mam połówkowe, wiec pewnie albo pojade przed, albo po chyba ze we wtorek ?! bo na rano lekarz i potem wolne mam
połówkowe czyli te wszystkie mierzenia przepływów w serduszku itp. masz na nfz w szpitalu?

A tak poza tym to witam! was dziewczyny ja mamm planowany poród na 6.12., lekarza mam z Madu, nieźle mnie nastraszyłyście ze często odsyłają z braku miejsc... dobrze by było gdyby skurcze mi się zaczęły rano np. kiedy lekarz zaczyna pracę... albo i gorzej bo wtedy porodu nie przyjmie

A tak w ogóle mam pytanie do której przychodni chodzicie na nfz? czy też tylko prywatnie?
bo zastanawiałam sie czy nie iśc do tej przy Madu, ale oni mi tam założą kartę ciąży... a a mam juz założoną u tego z Madu tylko ze prywatnie i sama nie wiem, jak to by było odebrane... a może do innej przychodni i wtedy nie będzie problemu tzn. gdzie indziej robią mi badania a gdzie indziej mam karte ciąży... albo to wygląda w ten sposób, że łątwiej mnie przyjma jak będę chodziła do ich przychodni(mam na mysli, poród) ??

Edytowane przez nikaa2
Czas edycji: 2011-07-06 o 07:51
nikaa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-10-18 14:31:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:23.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.