Koło 30-stki a niemyślące o dzieciach cz. II

[LouLou25]

Napisane przez Alvesta

pisałam ironicznie

a ja mysle, ze cos w tym jest kalosz kaloszowi nie rowny;
ten za kilkadziesiat zlotych nie bedzie tak dobrze wygladal jak ten za 200+, nie ma co sie oszukiwac

Napisane przez VI4

Marzy mi się jeden ciężki, waniliowy zapach...tylko nie za bardzo, bo się z młodości vanilla fields etc przypomina

Wlasnie to zalezy od tego jak bardzo ma byc waniliowy Czy waniliowe meczydlo, czy tylko dodatek. Lutens i Micallef bodajze maja takie ekstremalne wanilie, jest tez wanilia Voluspy - calkiem przyjemnia i nie zamulajaca. No i zapachy z wanilia np L Lolity, znasz?
Shalimar tez jest mocno waniliowy, ale pamietam, ze cos mowilas, ze Ci nie podchodzi...

[Rilla82]

Napisane przez LouLou25

a ja mysle, ze cos w tym jest kalosz kaloszowi nie rowny;
ten za kilkadziesiat zlotych nie bedzie tak dobrze wygladal jak ten za 200+, nie ma co sie oszukiwac
.

Laboga, a ten przeceniony na 199,99?

[LouLou25]

Napisane przez Rilla82

Laboga, a ten przeceniony na 199,99?

tez, przecena sie nie liczy

[zania]

Napisane przez LouLou25

jakbys jeszcze gdzies wysylala to pusc mi maila z namiarami, zeby sie w to samo miejsce nie dobijac
zaniu, czy ja dobrze rozumiem ze z 1 miejscowki sie odezwali, w 1 nie ma miejsc, a na reszte nie dostalas odpowiedzi?

mnie raz zasunal : "ladna fryzura" zmienilam gina
macie pikne to sie cieszcie, moje chore som i sporo z nimi klopotu

ja juz zapomnialam co to spodnie

Lou, oto chodzi, ze sie odzywaja, ale wszyscy, ze brak miejsc. Ale fakt, niektorzy tez milcza, mozliwe ze nie maja na chwile obecna dostepu do netu. Dostalam druga odp na tak, zaraz podesle.

Jak bylam na usg to facet mi powiedzial, ze mam pikne jajniki i reszte, ale oni to chyba wiekszosci tak gadaja. Bo co mi powie: ma pani piekne oczy
Wspolczuje z powodu chorowitosci Ale bedzie dobrze

Co do fryzury, o ja pierd..ole bylo sie ogolic na lyso i nastepnym razem zapytac: a jak sie teraz podoba?

Napisane przez VI4

hmm, no spódniczki bardzo kobiece...ja noszę ze trzy razy do roku - nienawidzę rajstop, i ogólnie - niewygodnie mi. Muszę się przekonać i jednak nosić kiecki...

Ech, mnie nie ciągną gierki. Jeden wyjątek - raz mąż grał w jakąś śmieszną rysunkową i bajkową taką - trzeba było zbierać różne rzeczy, układać puzzle - razem siedzieliśmy do pierwszej w nocy...

Ze 3 razy do roku? Ja wogole nie nosze Chodzilam za mlodu ale zbyt duzo dostawalam oblesnych komentarzy, porzucilam kiecki. Ale zaloze sukienke, dosc dopasowana, 16 lipca. Ide na wesele

Rajstop tez nie lubie, nie nosze. Ale za to ponczoch mam prawie tyle co flaszek perfum

Napisane przez kaarooo

Mnie się kalosze nie podobają.

Co to są te huntery?
Ej, ludzie to analfabeci. Siedzę dzisiaj na kasie do 10 i mam karteczkę dodatkową "Brak możliwości płacenia kartą płatniczą z powodu awarii terminalu" i tekst gościa "Ale ja chcę kartą, Pani musi przyjąć." Pytam się czy nie czytał "Czytałem, ale myślałam, że to tak dla jaj"

Jaja to on ma w gaciach, chociaz...moze jednak nie
Ja akurat pracuje, majac za sciana (bo to ten sam budynek) bank. Ludzie przychodza i sie o ten bank pytaja (a przy wejsciu jest ich reklama, gigantyczna, ale ludzie nadal slepi). Odpowiadam: obok, za sciana (czasami dorzuce wejscie z rogu). A oni do mnie: a jak ja mam sie tam dostac? Czasami mam ochote odpowiedziec: kominem Inna ich odpowiedz: a jak mam sie tam dostac? Drzwiami? Moja odpowiedz: jak pan/pani potrafi to mozna przejsc przez sciane i wtedy smiech obu stron

Napisane przez VI4

No ba - zachwyt bliźnich - bezcenny

Za to z coraz większą miłością patrzę na pieski...jak szczeka jak najęty pod sklepem, to pewnie tęskni do pana...a wrzeszczącego bachora mam ochotę sprać po kuprze, żeby miał powód do płaczu...

