Ile wydajecie i oszczędzacie - praca, oszczędzanie i insze plotkowanie odsłona II ;)

[neuilly.]

Jestem, odpisałam

Anka, zamówiłam
Pieniążki od Ciebie właśnie weszły na moje konto.

[zip sklad]

nic tylko kamien na szyje i do rzeki;( same straty przez te szkolenie nudne.

[ViLLeMkA]

Ja czasem zdejmuje okulary i trzymam je w ręcę, za bluzką albo w torebce. Ostatnie moje ulubione zostawiłam na stoliku na uczelni

[neuilly.]

Ja mam nawyk i od razu chowam do torebki .

Zupełnie inny temat, raczej nie na oszczędzanie ale tak mnie naszło . Ostatnio oglądałam zdjęcia Kate i Wiliama z ich podróży po Kanadzie. Przyznam szczerze, że ona jest strasznie fotogeniczna W ogóle wymiękam, że w dzisiejszych czasach można nic nie robić, tylko podróżować, ładnie wyglądać , pachnieć, a podatnicy płacą. Ciekawe co ona robi w domu codziennie jak nie pracuje ?
Tu ich zdjęcia, całkiem fajne (nie, żebym była fanką ale ta Kate fajnie się ubiera):
http://www.dailymail.co.uk/news/arti...s-oarsome.html

[201609062117]

Jak to co robi leży i pachnie
mi się podoba jej figura

[zip sklad]

mi nie, ladny ma usmiech, nic wiecej, jakos jej nie lubie, nie kupuje jej, nie przekonuje mnie, ubiera sie ok, nie moj styl, ale ona musi na elegancko, bo jest ksiezna-taka to pozyje.
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,...oreksje__.html
http://www.pudelek.pl/artykul/33505/...otuje_zdjecia/
podobno w wolnym czasie sadzi drzewo i gotuje no i fotki jej robia.

[pumas]

Napisane przez neuilly.

Blisko bo na Śląsku .
I mam niecałą godzinkę prostej autostrady akurat do Galerii, często tam robię zakupy. Odpowiadają mi sklepy, które tam są - często znajduję fajne ubrania. I zawsze jestem zadowolona z obsługi - bardzo często Panie coś mi zamawiają na miejsce albo do mnie na Śląsk, nie ma problemu, żeby zadzwonić i odłożyć też jakieś rzeczy na sobotę.

Nie byłam w Kazimierzu, a jest inny wybór - czy sklepy powtarzają się?

Pumas, może spotkamy się kiedyś w Krk na zakupach ?
Zrobimy sobie babski wypad po sklepach
Tak na marginesie, Anka też mogłaby się doczłapać do Krk Wcale nie ma aż tak daleko, może znalazłby się jaki tani nocleg na grouponie.
I zwiedziłybyśmy przy okazji krakowskie salony swarovskiego Fajnie by było.

Jasne, jeśli tylko będziesz w okolicach, to zapraszam na shopping i pogaduchy Weźmiemy Ankę, doleci do nas, przeca to niedaleko

Tak, w Kazimierzu sklepy się powtarzają, ale jest mniejszy ruch, większy wybór, bardziej kameralnie i po prostu fajnie. Ja bardzo lubię.

Napisane przez Selene _

o tak, weekendy wolne to podstawa
natomiast w tygodniu jak dla mnie - im później, tym lepiej. Najchętniej pracowalabym od 10, bo wstawanie o 6 to dla mnie koszmar, brrr. Jestem nocnym markiem i nie potrafię zasnąć przed 1 :/
o ironio, trafiłam do instytucji samorządowej, gdzie pracę zaczynają o 7.30, tyle że ja - pracując na pół etatu - załapałam się szczęśliwie na zmianę popołudniową
natomiast jeśli uda mi się w przyszłości przejść na cały etat, to wiem, że z tym wstawaniem będzie masakra co najmniej przez pierwsze 2-3 miesiące:P

Oj tak, wolny weekend to podstawa! Na szczęście tylko w jednej pracy takiego komfortu nie miałam. W obecnej będę pracować 1 sobotę raz na jakiś czas, czyli tak na 2-3 miesiące.

Też jestem nocnym markiem, ale wolę iść do pracy wcześnie i wcześniej wyjść...

