Wyjazd na wakacje...

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Maryteczka

Muszę pogadać z mamą. Co powiecie na to żebym tak po prosu powiedziała, że jadę i się nie tłumaczyła? Wiem że pewnie będzie obrażona i będzie próbowała mi to wybić z głowy ale z czasem jej przejdzie. Zawsze przechodzi... Jak się dowiedziała, że biorę tabletki to chodziła obrażona tydzień ale później nawet o tym nie wspomniała i było normalnie.

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

A i jeszcze kiedy najlepiej powiedzieć? Do wyjazdu mam jeszcze ponad 3 tygodnie.

Uważam to samo co dziewczyny, może mniej brutalnie bym powiedziała, że to Twoja wina... raczej matki, która pragnie wychować sobie dziecko na osobę "niedostosowaną" do samodzielnego życia.
Prawda jest taka, że musisz oświadczyć "jadę" i to zrobić. Pewno będzie Ciebie szantażować, mówić jak to później pożałujesz swojej decyzji, ale musisz być twarda, bo inaczej zawsze będzie o Tobie decydować.

[Nina_84]

Zapytaj mamy, czy jak będziesz miała 30stkę na karku, ale na palcu brak będzie obrączki, to czy również zabroni Ci wyjeżdżać z chłopakiem.

Znając mnie, to powiedziałabym, że ślubu brać nie zamierzam.

[Mahdab]

Ja w tym wieku tylko informowałam, że wyjeżdżam. Dziwi mnie to pytanie o pozwolenie rodziców.

[Maryteczka]

Ten wyjazd zaplanowaliśmy ponieważ uznałam, że jestem wystarczająco dorosła by gdzieś się wybrać.
Wujek z którym mamy jechać równie mocno po mnie pojechał, że jestem taka i nie potrafię dla matki raz a dobrze powiedzieć że jestem już pełnoletnia i mogę robić co chcę. I że trzeba korzystać z życia bo później nie będzie czasu na beztroskie wyjazdy itp.

[Mahdab]

Napisane przez Nina_84

Znając mnie, to powiedziałabym, że ślubu brać nie zamierzam.

Ja tak samo Już się nie pierwszy raz z tym spotykam, że ślub jest dla niektórych wyznacznikiem wejścia w dorosłość. Znam przypadek mężczyzny, którego rodzice mieli pusty dom, mieli go na niego przepisać po ślubie. A facet już mieszkał z dziewczyną

---------- Dopisano o 19:23 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Napisane przez Maryteczka

Ten wyjazd zaplanowaliśmy ponieważ uznałam, że jestem wystarczająco dorosła by gdzieś się wybrać.
Wujek z którym mamy jechać równie mocno po mnie pojechał, że jestem taka i nie potrafię dla matki raz a dobrze powiedzieć że jestem już pełnoletnia i mogę robić co chcę. I że trzeba korzystać z życia bo później nie będzie czasu na beztroskie wyjazdy itp.

No i Twój wujek ma rację, zatruwasz sobie młode życie zamartwianiem co mama powie i czy się obrazi.

[Maryteczka]

Napisane przez Nina_84

Zapytaj mamy, czy jak będziesz miała 30stkę na karku, ale na palcu brak będzie obrączki, to czy również zabroni Ci wyjeżdżać z chłopakiem.

Znając mnie, to powiedziałabym, że ślubu brać nie zamierzam.

Właśnie mamie już kilka razy mówiłam, że ślubu raczej nie wezmę...
Jestem jeszcze młoda ale w najbliższych paru latach nie zamierzam.

[verda]

Masz 20 lat kasa jest Twoja, powiedz że jedziesz i jedź! Kiedyś trzeba przeciąć pępowinę, to jest śmieszne żeby pytać się o takie sprawy mając 20 lat i własne pieniądze. Ja pierwszy raz pojechałam z chłopakiem na tydzień jak miałam 17 lat.

[Maryteczka]

To jak piszecie to wydaje się takie proste ale jak przychodzi co do czego to strach mnie oblatuje jak myślę ile to kazań będę mogła wysłuchać...
Jak na początku powiedziałam, że jadę to mama powiedziała że to nie wskazane bo mam wyrywanie zęba 4 dni wcześniej i będę spuchnięta. Jak powiedziałam że z tym sobie poradzę i będzie dobrze to mama zaczęła swoje wywody na temat że nie wypada itp.
Ale już zrobiłam postęp i zapłaciłam zaliczkę za hotel więc nie mogę się wycofać :P Szkoda będzie pieniędzy

[Roisin92]

Nie wahaj się ani chwili, mama na pewno będzie mówiła i wiedziała swoje, ale przejdzie jej, pogodzi się, że jesteś już dorosła i nie musisz jej pytać o zdanie. Jestem w podobnej sytuacji, tyle, że moja jest o tyle gorsza, że nie mam własnych pieniędzy, a moja mama doskonale o tym wiedząc łaskawie zgodziła się, żebym pojechała z chłopakiem na wakacje, oświadczając, że nie da mi na ten wyjazd ani grosza.

