SPD off - topowo po raz pierwszy i nie ostatni ;-)

[Nadia5]

Napisane przez dodaja

Też się zastanawiam jak dać radę w sytuacji o której piszesz. Ale co się dziwić, to Polska. Powiedz mi Lili próbowałaś spisywać wydatki?
Ja w ty mmiesiącu tak robię i zobaczymy ile tego wszystkiego wyjdzie i na co najwięcej kasy idzie

Ja spisuję wydatki.. ale cóż z tego skoro nie potrafie zadnych wniosków wyciągnąć z tego.
Ok wiem na czym dałoby się zaoszczędzić aż 300 zł ale chyba jeszcze nie jestem na to gotowa

[lili1987]

Napisane przez dodaja

Też się zastanawiam jak dać radę w sytuacji o której piszesz. Ale co się dziwić, to Polska. Powiedz mi Lili próbowałaś spisywać wydatki?
Ja w ty mmiesiącu tak robię i zobaczymy ile tego wszystkiego wyjdzie i na co najwięcej kasy idzie

próbowałam
ogólnie to jak sobie mniej więcej wyliczam, to powinnam coś odłożyć, a nigdy nie mogę
nie mam już na siebie sposobu
ja wiem na ten moment, na co poszła kasa, bo tu Ikea 60, buciki małej 39 jedne, 19 drugie, bluzka dla mnie 16 i kilka innych pierdół i to już jest 200 zł , które mogłabym odłożyć (wiadomo,ze buciki były konieczne, no ale to 150 zł bym odłożyła)

ja mam taki głupi charakter, że zawsze coś muszę kupić na poprawę humoru
jak nie jakąś bluzkę to jakiś koszyczek albo kolczyki, cokolwiek

[LeejdiNaati]

Napisane przez lili1987

próbowałam
ogólnie to jak sobie mniej więcej wyliczam, to powinnam coś odłożyć, a nigdy nie mogę
nie mam już na siebie sposobu
ja wiem na ten moment, na co poszła kasa, bo tu Ikea 60, buciki małej 39 jedne, 19 drugie, bluzka dla mnie 16 i kilka innych pierdół i to już jest 200 zł , które mogłabym odłożyć (wiadomo,ze buciki były konieczne, no ale to 150 zł bym odłożyła)

ja mam taki głupi charakter, że zawsze coś muszę kupić na poprawę humoru
jak nie jakąś bluzkę to jakiś koszyczek albo kolczyki, cokolwiek

Wydaję mi się, że większość kobiet tak ma zakupy na poprawę nastroju - skądś to znam

[lili1987]

Napisane przez Nadia5

Ja spisuję wydatki.. ale cóż z tego skoro nie potrafie zadnych wniosków wyciągnąć z tego.
Ok wiem na czym dałoby się zaoszczędzić aż 300 zł ale chyba jeszcze nie jestem na to gotowa

jakbym czytała o sobie
nadia, ale ty i tak czasem piszesz, ze cos Ci się udaje odłożyć, a ja to nie wiem, no nie umiem

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------

Napisane przez LeejdiNaati

Wydaję mi się, że większość kobiet tak ma zakupy na poprawę nastroju - skądś to znam

tylko jak z tym walczyć

---------- Dopisano o 08:57 ---------- Poprzedni post napisano o 08:56 ----------

Napisane przez dodaja

ędę testować. Załapałam się jeszcze do testów mleczka do demakijażu Fajnie, bo akurat mam na wykończeniu

ja jestem ciekawa, czy te majty przyjdą
kiedys wypełniłam formularz do 5 sztuk pampersów i mi nie wysłali
a tyle się napisałam

[LeejdiNaati]

Napisane przez lili1987

tylko jak z tym walczyć

Sama nie wiem Ja nie mam stałych dochodów (jedynie jako konsultantka co nieco zarobię) no i mieszkam jeszcze z rodzicami, więc to całkiem inaczej. Ostatnio TŻ spisywał miesięczne wydatki to najwięcej wyszło mu za paliwo niestety...