Napisane przez anka_res

Moja koleżanka tak zgubiła prawie nowe (z miesiąc miały) okulary Versace - zostawiła w przymierzalni. Wróciła po pół godzinie, ale już było po zawodach. NIE było to w Polsce, żeby nie było że to tylko u nas tak

Ha, no i widzę żę faktycznie są tacy co lubią na później
Jak dotąd nie wydałam tyle (ani prawie tyle; rekord to kilkaset zł) na okulary, jednak 1,000 zł pewnie bym przełknęła. Tak mi się zdaje.

Aż miło słuchać opowiadaj opowiadaj.

Właśnie myślałam, że trochę przepadłaś, ale to naturalne przy nowym zajęciuja to w ogóle umierałam i przez pierwszy miesiąc miałam myśli może nie samobójcze ale lekkie fantazje o powrocie na bezrobocie na pewno ale u Ciebie widzę lepiej.

Ja też zapewne bym takie okulary gdzieś zgubiła, zniszczyła, wypadłyby mi, spadły na beton itp. Moje obecne takie wrażenia wlasnie mają, więc nic dobrego markowych by nie czekało. Poza tym szkoda by mi było tyle pieniedzy wydac na okulary zwlaszcza, że nie lubię ich nosic.

Przedpadłam niestety, bo w pracy NIE MA SZANS na siedzenie w sieci, a po pracy tak mnie ślepia pieką i plecy bolą, że nie mam ochoty nawet dotykać kompa.

Wrażenia mam pozytywne, ponieważ wszyscy są super pomocni, mili i w ogóle. Naprawde jestem zaskoczona. Do tego dostałam nadzieję na rychłe zmiany na lepsze, więc tym bardziej jest się z czego cieszyć.
Pracy mam strasznie dużo, której nie umiem, wkurzam się, motam, nie rozumiem, głupio mi z tego powodu, bo wszystko robie 10 razy wolniej niż reszta. No i te ciągłe pytania - nie lubię komuś truć dupy, ale bez odpowiedzi nie mogę iść dalej. No i tak ciężko mi trochę, bo w każdej pracy byłam w 100% samodzielna, a w obecnej czuję się jak bez ręki, nogi, MÓZGU. Mam bardzo różne obowiązki, od czysto prawniczych (bleeeeeeeeee, thanks god że nie poszłam na prawo), przez administracyjne, po techniczne, księgowe i marketingowe. Przeraża mnie ten ogrom, ale muszę jakoś sobie z tym poradzić. Najważniejsze, że mam ogromne wsparcie od władz wyzszych. Ale nie ukrywam, że są momenty, gdy naprawdę chce mi się płakać z bezsilności i tego, że popełniam błedy i ktoś musi po mnie poprawiać.

Trochę mnie Anka pocieszyłaś, że też nie miałaś lekko, a teraz świetnie sobie radzisz. Mam nadzieję, że ja też się ogarnę i odetchnę (ale to dopiero za kilka miesięcy niestety).

Napisane przez invisible_01

Dzień dobry Wróciłam wczoraj późno z pracy, dzisiaj kończę o 22:00. Nieregularny czas pracy ma swoje zalety - mogę iść rano na pocztę, kiedy nie ma kolejek, coś załatwić, ale z drugiej strony mając zmianę 12:00-20:00 cały dzień właściwie mi zlatuje. Rano nic pożytecznego nie zrobię, a wieczorem to właściwie już jestem zmęczona. Wolałabym stałą pracę 8:00-16:00.

Ojj tak. Tego mi właśnie brakuje.... Zawsze pracowałam nieregularnie, sama ustałam goziny pracy tak naprawde pod swoje zycie osobiste. Do tego robiłam sobie wolne kiedy chciałam, byłam swoim szefem ;-)
Wspolczuję zmiany 12-20 - co tu ze sobą zrobic? :/

Napisane przez *misia*

kurcze a mnie czeka w tym tygodniu rozmowa z szefową. Mam do 10 albo do 11 umowę i będę rozmawiać na temat dalszej współpracy i warunków i już się stresuję, w sumie nie wiem do końca jak na takich rozmowach się zachować.

