Zazdrośnice cz. 38

[aleksandrettaa]

Napisane przez medeline

Wiesz, mój TŻ nie chce, co wyszło nawet wtedy, gdy jego brat rzucił: "Ale jaki problem z przeniesieniem? Jesteście tyle lat, weźmiecie cywilny, co za problem?", a on nie i już, bo się boi zmian, bo odpowiedzialność, bo nie czuje się gotowy, bo coś tam i nagle problem urasta do rangi światowej. Bu. Muszę znaleźć obcokrajowca, który się ze mną ożeni na 2 lata i da mi jeszcze za to kasę

Aleks, miałaś wyczucie czasu jeśli chodzi o prawie prawdę

No mówię, że boi się. Faceci to czasem straszni tchórze i lenie.

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

Nie lubię prania ręcznego. Bleeee

[Choji]

Napisane przez Ilsa Lund

raczej ten pasażer nie miał wpływu na to, czy odjedzie z miejsca wypadku; cokolwiek by nie robił to nie on trzymał za kierownicę i mógł tylko tam próbować wrócić :/ ale w tym drugim samochodzie to straszna tragedia; wesele zapłacone to pewnie to przemienią w ogromną stypę i pochowają ją w sobotę

Oni uciekali na piechotę, samochód którym zabili był w takim stanie że nie dałby radę jechać...


W ramach akcji "wszystko tylko nie nauka" wrzucam sobie dane na świeżo kupiony dysk przenośny

[justyna_dt]

Med, nawet nie wiesz, jak chętnie bym tam pojechała w sumie we wrześniu bym może wzięła z 5 dni urlopu, 2 na dojazd, łaj not może nawet uda mi się kogoś namówić chociaż w sumie napisał mi: "you should definitly come again, but alone and we'll arrange some private tour " Pokazać Wam go?
A co do Twojego chłopa, to mnie słabi po prostu mogę go kopnąć?

[medeline]

Justi, trzeba było kopać jak stałaś obok niego Pokaż to chorwackie nasienie. Ocenimy, czy warto jechać na priwat tura

Aleks, pranie ręczne... blee... Od wczoraj mam stanik w wodzie z proszkiem Idę go wypłukać. Zapomniałam na śmierć!

[justyna_dt]

Napisane przez medeline

Justi, trzeba było kopać jak stałaś obok niego Pokaż to chorwackie nasienie. Ocenimy, czy warto jechać na priwat tura

Aleks, pranie ręczne... blee... Od wczoraj mam stanik w wodzie z proszkiem Idę go wypłukać. Zapomniałam na śmierć!

Izi bejb, ja jeszcze znajdę okazję do skopania mu pupci

[Choji]

Justyna, pokazuj

[justyna_dt]

Napisane przez Choji

Oni uciekali na piechotę, samochód którym zabili był w takim stanie że nie dałby radę jechać...


W ramach akcji "wszystko tylko nie nauka" wrzucam sobie dane na świeżo kupiony dysk przenośny

Gasz... mam to samo też robię wszystko tylko nie to, co trzeba

Wrzucam zaraz w klubie

[Ilsa Lund]

Napisane przez Choji

Oni uciekali na piechotę, samochód którym zabili był w takim stanie że nie dałby radę jechać...

a to gnoje w dodatku pasażer nie musiał uciekać bo kij policjantów obchodzi czy miał promile; nikt by go nie ukarał a mógł pomóc...

