Uwierzyc jej czy swojej intuicji ?Pomocy

[misstyx]

Napisane przez Elfir

bo:
- nie potrafisz uwierzyć w jego zapewnienia
- nie wierzysz w jego okazywanie tobie uczuć
- wietrzysz podstępy i oszustwa
- ale pomimo to z nim jesteś
- chcesz mu robić awantury za nic
- wypytujesz w tajemnicy jego eks
- szpiegujesz go przynajmniej od roku

Z resztą Caroline tez określiła to słowem "paranoja"

Wszystko to co napisałas to prawda ,ale z tym wietrzeniem podstępów i oszustw to się nie zgodzę ,same się z siebie nie wzięły .

---------- Dopisano o 00:32 ---------- Poprzedni post napisano o 00:31 ----------

Napisane przez Elfir

wiesz, jak chcesz go rzucić, to to zrób a nie szukaj sobie wymówi i jakiś dowodów.

Jakich wymówek i dowodów? I na co przedewszystkim ?

[Elfir]

że on cię nie kocha wbrew swoim deklaracjom. Przecież o to ci chodzi. Chcesz znaleźć "haka', że kłamie mówiąc, że mu na tobie zależy.

[Hultaj]

jakie to ma znaczenie, komu/czemu miałabyś wierzyć (tytuł wątku), skoro była dziewczyna Twojego faceta uważa, że jest miłością życia Twojego chłopaka, a Ty wmawiasz swojej intuicji, że Twój chłopak bardziej kocha ją niż Ciebie.

Zrobiłaś jedną z najgłupszych z możliwych rzeczy, możesz przez swoje chore wymysły zniszczyć udany związek, ale jeśli wolisz to niż szarpać się nieustannie z wyimaginowanymi potworami to przecież droga wolna, koniecznie leć się spakować wykrzycz mu jaki to jest podły kurfiasz, bo jego była laska w ogóle śmie istnieć a nie wyparowala gdzieś do sąsiedniej galaktyki.
Gwoli ścisłości, to ironia kobieto.

Nie masz żadnej gwarancji, że Twój chłopak czuje coś więcej do tej panny niż deklaruje, po pierwsze ona może mieć za wysokie mniemanie o sobie (i wmawiać sobie, jak to jest czyjąś miłością życia), po drugie, oczywiście, że mogła wyczaić, z kim gada, i robić sobie z Ciebie jaja. To, że Tobie się wydaje, że nie, jeszcze nie oznacza, że rzeczywiście nie.
Jak dla mnie to sobie powinnaś przysiąść na tyłku i zacząć od psychologa.

[Cocaine essence]

Zresztą czy po tym wszystkim nawet gdyby Ci obiecał, przeprosił, zapewnił i wszystko zrobił żebyś uwierzyła , że Cię kocha umiałabyś przejść obojętnie obok jego włączonego gg, bez cienia pomysłu na to żeby coś przeszukać? Umiałabyś odciąć się od wszystkich podejrzeń i prowadzić normalne życie, ufając swojemu facetowi?
On jako dowody może dać Ci tylko słowa. Czy to uspokoi wszystkie Twoje podejrzenia poparte jakimiś fotkami , pikantnymi sms-ami i wszystkim co do tej pory udało Ci się wyszpiegować?

[misstyx]

Napisane przez Cocaine essence

Zresztą czy po tym wszystkim nawet gdyby Ci obiecał, przeprosił, zapewnił i wszystko zrobił żebyś uwierzyła , że Cię kocha umiałabyś przejść obojętnie obok jego włączonego gg, bez cienia pomysłu na to żeby coś przeszukać? Umiałabyś odciąć się od wszystkich podejrzeń i prowadzić normalne życie, ufając swojemu facetowi?
On jako dowody może dać Ci tylko słowa. Czy to uspokoi wszystkie Twoje podejrzenia poparte jakimiś fotkami , pikantnymi sms-ami i wszystkim co do tej pory udało Ci się wyszpiegować?

Nie . Nadal bym nie wierzyła .

