Wakacje 2011 w pełni ,a nasze marzenie o studiach za chwilę się spełni!cz. VIII

[kaja_92]

Napisane przez chococabana

Ja z moim Tatą uwielbiam chodzić na zakupy, jest najlepszym doradcą i uwielbiam jego teksty kiedy coś przymierzam. To naprawdę bezcenne usłyszeć od własnego taty "dziecko, nie krzywdź się, masz w tych spodniach tyłek jak słoń"
Nie mówiąc już o tym, że jak gdzieś jedziemy na wakacje to chodzimy razem na dyskoteki

Mamy ten sam gust, zawsze mi coś wybierze. Nie ma takich tekstów, ale zawsze mi powie, że coś jest nie tak.


Ja z moim zawsze obtańczam wesela- od małego. Aż tak wielu tych wesel nie ma, ale jak tylko jest to porywam tatę, a mama siedzi przy stole

[pranknature]

Napisane przez Bziu

pranknature wow śliczna jesteś

ja wiem że na rodziców liczyć nie mogę jeśli chodzi o wsparcie hmm duchowe? bo zawsze mnie dobiją..dlatego chcę jak najszybciej się wyprowadzić. Mój ojciec jednego dnie przychodzi i mówi że zrobi dla mnie wszystko drugiego mnie wyzywa no to jak mam na niego liczyć? zresztą i tak jestem zdania że trzeba liczyć na siebie.

Bziu to było jak miałam początek lat 15... oglądałam zdjecia teraz swoje...ja co miesiac inaczej wyglądałam od tego czasu chyba...najgorsze zdjecie jakie znalazłam to jak mialam 60kg w wieku 17 lat dobrze ze juz tak nie wygladam i tylu kg nie mam. teraz mam krótkie włosy, tzn do ramion, ale zapuszczam. chociaż nie umiem wytrzymać już

na poprzednim avatarze mialam zdjęcie gdy mam początek 18 lat ;p wiec idzie do przodu

[Natii56]

[QUOTE=Bziu;27878003]pranknature wow śliczna jesteś

jejku,to jest Twoje zdjęcie pranknature?? wow ;O ja myslalam ze to jakis avatar z netu...:PP

[Maja22Maja]

Ja nie zapomnę , jak uderzył mnie.
Zdarzyło się to raz..kilka miesięcy temu z pięści.. w rekę potem z ogromnym siniakiem chodziłam przez 2 tygodnie

[tynus]

Napisane przez kaja_92

A z tatą? Relacje poprawiły mi się jakieś 2 lata temu.

A mi się nie potrafią poprawić. Pewnie to też moja wina, bo jak ktoś wcześniej napisał o "metodzie małych kroczków"...to ja wychodzę z założenia: dlaczego ja ? Pewnie to jest i mój błąd, ze jestem tak samo zawzięta i uparta jak on.

A chyba trochę za tym tęsknię, że zawsze mogłam iśc do taty. Tego, że mi opowiadał różne historie, jak byłam mała to brał króli- maksotki robił mi teatrzyki.... no ale mam nadzieje, ze właśnie wyjazd to sprawi,z ę będzie jak kiedyś....

[pranknature]

ja pamiętam dwie sytuacje gdy mój tata mnie uderzył, w wieku moze 10 lat, i 2 lata temu w marcu,. była taka awantura ... cala się trzęsłam ze strachu, płakałam, nie chce przezyc tego po raz drugi

[misziaaa18]

ja tam zakupy robię sama, dla Taty wszystko jest za drogie, dla Mamy wszystko jest za krótkie, za dużo odkrywa i 'jak można dac tyle kasy za podarte spodnie' albo za spódniczkę/sukienkę

[kaja_92]

Napisane przez tynus

A mi się nie potrafią poprawić. Pewnie to też moja wina, bo jak ktoś wcześniej napisał o "metodzie małych kroczków"...to ja wychodzę z założenia: dlaczego ja ? Pewnie to jest i mój błąd, ze jestem tak samo zawzięta i uparta jak on.

A chyba trochę za tym tęsknię, że zawsze mogłam iśc do taty. Tego, że mi opowiadał różne historie, jak byłam mała to brał króli- maksotki robił mi teatrzyki.... no ale mam nadzieje, ze właśnie wyjazd to sprawi,z ę będzie jak kiedyś....

