mój tż-et i pieniądze...

[narciarka]

Myślicie, że naprawdę nie ma szans żeby facet stał się pod względem pieniędzy taki jak kiedyś? i prosze nie róbcie ze mnie od razu strasznie naiwnej, niedojrzałej itd bo czy dojrzałość można ocenić tylko i wyłącznie na podstawie wizyty w restaturacji za którą ja płaciłam i wydania 90zł na jego alkohol? Przecież się nie zgodziłam żeby brał na samochód jakieś pieniądze które zarabiamy u mojej babci wspólnie. Naprawde nie chce w jednej chwili przekreślić tych 2,5 lat razem tym bardziej, że go kocham. Wiem, że kiedyś pod wieloma względami zachowywał się źle a wręcz krytycznie ale zrozumiał to i od ponad pół roku nic oprócz tego nienaturalnego stosunku do pieniędzy odkąd zbiera na samochód i skutków jakie to zachowanie za sobą niesie zarzucić mu nie mogę.

[paprif]

Napisane przez Caroline1920

facet kretyn, kombinator i wyzyskiwacz...
zeby babcia sposorowala wakacje dwojce podlotkow to chyba kpina...

dokładnie

[narciarka]

Napisane przez ston3d

A ja myślę, że dalsza dyskusja i złośliwości nie mają już sensu. Autorka chce być sponsorką to niech sobie będzie, jej sprawa. Spytała nas o zdanie, my je wyraziłyśmy i niech robi co uważa

Dla Ciebie bycie sponsorką jest zapłacenie raz za siebie i swojego faceta w restaturacji i kupienie mu alkoholu? Dlaczego od razu mnie z góry oceniasz? Fakt dobrze nie zrobiłam np zgadzając się na kupienie mu tego alkoholu ale to nie znaczy że go sponsoruje

[Linaewen]

a no nie potrafi kupić mi jedzenia w knajpie... od kiedy zbiera na samochód to 300zł dokłada mamie do utrzymania domu, 50zł na opłacenie telefonu i 350zł odkłada na samochód

Bo się wzruszę...

[narciarka]

Napisane przez Linaewen

Bo się wzruszę...

nie napisałam tego żeby ktokolwiek się wzruszał, po prostu prawdę napisałam

[anoska]

za co on chce kupić ten samochód? za swoje pieniądze czy rodziny, znajomych, Twoje, obcych mu ludzi?
Nie oszukujmy, nie stać go na ten samochód. Oprócz kwoty za samo auto zapłaci jeszcze za rejestrację, oc ac i inne takie tam, a to też nie są kwoty małe. A jaką ma pewność, że samochód za chwilę się nie popsuje? Jakby nie było samochód jest skarbonką pieniędzy, więc jak już decyduje się na taki zakup to musi być przygotowany na każdą ewentualność.
A Ty, Autorko, nie wyskakuj z kasy na każde jego zawołanie. Nie tędy droga

[dawidowskasia]

Napisane przez narciarka

nie napisałam tego żeby ktokolwiek się wzruszał, po prostu prawdę napisałam

Rozumiem,że od babci też nie wyłudzicie kasy?

Masz bardzo długie wakacje, może idź na miesiąc do pracy i daj mu pensje albo jedźcie gdzieś razem, ale miejcie honor nie brać od Bogu ducha winnej babci. Skoście je ten trawnik (rozumiem,że ma kosiarkę a Ty masz grabić? Uczciwe jak cholera)
i kupcie biovital, niech się cieszy,że ma dobrą wnuczkę, która o nią dba

[ston3d]

Napisane przez narciarka

Myślicie, że naprawdę nie ma szans żeby facet stał się pod względem pieniędzy taki jak kiedyś? i prosze nie róbcie ze mnie od razu strasznie naiwnej, niedojrzałej itd bo czy dojrzałość można ocenić tylko i wyłącznie na podstawie wizyty w restaturacji za którą ja płaciłam i wydania 90zł na jego alkohol? Przecież się nie zgodziłam żeby brał na samochód jakieś pieniądze które zarabiamy u mojej babci wspólnie. Naprawde nie chce w jednej chwili przekreślić tych 2,5 lat razem tym bardziej, że go kocham. Wiem, że kiedyś pod wieloma względami zachowywał się źle a wręcz krytycznie ale zrozumiał to i od ponad pół roku nic oprócz tego nienaturalnego stosunku do pieniędzy odkąd zbiera na samochód i skutków jakie to zachowanie za sobą niesie zarzucić mu nie mogę.