[Hultaj]

,same się z siebie nie wzięły .

ha ha, jakie tłumaczenie siebie i uzasadnienie swojego inwigilowania partnera i kontrolowania go na ile się da.
Ja bym chyba zabiła swojego faceta jakby mi wycinał takie numery jak Ty swojemu. :P

---------- Dopisano o 00:41 ---------- Poprzedni post napisano o 00:38 ----------

a tak na marginesie, to jak Twój facet będzie Cię kiedys chciał zdradzić, to dzięki Twojej nieopanowanej zazdrości będzie miał znakomitą wymowkę, bo skoro (przy założeniu, że Cię nie zdradza, i np. nie kocha byłej dziewczyny bardziej od Ciebie) wysłuchuje pretensje o coś, czego nie popełnia, to jeśli mu się coś nadarzy, to może uznać, że dlaczego miałby czegoś nie zrobić, skoro i tak się go czepiasz.

[milka8686]

Napisane przez misstyx

Nie wiem co jest miedzy nimi ....to wyglada tak ze ona tak czy inaczej nie pała do niego uczuciem a on ... chyba tak. Pogubiłam sie w tym wszytskim. Do tego niedawno kupilismy dom . Pół na pół , gada ze chce mi oddac swoja część bo wie ze ten zwiazek jest juz do końca . Jestem całkiem zagubiona w tym

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

.

fajowo

Myślę, że bardzo prawdopodobne jest, że była wiedziała, że gada z Tobą....
A co do Twojego związku masz trzy wyjścia: odchodzisz, wykładasz kawę na ławę (po raz ostatni!!! ale Twoj facet moze uznać, że jesteś wariatką), zapominasz o całej sprawie i kończysz ze śledzeniem swojego faceta

[Elfir]

Napisane przez misstyx

Nie . Nadal bym nie wierzyła .

to odejdź. Przecież to nie ma sensu.

[Cocaine essence]

Napisane przez misstyx

Nie . Nadal bym nie wierzyła .

No właśnie, więc widzisz jakieś sensowe wyjście z tej sytuacji?
Ja widzę 2.
Albo rozstanie, albo pomoc specjalisty, tylko , że przy tym drugim to musiałabyś chcieć się zmienić, pozbyć nawyku szpiegowania go i podejrzeń. A wydaje mi się, że Ty raczej po tym wszystkim jesteś pewna , że go coś z nią łączy ,tylko z jakiejś przyczyny nie chcesz rozstania. Więc trwasz tak w zawieszeniu.
Nie rzucasz go, ale też nie chcesz przestać szpiegować.

[misstyx]

Skasowałam jej numer gg , i nie chce już .... tak. Nie wiem jak to zrobie ,ale nie chce żyć w takiej cholernie chorej paranoji ...albo mu zaufam tak jak na początku i tak jak on mi ufa ,a ufa mi ogromnie to wiem , bo nie raz się przekonałam, albo odejdę bez tłumaczeń , bo i tak nie będa potrzebne , bo niby po co ?
Czuje ze kocha , i widzę to . I chcę na to postawić ,ale nie wiem od czego zacząć
Teraz płaczę , czytając co piszecie , i macie wszyscy rację .
Moja decyzja jest taka,że chcę z nim być , bo wiem jaki jest dla mnie i czuję to . A to co napisała była, powinno być dla mnie jak powietrze z drugiej strony jeśłi chodzi o niego Hultaj ma rację , tak naprawde nie wiem jaka jest prawda w jego zapewnieniach o rzekomej miłości do niej , niby skoro by tak ją kochał to powinien z nią być , choć mówił mi ,że zgodził się odejść bo to ona go zostawiła.
Napewno potrzeba mi czasu na to by wyjść z tej paranoji . Tylko od której mańki zacząć ?

[Caroline1920]

masz napisane wyraznie jego slowa do niej w jego archiwum, ze nie odkochal sie w niej itd wiec to nie jest tylko taka jej paplanina i Ty tez to wiesz, nie wiem co musialabys znalezc jeszcze zeby przestac szukac ale ok...
Ty go kochasz, wiele rzeczy juz znalazlas ale wypierasz je bo go kochasz a potem zadreczasz sie nadal i szukasz... dodatkowo cos Cie musialo zmusic do szpiegowania a wiec pewnie jakies podejrzania mialas...
chcialabym wierzyc, ze to co pisesz jest prawda... w poprzednich watkach tez pisalas zadowolona, ze koniec ze szpiegowaniem... i co? i wracals z nowym watkiem o szpiegowaniu...

sama sobie nie poradzisz, polecam psychologa...

