Wiosna minęła, lato przed nami, jesienne mamuśki szaleją z wyprawkami. Mamy IX/X 2011

[bruma]

Napisane przez martunia_199

agnyska81 a czy coś w sprawie tej przebytej cytomegalii wspominał Ci lekarz? W sensie sprawdzenia dzidziusia pod tym kątem? Bo mi lekarka powiedziała że ma obowiązek na usg sprawdzić dokładnie małą pod tym kątem bo przy obniżonej odporności a ciąża to obniżona odporność wirus ten się może uaktywnić i może być chyba groźny dla dziecka i troszkę się martwię dlatego pytałam na wątku właśnie o to badanie żeby troszkę się uspokoić

Dokładnie jest tak jak agnyska napisała , że dobrze że ja przebyłaś przed ciążą, tak jak kiedyś pisałam mi lekarz powiedziała, że jeśli przebyło się wcześniej cytomegalię (przed ciążą) to bardzo dobrze ale owszem może dojść ponownie do reaktywacji tego wirusa w trakcie ciąży, jednak wtedy prawdopodobieństwo przeniesienia tego wirusa na dziecko wynosi 1%. Jeśli zarazisz się cytomegalią w trakcie ciąży, a nie przebyło się jej wcześniej to prawdopodobieństwo zarażenia dziecka jest już dużo większe bo aż 40%. Ja jestem troszkę w gorszym wypadku bo mimo iż przeszłam kiedyś CMV to cały czas utrzymują mi się dodatnie IgG i IgM , jednak po sprawdzeniu avidności okazało się, że do zarażenia doszło dawno...a że te współczynniki ciągle mi się tak utrzymują to taki podobno mój urok
Tak więc głowa do góry wszystko jest Oki

[martunia_199]

Napisane przez bruma

Dokładnie jest tak jak agnyska napisała , że dobrze że ja przebyłaś przed ciążą, tak jak kiedyś pisałam mi lekarz powiedziała, że jeśli przebyło się wcześniej cytomegalię (przed ciążą) to bardzo dobrze ale owszem może dojść ponownie do reaktywacji tego wirusa w trakcie ciąży, jednak wtedy prawdopodobieństwo przeniesienia tego wirusa na dziecko wynosi 1%. Jeśli zarazisz się cytomegalią w trakcie ciąży, a nie przebyło się jej wcześniej to prawdopodobieństwo zarażenia dziecka jest już dużo większe bo aż 40%. Ja jestem troszkę w gorszym wypadku bo mimo iż przeszłam kiedyś CMV to cały czas utrzymują mi się dodatnie IgG i IgM , jednak po sprawdzeniu avidności okazało się, że do zarażenia doszło dawno...a że te współczynniki ciągle mi się tak utrzymują to taki podobno mój urok
Tak więc głowa do góry wszystko jest Oki

No to kamień z serca bo normalnie cały dzień po wizycie przepłakałam że coś może być nie tak a skoro jest tak jak mówicie to luuuzik

[archinta]

Napisane przez agnyska81

To ja miałam giga wysoki, bo powyżej 500

Ma ktoś też na forum godzinę do tyłu, jak ja?

Dobranoc, bo widzę, że gadam już sama ze sobą

Ja mam normalny czas

A pochwalę się dzisiejszymi zakupkami a co- odreagowuję moje stresy

[archinta]

Napisane przez 19natka88

A co tu taka cisza?
Kupiłam sukienkę/tunikę w sklepie nie ciążowym i nawet wyglądam jak człowiek

poooooooookaaaaaaaa

[19natka88]

Napisane przez archinta

poooooooookaaaaaaaa

Dooooobra

[cotynato]

Kurcze. Ja myślałam, że toksoplazmoza to jedyne zło a tu wy o tej cytomegalii. Myślicie, ze iść zrobić we własnym zakresie przed wizytą czy czekać aż mnie wyśle? W sumie badanie pewnie i tak nie jest za free więc na jedno wyjdzie a będę spokojniejsza ( o ile ).