Ja myślę, że zawsze jak będzie chciał coś kupić, to będzie takie cyrki odstawiał. Tym bardziej, że uważa swoje zachowanie za dojrzałe i słuszne. Ten typ tak ma, będzie mu się włączał tryb chciwości gdy będzie mieć zachcianki.
No wybacz, ale dla mnie dziewczyna, która funduje chłopakowi obiad i jeszcze mu za to płaci jest trochę zdesperowana. Poza tym godzenie się na zarabianie kasy na własnej babci i fundowanie też nie jest jakąś odznaką dojrzałości.

Mnie by najbardziej z tego wszystkiego bolało, że facet z wielką łaską chce ze mną spędzać czas na wakacjach i świętować maturę. Jakoś tak przykro.

[Linaewen]

Napisane przez narciarka

nie napisałam tego żeby ktokolwiek się wzruszał, po prostu prawdę napisałam

Wybacz, ale jego po prostu w takim razie nie stać na samochód, za 17 kafli! Odkładając 350 miesięcznie to w życiu do tej pracy nie pojedzie. A nie, przepraszam, wyciągnął bardzo dużo kasy od dziadków[w życiu bym 6 kafli nie wzięła od dziadków], od mamy, od Twojej babci planował... Tia, samochód iście rodzinny...

[dawidowskasia]

Napisane przez anoska

za co on chce kupić ten samochód? za swoje pieniądze czy rodziny, znajomych, Twoje, obcych mu ludzi?
Nie oszukujmy, nie stać go na ten samochód. Oprócz kwoty za samo auto zapłaci jeszcze za rejestrację, oc ac i inne takie tam, a to też nie są kwoty małe. A jaką ma pewność, że samochód za chwilę się nie popsuje? Jakby nie było samochód jest skarbonką pieniędzy, więc jak już decyduje się na taki zakup to musi być przygotowany na każdą ewentualność.
A Ty, Autorko, nie wyskakuj z kasy na każde jego zawołanie. Nie tędy droga

Albo wyskakuj ze swojej kasy

[narciarka]

Napisane przez anoska

za co on chce kupić ten samochód? za swoje pieniądze czy rodziny, znajomych, Twoje, obcych mu ludzi?
Nie oszukujmy, nie stać go na ten samochód. Oprócz kwoty za samo auto zapłaci jeszcze za rejestrację, oc ac i inne takie tam, a to też nie są kwoty małe. A jaką ma pewność, że samochód za chwilę się nie popsuje? Jakby nie było samochód jest skarbonką pieniędzy, więc jak już decyduje się na taki zakup to musi być przygotowany na każdą ewentualność.
A Ty, Autorko, nie wyskakuj z kasy na każde jego zawołanie. Nie tędy droga

za pieniądze które zarobił (czyli ok 6-7 tysięcy), pieniądze które odda mu mama (tzn są to te pieniądze które dołożył się do samochodu który ma obecnie razem z mamą a teraz będzie tylko jego mamy) i za pieniądze od swoich dziadków (sami zaproponowali że mu dadzą)

mam nauczkę na przyszłość i więcej tak nie zrobię

[moooniaaaa]

Nie tłumacz go. Twój facet to cham i prostak,co chwila to z niego wyłazi. A to w sytuacji z seksem,a to z kinem i siedzeniem w domu, a to teraz z pieniędzmi. Normalnemu facetowi nigdy by takie zagrywki do głowy nie przyszły. Ciekawe co za pare miesięcy odwali?

[201605011933]

Napisane przez narciarka

Myślicie, że naprawdę nie ma szans żeby facet stał się pod względem pieniędzy taki jak kiedyś? i prosze nie róbcie ze mnie od razu strasznie naiwnej, niedojrzałej itd bo czy dojrzałość można ocenić tylko i wyłącznie na podstawie wizyty w restaturacji za którą ja płaciłam i wydania 90zł na jego alkohol? Przecież się nie zgodziłam żeby brał na samochód jakieś pieniądze które zarabiamy u mojej babci wspólnie. Naprawde nie chce w jednej chwili przekreślić tych 2,5 lat razem tym bardziej, że go kocham. Wiem, że kiedyś pod wieloma względami zachowywał się źle a wręcz krytycznie ale zrozumiał to i od ponad pół roku nic oprócz tego nienaturalnego stosunku do pieniędzy odkąd zbiera na samochód i skutków jakie to zachowanie za sobą niesie zarzucić mu nie mogę.

