Filmy po których trzeba psychike zbierać z podłogi..

[vespertine_]

Oglądnęlam 'Bez mojej zgody' i niestety nie podobal mi się. Poplakalam się, ale po obejrzeniu usiadlam i pomyslałam, że film był zbyt cukierkowy. Te okropnie dojzale rozkminy małej dziewczynki-Anny, lekarz na pogrzebie i wakacje nad tym jeziorkiem. Zbyt ckliwy

[dillingerine]

Napisane przez Reme

Była geneza i nie mówię, że była niejasna, niezrozumiała. Ale wg mnie za mało tego było, takie urywane i niepełne. Ale to może tylko moje odczucie Po prostu sądziłam, że będzie lepszy, łopatologicznego wyjaśniania nie potrzebuję Choć może chodzi też o to, że całą sprawę tego samosądu, ja osobiście sobie nieco inaczej wyobrażałam. Dla porównania, to dzisiaj oglądałam "Dług" i tutaj wszystko wyglądało tak, jak powinno. Aż sama odczuwałam emocje bohaterów, niczego bym w tym filmie nie zmieniła i zdecydowanie polecam.

A na jaki sposób przedstawienia problemu się nastawiłaś? Mi się podobały te dwie perspektywy i skupienie na samym wydarzeniu

[Nightmare666]

Napisane przez Natka518

A oglądał ktoś film 'Chłopiec w pasiastej piżamie'?
Co o nim sądzicie?

Oglądałam, film jest ładny, poruszający, lecz co mi się nie podoba to lekki nie realizm-- moim zdaniem chłopiec, który siedzi niezauważony przy ogrodzeniu to nie realne. Ale ogólnie polecam

[Leseratte]

Napisane przez dillingerine

Moim zdaniem geneza konfliktu była ukazana (te wszystkie mniej lub bardziej rodzinne sprawy, z rozmów bohaterów i samych wydarzeń można było duuużo wywnioskować), bez łopatologizmu, ale wszystko było jasne

Chodzi m.in. o to, że matka Jagody nie chciała Zarankowi dać pieniędzy?

[anakonda]

"Oczy szeroko zamknięte"!!

[dillingerine]

Napisane przez Leseratte

Chodzi m.in. o to, że matka Jagody nie chciała Zarankowi dać pieniędzy?

Na przykład, ale także o np. relacje pomiędzy mieszkańcami, a nim właśnie Jak dla mnie - wystarczy tyle 'tła'.

[wisienka_na_torcie]

Ja ostatnio wreszcie wzięłam się za "Dekalog" . Na razie obejrzałam tylko V część, ale zabieram się za kolejne. Może nie trzeba zbierać psychiki z podłogi, ale zrobił na mnie wrażenie i zmusił do myślenia, zwłaszcza wątek młodego adwokata. Polecam naprawdę .

[Reme]

Napisane przez dillingerine

Na przykład, ale także o np. relacje pomiędzy mieszkańcami, a nim właśnie Jak dla mnie - wystarczy tyle 'tła'.

Dla mnie samo pokazanie relacji to za mało Ale rozumiem, że Tobie wystarcza. Oglądając, zadawałam sobie pytanie, jak to się stało, że recydywista potrafił tak zastraszyć ludność. Wszystko pokazane było już w momencie, gdy ludzie tańczą jak on zagra. Ale dlaczego właściwie? Dlaczego bandyta wchodzi sobie co miesiąc do babci po rentę/emeryturę, wszyscy o tym wiedzą i nic się z tym nie robi? Przecież on to robił regularnie, po wizycie listonosza. Oraz te inne rozboje... oni mu się poddali. Ciekawił mnie właśnie ten moment, kiedy recydywista uznał, że "jemu wolno". Bo na pewno był taki moment w tej całej historii, był ten początek, tyle, że nie było tego w filmie. Lub przegapiłam I tego mi brakowało. Bo to, co on robi, jaki oni mają do niego stosunek, to oczywiście jasne. Poza tym, nie podobało mi się negatywne pokazanie prokuratora. A już poza filmem, tylko odnośnie historii... to dlaczego zrobili samosąd właśnie w tym momencie a nie w ramach obrony koniecznej? Pewnie nerwy i emocje, ale tak naprawdę to w tej kwestii prokurator miał rację. Mieli okazję, aby "załatwić" to z mniejszą krzywdą dla siebie.

