Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - odsłona IV

[Alfahelisa]

Napisane przez agatkaa1

jak gin potwierdzi Ci ciążę to możesz powiedzieć ja pewnie też nie wytrzymam i się pochwalę mam dłuuuugi język

ja mam teraz postanowienie nic nie móić aż do 12 tyg nikomu poza tż co z tego wyjdzie się kiedys zobaczy...

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez pani22ka

jak ja bym tak chciała. zawsze się wstydzę. ja wiem, że to ich zawód itp ale dla mnie to ekstremalna sytuacja. siostra mojego konkubenta woli gina od dentysty. ja odwrotnie. choć dentysty też nie lubię :P
przy # trochę się otrzaskałam - ale tu tak się bałam o dziecko, że ze mną mogli robić co chcieli i całe stado uczniów mogło zaglądać gdzie chciało ....

a ja wole gina jakoś mi to wszystko obojętnie niech se patrzy ja więcej ginekologów niz jakichkolwiek innych lekarzy miałam do tego w życiu 2 razy w szpitalu byłam i 2 razy na oddziele gin. (wcześniej w zapaleniem gr. Bartholina) a wiadomo co dyżur to inny z czego tylko 1 to kobieta i 1 murzyn

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Bayka

no ja najgorszy miałam jak nas wszystkie 4 wzięli z sali i posadzili na ławce przed salą zabiegową i tak prosili jedną, potem wywozili na lóżku a prosili następną, a ja jak na złość ostatnia byłam, modliłyśmy się masakra... a potem w środku dosłownie właśnie histerii dostałam...to wszystko najgorsze było, po # było już lepiej, bo i tak już nic nie mogłam zmienić, tylko oswoić się z tym

a mnie totalnie to wszystko "znieczuliło" zero jakiejkolwiek reakcji, taka otępiała byłam, nawet połowy nie pamiętam, ani czy i co mówiłam ani co oni to mnie, normalnie jakby to wszystko nie mnie dotyczyło, totalne wyparcie...

[Lucy1111]

Napisane przez Alfahelisa

ja mam teraz postanowienie nic nie móić aż do 12 tyg nikomu poza tż co z tego wyjdzie się kiedys zobaczy...

jestem w 9 tyg. a o ciąży wie niewiele osób. w środę będę miała założoną kartę ciąży (jeśli wszystko jest w porządku), więc może wtedy coś tam komuś wspomnimy...
jakoś cały czas boję się paplać językiem

boję się, że jak powiem, to coś się stanie i znowu będę musiała tłumaczyć co się stało

Bayka, trzymaj się jakoś

pani22ka, odnośnie wizyty u gina przypomniała mi się śmieszna sytuacja poszłam na swoją pierwszą wizytę w życiu do faceta ginekologa. Kazał mi się rozebrać.....a ja taka wystraszona pytam go "a majtki też?"
Generalnie tez nie przepadam za wizytami u tego specjalisty, ale jak mus, to mus

[Bayka]

Napisane przez Lucy1111

jestem w 9 tyg. a o ciąży wie niewiele osób. w środę będę miała założoną kartę ciąży (jeśli wszystko jest w porządku), więc może wtedy coś tam komuś wspomnimy...
jakoś cały czas boję się paplać językiem

boję się, że jak powiem, to coś się stanie i znowu będę musiała tłumaczyć co się stało

Bayka, trzymaj się jakoś

pani22ka, odnośnie wizyty u gina przypomniała mi się śmieszna sytuacja poszłam na swoją pierwszą wizytę w życiu do faceta ginekologa. Kazał mi się rozebrać.....a ja taka wystraszona pytam go "a majtki też?"
Generalnie tez nie przepadam za wizytami u tego specjalisty, ale jak mus, to mus

Ty też się trzymaj nie dziwię się, że się boisz mówić narazie o tym,ale wszystko będzie dobrze, zobaczysz

[natalia21]

Hejka dziewuszki
wpadłam na chwile sie przywitać i zaraz spadam umyć auto

Napisane przez Lucy1111

poszłam na swoją pierwszą wizytę w życiu do faceta ginekologa. Kazał mi się rozebrać.....a ja taka wystraszona pytam go "a majtki też?"
Generalnie tez nie przepadam za wizytami u tego specjalisty, ale jak mus, to mus