[syklamen]

Wiesz autorko, lepiej się zastanów nad tym jakby zareagował Twój chłopak gdyby się dowiedział, że go sprawdzasz-tak właśnie jest, bo pisząc z jego byłą za jego plecami i rozmawiając o nim szukasz pretekstu do tego, żeby mu udowodnić kłamstwo.
Nikt nie lubi być sprawdzany, bo wiadomo, że to się wiąże z brakiem zaufania, a jeśli sprawdza nas ukochana osoba to jakoś szczególnie w nas uderza. Ja wiem, że bym się strasznie wściekła, gdyby ktoś mi takie numery wywijał
Dlatego zamiast zastanawiać się nad tym, co mówi była Twojeo faceta (a najpewniej są to głupoty wynikające z jej chęci dowartościowania się) lepiej pomyśl o tym dlaczego mu nie ufasz

Hmm, doczytałam, że autorka przeszukuje podobno komputer swojego faceta, czyta jego archiwum na gg. No to ja się dziwię jak Ty w tym związki wytrzymujesz, skoro przez tyle czasu go sprawdzasz?
Skoro mu nie ufasz, to przestań się męczyć i się z nim rozstań.

[Hultaj]

odejdę bez tłumaczeń , bo i tak nie będa potrzebne

takie coś to jest odgrywanie melodramatu i robienie z siebie ofiary, nie sądzisz, tak racjonalnie patrząc, że należą się jednak wyjasnienia komuś, kto wspólnie z Tobą kupił dom?

niby skoro by tak ją kochał to powinien z nią być , choć mówił mi ,że zgodził się odejść bo to ona go zostawiła.

dziewczyno, on miał kiedyś kobietę, którą kochał, może kochal ją jeszcze wtedy, gdy zaczynał związek z Tobą, wcale natomiast niewykluczone, że teraz to Ciebie właśnie kocha.
Moim zdaniem dziewczynom w ogóle ciężej jest uwierzyć, że ludzie z czasem zaczynają mieć gdzieś kogoś, bez kogo ''nie mogli żyć'' rozstając się z tym kimś i ileś czasu po rozstaniu, lubi się mysleć, że się jest czyjąś tęsknotką w serduszku, tak jak kochanka lubi wierzyć, że żonaty facet, z którym kręci jest nieszczęśliwy w małżeństwie czy, że nie sypia z żoną.

Zacznij od psychologa bo masz koszmarnie niskie poczucie własnej wartości.

[misstyx]

Napisane przez Caroline1920

masz napisane wyraznie jego slowa do niej w jego archiwum, ze nie odkochal sie w niej itd wiec to nie jest tylko taka jej paplanina i Ty tez to wiesz

sama sobie nie poradzisz, polecam psychologa...

Nie chcę już o tym myśleć czy to jej paplanina czy nie , czy jest w tym ziarenko prawdy czy nie ?To pisał akurat jakoś rok po tym jak mnie poznał , może faktycznie jeszcze sie nie odkochał ... wtedy , może to było świeże to jej odejście , a teraz? Być może przez to jak mi okazuje uczucie ( bo nie sądze by go wcale nie było , inaczej bym tego nie czuła ) tamto ulotniło się z czasem . Nie mam na to dowodów ,że tamto pozostało , pozatym tak sie zastanowiłam to ona pisząc mi to , mogła się opierać na tamtych słowach wtedy sprzed roku , mimo,że napisała mi ze rzadko o tym piszą o ile wogóle o tym piszą .Nie chcę zaglądać na jego gg , bo wtedy to się mija z celem bym mu teraz zaufała, tak na 100%. Nie wiem co tam jest i nie chcę wiedzieć .
Chcę spróbować sama najpierw , jeśli mi się nie uda , pewnie nie , bo zbyt mocno się w tym zagłębiłam , to wtedy pójdę po pomoc inaczej zrujnuję siebie .Jeden związek zrujnowałam , też przez szpiegowanie
Dzięki , dałaś mi wiele do myślenia ,ale też dzięki twoim odpowiedziom postawiłam na to ,że jednak muszę zaufać , zbyt wiele włożyłam w ten związek by teraz to poszło , dla ciebie to nie pojęte ,ale myślę , ze jeśli ja się zmienie to on inaczej spojrzy na mnie ,innym wzrokiem,że tak powiem , chodzi mi o to ,że już mnie kiedyś nazwał szpiegiem .