[the rock]

Napisane przez Reme

Dla mnie samo pokazanie relacji to za mało Ale rozumiem, że Tobie wystarcza. Oglądając, zadawałam sobie pytanie, jak to się stało, że recydywista potrafił tak zastraszyć ludność. Wszystko pokazane było już w momencie, gdy ludzie tańczą jak on zagra. Ale dlaczego właściwie? Dlaczego bandyta wchodzi sobie co miesiąc do babci po rentę/emeryturę, wszyscy o tym wiedzą i nic się z tym nie robi? Przecież on to robił regularnie, po wizycie listonosza. Oraz te inne rozboje... oni mu się poddali. Ciekawił mnie właśnie ten moment, kiedy recydywista uznał, że "jemu wolno". Bo na pewno był taki moment w tej całej historii, był ten początek, tyle, że nie było tego w filmie. Lub przegapiłam I tego mi brakowało. Bo to, co on robi, jaki oni mają do niego stosunek, to oczywiście jasne. Poza tym, nie podobało mi się negatywne pokazanie prokuratora. A już poza filmem, tylko odnośnie historii... to dlaczego zrobili samosąd właśnie w tym momencie a nie w ramach obrony koniecznej? Pewnie nerwy i emocje, ale tak naprawdę to w tej kwestii prokurator miał rację. Mieli okazję, aby "załatwić" to z mniejszą krzywdą dla siebie.

Zgadzam się, bo mi w tym filmie też czegoś brakowało.
No ale jest on dość krótki więc nie dziwie się że aż tak skondensowano informacje.

[Chers]

Chłopiec w pasiastej piżamie, życie za życie, życie, którego nie było, ps kocham Cię, Masz na imię Justine, nasza klasa.

Jak coś mi się tylko przypomni to na pewno dopiszę

[Leseratte]

Napisane przez dillingerine

Na przykład, ale także o np. relacje pomiędzy mieszkańcami, a nim właśnie Jak dla mnie - wystarczy tyle 'tła'.

Możesz to rozwinąć?

[pinupxgirl]

Mi rowniez zabraklo scen pokazujacych jak doszlo do tak podbramkowej sytuacji. Sytuacji, w ktorej cala wies jest sprazalizowana strachem i terroryzowana przez jednego czlowieka. Generalnie "Lincz" pobodal mi sie, ale pozostawil pewien niedosyt. Wszystko zostalo pokazane w bardzo prosty sposob, jakby istniala tylko biel i czern, nic pomiedzy. Sama nie wiem jak to wyrazic, ale takie jest moje ogolne odczucie.
Mysle, ze najmocniejsza strona filmu "Lincz" jest jego historia, ktora napisalo zycie.

[mivol]

Film, który wbił mnie w fotel to ,,Melancholia" von Triera. Trochę inaczej o końcu świata. Dużo przepięknych scen i muzyki. Dobra rzecz. Cieszę się, że poszłam na to do kina.
Szkoda, że na portalach internetowych ma obniżoną ocenę przez ludzi, którzy myśleli, że idą na ,,2012" część druga, albo którzy przeczytali jakiś urywek wywiadu z Larsem gdzie palnął jakąś głupotę odnośnie Hitlera

[pinupxgirl]

Napisane przez mivol

Film, który wbił mnie w fotel to ,,Melancholia" von Triera. Trochę inaczej o końcu świata. Dużo przepięknych scen i muzyki. Dobra rzecz. Cieszę się, że poszłam na to do kina.
Szkoda, że na portalach internetowych ma obniżoną ocenę przez ludzi, którzy myśleli, że idą na ,,2012" część druga, albo którzy przeczytali jakiś urywek wywiadu z Larsem gdzie palnął jakąś głupotę odnośnie Hitlera

Czy "Melancholia" jest utrzymana w podobnym klimacie co poprzednie filmy Von Triera? Ja, po obejrzeniu trailera troszke sie boje, ze film bedzie zbyt cukierkowy i hollywoodzki jak na tego rezysera.

[mivol]

Napisane przez pinupxgirl

Czy "Melancholia" jest utrzymana w podobnym klimacie co poprzednie filmy Von Triera? Ja, po obejrzeniu trailera troszke sie boje, ze film bedzie zbyt cukierkowy i hollywoodzki jak na tego rezysera.