O to to

[nafnaf]

Dzieńdobrywieczór

Napisane przez VI4

Dołączcie się do zdrowasiek za pogodę, bo już za długo tego deszczu...

Ja się dołączam, bo jeszcze trochę i zbzikuję przez tą pogodę jak z końca października, a nie z początku lipca

Napisane przez VI4

Zamierzam znaleźć en idealny zapach, i może wtedy uściubię na cały flakon. Ale na razie daleko mi do tego, odstawiłam kolejne próbki (w stopce) do oddania/wymiany. Albo mnie zapach odrzuca, albo ujdzie - ale nie będę pachnieć żeby "uszło". Marzy mi się jeden ciężki, waniliowy zapach...tylko nie za bardzo, bo się z młodości vanilla fields etc przypomina

Ach, wanilia... Moja miłość zapachowa

Napisane przez LouLou25

a ja mysle, ze cos w tym jest kalosz kaloszowi nie rowny;
ten za kilkadziesiat zlotych nie bedzie tak dobrze wygladal jak ten za 200+, nie ma co sie oszukiwac

O przepraszam bardzo To wcale nie jest takie oczywiste - mam najzwyklejsze w świecie kalosze, które mnie kosztowały jakieś cztery dychy, a nieskromnie powiem, że gdzie w nich nie pójdę, tam zazwyczaj wzbudzają powszechne zainteresowanie i uznanie I sama nie wiem, jak to działa, ale takie kalosze to swietny wabik na facetów - wiecej się na ich temat komplementów nasłuchałam, niż na temat najpiękniejszych nawet szpilek

[VI4]

Napisane przez kaarooo

Albo zadowolić wile brzydkich penisków

nie znalazłam odpowiedniej ikonki - kaaroo, genialne

Napisane przez kaarooo

Co do zapachów - ja chcę jeden jedyny konkretny i kiedyś sobię kupię, bo jak na razie szukam ideału

Ja kiedyś uważałam, że najlepiej mieć jeden swój - ale podoba mi się baaardzo więcej niż jeden...

Napisane przez LouLou25

Wlasnie to zalezy od tego jak bardzo ma byc waniliowy Czy waniliowe meczydlo, czy tylko dodatek. Lutens i Micallef bodajze maja takie ekstremalne wanilie, jest tez wanilia Voluspy - calkiem przyjemnia i nie zamulajaca. No i zapachy z wanilia np L Lolity, znasz?
Shalimar tez jest mocno waniliowy, ale pamietam, ze cos mowilas, ze Ci nie podchodzi...

He, a jak ja biedny żuczek mam to opisać?

Taki jak Frapin 1270, tylko więcej drzewa czy kadzidła - przy czym to kadzidło jest takie super luksusowe. Bazarowe paskudne ostre i w ogóle obrzydliwe kadzidło wyczuwam w chanel 19. A podobno pudrowe, przed chwilą wyczytałam...ja w ogóle chyba mam nos nie tego - w shalimar czuję to samo paskudztwo, co w chanel 5, tylko początkowo podszyte paloną gumą. Po dwóch godzinach od psiknięcia w perfumerii usiłowałam domyć nadgarstek...A wanilii to tam nie czułam...ale cóż - gust rzecz indywidualna, pewnie wyczuwać nuty można się trochę nauczyć, a i talentu potrzeba...Od kiedy czytam tu recenzje, nie mogę się nadziwić tych opisów

A co do gustu - moim must have jest idylle guerlain, a w większości po nim jadą, że płaski i pogrzebowy

Spoko, potestuję, mam już typy na próbki z missali - ale troszkę później, bo za dużo ostatnio przepuściłam na pachnidła. A Twojego bloga Lou czytam, i niezmiennie podziwiam - czarna magia

[LouLou25]

Napisane przez zania

Co do fryzury, o ja pierd..ole bylo sie ogolic na lyso i nastepnym razem zapytac: a jak sie teraz podoba?

albo zapuscic chaszcze

Napisane przez zania

Rajstop tez nie lubie, nie nosze. Ale za to ponczoch mam prawie tyle co flaszek perfum

ponczochy to takie przypinane do majtkow?