Zacznij z nim rozmawiać, wyciągnij pierwsza rękę. Ja po moim wiem, że tego nie potrafi. Nie potrafi okazywać uczuć, przyznać się do winy. Jak się pokłócimy, to 2 tyg ze sobą nie rozmawiamy i to ja zawsze pierwsza zaczynam się odzywać.
Zacznij z nim rozmawiać. Przecież to nie zawody- kto pierwszy okaże słabość, ten przegrywa

[tynus]

Napisane przez pranknature

ja pamiętam dwie sytuacje gdy mój tata mnie uderzył, w wieku moze 10 lat, i 2 lata temu w marcu,. była taka awantura ... cala się trzęsłam ze strachu, płakałam, nie chce przezyc tego po raz drugi

No to powiedzmy, ze mnie rodzice "udezyli" jak byłam dzieckiem w tyłek.
Potem nidgy się nie zdażyło aby, któreś mnie uderzyło np. w twarz czy też wyzywali.
Nie mogę powiedzieć, ze sa jakieś dzike awantury, bo to zazwyczaj jest krótka wymiana zdań...ok zazwyczaj chyba jendak ja to prowokuję, bo zaczynam krzyczeć, a jak ta druga osoba zacznie krzyczeć to działa to na mnie jak czerwona płachta na byka...jestem straszną choleryczką.

kaja_92 ja chyba tak nie potrafię. Dla mnie to chyba by była słabość....wiem, ze chore... ale stwierdzam, że nie potrafię już....chyba sobie nie wyobrażam tego. Głupie, pewnie tak.

[Maja22Maja]

Napisane przez pranknature

ja pamiętam dwie sytuacje gdy mój tata mnie uderzył, w wieku moze 10 lat, i 2 lata temu w marcu,. była taka awantura ... cala się trzęsłam ze strachu, płakałam, nie chce przezyc tego po raz drugi

Też mam to do siebie, że jak sie zestresuję to potem cała dygoczę

[pranknature]

ja nie będę dalej rozwijać wątku, bo chciał czy nie, za dużo tu gosci czasami wchodzi. w każdym bądź razie, rodzice moi są swietni, mam z nimi dobry kontakt, czasami wszedzie są jakies duze/male spiecia.

ide spac, bo umieram z bólu głowy teraz
ale zasypiam przy horrorze na tv puls xd

[kaja_92]

Napisane przez pranknature

ja pamiętam dwie sytuacje gdy mój tata mnie uderzył, w wieku moze 10 lat, i 2 lata temu w marcu,. była taka awantura ... cala się trzęsłam ze strachu, płakałam, nie chce przezyc tego po raz drugi

Raz dostałam klapsa, ale to jak miałam 6 lat i zwyzywałam kuzynkę, która przyjechała na wakacje- teraz mu się nie dziwię, bo na pewno jej było przykro.
Ale poza tym- już jako dziewczyny- nie dziecka- czyli powyżej 8-9 roku życia nie wyobrażam sobie, żeby podniósł na mnie rękę. On zresztą chyba też sobie tego nie wyobraża.
Tak sobie teraz myślę- mam za✂✂✂istych rodziców- nigdy mi niczego nie zabraniali, zawsze wspierali, pomagali, mogłam o wszystkim im powiedzieć. Chociaż to też pewnie sprawa tego, że zawsze byłam grzecznym dzieciakiem- raczej typ domatora, zero fajek, alkoholu i takie tam

[chococabana]

Jak na mnie ktoś podniesie głos to od razu dostaje historycznego ataku płaczu.

Dobranoc ;*

[Zielona landrynka]

Napisane przez misziaaa18

dobry humanista nie będzie nigdy dobrym matematykiem ale czy to powód żeby olewac matmę???

Prawdziwy humanista (nie taki co nie lubi matmy) to osoba, która ma wiedzę wszechstronną. Sama nie jestem geniuszem z matmy, ale znam osoby (może nie jest ich wiele), które są z tego przedmiotu bardzo dobre. To widać zresztą po wizażankach niektórych, które zdawały zarówno matematykę rozszerzoną jak i rozszerzony polski i uzyskały wysokie wyniki. (marriposa? ) Poza tym nawet na prawo przy rekrutacji liczy się matematyka! A przecież jest to typowo humanistyczny kierunek.
Gdyby nie było obowiązkowego polskiego na maturze, to duża część ścisłowców nie ruszyłaby żadnej książki, taka jest prawda...Matura nie sprawdza wiedzy z literatury języka polskiego, ale przynajmniej jakoś swoje myśli przelać na papier trzeba. Mnie irytuje, gdy ludzie o naprawdę wielkich matematycznych umysłach nie potrafią się wysłowić, robią takie błędy ortograficzne, że aż oczy od patrzenia bolą...

