Zazdrośnice cz. 38

[frezyjka85]

HHHHHAAAAAAAAAAAAAJJJJJJJ JJJJ

pewnie za mną tęskniłyście


i nawet niektóre miały odwagę się do tego przyznać na forum publicznym (maja, carmel )

jestem!!!!!!!!!!!

cała, zdrowa, wypoczęta i OPALONA

relacja i zdjęcia będą na pewno, ale dajcie mi najpierw ogarnąć tą kuwetę

TĘSKNIŁAM!!!!!!!!!

[najfajniejsza]

Freziiiiiiiii tęskniłam

[Biska]

Cześć

Jestem i ja, ale mój powrót przy powrocie Frezi ( ) jest niczym

[aleksandrettaa]

Wiesz Gwizdak kasa nie jest najważniejsza w wychowaniu dziecka ale jest ważna. 2 tys to więcej niż ja zarabiam więc nadal uważam to za dużą kwotę. Ja tak jak najeczka chciałabym zapewnić dziecku pewien standard i nie mówię, że dziecko ma mieć wszystko ale o zwyczajnym życiu. Wiadomo, że wiele biednych ludzi ma rodziny i jakoś wiążą koniec z końcem ale jak mam wybór to nie zdecyduję się świadomie na dziecko póki nie będę mieć poczucia bezpieczeństwa.

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Rain dzięki za odpowiedź
Frezi i Biska witajcie

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Aha Rain łączę się w bólu bo ja ten tydzień też mam na 2 zmianę.

[carmelova]

Frezia, Bisia fajnie, ze jesteście

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

Freziiiiiiiii tęskniłam

ooooooo chodź no do cyca

Napisane przez Biska

Cześć

Jestem i ja, ale mój powrót przy powrocie Frezi ( ) jest niczym

heeeeeeeeej!!!!!!!

nie przesadzaj dawaj na czerwono pogrubione, że jesteś i będzie git

Napisane przez aleksandrettaa

Frezi i Biska witajcie Aha Rain łączę się w bólu bo ja ten tydzień też mam na 2 zmianę.

współczuję 2 zmiany

chyba muszę lecieć do klubu, bo mam wrażenie, że zmieniło się hasło na pocztę

[najfajniejsza]

Napisane przez Biska

Cześć

Jestem i ja, ale mój powrót przy powrocie Frezi ( ) jest niczym

nie kokietuj, tylko opowiadaj!


Myślę, że Gwizdak ma dużo racji. Jednak szczerze mówiąc, ja świadomie zdecydowałabym się na dziecko dopiero po wzięciu kredytu naa mieszkanie. I myślę, że wtedy i tak byłoby nas stać ledwie na jedno dziecko. Stać w sensie - nie musieć liczyć na pomoc rodziny i wyjeżdżać co roku na wakacje na wieś, a nie w ciepłe kraje, a raz na kilka tygodni pozwolić sobie na jakiś luksus w postaci książki/płyty/wyjścia do kina czy na basen Przy dwójce byłoby nam bardzo ciężko. Oczywiście przy obecnych zarobkach i kredycie hipotecznym. Ale liczę, że za jakieś 2 lata będę mieć nową pracę, w której miesięczna pensja nie zaczyna się cyferką ”1”, tylko wyższą

[frezyjka85]

Napisane przez carmelova

Frezia, Bisia fajnie, ze jesteście

oooo carmel widzę, że Ty też zaraz wylot

aleee Ciiii faaajnie

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

Aha Rain łączę się w bólu bo ja ten tydzień też mam na 2 zmianę.

Nie powiem, żebym się cieszyła z cudzych niewygód, ale jednak miło wiedzieć, że ktoś się ze mną w bólu łączy
Jeszcze nie byłoby do końca tak tragicznie gdyby nie to, że do domu w najlepszym przypadku będę wracać godzinę

...mam nadzieję, że szybko trafi się jakiś projekt dla tej mojej docelowej grupy i zacznę robić to, do czego mnie zatrudnili, bo ja długo tak nie pociągnę - tydzień 6-14 i tydzień 14-22 i tak na zmianę