wiesz, to Twoja sprawa, czy dasz mu drugą szansę.
ja tą przysłowiową drugą szansę swojemu facetowi dałam wiele razy, on mi też (może nie w aż tak poważnych sprawach), ale nie mogłabym być z facetem, który ma takie głupie, poronione pomysły (ciągnięcie kasy od babci, ty mu płacisz za benzynę, wymaganie whiskey za 90zł od maturzystki za to ze ją podwiózł itp)- nieważne, że ich nie realizuje.

[narciarka]

Napisane przez Linaewen

Wybacz, ale jego po prostu w takim razie nie stać na samochód, za 17 kafli! Odkładając 350 miesięcznie to w życiu do tej pracy nie pojedzie. A nie, przepraszam, wyciągnął bardzo dużo kasy od dziadków[w życiu bym 6 kafli nie wzięła od dziadków], od mamy, od Twojej babci planował... Tia, samochód iście rodzinny...

zapomniałam jeszcze dodać że pod koniec miesiąca dostanie pieniądze ze spisu powszechnego i będzie to minimum 4-5 tysięcy

[ston3d]

Napisane przez narciarka

Dla Ciebie bycie sponsorką jest zapłacenie raz za siebie i swojego faceta w restaturacji i kupienie mu alkoholu? Dlaczego od razu mnie z góry oceniasz? Fakt dobrze nie zrobiłam np zgadzając się na kupienie mu tego alkoholu ale to nie znaczy że go sponsoruje

Tak, dla mnie kupowanie alkoholu facetowi za to, że zjadł ze mną obiad i wysłuchiwanie przez drogę ile to go benzyna nie kosztuje to sponsoring.

[narciarka]

Napisane przez moooniaaaa

Nie tłumacz go. Twój facet to cham i prostak,co chwila to z niego wyłazi. A to w sytuacji z seksem,a to z kinem i siedzeniem w domu, a to teraz z pieniędzmi. Normalnemu facetowi nigdy by takie zagrywki do głowy nie przyszły. Ciekawe co za pare miesięcy odwali?

już się tak od dawna nie zachowuje także mówmy o tym co jest teraz a nie wracajmy do nieaktualnej przeszłości

[201605011933]

Napisane przez narciarka

zapomniałam jeszcze dodać że pod koniec miesiąca dostanie pieniądze ze spisu powszechnego i będzie to minimum 4-5 tysięcy

które włoży w samochód oczywiście.
a jak będziecie mieli dziecko, to też będzie ciułał na nowy samochód kosztem dziecka np.?

zwróć też uwagę, że on po prostu mydli Ci oczy.
pojechaliście do restauracji, 40km w dwie strony - to na pewno nie kosztowało 100zł, a za tyle chciał od ciebie bluzę.
on jeszcze na tym wyjeździe chciał zarobić... co za burak.

[Linaewen]

Czyli swoich będzie miał 6-7. Mało, kruca bomba, mało.

Twój portfel, Twoja sprawa.
Pytałaś o zdanie, znasz je, kochasz Misia, Misiu kocha... Droga wolna...

[vandes]

Ale jaja co za gość

Znam jednego takiego, co każdy grosz odkładał na samochód. W końcu sobie go kupił, ale teraz stoi w garażu, bo nie ma na paliwo

A Ty spójrz prawdzie w oczy. Albo Cię rzuci, kiedy już uzbiera na ten samochód, albo będzie Cię trzymał, żeby ciągnąć od Ciebie kasę. Potrzebny Ci taki pasożyt? Bo jak się kogoś kocha to nie myśli się wyłącznie jak wykorzystać partnera.

[aante_e]

Napisane przez narciarka

to chodziło o to że chce mi zrobić przyjemność i jechać ze mną na wakacje

Łał się szarpnął. Wiesz, niejeden by Ci taką przyjemność zrobił za darmo. Mało tego, nie dość, że by za siebie zapłacił, to jeszcze na obiad albo jakieś słodkości by Cię zabrał.

Napisane przez narciarka

nie ukrywa tego, że samochód jest dla niego dużo ważniejszy niż pojechanie ze mną na wakacje

Dobrze, że przynajmniej do tego się przyznaje.