Lucy rozwaliłaś mnie tym tekstem

Totuś super że u ciebie wszytsko wporządku ;]

Mam do Was pytanie.... Powiedzcie mi co myslicie o intercyzie??
Bo mieliśmy z Tż ślub brać ale chyba nic z tego nie wyjdzie
Sytuacja wygląda tak....
Mii rodzice wzieli mi kredyt,wplacili wklad wlasny,kupilismy mieszkanie na mnie jest zapisane ja przez 3 lata spalacalam kredyt...dali mi 30 tys na wyremontowanie mieszkania... teraz wzieli kredyt na siebie i splacaja(wczesniej bylam na bezrobotym dlatego wzieli na siebie,ale powiedzieli teraz ze w sumie stac ich wiec moga go spacac spokojnie) i jak rozmawialm z nimi na temat slubu to powiedzieli ze wolieli by moj Tż podpisał intercyze np na okres 5-10 lat potem dotrzemy sie i mozemy ja anulowac.... powiedzieli ze poki oni splacaja kredy to wola miec zabezpieczenie takie.... i jak powiedzialam to Tż to sie wściekł że za złodzieja go mamy... ale tak nie jest po czesci rozumiem rodziców tyle kasy dali mi na to mieszkanie i baja się zebym go nie straciła....

ehhhh ryczeć mi sie chce

[Elcia85]

Napisane przez Bayka

no ja najgorszy miałam jak nas wszystkie 4 wzięli z sali i posadzili na ławce przed salą zabiegową i tak prosili jedną, potem wywozili na lóżku a prosili następną, a ja jak na złość ostatnia byłam, modliłyśmy się masakra... a potem w środku dosłownie właśnie histerii dostałam...to wszystko najgorsze było, po # było już lepiej, bo i tak już nic nie mogłam zmienić, tylko oswoić się z tym

ja nie miałam takiego ataku, ale łzy leciały same. do tego zawołali mnie, kazali się rozebrać itp. po czym stwierdzili, że mam wracać na salę, bo jakichś papierów mi pielęgniarki nie dały do wypełnienia...szkoda słów. tylko 1 pielęgniarka była spoko, trzymała mnie za rękę cały czas zanim nie zasnęłam. to było bardzo miłe.

Napisane przez Alfahelisa

ja odkąd poroniłam to tego wątku nie odwiedziłam ani razu i już tam nie zajrzę ... miałam termin wg OM 29.12.2011, a wg wieku samej ciąży ok 5.01.2012...

ja na 18.01.2012...

Napisane przez pani22ka

jak ja bym tak chciała. zawsze się wstydzę. ja wiem, że to ich zawód itp ale dla mnie to ekstremalna sytuacja. siostra mojego konkubenta woli gina od dentysty. ja odwrotnie. choć dentysty też nie lubię :P
przy # trochę się otrzaskałam - ale tu tak się bałam o dziecko, że ze mną mogli robić co chcieli i całe stado uczniów mogło zaglądać gdzie chciało ....

a ja wolę gina też u dentysty się cała spinam i w panice oczekuję bólu aha i wolę faceta gina niż kobietę! nie wiem czemu, ale do kobiet nie chodzę. a zresztą po # to mi już wszystko jedno - kiedyś chodzilam zawsze w spodnicy, żeby nie paradować z gołą po gabinecie ale po pobycie w szpitalu już nawet to mi zwisa

Napisane przez Toto1

dziendoberek.

aaaaa dzwonila do mnie juz pani doktor i lozysko nie odrastaaaaaa

super wiadomość

Napisane przez agatkaa1

jak ja mam teraz stracha to nie chce wiedzieć co to będzie jak w ciąży będę

Ja już uciekam Kochane do usłyszenia wieczorkiem

trzymam kciuki cały czas!

ja dziś mam zabiegany dzień, dopiero niedawno wróciłam do domu, podczytywałam Was troszkę w pracy ale nie miałam czasu odpisywać, bo wiecie ja taką czajanę odwalam- jak mi się zbierze na przerwę to wizaż zarzucam i jak ktos idzie to szybko jakiś mądry program przywoluję

