DIETA DUKANA od nowego roku - cz. V - razem zrzuciłyśmy już ponad 250 kg!

[Pandzia_2010]

na razie praca jest

[beate5454]

Dziweczyna moze mi jedna z Was powiedziec dlaczego mi wyszlo przy badaniu krwi malo pytek czerwonych...myslicie , ze to jest przez diete?lekarz dal mi zelazo w tabletkach i mam brac 2 razy dziennie po 100 mg....i to przez conajmiej pol roku powiedzial ale jak je biore to normalnie kibelek widze co 3 dni i bardzo boli mnie brzuch.Tragedia ????sama nie wiem czy mam normalnie jesc..?

[Agus140188]

Napisane przez beate5454

Dziweczyna moze mi jedna z Was powiedziec dlaczego mi wyszlo przy badaniu krwi malo pytek czerwonych...myslicie , ze to jest przez diete?lekarz dal mi zelazo w tabletkach i mam brac 2 razy dziennie po 100 mg....i to przez conajmiej pol roku powiedzial ale jak je biore to normalnie kibelek widze co 3 dni i bardzo boli mnie brzuch.Tragedia ????sama nie wiem czy mam normalnie jesc..?

Mało żelaza to anemia. Ja borykałam się z nią od paru lat i szczerze odkąd jestem na Dukanie po anemii zostało tylko wspomnienie. Nie sądzę żeby to przez dietkę, bo przecież jesz duuuuużo mięsa!!! A żelazo jest w mięsie, zielonych warzywach, ja dodatkowo piję herbatę z pokrzywy, która też ma dużo żelaza. Fakt, żelazo w tabletkach też wpływało na moje sprawy WC-towe. Nie sądzę jednak, żeby anemia zrobiła Ci się od Dukana

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez beate5454

Dziweczyna moze mi jedna z Was powiedziec dlaczego mi wyszlo przy badaniu krwi malo pytek czerwonych...myslicie , ze to jest przez diete?lekarz dal mi zelazo w tabletkach i mam brac 2 razy dziennie po 100 mg....i to przez conajmiej pol roku powiedzial ale jak je biore to normalnie kibelek widze co 3 dni i bardzo boli mnie brzuch.Tragedia ????sama nie wiem czy mam normalnie jesc..?

Jaką wartość żelaza miałaś???

[beate5454]

9 a norma jest od 12 albo nawet wyzej

[Agus140188]

Napisane przez beate5454

9 a norma jest od 12 albo nawet wyzej

9 no to rzeczywiście niewiele... jesz dużo mięsa, ryb, zielonych warzyw? Nie wiem czy lekarz Ci mówił, ale żelazo słabiej działa, gdy jest łączone z nabiałem, dlatego staraj się nie jeść ani nie pić przetworów mlecznych godzinę przed i po wzięciu tabletki. No i najlepiej brać ją na czczo, z tym że wtedy wątroba może ucierpieć na tym. Moim zdaniem stosuj dietkę dalej, z uwzględnieniem produktów bogatych w żelazo no i bierz te tabletki przepisane przez lekarza. Hemofer może masz przepisany?

[beate5454]

wlasnie , ze kazal mi brac w czasie jedzenia. ..niby tak sie nieodczuwa na zoladku...ale to i tak uwazam , ze jest bez zmian...mam tylko nadzieje , ze szybko mi sie ustabilizuje..dal mi jeszcze kwas foliowy.... najgorsze jest u mnie , ze mam zawroty glowy i slaba jestem jak bym byla juz rano po bardzo ciezkiej pracy fizycznej okropne uczucie
dziekuje za odpowiedz Agus

[kalae]

moze miec zwiazek z dieta jelsi za malo distarczalas tego pierwstka i masz na przyklad obfite miesiączki.
w ulotce jest napisane czy jest w czasie posilku, czasem jest napisane ze w polaczeniu z .... gorzej sie wchlania, czyli nalezy w posilku w czasie ktorego przyjmuje sie lek nie jesc tego skladnika (o ile jest to mozliwe)

jesli sie źle czujesz po tym leku to podejdź do lekarza i powiedz, bo moze tzreba zmienic.

[Agus140188]

Napisane przez beate5454

wlasnie , ze kazal mi brac w czasie jedzenia. ..niby tak sie nieodczuwa na zoladku...ale to i tak uwazam , ze jest bez zmian...mam tylko nadzieje , ze szybko mi sie ustabilizuje..dal mi jeszcze kwas foliowy.... najgorsze jest u mnie , ze mam zawroty glowy i slaba jestem jak bym byla juz rano po bardzo ciezkiej pracy fizycznej okropne uczucie
dziekuje za odpowiedz Agus

Na czczo daje dobre rezultaty, ale mówię, że strasznie niszczy żołądek i wątrobę więc to dobrze że zalecił brać w czasie posiłku. Wiem jak się czujesz bo miałam tak samo, wstawałam rano i już była okropnie zmęczona i non stop chciało mi się spać. Ciężko funkcjonować w takim stanie. Ogólnie to jest tak, że żelazo tak szybko z dnia na dzień i się nie poprawi. Ja dopiero po miesiącu zażywania leków odczułam jakąś poprawę, ale dobrze, że masz to wykryte i coś z tym robisz, teraz musi być już tylko lepiej. Zdrowiej nam tu szybciutko