Napisane przez nafnaf

O przepraszam bardzo To wcale nie jest takie oczywiste - mam najzwyklejsze w świecie kalosze, które mnie kosztowały jakieś cztery dychy

nie no nie mowie ze wszystkie,
po prostu ja nie spotkalam porzadnych w tej cenie, raczej 'ogrodowe'

Napisane przez nafnaf

ale takie kalosze to swietny wabik na facetów - wiecej się na ich temat komplementów nasłuchałam, niż na temat najpiękniejszych nawet szpilek

jedyne co uslyszalam to: " eeee yyy patrz co una ma na nogach, kalosze buehehehe" - autentyk spod kieleckiej galerii

[VI4]

Napisane przez zania

Ze 3 razy do roku? Ja wogole nie nosze Chodzilam za mlodu ale zbyt duzo dostawalam oblesnych komentarzy, porzucilam kiecki. Ale zaloze sukienke, dosc dopasowana, 16 lipca. Ide na wesele

Rajstop tez nie lubie, nie nosze. Ale za to ponczoch mam prawie tyle co flaszek perfum

Ech, mnie rzadko ktoś komentował - ale mnie się chłopy boja, bo duża i poważna...i tak od zawsze - m.in dlatego mnie małżonek (wtedy jeszcze nie) zaintrygował, bo się mały nie bał nic a nic...

A kiecki - pod koniec podstawówki to nosiłam tak krótkie, że się teraz zastanawiam, jak ja w nich się poruszałam...toż to starczy chwila nieuwagi i kuciapkę widać...Od jakiegoś czasu preferuję długość w okolicy kolana - bardzo sexi moim zdaniem...i odkryte ramiona - mniam...oj, muszę zadbać o siebie...

Napisane przez zania

Ja akurat pracuje, majac za sciana (bo to ten sam budynek) bank. Ludzie przychodza i sie o ten bank pytaja (a przy wejsciu jest ich reklama, gigantyczna, ale ludzie nadal slepi). Odpowiadam: obok, za sciana (czasami dorzuce wejscie z rogu). A oni do mnie: a jak ja mam sie tam dostac? Czasami mam ochote odpowiedziec: kominem Inna ich odpowiedz: a jak mam sie tam dostac? Drzwiami? Moja odpowiedz: jak pan/pani potrafi to mozna przejsc przez sciane i wtedy smiech obu stron

Popłakałam się

[nafnaf]

Napisane przez LouLou25

jedyne co uslyszalam to: " eeee yyy patrz co una ma na nogach, kalosze buehehehe" - autentyk spod kieleckiej galerii

Ja zazwyczaj słyszę coś w stylu: Aleee masz fajne kaloszeeee Jeden osobnik mi wprost zapowiedział, że miło by mu było, jakbym je założyła, jak się na randkę umawialiśmy Hm, może kaloszowy fetyszysta

Dziewczyny - wrocławianki, słyszałam w tv, że metro chcą Wam wybudować

[kaarooo]

Dziewczyny, na blogu wrzuciłam Sri Lankę, alee...
Dostałam dzisiaj cudny, wspaniały, piękny, boski i w ogóle... Zanzibar! Za orginalną japońską herbatę znajoma poprosiła znajomą by mi wysłała pocztówkę z Zanzibaru. Dziewczyna ta ogólnie jeździ po świecie i ... ja pier... Zanzibar. Cudo, mówię Wam cudo. Jutro wrzucam na bloga!

[Rilla82]

Napisane przez nafnaf

Ja zazwyczaj słyszę coś w stylu: Aleee masz fajne kaloszeeee Jeden osobnik mi wprost zapowiedział, że miło by mu było, jakbym je założyła, jak się na randkę umawialiśmy Hm, może kaloszowy fetyszysta

Dziewczyny - wrocławianki, słyszałam w tv, że metro chcą Wam wybudować

Eee, coś mi się wydaje, ze to jakiś chłyt polityczny jest, przecież to strasznie droga impreza. Chociaż nie powiem, że bym się nie cieszyła.

Napisane przez kaarooo

Dziewczyny, na blogu wrzuciłam Sri Lankę, alee...
Dostałam dzisiaj cudny, wspaniały, piękny, boski i w ogóle... Zanzibar! Za orginalną japońską herbatę znajoma poprosiła znajomą by mi wysłała pocztówkę z Zanzibaru. Dziewczyna ta ogólnie jeździ po świecie i ... ja pier... Zanzibar. Cudo, mówię Wam cudo. Jutro wrzucam na bloga!

Wow... Jak będę duża, to też tak będę podróżować Koniecznie wrzuć!