[Bayka]

Napisane przez Alfahelisa

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------



a mnie totalnie to wszystko "znieczuliło" zero jakiejkolwiek reakcji, taka otępiała byłam, nawet połowy nie pamiętam, ani czy i co mówiłam ani co oni to mnie, normalnie jakby to wszystko nie mnie dotyczyło, totalne wyparcie...

czasami tak się reaguje...
ja pamiętam, że w piątk miałam zabieg, w sobote mój Tż miał imieniny, a w niedzielę były walentynki, weekend byłby wspaniały, ale niestety nie był

[Elcia85]

Napisane przez natalia21

Hejka dziewuszki
wpadłam na chwile sie przywitać i zaraz spadam umyć auto




Lucy rozwaliłaś mnie tym tekstem

Totuś super że u ciebie wszytsko wporządku ;]

Mam do Was pytanie.... Powiedzcie mi co myslicie o intercyzie??
Bo mieliśmy z Tż ślub brać ale chyba nic z tego nie wyjdzie
Sytuacja wygląda tak....
Mii rodzice wzieli mi kredyt,wplacili wklad wlasny,kupilismy mieszkanie na mnie jest zapisane ja przez 3 lata spalacalam kredyt...dali mi 30 tys na wyremontowanie mieszkania... teraz wzieli kredyt na siebie i splacaja(wczesniej bylam na bezrobotym dlatego wzieli na siebie,ale powiedzieli teraz ze w sumie stac ich wiec moga go spacac spokojnie) i jak rozmawialm z nimi na temat slubu to powiedzieli ze wolieli by moj Tż podpisał intercyze np na okres 5-10 lat potem dotrzemy sie i mozemy ja anulowac.... powiedzieli ze poki oni splacaja kredy to wola miec zabezpieczenie takie.... i jak powiedzialam to Tż to sie wściekł że za złodzieja go mamy... ale tak nie jest po czesci rozumiem rodziców tyle kasy dali mi na to mieszkanie i baja się zebym go nie straciła....

ehhhh ryczeć mi sie chce

przykra sytuacja, ale nie ma co się dziwić rodzicom w sumie... ale czy to nie jest tak, że jak dostałaś mieszkanie przed ślubem to ono nie jest wspólnym majątkiem małżonków tylko Twoim? nie jestem pewna ale cos mi sie tak obilo o uszy, musialabys się dowiedzieć, to by rozwiązało problem. bo jak by tobie po slubie zapisali to wtedy na 100% jest wspólne

[Toto1]

Lucy zobacz jaka fajna strone znalazlam wlasnie szykuje zamowienie
http://www.serwetki.xip.pl/index.php

Napisane przez Alfahelisa

ja mam teraz postanowienie nic nie móić aż do 12 tyg nikomu poza tż co z tego wyjdzie się kiedys zobaczy..

ja nie bede nikomu mowic az do momentu jak bedzie widac... moja mama nie przezylaby drugi raz pogrzebu wnuka...

[Bayka]

Napisane przez Elcia85

ja nie miałam takiego ataku, ale łzy leciały same. do tego zawołali mnie, kazali się rozebrać itp. po czym stwierdzili, że mam wracać na salę, bo jakichś papierów mi pielęgniarki nie dały do wypełnienia...szkoda słów. tylko 1 pielęgniarka była spoko, trzymała mnie za rękę cały czas zanim nie zasnęłam. to było bardzo miłe.

na szczęście dla mnie byli wyrozumiali, głaskali mnie po twarzy i po głowie, więc tyle lepiej...ale musiało być Ci fatalnie jak Cię tak jeszcze odesłali, człowiek chce, żeby było już po wszystkim

Napisane przez Elcia85

ja na 18.01.2012...

ja na 28.08.2010 miałam, a tego dnia zaczęłam nową pracę...a teraz to jeszcze nie wiem, może na moje następne urodziny

[/QUOTE]

[Alfahelisa]