[anita9005]

hej niestety nie jestem w stanie was teraz nadrobić , u mnie lipa troszkę jutro egzamin a ja czuje ,że mam pustkę w głowie idę się jeszcze uczyć zaraz pytań i odpowiedzi z poprzednich lat i chyba pozostaje liczyć na cud , trzymajcie kciuki jutro ;*

[Agus140188]

Napisane przez beate5454

wlasnie , ze kazal mi brac w czasie jedzenia. ..niby tak sie nieodczuwa na zoladku...ale to i tak uwazam , ze jest bez zmian...mam tylko nadzieje , ze szybko mi sie ustabilizuje..dal mi jeszcze kwas foliowy.... najgorsze jest u mnie , ze mam zawroty glowy i slaba jestem jak bym byla juz rano po bardzo ciezkiej pracy fizycznej okropne uczucie
dziekuje za odpowiedz Agus

Mi lekarz przepisywał do tego jeszcze witaminę C bo podobno lepiej się żelazo wchłania z witaminą C, ale można ją też w diecie dostarczyć, np w papryce jest jej dużo, albo kiszonej kapustce

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez anita9005

hej niestety nie jestem w stanie was teraz nadrobić , u mnie lipa troszkę jutro egzamin a ja czuje ,że mam pustkę w głowie idę się jeszcze uczyć zaraz pytań i odpowiedzi z poprzednich lat i chyba pozostaje liczyć na cud , trzymajcie kciuki jutro ;*

Kciuki będą tylko może nie siedź do wczesnych godzin rannych bo mózg niewyspany gorzej będzie pracował

[anita9005]

ok posiedzę tak do 23 - 24 żeby w miarę przytomną być

Napisane przez Agus140188

Mi lekarz przepisywał do tego jeszcze witaminę C bo podobno lepiej się żelazo wchłania z witaminą C, ale można ją też w diecie dostarczyć, np w papryce jest jej dużo, albo kiszonej kapustce

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------


Kciuki będą tylko może nie siedź do wczesnych godzin rannych bo mózg niewyspany gorzej będzie pracował

[201604301943]

Napisane przez agusia_1

edit. Czy mógłby mi ktoś poradzić coś dobrego i niedrogiego na stawy? Od 3 tyg mnie bolą, czasem nawet jak leżąc zmieniam pozycję nie mówiąc już o ćwiczeniach muszę stopować bo tak mnie czasem bolą

wyciąg z chrząstki rekina? słyszałam że takie cuda pomagają a nie są chyba drogie... i jedz galaretkę!

Napisane przez beate5454

Dziweczyna moze mi jedna z Was powiedziec dlaczego mi wyszlo przy badaniu krwi malo pytek czerwonych...myslicie , ze to jest przez diete?lekarz dal mi zelazo w tabletkach i mam brac 2 razy dziennie po 100 mg....i to przez conajmiej pol roku powiedzial ale jak je biore to normalnie kibelek widze co 3 dni i bardzo boli mnie brzuch.Tragedia ????sama nie wiem czy mam normalnie jesc..?

od diety raczej nie bo jemy dużo mięsa. możesz ewentualnie dodać więcej wołowiny i zielonolistnych warzyw. jeśli ten preparat z żelazem nie ma w składzie witaminy C to zażywaj ją też (w formie tabletek lub w papryce, kapuście kiszonej)- polepsza wchłanianie żelaza. niestety preparaty z żelazem dają takie skutki uboczne jak opisujesz... :/ warto poszukać innego preparatu, ale możliwe że na każdy tak zareagujesz....
(PS. to są krwinki czerwone płytki to co innego)

jakie u nas ulewy co chwila wczoraj zlało mnie do suchej nitki na rolkach, dzisiaj nici z biegania... spróbuję chociaż shreda za chwilę zrobić - może nie padnę

a jutro pierwszy dzień praktyk mam coś w stylu 'rajzefiber' (uj wi jak to się pisze, nie umiem szprechać ), jak co roku - cieszę się na tę praktykę bo to lubię ale trochę stresa mam, żeby dobrze wypaść, żeby na fajnych opiekunów trafić także trzymajcie jutro kciuki - w końcu pierwsze wrażenie najważniejsze, przede wszystkim zaspać nie mogę a tu odprawa o 7:45, jeszcze dojeżdżam....

anita

[dominic_sz]

Hej hej!
Deszczowa pogoda uziemiła mnie z Oskarciem w domu

Napisane przez Agus140188

Dominiczko, waga, którą wyliczył i Dukan podobno jest wagą, którą dasz radę utrzymać, bo jest ona odpowiednią dla Twojego organizmu więc nie ma sensu naprawdę, jej przedłużać. Nie czujesz się dobrze w swoim ciele z wagą, którą osiągnęłaś???