[Alvesta]

Napisane przez Rilla82

Eee, coś mi się wydaje, ze to jakiś chłyt polityczny jest, przecież to strasznie droga impreza. Chociaż nie powiem, że bym się nie cieszyła.

takie rzeczy to tylko w Erze ponoć u nas się nie da ze względu na teren (pewnie to i tak pitu-pitu)
a nawet gdyby, to parząc na tempo warszawskiego metra, kiepsko to widzę

[Rilla82]

Napisane przez Alvesta

takie rzeczy to tylko w Erze ponoć u nas się nie da ze względu na teren (pewnie to i tak pitu-pitu)
a nawet gdyby, to parząc na tempo warszawskiego metra, kiepsko to widzę

To akurat pitu-pitu, skoro np. w Budapeszcie się dało. Tylko to jest po prostu masa kasy. Tu jest stosowny artykuł na temat: http://wroclaw.naszemiasto.pl/artyku...awiu,id,t.html

[nafnaf]

Napisane przez Alvesta

takie rzeczy to tylko w Erze ponoć u nas się nie da ze względu na teren (pewnie to i tak pitu-pitu)
a nawet gdyby, to parząc na tempo warszawskiego metra, kiepsko to widzę

Napisane przez Rilla82

Eee, coś mi się wydaje, ze to jakiś chłyt polityczny jest, przecież to strasznie droga impreza. Chociaż nie powiem, że bym się nie cieszyła.

Mówili dziś o tym, zdaje się, w wiadomościach na jedynce Ale widziałam tylko fragment, to nie wiem, czy to było na poważnie, czy tak sobie tylko gadali

Napisane przez Rilla82

Wow... Jak będę duża, to też tak będę podróżować

Mnie się marzy zabawa w couchsurfing w przyszłości Chociaż może być trochę ciężko, bo do tego potrzebny jest taki jeden drobiazg... własne mieszkanie

[zania]

Napisane przez LouLou25

albo zapuscic chaszcze

ponczochy to takie przypinane do majtkow?

nie no nie mowie ze wszystkie,
po prostu ja nie spotkalam porzadnych w tej cenie, raczej 'ogrodowe'

jedyne co uslyszalam to: " eeee yyy patrz co una ma na nogach, kalosze buehehehe" - autentyk spod kieleckiej galerii

Lepsze to niz : eeee yyy patrz co una ma na nogach, wlosy buehehehe"

Ponczochy, owszem, mozna kupic takie przypinane, wtedy sie kupuje pas do ponczoch, ale ja sie w takie cos nie bawie, tzn, moze kiedys sobie kupie ale obecnie mam samonosne. Jedna mi sie kiedys zsunela , nie wiem jakim cudem, akurat szlam do pasazu, dobrze ze mialam jeansy i kozaki to zatrzymala sie na cholewce butow (buty schowane w nogawce spodni), a potem myk do przymierzalni i podciaganie.

Lou, kwatera 23 marca, odpada, kolejny mail na "brak wolnych miejsc".

VI4, mnie tez sie faceci boja, nie wiem czemu kiedys mi to nawet jeden powiedzial, gdy nabral odwagi po kilku drinkach

[201609062117]

Witam wieczorkiem
Rilla fajne te żółte meliski, byle do kolejnych przecen. Dobrze że emu nie ma w kolorze żółtym bo chyba bym zbankrutowała
A co do legginsów to ja biegam w nich cały rok: latem do tunik lub sukienek a jak robi się zimno to do swetrów. Uważam je za najlepszy modowy wynalazek: wygodne, wyszczuplają, tanie jak barszcz i nie trzeba się godzinami zastanawiać rano co na siebie włożyć przynajmniej jeśli chodzi o część dolną
Pytanko do wrocławianek: kiedy robimy jakiś sabat czarownic przy piwku?

[Rilla82]

Napisane przez pinkswan

Pytanko do wrocławianek: kiedy robimy jakiś sabat czarownic przy piwku?

Ja na sabat bardzo reflektuję. Mówcie, jak Wam pasuje.

[201609062117]

Oprócz soboty gdzie tradycyjnie pracuje 11h jestem do dyspozycji

[LouLou25]

Napisane przez VI4

Taki jak Frapin 1270, tylko więcej drzewa czy kadzidła - przy czym to kadzidło jest takie super luksusowe. Bazarowe paskudne ostre i w ogóle obrzydliwe kadzidło wyczuwam w chanel 19. A podobno pudrowe, przed chwilą wyczytałam...ja w ogóle chyba mam nos nie tego - w shalimar czuję to samo paskudztwo, co w chanel 5, tylko początkowo podszyte paloną gumą.