[najfajniejsza]

ja mam najgorzej, bo mam drugą zmianę prawie zawsze

Frezi, hasło jest to samo

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

ja mam najgorzej, bo mam drugą zmianę prawie zawsze

Frezi, hasło jest to samo

hmmmmm to coś mi nie chce załadować..... spróbuję jeszcze raz

[Gwizdak]

Napisane przez aleksandrettaa

Wiesz Gwizdak kasa nie jest najważniejsza w wychowaniu dziecka ale jest ważna. 2 tys to więcej niż ja zarabiam więc nadal uważam to za dużą kwotę. Ja tak jak najeczka chciałabym zapewnić dziecku pewien standard i nie mówię, że dziecko ma mieć wszystko ale o zwyczajnym życiu. Wiadomo, że wiele biednych ludzi ma rodziny i jakoś wiążą koniec z końcem ale jak mam wybór to nie zdecyduję się świadomie na dziecko póki nie będę mieć poczucia bezpieczeństwa.

Jasne. Natomiast z kasą i z pracą to jest w życiu różnie. Nie jest powiedziane, że jak masz kasę na starcie, to będziesz ją mieć za 10 lat, a wymagania 10-latka są większe niż niemowlęcia. Dlatego dla mnie kasa nigdy nie była kryterium decydującym o wydarzeniach w moim życiu. Ja miałam tak, że bardzo długo finansowo było u mnie mocno, mocno średnio. Potem dopiero tak się udało, że trafiłam dobrze płatną pracę i kasa się pojawiła. Szczerze powiem, że gdybym nie miała pieniędzy, a chciała ślub- to bym go zrobiła - skromnie, bez wesela, ale bym zrobiła. Jak bym marzyła o dziecku a nie miała kasy - miałabym dziecko mimo wszystko. Wolałabym nawet kilka lat pocierpieć, ale je mieć, a nie po dorobieniu się kasy dowiedzieć się, że z jakiś powodów dzieci już mieć nie mogę. Wszystko moim zdaniem da się zrobić taniej i drożej. Fajnie, jak można drożej i nie martwić sie o pieniądze, to daje ogromne poczucie komfortu, ale to nie jest jedyna recepta na życie. A wózek - mówię - za 400, 500, 900 zł też można kupić

[carmelova]

Pokażę Wam moją AFRYKAŃSKĄ bluzkę
http://shop.mango.com/ficha.faces?id...ate=she_060_IN

[Gwizdak]

FREZI Haj

[najfajniejsza]

a żeby Was pocieszyć, to dodam, że w tym tygodniu P. ma nocki, a ja mam 3 razy na 14, raz na 16 - więc wtedy chociaż zobaczę P. na chwilę, bo pewnie wstanie koło 13.30. W każdym razie wracam z pracy sama piechtolotem, w domu będę sama, rano tylko P. mnie budzi, by dać mi buzi, jak wraca z nocki. i tyle go widze. no i pracuję w niedzielę na 14 lub 16 - pocieszone?

[capriola_87]

Napisane przez raingirl

Zaszalałam kupiłam sobie na wyprzedaży dwie pary butów
No ale:
-w sumie zapłaciłam tyle, ile normalnie kosztowałaby jedna para
-należy mi się chyba jakaś nagroda z pierwszej wypłaty

Mogę czuć się rozgrzeszona?

Tak, zdecydowanie

Napisane przez Smerfetka_88

Justi - tule mocno
Deszczówko - oczywiście

Moja mama zabiła mnie własnie tekstem:
Ja szykuje łóżko dla Tż i daje mu koc
M: jak bedzie mu zimno to mogę mu dać coś grubszego
Ja: jak będzi emu zimno to przyjdzie się ugrzać do mnie
m: wiesz, jeśli już ze soba sypiacie, to możecie spać razem, nie będziemy tu sztucznych tworów tworzyć

Łooo ale fajnie U mnie by nie przeszło :P

Napisane przez Ilsa Lund

a Ty teraz masz 24 czy 26 ?

To ja mam 24

Napisane przez peach_passion

[/COLOR]wiśniewski się zaręczył świętujemy

Yeah!!!

Napisane przez peach_passion

[/COLOR]naj dziękuję
jak dorwę cudzą obrączkę to spróbuję, chociaż napaliłam się na 2013 i nie chcę się rozczarować

o to to! ja się jeszcze nie napaliłam, ale bardzo mi pasuje i to byłaby dobra data

Napisane przez Claris

Ja tak jak mówiłam, najlepiej mi środa.