Agus, no właśnie czuję się dobrze, widzę olbrzymią różnicę, kupiłam sobie dwie nowe pary dżinsów, w ktorych mam wreszcie fajną pupę no i wiele osób mówi mi, że b. ładnie wyglądam. To miłe i to mnie utwierdza w tym, że czas na IIIfazę.

Jednak, moje Słoneczka, strasznie się boję i panikuję na myśl o III fazie!!!

Wcześniej nie rozumiałam obaw tych z Was, które zaczynały III.
Teraz boję się, że przytyję.
W I książce Dukan pisze, że na III fazie się nie chudnie, Wy jednak pisałyście, że i na III fazie traciłyście kilogramy. To jak to jest - chudnie się jeszcze czy nie??
No strach mnie objął i tak się trzymam kurczowo tej II fazy, a mam jej już troszkę dosyć

No i poradźcie coś umęczonej dukanowej duszyczce

[Agus140188]

Napisane przez dominic_sz

Hej hej!
Deszczowa pogoda uziemiła mnie z Oskarciem w domu




Agus, no właśnie czuję się dobrze, widzę olbrzymią różnicę, kupiłam sobie dwie nowe pary dżinsów, w ktorych mam wreszcie fajną pupę no i wiele osób mówi mi, że b. ładnie wyglądam. To miłe i to mnie utwierdza w tym, że czas na IIIfazę.

Jednak, moje Słoneczka, strasznie się boję i panikuję na myśl o III fazie!!!

Wcześniej nie rozumiałam obaw tych z Was, które zaczynały III.
Teraz boję się, że przytyję.
W I książce Dukan pisze, że na III fazie się nie chudnie, Wy jednak pisałyście, że i na III fazie traciłyście kilogramy. To jak to jest - chudnie się jeszcze czy nie??
No strach mnie objął i tak się trzymam kurczowo tej II fazy, a mam jej już troszkę dosyć

No i poradźcie coś umęczonej dukanowej duszyczce

Niektóre chudną, inne utrzymują wagę. Ja jestem w grupie utrzymujących wagę. Jeśli czujesz się dobrze w swoim ciele to przejdź na III , przecież wiecznie nie możesz być na II. Ja miałam początkowo na III być tylko na 2 tygodnie, tak dla odpoczynku i z powrotem po 2 tygodniach wrócić na II, ale tak mi się spodobała trójka, że chyba pobędę na niej jeszcze chwilkę

[wykrasana]

Napisane przez dominic_sz

Hej hej!
Deszczowa pogoda uziemiła mnie z Oskarciem w domu




Agus, no właśnie czuję się dobrze, widzę olbrzymią różnicę, kupiłam sobie dwie nowe pary dżinsów, w ktorych mam wreszcie fajną pupę no i wiele osób mówi mi, że b. ładnie wyglądam. To miłe i to mnie utwierdza w tym, że czas na IIIfazę.

Jednak, moje Słoneczka, strasznie się boję i panikuję na myśl o III fazie!!!

Wcześniej nie rozumiałam obaw tych z Was, które zaczynały III.
Teraz boję się, że przytyję.
W I książce Dukan pisze, że na III fazie się nie chudnie, Wy jednak pisałyście, że i na III fazie traciłyście kilogramy. To jak to jest - chudnie się jeszcze czy nie??
No strach mnie objął i tak się trzymam kurczowo tej II fazy, a mam jej już troszkę dosyć

No i poradźcie coś umęczonej dukanowej duszyczce

Ja schudłam tylko na początku 3 fazy, teraz waga utrzymuje sie na stałym poziomie , no chyba, że po uczcie jest wzrościk, który po1-2 dniach spada Ale musze zastrzec, że ja nie jem chleba (i przed dietą nie jadłam) Chodź na 3 faze, bardzo fajnie jest

[kalae]

Napisane przez dominic_sz

Hej hej!
Deszczowa pogoda uziemiła mnie z Oskarciem w domu




Agus, no właśnie czuję się dobrze, widzę olbrzymią różnicę, kupiłam sobie dwie nowe pary dżinsów, w ktorych mam wreszcie fajną pupę no i wiele osób mówi mi, że b. ładnie wyglądam. To miłe i to mnie utwierdza w tym, że czas na IIIfazę.

Jednak, moje Słoneczka, strasznie się boję i panikuję na myśl o III fazie!!!

Wcześniej nie rozumiałam obaw tych z Was, które zaczynały III.
Teraz boję się, że przytyję.
W I książce Dukan pisze, że na III fazie się nie chudnie, Wy jednak pisałyście, że i na III fazie traciłyście kilogramy. To jak to jest - chudnie się jeszcze czy nie??
No strach mnie objął i tak się trzymam kurczowo tej II fazy, a mam jej już troszkę dosyć

No i poradźcie coś umęczonej dukanowej duszyczce

Może spróbuj zacząć 3 faze powoli, tzn powoli wprowadzaj skladniki dodatkowe, uczty zrob mniejsze i tak sukcesywnie powiekszaj ilosc skladnikow.
A ponadto pamietaj, że masz kontrole nad tym

I nie mecz juz tej 2 fazy, dzis ładna data akurat 1 lipca taki akurat poczatek miesiaca, chodź na 3 faze do nas, czestujemy truskawkami

[wykrasana]

Napisane przez kalae

czestujemy truskawkami

Załapie się i ja? Nie moge coś ich nigdzie trafić

[Zingiber]

Napisane przez extravagance86

żyję i jestem tu prawie codziennie. tylko nie piszę bo i tak nikt nie zwraca na to uwagi.