Med, dziwi mnie postawa Twojego faceta; nawet mając z Tobą dziecko nie wiedziałby czy chce być z Tobą do końca życia ? Spytaj go czy chce jeszcze poszaleć, mieć inną, czy liczy na to że jeszcze kogoś spotka. A może chce być kawalerem lub księdzem ? Bo jak nie to nie rozumiem co go powstrzymuje...

no i a propos dziecka pozdrowienia dla Gwizdaczka

[upadly_aniol00]

Witam
nadrobiłam i zapomniałam co miałam napisać dzień drugi umierania przez @

[medeline]

Napisane przez Ilsa Lund

Med, dziwi mnie postawa Twojego faceta; nawet mając z Tobą dziecko nie wiedziałby czy chce być z Tobą do końca życia ? Spytaj go czy chce jeszcze poszaleć, mieć inną, czy liczy na to że jeszcze kogoś spotka. A może chce być kawalerem lub księdzem ? Bo jak nie to nie rozumiem co go powstrzymuje...

no i a propos dziecka pozdrowienia dla Gwizdaczka

Dla mnie to też się wyklucza. On dobrze wie, jak ja to odbieram, ale tłumaczył, że to nie tak, że on nie będzie chciał. Będzie, ale nie teraz, a nie wie kiedy, na razie nie czuje się gotowy, dojrzały, nic mi nie może więc obiecać, ale muszę wiedzieć, że chce tylko mnie i żebym została jego żoną kiedyś, bo czasem tak o nas myśli itd. A jakby była wpadka to też musi to przemyśleć (choć ja tego tez kompletnie nie rozumiem), ale na pewno by chciał się ze mną ożenić Masło maślane.

Dołączam się do pozdrowień.

Justi, powinnaś zgwałcić Chorwata 4 razy po 2 razy już pierwszego dnia.

[justyna_dt]

Napisane przez Ilsa Lund

a to gnoje w dodatku pasażer nie musiał uciekać bo kij policjantów obchodzi czy miał promile; nikt by go nie ukarał a mógł pomóc...

Med, dziwi mnie postawa Twojego faceta; nawet mając z Tobą dziecko nie wiedziałby czy chce być z Tobą do końca życia ? Spytaj go czy chce jeszcze poszaleć, mieć inną, czy liczy na to że jeszcze kogoś spotka. A może chce być kawalerem lub księdzem ? Bo jak nie to nie rozumiem co go powstrzymuje...

no i a propos dziecka pozdrowienia dla Gwizdaczka

Mi się zdaje, że właśnie póki nie ma dziecka ani innych zobowiązań wie, że może sobie pozwolić na niezdecydowanie. Trochę to tragiczne, ale on chyba nie myśli o tym pod kątem wspaniałej przyszłości tylko raczej sytuacji bez powrotu taki typ, ale myślę, że póki sytuacja nie stanie na ostrzu noża, to tak właśnie będzie wyglądać...

[medeline]

Justi, zgadza się. Tylko problem jest taki, że przez to ja tracę poczucie bezpieczeństwa w obliczu wpadki, a przecież może się to zdarzyć. Najgorsze co może być to to, że nagle zostanę mamą, a on pójdzie sobie myśleć. Czasem się boję, że to wszystko dlatego jest tak a nie inaczej, bo na początku mnie nie kochał, bo to przyszło z czasem teraz jest cudownie, ale może jednak za mało?

[peach_passion]

med, rozumiem, że |Ci przykro, że tż tak powiedział, ale jakby mi się tż oświadczył jak bede w ciąży, to mógłby mnie cmoknąć w tyłek. w pozostałych kwestiach nie rozumiem Twojego jesteście ponad 7 lat razem więc miał czas na przemyslenia czy chce, czy nie. kurde albo w prawo albo w lewo. ja juz sie wkurzam, że jestesmy razem 4 lata i nic, a co dopiero 2 razy dłużej

[Choji]

Napisane przez medeline

Dla mnie to też się wyklucza. On dobrze wie, jak ja to odbieram, ale tłumaczył, że to nie tak, że on nie będzie chciał. Będzie, ale nie teraz, a nie wie kiedy, na razie nie czuje się gotowy, dojrzały, nic mi nie może więc obiecać, ale muszę wiedzieć, że chce tylko mnie i żebym została jego żoną kiedyś, bo czasem tak o nas myśli itd. A jakby była wpadka to też musi to przemyśleć (choć ja tego tez kompletnie nie rozumiem), ale na pewno by chciał się ze mną ożenić Masło maślane.