Jestem pijana od wina i siedzę sama w domu u rodziców

A małż gdzie?


Frezi, jesteś! Ja też tęskniłam

[frezyjka85]

O! Już działa

Gwizduń! śliczne mieszkanko!!!! i jaka Ty piękna
dla męża za skręcenie szafki ja też jestem z niego dumna

Glenia - tak jak dziewczyny pisały.... Twój mężuś to niezłe ciacho jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Was

Grape - dla Was też wszystkiego najlepszego raz jeszcze czy ja cś źle rozumiem, czy między Tobą, a Ins są jakiegoś koligacje rodzinne???

Hawwa - fajny makijaż, aczkolwiek ja jestem zwolenniczką mocnych, więc pewnie bym coś jeszcze dodała
i przykro mi z powodu kuzyna.....

justysia - piękne zdjęcia z Chorwacji - trzeba było gwałcić jakiegoś chorwata

Zwies jeśli chodzi o buty to nie są w moim typie... ja lubię z oskrytymi paluszkami i koniecznie nie białe... ale najważniejsze, żebyś się Ty w nich dobrze czuła Co do wysokości obcasa uważam (z doświadczenia), że najbardziej optymalny

Stefka wyglądasz cud, miód, orzeszki w nowej fryzurce

ooo i widzę nową twarz na poczcie Smerfetka ślicznotko


aaa zapomniałam Wam wspomnieć, że po ślubie ścięłam włosy o jakieś 7-8cm pozbyłam się tych popalonych i połamanych końców ale koloru na razie nie zmieniłam - Ilsa nic się nie martw może zostanę na razie blondynką - dziękuję Ci bardzo za tak miłą opinie

carmel - czytałam o tej Twojej kolżance z roku to straszne.... podobno znowu teraz jakaś 19-latka zginęła tam.... no i jestem dumna z progresu w pisaniu pracy magisterskiej

i dla dziewczyn, które się obroniły - zdolniachy

i Kawunia - pięknie Ci w welonie znowu za złapanie!!!!

nie pamiętam co ja to jeszcze chciałam

wiem, że zaręczyn nie było i SZKODA!!!!!

na razie tyle.... i tak nieźle nadrobiłam

[aleksandrettaa]

Napisane przez Gwizdak

Jasne. Natomiast z kasą i z pracą to jest w życiu różnie. Nie jest powiedziane, że jak masz kasę na starcie, to będziesz ją mieć za 10 lat, a wymagania 10-latka są większe niż niemowlęcia. Dlatego dla mnie kasa nigdy nie była kryterium decydującym o wydarzeniach w moim życiu. Ja miałam tak, że bardzo długo finansowo było u mnie mocno, mocno średnio. Potem dopiero tak się udało, że trafiłam dobrze płatną pracę i kasa się pojawiła. Szczerze powiem, że gdybym nie miała pieniędzy, a chciała ślub- to bym go zrobiła - skromnie, bez wesela, ale bym zrobiła. Jak bym marzyła o dziecku a nie miała kasy - miałabym dziecko mimo wszystko. Wolałabym nawet kilka lat pocierpieć, ale je mieć, a nie po dorobieniu się kasy dowiedzieć się, że z jakiś powodów dzieci już mieć nie mogę. Wszystko moim zdaniem da się zrobić taniej i drożej. Fajnie, jak można drożej i nie martwić sie o pieniądze, to daje ogromne poczucie komfortu, ale to nie jest jedyna recepta na życie. A wózek - mówię - za 400, 500, 900 zł też można kupić

Wiadomo, że z kasą jest różnie ale ja wierzę, że za klika lat będzie z nią lepiej A ponieważ nie wierzę w demonizowaną 30stkę to mogę te 5 lat poczekać. Gdybym bardzo chciała dziecko teraz to pewnie bym się zdecydowała mimo braku stałej pracy, braku własnych 4 kątów itd. No ale skoro instynkt nie jest taki mocny to mogę poczekać na lepszy moment skoro uważam to za bardziej racjonalne.