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez archinta

Ja mam normalny czas

A pochwalę się dzisiejszymi zakupkami a co- odreagowuję moje stresy

Ładnie w tej zielonej

[lullaby_ml]

Dobry wieczor, przepraszam ale nie mam sily was nadrabiac, niecale 40 min temu zjechalismy do domu i padam na twarz...Wszystko poszlo nie tak poza dwoma pozytywnymi rzeczami, pierwsza cudowna rzecz to usg maluszka, wiec rozmiarem i wielkoscia odpowiada na skonczony 29 tydz wazy 1100 g i lekarz powiedzial ze jesli tak dalej pojdzie to skonczymy na wadze 3600 co do skurczy..dzisiaj tez mi twardniala macic w trakcie usg, szyjka ma 3 cm, mam brac koniecznie magnez i w miare mozliwosci bardzo duzo odpoczywac i sie nie stresowac, ehh, ale przynajmniej widzielismy z TŻ nasza kruszynke druga mega pozytywna rzecz-pojechalismy zobaczyc szpital na św rodziny w Poznaniu bo bardzo chcialam tam rodzic i powiem wam ze bylismy oboje w szoku, pani z rejestracji sie nami zajela i nas zaprowadzila na oddzial polozniczy(a bylo mnostwo pacjetnow i rownodobrze mogla po prostu powiedziec gdzie co jest), gdy dotarlismy na oddzial od razu zapytano nas w czym pomoc, ale nie dopuszczono nas na wejscie wglab oddzialu, powiedzielismy ze chcemy tu rodzic i czy moglibysmy z kims porozmawiac, pielegniarak kazala nam poczekac na holu i po 5 min przyszla polozna z ktora pogadalismy jakies 30 min o porodzie, o znieczuleniu, a tym jakie dokumenty nalezy do nich dostarczyc itd i tak sie nami fajnie tam zajeli ze oboje wyszlismy z tego szpitala jak w skowronkach a z mniej przyjemnych rzeczy-mialam dzisiaj krzywa cukrowa-i powiem szczerze ze szlam na kozaku bo pierwsza glukoze przeszlam ok, bez mdlosci i niczego, a teraz...gdzies po 10 min myslalam ze zwymiotuje na korytarzu malo tego, bylo mi tak strasznie duszno ze zemdlalam TŻtowi na rekach, ta pogoda mnie dobije i pewnie brak sniadanka bo bylismy z Mikim starsznie glodni no a pozniej dzien byl tak kiepski ze....w kazdym razie widzialam syneczka:jupi :

[19natka88]

Napisane przez archinta

A pochwalę się dzisiejszymi zakupkami a co- odreagowuję moje stresy

Ładne zakupki

Napisane przez cotynato

Kurcze. Ja myślałam, że toksoplazmoza to jedyne zło a tu wy o tej cytomegalii. Myślicie, ze iść zrobić we własnym zakresie przed wizytą czy czekać aż mnie wyśle? W sumie badanie pewnie i tak nie jest za free więc na jedno wyjdzie a będę spokojniejsza ( o ile ).

Też nie miałam tego badania ale nie wiem czy robić na własną rękę Może sobie odpuszczę...

Napisane przez lullaby_ml

Dobry wieczor, przepraszam ale nie mam sily was nadrabiac, niecale 40 min temu zjechalismy do domu i padam na twarz...Wszystko poszlo nie tak poza dwoma pozytywnymi rzeczami, pierwsza cudowna rzecz to usg maluszka, wiec rozmiarem i wielkoscia odpowiada na skonczony 29 tydz wazy 1100 g i lekarz powiedzial ze jesli tak dalej pojdzie to skonczymy na wadze 3600 co do skurczy..dzisiaj tez mi twardniala macic w trakcie usg, szyjka ma 3 cm, mam brac koniecznie magnez i w miare mozliwosci bardzo duzo odpoczywac i sie nie stresowac, ehh, ale przynajmniej widzielismy z TŻ nasza kruszynke druga mega pozytywna rzecz-pojechalismy zobaczyc szpital na św rodziny w Poznaniu bo bardzo chcialam tam rodzic i powiem wam ze bylismy oboje w szoku, pani z rejestracji sie nami zajela i nas zaprowadzila na oddzial polozniczy(a bylo mnostwo pacjetnow i rownodobrze mogla po prostu powiedziec gdzie co jest), gdy dotarlismy na oddzial od razu zapytano nas w czym pomoc, ale nie dopuszczono nas na wejscie wglab oddzialu, powiedzielismy ze chcemy tu rodzic i czy moglibysmy z kims porozmawiac, pielegniarak kazala nam poczekac na holu i po 5 min przyszla polozna z ktora pogadalismy jakies 30 min o porodzie, o znieczuleniu, a tym jakie dokumenty nalezy do nich dostarczyc itd i tak sie nami fajnie tam zajeli ze oboje wyszlismy z tego szpitala jak w skowronkach a z mniej przyjemnych rzeczy-mialam dzisiaj krzywa cukrowa-i powiem szczerze ze szlam na kozaku bo pierwsza glukoze przeszlam ok, bez mdlosci i niczego, a teraz...gdzies po 10 min myslalam ze zwymiotuje na korytarzu malo tego, bylo mi tak strasznie duszno ze zemdlalam TŻtowi na rekach, ta pogoda mnie dobije i pewnie brak sniadanka bo bylismy z Mikim starsznie glodni no a pozniej dzien byl tak kiepski ze....w kazdym razie widzialam syneczka:jupi :