[kaja_92]

Napisane przez tynus

No to powiedzmy, ze mnie rodzice "udezyli" jak byłam dzieckiem w tyłek.
Potem nidgy się nie zdażyło aby, któreś mnie uderzyło np. w twarz czy też wyzywali.
Nie mogę powiedzieć, ze sa jakieś dzike awantury, bo to zazwyczaj jest krótka wymiana zdań...ok zazwyczaj chyba jendak ja to prowokuję, bo zaczynam krzyczeć, a jak ta druga osoba zacznie krzyczeć to działa to na mnie jak czerwona płachta na byka...jestem straszną choleryczką.

kaja_92 ja chyba tak nie potrafię. Dla mnie to chyba by była słabość....wiem, ze chore... ale stwierdzam, że nie potrafię już....chyba sobie nie wyobrażam tego. Głupie, pewnie tak.

Dorośniesz do tego Jakiś czas temu też nie potrafiłam

Napisane przez pranknature

ja nie będę dalej rozwijać wątku, bo chciał czy nie, za dużo tu gosci czasami wchodzi. w każdym bądź razie, rodzice moi są swietni, mam z nimi dobry kontakt, czasami wszedzie są jakies duze/male spiecia.

ide spac, bo umieram z bólu głowy teraz
ale zasypiam przy horrorze na tv puls xd

Jak chcesz pogadać, to na magicznym, jak nie chcesz mówić- rozumiemy

[Jamajka007]

Napisane przez Zielona landrynka

Prawdziwy humanista (nie taki co nie lubi matmy) to osoba, która ma wiedzę wszechstronną. Sama nie jestem geniuszem z matmy, ale znam osoby (może nie jest ich wiele), które są z tego przedmiotu bardzo dobre. To widać zresztą po wizażankach niektórych, które zdawały zarówno matematykę rozszerzoną jak i rozszerzony polski i uzyskały wysokie wyniki. (pranknature? ) Poza tym nawet na prawo przy rekrutacji liczy się matematyka! A przecież jest to typowo humanistyczny kierunek.
Gdyby nie było obowiązkowego polskiego na maturze, to duża część ścisłowców nie ruszyłaby żadnej książki, taka jest prawda...Matura nie sprawdza wiedzy z literatury języka polskiego, ale przynajmniej jakoś swoje myśli przelać na papier trzeba. Mnie irytuje, gdy ludzie o naprawdę wielkich matematycznych umysłach nie potrafią się wysłowić, robią takie błędy ortograficzne, że aż oczy od patrzenia bolą...

Bo teraz mamy humanistów i hómanistów

a nie umiejący się wysłowić matematyk zdarza się dużo rzadziej niż nieumiejący się wysłowić hómanista

[misziaaa18]

Napisane przez Zielona landrynka

Prawdziwy humanista (nie taki co nie lubi matmy) to osoba, która ma wiedzę wszechstronną. Sama nie jestem geniuszem z matmy, ale znam osoby (może nie jest ich wiele), które są z tego przedmiotu bardzo dobre. To widać zresztą po wizażankach niektórych, które zdawały zarówno matematykę rozszerzoną jak i rozszerzony polski i uzyskały wysokie wyniki. (pranknature? ) Poza tym nawet na prawo przy rekrutacji liczy się matematyka! A przecież jest to typowo humanistyczny kierunek.
Gdyby nie było obowiązkowego polskiego na maturze, to duża część ścisłowców nie ruszyłaby żadnej książki, taka jest prawda...Matura nie sprawdza wiedzy z literatury języka polskiego, ale przynajmniej jakoś swoje myśli przelać na papier trzeba. Mnie irytuje, gdy ludzie o naprawdę wielkich matematycznych umysłach nie potrafią się wysłowić, robią takie błędy ortograficzne, że aż oczy od patrzenia bolą...

bo ja wiem ja zawsze nie lubiłam(bardzo!!!) polskiegoale maturę potrafiłam zdać, znam wiele osób które podobnie jak ja nie lubią polaka ale mature zdały, za to wiele osób które wolało polski miało problemy z majzą i maturą, nie chce oceniac i mówić co jest ok a co nie ale wg mnie to program nauczania w LO jest trochę nie teges, za mało matmy, za duzo godzin jest tracone na takie przedmioty które każdy olewa(pp, po, religia, wf)

[kaja_92]

A ja nie rozumiem idei matury z j. polskiego. Co ona sprawdza? Ani wiedzę, ani umiejętność wypowiadania się.
Na dobrą sprawę czytanie za zrozumieniem mamy nawet w matmie- zadania, które rozwiązujemy.