[effie22]

Napisane przez lili1987

effie, a to mieszkanie co kiedys mieliscie wynajmowac to aktualne, czy przez to Wasze rozstanie juz nie?

mama się fatalnie zachowała, nie dosc, ze człowiek potrzebuje wsparcia, chłopak się stara, to jeszcze ta go przy kimś pogrąża
Po co go ośmiesza przy kimś to nie rozumiem
ja mu się nie dziwię, że nie chce z Twoją mamą mieszkać ja bym też nie mieszkała, od razu mi się moja sytuacja przypomina wprawdzie podobna nie była, ale klimat ten sam

effie mieszkanie samemu Wam dobrze zrobi tylko najpierw musi byc pewna robota, a nie taka, ze nie płacą szkoda słów

Z tamtego mieszkania Tż zrezygnował, jak się rozeszlismy.
Moja matka juz taka jest, przez to ojciec ja zostawił, zawsze się o wszystko czepiała, nic jej sie niepodobało. Teraz ojca nie ma, nie ma sie kogo czepiać to czepia się mnie i Tżta.

Ona myśli, że skoro dom jest jej, to my jestesmy jacys gorsi i nie mamy nic do gadania, bo ma byc tak jak ona chce.

Z moja matką rozmowa nic nie pomoże, tylko się skończy awantura i wypominaniem z jej strony, że kupiła nam kuchnie itp. Tak zawsze jest. Kiedys juz zaczęłam taka rozmowe to zaczęła mi się odgrażać, że już ani złotówki od niej nie dostaniemy. Tragedia.

Ten typ już tak ma i to się raczej nie zmieni. Dużo juz takich akcji odwaliła np u Tżta był kolega wieczorem ( siedzieli u nas w kuchni), a ona wleciała w piżamie, że mają być cicho bo chce spać
Ale tym razem Tż tak się wkurzył, że powiedział, że jeszcze raz taka akcja i ja opieprzy.

A najlepsze będzie to, że jak będziemy się chceli wyprowadzić to napewno też awanture zrobi, i bedzie chciala mnie brac na litość, że ją zostawiam bez opieki itp. Już mi nerwy siadaja naprawdę.

[lili1987]

Napisane przez LeejdiNaati

Sama nie wiem Ja nie mam stałych dochodów (jedynie jako konsultantka co nieco zarobię) no i mieszkam jeszcze z rodzicami, więc to całkiem inaczej. Ostatnio TŻ spisywał miesięczne wydatki to najwięcej wyszło mu za paliwo niestety...

paliwo to w naszym przypadku kropla w morzu, bo wynosi 300 zł
mieszkanie 4 razy tyle

[Nadia5]

Napisane przez lili1987

jakbym czytała o sobie
nadia, ale ty i tak czasem piszesz, ze cos Ci się udaje odłożyć, a ja to nie wiem, no nie umiem

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:55 ----------


tylko jak z tym walczyć

No tak niby udaje się odłożyć, ale niestety człowiek żyje adekwatnie do wysokości pensji. Wiedząc że masz tyle i tyle, dostosowujesz swój standard życia do tej kwoty. A wszelkie próby obniżenia "standardu" a tym samym większych oszczędności wychodzą marnie
Nie potrafię pojąć tego mechanizmu

[lili1987]

Napisane przez effie22

Z tamtego mieszkania Tż zrezygnował, jak się rozeszlismy.
Moja matka juz taka jest, przez to ojciec ja zostawił, zawsze się o wszystko czepiała, nic jej sie niepodobało. Teraz ojca nie ma, nie ma sie kogo czepiać to czepia się mnie i Tżta.

Ona myśli, że skoro dom jest jej, to my jestesmy jacys gorsi i nie mamy nic do gadania, bo ma byc tak jak ona chce.

Z moja matką rozmowa nic nie pomoże, tylko się skończy awantura i wypominaniem z jej strony, że kupiła nam kuchnie itp. Tak zawsze jest. Kiedys juz zaczęłam taka rozmowe to zaczęła mi się odgrażać, że już ani złotówki od niej nie dostaniemy. Tragedia.

Ten typ już tak ma i to się raczej nie zmieni. Dużo juz takich akcji odwaliła np u Tżta był kolega wieczorem ( siedzieli u nas w kuchni), a ona wleciała w piżamie, że mają być cicho bo chce spać
Ale tym razem Tż tak się wkurzył, że powiedział, że jeszcze raz taka akcja i ja opieprzy.