Dołączam się do pozdrowień.

Justi, powinnaś zgwałcić Chorwata 4 razy po 2 razy już pierwszego dnia.

teoretycznie jest to lepsze niż sytuacja jaką miała koleżanka. Zaręczyli się, mieli wszystko do ślubu załatwione, a nagle narzeczony zrywa zaręczyny bo on jednak nie jest gotowy... Dalej są ze sobą ale jak dla mnie to już nie to samo. Nie wiem czy potrafiłabym ja osobiście być dalej wtedy z facetem po takim zranieniu...

[aleksandrettaa]

Med ja nie uważam by chodziło o zostawianie sobie furtki bo może pozna kogoś innego. Tu chodzi o lenistwo i niedojrzałość. On wie, że po ślubie z synka mamusi który jedzie do domu i czeka na niego obiad i zasadniczo musi pilnować tylko ocen na studiach stałby się głową rodziny. I choć kocha Cię i chce być z Tobą to odwleka to bo wygodniej jest. Podejrzewam, że tak jak tż Gwizdaka będzie potrzebować "kopa" by się ogarnąć i zadziałać.

[justyna_dt]

Napisane przez medeline

Justi, zgadza się. Tylko problem jest taki, że przez to ja tracę poczucie bezpieczeństwa w obliczu wpadki, a przecież może się to zdarzyć. Najgorsze co może być to to, że nagle zostanę mamą, a on pójdzie sobie myśleć. Czasem się boję, że to wszystko dlatego jest tak a nie inaczej, bo na początku mnie nie kochał, bo to przyszło z czasem teraz jest cudownie, ale może jednak za mało?

nie no, przecież Cię nie zostawi nie denerwuj się na zapas doskonale rozumiem Twoje położenie jeśli chodzi o brak poczucia bezpieczeństwa, ale uwierz w to, że przecież on chce być z Tobą

[peach_passion]

Napisane przez medeline

Justi, zgadza się. Tylko problem jest taki, że przez to ja tracę poczucie bezpieczeństwa w obliczu wpadki, a przecież może się to zdarzyć. Najgorsze co może być to to, że nagle zostanę mamą, a on pójdzie sobie myśleć. Czasem się boję, że to wszystko dlatego jest tak a nie inaczej, bo na początku mnie nie kochał, bo to przyszło z czasem teraz jest cudownie, ale może jednak za mało?

jak to za mało? kochacie się, jest dobrze. nieważne kiedy się ta miłość zaczęłą - ważne ze się zaczeła i trwa już tyle czasu. ja też tż nie kochałam od razu. on pierwszy powiedział, że mnie kocha a ja go traktowałam jak chłopaka na pare miesięcy, no ale wyszło jak wyszło i teraz nie ma znaczenia co było kiedyś - ważne jak jest teraz

[Ilsa Lund]

Napisane przez medeline

Dla mnie to też się wyklucza. On dobrze wie, jak ja to odbieram, ale tłumaczył, że to nie tak, że on nie będzie chciał. Będzie, ale nie teraz, a nie wie kiedy, na razie nie czuje się gotowy, dojrzały, nic mi nie może więc obiecać, ale muszę wiedzieć, że chce tylko mnie i żebym została jego żoną kiedyś, bo czasem tak o nas myśli itd. A jakby była wpadka to też musi to przemyśleć (choć ja tego tez kompletnie nie rozumiem), ale na pewno by chciał się ze mną ożenić Masło maślane.