[Natii56]

Napisane przez kaja_92

Raz dostałam klapsa, ale to jak miałam 6 lat i zwyzywałam kuzynkę, która przyjechała na wakacje- teraz mu się nie dziwię, bo na pewno jej było przykro.
Ale poza tym- już jako dziewczyny- nie dziecka- czyli powyżej 8-9 roku życia nie wyobrażam sobie, żeby podniósł na mnie rękę. On zresztą chyba też sobie tego nie wyobraża.
Tak sobie teraz myślę- mam za✂✂✂istych rodziców- nigdy mi niczego nie zabraniali, zawsze wspierali, pomagali, mogłam o wszystkim im powiedzieć. Chociaż to też pewnie sprawa tego, że zawsze byłam grzecznym dzieciakiem- raczej typ domatora, zero fajek, alkoholu i takie tam

ja to też typ domatora... myśle,ze dzieki temu unika sie jakis duzych klotni

[kitten92]

Napisane przez chococabana

Ja z moim Tatą uwielbiam chodzić na zakupy, jest najlepszym doradcą i uwielbiam jego teksty kiedy coś przymierzam. To naprawdę bezcenne usłyszeć od własnego taty "dziecko, nie krzywdź się, masz w tych spodniach tyłek jak słoń"
Nie mówiąc już o tym, że jak gdzieś jedziemy na wakacje to chodzimy razem na dyskoteki

Mam identycznie Mój tata jest bardzo wyluzowany, ale nie do tego stopnia, by pozwalać mi na wszystko. Jednak patrzy na mnie, jak na istotę rozumną, w przeciwieństwie do mamy... Szkoda, bo chciałabym mieć z nią lepszy kontakt. Zazdroszczę tym dziewczynom, które przyjaźnią się z mamą, mogą z nią o wszystkim pogadać i nie ma między nimi dystansu. U mnie ta "granica" jest ustalona przez mamę. Z tatą zaś lubię gadać o swojej przyszłości, dobrze doradza mi na zakupach i w mądry sposób odwodzi od głupich pomysłów Co do tematów o seksie, to niby mama już gdy miałam 12,13 lat coś tam ze mną rozmawiała, ale teraz to jest temat tabu...

[misziaaa18]

Napisane przez kaja_92

A ja nie rozumiem idei matury z j. polskiego. Co ona sprawdza? Ani wiedzę, ani umiejętność wypowiadania się.
Na dobrą sprawę czytanie za zrozumieniem mamy nawet w matmie- zadania, które rozwiązujemy.

też prawda, warto dodać że matematyk często musi sam przeczytać i zanalizować zadanie matematyczne/treść książki matematycznej czego niejden humanista by nie zrobił

no ale cóż, jest jak jest, my tego nie zmienimy

[Jamajka007]

Napisane przez kaja_92

A ja nie rozumiem idei matury z j. polskiego. Co ona sprawdza? Ani wiedzę, ani umiejętność wypowiadania się.
Na dobrą sprawę czytanie za zrozumieniem mamy nawet w matmie- zadania, które rozwiązujemy.

Kiedyś sprawdzała, czy człowiek umie się wypowiedzieć na jakiś temat, układać sensowne zdania i pisać bezbłędnie.
Co sprawdza teraz? Chyba głównie to, czy uczeń przeczytał wystarczającą ilość opracowań i umie dostosować swoje myślenie do wymogów komisji

[kaja_92]

Napisane przez Jamajka007

Kiedyś sprawdzała, czy człowiek umie się wypowiedzieć na jakiś temat, układać sensowne zdania i pisać bezbłędnie.
Co sprawdza teraz? Chyba głównie to, czy uczeń przeczytał wystarczającą ilość opracowań i umie dostosować swoje myślenie do wymogów komisji

Czyli tak naprawdę zabija resztki humanizmu w większości ludzi

[Jamajka007]

