Biżuteria z sutaszu+koraliki/kamienie JAK SZYC

[Frydzia]

FK "Dziękuję za miły komentarz . Nie chciałaś się umówić na wymiankę to sobie sama muszę uszyć kolce . Kiedyś w końcu wyjdą jak należy "



Hii kochana jeszcze na tym lepiej wyjdziesz:P Bo ja do haftu koralikowego sie nie nadaje piana z pyska itp A twoje początki sa superaśne więc będzie tylko lepiej

[mort_subite]

Ja też zabrałam się za sutasz. Jak na razie mam jeden kolczyk. Początkowo byłam przerażona, tasiemki się mnie nie słuchały i za nic nie mogłam obmyślić jakiegoś ciekawego wzoru. Tak wiec poszłam na żywioł, przeczytałam wszystkie rady na temat szycia (połowy zapomniałam) i uszyłam... jest jeden kolczyk. Teraz największa zabawa, zrobić drugi!

Jak oceniacie moje pierwsze podejście?

[Admira07]

Uważam, że to pierwsze podejście jest całkiem udane

[pistiss]

O tak, jak na pierwsze podejście bardzo dobrze sobie poradziłaś
Tylko teraz przed Tobą gorsze zadanie- ciężko jest zrobić identyczny asymetryczny kolczyk z taką liczbą zawijasów

[mort_subite]

Napisane przez pistiss

O tak, jak na pierwsze podejście bardzo dobrze sobie poradziłaś
Tylko teraz przed Tobą gorsze zadanie- ciężko jest zrobić identyczny asymetryczny kolczyk z taką liczbą zawijasów

jak na razie daje radę. Zdjęcie, które wstawiłam na Forum obróciłam lustrzanie w Photoshopie, narysowałam wzór i w trakcie szycia co jakiś czas przykładam do tego już zrobionego i porównuję

Najgorsze jest chyba to, jak wbije się igłę w tą tasiemkę, zaciągnie i pociągnie jedno z tych włókien, z których jest utkana. Cała się robi taka bleee... i już nie da się tego naprawić.
Kolce na szczęście dla siostry i podobają się jej mimo wszystko

Aha... nie podklejam tego kamyczka, który obszywam. Otaczam go po prostu sutaszem i potem wszystko podklejam. Wszystko przez to, że kupiłam klej winylowy i po podklejeniu filc i tak odpada od kamyka. I tak wogóle to bez podklejenia lepiej mi się szyje.

[cycol11]

Napisane przez mort_subite

Aha... nie podklejam tego kamyczka, który obszywam. Otaczam go po prostu sutaszem i potem wszystko podklejam. Wszystko przez to, że kupiłam klej winylowy i po podklejeniu filc i tak odpada od kamyka. I tak wogóle to bez podklejenia lepiej mi się szyje.

Ja też nie podklejam głównego kamienia, tak mi lepiej się robi i dodatkowo sutasz nie chowa się pod kamień jest może jedna trudność bo wszystko trzyma się w powietrzu ale jest to do opanowania

[Admira07]

Ja chyba najbardziej asekuracyjnie sutaszuję, bo w ogóle nie stosuję kaboszonów. Otaczam albo kulki albo jakieś płaskie kształty - muszą mieć dziurki po obu stronach, żebym mogła przyszyć do otaczających je tasiemek. Potem ewentualnie szewskim od spodu zabezpieczam, żeby się nie obracały
Wiem, że z tego powodu jestem nieco ograniczona twórczo, ale wszystko przede mną i mam nadzieję, że się rozwinę

[mort_subite]

ja kaboszony zostawiam do haftu koralikowego. Sutasz w pewnym stopniu rozwiązuje mój problem kilogramów koralików i kamyków, z którymi nie miałam co zrobić.

Czy można zrobić coś ciekawego z koralikami okrągłymi zamiast płaskich? Bo w większość projektów widziałam głównie te drugie. Z okrągłymi jest problem z podklejeniem, ale przecież nie trzeba podklejać całego tyłu?

[Frydzia]

Pierwsza próba super -sznurki równo sie układają i nie sa zbyt mocno zaciagniete.
Proponuje szyc dwa kolczyki na raz -etapami wtedy jes łatwiej porównac wzór na bierzaco w trakcie szycia .Co do podklejania to sprawa bardzo indywidualna jednym pasuje innym nie.Ja podklejam na koniec całość pracy i już.

[dobra69]

To może i ja odważę się zaprezentować tutaj swój pierwszy wyrób sutaszowy. Powstał jakieś dwa miesiące temu i od tego czasu zrobiłam kilka par kolczyków na mój prywatny użytek.
Jeśli za ten wytwór nie zostanę totalnie zjechana to może po trzech latach czytania forum odważę się założyć własny wątek.
Proszę o konstruktywną krytykę i sorry za jakość zdjęcia.