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:08 ----------

Napisane przez Hultaj

takie coś to jest odgrywanie melodramatu i robienie z siebie ofiary, nie sądzisz, tak racjonalnie patrząc, że należą się jednak wyjasnienia komuś, kto wspólnie z Tobą kupił dom?
dziewczyno, on miał kiedyś kobietę, którą kochał, może kochal ją jeszcze wtedy, gdy zaczynał związek z Tobą, wcale natomiast niewykluczone, że teraz to Ciebie właśnie kocha.
Moim zdaniem dziewczynom w ogóle ciężej jest uwierzyć, że ludzie z czasem zaczynają mieć gdzieś kogoś, bez kogo ''nie mogli żyć'' rozstając się z tym kimś i ileś czasu po rozstaniu, lubi się mysleć, że się jest czyjąś tęsknotką w serduszku, tak jak kochanka lubi wierzyć, że żonaty facet, z którym kręci jest nieszczęśliwy w małżeństwie czy, że nie sypia z żoną.

Zacznij od psychologa bo masz koszmarnie niskie poczucie własnej wartości.

A po co bym miała mu tłumaczyc ? Myśle ,że to by było zbyteczne , mogłabym powiedzieć tylko,że mam problem ze sobą i nie chcę by na to patrzył. Jeśli kocha to nie chciałabym by na mnie patrzył .
Ale decyzję podjęłam
Dziewczyny ,kobiety nie moga jakoś dopuścic do siebie myśli ,że ich facet kiedyś kogoś kochał i że mają wspomnienia -miłe , które wywołuja ciepło w sercu . To prawda .

---------- Dopisano o 01:18 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ----------

Napisane przez syklamen

Wiesz autorko, lepiej się zastanów nad tym jakby zareagował Twój chłopak gdyby się dowiedział, że go sprawdzasz

Była taka sytuacja , nie z gg ale ze zdjęciem jakimś tak w sumie nawet o tym zapomniałam , z czasem , ale wtedy nie był nawet na mnie zły , tylko nazwał mnie " szpiegiem" , prosto w oczy a to bardziej zabolało niż by był zły.
Co by zrobił gdyby się dowiedział o gg ? Myślę,że odszedł by i powiedział ,że czuje sie jak w klatce i że nie chce tak ... już to przerabiałam .

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------

Moja intuicja podpowiada mi ,że kocha , że tamto co było z czasem zniknęło , nie wiem czy to prawda ale sama sie nie raz przekonałam ze intuicja nie kłamie , mówią ,że to kłamstwo ,że tego nie ma . Ja wiem ,ze coś w tym jest . Doświadczyłam tego nie raz i tym razem stawiam na intuicję .
Nie jestem pewna czy sobie sama z tym poradze , ale przynajmniej spróbuję

[bez_sensowna]