W Chanel 19 nie ma kadzidla Moze po prostu nie lubisz szyprow? Chyba wiem o co chodzi, znaczy podejrzewam, ze wiem Wiekszosc z nich ma taka specyficzna nutke kurzu, starosci, niektorzy nie trawia... Pewnie o to chodzi. Bazar kojarze raczej z kwieciuchami, przesytem. A 19-stka bardzo surowa jest, zielona, wytrawna

Napisane przez kaarooo

Dziewczyny, na blogu wrzuciłam Sri Lankę, alee...

ladne

Napisane przez pinkswan

. Uważam je za najlepszy modowy wynalazek

otoz to i rozprasowuja sie samoistnie na d.

[bridgeta]

Znowu umówiłam się z 40-letnim chwastem.. Przegadaliśmy prawie 5 godz... ogólnie on jest bardzo sympatyczny, inteligentny, tylko ten wiek... No i dzisiaj mi powiedział, że chyba się we mnie zabujał. Za✂✂✂iście. Człowiek chce mieć kolegę, to się ku**a koleś musi zakochać. A jak się zakocha, to on chce być tylko kumplami. Czy tylko ja mam takie szczęście?

[nafnaf]

Bridgeta, i jak to rozwiążesz?

[bridgeta]

Ech, nie mam pojęcia...
Jestem bezrobotna, bezdomna i jeszcze zakochują się we mnie nieodpowiedni faceci. Może być gorzej?

[201609062117]

Napisane przez bridgeta

Ech, nie mam pojęcia...
Jestem bezrobotna, bezdomna i jeszcze zakochują się we mnie nieodpowiedni faceci. Może być gorzej?

tak, możesz zobaczyć dwie kreseczki na pewnym teście i to nie przez zeza rozbieżnego lub upojenie alkoholowe

[kaarooo]

Napisane przez bridgeta

Ech, nie mam pojęcia...
Jestem bezrobotna, bezdomna i jeszcze zakochują się we mnie nieodpowiedni faceci. Może być gorzej?

Może - wystarczy zajść w ciążę

[VI4]

Napisane przez nafnaf

Mnie się marzy zabawa w couchsurfing w przyszłości Chociaż może być trochę ciężko, bo do tego potrzebny jest taki jeden drobiazg... własne mieszkanie

Aż poszukałam, cóż to jest Fajny pomysł, ale ja bym się bała...Poza tym nie mam takiej ciekawości ludzi etc - najlepiej nam we dwójkę, i tylko brak mi babskich pogaduch...nafnaf - różnie się życie układa, gdyby mi ktoś kilka lat temu powiedział, że będę mieć mieszkanie, to bym się uśmiała - taka sytuacja rodzinna była...

Napisane przez zania

VI4, mnie tez sie faceci boja, nie wiem czemu kiedys mi to nawet jeden powiedzial, gdy nabral odwagi po kilku drinkach

podobno się boją atrakcyjnych i pewnych siebie kobiet. To może się nie malować, włoski przetłuścić i żeby nie sprawiać wrażenia zbyt pewnej - wzrok skromnie wbijać w podłogę...a i przygarbić się nieco...

W ogóle, to kiedyś zaobserwowałam coś takiego - na imprezie, do zabawy, koleś szuka super laski. A kiedy widywałam czasem takich kolesi po jakimś czasie, już z żonami - to te żony szarutkie i cichutkie jak myszki.

Napisane przez LouLou25

W Chanel 19 nie ma kadzidla Moze po prostu nie lubisz szyprow? Chyba wiem o co chodzi, znaczy podejrzewam, ze wiem Wiekszosc z nich ma taka specyficzna nutke kurzu, starosci, niektorzy nie trawia... Pewnie o to chodzi. Bazar kojarze raczej z kwieciuchami, przesytem. A 19-stka bardzo surowa jest, zielona, wytrawna

Hmm, ze mną o zapachach jak ze ślepym o kolorach...nie mam pojęcia, jak to wyjaśnić - może kiedyś jak się spotkamy, to wyjaśnię - na zasadzie "oooo, wąchaj teraz, to o to mi chodzi"