Jak to nie zwraca???? Ja np. za Tobą tęsknię i widziałam na dolnym pasku strony, że jesteś na wizażu, ale widać nie miałaś ochoty/możności napisania jakiegoś posta! Jak tu najeżdżano na Ślązaków , to tylko Brombusia i ja ich broniłyśmy, a przecież Ślązaczkami nie jesteśmy. No nic...

Proszę o więcej fotek, bo nawet bez dłuższych postów robią wrażenie oj robią!!!

Jeroński pierunie, to je ślunski dukanowy blues? Je akuratnie!

(Sorki za moją nieznajomość języka śląskiego - rozumiem dużo, ale nie umiem godoć, za to moi krewniacy zasymilowaniu na Śląsku potrafią, oj potrafią - i to jest piękne!)

Viva ślůnska godka!

(Wczoraj podczas manifestacji "Solidarności" zaczepiali mnie akurat Ślązacy? Może w poprzednim wcieleniu byłam Ślązaczką?)

Oglądając dwie Twoje apetyczne fotki, powiem tyle. Mnie żuchwa opadła na kolana... z zazdrości. Bo ja jakoś teraz nie widzę u siebie szybszego chudnięcia, choć coraz częściej jestem taksowana i zaczepiana, co oznacza chyba, że wyglądam coraz lepiej.



W czerwonej sukience wyglądasz o niebo lepiej niż nasza dukanowa, okropnie wychudzona księżna Kembridż (czy jej mamusia, która naiwnie myśli, że młodzieżowe ciuchy ją odmłodzą - swoją drogą, Carol Middleton chyba jest po botoksowaniu i coś z uszami zrobiła, bo wcześniej miała obrzydliwie odstające).





A ten zestaw codzienny po prostu mnie uwiódł:



W spodnie jeszcze nie właziłam, bo się wstydzę. Zostają mi coraz krótsze spódnice i wysokie obcasy - ale Ci zazdroszczę, że możesz do niskich, a nawet płaskich obcasów nosić spódniczki. Przy moich 161 cm nie ma mowy, żeby sobie kiedyś na to pozwolić.

Nota bene dziś widziałam kilka rożków i cegieł podobnych do rożków, które nosiły te fatalne dla nich bluzki z motylkowymi rękawkami bądź zaczątkami rękawów.





Najgorsze dla nich są obcisłe bluzki, które dokładnie uwidaczniają męski typ sylwetki rożka o makabrycznie - przy innych kobietach - wystających ramionach, których nie równoważy żaden inny element sylwetki. Po prostu masakra!

Apeluję do takich pań - nie noście tego, bo strasznie sobie szkodzicie! To jest model albo dla gruszki (cudo!), albo dla dzwonu czy nawet wazy, albo dla klepsydry. Takich bluzek nie wolno nosić paniom, które mają szerokie ramiona, a najbardziej masakryczny widok sprawiają rożki w tych topach. Nie dość, że najszersze w ich sylwetce są ramiona, a reszta jest nikła, to przez noszenie takiej garderoby robią z siebie maksymalnego babochłopa!!! Aż przykro mi, gdy na to patrzę.

To samo z płaskimi balerinkami - widziałam w nich gruszkę!!! To nie jest but dla niej - w żadnym wypadku. No, chyba że założy poszerzającą górę koszulkę (np. z falbankami) i rozkloszowaną spódnicę do ziemi. Zaznaczona wąska talia zrobi wrażenie, a reszta będzie OK. Inaczej (dziś widziałam taką gruszkę w obcisłych spodniach i w balerinach) będzie wyglądać katastrofalnie! Po co się oszpecać?

No i to podkreślanie talii, gdy ktoś ma - jak teraz ja - ponad 70 cm w obwodzie. Masakra! To nie zda egzaminu przy spodniach i obcisłej bluzce, bo wtedy dokładnie widać, jaki jest stosunek owej rzekomo szczupłej talii do bioder i tułowia. Widać jak cholera, że ta talia to pic na wodę! Jedynie przy żakiecie i rozkloszowanej spódnicy to zdaje egazamin i - powiedzmy - 77 cm w talii wydaje się cudną albo znośną kibicią!

Wczoraj i dziś, na szczęście, mniej widziałam ściśnietych paskiem biodrówek, których właścicielki wypływają jak wieloryby nad paskiem.

[kalae]

Napisane przez wykrasana

Załapie się i ja? Nie moge coś ich nigdzie trafić

oczywiscie, male sa, bo to resztki juz, ale jkaie slodkie <mniam>

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez Zingiber

Nota bene dziś widziałam kilka rożków i cegieł podobnych do rożków, które nosiły te fatalne dla nich bluzki z motylkowymi zaczątkami rękawów.