A szefowa wymaga dowodów potwierdzajacych ew. przedłuzenie Twojej umowy ? Jeśli tak, to wspolczuję.
Ja podczas takich rozmow byłam pytana o moje wrazenia, cele, co chcialabym zrobic dla firmy w przyszlosci, co udalo mi sie zrobic itp. Ale nie jakos szczegolowo, raczej byla to rozmowa w dobrym tonie.

Napisane przez ViLLeMkA

Ja czasem zdejmuje okulary i trzymam je w ręcę, za bluzką albo w torebce. Ostatnie moje ulubione zostawiłam na stoliku na uczelni

Mam podobnie

Napisane przez neuilly.

Ja mam nawyk i od razu chowam do torebki .

Zupełnie inny temat, raczej nie na oszczędzanie ale tak mnie naszło . Ostatnio oglądałam zdjęcia Kate i Wiliama z ich podróży po Kanadzie. Przyznam szczerze, że ona jest strasznie fotogeniczna W ogóle wymiękam, że w dzisiejszych czasach można nic nie robić, tylko podróżować, ładnie wyglądać , pachnieć, a podatnicy płacą. Ciekawe co ona robi w domu codziennie jak nie pracuje ?
Tu ich zdjęcia, całkiem fajne (nie, żebym była fanką ale ta Kate fajnie się ubiera):
http://www.dailymail.co.uk/news/arti...s-oarsome.html

Lubię ją, jest ładna, zgrabna i wg mnie naturalna. Taka dziewczyna z sąsiedztwa, a nie żadna księżna...

[zip sklad]

moim zdaniem wyglada na swoj wiek lub na wiecej, co uwazam za minus, bo co bedzie na starosc? moze troche za powaznie, ma tez dziwne brwi, juz bardziej podoba mi sie nowa ksiezna Monako, szkoda, ze jej maz-pasztet jej taki numer odwalil przed slubem. wspolczuje jej, nie wygladala na szczesliwa na tym swoim slubie skoro juz mowimy o monarchii.
http://www.pudelek.pl/artykul/33506/...ako_trzy_razy/

[agusiownik]

Napisane przez neuilly.

Ja mam nawyk i od razu chowam do torebki .

Zupełnie inny temat, raczej nie na oszczędzanie ale tak mnie naszło . Ostatnio oglądałam zdjęcia Kate i Wiliama z ich podróży po Kanadzie. Przyznam szczerze, że ona jest strasznie fotogeniczna W ogóle wymiękam, że w dzisiejszych czasach można nic nie robić, tylko podróżować, ładnie wyglądać , pachnieć, a podatnicy płacą. Ciekawe co ona robi w domu codziennie jak nie pracuje ?
Tu ich zdjęcia, całkiem fajne (nie, żebym była fanką ale ta Kate fajnie się ubiera):
http://www.dailymail.co.uk/news/arti...s-oarsome.html

ja to w ogóle nie jestem fotogeniczna

[anka_res]

Napisane przez neuilly.

Jestem, odpisałam

Anka, zamówiłam
Pieniążki od Ciebie właśnie weszły na moje konto.

O Alleluja

Melduję się dopiero teraz bo właśnie wróciłam z pracy Jeszcze mi daj znać ile Ci przelać za wysyłkę.

[201609062117]

Napisane przez anka_res

O Alleluja

Melduję się dopiero teraz bo właśnie wróciłam z pracy Jeszcze mi daj znać ile Ci przelać za wysyłkę.

może głupie pytanie: i tak od rana w pracy? bez jakiś kilku godzinnych przerw?

[anka_res]

Napisane przez pumas

J Ale nie ukrywam, że są momenty, gdy naprawdę chce mi się płakać z bezsilności i tego, że popełniam błedy i ktoś musi po mnie poprawiać.

Trochę mnie Anka pocieszyłaś, że też nie miałaś lekko, a teraz świetnie sobie radzisz. Mam nadzieję, że ja też się ogarnę i odetchnę (ale to dopiero za kilka miesięcy niestety).

No proszę Cię, Pumas

Ja od roku pracuję tu, od pół roku na tym stanowisku i NADAL nie wszytko ogarniam, ba, moja szefowa, jej zwierzchnik, też nie zawsze i nie wszystko! Ja już tak mniej więcej no i jestem z siebie zadowolona.