[mort_subite]

oj tam oj tam Ja mogę tylko zjechać za niewyraźne zdjęcia, grrr...!

Moim zdaniem reprezentuje wysoki poziom i widać, że masz wyczucie przy zaciąganiu nici i dobieraniu kształtów i kolorów. Koraliki są równo, tasiemki ładnie się układają. Chyba poszukam czy na Forum masz wątek z późniejszymi pracami

[Solciuchna]

Przepraszam, że przerwę pogawędki, ale widziałyście to ?
http://avanti24.pl/moda/56,103635,98...o_sznurka.html

Przyznać się, której prace tam się znalazły!

[Astartis]

Mort subite świetnie sobie poradziłaś

Dobra bardzo ładne kolce - nie masz się czego wstydzić Śmiało, załóż swój wątek

[pistiss]

Napisane przez Solciuchna

Przepraszam, że przerwę pogawędki, ale widziałyście to ?
http://avanti24.pl/moda/56,103635,98...o_sznurka.html

Przyznać się, której prace tam się znalazły!

Numery 2, 5 i 6 chyba wszystko Dori, nr 4 Aurus

[doctissima]

Śmiałości do własnego wątku to raczej jeszcze nie mam, zwłaszcza jak pooglądam Wasze prace, próbuję od kilku miesięcy, ze zmiennym powodzeniem, pozdrawiam Sutaszystki!

[cycol11]

Doctissima a ja myślę że już czas najwyższy żebyś założyła swój wątek i chwaliła się tak pięknym sutaszem jak na zdjęciu

[mort_subite]

Łał! Super kolory, kompozycja i wykonanie. Mi najlepiej wychodzą asymetryczne bo nie muszę mieć do nich konkretnego projektu i kieruję się moim zmysłem estetycznym

A co do szycia... kupiłam w beading.pl nić żyłkową nylonową (w tej chwili nawet jej nie mają na składzie). Grubość 0,1 mm, czarna. W szpuli 200m. Skusiła mnie niska cena (mniej niż 2 zł) za sporą długość żyłki.
Moje wrażenia są następujące. W konkurencji "stosunek jakości za tak niską cenę" jest niepokonana. Nie ma problemów z nawlekaniem, nie plącze się w nadmiarze i jest półprzezroczysta i nie widać jej nawet na kremowym sutaszu. Ale... zagina się na oczku igły i po kilku przesunięciach tejże na tym oczku zaczyna przypominać coraz bardziej plączący się kołtun.
Ale taka chyba specyfika żyłek. I tak nie zamieniłabym jej na inną.

Igieł uzywam tych cieniutkich 12stek Beadalon. Gną się po jakimś czasie strasznie, ale mnie to przy moich wygibasach nie przeszkadza.

[shachownica]

doctissima, świetne te kolczyki, kompozycyjnie i technicznie zachwycają

ale wrażenie psuje filc wyłażący spod koralików i jeszcze dopatrzyłam się końcówek sutaszowych pod tymi kryształkami, myślę, że nieprzezroczyste koraliki sprawdziłyby się tu o wiele lepiej i wszyłabym jeszcze po koraliku w te "gołe" dziurki w środku zawijasów na dole po bokach.

[doctissima]

Te końcówki to fuszerka faktycznie. Pokusiło mnie na przezroczystość i niedobrze

[Lorelayka]

Witam

Forum znalazłam wczoraj wieczorem i pół nocy siedziałam i czytałam wasze wpisy. Sporo rad rozjaśniło mi sprawę sutaszu. Od dawna podobały mi się te małe dzieła sztuki. W końcu zdecydowałam się spróbować. Oto moje pierwsze wprawki.

[mort_subite]

jeszcze musisz przećwiczyć zaciąganie nici równe układanie tasiemek, ale trenuj, trenuj... Mało kto od razu robi idealne sutasze (poza Smoczkiem naszym ) I podobają mi sie oryginalne formy. jak opanujesz technikę to masz szansę tworzyć niespotykane biżuty.

A ja zrobiłam małe zakupy w Bukowcu. 10 odcieni sznurka i w tym ostatnie 5 metrów odcienia 15 Tak więc możecie mnie w duchu przeklinać.

[cycol11]

Lorelayka fajne formy masz Widzę że głóny kamień chyba najpierw podklejasz? Bo sutasz nie otula kamienia tylko chowa się pod nim. Ale fajnie dobierasz i formę i kolory. I tak jak pisała już Mort Stubite musisz opanować jeszcze zaciąganie nici. Powodzenia i wytrwałości i zakłądaj wątek swój i pokazuj nam swoje dzieła.