Apeluję do takich pań - nie noście tego, bo strasznie sobie szkodzicie! To jest model albo dla gruszki (cudo!), albo dla dzwonu czy nawet wazy, albo dla klepsydry. Takich bluzek nie wolno nosić paniom, które mają szerokie ramiona, a najbardziej masakryczny widok sprawiają rożki w tych topach. Nie dość, że najszersze w ich sylwetce są ramiona, a reszta jest nikła, to przez noszenie takiej garderoby robią z siebie maksymalnego babochłopa!!! Aż przykro mi, gdy na to patrzę.
To samo z płaskimi balerinkami - widziałam w nich gruszkę!!! To nie jest but dla niej - w żadnym wypadku. No, chyba że założy poszerzającą górę koszulkę (np. z falbankami) i rozkloszowaną spódnicę do ziemi. Zaznaczona wąska talia zrobi wrażenie, a reszta będzie OK. Inaczej (dziś widziałam taką gruszkę w obcisłych spodniach i w balerinach) będzie wyglądać katastrofalnie! Po co się oszpecać?

bo taka moda jest aby ubrac obcisle spodnie rurki najczęsciej do tego aby one byly biodrowkami, a do tego balerinke
taka coz poradzisz
najważniejsze byc modnym, a że w tym co modne wyglada sie jak idź stad i nie wracaj to już insza inszość

[Zingiber]

Napisane przez kalae

bo taka moda jest aby ubrac obcisle spodnie rurki najczęsciej do tego aby one byly biodrowkami, a do tego balerinke
taka coz poradzisz
najważniejsze byc modnym, a że w tym co modne wyglada sie jak idź stad i nie wracaj to już insza inszość

No niestety! Ale to dotyczyłoby chyba raczej bardzo młodych dziewcząt. Koło 14-16 roku zycia. Jakoś tak naiwnie zakładam, że starsze znają swoje punktu plusowe i minusowe, więc wiedzą - jeśli są konformistkami - co z tzw. obowiązującej mody wybierać, żeby się nie oszpecać. Chyba jestem naiwna, bo źle ubrane rożki i gruszki wyglądały mi na mniej więcej 28 lat, a to wiek słuszny (sama mam 33 lata, żeby juz się maksymalnie odkryć).

Rożki w motylkowych bluzkach (widziałam z pięć takich) wyglądały po prostu strasznie. Dla takiego oszpecenia się nie ma usprawiedliwienia. Naprawdę. Wszystkie rożki - z brzuszkiem, mniej otyłe i szczuplutkie.

Gruszka w balerinach i obcisłych spodniach wyglądała głupio! Fakt, że ona była co najmniej z nadwagą i tycie widać było poniżej talii. Gdyby to była szczupła gruszka, to wyglądałaby specyficznie i z pewnością nie najlepiej, ale i tak nie uszłoby to w tłumie. Megakobiece gruszki, klepsydry, wazy i wiolonczele oraz megamęskie rożki strasznie rzucają się w oczy na ulicy. To jest przekleństwo albo atut tych kilku rzadkich w populacji sylwetek! Ich właścicielki muszą o tym pamiętać!!! Tylko w worku od kartofli przebiegną przez chodnik niezauważone. W stroju obcisłym widać je z daleka. Po prostu odróżniają się ogromnie od wielu cegieł i innych zwyczajnych typów kobiecych sylwetek.

Owa gruszka, mimo nadwagi, kibicią zakasowałaby jednak 80% kobiet na ulicach, bo miała piękną, wiąziutką i cudownie ukształtowaną talię. Dlatego nie rozumiem, czemu zamiast spódnicy do łydek założyła te spodnie. Bo wtedy w oczy rzucały się jej masywne biodra i grubsze nogi, a powinna się rzucać w oczy piękna góra sylwetki i ta bajeczna talia, o której może tylko pomarzyć większość kobiet (w tym ja obecnie). Przecież wystarczyłby obcas i szersze nogawki oraz zróżnicowanie kolorystyczne góry i dołu stroju (niestety, była ubrana na czarno, więc wszyściuchne zarysy sylwetki były widoczne jak przez szkło powiększające) albo spódnica zamiast spodni i płaski obcas (jeśli chciała wygody).

[dominic_sz]

Napisane przez Agus140188

Niektóre chudną, inne utrzymują wagę. Ja jestem w grupie utrzymujących wagę. Jeśli czujesz się dobrze w swoim ciele to przejdź na III , przecież wiecznie nie możesz być na II. Ja miałam początkowo na III być tylko na 2 tygodnie, tak dla odpoczynku i z powrotem po 2 tygodniach wrócić na II, ale tak mi się spodobała trójka, że chyba pobędę na niej jeszcze chwilkę

Widzisz, Kochanie, u mnie zawsze był ten problem, że ja nigdy się sobie tak do końca nie podobałam. Zawsze wydawało mi się z początku, że jak schudłam to wyglądam lepiej, a potem za trochę, znów czułam się jak pękaty baleron i znów myślałam, że jeszcze nogi, jeszcze ramiona, jeszcze trochę brzucha. Staram się teraz patrzeć w lustro i oceniać siebie obiektywnie, realnie. Wydaje mi się, że naprawdę jest ok. Buzia mi wyszczuplała, cała sylwetka znów zrobiła się taka szczupła, fajna. Cholercia, muszę wreszcie Wam jakieś foty wrzucić

Napisane przez wykrasana

Ja schudłam tylko na początku 3 fazy, teraz waga utrzymuje sie na stałym poziomie , no chyba, że po uczcie jest wzrościk, który po1-2 dniach spada Ale musze zastrzec, że ja nie jem chleba (i przed dietą nie jadłam) Chodź na 3 faze, bardzo fajnie jest

Wykrasanka, a jesz coś zamiast pieczywka?? Jakąś Wazę czy coś innego?