Dziewczyno ile tam jesteś, nawet nie miesiąc, weź mnie nie załamuj to wszystko zależy od zakresu materiału...

Nie mogę nie spytać - co tam robisz księgowego?

OK zgodzę się żę pierwsze miesiące w nowej pracy to koszmar - ja się czułam jak totalny przygłup pytając na prawo i lewo ale cóż...trzeba to przetrwać.

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Napisane przez pinkswan

może głupie pytanie: i tak od rana w pracy? bez jakiś kilku godzinnych przerw?

Od 11. Bez większych przerw. Rano raczej lajtowo, od popołudnia raczej ukrop.

Ot żywot księgowego...

[ViLLeMkA]

anka, a tak wczoraj głosiłaś, jak to nie mogłabyś pracować tak do późna
[wiem wiem, żartuję ;p]

[anka_res]

Mogę pracować nawet i do północy, jak długo nie jest to częste. Poza tym OT jest przyzwoicie płatny lub mogę brać czas wolny w zamian...wczoraj wyszłam o 1 po południu....jest OK, ja tak lubię

[agusiownik]

Napisane przez anka_res

Mogę pracować nawet i do północy, jak długo nie jest to częste. Poza tym OT jest przyzwoicie płatny lub mogę brać czas wolny w zamian...wczoraj wyszłam o 1 po południu....jest OK, ja tak lubię

najważniejsze, żeby Tobie pasowało

znowu mam wolny weekend w tyłku poprzewraca mi się od tego wolnego

[anka_res]

Napisane przez agusiownik

najważniejsze, żeby Tobie pasowało

O tak. To podstawa. Co do godzin to ta praca pasuje mi idealnie, odpukać. Ciężko znoszę monotonię.

Coś mi się jeszcze przypomniało (to do Ciebie głównie Pumas). Mianowicie jak zaczęłam pracę rok temu (a było to prostsza działka niż to, co mam obecnie) to była po prostu masakra, chodzi mi głównie o zamknięcia. Pierwszy raz w życiu pomyślałam przez moment, że ja chyba nie dam rady, że to dla mnie za trudne i że nie ogarnę. Wcześniej pracowałam, w jakichś funduszach, w jakiejś tam bankowości, w treasury, niby nie były to jakieś bardzo podstawowe rzeczy, nie byłam świeżo upieczonym mgr. Ale to był, że się tak wyrażę, zupełnie inny level trudności, no nie do porównania. Oczywiście że jestem uparta to się nie poddałam i, lepiej czy gorzej, robiłam swoje. Czekając, czy i kiedy mnie wywalą I po jakimś czasie wszystko wlazło do łba zakutego i się poukładało na swoich miejscach, aż teraz czasem nie jarzę że mogłam czegoś nie rozumieć

Morał - wszystko Ci się ułoży w pracy tylko daj temu trochę czasu.

[zip sklad]

pumas napewno sobie poradzisz, zdolna jestes, agusiownik ja tez niby jestem niefotogeniczna, ale moja przyszla tesciowa mowi , ze tak, ogolnie jak bede robic to wesele od 7 bolesci, to wole kamere niz foto, zdjec bedzie tylko kilka zeby w ogole jakies byly. milego dnia, pozdrawiam.
abstrahujac od tematu jak sie patrzy na film np. ,,Matka Teresa od kotow'' to sie az odechciewa miec dzieci. jest na youtube caly.
dla Dziewczyn myjacych gary recznie-nie kupujcie Pur rozowy balsam dlonie i cos tam, zszedl na psy, jest taki rzadki teraz, sama woda. w miare lubie myc gary. polowa butelki 1 l poszla w niecale 2 tyg. przy 2 osobach gdzie zmywana bylo bardzo malo i garow tez. wg. mnie najlepszy jest stary, poczciwy Ludwik i jak mowi przyszla tesciowa Fairy.

[anka_res]

No i zaspałam, postanowiłam sobie iść do pracy na 8 a tutaj dopiero wstałam, ech

Neuilly, jeszcze raz dzięki, niezła okazja się trafiła Ile mniej więcej trwa doręczenie przesyłki ze S. -dostarczają z Polski czy z zzagranicy?

Choćby mi przyszło czekać miesiąc, nieważne, jestem przezadowolona

[neuilly.]