Napisane przez Lucy1111

jestem w 9 tyg. a o ciąży wie niewiele osób. w środę będę miała założoną kartę ciąży (jeśli wszystko jest w porządku), więc może wtedy coś tam komuś wspomnimy...
jakoś cały czas boję się paplać językiem

boję się, że jak powiem, to coś się stanie i znowu będę musiała tłumaczyć co się stało

ja tłumaczenia się nie boję, tylko mój tata się tak bardzo sie cieszył, a nie zdążył się nikomu pochwalić
babcie i dziadki moje nic nie wiedzieli miałam im dopiero powiedzieć wiem że bardzo by się cieszyli, ale nie wiedzą co mnie spotkało bo to starsze i schorowane już osoby napewno by to ciężko przeżyły...
co do rodziców to wystarczy, że ja z tż się w następnej będę stresować, chcę im tego oszczędzić, a dziadki mają znów słabe zdrowie...
może tylko koleżance dobrej wspomnę, bo mieszka koło mnie i często sie widujemy...
gorzej, że widuję tatę po drodze do pracy, a na l4 będę chciała odrazu iść (1 tydzień może nie zauważy, później coś będę musiała ściemniać jak się spyta czemu się nie widzimy po drodze)

[Bayka]

Napisane przez natalia21

Hejka dziewuszki
wpadłam na chwile sie przywitać i zaraz spadam umyć auto




Lucy rozwaliłaś mnie tym tekstem

Totuś super że u ciebie wszytsko wporządku ;]

Mam do Was pytanie.... Powiedzcie mi co myslicie o intercyzie??
Bo mieliśmy z Tż ślub brać ale chyba nic z tego nie wyjdzie
Sytuacja wygląda tak....
Mii rodzice wzieli mi kredyt,wplacili wklad wlasny,kupilismy mieszkanie na mnie jest zapisane ja przez 3 lata spalacalam kredyt...dali mi 30 tys na wyremontowanie mieszkania... teraz wzieli kredyt na siebie i splacaja(wczesniej bylam na bezrobotym dlatego wzieli na siebie,ale powiedzieli teraz ze w sumie stac ich wiec moga go spacac spokojnie) i jak rozmawialm z nimi na temat slubu to powiedzieli ze wolieli by moj Tż podpisał intercyze np na okres 5-10 lat potem dotrzemy sie i mozemy ja anulowac.... powiedzieli ze poki oni splacaja kredy to wola miec zabezpieczenie takie.... i jak powiedzialam to Tż to sie wściekł że za złodzieja go mamy... ale tak nie jest po czesci rozumiem rodziców tyle kasy dali mi na to mieszkanie i baja się zebym go nie straciła....

ehhhh ryczeć mi sie chce

przykra sytuacja ale też nie dziwię się Twoim rodzicom, a Tż mam nadzieję, że zrozumie

[Alfahelisa]

Napisane przez Elcia85

przykra sytuacja, ale nie ma co się dziwić rodzicom w sumie... ale czy to nie jest tak, że jak dostałaś mieszkanie przed ślubem to ono nie jest wspólnym majątkiem małżonków tylko Twoim? nie jestem pewna ale cos mi sie tak obilo o uszy, musialabys się dowiedzieć, to by rozwiązało problem. bo jak by tobie po slubie zapisali to wtedy na 100% jest wspólne

dokładnie też coś takiego kojarzę która tu z prawem ma coś doczynienia (bo któraś ma dobrze pamiętam)

znalazłam coś takiego :http://www.gazetapodatnika.pl/artyku...atku-a_501.htm

tam pisze min.
Art. 31. § 1. Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.

Do majątku osobistego każdego z małżonków należą: przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej (przedmioty nabyte przed ślubem),
Majątki osobiste nie podlegają podziałowi.

[Lucy1111]

Napisane przez Toto1

Lucy zobacz jaka fajna strone znalazlam wlasnie szykuje zamowienie
http://www.serwetki.xip.pl/index.php


ja nie bede nikomu mowic az do momentu jak bedzie widac... moja mama nie przezylaby drugi raz pogrzebu wnuka...

znam tę stronkę mają bardzo duży wybór
ale za taką cenę to mnie się nie opłaca kupować u nich. w sklepach dekupażowych serwetki sprzedają z reguły po 0,60zł.