Napisane przez narciarka

Przypomniała mi się taka sytuacja jak kiedyś prosto z mostu powiedział mi żebym zapytała się babci czy nie ma czegoś do zrobienia bo on jest chętny jej to zrobić (np skosić trawę) bo mu pieniądze się przydadzą. Doskonale wie, że moim dziadkom całkiem dobrze się powodzi i moja babcia za takie koszenie dała by mu po znajomości tyle ile nie dałby mu ktoś obcy. Zbaraniałam wtedy i powiedziałam, że babcia teraz nie ma pieniędzy bo głupio nawet byłoby mi się jej o coś takiego pytać... Wtedy pierwszy raz zapaliła mi się czerwona lampka w głowie

Wiesz co, chłopak ma tupet, dzięki czemu pięknie Ci włazi na głowę, wkręca co mu się podoba i ustawia Cię wg własnego uznania.
Świetnie wie, że Twoja rodzina ma dobrą sytuację finansową i to wykorzystuje.

Napisane przez narciarka

Od swoich dziadków również bardzo ciągnie pieniądze... Żyją oni z emerytur, uzbierali i dali mu 6 tysięcy na samochód co jest dla mnie bardzo dużą kwotą a on dzisiaj stwierdził, że dziś jego dziadek dostał emeryturę to pojedzie do nich to może jeszcze coś mu dadzą... Aż się zapytałam go czy mu tak nie głupio skoro już tyle mu dali bo mi byłoby...

Ciekawe czy za paliwo muszą mu oddać, żeby do nich przyjechała po emeryturkę[

Napisane przez narciarka

Wiem, że macie wszystkie rację i przejrzałam na oczy dopiero wczoraj dzięki Wam ale nie mogę tak ważnej decyzji jak rozstanie podjąć w ciągu jednego dnia bo jestem osobą która musi sobie wszystko w głowie przemyśleć... Tym bardziej, że mam w przyszły wtorek bardzo ważny egzamin i nie chce przed nim rozpętać burzy pt. "rozstanie"

To jeszcze nie przemyślałaś Mało masz powodów?
Naprawdę, coraz bardziej zaskakują mnie niektóre kobiety, które mają jak na tacy podane wszystkie wybryki i wady TŻ, a one jeszczę nie są pewne czy to jest powód do rozstania. No bo przecież on na pewno się zmieni/to był jednorazowy wyskok/ogółem dobrze się nam układa itp.

Napisane przez narciarka

Milczałam bo był u mnie mój tż-et, przyszedł oddać mi pieniądze za ten alkohol i powiedzieć, że jak chce to na wakacje za pieniądze od babci pojade sama a on mnie i tak na wakacje zabierze bo mi obiecał, że ze mną pojedzie i najwyżej nie kupi sobie na razie samochodu. Zaczął mówić, że dlatego chciał część pieniędzy od mojej babci bo wie że mama mu nie dołoży bo obcieli jej dyżury i teraz mniej zarabia a chce samochód taki jak sobie wybrał bo ponoć jest niedozajeżdżenia a musi mieć samochód niezawodny żeby móc codziennie dojeżdżać do pracy do innego miasta bo w naszej miejscowości pracy nie znajdzie...
Radzicie żebym go rzuciła ale ja nie umiem zrobić tego z dnia na dzień bez przemyślenia... Taka już jestem, że każda moja decyzja musi być dokładnie przemyślana nawet ta najdrobniejsza. Tym bardziej, że on kiedyś taki nie był pod względem pieniędzy, kupował mi coś sam z siebie, zabierał do kina, do parku linowego itd i on płacił... Wszystko się zmieniło kiedy wpadł na pomysł kupna samochodu On mówi, że jak będzie miał już ten samochód to będzie jak dawniej i że będę musiała mu płacić za ropę jak będę chciała gdzieś jechać to żartował tylko boję się że to obietnica bez pokrycia

Rozumiem, że mama może mu dołożyć do samochodu, bo to jego matka, najbliższa rodzina itp. Ale dlaczego Twoja rodzina ma się do tego dokładać?! Jesteście bardzo młodzi, nie jesteście zaręczeni, nie macie wspólnych zobowiązań, więc dlaczego? O ile mi wiadomo, a jestem niewiele starsza od Ciebie, więc chyba jestem na czasie w układach damsko-męskich, posiadanie chłopaka nie jest jednoznaczne z obowiazkiem finansowania go i to przez całą Twoją rodzinę.