Z zagranicy - teoretycznie do 7 dni.
Codziennie sprawdzam status zamówienia

Nie ma sprawy, cieszę się, że mogłam pomóc tym bardziej, że cena naprawdę fajna - nie wiem, czy w salonie to przecenią. Jak byłam ostatnio w ogóle nie widziałam tego galeta. Co do kosztów wysyłki, podam je jak już wyślę . Ale zanim Ci wyślę to sobie go ponoszę

Pumas - na pewno dasz sobie radę, początki z reguły bywają trudne, potem będziesz miała co wspominać jak będziesz miała wszystko w małym palcu

Ja z kolei wczoraj zaspałam, w ogóle pogoda mnie dobija bo jestem meteopatą i funkcjonuję na zwolnionych obrotach

Muszę się ruszyć już za godzinę, a mi się nie chce nosa wystawić brrr, ja lubię chłód ale słońce mogłoby wyjść.
Pozdrawiam kawowo, miłego dnia.

[*misia*]

Pumas z pewnością dasz sobie radę, początek jest ciężki, ale jak już zalapiesz co i jak to poszujesz się pewniej i spokojniej. Co do mojej sytuacji to wydaje mi się, że dla szefostwa moje przedłużenie umowy jest oczywiste tylko, że miała się z tym wiązać podwyżka i w tym sęk.
No właśnie dziewczyny sama nie wiem jak tę rozmowę "rozegrać" bo przy rozmowie kwalifikacyjnej jeszcze szefowa powiedziala, że przez te pierwsze 3 miesiace próbne takie wynagrodzenie później jakaś podwyżka, ale nie powiedziała o ile. Zgodziłam się, mimo, iż jest to wynagrodzenie poniżej moich wcześniejszych wynagrodzeń. Praca mi się podoba, pracuje się dobrze i w sumie nie mam jeszcze jakiegoś parcia by ją zmieniać, tylko oczywiście chciałabym już zarabiać więcej. Martwi mnie natomiast fakt, że teraz był trochę zastój i nie wiem jak zapatrzy sie szefowa na tą podwyżkę. I jak powinnam zareagować gdyby chciała mi dać mniej niż oczekuję.

[linaya]

Napisane przez miczka21

Nie wiem jak można zgubić okulary , albo są na głowie , albo wkładam do pudełka i do torebki

Moż na, można ja ładnych kilka lat temu zgubiłam okulary...wracając z imprezy co mnie zmobilizowało do przerzucenia się na soczewki kontaktowe. Noszę od 8 lat i bardzo sobie chwalę. Teraz zamierzam sobie kupić kolorowe, może zielone? Bo moje oczy są takie zielonkawe, z brązowymi plamkami w środku, a marzą mi się intensywnie zielone

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez zip sklad

dla Dziewczyn myjacych gary recznie-nie kupujcie Pur rozowy balsam dlonie i cos tam, zszedl na psy, jest taki rzadki teraz, sama woda. w miare lubie myc gary. polowa butelki 1 l poszla w niecale 2 tyg. przy 2 osobach gdzie zmywana bylo bardzo malo i garow tez. wg. mnie najlepszy jest stary, poczciwy Ludwik i jak mowi przyszla tesciowa Fairy.

O, u mnie w pracy taki stał w łazience - dziadostwo totalne. Ja tam używam Ludwika na przemian z takim specjalnym ekologicznym płynem (zresztą, już mi się kończy)

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez *misia*

kurcze a mnie czeka w tym tygodniu rozmowa z szefową. Mam do 10 albo do 11 umowę i będę rozmawiać na temat dalszej współpracy i warunków i już się stresuję, w sumie nie wiem do końca jak na takich rozmowach się zachować.

*misia* trzymam kciuki bądź dobrej myśli, może nie będzie tak źle.
Napisz potem, jak ci poszło

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez pumas

Przedpadłam niestety, bo w pracy NIE MA SZANS na siedzenie w sieci, a po pracy tak mnie ślepia pieką i plecy bolą, że nie mam ochoty nawet dotykać kompa.