Przełamując fale to to nie jest, pojawiają się znani aktorzy i chwilami jest mocno patetyczny - ale to jest jakby hmm.. zamierzone i kontrolowane.
Na pewno nie jest cukierkowy.
To co panna młoda wyprawiała na własnym weselu pewnie niejednego zszokowało, ale ja właśnie w tym naajbardziej widziałam starego von Triera

edit: No i po seansie czułam się wyprana i przepuszczona przez maszynkę, czyli jak zawsze po jego filmach, czyli dobry jest

[pinupxgirl]

Napisane przez mivol

Przełamując fale to to nie jest, pojawiają się znani aktorzy i chwilami jest mocno patetyczny - ale to jest jakby hmm.. zamierzone i kontrolowane.
Na pewno nie jest cukierkowy.
To co panna młoda wyprawiała na własnym weselu pewnie niejednego zszokowało, ale ja właśnie w tym naajbardziej widziałam starego von Triera

edit: No i po seansie czułam się wyprana i przepuszczona przez maszynkę, czyli jak zawsze po jego filmach, czyli dobry jest

Mi troche nie pasuje Kristen Dunst do Von Triera jakiego wyobrazenia sobie zbudowalam na przestrzeni lat, ale na razie nie chce nastawiac sie negatywnie. Jak obejrze, wtedy sie wypowiem

W DF czytalam ostatnio wywiad z Von Trierem. Jak zobaczylam go na okladce to wiedzialam, ze bedzie to jeden z ciekawszych wywiadow i nie pomylilam sie. Facet jest rownie ciekawy jak jego filmy.

[mivol]

Napisane przez pinupxgirl

Mi troche nie pasuje Kristen Dunst do Von Triera jakiego wyobrazenia sobie zbudowalam na przestrzeni lat, ale na razie nie chce nastawiac sie negatywnie. Jak obejrze, wtedy sie wypowiem

Dunst dobrze zagrała.. ale wiem o co ci chodzi. Tak samo miałam przy Dogville i Kidman

[Brook]

Napisane przez Reme

Przed chwilą skończyłam oglądać "Lincz" i czuję pewien niedosyt w przedstawieniu całej historii. Owszem, film dobry, skłania do przemyśleń, dodatkowy plus za to, że ukazuje polskie realia. Jednak czegoś mi tam zabrakło... Film skupia się właściwie na samosądzie, brakuje mi genezy konfliktu i większego zagłębienia się w psychikę tych ludzi. Oczekiwałam trochę więcej, pewnie film powinien być dłuższy, aby wszystko lepiej ukazać. Niemniej, muszę przyznać, że podobał mi się i dziękuję za polecenie

przylaczam sie, dobry film ale nie powalil mnie ani jakos specjalnie nie zachwycil ,ale podobal i polecam go innym mimo to

[pinupxgirl]

Napisane przez mivol

Dunst dobrze zagrała.. ale wiem o co ci chodzi. Tak samo miałam przy Dogville i Kidman

Dokladnie!! Widze, ze wiesz co mam na mysli.
Akurat Kidman jest jedna z nielicznych aktorek, ktora wg mnie rozklada kazdy film. Po prostu nie podoba mi sie jak gra. Niestety przez to niebardzo lubie Dogville.

[snowy_]

dzięki Wam, mam zaplanowane najbliższe wieczory z kubkiem ciepłego cappuccino i filmami które proponujecie. szczególnie chętnie obejrzę Przerwaną lekcję muzyki, Requiem dla snu, oraz My, dzieci z dworca ZOO.


osobiście, na mnie żaden film nie zrobił takiego wrażenia, żaden horror tak nie przeraził, nie pobudził wyobraźni, nie miażdżył psychiki, jak Sierociniec. Mimo, że oglądałam go wiele razy, za każdym czuję to samo, co za pierwszym.
Szósty Zmysł pierwszy raz oglądałam gdy miałam jakieś 6lat? I w pamięci do dzisiaj mam moment, kiedy chłopiec zmarznięty, blady siedzi przed namiotem, i gdy mówi, że widzi zmarłych.


A czy ktoś z Was oglądał Głosy Ciemności? Kompletnie nie rozumiem filmu, chociaż oglądałam go kilka razy, by spróbować to jakoś powiązać.

[Mararena]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Ja ostatnio wreszcie wzięłam się za "Dekalog" . Na razie obejrzałam tylko V część, ale zabieram się za kolejne. Może nie trzeba zbierać psychiki z podłogi, ale zrobił na mnie wrażenie i zmusił do myślenia, zwłaszcza wątek młodego adwokata. Polecam naprawdę .

Ja też całego nie oglądałam, ale pozostawia takie przejmujące smutne wrażenie ...

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

''3 minuty 21.37''przejmujący polski film z Lindą/i nie tylko/, który nie jest tu kolejnym twardzielem...tylko wręcz przeciwnie.

Film dobrze się nie kończy..oj zbierałam psychikę, zbierałam...

[pinupxgirl]

Avatar Aneszny przypomnial mi o kolejnym filmie, ktory wywarl na mnie ogromne wrazenie. Byl to "Nocny Portier", klasyka po ktora warto siegnac.