A najlepsze będzie to, że jak będziemy się chceli wyprowadzić to napewno też awanture zrobi, i bedzie chciala mnie brac na litość, że ją zostawiam bez opieki itp. Już mi nerwy siadaja naprawdę.

effie nie zmieni się, taka prawda, jak człowiek ma 50 lat to się raczej już nie zmienia (mało kto).
Jak tylko będziecie mogli to się wyprowadźcie, bo ty od zawsze piszesz o przebojach z nią i widzę, że z niej niezłe ziółko jest
Tż pewnie też przez to nerwowy, bo akceptować upierdliwą teściową jest trudniej niż matkę, bo na własną matkę ma się większą tolerancję

akcja w piżamie- bezcenna

szkoda, ze tamto mieszkanie nieaktualne

[Nadia5]

Napisane przez lili1987

effie nie zmieni się, taka prawda, jak człowiek ma 50 lat to się raczej już nie zmienia (mało kto).
Jak tylko będziecie mogli to się wyprowadźcie, bo ty od zawsze piszesz o przebojach z nią i widzę, że z niej niezłe ziółko jest
Tż pewnie też przez to nerwowy, bo akceptować upierdliwą teściową jest trudniej niż matkę, bo na własną matkę ma się większą tolerancję

Oj tak, ludziom w takim wieku ciężko jest się zmienić. Albo jesteś od zawsze tolerancyjna, otwarta na zmieniający się świat, życie i zachowania innych albo nie.

[LeejdiNaati]

Napisane przez lili1987

paliwo to w naszym przypadku kropla w morzu, bo wynosi 300 zł
mieszkanie 4 razy tyle

Uuuuuu no to rzeczywiście kiepska sprawa, bo przecież z mieszkania nie zrezygnujecie. Może rzeczywiście na początek przez jeden miesiąc spiszcie wydatki i okaże się z czego możecie zrezygnować. Niby to będą jakieś pierdoły, ale sama po sobie wiem, że pierdółka do pierdółki i już jest niezła sumka

[lili1987]

Napisane przez Nadia5

No tak niby udaje się odłożyć, ale niestety człowiek żyje adekwatnie do wysokości pensji. Wiedząc że masz tyle i tyle, dostosowujesz swój standard życia do tej kwoty. A wszelkie próby obniżenia "standardu" a tym samym większych oszczędności wychodzą marnie
Nie potrafię pojąć tego mechanizmu

poczytaj sobie kiedys to forum
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html

tam nieraz są wątki, ze ktos zarabia 8 tysięcy i z czego ma odłożyć ja to forum czytam od kilku lat i oczy mi z orbit wyłażą . no ale często ludzie mają tam realne problemy, w stylu jak tanio ugotować, ale niektórzy to są nieźli. jak przeżyć za 6 tysięcy

[effie22]

Napisane przez lili1987

effie nie zmieni się, taka prawda, jak człowiek ma 50 lat to się raczej już nie zmienia (mało kto).
Jak tylko będziecie mogli to się wyprowadźcie, bo ty od zawsze piszesz o przebojach z nią i widzę, że z niej niezłe ziółko jest
Tż pewnie też przez to nerwowy, bo akceptować upierdliwą teściową jest trudniej niż matkę, bo na własną matkę ma się większą tolerancję

akcja w piżamie- bezcenna

szkoda, ze tamto mieszkanie nieaktualne

No ja już teraz wątpliwości nie mam, że trzeba będzie sie wyprowadzić. Bo jak tak dalej będzie Tż mnie zostawi przez moja upierdliwą matkę.

Ale najbardziej wkurza mnie to, że jak Tż ma pracę to jest kochany zięć, a jak tylko są problemy to już zaczyna się codzienne czepianie o 150 spraw.