Oj no to miałaś niezły dzień Ważne, że tych pozytywnych rzeczy było więcej

Fatalne zdjęcia mi wyszły no ale coś tam widać

[martunia_199]

Napisane przez archinta

Ja mam normalny czas

A pochwalę się dzisiejszymi zakupkami a co- odreagowuję moje stresy

Bardzo mi się ta zielona kiecuszka podoba szukam czegoś podobnego na wesele i nie mogę znaleźć a na wesele w sam raz jak dla mnie - wygodnie a nie strojnie w satynach w upał z mega brzuchem

[archinta]

Napisane przez lullaby_ml

Dobry wieczor, przepraszam ale nie mam sily was nadrabiac, niecale 40 min temu zjechalismy do domu i padam na twarz...Wszystko poszlo nie tak poza dwoma pozytywnymi rzeczami, pierwsza cudowna rzecz to usg maluszka, wiec rozmiarem i wielkoscia odpowiada na skonczony 29 tydz wazy 1100 g i lekarz powiedzial ze jesli tak dalej pojdzie to skonczymy na wadze 3600 co do skurczy..dzisiaj tez mi twardniala macic w trakcie usg, szyjka ma 3 cm, mam brac koniecznie magnez i w miare mozliwosci bardzo duzo odpoczywac i sie nie stresowac, ehh, ale przynajmniej widzielismy z TŻ nasza kruszynke druga mega pozytywna rzecz-pojechalismy zobaczyc szpital na św rodziny w Poznaniu bo bardzo chcialam tam rodzic i powiem wam ze bylismy oboje w szoku, pani z rejestracji sie nami zajela i nas zaprowadzila na oddzial polozniczy(a bylo mnostwo pacjetnow i rownodobrze mogla po prostu powiedziec gdzie co jest), gdy dotarlismy na oddzial od razu zapytano nas w czym pomoc, ale nie dopuszczono nas na wejscie wglab oddzialu, powiedzielismy ze chcemy tu rodzic i czy moglibysmy z kims porozmawiac, pielegniarak kazala nam poczekac na holu i po 5 min przyszla polozna z ktora pogadalismy jakies 30 min o porodzie, o znieczuleniu, a tym jakie dokumenty nalezy do nich dostarczyc itd i tak sie nami fajnie tam zajeli ze oboje wyszlismy z tego szpitala jak w skowronkach a z mniej przyjemnych rzeczy-mialam dzisiaj krzywa cukrowa-i powiem szczerze ze szlam na kozaku bo pierwsza glukoze przeszlam ok, bez mdlosci i niczego, a teraz...gdzies po 10 min myslalam ze zwymiotuje na korytarzu malo tego, bylo mi tak strasznie duszno ze zemdlalam TŻtowi na rekach, ta pogoda mnie dobije i pewnie brak sniadanka bo bylismy z Mikim starsznie glodni no a pozniej dzien byl tak kiepski ze....w kazdym razie widzialam syneczka:jupi :

dla ponad kilogramowego Mikiego (wyprzedził naszego nooooo!)
dla Ciebie mój cukierku- ja za tydz idę na te bad- gineska mi zapodała od razu 75 g brrrrrr też się martwię czy nie padnę
Super, ze szpital przyjął Was tak miło- ja nawet nie wpadłam by iść do nas na oddział
A co do magnezu- mi strasznie skurcze łydek dokuczały- gineska zapisała magnez ale powiedziała by lepiej pić wodę wysokomagnezową (taką by miała ponad 100mg magnezu). Obyło się bez tabsów- lecę na samej wodzie