A jak mu potrzebny samochód to niech kupi tańszy na razie, chociażby za 10 tys. Popracuje rok, będzie dalej odkładał i potem wymieni sobie na lepszy i nowszy. Tak to się kręci, każdy sam na siebie zarabia, a nie wyciąga od kogo się da. Poza tym, seat leon może i jest fajnym samochodem (nie wiem, nie znam się), ale inne, tańsze, też mogą być niezawodne. Tym bardziej że 40 km to nie jest tak ogromny dystans, który może pokonać samochód tylko za 16 tys. Ten tańszy też go przejedzie.

Napisane przez narciarka

on taki już jest że najpierw ja się muszę na niego udenerwować, musimy się pokłócić a dopiero on mi tłumaczy dlaczego się zachował tak a nie inaczej i po awanturze już tak więcej źle nie postępuje

Bo jak się wkurzysz i on się zorientuje, że tym razem nie ustąpisz i sprawy idą w złym kierunku, to udaje pokornego, ugłaska swoją dziewczynę, powie parę frazesów jakie to dla niego ważne, że potem się zmieni itp i tą taktyką dostanie w końcu to co chce.

Napisane przez narciarka

Tzn ten samochód on kupi z komisu znajomego mojego taty więc koszty sprowadzania go nie interesują. Nie znam się na samochodach ale z tego co mówił mi tata i tż-et stoi własnie w tym komisie taki leon jaki by chciał mój chłopak (z 2003 albo 2004 roku jest) za 17 500zł

No tak, nawet z kupnem samochodu się potrafi ustawić i wkręcić w to Twoich rodziców.

Dla mnie to jest niesamowite jak ludzie są bezczelni, nie mają żadnych zachamowań. Ten chłopak jest młody, a taki cwany, że strach pomyśleć co będzie dalej
Poza tym, myślę że przydałaby się tu ingerencja Twoich rodziców, bo jakby nie patrzył to o ich kasę się rozchodzi - Ty nie pracujesz, więc to oni finansują i Ciebie i jego. Skoro Ty nie potrafisz podjąć decyzji, tylko dajesz się jawnie wykorzystywać to może czas z nimi porozmawiać, bo nie wiadomo co będzie jego kolejnym marzeniem, które będzie mu niezbędne - może mieszkanie, bo dojazdy do innego miasta mogą być za ciężkie?

Ciekawa jestem, jakby zareagoał jakbyś odcięła go od swoich pieniędzy? Czyli wychodzimy gdzieś i każdy płaci za siebie, wakacje pół na pół, koniec prac dla babci. Coś mi się wydaje, że zwiazek by się szybko sypnął ewentualnie kwitlibyście przed TV lub komputerem w domu.

[GagaFace]

Napisane przez narciarka

nie będzie ponosił dodatkowych opłat niż te które ponosi każdy Polak po zakupie samochodu w Polsce

. Chyba zdajesz sobię sprawę z tego ze samochód to istna "SKARBONKA" .. w którą wciąz musisz wkładać pieniążki. ?
Problemy dopiero SIĘ ZACZYNAJĄ .
Skoro kochany "Tż" ciągnie od Ciebie i Twojej rodziny kasę w takiej sprawie, to boję sobie wyobrazić co bedzie potem ..
Wyobrażasz sobie SWÓJ pierścionek zaręczynowy ? ..
Matko kochana.

Wiżanki mają rację .. Ale jak zwykle wszystkie złote rady pójdą na marne ..

[moooniaaaa]

Napisane przez narciarka

już się tak od dawna nie zachowuje także mówmy o tym co jest teraz a nie wracajmy do nieaktualnej przeszłości

Ale zrozum,że taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejscu w zdrowym normalnym związku!

[aante_e]

Napisane przez narciarka

Myślicie, że naprawdę nie ma szans żeby facet stał się pod względem pieniędzy taki jak kiedyś? i prosze nie róbcie ze mnie od razu strasznie naiwnej, niedojrzałej itd bo czy dojrzałość można ocenić tylko i wyłącznie na podstawie wizyty w restaturacji za którą ja płaciłam i wydania 90zł na jego alkohol? Przecież się nie zgodziłam żeby brał na samochód jakieś pieniądze które zarabiamy u mojej babci wspólnie. Naprawde nie chce w jednej chwili przekreślić tych 2,5 lat razem tym bardziej, że go kocham. Wiem, że kiedyś pod wieloma względami zachowywał się źle a wręcz krytycznie ale zrozumiał to i od ponad pół roku nic oprócz tego nienaturalnego stosunku do pieniędzy odkąd zbiera na samochód i skutków jakie to zachowanie za sobą niesie zarzucić mu nie mogę.