[kulbit]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28075353]''3 minuty 21.37''przejmujący polski film z Lindą/i nie tylko/, który nie jest tu kolejnym twardzielem...tylko wręcz przeciwnie.

Film dobrze się nie kończy..oj zbierałam psychikę, zbierałam...[/QUOTE]

Dzięki! Kuknęłam sobie w zapowiedź tego filmu i muszę powiedzieć, że bardzooo zachęcająca! Koniecznie do obejrzenia

[vespertine_]

Oglądnęlam wczoraj wymieniany tu 'Lilija 4ever' i polecam zdecydowanie. Bardzo poruszający, dobrze nakręcony i z polskim ('ja ci k**** dam!') akcentem

Płakałam chyba z pół godziny

[suszarka]

obejrzałam wczoraj Lincz - dobry, nawet bardzo.
Oglądałam też polecany tu In My Skin - film zamiast spowodować zbieranie psychiki bardziej spowodował myśl pod tytułem wtf?!
możliwe, że nie umiem docenić takowego kina.

[Mararena]

Napisane przez suszarka

obejrzałam wczoraj Lincz - dobry, nawet bardzo.
Oglądałam też polecany tu In My Skin - film zamiast spowodować zbieranie psychiki bardziej spowodował myśl pod tytułem wtf?!
możliwe, że nie umiem docenić takowego kina.

Właśnie przeczytałam recenzję http://strachmaskosneoczy.blogspot.c...ncja-2002.html
To chyba na prawdę chory film. Kusiło mnie obejrzenie fragmentów, ale aż się boję co by ludzie w firmie sobie pomyśleli :P

[kropka75]

Napisane przez listopadowa80

Z racji dzisiejszego przykrego wydarzenia przypomniał mi się film, który mnie zdołował: "Sylvia" - autobiografia Sylvie Plath.

Czytam od dobrych nastu minut ten wątek i tak dumam, dumam i nie mogę wydumać takiego filmu, który by mi zrył psychikę.

Ale fakt, "Sylvia" jest ciężka, dołująca, na pewno nie jest to film do zabicia czasu w bezsenną noc. Aczkolwiek szoku u mnie nie wywołał.

Szukam dalej.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez ondatrazibethicus

Czas zabijania - w sumie film z takich według mnie troszkę tandetnych, w tani sposób grający na uczuciach widza. Ale jak widać zagrał dosyć skutecznie. O zemście ojca (Samuel L. Jackson) za wyrządzoną jego córce krzywdę.

Po nim też psychy nie zbierałam, ale "Czas zabijania" to świetny film.

Zostaje w pamięci. Można się ładnie złapać w pułapkę własnego myślenia. Do przedostatniej sceny w sądzie.

Uwielbiam.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

Napisane przez BlueberryFields

Niewiele filmów zrobiło na mnie takie wrażenie jak Zielona Mila....

A komu podobał się ten film po przeczytaniu książki?

Książka "Zielona Mila" super.
Przez film nie mogłam się przebić. Wydawał mi się płytki, nudny, bezbarwny, może potem się jakoś wyrabia, nie wiem, bo po pół godz. poddałam się.
A Hanks pasuje mi tam jak pięść do nosa.

[Reme]

Napisane przez kropka75

A komu podobał się ten film po przeczytaniu książki?

Książka "Zielona Mila" super.
Przez film nie mogłam się przebić. Wydawał mi się płytki, nudny, bezbarwny, może potem się jakoś wyrabia, nie wiem, bo po pół godz. poddałam się.
A Hanks pasuje mi tam jak pięść do nosa.

Oglądałam "Zieloną milę" krótko po przeczytaniu książki. Film jest niezły wg mnie, ale za dużo porównywałam go z książką a powinnam traktować jako osobny twór. Bardzo okrojony, złagodzony, niektóre sytuacje niosły inne emocje niż w książce i na tle książki, to film rzeczywiście bardzo dużo traci. Tak czy siak, to wg mnie "Zielona mila" nie jest filmem, po którym zbiera się psychikę (książka też raczej nie, choć bardzo ciekawa i dobrze się czyta).

[kropka75]

Napisane przez Reme

Tak czy siak, to wg mnie "Zielona mila" nie jest filmem, po którym zbiera się psychikę (książka też raczej nie, choć bardzo ciekawa i dobrze się czyta).

Wg mnie też nie jest.

Ale dla mnie wiele z filmów tu wpisanych nie jest. "Lolita", "Dzień świra", "Leon zawodowiec" - nawet nie stoją w pobliżu.