Wiesz, np. ja nie oczekuję teraz zaręczyn ale gdybym nie była pewna, że on ich chce i że chce ze mną być do końca życia, gdyby mi nie mówił o przyszłości to zasadziłabym mu kopa w dupę ! Jak Ty masz się czuć w temacie wpadki czy w ogóle bezpieczeństwa na starość, ponad 7 lat umoczyłaś z nim a on nawet nie wie czy to jest to i co z tego że trzeba być odpowiedzialnym; facet jest już dawno dorosły a z drugiej strony zobacz na faceta Gwizdaka, który dopiero jak wydoroślał w krótkim czasie, zaczęło go to uszczęśliwiać i nie rozumie teraz czemu się tak bał i "nie-wiem-ywał"

[Choji]

znacie jakiś dobry program który zgra mi piosenkę z youtube w mp3?

[medeline]

Napisane przez peach_passion

med, rozumiem, że |Ci przykro, że tż tak powiedział, ale jakby mi się tż oświadczył jak bede w ciąży, to mógłby mnie cmoknąć w tyłek. w pozostałych kwestiach nie rozumiem Twojego jesteście ponad 7 lat razem więc miał czas na przemyslenia czy chce, czy nie. kurde albo w prawo albo w lewo. ja juz sie wkurzam, że jestesmy razem 4 lata i nic, a co dopiero 2 razy dłużej

Napisane przez Choji

teoretycznie jest to lepsze niż sytuacja jaką miała koleżanka. Zaręczyli się, mieli wszystko do ślubu załatwione, a nagle narzeczony zrywa zaręczyny bo on jednak nie jest gotowy... Dalej są ze sobą ale jak dla mnie to już nie to samo. Nie wiem czy potrafiłabym ja osobiście być dalej wtedy z facetem po takim zranieniu...

Oj, ja raczej też bym nie potrafiła. Skoro nadal z nią jest, mógł już trwać w związku małżeńskim...

Napisane przez aleksandrettaa

Med ja nie uważam by chodziło o zostawianie sobie furtki bo może pozna kogoś innego. Tu chodzi o lenistwo i niedojrzałość. On wie, że po ślubie z synka mamusi który jedzie do domu i czeka na niego obiad i zasadniczo musi pilnować tylko ocen na studiach stałby się głową rodziny. I choć kocha Cię i chce być z Tobą to odwleka to bo wygodniej jest. Podejrzewam, że tak jak tż Gwizdaka będzie potrzebować "kopa" by się ogarnąć i zadziałać.

Oby
Chyba masz 100% rację

Napisane przez justyna_dt

nie no, przecież Cię nie zostawi nie denerwuj się na zapas doskonale rozumiem Twoje położenie jeśli chodzi o brak poczucia bezpieczeństwa, ale uwierz w to, że przecież on chce być z Tobą

Wierzę, że chce być ze mną, ale ja bym wolała nie wierzyć, a wiedzieć

Napisane przez peach_passion

jak to za mało? kochacie się, jest dobrze. nieważne kiedy się ta miłość zaczęłą - ważne ze się zaczeła i trwa już tyle czasu. ja też tż nie kochałam od razu. on pierwszy powiedział, że mnie kocha a ja go traktowałam jak chłopaka na pare miesięcy, no ale wyszło jak wyszło i teraz nie ma znaczenia co było kiedyś - ważne jak jest teraz

Ty też masz rację. Ech, przestanę myśleć i szukać dziury w całym

Ilsa, właśnie takie mam myśli. Tylko, że ja wolałabym bez takich przykrych zmian w życiu jego pewność

[aleksandrettaa]

Napisane przez Ilsa Lund

Wiesz, np. ja nie oczekuję teraz zaręczyn ale gdybym nie była pewna, że on ich chce i że chce ze mną być do końca życia, gdyby mi nie mówił o przyszłości to zasadziłabym mu kopa w dupę ! Jak Ty masz się czuć w temacie wpadki czy w ogóle bezpieczeństwa na starość, ponad 7 lat umoczyłaś z nim a on nawet nie wie czy to jest to i co z tego że trzeba być odpowiedzialnym; facet jest już dawno dorosły a z drugiej strony zobacz na faceta Gwizdaka, który dopiero jak wydoroślał w krótkim czasie, zaczęło go to uszczęśliwiać i nie rozumie teraz czemu się tak bał i "nie-wiem-ywał"

wiesz Ilsa bycie pełnoletnim a gotowym do dorosłego życia to 2 różne sprawy. To drugie czasem przychodzi późno i trzeba to jakoś zaakceptować jeśli się kocha bo siłą do dojrzałości i gotowości nikogo się nie zmusi.

