Plotkowy dla Avono-Maniaczek cześć 2

[izka@izka]

Napisane przez musso4

jasna miedż w słońcu a jak wam się podoba

ślicznie, kolorek fajny,

witam z przedobiednią kawką


co do wizyt u fryzjera to ja omijam takie zakłady z ''babciami'' fryzjerkami, zawsze szukam fryzjerki podobnej wiekiem do mnie czyli ''nieco'' po 30, bo wiadomo, że nie uczennica

[musso4]

dzisiaj jak siedziałam z farbą na głowie to przyszła mi do głowy myśl, że avon powinien nam dopłacać, za to że testujemy na sobie wszystkie nowe produkty

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

już po drugiej kawie, zaraz wpadnie do mnie koleżanka, jeszcze większa avonomaniaczka niż ja przyciągneło ją do mnie moje wczorajsze święto paczki farby i nowa treselle

[Anna Antonina]

Napisane przez musso4

dzisiaj jak siedziałam z farbą na głowie to przyszła mi do głowy myśl, że avon powinien nam dopłacać, za to że testujemy na sobie wszystkie nowe produkty

Ja tam staram się testować na Klientkach Tzn zawsze wypytuję, jak się sprawdził dany kosmetyk.

Ale tu dziś cichutko. A niby wyjechała tylko Sarunieczka

Poszłam dziś z Lubym do takiego dużego ciucholandu, polować na książki. Ledwo wyszłam z tego żywa. W ciągu 5 minut pobytu tam zostałam popchnięta, kopnięta, zbita po głowie koszykiem i jeszcze na do widzenia dostałam łokciem. Nie ma to jak tłum kobiet żądnych ciuchów

Ale kupiłam sobie za 1 zł książkę 'Shopaholic Abroad' i to mi wynagrodziło wszystkie cierpienia

[musso4]

faktycznie cicho, ale akurat teraz jest czas poobiedniej drzemki

[sarraa]

Napisane przez Anna Antonina

Mam taki uraz, że podcinam włosy sama i teraz to już nawet sama się czeszę na większość okazji. A do fryzjera idę raz na ruski rok

Ja nie chodzę do fryzjera, już parę razy wszyłam stamtąd z płaczem np. przy farbowaniu na dwa tony jaśniejszy kolor niż miałam spaliła mi włosy i jeszcze musiałam za to zapłacić 180 złotych i na nic moje tłumaczenia, żeby zobaczyła to zrobiła, przy płaceniu jeszcze bezczelnie zapytała, czy wydać resztę, a dla mnie to było oczywiste, że nic dla niej nie zostawię Obcinam się i czeszę sama

[Anna Antonina]

Napisane przez sarraa

Obcinam się i czeszę sama

W końcu nie zrobimy sobie same większej krzywdy, niż mogą nam zrobić fryzjerzy

[musso4]

Napisane przez sarraa

Ja nie chodzę do fryzjera, już parę razy wszyłam stamtąd z płaczem np. przy farbowaniu na dwa tony jaśniejszy kolor niż miałam spaliła mi włosy i jeszcze musiałam za to zapłacić 180 złotych i na nic moje tłumaczenia, żeby zobaczyła to zrobiła, przy płaceniu jeszcze bezczelnie zapytała, czy wydać resztę, a dla mnie to było oczywiste, że nic dla niej nie zostawię Obcinam się i czeszę sama

witaj w klubie, tylko na większe okazje czeszę się u fryzjerki, ale jak coś mi nie pasi to musi poprawiać

[sarraa]

Napisane przez Anna Antonina

W końcu nie zrobimy sobie same większej krzywdy, niż mogą nam zrobić fryzjerzy

Dokładnie tak, bo np. ja nie uważam, że podcięcie końcówek to 5 cm tylko pół centymetra a fryzjerki często tną właśnie tak ;/

[musso4]

Napisane przez Anna Antonina

W końcu nie zrobimy sobie same większej krzywdy, niż mogą nam zrobić fryzjerzy

no raczej nie

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Napisane przez sarraa

Dokładnie tak, bo np. ja nie uważam, że podcięcie końcówek to 5 cm tylko pół centymetra a fryzjerki często tną właśnie tak ;/

o tak i później tłumaczy, że tyle było zniszczone

[sarraa]

Napisane przez musso4

no raczej nie

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------


o tak i później tłumaczy, że tyle było zniszczone

Ja kiedy chodziłam to zawsze mówiłam, że chce obciąć pól centymetra obojętnie jakby nie były zniszczone, próbowałam zestresować ją żeby się bała obciąć więcej a przecież dla kogoś kto zapuszcza włosy te 5 cm to pół roku odrastania

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez sarraa

Ja nie chodzę do fryzjera, już parę razy wszyłam stamtąd z płaczem np. przy farbowaniu na dwa tony jaśniejszy kolor niż miałam spaliła mi włosy i jeszcze musiałam za to zapłacić 180 złotych i na nic moje tłumaczenia, żeby zobaczyła to zrobiła, przy płaceniu jeszcze bezczelnie zapytała, czy wydać resztę, a dla mnie to było oczywiste, że nic dla niej nie zostawię Obcinam się i czeszę sama

w takiej sytuacji nie tylko nie powinnaś płacić, ale wręcz żądać odszkodowania.