[thelilah]

Napisane przez lullaby_ml

Dobry wieczor, przepraszam ale nie mam sily was nadrabiac, niecale 40 min temu zjechalismy do domu i padam na twarz...Wszystko poszlo nie tak poza dwoma pozytywnymi rzeczami, pierwsza cudowna rzecz to usg maluszka, wiec rozmiarem i wielkoscia odpowiada na skonczony 29 tydz wazy 1100 g i lekarz powiedzial ze jesli tak dalej pojdzie to skonczymy na wadze 3600 co do skurczy..dzisiaj tez mi twardniala macic w trakcie usg, szyjka ma 3 cm, mam brac koniecznie magnez i w miare mozliwosci bardzo duzo odpoczywac i sie nie stresowac, ehh, ale przynajmniej widzielismy z TŻ nasza kruszynke druga mega pozytywna rzecz-pojechalismy zobaczyc szpital na św rodziny w Poznaniu bo bardzo chcialam tam rodzic i powiem wam ze bylismy oboje w szoku, pani z rejestracji sie nami zajela i nas zaprowadzila na oddzial polozniczy(a bylo mnostwo pacjetnow i rownodobrze mogla po prostu powiedziec gdzie co jest), gdy dotarlismy na oddzial od razu zapytano nas w czym pomoc, ale nie dopuszczono nas na wejscie wglab oddzialu, powiedzielismy ze chcemy tu rodzic i czy moglibysmy z kims porozmawiac, pielegniarak kazala nam poczekac na holu i po 5 min przyszla polozna z ktora pogadalismy jakies 30 min o porodzie, o znieczuleniu, a tym jakie dokumenty nalezy do nich dostarczyc itd i tak sie nami fajnie tam zajeli ze oboje wyszlismy z tego szpitala jak w skowronkach a z mniej przyjemnych rzeczy-mialam dzisiaj krzywa cukrowa-i powiem szczerze ze szlam na kozaku bo pierwsza glukoze przeszlam ok, bez mdlosci i niczego, a teraz...gdzies po 10 min myslalam ze zwymiotuje na korytarzu malo tego, bylo mi tak strasznie duszno ze zemdlalam TŻtowi na rekach, ta pogoda mnie dobije i pewnie brak sniadanka bo bylismy z Mikim starsznie glodni no a pozniej dzien byl tak kiepski ze....w kazdym razie widzialam syneczka:jupi :

no widzisz to zagadka się rozwiązała sama hehe jesteś 29 tydzień i fajnie, że obejrzałaś dzieciątko

co do omdlenia, to chyba pogodą idzie czy czymś nie wiem. agnyska też pisała, że się źle czuła... a ja nawet rano musiałam isć sie położyć, bo nie dało rady nawet siedzieć tak mi było słabo...

teraz czekamy na relację małgosi

sukieneczka zielona jest śliczna

[martunia_199]

Ja bym sobie chyba jednak zrobiła na własną rękę tym bardziej że jak się to przejdzie w ciąży to mogą być jakieś kłopoty z dzieckiem a chyba każda z nas chce mieć zdrowego dzidziusia i zrobi wszystko żeby tak było, mam nadzieję że się nie wymądrzam zbytnio, bo w sumie gdyby mi ginka nie zleciła tego badania to nawet bym nie wiedziała że takie istnieje i że w ogóle miałam z tym czymś do czynienia kiedykolwiek. Takie moje zdanie, każda z Was zrobi jak uważa, poza tym może jeszcze Wam lekarze zlecą

[archinta]

Napisane przez cotynato

Kurcze. Ja myślałam, że toksoplazmoza to jedyne zło a tu wy o tej cytomegalii. Myślicie, ze iść zrobić we własnym zakresie przed wizytą czy czekać aż mnie wyśle? W sumie badanie pewnie i tak nie jest za free więc na jedno wyjdzie a będę spokojniejsza ( o ile ).