Rain i Naj ok przebiłyście mnie. Przyznaję, że mam jednak lepiej.

[frezyjka85]

Napisane przez Gwizdak

FREZI Haj

jak się czujesz Słoneczko??? czytałam, że maleństwo się ułożyło może tak wygodniej

Napisane przez najfajniejsza

a żeby Was pocieszyć, to dodam, że w tym tygodniu P. ma nocki, a ja mam 3 razy na 14, raz na 16 - więc wtedy chociaż zobaczę P. na chwilę, bo pewnie wstanie koło 13.30. W każdym razie wracam z pracy sama piechtolotem, w domu będę sama, rano tylko P. mnie budzi, by dać mi buzi, jak wraca z nocki. i tyle go widze. no i pracuję w niedzielę na 14 lub 16 - pocieszone?

to ja żeby Was pocieszyć powiem, że mój ukochany ledwo wczoraj o 23:30 wrócił a dziś o 9:00 wyjechał w sprawach biznesowych.,... i zobaczymy się prawdopodobnie dopiero w piątek

Napisane przez capriola_87

Frezi, jesteś! Ja też tęskniłam

bejbe me
widziałam, że straszyłaś pałą carmelkę za serial nie bij jej, bo może być z nas niezły trójkącik

[najfajniejsza]

Napisane przez Gwizdak

Jasne. Natomiast z kasą i z pracą to jest w życiu różnie. Nie jest powiedziane, że jak masz kasę na starcie, to będziesz ją mieć za 10 lat, a wymagania 10-latka są większe niż niemowlęcia. Dlatego dla mnie kasa nigdy nie była kryterium decydującym o wydarzeniach w moim życiu. Ja miałam tak, że bardzo długo finansowo było u mnie mocno, mocno średnio. Potem dopiero tak się udało, że trafiłam dobrze płatną pracę i kasa się pojawiła. Szczerze powiem, że gdybym nie miała pieniędzy, a chciała ślub- to bym go zrobiła - skromnie, bez wesela, ale bym zrobiła. Jak bym marzyła o dziecku a nie miała kasy - miałabym dziecko mimo wszystko. Wolałabym nawet kilka lat pocierpieć, ale je mieć, a nie po dorobieniu się kasy dowiedzieć się, że z jakiś powodów dzieci już mieć nie mogę. Wszystko moim zdaniem da się zrobić taniej i drożej. Fajnie, jak można drożej i nie martwić sie o pieniądze, to daje ogromne poczucie komfortu, ale to nie jest jedyna recepta na życie. A wózek - mówię - za 400, 500, 900 zł też można kupić

racja, ale moim zdaniem lepiej się zdecydować na dziecko, jak się ma w miarę pewną pracę i nie najgorzej zarabia (a przynajmniej zbiera się doświadczenie itp.) niż kiedy się ledwo wiąże koniec z końcem, ale chce się mieć dzidziusia. To trochę nieodpowiedzialne. Dziecko trzeba mieć za co wychować, mieć pewność, że nawet przy utracie pracy da się radę (szybko znajdzie inną pracę albo pożyje jakiś czas z oszczędności). U mnie w domu też było cokolwiek średnio finansowo przez długi czas, nie żałuję, że nie miałam wakacji zagranicznych czy coś, bo nie o to chodzi, ale o miłość. Natomiast moi rodzicie korzystali wówczas z MOPS-u, a ja tego wolałabym uniknąć.
Według mnie lepiej na dziecko poczekać do czasu, aż chce się je mieć i wie się, że można finansowo temu podołać. Dlatego ja chciałabym mieć dziecko przed 30. Ciekawe, czy się uda no i jak znam siebie to najpewniej wózek kupię porządny, ale używany

Napisane przez carmelova

Pokażę Wam moją AFRYKAŃSKĄ bluzkę
http://shop.mango.com/ficha.faces?id...ate=she_060_IN

świetna! ocieka Tunezją!

[osz rety]

Bisia, Frezi witajcie opowiadajcie jak było!