Napisane przez kalae

Może spróbuj zacząć 3 faze powoli, tzn powoli wprowadzaj skladniki dodatkowe, uczty zrob mniejsze i tak sukcesywnie powiekszaj ilosc skladnikow.
A ponadto pamietaj, że masz kontrole nad tym

I nie mecz juz tej 2 fazy, dzis ładna data akurat 1 lipca taki akurat poczatek miesiaca, chodź na 3 faze do nas, czestujemy truskawkami

Kochanie, no tak właśnie planowałam, żeby powolutku sobie wprowadzać nowości, żeby nie rzucić się od razu, żeby takiego szoku dla organizmu nie było. Zresztą chyba taka właśnie Dukan zaleca - stopniowo. No to robię tak - do końca tego tygodnia jadę II, a od poniedziałku dołączał do Was - Trójeczek

A co do wczorajszych zdjątek Extravagantki - Myszko wiesz, co ja sądzę o Twojej urodzie - MNIAM MNIAM PYCHOTA SMAKOTA!!!!!!!!!!

[Zingiber]

Napisane przez dominic_sz

Cholercia, muszę wreszcie Wam jakieś foty wrzucić

Czy coś/ktoś Cię powstrzymuje? Daj nam trochę przyjemności!

Napisane przez dominic_sz

]A co do wczorajszych zdjątek Extravagantki - Myszko wiesz, co ja sądzę o Twojej urodzie - MNIAM MNIAM PYCHOTA SMAKOTA!!!!!!!!!!

Schrupałabym ją na kolację - jak bum cyk dana. I całą noc przewracała sie z boku na bok zastanawiając, czemu ją schrupałam, zamiast zachować na kolejne dni

[thisriveriswild]

hej hej
widze ze elegancko sie tu zachowujecie, duzo III juz Mroziq gratuluje matury Extravagance86 musze przyznac ze wygladasz extra

co do 'dołów' to chyba najwiekszy problem swiata mam, i chodze w rurkach bo w kazdym innym fasonie jest gorzej, uwierzcie mi dzwonopodobne rozszerzane do dolu - podkreslaja i obciskaja uda, a przez roszerzenie na dole wygladam jakbym lydki miala rownie 'drobne' co uda, to samo z prostymu nogawkami, spodnice do kolana - smiech na sali, bo lydki mam tragiczne, itd.. moglabym tak wymieniac
wiec jak widze te hasła na wszelkich stronach ze rurki tylko dla superszczuplutkich to zastanawiam sie w czym ja mam chodzic w takim razie ;p

a, no i mam jeden egzamin na wrzesien zdalo go 24 osoby na roku

[Zingiber]

Napisane przez thisriveriswild

o do 'dołów' to chyba najwiekszy problem swiata mam, i chodze w rurkach bo w kazdym innym fasonie jest gorzej, uwierzcie mi dzwonopodobne rozszerzane do dolu - podkreslaja i obciskaja uda, a przez roszerzenie na dole wygladam jakbym lydki miala rownie 'drobne' co uda, to samo z prostymu nogawkami, spodnice do kolana - smiech na sali, bo lydki mam tragiczne, itd.. moglabym tak wymieniac
wiec jak widze te hasła na wszelkich stronach ze rurki tylko dla superszczuplutkich to zastanawiam sie w czym ja mam chodzic w takim razie ;p

Bo rurki rurkom nierówne. Większość efektu zależy od tego, co założy się nad spodniami (bluzka, żakiet) oraz od butów! Ja najlepiej wyglądam nie w rurkach, bo wtedy widać wszystkie proporcje kręgloklepsydrowe, tylko w takich standardowych spodniach, które nie kończą się przy kostce, ale wąskich! Jednak muszę mieć do nich zawsze wysokie obcasy i obecnie szeroką górę (np. dłuższy żakiet, jakieś dziwne wdzianko niemal do kolan). Przy niskim wzroście spodnie rozszerzane nie zdają egzaminu, zdecydowanie. To nie jest typ dla nas. Czasem takie nosiłam, ale musiałam do nich zakładać megawysokie, bardzo niewygodne obcasy schowane pod dzwonowatym zakończeniem spodni.

Jednak w balerinach, rurkach i obcisłej bluzce nietypowe sylwetki (np. kręgle, gruszki czy rożki) będą wyglądać źle.