Napisane przez misstyx

Nie chcę już o tym myśleć czy to jej paplanina czy nie , czy jest w tym ziarenko prawdy czy nie ?To pisał akurat jakoś rok po tym jak mnie poznał , może faktycznie jeszcze sie nie odkochał ... wtedy , może to było świeże to jej odejście , a teraz? Być może przez to jak mi okazuje uczucie ( bo nie sądze by go wcale nie było , inaczej bym tego nie czuła ) tamto ulotniło się z czasem . Nie mam na to dowodów ,że tamto pozostało , pozatym tak sie zastanowiłam to ona pisząc mi to , mogła się opierać na tamtych słowach wtedy sprzed roku , mimo,że napisała mi ze rzadko o tym piszą o ile wogóle o tym piszą .Nie chcę zaglądać na jego gg , bo wtedy to się mija z celem bym mu teraz zaufała, tak na 100%. Nie wiem co tam jest i nie chcę wiedzieć .
Chcę spróbować sama najpierw , jeśli mi się nie uda , pewnie nie , bo zbyt mocno się w tym zagłębiłam , to wtedy pójdę po pomoc inaczej zrujnuję siebie .Jeden związek zrujnowałam , też przez szpiegowanie
Dzięki , dałaś mi wiele do myślenia ,ale też dzięki twoim odpowiedziom postawiłam na to ,że jednak muszę zaufać , zbyt wiele włożyłam w ten związek by teraz to poszło , dla ciebie to nie pojęte ,ale myślę , ze jeśli ja się zmienie to on inaczej spojrzy na mnie ,innym wzrokiem,że tak powiem , chodzi mi o to ,że już mnie kiedyś nazwał szpiegiem .

---------- Dopisano o 01:15 ---------- Poprzedni post napisano o 01:08 ----------


A po co bym miała mu tłumaczyc ? Myśle ,że to by było zbyteczne , mogłabym powiedzieć tylko,że mam problem ze sobą i nie chcę by na to patrzył. Jeśli kocha to nie chciałabym by na mnie patrzył .
Ale decyzję podjęłam
Dziewczyny ,kobiety nie moga jakoś dopuścic do siebie myśli ,że ich facet kiedyś kogoś kochał i że mają wspomnienia -miłe , które wywołuja ciepło w sercu . To prawda .

---------- Dopisano o 01:18 ---------- Poprzedni post napisano o 01:15 ----------

Była taka sytuacja , nie z gg ale ze zdjęciem jakimś tak w sumie nawet o tym zapomniałam , z czasem , ale wtedy nie był nawet na mnie zły , tylko nazwał mnie " szpiegiem" , prosto w oczy a to bardziej zabolało niż by był zły.
Co by zrobił gdyby się dowiedział o gg ? Myślę,że odszedł by i powiedział ,że czuje sie jak w klatce i że nie chce tak ... już to przerabiałam .

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ----------

Moja intuicja podpowiada mi ,że kocha , że tamto co było z czasem zniknęło , nie wiem czy to prawda ale sama sie nie raz przekonałam ze intuicja nie kłamie , mówią ,że to kłamstwo ,że tego nie ma . Ja wiem ,ze coś w tym jest . Doświadczyłam tego nie raz i tym razem stawiam na intuicję .
Nie jestem pewna czy sobie sama z tym poradze , ale przynajmniej spróbuję

I bardzo dobrze by zrobił. Dziewczyno Ty jesteś jakaś nienormalna

[milka8686]

Napisane przez bez_sensowna

I bardzo dobrze by zrobił. Dziewczyno Ty jesteś jakaś nienormalna

Autorka, znalazla wiadomosci chlopaka do swojej bylej, w ktorej pisal ze jeszcze się w niej nie odkochal (a był już w związku z autorką). Nic dziwnego, że ma lekką paranoję na tym punkcie Po prostu wtedy trzeba było odejść, albo wyłożyc kawę na ławę.

Zdecydowałaś się walczyć i zostać, to musisz teraz zrozumieć, że skoro to było dawno temu to jego uczucia już dawno mogły się zmienić- sama piszesz, że czujesz jego milosc

I jeszcze raz twierdzę, że była mogła się domyśleć o co cho, ja, jeśli ktoś się do mnie odzywa przypadkowo na gg, nie rozmawiam z nim o starych związkach

[klempaa]

Autorko, wiesz co Ci powiem?
Ja też mam takiego byłego, który jest święcie przekonany, ze go kocham. Nie ważne, że bylismy ze sobą 3 miesiące, nie wazne, że rozstalismy się 2 lata temu, nie ważne, że od 1,5 roku jestem z TŻtem. Na pewno go kocham. Nawet jakis czas temu pod głupim pretekstem (jak mogłam się nie zjarzyć? ) wyciągnął mnie na kawę i uznał, że on by chciał ze mną być bo wszystko sobie przemyslał opowiadałam to TŻtowi... i co? I śmiejemy się z tego, a nie urządzamy dochodzenia.