Kiedy jeszcze jeździłam do babci - tej od strony mamy - to u niej pachniało czymś takim - wypisz wymaluj chanel19. Kiedy się psiknęłam 19-tką, to mi "jama" babci stanęła przed oczami (tak babcia mówiła na swój pokój, do którego nie za bardzo wolno było wchodzić - chyba, że sama zaprosiła. I jeszcze jedno - babcia nie była kobietą elegancką i wyrafinowaną. Nie miała gustu - miała mnóstwo tandetnej biżuterii, masę ciuchów - marnej jakości, etc. Nie podejrzewam jej o chanel - raczej jakiś tani specyfik, który być może był podróbką chanel). I nie podoba mi się ten zapach (moja mama mówi "taka paczula", ale chyba dla mojej mamy "paczula" to synonim ciężkiego i nieładnego zapachu- nieładnego subiektywnie ofkors). Z kolei - znów babcia się kłania - kiedyś podarowała mi perfumy "krasnyj mak" - i nawet dla mojego ok 12-letniego wtedy nosa ten krasnym jak to był koszmar jakiś. No i - kiedy ostatnio spróbowałam chanel5, wróciły wspomnienia o krasnym maku...A w shalimar czuję coś bardzo podobnego, tak samo w colette (mam w stopce) - tylko tutaj mniej intensywnie, i początkowo mocno cytrusowo.

Może to o szypry chodzi - próbowałam się naumieć, jak dzielić zapachy, ale szypr to dla mnie największa tajemnica. A - podobno coco medemoiselle to szypr - a dla mnie zapachowe kwc, i nie ma nic wspólnego z 5 i 19. Albo idylle - też szypr. A czemu szypr, jak ja czuję kwiaty tylko???

Rany, wybacz - nie mam z kim o tym pogadać. Mąż mówi tylko - jak śmierdzi, to po co ciągle wąchasz? (nadgarstek po teście). To mu tłumaczę, że czekam aż się rozwinie, etc...

Napisane przez bridgeta

Znowu umówiłam się z 40-letnim chwastem.. Przegadaliśmy prawie 5 godz... ogólnie on jest bardzo sympatyczny, inteligentny, tylko ten wiek... No i dzisiaj mi powiedział, że chyba się we mnie zabujał. Za✂✂✂iście. Człowiek chce mieć kolegę, to się ku**a koleś musi zakochać. A jak się zakocha, to on chce być tylko kumplami. Czy tylko ja mam takie szczęście?

Uff, wiek pal licho - to pół biedy. Ale zakochał? tak szybko? Nie ufałabym za bardzo...ale to powszechne, że jak Ty chcesz, to on nie, i odwrotnie - ileż ja razy to przerabiałam...

[nafnaf]

Dzieńdoberek
Coś te zdrowaśki skutku nie odnoszą, na dworze dalej buro i ponuro

Napisane przez bridgeta

Może być gorzej?

Teraz to może być tylko i wyłącznie lepiej, innej opcji ni ma

Napisane przez VI4

Aż poszukałam, cóż to jest Fajny pomysł, ale ja bym się bała...Poza tym nie mam takiej ciekawości ludzi etc - najlepiej nam we dwójkę, i tylko brak mi babskich pogaduch...nafnaf - różnie się życie układa, gdyby mi ktoś kilka lat temu powiedział, że będę mieć mieszkanie, to bym się uśmiała - taka sytuacja rodzinna była...

Ja z kolei o couchsurfingu marzę od dawna, bo łączy dwie fantastyczne sprawy - poznawanie nowych miejsc i zawieranie nowych znajomości Co do ryzyka, to chyba nie jest jakieś zatrważające - są duże, międzynarodowe, wiarygodne portale couchsurfingowe, gdzie ludzie się rejestrują, wymieniają się doświadczeniami, wystawiają sobie nawzajem oceny itd.

Jeśli chodzi o własne mieszkanie, to dla mnie na razie też jakiś kompletny kosmos Ale wcale bym się nie obraziła, jakbym kiedyś weszła w posiadanie takiego luksusu - najlepiej jeszcze, żeby w Warszawie było i w jakiejś przyjemnej dzielnicy; taka Ochota byłaby idealna

Napisane przez VI4

Hmm, ze mną o zapachach jak ze ślepym o kolorach...nie mam pojęcia, jak to wyjaśnić - może kiedyś jak się spotkamy, to wyjaśnię - na zasadzie "oooo, wąchaj teraz, to o to mi chodzi"