A Ty, kochaneczko, chyba zdradziłaś nas na rzecz diety plaż południowych, a nie trzeciej fazy dukania, prawda? Czy coś mi się pomyliło?

Co się dzieje z Asmenąą? Jakoś się tu nie udziela, a miała się Ciebie trzymać za spódnicę... o przepraszam, spodnie.

[wykrasana]

Napisane przez dominic_sz

Wykrasanka, a jesz coś zamiast pieczywka?? Jakąś Wazę czy coś innego?

Nie. Kiedyś zrobiłam chlebek dukanowy z bloga naszej koleżanki, która się tu kiedyś udzielała, niestety nie mogłam go zmęczyć No nie lubie pieczywa, odzwyczaiłam się po south beachu



Jejku dziewczyny ja mam jutro 2 egzaminy i dupa Musze zaliczyć żeby mieć już te wakacje uczelniane

[kalae]

Napisane przez thisriveriswild

hej hej
widze ze elegancko sie tu zachowujecie, duzo III juz Mroziq gratuluje matury Extravagance86 musze przyznac ze wygladasz extra

co do 'dołów' to chyba najwiekszy problem swiata mam, i chodze w rurkach bo w kazdym innym fasonie jest gorzej, uwierzcie mi dzwonopodobne rozszerzane do dolu - podkreslaja i obciskaja uda, a przez roszerzenie na dole wygladam jakbym lydki miala rownie 'drobne' co uda, to samo z prostymu nogawkami, spodnice do kolana - smiech na sali, bo lydki mam tragiczne, itd.. moglabym tak wymieniac
wiec jak widze te hasła na wszelkich stronach ze rurki tylko dla superszczuplutkich to zastanawiam sie w czym ja mam chodzic w takim razie ;p

a, no i mam jeden egzamin na wrzesien zdalo go 24 osoby na roku

zauważyłam, że spodnie w sieciowkach typu h&m cubus, reserved itd mają jakiś dziwny kroj nigdy nic w tych sklepach kupic nie moge a to w obcisle w udach a znowu odstaje w biodrach/pasie, a to znowu odstaje w udach a na biodra ciezko wlozyc.

moim faworytem co do spodni jest cross jakby na miare moja szyli, nic mi nie odstaje i wszystko ok, jeszcze agrafke co do spodni lubie, ale nie wiem czy oni istniej ajeszcze.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

swoja droga niedawno mierzylam spodnie z reserved i co mnie w nich zdziwilo, ledwo je na nogi wciaglam bo opiete byly a w biodrach to dwa razy bym weszla, i tak sie zastanawiam dla kogo oni to uszyli, bo nie wyobrazam sobie osoby z duzym brzuchem w tych spodniach.

[mroziq]

Napisane przez popolka

gratuluje
pamiętam co to był za stres



haha tż tez tak mówił jak ja pisałam maturę, bo on miał na oceny


uulala to teraz komputerowo wyniki są?



o moja kuzynka studiowała slawistyke

haha,dla niecierpliwych Wklejają na stronę OKE,a to nie jest żadna nowość,bo wyniki egzaminów gimnazjalnych też były dostnępne na stronie internetowej
A kuzynka zadowolona ze slawistyki ?

Napisane przez kalae

ładnie poszła ta matura, gratulacje
hmm mi się wydaje że ta lingwistyka dobra byłaby bo takie połączenie angielskiego z rosyjskim, to moglby byc dobry papierek.
a te studia sa dzielone? tzn po 3 latach licencjat a potem mgr? bo tak mysle ze np: zrobić licencjat z lingwistyki a potem w zależności od rynku i twojego zainteresowanie pojsc w strone rosyjka albo angielska.
Ile czasu na myslenie masz jeszcze?

Do 5 lipca muszę się zarejestrować na wybranych kierunkach i zapłacić...Więc czasu jest mało...

Napisane przez Agus140188

Pięknie i to poszło!!! Teraz stres sobie może pójść i trzeba się cieszyć, że maturkę masz już za sobą
Mam pytanko do Ciebie- przed pracą w bar ze miałaś jakieś doświadczenie w tym kierunku? Czy to była Twoja pierwsza barowa praca?

Ogólnie pierwsza barowa praca,jedyne doświadczenia zawodowe,jakie wpisałam w CV to kolportaż materiałów reklamowych i praca w kiosku targowym (bazarowym)


Ojej...Wypiłam wczoraj trochę czerwonego wina Pierwszy raz od pół roku i po 1.5 kieliszka zaszumiało mi nieźle w głowie A dzisiaj do pracy...

[kalae]

hmm dzis w pogodzie na krakow jest 'okresami deszcz' a pada nieprzerwalnie juz przynajmniej 4 godziny a pewnie i dluzej, a na kolene dni jest napisane 'deszcz'

wiec jak to co teraz to jest okresami to ja juz nie wiem co znaczy deszcz.

a swoja droga to jak tak ma padac do srodyto znowu bedzie powodź? eh

[Zingiber]

Napisane przez kalae

a swoja droga to jak tak ma padac do srodyto znowu bedzie powodź? eh

Kalae, proszę mnie nie straszyć. Dopiero co pełłam/plewiłam w pocie czoła i kosmicznym poświęceniu te cholerne grządki na działce w Krośnie. Ma je teraz zalać???
W weekend jadę w rodzinne strony i chociaż upały mi nie w smak, to obfite deszcze też nie wzbudzają zachwytu.