Ale wspominałaś, że u Ciebie ciężko o serwetki, więc zamawiaj

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:14 ----------

Natalia21, faktycznie ciężka sytuacja. Nie wiem za bardzo co Ci napisać, bo nigdy nie byłam postawiona przed takim faktem.
Rozumiem rodziców, bo dużo zainwestowali w mieszkanie. Oburzenie Tż również rozumiem. Głupio się poczuł - normalne.
A ile już jesteście razem, jeśli mogę wiedzieć?

[BERBIE]

Napisane przez inutil

chyba bardziej boi, bo poprzednio to on więcej gadał o dziecku, wymyślił imię, zmieniał mieszkanie, ustawiał łóżeczko i inne... teraz nic, a kurna to jest 15t2d. Ja wiem, że wszystko może się stać, ale nie będę ukrywać tego że się cieszę i że jestem dobrej myśli. I jak go pytam kiedy będzie mógł o tym rozmawiać to mi mówi że jak się dziecko urodzi to do niego dotrze... a ja jestem taka, że musimy wybrać wszystko razem, nie będę sama szukać i kupować. jak na razie to tego nie widzę. Normalnie ryczeć mi się chce i już mam łzy w oczach

przytulam bardzo mocno, mój mąż też by się tak zachowywał i wiem, że było by to bardzo bolące.

[agatkaa1]

jestem
a więc tak duphastonu mam nie brać bo wychodzi na to że mam późną owu i duphaston mi ją wstrzymuje i działa jak tabletki anty!!!!
Dostałam CLO mam brać od dziś przez 4 dni kolejna wizyta w poniedziałek za tydzień

[shehzadi]

kasiahexe jak się czujesz kochana? Nie stresuj się, wszystko będzie dobrze. Trzymam za Was kciuki.
amilcia wypoczywajcie. Oby pogoda się poprawiła.
Toto super wiadomość . Teraz to już nie pozostaje Ci nic innego, tylko korzystać z podłogi (i Tża oczywiście ).
Alfahelisa ja też mam plan nikomu nie mówić. Tak sobie wyliczyłam, że gdybym zaszła w ciążę w sierpniu, to jak przyjadę na Boże Narodzenie, to będę już po I trymestrze. Wtedy powiem rodzinie. Dobra, wiem, jestem wariatka, że sobie takie rzeczy wyliczam.
natalia21 nie bój żaby. Już Ci wyjaśniam kwestie intercyzy. A może jeszcze którejś się przyda .
Art. 31. § 1. Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.
Ten artykuł oznacza, że wspólność majątkowa małżeńska obejmuje tylko to, co zostało nabyte po ślubie. Jeżeli masz mieszkanie na swoje nazwisko, nabyte przed ślubem, to jest ono Twoje i tylko Twoje. Istnieje możliwość rozszerzenia wspólności majątkowej małżeńskiej, ale rozumiem, że nie o to Ci chodzi .
Art. 33. Do majątku osobistego każdego z małżonków należą:1) przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej,
2) przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił (...)
Wyliczenie w tym artykule jest dłuższe, ale powiem tylko o tych dwóch punktach. Pierwszy związany jest z poprzednim artykułem - to co nabyliśmy przed zawarciem małżeństwa, należy do naszego majątku osobistego. Punkt drugi mówi m.in. o darowiźnie - rozumiem, że rodzice podarowali Tobie to mieszkanie. Jeżeli trwa już Wasz związek małżeński, a Ty dostałaś darowiznę albo coś odziedziczyłaś, to nie wchodzi to do majątku wspólnego. Oczywiście może tak być, że po ślubie rodzice darują obojgu małżonkom, np. mieszkanie, ale jeżeli wyraźnie tego nie powiedzą, to przedmiot ten nie wchodzi do wspólności majątkowej małżeńskiej.