[Daffodilka]

Witam wszystkie miłe Wizażanki-Sutaszanki Wątek czytam od dłuższego czasu, bo to prawdziwa skarbnica wiedzy sutaszowej. Coś tam też sobie od niedawna ściubolę, ale na razie pokazywać nie mam odwagi, bo to póki co wprawki. Mam jeszcze sporo problemów z odważniejszym doborem kolorów i asymetrią (podobno jest ciekawsza w formie), więc tyle samo czasu spędzam na szyciu co i podpatrywaniu w celach poznawczych Mistrzyń sutaszu i tu i na na ich blogach. A naprawdę jest co pdziwiać SZACUN WIELKI A odważyłam się odezwać bo mam pytanie natury praktycznej. Nosząc sutaszowe bransoletki własnej roboty zauważyłam, że mają tendencję do mechacenia się i zaciągania. Czy zaimpregnowanie mogłoby temu przeciwdziałać? Do tej pory żadnej ze swoich "prac" (a poza bransoletkami to głównie wisiory) nie impregnowałam, bo sądziłam, że to chroni tylko przed wilgocią i zabrudzeniem. A może przed uszkodzeniem również? Jakie macie doświadczenia w tej materii?

[Lorelayka]

To w takim razie powinnam podklejać dopiero po obszyciu kamienia?

[cycol11]

Napisane przez Lorelayka

To w takim razie powinnam podklejać dopiero po obszyciu kamienia?

Ja tak robię że najpierw obszywam kamienie a dopiero po skończonym szyciu podklejam wszystko cienkim filcem. Wtedy sutasz nie chowa ci się pod kamień. Ale niektóre dziewczyny najpierw podklejają główny kamień. To zależy jak wolisz.

[Lorelayka]

Będę musiała spróbować. Zbieram się do naszyjnika, chcę wykorzystać elementy starego, który przywiozła kiedyś moja babcia z podróży do Indii. Ale chyba dziś nie mój dzień na pomysły.

[kasiuleczka25]

hej kobietki,od jakiegos czasu choruje na sutasz, wczoraj usiadlam i zaczelam szyc swoj pierwszy tworek sutaszowy. Ja najpierw podkleilam glowny kamien i przyszylam naokolo jeden sznureczek a poxniej do tego sznureczka doszylam jeszcze trzy. dzis cd i przyszywam mniejsze koraliki i robie zakretaski i tu juz gorzej. Powiedzcie czy najpierw zszywacie np kilka sznureczków razem a poxniej doszywacie koralik , czy doszywacie koralik jednoczesnie zszywajac kilka sznureczków?????????????? ????????????

[M_Dragonfly]

Napisane przez kasiuleczka25

Powiedzcie czy najpierw zszywacie np kilka sznureczków razem a poxniej doszywacie koralik , czy doszywacie koralik jednoczesnie zszywajac kilka sznureczków?????????????? ????????????

Ja doszywam koralik jednocześnie zszywając kilka sznureczków. jak najpierw zszyjesz sznureczki a potem zaczniesz je zakręcać mogą się nieprzyjemnie marszczyć..

[mort_subite]

ja najpierw te szureczki układam i przeszywam w jednym miejscu. Potem układam do koralika i tak ułożone przeszywam. Bo, jak napisała M_Dragonfly, tasiemki będą wyglądać fatalnie.

A teraz ja zadam pytanie. Do sutaszujacych bransoletki: czy szyjecie bransoletkę na płasko i ona potem wygląda dobrze kiedy jest na ręce? Bo się przymierzam...

[orinokoooo]

ja robie "na plasko" i potem ladnie sie uklada, ale mysle ze to zalezy od formy, ksztaltu bransoletki, tego jak duzo podklejasz czy podszywasz - bo to jednak usztywnia i wtedy bransoletka moze troche odstawac od reki, ale jak napisalam mi nic takiego sie nie dziele ale tez nei robie jakis brdzo duzych form i nie podklejam calosci tylko koncowki nitek

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Daffodilka - pytałam o "mechacenie sie" sutaszu ja sobei z tym radze tak, że jak juz naprawde widac, ze jest uzywany to nieco podcinam te bardziej odstajace niteczki, wiem wiem kiedys moze sie to zle skonczyc (zrobie wtedy nowe ;-p)

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:46 ----------

Daffodilka - pytałam o "mechacenie sie" - miało byc pytałaś, a nie pytałam
oj cos sporo tych literowek dzisiaj :-/