[sarraa]

Niedaleko mnie jest sklep fryzjerski jest tam bardzo fajna babka, sama też nie chodzi do fryzjera, bo wiele razy się przejechała na tym. Ona zawsze powtarza, że fryzjerki są takie bezduszne, bo testują na swoich włosach różne kosmetyki i cięcia, wiec im samym ciężko jest zapuścić, a zazdrosna kobieta = złośliwa
i właśnie ta babka uratowała moje popalone i napierzone końcówki, nie są idealne, ale wygładzone i lśnią, a już się bałam, że będę musiała ściąć

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28093571]w takiej sytuacji nie tylko nie powinnaś płacić, ale wręcz żądać odszkodowania.[/QUOTE]

Miałam już łzy w oczach, zszargane nerwy i brak sił na kłótnie, chciałam, jak najszybciej stamtąd wyjść

[Anna Antonina]

Napisane przez sarraa

Niedaleko mnie jest sklep fryzjerski jest tam bardzo fajna babka, sama też nie chodzi do fryzjera, bo wiele razy się przejechała na tym. Ona zawsze powtarza, że fryzjerki są takie bezduszne, bo testują na swoich włosach różne kosmetyki i cięcia, wiec im samym ciężko jest zapuścić, a zazdrosna kobieta = złośliwa
i właśnie ta babka uratowała moje popalone i napierzone końcówki, nie są idealne, ale wygładzone i lśnią, a już się bałam, że będę musiała ściąć

Coś w tym chyba niestety jest, bo można nagadać fryzjerce 15 minut, co się chce, a ona zrobi i tak to, co ona chce, jakąś swoją wizję artystyczną

[musso4]

Napisane przez Anna Antonina

Coś w tym chyba niestety jest, bo można nagadać fryzjerce 15 minut, co się chce, a ona zrobi i tak to, co ona chce, jakąś swoją wizję artystyczną

ja właśnie z tego powodu od jakiegoś czasu omijam fryzjerki szerokim łukiem

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez sarraa

Miałam już łzy w oczach, zszargane nerwy i brak sił na kłótnie, chciałam, jak najszybciej stamtąd wyjść

jeśli masz rachunek, paragon, to jeszcze można dużo uzyskać.

[Anna Antonina]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28093985]jeśli masz rachunek, paragon, to jeszcze można dużo uzyskać.[/QUOTE]

Nigdy nie dostałam paragonu u fryzjerki. Kasę widziałam u jednej.

[sarraa]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28093985]jeśli masz rachunek, paragon, to jeszcze można dużo uzyskać.[/QUOTE]

Napisane przez Anna Antonina

Nigdy nie dostałam paragonu u fryzjerki. Kasę widziałam u jednej.

Ja tak samo

[musso4]

Napisane przez Anna Antonina

Nigdy nie dostałam paragonu u fryzjerki. Kasę widziałam u jednej.

miałam to samo napisać

[katniewojt]

Napisane przez Anna Antonina

Coś w tym chyba niestety jest, bo można nagadać fryzjerce 15 minut, co się chce, a ona zrobi i tak to, co ona chce, jakąś swoją wizję artystyczną

Dokładnie Ostatnio powiedziałam, że nie chcę, żeby mi modelowała, a że nie umiała inaczej wysuszyć, to sięgnęła po szczotkę i musiałam extra płacić Wyglądałam tak jakbym 2 dni bez przerwy nosiła wałki na głowie
Mam znajomą, która w tym roku skończyła szkołę fryzjerską. To ona pomagała mi stać się rudzielcem Chociaż było bardzo ciężko - strasznie guzdrała się z farbą (pasemka robione awangardą) i zanim zrobiła mi całą głowę, to połowę trzeba było zmyć. Bluzka musiała iść do kosza, a plecy nie chciały się doszorować... Z obcinaniem jest tak samo - godzina gwarantowana, ale jej zawsze mogę powiedzieć, że to mi się nie podoba i ma mi poprawić Z fryzjerką nigdy nie wiadomo czy się nie "odwdzięczy" za wskazówkę Ale do tej znajomej mam uraz, bo raz mi zrobiła masakryczny schodek, który ja dokładnie widziałam, a ona twierdziła, że tego nie widzi... Czekałam aż odrosły i poszłam do kogoś innego

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Anna Antonina

Nigdy nie dostałam paragonu u fryzjerki. Kasę widziałam u jednej.