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------


Ładnie w tej zielonej

dz

A z tymi badaniami to tak jest- albo człowieka uspokoją, albo zeschizują. W każdym bądź razie , jakby co (tfu ftu) to można znaleźć przyczynę, leczyć, a nie głowić się czemu coś sie stało tak a nie inaczej...

Napisane przez 19natka88

Ładne zakupki

Fatalne zdjęcia mi wyszły no ale coś tam widać

Twoje tez łaaaaaane indianeczka normalnie

Napisane przez martunia_199

Bardzo mi się ta zielona kiecuszka podoba szukam czegoś podobnego na wesele i nie mogę znaleźć a na wesele w sam raz jak dla mnie - wygodnie a nie strojnie w satynach w upał z mega brzuchem

dz

[martunia_199]

Ja mykam do wyrka, jutro będę nadrabiać dobranoc

[archinta]

Napisane przez thelilah

sukieneczka zielona jest śliczna

dziękować

[danika]

Archinto, NAtka no to zakupy udane zwłaszcza obie sukienki mi się podobają

No air czytając twoją wypowiedz kolejny raz się przekonuje ze leczenie na nfz to fikcja. Ja bym na twoim miejscu nawet pożyczyła skąds tą kasę i poszła zrobic badanie prywatnie...bo szkoda twoich nerwów

Lulkano to ciężki dzis dzień za tobą odpocznij teraz po tych wrażeniach


a ja dostałam moją poduchę i dziś się będę w nocy do niej przytulać trochę w dzień poleżałam z nią - super jest.

Mała mi się rozbrykała na szkole rodzenia i kopie do tej pory, juz 3 godziny świruje

ide spać bo musze jutro wstać wcześnie, ide robic badania krwi i mocz, tym razem tylko morfologia i jakies tam drobiazgi to nie zbankrutuje i do ciucha planuje skoczyć, bo jakoś wszystkie bluzki mi się jakby za krótkie zrobiły i nie miałąm sie dzis w co ubrać na szkołę rodzenia
dobranoc

[19natka88]

Napisane przez archinta

A z tymi badaniami to tak jest- albo człowieka uspokoją, albo zeschizują. W każdym bądź razie , jakby co (tfu ftu) to można znaleźć przyczynę, leczyć, a nie głowić się czemu coś sie stało tak a nie inaczej...

Twoje tez łaaaaaane indianeczka normalnie

dz

No to teraz już nie wiem czy robić, co powiem ginowi: zrobiłam takie badanie bo wyczytałam na forum? A z drugiej strony może faktycznie lepiej zrobić Muszę się z tym przespać

Dziękuję Zastanawiam się, czy nie obciąć rękawów tak żeby nie były 3/4 tylko krótkie

Danika dziękuję I kolorowych snów

[cotynato]

Lulek, to mój to jakiś grubas przy twoim.
Fajnie bo jak mniejszy to może łatwiej przepchać przy porodzie

[archinta]

I ja tez już mykam lulu- zakupy mnie dziś wymęczyły
Kolorowych snów brzuchatki

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

danika- dzięki i udanych zakupów jutro

Napisane przez 19natka88

Dziękuję Zastanawiam się, czy nie obciąć rękawów tak żeby nie były 3/4 tylko krótkie

ja bym zostawiła takie jakie są

dobra- teraz serio mykam

[bruma]

Napisane przez cotynato

Kurcze. Ja myślałam, że toksoplazmoza to jedyne zło a tu wy o tej cytomegalii. Myślicie, ze iść zrobić we własnym zakresie przed wizytą czy czekać aż mnie wyśle? W sumie badanie pewnie i tak nie jest za free więc na jedno wyjdzie a będę spokojniejsza ( o ile ).

Mi lekarz powiedziała, że każdy gin powinien zlecić to badanie przed ciążą i raz w trakcie ciąży, bo CMV jest bezobjawowa i dopóki nie zrobi się tego badania to nie wiadomo czy się chorowało...ja np. dowiedziałam się o CMV przez przypadek, bo poszłam do innej gin, która uważała że takie badanie to podstawa zwłaszcza po stracie
Tak więc jeśli chcesz się uspokoić, to zapytaj swojego lekarza o to badanie może akurat można je zrobić za darmo na NFZ i nie będziesz musiała płacić