[peach_passion]

mój tż wymyslił partie polityczną przeciwko takim gagadkom z naszego wątku - WZKŁ czyli "won z kocią łapą"

[medeline]

Napisane przez peach_passion

mój tż wymyslił partie polityczną przeciwko takim gagadkom z naszego wątku - WZKŁ czyli "won z kocią łapą"

No dobra, wszystkie konkubinaty wyprowadzają się do mamy

Aleks, a co do dojrzałości to fakt. Czasem odnoszę wrażenie, że dużo zależy od tego, jak matka traktuje syna. Jeśli nadal jak dziecko - ciężko o to, by facet dojrzał, jakby na wiek teoretycznie przystało.

[Choji]

Peach, od kiedy można do niej wstąpić? ja bym wstąpiła gdyby w programie partii było że po 3 latach związku najpóźniej facet jest zobowiązany do ślubu/zaręczyn, a w przeciwnym wypadku nie zawracaniem głowy dziewczyny ;D

[justyna_dt]

Choji, VDownloader bodajże, z niego korzystam

[peach_passion]

Napisane przez medeline

No dobra, wszystkie konkubinaty wyprowadzają się do mamy

nie no, raczej niech kierują się w drugą stronę proponujemy pójscie na przód, a nie cofanie sie do tyłu

Napisane przez Choji

Peach, od kiedy można do niej wstąpić? ja bym wstąpiła gdyby w programie partii było że po 3 latach związku najpóźniej facet jest zobowiązany do ślubu/zaręczyn, a w przeciwnym wypadku nie zawracaniem głowy dziewczyny ;D

dokładnie tak!

[stygmatek]