Carmi fajna afrykańska bluzka

dzisiaj pojawił się nowy kolega w pracy - nie jest aż tak sztywny więc chyba będzie się nam dobrze współpracowało

[stygmatek]

Bry dotarłam wczoraj do Gdyni, zjadłam z tatą smażoną rybkę, zrobiliśmy sobie spacer, a dzisiaj rano zostałam sama i jakoś tak mi źle.
Pokój w którym mieszkam jest ok, właścicielka domu w porządku, więc chyba nie będzie żadnych problemów, ale jakoś przeraziło mnie to miasto i to, ze jestem tu kompletnie sama i mam jakiegoś takiego samotnościowego doła

[raingirl]

Napisane przez aleksandrettaa

Rain i Naj ok przebiłyście mnie. Przyznaję, że mam jednak lepiej.

Przeżyłaś katharsis ?

Biję rekordy... wczoraj przyuważyłam karteczkę na drzwiach do klatki, że nie będzie dziś, jutro i pojutrze ciepłej wody w związku z remontem. I co? Odkręcam wodę przed chwilą, żeby umyć ręce i leci ciepła. To wpadłam na pomysł, że nabiorę sobie do miski i garnka, żeby mieć na później, jak wrócę
Dopiero po chwili dotarło do mnie co mi wpadło do głowy

To się nazywa czasowe upośledzenie inteligencji



Cześć Frez

[capriola_87]

Napisane przez frezyjka85;28065802

:* bejbe me :*
widziałam, że straszyłaś pałą :pala: [B

carmelkę[/B] za serial nie bij jej, bo może być z nas niezły trójkącik

uuu kusisz My z TŻtem ostatnio jakoś słabo, a mi się ciągle chce

A wiecie co mi TŻ wczoraj zrobił? Po całodniowym maratonie 90210, powiedział że mam zakaz oglądania dalej sama bo się wkręcił, i obejrzymy kolejny odcinek jak wróci, czyli dopiero po 21....
Potrzebuję nowego serialu pilnie!!!

[Gwizdak]

Napisane przez frezyjka85

Gwizduń! śliczne mieszkanko!!!! i jaka Ty piękna
dla męża za skręcenie szafki ja też jestem z niego dumna

dzięki I kurcze, jesteś demonem nadrabiania

Napisane przez aleksandrettaa

Wiadomo, że z kasą jest różnie ale ja wierzę, że za klika lat będzie z nią lepiej A ponieważ nie wierzę w demonizowaną 30stkę to mogę te 5 lat poczekać. Gdybym bardzo chciała dziecko teraz to pewnie bym się zdecydowała mimo braku stałej pracy, braku własnych 4 kątów itd. No ale skoro instynkt nie jest taki mocny to mogę poczekać na lepszy moment skoro uważam to za bardziej racjonalne.

Pewnie, przecież nie mówię, że masz zajśc w ciążę Ja np. osobiście nie umiałabym tego zaplanować. Nie wyobrażam sobie momentu, w którym bym powiedziała - tak, teraz jest ten moment, że chcę mieć dziecko Dlatego się cieszę, że wyszło, jak wyszło. Mimo, że moment przecież u nas wcale nie był najlepszy - w tle rodzinny dramat, my nie do końca wiadomo co, każde gdzie indziej, bez mieszkania, bez ślubu. Dobrze, że chcociaż już zaręczeni byliśmy, jak się dowiedziałam

Napisane przez frezyjka85

jak się czujesz Słoneczko??? czytałam, że maleństwo się ułożyło może tak wygodniej

Bardzo dobrze Jak ciśnienie spada, to spada i moja forma i wtedy mogę spać cały dzień i nie da się mnie dobudzić, ale jak jest tak jak teraz, to super Wygodniej to nie bardzo, bo wolałam jak gdzieś tam na dole mnie kopała, teraz wali prosto w żołądek

Napisane przez najfajniejsza

racja, ale moim zdaniem lepiej się zdecydować na dziecko, jak się ma w miarę pewną pracę i nie najgorzej zarabia (a przynajmniej zbiera się doświadczenie itp.) niż kiedy się ledwo wiąże koniec z końcem, ale chce się mieć dzidziusia. To trochę nieodpowiedzialne.