[lili1987]

Napisane przez LeejdiNaati

Uuuuuu no to rzeczywiście kiepska sprawa, bo przecież z mieszkania nie zrezygnujecie. Może rzeczywiście na początek przez jeden miesiąc spiszcie wydatki i okaże się z czego możecie zrezygnować. Niby to będą jakieś pierdoły, ale sama po sobie wiem, że pierdółka do pierdółki i już jest niezła sumka

będę działała jak zwykle tylko nigdy nic z tego nie wychodzi
jestem niereformowalna, ale jak znajdę na siebie sposób to wydam książkę, bo to będzie sukces

[dodaja]

Napisane przez Nadia5

Ja spisuję wydatki.. ale cóż z tego skoro nie potrafie zadnych wniosków wyciągnąć z tego.
Ok wiem na czym dałoby się zaoszczędzić aż 300 zł ale chyba jeszcze nie jestem na to gotowa

Papierosy?
Ja szczerze powiem, że teraz pierwszy miesiąc dokładnie spisuję co i jak bo chcę się rozeznać ile tak naprawdę nas wszystko wynosi. Do teraz ja coś zarobiłam, tż mama dawałą na rachunki, od moich też dostaliśmy i ful jedzenia. Chcę zobaczyć ile od a do z nas wyniesie i czy sobie poradzimy sami

Napisane przez lili1987

próbowałam
ogólnie to jak sobie mniej więcej wyliczam, to powinnam coś odłożyć, a nigdy nie mogę
nie mam już na siebie sposobu
ja wiem na ten moment, na co poszła kasa, bo tu Ikea 60, buciki małej 39 jedne, 19 drugie, bluzka dla mnie 16 i kilka innych pierdół i to już jest 200 zł , które mogłabym odłożyć (wiadomo,ze buciki były konieczne, no ale to 150 zł bym odłożyła)

ja mam taki głupi charakter, że zawsze coś muszę kupić na poprawę humoru
jak nie jakąś bluzkę to jakiś koszyczek albo kolczyki, cokolwiek

Wiesz co, ale buciki były konieczne, także tego nie odłożysz, bo co jak co, ale dziecko musi mieć wszystkiego pod dostatkiem

A może jakbyś po wypłacie coś wpłaciła na oszczędnościowe to by się nie rozeszło?
Ja tak robię, że zawsze po wypłacie jakąś kwotę daje na oszczędnościowe i jeszcze nigdy tego nie ruszyłam, choć czasem było ciężko.

Napisane przez lili1987

ja jestem ciekawa, czy te majty przyjdą
kiedys wypełniłam formularz do 5 sztuk pampersów i mi nie wysłali
a tyle się napisałam

Oby przyszły
Na poczcie to paczki strasznie giną. Jak ja coś wygram i nie jest wysłane poleconym to mogę zapomnieć, że do mnie przyjdzie Takich złodziei na poczcie mam

Napisane przez Nadia5

No tak niby udaje się odłożyć, ale niestety człowiek żyje adekwatnie do wysokości pensji. Wiedząc że masz tyle i tyle, dostosowujesz swój standard życia do tej kwoty. A wszelkie próby obniżenia "standardu" a tym samym większych oszczędności wychodzą marnie
Nie potrafię pojąć tego mechanizmu

To jest prawda
Zawsze jak mam więcej kasy to mówie sobie, że nie po to zarabiam żeby wciąż oszczędzać tylko zyć na poziomie

[lili1987]

Napisane przez effie22

No ja już teraz wątpliwości nie mam, że trzeba będzie sie wyprowadzić. Bo jak tak dalej będzie Tż mnie zostawi przez moja upierdliwą matkę.

Ale najbardziej wkurza mnie to, że jak Tż ma pracę to jest kochany zięć, a jak tylko są problemy to już zaczyna się codzienne czepianie o 150 spraw.

ja myślę, że jak zamieszkacie osobno to mamę będzie łatwiej znieść
odwiedzicie ją raz na tydzień i kontakty będą super , tylko, zeby się nie zdążyły do końca popsuć tak jak w mojej sytuacji z teściową
żal mam do dziś

[LeejdiNaati]

Napisane przez effie22

No ja już teraz wątpliwości nie mam, że trzeba będzie sie wyprowadzić. Bo jak tak dalej będzie Tż mnie zostawi przez moja upierdliwą matkę.

Ale najbardziej wkurza mnie to, że jak Tż ma pracę to jest kochany zięć, a jak tylko są problemy to już zaczyna się codzienne czepianie o 150 spraw.