Napisane przez sarraa

Ja tak samo

mają obowiązek miec kasy i wydawać paragony, ja zawsze biorę.

[despa]

Napisane przez musso4

jasna miedż w słońcu a jak wam się podoba

super

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28094172]mają obowiązek miec kasy i wydawać paragony, ja zawsze biorę.[/QUOTE]

U mnie na osiedlu jest mnóstwo salonów/saloników fryzjerskich i w żadnym nie ma kasy fiskalnej.

Jetem dziś padnięta maksymalnie, nie mogłam zasnąć jak już zasnęłam to zaspałam do pracy, wstałam z masakrycznym bólem głowy- ledwo dojechałam do pracy a jak już dojechałam to

[jolkag78]

Napisane przez despa

super



U mnie na osiedlu jest mnóstwo salonów/saloników fryzjerskich i w żadnym nie ma kasy fiskalnej.

Jetem dziś padnięta maksymalnie, nie mogłam zasnąć jak już zasnęłam to zaspałam do pracy, wstałam z masakrycznym bólem głowy- ledwo dojechałam do pracy a jak już dojechałam to

Biedactwo, zly dzień masz

[ArnicaMontana]

Napisane przez musso4

jasna miedż w słońcu a jak wam się podoba

Musso, taki kolor to moje marzenie , niestety nieosiągalny bez dekoloryzacji albo masakrycznego rozjaśniania...
Teraz od pół roku hennuję kłaczki, wychodzi coś takiego:

[dokia]

Napisane przez despa

super



U mnie na osiedlu jest mnóstwo salonów/saloników fryzjerskich i w żadnym nie ma kasy fiskalnej.

Jetem dziś padnięta maksymalnie, nie mogłam zasnąć jak już zasnęłam to zaspałam do pracy, wstałam z masakrycznym bólem głowy- ledwo dojechałam do pracy a jak już dojechałam to

u mnie też nie widziałam kasy fiskalnej w zakładzie fryzjerskim
despa, jutro będzie lepiej a my Cię kochamy tu

[musso4]

Napisane przez ArnicaMontana

Musso, taki kolor to moje marzenie , niestety nieosiągalny bez dekoloryzacji albo masakrycznego rozjaśniania...
Teraz od pół roku hennuję kłaczki, wychodzi coś takiego:

ładny kolorek

[KarolaKG]

Napisane przez ArnicaMontana

Musso, taki kolor to moje marzenie , niestety nieosiągalny bez dekoloryzacji albo masakrycznego rozjaśniania...
Teraz od pół roku hennuję kłaczki, wychodzi coś takiego:

Ale ten nie jest taki zły, mi się podoba.
A jaki kolor tej henny jest?
A to prawda że henna nie niszczy tak włosów jak zwykła farba nie? Bo już myślałam też o hennie na moje włosy, ale jakoś nie mogę się przekonać do zafarbowania ich i na razie mam naturalny kolorek

[musso4]

Napisane przez KarolaKG

Ale ten nie jest taki zły, mi się podoba.
A jaki kolor tej henny jest?
A to prawda że henna nie niszczy tak włosów jak zwykła farba nie? Bo już myślałam też o hennie na moje włosy, ale jakoś nie mogę się przekonać do zafarbowania ich i na razie mam naturalny kolorek

ale jak zaczniesz robić henną, to później już nie można farbą, no chyba, że poczekasz jak odrosną zetniesz i dopiero, bo w każdej farbie napisane, żeby po hennie nie farbować

nie brakuje wam trochę Sarunieczki

[KarolaKG]

Napisane przez musso4

ale jak zaczniesz robić henną, to później już nie można farbą, no chyba, że poczekasz jak odrosną zetniesz i dopiero, bo w każdej farbie napisane, żeby po hennie nie farbować

nie brakuje wam trochę Sarunieczki

O dobrze że mi powiedziałaś, w takim razie nie zacznę robić ich henną, bo bardzo długo musiałabym czekać aż odrosną.

Mimo że jestem tutaj kilka dni dopiero mi brakuje Sarunieczki

[musso4]

dokia jak tam obiad nie przypalił się

[jolkag78]

Napisane przez musso4

wać

nie brakuje wam trochę Sarunieczki

MAM NADZ, ŻE MAJA POGODE