Dzień dobry
Wróciłam wczoraj od M. i stwierdzam, że ma zarąbistą rodzinę, rewelacyjnych znajomych i w rzeźni też było fajnie (o dziwo) Wstałam w niedzielę o 3 w nocy i pojechałam na dworzec... po 11h jazdy pociągiem z dworca poznańskiego odebrała mnie.... prawie cała rodzina bo okazało się, że rodzice mogą przyjechać po M. do Lublina dopiero w weekend, a że byli koło Poznania w okolicach mojego przyjazdu, to mnie zabrali. W domu siostra M. ze swoim narzeczonym czekali z obiadem i śmialiśmy się, że tak rodzinnie, bo zasiedliśmy wszyscy przy wielkim stole, tato nalał nam piwa i było miło. Wieczorem M. umówił się z kolegami i poszliśmy wypić piwko nad staw. Jejku jak tam było ładnie.... kilka stawów koło siebie, las, blisko brzegu zadaszone ławki i stoliki. No po prostu rewela. Po kilku piwach poszliśmy do domu spać, bo na 9 rano mieliśmy jechać do rzeźni.
O 8 rano czekało na nas śniadanie przygotowane przez mamę, zjedliśmy i dostaliśmy telefon, że jednak na 11 mamy jechać do rzeźni. Wróciliśmy do łóżek.
W rzeźni jeden pan nas oprowadził, wszystko poopisywał co i jak się odbywa, potem zabrał nas na halę. Tam podzielili się (lekarzy było 3) i każdy zabrał jedno z nas i uczył co się robi na danym stanowisku. Ja się ograniczyłam do przybijania pieczątek i obserwacji, chłopcy ćwiczyli dokładne badanie mięsa.
Wróciliśmy o 15 do domu na obiad, wykąpaliśmy się i pojechaliśmy na ekspresowe zwiedzane Poznania. Nie bardzo było co i jak zwiedzać, bo na miejscu byliśmy o 19 więc wypiliśmy tylko piwo w Brovarii, zrobiliśmy sobie spacer po starówce, a później poszliśmy do starego browaru, bo J. który był z nami chciał sobie kupić koszulę Po drodze do domu zgarnęliśmy jeszcze 2 kolegów, zahaczyliśmy o sklep i wylądowaliśmy w altanie M. pijąc kolejne butle piwa, a mama uraczyła nas smażonymi kiełbaskami
We wtorek w rzeźni nie mieliśmy właściwie nic do roboty, bo ubój miał się zacząć dopiero o 15, więc jeden lekarz zapoznał nas z dokumentacją ( i przy tym nam zeszło 5h ) jaką trzeba uzupełniać przed, w trakcie i po każdym uboju.
Na wieczór byliśmy umówieni u kolegi na grilla. Było nas tam 9 osób z czego tylko 2 dziewczyny.... i tamta zmyła się ze swoim chłopakiem koło 23 więc zostałam sama. Ale było super. Chłopaki mają takie poczucie humoru, że właściwie przez cały czas można się było śmiać. Śmiesznie było, bo na początku imprezy M. powiedział, że jakbym chciała iść do łóżka wcześniej (miałam wstać o 6.30 na pociąg), to żebym powiedziała, on mnie odprowadzi a sam najwyżej wróci jeszcze... a wyszło na to, że oni już o 1 chcieli się zmyć a ja nie Graliśmy o różne rzeczy w papier-kamień- nożyce tak dla zabawy i ja np. przegrałam swojego psa, ale za to wygrałam dziewczynę J.
W końcu przenieśliśmy się z imprezą do takiego "opuszczonego" domu wujka M. Tam już trochę poszaleliśmy, bo M2 (ten u którego wcześniej był grill) bardzo starał się mnie zawstydzić albo zgorszyć w jakiś sposób i mu się ciągle nie udawało. A swoją drogą bardzo przystojny chłopak trochę poflirtowaliśmy. W ogóle z tych kolegów M. to było 4 tak niesamowicie przystojnych, że nie wiadomo na którego patrzeć
Do domu M. dotarliśmy po 5 rano. Już było widno jak się kładliśmy spać. Wstałam o 6.30, mama i siostra M. odwiozły mnie na pociąg i tyle. Prawie całą drogę przespałam, bo jeszcze przez jakiś czas byłam pod wpływem, a później zaatakował kac morderca, ale przynajmniej szybko droga minęła.

Wnioski na przyszłość- nieraz warto przeżyć tyyyyle godzin w podróży, po to, żeby 2 dni się świetnie bawić

A teraz idę ponadrabiać troszkę.

[Choji]

Napisane przez justyna_dt

Choji, VDownloader bodajże, z niego korzystam

Też z niego korzystałam, ale coś mi szwankuje- ciągle mi błąd wyskakuje i nie ściąga nic.


Ej, a co z Frezi? Ja wiem że podróż poślubna, mąż i te sprawy, ale my też tu jesteśmy

[aleksandrettaa]

Spadam do pracy choć tak bardzo mi się nie chce. Wracam późno a jutro jadę do rodziców na weekend więc pewnie nie zajrzę do was w najbliższych dniach. Zatem miłego weekendu

[capriola_87]

Napisane przez medeline

Justi, powinnaś zgwałcić Chorwata 4 razy po 2 razy już pierwszego dnia.

Co do związków z Chorwatami, mogę służyć radą

Napisane przez Choji

znacie jakiś dobry program który zgra mi piosenkę z youtube w mp3?

ja mam jakiś zwykły converter i super działa! Wpisz w google "free youtube to mp3 converter" i ściągnij pierwsze które się wyświetli