On nie stanie się taki jak kiedyś, ponieważ wtedy, gdy był taki normalny to były Wasze początki, kiedy dopiero go poznawałaś. Teraz go poznałaś bardziej dogłębnie i to może być duże zaskoczenie, że misio nie jest taki kochany, ale niestety, człowieka poznaje się z czasem i w różnych sytuacjach. Dopiero po długim okresie znajomości można powiedzieć, że on jest taki a taki.
Zaraz napiszesz, że jesteście razem 2,5 roku to długo itp. Ale w Waszym wieku to nie jest wcale aż tak długo, tym bardziej że widujecie się pewnie 2-4 razy w tygodniu i to na wyjściach do kina, impreże czy siedzicie w domu, ale nie znacie się na co dzień. A właściwie to właśnie się poznajecie, bo pieniądze to jest jedna z ważniejszych kwestii w wspólnym życiu. Niestety, taka jest szara rzeczywistość.

Napisane przez narciarka

już się tak od dawna nie zachowuje także mówmy o tym co jest teraz a nie wracajmy do nieaktualnej przeszłości

Ależ owszem, trzeba wracać do przeszłości, bo na całokształt opinii o człowieku składa się wiele jego zachowań w różnych sytuacjach. I trzeba też wyciągać wnoski z przeszłości i z doświadczenia, a na koniec je podsumować. Wiadomo, nikt nie jest idealny, każdemu czasem coś odwala, ale są pewne granice,a Twój chłopak je przekracza i to nie pierwszy raz.

[paprif]

Napisane przez GagaFace

. Chyba zdajesz sobię sprawę z tego ze samochód to istna "SKARBONKA" .. w którą wciąz musisz wkładać pieniążki. ?
Problemy dopiero SIĘ ZACZYNAJĄ .
Skoro kochany "Tż" ciągnie od Ciebie i Twojej rodziny kasę w takiej sprawie, to boję sobie wyobrazić co bedzie potem ..
Wyobrażasz sobie SWÓJ pierścionek zaręczynowy ? ..
Matko kochana.

Wiżanki mają rację .. Ale jak zwykle wszystkie złote rady pójdą na marne ..

Dobrze napisane.
Chłoptaś pewnie wie co robi
Cwaniaczek, cwaniaczek on na tym związku raczej nic nie straci, a zyska.
Smutna historia i tyle. Autorko weź się w garść i zakończ ten "związek".

[narciarka]

Napisane przez aante_e

Ciekawa jestem, jakby zareagoał jakbyś odcięła go od swoich pieniędzy? Czyli wychodzimy gdzieś i każdy płaci za siebie, wakacje pół na pół, koniec prac dla babci. Coś mi się wydaje, że zwiazek by się szybko sypnął ewentualnie kwitlibyście przed TV lub komputerem w domu.

Powtarzam już któryś raz że oprócz zapłacenia wtedy w restauracji i kupna tego alkoholu nigdy za nas nie płaciłam ani pieniędzy mu nie dawałam ani nic mu bez okazji nie kupowałam ani tego ode mnie nie żądał, wręcz nie było mowy, że np idziemy gdzieś a ja płacę za siebie lub za nas. Prace u babci są wtedy kiedy ona nas o to poprosi bo ma duży dom i ogród i sama nie daje rady zajmować się tym wszystkim więc woli zapłacić np nam za koszenie czy mycie okien niż komuś obcemu. Tak wiem teraz płaci nam wyjątkowo dużo za naszą robotę bo chce nam dać na wakacje. i napewno kwitnelibyśmy przed TV lub komputerem bo mój tż-et bardzo polubił wychodzenie z domu

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez moooniaaaa

Ale zrozum,że taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejscu w zdrowym normalnym związku!