Kiedy jeszcze jeździłam do babci - tej od strony mamy - to u niej pachniało czymś takim - wypisz wymaluj chanel19. Kiedy się psiknęłam 19-tką, to mi "jama" babci stanęła przed oczami (tak babcia mówiła na swój pokój, do którego nie za bardzo wolno było wchodzić - chyba, że sama zaprosiła. I jeszcze jedno - babcia nie była kobietą elegancką i wyrafinowaną. Nie miała gustu - miała mnóstwo tandetnej biżuterii, masę ciuchów - marnej jakości, etc. Nie podejrzewam jej o chanel - raczej jakiś tani specyfik, który być może był podróbką chanel). I nie podoba mi się ten zapach (moja mama mówi "taka paczula", ale chyba dla mojej mamy "paczula" to synonim ciężkiego i nieładnego zapachu- nieładnego subiektywnie ofkors). Z kolei - znów babcia się kłania - kiedyś podarowała mi perfumy "krasnyj mak" - i nawet dla mojego ok 12-letniego wtedy nosa ten krasnym jak to był koszmar jakiś. No i - kiedy ostatnio spróbowałam chanel5, wróciły wspomnienia o krasnym maku...A w shalimar czuję coś bardzo podobnego, tak samo w colette (mam w stopce) - tylko tutaj mniej intensywnie, i początkowo mocno cytrusowo.

Może to o szypry chodzi - próbowałam się naumieć, jak dzielić zapachy, ale szypr to dla mnie największa tajemnica. A - podobno coco medemoiselle to szypr - a dla mnie zapachowe kwc, i nie ma nic wspólnego z 5 i 19. Albo idylle - też szypr. A czemu szypr, jak ja czuję kwiaty tylko???

Rany, wybacz - nie mam z kim o tym pogadać. Mąż mówi tylko - jak śmierdzi, to po co ciągle wąchasz? (nadgarstek po teście). To mu tłumaczę, że czekam aż się rozwinie, etc...

Fajnie opowiadasz o zapachach Czytam i czuję się trochę tak, jakbym słuchała jakiejś bajki

[kaarooo]

Napisane przez VI4

Może to o szypry chodzi

Przeleciałam wzrokiem i aż się cofnęłam bo widziałam "szpary", jakie kurna szpary masz na myśli? I nijak nie mogę wyrzucić tego słowa z mózgu, tylko widzę szpary i szpary... Boże, co się ze mną dzieje
Co do couchsurfing też mi się marzy, aczkolwiek jak naf - nie mam swego lokum i strasznie z językiem bym się krępowała

[VI4]

Napisane przez nafnaf

Dzieńdoberek
Coś te zdrowaśki skutku nie odnoszą, na dworze dalej buro i ponuro

Może modlitwa działa tylko na odległość - u mnie słoneczko, aż za ciepło, na deszcze się nie zapowiada. Hmm, mogłabym zamówić tak z 19 - 22 stopnie i lekkie zachmurzenie? Idealny warun do wspinu by był...Wystarczy w okolicach Podlesic

Napisane przez nafnaf

Teraz to może być tylko i wyłącznie lepiej, innej opcji ni ma

Ja z kolei o couchsurfingu marzę od dawna, bo łączy dwie fantastyczne sprawy - poznawanie nowych miejsc i zawieranie nowych znajomości Co do ryzyka, to chyba nie jest jakieś zatrważające - są duże, międzynarodowe, wiarygodne portale couchsurfingowe, gdzie ludzie się rejestrują, wymieniają się doświadczeniami, wystawiają sobie nawzajem oceny itd.

Jeśli chodzi o własne mieszkanie, to dla mnie na razie też jakiś kompletny kosmos Ale wcale bym się nie obraziła, jakbym kiedyś weszła w posiadanie takiego luksusu - najlepiej jeszcze, żeby w Warszawie było i w jakiejś przyjemnej dzielnicy; taka Ochota byłaby idealna

Pewnie tak, wyczytałam ciut, że to dość dobrze zabezpieczone przedsięwzięcie. Ja jestem dzikus, nie nawiązuję łatwo znajomości, i nie jestem ciekawa świata

Tia, mieszkanie na Ochocie to już grubsza sprawa Nam się udało - bo z 1/4 kwoty za mieszkanie babci na Żoliborzu (64m) kupiliśmy w Dąbrowie 33m. Ale to tylko poza Warszawą możliwe, tam ceny kosmiczne...

Napisane przez nafnaf

Fajnie opowiadasz o zapachach Czytam i czuję się trochę tak, jakbym słuchała jakiejś bajki

Dziękuję moje opowiadanie to takie błądzenie, bo się nie znam po prostu...po fachowe rady trzeba się do Lou zgłaszać A mam na nadgarstku nowy zapach (kupiłam kilka próbek na allegro i odrzucam po kolei) - Lady Millon. Ło Jezusie Nazareński...spodobałby się mojej świętej pamięci babci! Nie odrzuca tak bardzo jak szanele, ale zdecydowanie - nie mój. I dobrze, bo flakon paskudny...