[Maryteczka]

Plusem właśnie jest to że mamy własne pieniądze. Może nie tak dużo ale spokojnie nam na te parę dni wystarczy.

[CytrynowaPannica]

Ja podeszłabym do mamy i zapytała czy ma ochotę pojechać ze mną na zakupy, bo potrzebuję kilku rzeczy na wyjazd. Nie tłumaczyłabym swojej decyzji, ani nie pytała, czy mogę.
Jeżeli chciałaby prawić mi kazania, powiedziałabym, że bardzo chętnie wysłucham tego, co ma mi do powiedzenia, ale po powrocie.
Tyle.

[Maryteczka]

Napisane przez CytrynowaPannica

Ja podeszłabym do mamy i zapytała czy ma ochotę pojechać ze mną na zakupy, bo potrzebuję kilku rzeczy na wyjazd. Nie tłumaczyłabym swojej decyzji, ani nie pytała, czy mogę.
Jeżeli chciałaby prawić mi kazania, powiedziałabym, że bardzo chętnie wysłucham tego, co ma mi do powiedzenia, ale po powrocie.
Tyle.

To jest całkiem dobry pomysł ale muszę poczekać z tym do weekendu bo wtedy będzie na to więcej czasu.

[Roisin92]

Napisane przez Maryteczka

Plusem właśnie jest to że mamy własne pieniądze. Może nie tak dużo ale spokojnie nam na te parę dni wystarczy.

No to zazdroszczę, gdyby mój wyjazd został zaplanowany wcześniej też postarałabym się jakoś zarobić, a teraz już za późno W każdm razie zazdroszczę i życzę powodzenia i wytrwałości

[CytrynowaPannica]

Napisane przez Maryteczka

To jest całkiem dobry pomysł ale muszę poczekać z tym do weekendu bo wtedy będzie na to więcej czasu.

W takim razie, powodzenia! Napisz koniecznie jak poszło.
No i pochwal się, dokąd wyjeżdżacie?

[201608251020]

Napisane przez Maryteczka

To jak piszecie to wydaje się takie proste ale jak przychodzi co do czego to strach mnie oblatuje jak myślę ile to kazań będę mogła wysłuchać...

Tak, bo to JEST proste. I to nie jest nasze puste gadanie, bo wiele z nas zrobiło tak.

[Roisin92]

Napisane przez paollino

Tak, bo to JEST proste. I to nie jest nasze puste gadanie, bo wiele z nas zrobiło tak.

Trudno, wysłuchasz Ja na Twoim miejscu nie wahałabym się ani chwili, co więcej na swoim też bym tak zrobiła, gdybym miała pieniądze na wyjazd. Ty masz, zgody rodziców nie potrzebujesz, więc nie pozostaje nic innego, jak oświadczyć w domu, że wyjeżdżasz i się pakować

[Maryteczka]

Napisane przez CytrynowaPannica

W takim razie, powodzenia! Napisz koniecznie jak poszło.
No i pochwal się, dokąd wyjeżdżacie?

Nie jestem oryginalna i jedziemy do Zakopanego :P

Pewnie każdy coś takiego musiał przejść ale jak się nie mieszka z rodzicami np studiując w innym mieście to pewnie jest łatwiej.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Mój chłopak już tak się napalił na ten wyjazd i cieszy się jak szalony :P Muszę jakoś się przełamać a pewnie nie pożałuję.

[Roisin92]

Napisane przez Maryteczka

Nie jestem oryginalna i jedziemy do Zakopanego :P

Pewnie każdy coś takiego musiał przejść ale jak się nie mieszka z rodzicami np studiując w innym mieście to pewnie jest łatwiej.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Mój chłopak już tak się napalił na ten wyjazd i cieszy się jak szalony :P Muszę jakoś się przełamać a pewnie nie pożałuję.

Nawet na pewno :P

[CytrynowaPannica]

Napisane przez Roisin92

Nawet na pewno :P

Chciałam to samo napisać...

[Roisin92]

Napisane przez CytrynowaPannica

Chciałam to samo napisać...

No bo to oczywiste :P

[moooniaaaa]

Napisane przez Maryteczka

Nie jestem oryginalna i jedziemy do Zakopanego :P

Pewnie każdy coś takiego musiał przejść ale jak się nie mieszka z rodzicami np studiując w innym mieście to pewnie jest łatwiej.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Mój chłopak już tak się napalił na ten wyjazd i cieszy się jak szalony :P Muszę jakoś się przełamać a pewnie nie pożałuję.

Nie. Jak się odpowiednio wcześnie nie przetnie pępowiny to potem są takie 20letnie kwiatki,które boją się na wakacje pojechać bo mama nie pozwala.