Poza tym, intercyzy są dzisiaj bardzo powszechne. Zawierane są nie ze względu na brak zaufania do współmałżonka, ale żeby w razie czego uchronić część majątku przed zakusami urzędu skarbowego.
Wybaczcie długiego posta. Mam nadzieję, że informacje są przydatne i zrozumiałe.
Zapomniałam dodać, że powyższe artykuły pochodzą z Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

[Flowerbombka]

Hej dziewczynki, dziękuję wszystkim za kciuki...obroniłam się na 5

Po czym poszłam z koleżanką na ostatnią część mojego przeulubionego Harrego Pottera. Nie polecam kobietom w ciąży bo zapłaczą się na amen, ja 3/4 filmu gryzłam palce żeby mi łzy nie leciały.

Tak mnie głowa boli że chyba się położę.


Toto gratuluje pozytywnych wiadomości.

Natalia sytuacja mega trudna. Rozumiem i Twoich rodziców i Tż-ta. Ale tak jak ktoś pisał to chyba jest tak że to co Ty wkładasz do małżeństwa nie podlega podziałowi.


Agatka przy później owulacji Duphaston rzeczywiście ją blokuje. A teraz dostałaś Clo na stymulację i raz raz jak będziesz się chwalić II krechami

[shehzadi]

agatka niezła jazda z tym duphastonem. Mam nadzieję, że nowy lek pomoże. Pamiętaj - nie czekaj na mojego dzidziusia, tylko zachodź w ciążę. Już Ci to mówiłam.
Flower gratulacje! Nawet przez moment nie wątpiłam, że tak będzie.

[agatkaa1]

Toto gratuluje dobrych wieści wiedziałam że będzie ok ciesze sie razem z Tobą a więc dzisiaj świętujemy dobre wieści

Flow shehazdi Moje Kochane wiecie co jest najlepsze?? że mam brac CLO przez 4 dni i to bedzie jedna tabletka hahaha bo mam dawke 1/4 tabletki no i zakaz przytulanek znaczy się dziś możemy później w niedzielę ale jak to gin pow że jeśli już nie będę mogła wytrzymać to w niedzielę możemy

[Bayka]

Napisane przez Flowerbombka

Hej dziewczynki, dziękuję wszystkim za kciuki...obroniłam się na 5

super, gratulacje

[Elcia85]

shehzadi nie przejmuj się, ja też sobie wyliczam oby te nasze wyliczenia się sprawdziły. niech już będzie ten sierpień w końcu!

Flower gratulacje!

agatkaa oby nowy lek podziałał jak należy pewnie niedługo będziesz się cieszyć z II

[agatkaa1]

Napisane przez Elcia85

agatkaa oby nowy lek podziałał jak należy pewnie niedługo będziesz się cieszyć z II

Flow Kochanie gratuluję Ci aaa dziś :party na całego w takim układzie jedne piją inne soczek

Ja się nie nastawiam na to że od razu się Nam uda!!! ale jakieś inne leczenie jest i zobaczymy może nie w tym cyklu to w następnym

Tylko że wiecie co?? czytam właśnie że po CLO są ciąże mnogie

[BERBIE]

Napisane przez Flowerbombka

Po czym poszłam z koleżanką na ostatnią część mojego przeulubionego Harrego Pottera. Nie polecam kobietom w ciąży bo zapłaczą się na amen, ja 3/4 filmu gryzłam palce żeby mi łzy nie leciały.

Też się wybieram w najbliższym czasie na ten film i mimo, że nie jetem w ciąży to boję się tego co zobaczę. uwielbiam tą serię.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Napisane przez agatkaa1

Tylko że wiecie co?? czytam właśnie że po CLO są ciąże mnogie

ale fajnie by było...

[Lucy1111]

Napisane przez agatkaa1

Flow Kochanie gratuluję Ci aaa dziś :party na całego w takim układzie jedne piją inne soczek

Ja się nie nastawiam na to że od razu się Nam uda!!! ale jakieś inne leczenie jest i zobaczymy może nie w tym cyklu to w następnym

Tylko że wiecie co?? czytam właśnie że po CLO są ciąże mnogie

Agatko, super, że lekarz inaczej spojrzał na Twoje problemy! pewnie, że się uda zobaczysz!!

yyy, ciąże mnogie? no to super nie będę sama jak coś


Flo, gratulacje obrony!!

to co, pijemy?