Wrażenia mam pozytywne, ponieważ wszyscy są super pomocni, mili i w ogóle. Naprawde jestem zaskoczona. Do tego dostałam nadzieję na rychłe zmiany na lepsze, więc tym bardziej jest się z czego cieszyć.
Pracy mam strasznie dużo, której nie umiem, wkurzam się, motam, nie rozumiem, głupio mi z tego powodu, bo wszystko robie 10 razy wolniej niż reszta. No i te ciągłe pytania - nie lubię komuś truć dupy, ale bez odpowiedzi nie mogę iść dalej. No i tak ciężko mi trochę, bo w każdej pracy byłam w 100% samodzielna, a w obecnej czuję się jak bez ręki, nogi, MÓZGU. Mam bardzo różne obowiązki, od czysto prawniczych (bleeeeeeeeee, thanks god że nie poszłam na prawo), przez administracyjne, po techniczne, księgowe i marketingowe. Przeraża mnie ten ogrom, ale muszę jakoś sobie z tym poradzić. Najważniejsze, że mam ogromne wsparcie od władz wyzszych. Ale nie ukrywam, że są momenty, gdy naprawdę chce mi się płakać z bezsilności i tego, że popełniam błedy i ktoś musi po mnie poprawiać.

Pumas, dasz radę. Widzę, że chwyciłaś byka za rogi, na początku trudno, a potem to już za ciosem.

Ja też mam w pracy gorący okres, ale w porównaniu z ostatni miejscem pracy, gdzie był taki zapieprz, że nie miałam czasu kichnąć ani podrapać się w nos, maksymalna koncentracja all the time tu jest bajkowo

[zip sklad]

neuilly. mam to samo, tez jestem meteopatka, u nas pogoda po byku-tzn. ladna, jutro chyba aquapark szkoda pogody i slonca.
http://blog.onet.pl/41529,archiwum_goracy.html
Polskie wesela bez cenzury
dobrze, ze ja nie mam oczepin i robie tylko przyjecie, nie znioslabym zabawy weselnej typu zatancz na rurze jak striptizerka, ale obciach, kolezanka miala na swoim weselu cos takiego, nie wiedziala, ze bedzie taka zabawa, ja bym sie w to napewno nie wlaczyla jako panna mloda i bym byla zażenowana. nie wspominajac o tym, ze TŻy by komus jakby mi kazal tak tanczyc jak na rurze.

[miczka21]

To wy dziewczyny chyba strasznie dużo płynu lejecie , bo mi różowy pur na dużo dłużej starczał Nawet go lubliłam , ale teraz moim nr 1 jest fery ten z granatami i pomarańczą Jest chyba bardziej wydajny niż Ludwik , za którym nie przepadam

Nie wiem co ze sobą zrobić , mam tyle wolnego czasu , aż dziwnie się czuje A przecież nie powinnam jak mam wakacje Nie umiem się lenić bez wyrzutów sumienia

[zip sklad]

no leje sie go duzo, bo jest rzadki i wylewa sie wiecej niz sie chce, fairy z granatem jest ok, ja tam sie zawsze lubie lenic i nigdy nie mam wyrzutow sumienia. takze len sie ile wlezie póki jest okazja i czas.
mialyscie moze kiedys manicure hybrydowy? polecacie? warto?

[anka_res]

Leje cały dzień. Mam serdecznie dość.

Miczka, ja tez lepiej się czuję gdy coś robię - mam jakieś takie poczucie winy jak się lenię ale bez przesady, czasem trzeba!

Ostatnie dwa dni spędziłam b. efektywnie, bo jak inaczej określić prace do 11. w nocy wczoraj, dzisiaj co prawda tylko 8 h, ale potem jeszcze lekcje języka

No a jutro zobaczy się jak się wyrobi, urlop nadchodzi więc mam huk roboty, ale jeśli się wydostanę o sensownej porze to jeszcze na siłkę podskoczę.

Fokle, cieszę się dzisiaj, bo udało mi się rozwiązać jeden problem w pracy, ciągnący się od dawna, od czasów "przede mną". Nic personalnego, problem taki księgowy niby nic, ale cieszy.