Znalazłam recenzję, i fragment:
"Zapach jest jakiś taki... niby ładny, lekko miodowy, kojarzący się ze złotym kolorem, ale od samego początku wybija mi się w nim taka sikowata paczula"

Przejrzałam więc kilka zapachów na okoliczność paczuli - a nuż to właśnie to mnie tak odrzuca. Ale - chanel5 - paczuli brak (więc co tak pachnie??)
- chanel19 - paczula w nucie serca (ale ten mi się nie podoba inaczej - z powodu tego zatęchłego cygańskiego kadzidła, którego tam nie ma:/)
- shalimar - paczula w nucie serca - a mi pachnie podobnie do chanel5
- coco mademoiselle - jest paczula indonezyjska - może to pachnąca pięknie siostra "sikowatej" paczuli?

Ja tam nie czuję w lady million sikowatości - ale zdecydowanie pachnie mi jak tani noname perfum z bazaru. Ostro i prostacko.
Obiecuję się ograniczać w nawijaniu


Ech, wpadam w słowotok - ale samo mi się robi...W czasach szkolnych moje wypracowania dostawały dobre stopnie, się pochwalę Dawno temu to było, ale słowotok pozostał...

[Rilla82]

Napisane przez pinkswan

Oprócz soboty gdzie tradycyjnie pracuje 11h jestem do dyspozycji

Może pójdziemy zadansić? Np. do liverpoolu na jakąś rockoteckę albo lata 80.?

Napisane przez bridgeta

Znowu umówiłam się z 40-letnim chwastem.. Przegadaliśmy prawie 5 godz... ogólnie on jest bardzo sympatyczny, inteligentny, tylko ten wiek... No i dzisiaj mi powiedział, że chyba się we mnie zabujał. Za✂✂✂iście. Człowiek chce mieć kolegę, to się ku**a koleś musi zakochać. A jak się zakocha, to on chce być tylko kumplami. Czy tylko ja mam takie szczęście?

Nie przejmuj się, z moich obserwacji wynika, że osoby, które "bujają się' na drugiej randce, mają z reguły mylne pojęcie o swoich własnych emocjach i zachowują się jak podpalone snobki suchej słomy. Od razu wielki pożar, a później równie szybko koniec z płomieniem. Natomiast radzę od takich typów trzymać się z dala...


Alvesto, ja na opieszałość schaffy nie mogę narzekać, z rana dzwoni do mnie kurier, że przesyłeczka zaraz będzie. Przeżyłam istne deja vu, bo oczywiście buciki od wczoraj rozpierają się na honorowym miejscu na półce

[LouLou25]

elo
alez jestem niedobita chyba kolejna kawe czas skonsumowac,
Alvesta, wasza wczorajsza pogoda zawitala do Kielc

brid, 40-sto latek po przejsciach zakochany po tygodniu, patrzylabym co najmniej podejrzliwie na to obserwuj rozwoj sytuacji, obaczym...

VI4, zapachy Chanel, dla mnie im starsze tym lepiej 19-stka - chyba nie sklame jak powiem, ze spokojnie w mej pierwszej 10-tce jezd
Coco tez lubie, choc to zupelnie inny zapach, duzo bardziej babciny. Natomiast Coco M. mam i kurz zbiera. On jest wlasnie imo balansujacy na granicy bazarku. Ale wiadomo, to sprawa indywidualna.
Idylle czy Coco M. z klasycznymi szyprami maja raczej niewiele wspolnego. Klasyczne sa ciezsze i nie tak oczywiste. Trzeba je troche poznac, oswoic, poprzebywac, zeby docenic. Cierpkie, nieprzyswajalne na poczatku z czasem staja sie perfumeryjna poezja, przynajmniej u mnie tak bylo. Natomist Idylle czy Coco M. to juz idace za najnowszymi tryndami zapachy, ktore musze sie sprzedac, wiec i szyprowosci w nich tyle, co kot naplakal : /
W Chanel 5 odrzucac Cie moga aldehydy. Nie dosc, ze szypr, to jeszcze z aldehydami, co finalnie daje 1 gwiazdke w duzej czesci recenji Ja go bardzo cenie, ale zapalona fanka tez nie jestem. Z tego typu zapachow wole o niespelna 10 lat starszy 'Joy' Patou. Choc musze wyznac, ze 5-tke wachalam dawno i moze warto odswiezyc znajomosc
Paczula pachnie mi najczesciej wilgotna ziemia z zagrzebanym korzonkiem. Sporo jej jest w Borneo Lutensa, Sloniu Kenzo czy Terre d'Hermes. W tych ja bez trudu zidentyfikujesz. Czasem, w polaczeniu ze slodka wanilia potrafi stworzyc zaskakujaca mieszanke, przypominajaca nieco zapachem czekolade z rodzynkami