Napisane przez kalae

swoja droga niedawno mierzylam spodnie z reserved i co mnie w nich zdziwilo, ledwo je na nogi wciaglam bo opiete byly a w biodrach to dwa razy bym weszla, i tak sie zastanawiam dla kogo oni to uszyli, bo nie wyobrazam sobie osoby z duzym brzuchem w tych spodniach.

W typowych siecówkach nigdy nie mogłam znaleźć spodni dla siebie, chyba, że były to elastyczne biodrówki I tak musiały być skracane zresztą.
Dlatego spodnie kupuję od czasu do czasu albo w lokalnych dobrych firmach, np. Dagonie, na jakichś wyprzedażach, albo w szmateksach. Przynajmniej szlag mnie nie trafia, że przepłacam. Rok temu nabyłam czarne dżinsowe - nomen omen - rurki, w których lepiej wyglądam niż w czym innym. Ale teraz noszę raczej tylko i wyłącznie spódnice - im dłuższe, tym lepsze, a spodnie zakładam pewnie ze trzy razy w miesiącu.

[thisriveriswild]

Napisane przez Zingiber

Bo rurki rurkom nierówne. Większość efektu zależy od tego, co założy się nad spodniami (bluzka, żakiet) oraz od butów! Ja najlepiej wyglądam nie w rurkach, bo wtedy widać wszystkie proporcje kręgloklepsydrowe, tylko w takich standardowych spodniach, które nie kończą się przy kostce, ale wąskich! Jednak muszę mieć do nich zawsze wysokie obcasy i obecnie szeroką górę (np. dłuższy żakiet, jakieś dziwne wdzianko niemal do kolan). Przy niskim wzroście spodnie rozszerzane nie zdają egzaminu, zdecydowanie. To nie jest typ dla nas. Czasem takie nosiłam, ale musiałam do nich zakładać megawysokie, bardzo niewygodne obcasy schowane pod dzwonowatym zakończeniem spodni.

Jednak w balerinach, rurkach i obcisłej bluzce nietypowe sylwetki (np. kręgle, gruszki czy rożki) będą wyglądać źle.

A Ty, kochaneczko, chyba zdradziłaś nas na rzecz diety plaż południowych, a nie trzeciej fazy dukania, prawda? Czy coś mi się pomyliło?

Co się dzieje z Asmenąą? Jakoś się tu nie udziela, a miała się Ciebie trzymać za spódnicę... o przepraszam, spodnie.

no wlasnie, ciezko znowu cale zycie chodzic w 13cm obcasach jak sie jest malutkim, chociaz dobrze sie czuje w ciemnych rajtkach i jakies nieobcislej spodniczce albo spodenkach, wtedy nawet w balerinach jest znosnie
tak, jestem na plaz poludniowych chociaz musze zaczac jakos cwiczyc porzadnie, mialam zaczac biegac,ale pogoda jest taka ze nawet moj pies nie chce wyjsc na pole...

Napisane przez kalae

zauważyłam, że spodnie w sieciowkach typu h&m cubus, reserved itd mają jakiś dziwny kroj nigdy nic w tych sklepach kupic nie moge a to w obcisle w udach a znowu odstaje w biodrach/pasie, a to znowu odstaje w udach a na biodra ciezko wlozyc.

moim faworytem co do spodni jest cross jakby na miare moja szyli, nic mi nie odstaje i wszystko ok, jeszcze agrafke co do spodni lubie, ale nie wiem czy oni istniej ajeszcze.

---------- Dopisano o 13:55 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

swoja droga niedawno mierzylam spodnie z reserved i co mnie w nich zdziwilo, ledwo je na nogi wciaglam bo opiete byly a w biodrach to dwa razy bym weszla, i tak sie zastanawiam dla kogo oni to uszyli, bo nie wyobrazam sobie osoby z duzym brzuchem w tych spodniach.

ja w ogole nienawidze kupowac spodni, bo wszystkie sa za dlugie!!! albo w pupie sie nie mieszcze i w talii za duzo, i mi tak odstaja z tylu dlatego kocham kupowac spodnie w USA,gdzie maja podzialy na long,regular i short

Napisane przez kalae

hmm dzis w pogodzie na krakow jest 'okresami deszcz' a pada nieprzerwalnie juz przynajmniej 4 godziny a pewnie i dluzej, a na kolene dni jest napisane 'deszcz'

wiec jak to co teraz to jest okresami to ja juz nie wiem co znaczy deszcz.

a swoja droga to jak tak ma padac do srodyto znowu bedzie powodź? eh

daj spokoj, w srode (technicznie w czwartek) jak wracalam w nocy z imprezy to 15 min po tym jak weszlam do domu zaczela sie taka ulewa, ze chyba takiej w zyciu nie widzialam myslalam ze mi pociag kolo domu przejezdza taki huk