[TusiaeM]

Ja też się lenie I też średnio się z tym czuje, że przez dwa miesiące mam tak siedzieć
Ale przynajmniej poopalałam się dziś

[zip sklad]

TusiaeM jest taki program na Tvn Style pt. ,,Moda z bloga'', uwazam, ze sie powinnas zglosic, popieram Cie w 100%, nie podoba mi sie tylko, ze mowia szafiarki w tym programie na dziewczyny, ktore prowadza blog o modzie, ale program jest spoko, napewno bys wygrala.

[Selene _]

Napisane przez zip sklad

teraz mam szkolenie niby po 8 godz. dziennie i ciezko wysiedziec, bo nudy straszne. milego dnia, pozdrawiam.

zip, ja mam w środy szkolenia całodniowe i od kiedy je mam, może jedno albo dwa były w miarę ciekawe. Na reszcie zamulam (jak większość) i walczę z sobą, żeby nie zasnąć

Napisane przez anka_res

Ha, no i widzę żę faktycznie są tacy co lubią na później

oj tak, w środy muszę wstawać o 6 i to dla mnie katorga pewnie inaczej by było, gdybym musiała wstawać tak codziennie, bo prowadzilabym bardziej regularny tryb życia.
Ja lubię długo spać, a wieczorem najbardziej się ożywiam hehe.

Napisane przez neuilly.

w ogóle pogoda mnie dobija bo jestem meteopatą i funkcjonuję na zwolnionych obrotach

ja tak samo, do tego mam niskie ciśnienie, więc w takie dni jak dziś jestem strasznie przymulona, i bez życia. Bez kawy wtedy nie funkcjonuję.

Ale zmusiłam się dziś i poszłam pierwszy raz na siłownię (a ogólnie drugi raz w życiu ). I powiem Wam, że z moją kondycją jest naprawdę cienko. Czułam się jak pokraka na tych wszystkich przyrządach
a tam sami przypakowani i dobrze zbudowani kolesie, ale mi głupio było
ale się jeszcze wyrobię i też będę tak śmigać za jakiś czas

[agusiownik]

Napisane przez zip sklad

pumas napewno sobie poradzisz, zdolna jestes, agusiownik ja tez niby jestem niefotogeniczna, ale moja przyszla tesciowa mowi , ze tak, ogolnie jak bede robic to wesele od 7 bolesci, to wole kamere niz foto, zdjec bedzie tylko kilka zeby w ogole jakies byly. milego dnia, pozdrawiam.
abstrahujac od tematu jak sie patrzy na film np. ,,Matka Teresa od kotow'' to sie az odechciewa miec dzieci. jest na youtube caly.
dla Dziewczyn myjacych gary recznie-nie kupujcie Pur rozowy balsam dlonie i cos tam, zszedl na psy, jest taki rzadki teraz, sama woda. w miare lubie myc gary. polowa butelki 1 l poszla w niecale 2 tyg. przy 2 osobach gdzie zmywana bylo bardzo malo i garow tez. wg. mnie najlepszy jest stary, poczciwy Ludwik i jak mowi przyszla tesciowa Fairy.

ja nie chcę kamerzysty będzie tylko fotograf

[zip sklad]

agusiownik no widzisz kazdy majakies swoje wybrane, u mnie glownie kamera, foto tez, ale malo, poza tym ja nie chce takiej uslugi, ze przychodza na caly dzien i 1 i 2gi. ja sie na fotkach nie czuje, nie rozumiem jak mozna robic sobie zdjecia jak sie zaklada doslownie majty i rajty niezdzierajty-sorry, przepraszam, ale nie pojmuje. przychodza ci od rana do domu i nachalnie fotki pstrykaja, u mnie maja przyjsc tylko do kosciola, ew. chwile przed i na tym przyjeciu, ale tez nie caly czas i koniec.
tutaj na jakims watku-oczywiscie slubnym laska wkleila swoje fotki i myslalam, ze padne, nie pocisnelam jej zeby jej przykro nie bylo, chociaz powinnan, bo az sie na usta cisnelo, laska sie chwalila, ze co to byl za slub, a na fotkach zdomu-meble tracily glebokim PLRem jak widmo minionej epoki, to o co kaman?
Selene ja tez uwazam zeby nosem o lawke nie zaryc. 3maj sie. u nas jedyny plus, ze nic nie trzeba pisac. jade dzis do aquaparku sie zrelaxowac i zregenerowac. milego dnia, pozdrawiam.