Nasza polonistka zawsze mówiła, że nowa matura jest krzywdząca dla zdolnych uczniów Z resztą było to widać po próbnych maturach - osoby, które miały ledwo dps czasem pisały najlepiej z klasy, bo chociaż układały zdania pojedyńcze i traciły pkt za styl, ort itd., to trafiały w klucz


nie wiem czy oglądacie i czy widziałyście ten odcinek: http://maturatobzdura.tv/kto-nami-rzadzi-odcinek-36/ dziewczyna w kręconych włosach mnie powala

[Natii56]

Napisane przez Jamajka007

Nasza polonistka zawsze mówiła, że nowa matura jest krzywdząca dla zdolnych uczniów Z resztą było to widać po próbnych maturach - osoby, które miały ledwo dps czasem pisały najlepiej z klasy, bo chociaż układały zdania pojedyńcze i traciły pkt za styl, ort itd., to trafiały w klucz


nie wiem czy oglądacie i czy widziałyście ten odcinek: http://maturatobzdura.tv/kto-nami-rzadzi-odcinek-36/ dziewczyna w kręconych włosach mnie powala

dokładnie matura z polskiego jest mega krzywdząca..;/ szczegolnie dla zdolnych uczniow,ktorzy wybiegaja poza klucz i nie dostaja pkt. czesto takze wydaje sie ze odp,ktorej oczekuja egzam.jest za banalna i nie moze byc az tak latwa,jak dla osob ktore nie mysla...ale tak jest..;/;/

[kaja_92]

Napisane przez Jamajka007

Nasza polonistka zawsze mówiła, że nowa matura jest krzywdząca dla zdolnych uczniów Z resztą było to widać po próbnych maturach - osoby, które miały ledwo dps czasem pisały najlepiej z klasy, bo chociaż układały zdania pojedyńcze i traciły pkt za styl, ort itd., to trafiały w klucz


nie wiem czy oglądacie i czy widziałyście ten odcinek: http://maturatobzdura.tv/kto-nami-rzadzi-odcinek-36/ dziewczyna w kręconych włosach mnie powala

Oglądałaś ten o Unii Europejskiej-najnowszy?
Będzie fajna kobitka- pewnie będziesz wiedzieć o kogo mi chodzi. Kuba był chyba trochę zirytowany. Szkoda, że nie pokazali wywiadu z nią.

[Jamajka007]

Napisane przez Natii56

dokładnie matura z polskiego jest mega krzywdząca..;/ szczegolnie dla zdolnych uczniow,ktorzy wybiegaja poza klucz i nie dostaja pkt. czesto takze wydaje sie ze odp,ktorej oczekuja egzam.jest za banalna i nie moze byc az tak latwa,jak dla osob ktore nie mysla...ale tak jest..;/;/

taaa.. bo za "walory" mozna dostać dodatkowy punkt

Napisane przez kaja_92

Oglądałaś ten o Unii Europejskiej-najnowszy?
Będzie fajna kobitka- pewnie będziesz wiedzieć o kogo mi chodzi. Kuba był chyba trochę zirytowany. Szkoda, że nie pokazali wywiadu z nią.

dopiero mam zamiar obejrzeć, bo miałam troche zaległości

[misziaaa18]

bo co innego by było gdyby matury z pl były bez czytania ze zrozumieniem i byłyby oceniane tylko przez egzaminatora!! przecież jak np pani od pl zadała temat to 5 różnych osób mogło napisać 5całkiem odmiennych wypracowań, ale wszystkie na temat i wgle ekstra, a gdybhy chcieć je ocenić wg klucza to 1 osoba by nei zdała, 2 ledwo, a 2 byłyby ok

wg mnei podobnie jest z maturą

[Natii56]

Napisane przez misziaaa18

bo co innego by było gdyby matury z pl były bez czytania ze zrozumieniem i byłyby oceniane tylko przez egzaminatora!! przecież jak np pani od pl zadała temat to 5 różnych osób mogło napisać 5całkiem odmiennych wypracowań, ale wszystkie na temat i wgle ekstra, a gdybhy chcieć je ocenić wg klucza to 1 osoba by nei zdała, 2 ledwo, a 2 byłyby ok

wg mnei podobnie jest z maturą

dokładnie! klucz niezwykle ogranicza ucznia,jego talent,chęć wykazania się wiedzą...co z tego,że opiszę np. teorie Nitzschego,skoro nie napisze zdania typu"Judym byl dobrym czlowiekiem",ktore przewazy o naszej punktacji...zenada!!!! ;/;/

[Bziu]

oglądam te odc matura to bzdura i nie wierzę własnym uszom ...
o.O