[agatkaa1]

Napisane przez Lucy1111

Agatko, super, że lekarz inaczej spojrzał na Twoje problemy! pewnie, że się uda zobaczysz!!

yyy, ciąże mnogie? no to super nie będę sama jak coś


Flo, gratulacje obrony!!

to co, pijemy?

haha ja też bym się cieszyła troche więcej roboty ale przynajmniej za jednym zamachem i jest 2jeczka

Ja pije whisky z colą

[Lucy1111]

Napisane przez agatkaa1

haha ja też bym się cieszyła troche więcej roboty ale przynajmniej za jednym zamachem i jest 2jeczka

Ja pije whisky z colą

ja herbatę z cytryną

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

niech ktoś powrzuca jeszcze jakieś zdjęcia do klubu
ja tak lubię oglądać.....

[Flowerbombka]

Dzięki dziewczynki...łatwo nie było bo przewodniczącym okazał się ekspert w temacie , z którego pisałam pracę ale trochę podyskutowaliśmy i się udało.

Agatka a czemu musicie do niedzieli wytrzymać bez seksu?
Clo jest często zapisywane przy staraniu o dziecko przy policystycznych jajnikach, więc pewnie ja po wizycie też wrócę z tym lekiem. A za bliźniaki bym się nie pogniewała

[BERBIE]

wczoraj wieczorem miałam małe załamanie. wyjęłam moje da testy z II kreseczkami, zdjęcia usg i siedziałam i wyłam. z mężem jestem pokłócona, więc zamknęłam się sama w sypialni i zrobiłam tv na cały głos. a dzisiaj zrobiłam sobie dzień dobroci dla samej siebie. kupiłam sobie sukienkę, spodenki, tuniczkę i poszłam do solarium. trochę kasy poszło, ale chcę zacząć się znowu dobrze czuć, zrobić coś z samą sobą. myślałam o podypolomówce, ale niestety z kasą nie wyrobię. poszukam sobie jakiejś darmowej szkoły.

[Bayka]

Napisane przez Lucy1111

ja herbatę z cytryną

też właśnie piję herbatkę z cytryną, Tż zrobił...miała być woda z cytryną, ale cóż, faceci faktycznie za dużo informacji nie przyswajają

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez BERBIE

wczoraj wieczorem miałam małe załamanie. wyjęłam moje da testy z II kreseczkami, zdjęcia usg i siedziałam i wyłam. z mężem jestem pokłócona, więc zamknęłam się sama w sypialni i zrobiłam tv na cały głos. a dzisiaj zrobiłam sobie dzień dobroci dla samej siebie. kupiłam sobie sukienkę, spodenki, tuniczkę i poszłam do solarium. trochę kasy poszło, ale chcę zacząć się znowu dobrze czuć, zrobić coś z samą sobą. myślałam o podypolomówce, ale niestety z kasą nie wyrobię. poszukam sobie jakiejś darmowej szkoły.

a jak ja właśnie postanowiłam coś ze sobą zrobić, wziąść się za siebie to się okazało, że II krechy i cóż za rok wrócę do tematu

[agatkaa1]

Napisane przez Flowerbombka

Agatka a czemu musicie do niedzieli wytrzymać bez seksu?
Clo jest często zapisywane przy staraniu o dziecko przy policystycznych jajnikach, więc pewnie ja po wizycie też wrócę z tym lekiem. A za bliźniaki bym się nie pogniewała

Dlatego że pow mi że częste współżycie nie wróży dobrze bo nasienie nie jest takie jak ma być tylko słabe a robiąc mi dziś USG pow że na bank mam późną owulację i dlatego dał mi teraz CLO za który zapłaciłam 4,50 bo dał mi receptę ze zniżka no i kazał przyjść w poniedziałek aby sprawdzić czy pęcherzyk urósł i czy pęknie i czy będzie owu także jestem pełna nadziei chociaż nie liczę na to że odrazu sie mi uda a od tamtego gina też chciałam ten lek ale pow mi że pierw poczekamy na duphastonie i zobaczymy i ostatnio jak byłam po recepte to pytam go czy może tak być że duphaston wstrzymuje owulację (bo wyczytałam na necie) a on mi mówi że nie że wręcz przeciwnie ma ją wywołać!!! No i bądź tu mądry człowieku!!