Ty masz paranoję. A to się LECZY.
Twoje zachowanie nie jest normalne.
I tak jak już dziewczyny napisały - albo go zostaw i miej święty spokój, albo przestań schizować.

[dawidowskasia]

Spoko, ja też sobie wkręcałam,że mój ex ciągle we mnie zakochany

[giselle2504]

Dziewczyno, Ty go osaczasz w związku, więc nie dziw się, że facet ma dość. Z resztą na Twoim miejscu też bym tego tak długo nie wytrzymała. Sama się nakręcasz.
Po co rok temu sprawdzałaś jego gg? Po co grzebałaś w jego komórce? Nie przyciągniesz i nie zatrzymasz faceta przy sobie szpiegowaniem i knuciem intryg.
On chyba faktycznie Cię kocha, skoro wytrzymał tak długo. Pytanie tylko, czy Ty kochasz jego? Jeśli nie potrafisz mu za grosz zaufać, to moim zdaniem ciężko tu mówić o miłości.
Idź do psychologa, bo sama sobie z tym NIE poradzisz. Zbyt daleko w to zabrnęłaś, za długo wyrabiałaś w sobie te nawyki sprawdzania i doszukiwania się nie wiadomo czego.
A z tym facetem już Ci chyba nie wyjdzie. Za dużo pretensji i żalu między Wami.

[201803290936]

Napisane przez Elfir

Ale masz urojenia!
Masz pretensje do TŻ o to, co sądzi o nim jakaś laska?
Weź przeczytaj na spokojnie co napisałaś i zastanów się nad sobą. Nie wiem, czy nie powinnaś pogadać o twojej zazdrości z psychologiem.

I to jak najszybciej.

[suszarka]

Napisane przez misstyx

Skasowałam jej numer gg , i nie chce już .... tak. Nie wiem jak to zrobie ,ale nie chce żyć w takiej cholernie chorej paranoji ...albo mu zaufam tak jak na początku i tak jak on mi ufa ,a ufa mi ogromnie to wiem , bo nie raz się przekonałam, albo odejdę bez tłumaczeń , bo i tak nie będa potrzebne , bo niby po co ?
Czuje ze kocha , i widzę to . I chcę na to postawić ,ale nie wiem od czego zacząć
Teraz płaczę , czytając co piszecie , i macie wszyscy rację .
Moja decyzja jest taka,że chcę z nim być , bo wiem jaki jest dla mnie i czuję to . A to co napisała była, powinno być dla mnie jak powietrze z drugiej strony jeśłi chodzi o niego Hultaj ma rację , tak naprawde nie wiem jaka jest prawda w jego zapewnieniach o rzekomej miłości do niej , niby skoro by tak ją kochał to powinien z nią być , choć mówił mi ,że zgodził się odejść bo to ona go zostawiła.
Napewno potrzeba mi czasu na to by wyjść z tej paranoji . Tylko od której mańki zacząć ?

pójść do specjalisty.
koniec kropka.

[aska80]

Po prostu uparcie dążysz, żeby doprowadzić ten związek nad przepaść.
Proponuję zająć się swoim - Waszym wspólnym życiem a nie rozdrapywać czasy z ex i snuć intrygi.
Każdy ma jakąś przeszłość i jakieś związki za sobą i warto nad tym przejść do porządku dziennego. Masz dowody, że mu zależy na Tobie, że się z tamtą nie kontaktuje.Jeśli nic Cię niepokoi w Jego zachowaniu radzę zapomnieć o przeszłości, inaczej zazdrość zeżre Ciebie i ten związek.

[syklamen]

Napisane przez klempaa

Autorko, wiesz co Ci powiem?
Ja też mam takiego byłego, który jest święcie przekonany, ze go kocham. Nie ważne, że bylismy ze sobą 3 miesiące, nie wazne, że rozstalismy się 2 lata temu, nie ważne, że od 1,5 roku jestem z TŻtem. Na pewno go kocham. Nawet jakis czas temu pod głupim pretekstem (jak mogłam się nie zjarzyć? ) wyciągnął mnie na kawę i uznał, że on by chciał ze mną być bo wszystko sobie przemyslał opowiadałam to TŻtowi... i co? I śmiejemy się z tego, a nie urządzamy dochodzenia.