[Maryteczka]

Napisane przez moooniaaaa

Nie. Jak się odpowiednio wcześnie nie przetnie pępowiny to potem są takie 20letnie kwiatki,które boją się na wakacje pojechać bo mama nie pozwala.

Wcześniej jakoś nie było okazji i potrzeby żeby pokazać że jestem dorosła i mogę się postawić. Dopiero w takich sytuacjach jest taka konieczność.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez Maryteczka

Wcześniej jakoś nie było okazji i potrzeby żeby pokazać że jestem dorosła i mogę się postawić. Dopiero w takich sytuacjach jest taka konieczność.

Będzie dobrze nie ma bata, żeby się choć raz nie obraziła o Twoją dorosłość ... sama wiem, jak to boli

[Roisin92]

Dziewczyny, a nie macie dla mnie jakiejś rady ? Sytuacja podobna, ale gorsza, kilka postów wyżej opisałam w czym problem

[Mahdab]

Napisane przez moooniaaaa

Nie. Jak się odpowiednio wcześnie nie przetnie pępowiny to potem są takie 20letnie kwiatki,które boją się na wakacje pojechać bo mama nie pozwala.

Wiesz, niestety są i 40 letnie. To dopiero jest przykre

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez Roisin92

Dziewczyny, a nie macie dla mnie jakiejś rady ? Sytuacja podobna, ale gorsza, kilka postów wyżej opisałam w czym problem

A ile masz lat? Jesteś w stanie coś zarobić?

[Roisin92]

Napisane przez Mahdab

Wiesz, niestety są i 40 letnie. To dopiero jest przykre

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------



A ile masz lat? Jesteś w stanie coś zarobić?

19 lat. Wyjazd byłby pod koniec lipca, jedyne co mogłabym załapać teraz to zeywanie jakichś warzyw w okolicy, ale obawiam się, że na wyjazd nie wystarczy to co zarobiłabym.

[Mahdab]

Napisane przez Roisin92

19 lat. Wyjazd byłby pod koniec lipca, jedyne co mogłabym załapać teraz to zeywanie jakichś warzyw w okolicy, ale obawiam się, że na wyjazd nie wystarczy to co zarobiłabym.

No to chyba jedyna opcja to pożyczyć od chłopaka, jeśli go na to stać, lub kogoś z rodziny i oddać jak będziesz mogła. Zarejestruj się w jakichś agencjach pracy najbliżej Twojego miejsca zamieszkania i może uda Ci się coś podłapać. Nie możesz mieć pretensji do mamy, że nie chce Ci wyjazdu finansować, pewnie ma jakieś tam swoje powody.

[agniesikk]

Napisane przez Maryteczka

Mając 20 lat nie byłam dalej niż na wiosce u babci

Biedna jesteś... Dlatego czas najwyzszy zaczac wyjezdzac, jesli masz na to pieniadze. Postaw mame przed faktem, ze wyjezdzasz i tyle. Poboczy sie z ojcem troche, beda fukac, beda niezadowoleni, ale co na to poradzisz Nie mozna ciagle sie przejmowac rodzicami. Bylam w takiej samej sytuacji i doskonale zdaje sobie sprawe, ze rodzice nadal nie pochwalaja mojego postepowania, ale musza sie przyzwyczaic.

[Maryteczka]

Napisane przez agniesikk

Biedna jesteś... Dlatego czas najwyzszy zaczac wyjezdzac, jesli masz na to pieniadze. Postaw mame przed faktem, ze wyjezdzasz i tyle. Poboczy sie z ojcem troche, beda fukac, beda niezadowoleni, ale co na to poradzisz Nie mozna ciagle sie przejmowac rodzicami. Bylam w takiej samej sytuacji i doskonale zdaje sobie sprawe, ze rodzice nadal nie pochwalaja mojego postepowania, ale musza sie przyzwyczaic.

Masz racje. Teraz mam okazję coś zobaczyć, zwiedzić itp ale zawsze coś musi coś stać na przeszkodzie. Ale jakoś trzeba je pokonać i cieszyć się chwilą bo nie wiadomo jak będzie w przyszłości i czy będę miała okazję gdziekolwiek pojechać tak jak nie miałam okazji przez te 20 lat.
Ojciec zawsze jak mówię, że chce gdzieś pojechać bo nigdzie nie byłam to wypiera się tym że przecież byłam z nimi nad morzem (miałam tedy niecałe 2 latka).

[agniesikk]

Rodzicow tylko i wylacznie boli fakt, ze jedziesz z chlopakiem, a nie ze gdziekolwiek wyjezdzasz,wiec nie reaguj na takie teksty, tylko powiedz, ze jedziesz, a w dzien wyjazdu zabierz rzeczy i wyjdz. Boze, jacy rodzice sa dziwni... Twoja mama wie, ze bralas pigulki, a pewnie ona i ojciec dygaja,jakbys miala im wnuka przywiezc. Nie martw sie, moi to samo mysla