Napisane przez lullaby_ml

Dobry wieczor, przepraszam ale nie mam sily was nadrabiac, niecale 40 min temu zjechalismy do domu i padam na twarz...Wszystko poszlo nie tak poza dwoma pozytywnymi rzeczami, pierwsza cudowna rzecz to usg maluszka, wiec rozmiarem i wielkoscia odpowiada na skonczony 29 tydz wazy 1100 g i lekarz powiedzial ze jesli tak dalej pojdzie to skonczymy na wadze 3600 co do skurczy..dzisiaj tez mi twardniala macic w trakcie usg, szyjka ma 3 cm, mam brac koniecznie magnez i w miare mozliwosci bardzo duzo odpoczywac i sie nie stresowac, ehh, ale przynajmniej widzielismy z TŻ nasza kruszynke druga mega pozytywna rzecz-pojechalismy zobaczyc szpital na św rodziny w Poznaniu bo bardzo chcialam tam rodzic i powiem wam ze bylismy oboje w szoku, pani z rejestracji sie nami zajela i nas zaprowadzila na oddzial polozniczy(a bylo mnostwo pacjetnow i rownodobrze mogla po prostu powiedziec gdzie co jest), gdy dotarlismy na oddzial od razu zapytano nas w czym pomoc, ale nie dopuszczono nas na wejscie wglab oddzialu, powiedzielismy ze chcemy tu rodzic i czy moglibysmy z kims porozmawiac, pielegniarak kazala nam poczekac na holu i po 5 min przyszla polozna z ktora pogadalismy jakies 30 min o porodzie, o znieczuleniu, a tym jakie dokumenty nalezy do nich dostarczyc itd i tak sie nami fajnie tam zajeli ze oboje wyszlismy z tego szpitala jak w skowronkach a z mniej przyjemnych rzeczy-mialam dzisiaj krzywa cukrowa-i powiem szczerze ze szlam na kozaku bo pierwsza glukoze przeszlam ok, bez mdlosci i niczego, a teraz...gdzies po 10 min myslalam ze zwymiotuje na korytarzu malo tego, bylo mi tak strasznie duszno ze zemdlalam TŻtowi na rekach, ta pogoda mnie dobije i pewnie brak sniadanka bo bylismy z Mikim starsznie glodni no a pozniej dzien byl tak kiepski ze....w kazdym razie widzialam syneczka:jupi :

lullu super że maluszek ślicznie rośnie...ale to oznacza, że będziesz rodzić wcześniej tak jak przypuszczasz czy jak???bo jak dobrze patrzę to maluszek jest o 2 tyg do przodu

[19natka88]

Napisane przez archinta

I ja tez już mykam lulu- zakupy mnie dziś wymęczyły
Kolorowych snów brzuchatki

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

danika- dzięki i udanych zakupów jutro


ja bym zostawiła takie jakie są

dobra- teraz serio mykam

Kolorowych Dzięki za opinię

[lullaby_ml]

Napisane przez 19natka88

Ładne zakupki



Też nie miałam tego badania ale nie wiem czy robić na własną rękę Może sobie odpuszczę...



Oj no to miałaś niezły dzień Ważne, że tych pozytywnych rzeczy było więcej

Fatalne zdjęcia mi wyszły no ale coś tam widać

Jaka sliczna tunika a raczej sukienka

Napisane przez archinta

dla ponad kilogramowego Mikiego (wyprzedził naszego nooooo!)
dla Ciebie mój cukierku- ja za tydz idę na te bad- gineska mi zapodała od razu 75 g brrrrrr też się martwię czy nie padnę
Super, ze szpital przyjął Was tak miło- ja nawet nie wpadłam by iść do nas na oddział
A co do magnezu- mi strasznie skurcze łydek dokuczały- gineska zapisała magnez ale powiedziała by lepiej pić wodę wysokomagnezową (taką by miała ponad 100mg magnezu). Obyło się bez tabsów- lecę na samej wodzie

Ehh kochana powiem Ci ze te 75 g to jest jakas masakra wez sobie cytrynke, ja nie wzielam i to byl blad no ja dzisiaj tez pierwszy raz odwiedzialm w koncu spzital w ktorym chce rodzic bo pomyslalam ze jak jest okazja i mamy chwile to czemu nie i dla cioci od klocuszka a ode mnie to wiadomo