Skoro Twoja mama jest taka jak piszesz, to niestety tego typu nie da się zmienić... Coś o tym wiem. Ja od swojej przez chyba całe życie nie dostałam żaden pochwały tylko ciągłe narzekania i czepianie o moje decyzje...

Porozmawiaj z TŻ i może zacznijcie powoli szukać jakiegoś małego przytulnego mieszkania. A mamie powiedz, że gdyby taka nie była to byście tak nie postanowili i już

[Nadia5]

Napisane przez lili1987

poczytaj sobie kiedys to forum
http://forum.gazeta.pl/forum/f,20012,Oszczedzamy.html

tam nieraz są wątki, ze ktos zarabia 8 tysięcy i z czego ma odłożyć ja to forum czytam od kilku lat i oczy mi z orbit wyłażą . no ale często ludzie mają tam realne problemy, w stylu jak tanio ugotować, ale niektórzy to są nieźli. jak przeżyć za 6 tysięcy

Lili bo to jest właśnie ten standard życia. Mając dajmy na to 8 tysiaczków na mc. Czymś naturalnym jest dla Ciebie 4xkino, zakupy ubraniowe, kolacje w restauracji, czy weekendowe wycieczki.
Ale podobno gdybyś z 8 tyś miesięcznie nagle niespodziewanie miała zarabiać 2 tyś to da się dostosować. Bo wtedy już musisz.



Dodaja - niestety papierosy

[lili1987]

Napisane przez dodaja

A może jakbyś po wypłacie coś wpłaciła na oszczędnościowe to by się nie rozeszło?
Ja tak robię, że zawsze po wypłacie jakąś kwotę daje na oszczędnościowe i jeszcze nigdy tego nie ruszyłam, choć czasem było ciężko.

może to jest myśl
konta oszczędnościowego nigdy nie miałam.
a gdzie masz ty mbank?
ja mam osobiste w wbk, ale to zwykłe konto i tam nic nie odłożę, bo próbowałam i nie umiem.
moze oszczednosciowe mnie zmotywuje. a jak to jest, trzeba co miesiąc jakaś kwotę wpłacic? opłaty jakies są
kurcze, no to jest najlepszy pomysł , podoba mi się

[LeejdiNaati]

Napisane przez lili1987

będę działała jak zwykle tylko nigdy nic z tego nie wychodzi
jestem niereformowalna, ale jak znajdę na siebie sposób to wydam książkę, bo to będzie sukces

Może zrób sobie postanowienie, że np przez tydzień nie kupisz żadnego ciucha, nadprogramowego kosmetyku itp? Tydzień minie szybko a i Ty będziesz mieć satysfakcję, że dałaś radę później następny tydzień i małymi kroczkami dojdziesz do miesiąca

[Nadia5]

Napisane przez lili1987

może to jest myśl
konta oszczędnościowego nigdy nie miałam.
a gdzie masz ty mbank?
ja mam osobiste w wbk, ale to zwykłe konto i tam nic nie odłożę, bo próbowałam i nie umiem.
moze oszczednosciowe mnie zmotywuje. a jak to jest, trzeba co miesiąc jakaś kwotę wpłacic? opłaty jakies są

My mamy oszczędnościowe - płacisz kiedy masz co wpłacić
Teraz musimy z oszczędnościowego zrobić przelew na normalne konto na wakacje

[lili1987]

Napisane przez Nadia5

Lili bo to jest właśnie ten standard życia. Mając dajmy na to 8 tysiaczków na mc. Czymś naturalnym jest dla Ciebie 4xkino, zakupy ubraniowe, kolacje w restauracji, czy weekendowe wycieczki.
Ale podobno gdybyś z 8 tyś miesięcznie nagle niespodziewanie miała zarabiać 2 tyś to da się dostosować. Bo wtedy już musisz.

coś w tym jest, bo patrz, wcześniej mieszkalismy z tesciową, ja miałam pracę, więc nie dosc, ze opłaty o 700 mniejsze, to moja wypłata była , a my wszystko przepi******
teraz mi wstyd i zachodzę w głowę jak to zrobiliśmy
faktycznie kupiliśmy tv za gotówkę i inne rzeczy, dla małej kupowałam wyprawkę, kupiłam aparat i kilka innych rzeczy, ale resztę to zwyczajnie przep******
na co? do dziś nie wiem