Wiesz, jedni mówią ze to nieodpowiedzialne, inni, że egoizmem jest nie decydować się z takich powodów, bo dziecku miłośc wystarczy, a to rodzice chcę, żeby im było wygodnie Ja też uważam, że znacznie fajniej jest jak nas stać, niż jak nas nie stać i też tak bym wolała. Natomiast nie uważam też, że wyznacznikiem tego czy stać nas na dziecko jest to, na jaki stać nas wózek

[frezyjka85]

właśnie wcinam bób

mówię Wam ja się tam nażarłam!!! tyle było pyszności

[osz rety]

Napisane przez raingirl

Przeżyłaś katharsis ?

Biję rekordy... wczoraj przyuważyłam karteczkę na drzwiach do klatki, że nie będzie dziś, jutro i pojutrze ciepłej wody w związku z remontem. I co? Odkręcam wodę przed chwilą, żeby umyć ręce i leci ciepła. To wpadłam na pomysł, że nabiorę sobie do miski i garnka, żeby mieć na później, jak wrócę
Dopiero po chwili dotarło do mnie co mi wpadło do głowy

To się nazywa czasowe upośledzenie inteligencji



Cześć Frez

a wiesz ja też tak czasami mam więc głowa do góry geniusze tak mają

[Ilsa Lund]

Cieszę się że Frezi wróciła i że szpani nam opalenizną

Napisane przez aleksandrettaa

Kurde nadrabiając trafiłam na cenę wózka dla Mrówy i szczęka mi opadła. Wiedziałam, że wyprawka kosztuje ale nie sądziłam, że aż takie kwoty trzeba wydać. Aż się podłamałam bo chyba przez najbliższe sto lat nie będzie nas stać na dziecko. Zwłaszcza, że najpierw trzeba by mieć mieszkanie.

ja bym kupiła używane i się nie przejmowała dziecku wszystko jedno

Napisane przez carmelova

Pokażę Wam moją AFRYKAŃSKĄ bluzkę
http://shop.mango.com/ficha.faces?id...ate=she_060_IN

uuuu ale będzie z Ciebie niemiecka turystka w afrykańskiej bluzce

Napisane przez stygmatek

Bry dotarłam wczoraj do Gdyni, zjadłam z tatą smażoną rybkę, zrobiliśmy sobie spacer, a dzisiaj rano zostałam sama i jakoś tak mi źle.
Pokój w którym mieszkam jest ok, właścicielka domu w porządku, więc chyba nie będzie żadnych problemów, ale jakoś przeraziło mnie to miasto i to, ze jestem tu kompletnie sama i mam jakiegoś takiego samotnościowego doła

jeszcze się okaże że to najlepszy miesiąc w Twoim życiu i że odnajdziesz się tam

Napisane przez raingirl

Biję rekordy... wczoraj przyuważyłam karteczkę na drzwiach do klatki, że nie będzie dziś, jutro i pojutrze ciepłej wody w związku z remontem. I co? Odkręcam wodę przed chwilą, żeby umyć ręce i leci ciepła. To wpadłam na pomysł, że nabiorę sobie do miski i garnka, żeby mieć na później, jak wrócę
Dopiero po chwili dotarło do mnie co mi wpadło do głowy

biedna, doświadczona komuną, chciała zbierać póki coś jest

[capriola_87]

Napisane przez Gwizdak

dzięki I kurcze, jesteś demonem nadrabiania

Pewnie, przecież nie mówię, że masz zajśc w ciążę Ja np. osobiście nie umiałabym tego zaplanować. Nie wyobrażam sobie momentu, w którym bym powiedziała - tak, teraz jest ten moment, że chcę mieć dziecko Dlatego się cieszę, że wyszło, jak wyszło. Mimo, że moment przecież u nas wcale nie był najlepszy - w tle rodzinny dramat, my nie do końca wiadomo co, każde gdzie indziej, bez mieszkania, bez ślubu. Dobrze, że chcociaż już zaręczeni byliśmy, jak się dowiedziałam

Co do pogrubionego - chyba nie w temacie jestem? co się stało? muszę ponadrabiać...

a co do zaręczyn, myślałam że najpierw była ciąża, która przyspieszyła zaręczyny i ślub...

Napisane przez frezyjka85

właśnie wcinam bób

mówię Wam ja się tam nażarłam!!! tyle było pyszności

Frez, a jak tam życie małżeńskie?

[carmelova]

Capri to może Gossip Girl ?