Napisane przez thelilah

no widzisz to zagadka się rozwiązała sama hehe jesteś 29 tydzień i fajnie, że obejrzałaś dzieciątko

co do omdlenia, to chyba pogodą idzie czy czymś nie wiem. agnyska też pisała, że się źle czuła... a ja nawet rano musiałam isć sie położyć, bo nie dało rady nawet siedzieć tak mi było słabo...

teraz czekamy na relację małgosi

sukieneczka zielona jest śliczna

Nom, niby tak, ale w suwaczku mam pierwszy dzien 27 tyg nadal a te omdlenia to pierwszy raz mi sie zdarzyly, nigdy sie tak zle nie czulam jak dzisiaj

Napisane przez danika

Archinto, NAtka no to zakupy udane zwłaszcza obie sukienki mi się podobają

No air czytając twoją wypowiedz kolejny raz się przekonuje ze leczenie na nfz to fikcja. Ja bym na twoim miejscu nawet pożyczyła skąds tą kasę i poszła zrobic badanie prywatnie...bo szkoda twoich nerwów

Lulkano to ciężki dzis dzień za tobą odpocznij teraz po tych wrażeniach


a ja dostałam moją poduchę i dziś się będę w nocy do niej przytulać trochę w dzień poleżałam z nią - super jest.

Mała mi się rozbrykała na szkole rodzenia i kopie do tej pory, juz 3 godziny świruje

ide spać bo musze jutro wstać wcześnie, ide robic badania krwi i mocz, tym razem tylko morfologia i jakies tam drobiazgi to nie zbankrutuje i do ciucha planuje skoczyć, bo jakoś wszystkie bluzki mi się jakby za krótkie zrobiły i nie miałąm sie dzis w co ubrać na szkołę rodzenia
dobranoc

Dobranoc kochana

Napisane przez cotynato

Lulek, to mój to jakiś grubas przy twoim.
Fajnie bo jak mniejszy to może łatwiej przepchać przy porodzie

Cos Ty, zobaczysz, on jeszcze przybierze na wadze, rokuja mi duzy kawal klocuszka

[lullaby_ml]

Napisane przez archinta

I ja tez już mykam lulu- zakupy mnie dziś wymęczyły
Kolorowych snów brzuchatki

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

danika- dzięki i udanych zakupów jutro


ja bym zostawiła takie jakie są

dobra- teraz serio mykam

Napisane przez bruma

Mi lekarz powiedziała, że każdy gin powinien zlecić to badanie przed ciążą i raz w trakcie ciąży, bo CMV jest bezobjawowa i dopóki nie zrobi się tego badania to nie wiadomo czy się chorowało...ja np. dowiedziałam się o CMV przez przypadek, bo poszłam do innej gin, która uważała że takie badanie to podstawa zwłaszcza po stracie
Tak więc jeśli chcesz się uspokoić, to zapytaj swojego lekarza o to badanie może akurat można je zrobić za darmo na NFZ i nie będziesz musiała płacić


lullu super że maluszek ślicznie rośnie...ale to oznacza, że będziesz rodzić wcześniej tak jak przypuszczasz czy jak???bo jak dobrze patrzę to maluszek jest o 2 tyg do przodu

No gin powiedzial ze koniec 29 tyg czyli jakby poczatek 30? jakos tak chyba i glowka ma 7 cm

[19natka88]

Wylałam sobie pół herbaty

Napisane przez lullaby_ml

Jaka sliczna tunika a raczej sukienka

dziękuję
Trochę mnie te rękawy denerwują ale jestem zadowolona z zakupu

Czyli z tego co piszesz to też wskoczyłaś na sierpień z terminem?

Idę nakarmić rybki, opluskać się i spać
Dobranoc

[lullaby_ml]

Napisane przez 19natka88

Wylałam sobie pół herbaty



dziękuję
Trochę mnie te rękawy denerwują ale jestem zadowolona z zakupu

Czyli z tego co piszesz to też wskoczyłaś na sierpień z terminem?

Idę nakarmić rybki, opluskać się i spać
Dobranoc

Naprawde sliczna, tez szukalam czegos w tym stylu, ogolnie ostatnio mialam faze wlasnie na boho i folk, jest naprawde sliczna no wlasnie ja sie gubie z tymi terminami, chyba raczej poczatek wrzesnia? juz sama nie wiem jak to obliczac?