Ty masz paranoję. A to się LECZY.
Twoje zachowanie nie jest normalne.
I tak jak już dziewczyny napisały - albo go zostaw i miej święty spokój, albo przestań schizować.

No tak, normalne to nie jest, ale ja mogę autorkę zrozumieć.

Autorko, pewnie ktoś Cię kiedyś skrzywdził i stąd ten obsesysyjny wręcz problem z brakiem zaufania. Ale rzeczywiście pomoc Ci się przyda. I myślę, że naprawdę tkwienie w takiej sytuacji nie ma sensu, bo tylko się męczysz, jest Ci ciężko ze świadomością, że być może Twój facet jeszcze czuje coś do Twojej byłej. W ten sposób tylko ciągle się denerwujesz i pogłębiasz swój stan, więc musisz to jakoś rozwiązać. A wydaje mi się, już zawsze będziesz miała problem z zaufaniem tego faceta, bo wystarczyła jedna podejrzana sytuacja. Jedyne czego nie mogę zrozumieć, to jak to możliwie, że z tego co pisała jedna wizażanka już miałaś takie akcje i trwa to dosyć długo....jak można tyle czasu się tak zamęczać, bez szczerej rozmowy ze swoim własnym facetem?
Zrób coś z tym lepiej

[red high heels]

Dziewczyna coś chlapnęła, pisząc też że nie wie czy to prawda i że ona się tym nie przejmuje. On nie daje Ci żadnych, absolutnie żadnych powodów do zazdrości czy podejrzeń, a Ty chcesz się pakować, wypytujesz czy on Cię kocha, twierdzisz że ten związek jest bez sensu.
Być może jest, ale jedynym powodem może być Twoje chore zachowanie.
P.S. I w ogóle co to za pomysł z podpuszczaniem byłej dziewczyny Twojego partnera? Litości...

[bez_sensowna]

Za co dostałam ostrzeżenie?

[dawidowskasia]

Napisane przez bez_sensowna

Za co dostałam ostrzeżenie?

Pewnie za to

Napisane przez bez_sensowna

I bardzo dobrze by zrobił. Dziewczyno Ty jesteś jakaś nienormalna

Nie zgłaszałam - od razu mówię- ale ostrzeżenie uważam za słuszne. Też za coś podobnego dostałam

[shirleyyy]

Ja nie wyobrażam sobie grzebania w czyjejś przeszłości choć dostałam przyzwolenie ( jeszcze nie z własnej inicjatywy) na wejście na pocztę, przejrzenie archiwum gg itp. bo "ja niczego nie ukrywam, chcesz to wejdź"
ta chorobliwa zazdrość Cie wykończy,

[Vivienne]

Posłuchaj, dziewczyna nie jest z nim już szmat czasu, mają kontakt raz na pół roku, ona omamiła sobie, że wciąż ja kocha, a Ty wierzysz jej, nie mającej na co dzień z nim kontaktu, zamiast facetowi, który zapewnia Cię o swoim uczuciu??? W takim razie ja uwazam, że ewidentnie jest coś nie tak z Twoim podejściem do związku i nic tu nie pomoże, tylko psycholog. Ta zazdrość za głęboko w Tobie siedzi, żebyś sama sobie z nią poradziła.

[platekrozy]

Nie rozumiem?Wierzysz jakiejś lasce,która może mieć wszystko wyssane z palca zamiast własnemu facetowi?Dlaczego nie masz do niego zaufania?

[misstyx]

Napisane przez platekrozy

Nie rozumiem?Wierzysz jakiejś lasce,która może mieć wszystko wyssane z palca zamiast własnemu facetowi?Dlaczego nie masz do niego zaufania?

Nie wierze do końca jej. Tak, nie ufam jemu do końca , bo zostałam wielokrotnie zraniona w związkach ... to też stąd to brak zaufania .Na nic wiecej nie mogę sie uskarżac jeśli chodzi o niego , typ domatora , nie łazi z kolegami na piwo , jak już to woli sobie sam wypić ze mną w domu .I mogłabym wymieniać .