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez LeejdiNaati

Może zrób sobie postanowienie, że np przez tydzień nie kupisz żadnego ciucha, nadprogramowego kosmetyku itp? Tydzień minie szybko a i Ty będziesz mieć satysfakcję, że dałaś radę później następny tydzień i małymi kroczkami dojdziesz do miesiąca

to też jest jakaś myśl

ale konto założę, bo moze to jedyna metoda na mnie

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez Nadia5

My mamy oszczędnościowe - płacisz kiedy masz co wpłacić
Teraz musimy z oszczędnościowego zrobić przelew na normalne konto na wakacje

nadia, a w mbank czy innym
bo mi zależy, żeby nie było tak, ze muszę wpłacić, bo czasem faktycznie jest taki miesiąc, ze od początku wiem, ze będzie na styk.

już sprawdziłam, gdzie mam oddział w mbanku i muszę się tam przejechać na koniec miesiąca zapiszę sobie i przypnę magnesem do lodówki, zeby się nie wywinąć
już przypięłam

[00anulka00]

Napisane przez lili1987

paliwo to w naszym przypadku kropla w morzu, bo wynosi 300 zł
mieszkanie 4 razy tyle

u nas odwrotnie. Z oszczędzaniem tez zle, cięzko cos odłożyc, a jak juz sie uda, to cos wyskakuje.

Napisane przez lili1987

mamy potwierdzenia zapłaty z podpisem

to dobrze

[Nadia5]

Lili w ing mamy

No właśnie, tak to z tymi standardami właśnie jest...

[teacherka]

Dzień dobry SPD

Ale jestem osłabiona tym okresem. W nocy się obudziłam i pamiętam jaka byłam mega wyczerpana i marudna.... Leżenie mnie bolało, każdy ruch też mnie bolał... Masakra!

Dziś już troszeczkę lepiej, ale nie dobrze. Obudziłam się gdy TŻ szykował się do pracy. Jutro ma wolne Tak mi się marzy jakieś fajne wyjście czy małe szaleństwo typu jakiś fajny zakup... Ale na myśl, że zostało mi 1,5 wypłaty do końca tej "pracy".......... Jestem załamana, bo nic się nie pojawia... Ale nie chcę iść gdzieś do firmy, chcę jeszcze uczyć! Faktem jest, że jakoś moglibyśmy się przemęczyć gdybym udzielała samych korków+uczyla w szkole językowej.... Pod warunkiem, że będzie to porządna szkoła, która da trochę godzin... ech Jeszcze CZEKAM.

Na dziś plan jest taki, by dokończyć co wczoraj zaczęłam... nadal papiery i ogólne porządki, bo już się źle czuję w tym bałaganie, ale wczoraj nie dałam już rady fizycznie. Obiad częściowo mam - tzn. mam zupę. Ale przydałoby się jeszcze jakieś drugie danie... znalazłam wczoraj w tych starych przepisach kilka interesujących Muszę w końcu wypróbować je. No, a na śniadanie gofry.... Taaaaaaaaaaaaaaaaaaka góra nam wyszła:P A właściwie TŻowi



Effie - ja bym nie wytrzymała z Twoją mamą. Mama TŻa jest taka sama. Jak jedziemy na 2-3 godziny to chora jestem. Moja mama też czepiała się dużo bardziej gdy jeszcze mieszkalam z rodzicami. I jak bywałam częściej. Teraz się baaaardzo uspokoiło. Więc myślę, że samodzielne mieszkanie ma wiele zalet. Ale to jednak duży wydatek. mimo to, jest to coś, do czego warto dążyć.