Tak wiem, że nie powinna mieć miejsca. Tak samo jak różne moje zachowania która mam na końcie niestety bo święta nie jestem

[klempaa]

Napisane przez aante_e

On nie stanie się taki jak kiedyś, ponieważ wtedy, gdy był taki normalny to były Wasze początki, kiedy dopiero go poznawałaś. Teraz go poznałaś bardziej dogłębnie i to może być duże zaskoczenie, że misio nie jest taki kochany, ale niestety, człowieka poznaje się z czasem i w różnych sytuacjach. Dopiero po długim okresie znajomości można powiedzieć, że on jest taki a taki.
Zaraz napiszesz, że jesteście razem 2,5 roku to długo itp. Ale w Waszym wieku to nie jest wcale aż tak długo, tym bardziej że widujecie się pewnie 2-4 razy w tygodniu i to na wyjściach do kina, impreże czy siedzicie w domu, ale nie znacie się na co dzień. A właściwie to właśnie się poznajecie, bo pieniądze to jest jedna z ważniejszych kwestii w wspólnym życiu. Niestety, taka jest szara rzeczywistość.


Ależ owszem, trzeba wracać do przeszłości, bo na całokształt opinii o człowieku składa się wiele jego zachowań w różnych sytuacjach. I trzeba też wyciągać wnoski z przeszłości i z doświadczenia, a na koniec je podsumować. Wiadomo, nikt nie jest idealny, każdemu czasem coś odwala, ale są pewne granice,a Twój chłopak je przekracza i to nie pierwszy raz.

zgadzam się.


Autorko, Twój TŻ już tyle razy pokazał, że nie jest materiałem na partnera (nie ma znaczenia, czy się zmienił czy nie -> nawet jeśli tak, to poszło mu w co innego; co, jak uzbiera na samochód i przestanie sie tak zachowywac, to co będzie następne?), że już dawno powinnaś była ten związek zakonczyc. A Ty z nim jesteś zaręczona,... po prostu masakra jakaś.

Czy rozumiesz, ze w normalnym, zdrowym związku nie doszłoby do żadnej z sytuacji, o których pisałaś czy piszesz?


I tak, jesteś naiwna. To, ze nie zgodziłaś się na to, by 500zł od babci zabrał tego nie zmienia. A czemu? Bo jestes naiwna po prostu z tym kolesiem będąc.

[madana]

Narciarka, ty jesteś jak z kosmosu, naiwność bije z każdego twojego słowa. Facet jest łasy na kasę, nieważne, ze jesteś w stanie wydoić własną babcię, aby luby miał swoją zabawkę.
Naiwnością jest wiara,że koszty samochodu to tylko jego zakup, to także obowiązkowe ubezpieczenia, paliwo, przeglądy (samochód nie jest nowy)- a na utrzymanie tego auta nie stać go, a ty jak pijana płotu trzymasz się myśli: stać, stać, bo tylko tylko 17 tyś.

[201801022117]

Napisane przez narciarka

Powtarzam już któryś raz że oprócz zapłacenia wtedy w restauracji i kupna tego alkoholu nigdy za nas nie płaciłam ani pieniędzy mu nie dawałam ani nic mu bez okazji nie kupowałam ani tego ode mnie nie żądał, wręcz nie było mowy, że np idziemy gdzieś a ja płacę za siebie lub za nas. Prace u babci są wtedy kiedy ona nas o to poprosi bo ma duży dom i ogród i sama nie daje rady zajmować się tym wszystkim więc woli zapłacić np nam za koszenie czy mycie okien niż komuś obcemu. Tak wiem teraz płaci nam wyjątkowo dużo za naszą robotę bo chce nam dać na wakacje. i napewno kwitnelibyśmy przed TV lub komputerem bo mój tż-et bardzo polubił wychodzenie z domu

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------



Tak wiem, że nie powinna mieć miejsca. Tak samo jak różne moje zachowania która mam na końcie niestety bo święta nie jestem

Pytanie, czy po tej akcji z alkoholem, mieliście jeszcze jakieś okazje do wydania pieniędzy?

[narciarka]

Napisane przez aante_e

tym bardziej że widujecie się pewnie 2-4 razy w tygodniu i to na wyjściach do kina, impreże czy siedzicie w domu, ale nie znacie się na co dzień.

Tu się mylisz, widujemy się codziennie po przynajmniej kilka godzin, mamy też na swoim końcie wspólnych kilka tygodni razem nom stop

[madana]

No to napisz jeszcze, że jest psiejsko marzycielsko , cudo ci się trafiło. On jest wspaniały, kochany i najlepszy na świecie, załóż sobie kolejną parę klapek na oczy.