[bruma]

Napisane przez lullaby_ml

No gin powiedzial ze koniec 29 tyg czyli jakby poczatek 30? jakos tak chyba i glowka ma 7 cm

Czyli jednak może będzie sierpień i wyprzedzisz wszystkie na liście ???

Dobra ja zmykam spaćku

[thelilah]

Napisane przez lullaby_ml

J

Nom, niby tak, ale w suwaczku mam pierwszy dzien 27 tyg nadal a te omdlenia to pierwszy raz mi sie zdarzyly, nigdy sie tak zle nie czulam jak dzisiaj

to tylko tydzień różnicy, czyli prawie nic ... jak u mnie... najważniejsze, że rośnie i zdrowy

mi się zdarzyło tylko raz zemdleć tak, że już miałam czarno przed oczami. raz tak, że już prawie prawie. i dzisiaj. jakbym się nie położyła to na bank bym zemdlała siedząc

[kasiuleczkakuleczka]

Napisane przez anetika

Dostałam receptę na paski i glukometr Optium Xido ma któraś z Was taki? Mam mierzyć na początek po godzinie i po dwóch, i najważniejsze nie przekraczać 140mg. Jak pomiary będą złe (ale wg gina nie powinno być problemów) położy mnie do szpitala... Także uczucia mam mieszane, zaraz zabieram się do czytania instrukcji glukometru i będę testować...

Napisane przez 19natka88

Kurcze oni naprawdę przesadzają z tą cukrzycą Od razu szpitalem straszą, jakaś nowa moda czy coś

Dobry wieczór pewnie już wszystkie poszły spać a ja pokimałam popołudniu i nie jestem śpiąca
Ja mam taki glukometr (pożyczyłam od babci) raz tylko cukier dziś zmierzyłam, bo nie miałam czasu (nie było mnie do południa w domu) i po 2godz po jedzeniu miałam cukier 84, to ładnie, nie? Mnie też mama od razu szpitalem wczoraj straszyła - tak jej położne w pracy nagadały, ja się nigdzie nie wybieram! Już mi serce pęka jak myślę, że z moim Filipkiem na parę dni będę musiała się do porodu rozstać.
Jutro zaczynam 27tydzień = 3trymestr Nic to idę się położyć

[lullaby_ml]

Theliah tydzien roznicy? mi sie wydawalo ze dwa trzy? przepraszam, ale przychlast jestem teraz, wybacz

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Ide lulu bo padam, dobranoc

[stokrotka_]

hej dziewczyny

sto lat mnie tu nie było... niestety ostatnio cierpię na chroniczny brak czasu..a Wy tutaj tyleeee piszecie,że zwyczajnie nie daje rady nadrobić..a jak zaczne podczytywać to nie mam już siły ,żeby odpisać.. no ale się poprawię.. od przyszłego tygodnia będę pracowała mniej godzin.. i w zasadzie zamiast koło 17.30 ( na polski czas 18.30) będę w domu już ok.14

moja córeczka nie daje się mamie przemęczać.. skutecznie mnie hamuje tylko się za mocno rozkręcam daje sygnały "matka zwolnij..jestem tu" ale może to i dobrze.. bo w sumie gdyby nie brzuchol,to bym czasem zapominała że w ciąży jestem... a to już prawie 8 miesiąc się zaczyna



lullaby... mi lekarz takiego wielkościowego newsa strzelił chyba w 26 tyg. jak się nie mylę... rzekomo mała wtedy ważyła 800g.. i zamiast ok 5 września wychodziło tydzień wcześniej czyli na 28 sierpnia... więc już sama nie wiem....może się pierwsza rozpakuje jedyne co mnie przeraża to sam poród.. wiem,że będę prosiła o znieczulenie..ale mimo wszystko....

thelilah... u nas to może być wina pogody,która jest ciągle w kratkę.. ja w pon w pracy mało nie padłam. ciśnienie mi spadało.. a tętno rosło.. podobno ok 110 to jest za wysokie..ale nikt mi nie umiał powiedzieć jaka jest górna granica dla ciężarówki...


...na dziś tyle.. obiecuję się poprawić.. ponadrabiam trochę przez najbliższe dni.. żeby być bardziej na bieżąco


pozdrawiam Was wszystkie )