Lili - ja zapisywałam wydatki bardzo skrupulatnie przez 1 miesiąc. I wyszło że największy wydatek to pierdoły. Typu chipsy, słodycze... A no i nasze studia. Czesne - 1000 zł miesięcznie. Dojazdy i noclegi - ponad 300 zł, a zjeść trzeba coś ciepłego jak się siedzi tyle godzin - obiad i kolacja i lekko 50 zł nie ma. A we Wro jest Ikea.... 1400 zł idzie lekko bez tych przyjemności. Dobrze, że dostajemy od rodziców TŻa na jego czesne. no to 500 zł lżej. ale mimo to prawie 1000 to ta nasza nieszczęsna uczelnia.... Miałam 150 zł stypendium socjalnego, ale co to jest... w tym roku jednak nei będzie i tego. Mam tylko nadzieję, że naukowe będzie.... \
Są niestety rzeczy na ktorych zaoszczędzić się nie da. Zresztą - co to za zycie bez żadnych przyjemności. A forum Oszczędzamy też czytam od dawna i bardzo lubię. Choć rzeczywiście niektórzy to są jacyś oderwani od rzeczywistości ;-)

Lili, my z TŻem mamy konto <30 w Zachodnim i jak się loguję przez neta to tam jest banalnie łatwo-zakładalne konto oszczędnościowe. I to naprawde działa! My mamy odkładane tam pieniądze z korków, szkoły językowej i wszelkich takich dodatkowych ;-) I się zebrało... Bardzo przyjemna kwota

[dodaja]

Napisane przez lili1987

może to jest myśl
konta oszczędnościowego nigdy nie miałam.
a gdzie masz ty mbank?
ja mam osobiste w wbk, ale to zwykłe konto i tam nic nie odłożę, bo próbowałam i nie umiem.
moze oszczednosciowe mnie zmotywuje. a jak to jest, trzeba co miesiąc jakaś kwotę wpłacic? opłaty jakies są
kurcze, no to jest najlepszy pomysł , podoba mi się

Ja ma normalne konto w mbanku i oszczędnościowe też Nawet przez internet można je otworzyć także poczytaj Nie ma żadnych opłat, wpłacasz kiedy chcesz i ile chcesz

[lili1987]

Napisane przez Nadia5

Lili w ing mamy

No właśnie, tak to z tymi standardami właśnie jest...

muszę porównać ing z mbank
mam na to 2,5 tygodnia, bo dopiero 1 mogę coś wpłacić
obiecuję Wam, że wpłacę i już się nie wywinę

[Caroline_88]

Napisane przez lili1987

mnie bardzo dużo jedzenie wychodzi, tak dużo, że mi po miesiącu nic nie zostaje
ja jeszcze 2,5 tygodnia muszę bardzo oszczędnie kupować, bo trochę przeholowaliśmy, ale fakt faktem mam w domu trochę mięsa, makaron i generalnie do końca tygodnia jak się uprę to tylko wodę i chleb dla Tż dokupię (chcę się tak uprzeć )

W przyszłym miesiącu po prostu muszę już coś odłożyć, no chociaż to 100 zł
wszystko jest cholernie drogie i za 100 zł to prawie nic do jedzenia się nie kupi, więc jak tu zaoszczędzić przy przeciętnych zarobkach i dużych wydatkach

podziwiam tych, co tak potrafią

ja tak nie potrafię i z jednej strony cieszę się, że nie mieszkam w PL, jak byłam jakies 2 tyg. temu to poprsotu koszmar przezylam cenowy bylam z mama w kaufie i miala w koszyku 5 podstawowych rzeczy a tam prawie 30zl masakraaaaaaaaa

[lili1987]

Napisane przez dodaja

Ja ma normalne konto w mbanku i oszczędnościowe też Nawet przez internet można je otworzyć także poczytaj Nie ma żadnych opłat, wpłacasz kiedy chcesz i ile chcesz

poczytam
każdy tak chwali ten mbank

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez Caroline_88

ja tak nie potrafię i z jednej strony cieszę się, że nie mieszkam w PL, jak byłam jakies 2 tyg. temu to poprsotu koszmar przezylam cenowy bylam z mama w kaufie i miala w koszyku 5 podstawowych rzeczy a tam prawie 30zl masakraaaaaaaaa

koszmar cenowy trwa niestety, bo nawet w Biedronce za 30 zł się nic nie kupi

wniosek z tego, że lepiej być ciągle na diecie, ale nie konkretnej, tylko Mniej Żreć

[00anulka00]

też mam konto w mbanku już kilka lat.
Lili jak idzie nauka siusiania małej? kiedys pisałas ze kupiłas jej matki, ale nie wiem co dalej