Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

[elkiza81]

Witam drogie panie i przyłączam się do wątku.

[nikka85]

Napisane przez Trusmilk

Ja tam uważam, że jak ktoś jest dobry w tym co robi, to zawsze znajdzie dobrą pracę

Bardzo zazdroszczę wyjazdu do Włoch, nie ma to jak zmiana otoczenia. Niestety języki u mnie leżą Nie mam kompletnie do nich głowy.

Tez rak uważam, bycie w czymś dobrym, wyksztalaca w nas pewność siebie w tej dziedzinie, a pewność siebie potencjalny pracodawca odrazu odbiera jako pozytywny sygnał, by zatrudnić. Mnie praca sama znalazła, a tak właściwie były pracodawca gdzie odbywalam staż jeden telefon od niego i wszystko postawilam na jedna kartę długo na taki impuls czekalam

Dziewczyny! Ja tez uwielbiam dobra książkę czytać w jakimś przytulnym miejscu, a gdy do tego dochodzi deszcz (lub śnieg zimowa porą) i czarna herbata z cytryną to już prawie szczyt przyjemności :d

A polityką (międzynarodową) tez sama z siebie zawsze sie interesowalam. A taki nowoczesny typ uporządkowanej anarchii socjalistycznej byłby idealnym dla mnie :d

[nicci]

również jestem maniakiem książkowym - czytam wszędzie gdzie się da, nawet w autobusie generalnie uwielbiam fantasy i książki historyczne, ale innymi gatunkami też nie pogardzę
poza tym kocham seriale i już sama nie wiem ile ich oglądam jutro True Blood, a ja już nie mogę się doczekać

[Rarita]

Napisane przez Trusmilk

Ja tam uważam, że jak ktoś jest dobry w tym co robi, to zawsze znajdzie dobrą pracę Moja przyjaciółka studiuje socjologie, trochę z przypadku Gdzie studiujesz? Zazdroszczę mieszkania w akademiku i życia towarzyskiego, jakie tam jest. I mimo wszystkich plusów, nie wiem czy potrafiłabym się dzielić łazienką Zdarza mi się spać u znajomych w akademiku i prysznic tam, jest zawsze dla mnie wielkim stresem, że ktoś wejdzie, czy coś lubię mieć własną przestrzeń

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

O to też możemy się wspierać, ty zrzucasz kilogramy, ja próbuję nabrać ich trochę Też nienawidzę swoich studiów, ale to już trzeci rok, więc jakoś wytrwam !

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

Bardzo zazdroszczę wyjazdu do Włoch, nie ma to jak zmiana otoczenia. Niestety języki u mnie leżą Nie mam kompletnie do nich głowy.

Ja studiuję na UŚ w Katowicach, a ty? Co do życia w akademiku to rzeczywiście, z łazienkami jest największy problem ale można sie szybko przyzwyczaić, za to życie towarzyskie wynagradza wszelkie trudy i przeszkody losu

[SpojrzNaMnie]

A ja jestem w LO na humanistyczno-językowym, od pierwszego września będę maturzystką Na studia wybieram się prawdopodobnie do Gdańska, na anglistykę. Interesuję się głównie językami obcymi, poza tym trochę psychologia, sport, jak większość. Nie mam jakichś szczególnych pasji. :P
No i oczywiście uwieelbiam wizaż.

[szczesciaraaa]

Napisane przez Trusmilk

Dziewczyny jestem za tym, żebyśmy opowiedziały coś o sobie. Czy się uczymy, czy pracujemy, jakie są nasze zainteresowana, skąd jesteśmy I takie tam

ja od października będę studentką architektury i urbanistyki czyli mojego wymarzonego kierunku za mną bardzo ciężki rok bo nie dość, że matura to jeszcze strasznie dużo musiałam rysować. Oprócz tego mieliśmy z tż-etem kryzys (jesteśmy razem prawie 3 lata) ale już jest dobrze i ciągle się staramy żeby taki stan już pozostał w połowie września wyprowadzam się do miasta w którym będę studiować i wreszcie uwolnie się od moich nadopiekuńczych rodziców którzy od małego bardzo mnie krytykowali i głównie dlatego mam taką niską samoocenę w wolnym czasie bardzo lubię rysować, czytać książki, oglądać ambitniejsze filmy i wiele innych rzeczy

dzisiaj byłam na zakupach, kupiłam sobie kilka fajnych rzeczy bo mam zamiar trochę zmienić styl ubierania się

[Charmain]

Zmiany ubraniowe w jakim kierunku?
I jakie miasto jeśli to nie tajemnica?

[szczesciaraaa]

Napisane przez Charmain

Zmiany ubraniowe w jakim kierunku?
I jakie miasto jeśli to nie tajemnica?

do tej pory ubierałam się raczej sportowo a teraz stawiam na bardziej kobiece ubrania

co do miasta są to Kielce, miałam wybór między budownictwem na politechnice krakowskiej a architekturą na świętokrzyskiej i wybrałam to drugie bo jednak bardzo dużo tego czasu poświęciłam na rysowanie oraz od zawsze chciałam ten kierunek studiować ale plan mam taki, że inżyniera zrobię w Kielcach a magistra już w Krakowie

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ----------

jak tak przeglądam wasze blogi to nabieram ochoty żeby założyć swój

[Charmain]

Przy okazji studiowania też mi się zmieniły gusta ubraniowe, na szczęście

Kielce, fajne miasto- mieszkałam jakieś 19 lat

[szczesciaraaa]

Napisane przez Charmain

Kielce, fajne miasto- mieszkałam jakieś 19 lat

ale na studiach jednak uciekłaś do Krakowa patrząc na Twoją lokalizację

[Charmain]

Niestety nie było tutaj mojego wymarzonego kierunku
Ale nie powiem, że żałuję bo taka zmiana była mi potrzebna

[szczesciaraaa]

Napisane przez Charmain

Niestety nie było tutaj mojego wymarzonego kierunku
Ale nie powiem, że żałuję bo taka zmiana była mi potrzebna

Ma nadzieję, że mi również zmiana miejsca zamieszkania wyjdzie na dobre Będę wiodła tam zupełnie inne życie niż do tej pory, samodzielne, w całkiem nowym środowisku, poznam mase ludzi itd obym tylko podołała tym zmianom

[mlko92]

Napisane przez szczesciaraaa

Ma nadzieję, że mi również zmiana miejsca zamieszkania wyjdzie na dobre Będę wiodła tam zupełnie inne życie niż do tej pory, samodzielne, w całkiem nowym środowisku, poznam mase ludzi itd obym tylko podołała tym zmianom

Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę studiów w innym mieście

[szczesciaraaa]

Napisane przez mlko92

Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę studiów w innym mieście

źle Ci się mieszka z rodzicami?

[introwertyczka]

W moje życie też od października wkraczają studia. Administracja na Uniwersytecie Kopernika w Toruniu. Zapoczątkuje to nowy rozdział, w który zamierzam wejść pewna siebie i uśmiechnięta. Gotowa na nowe doświadczenia, wyzwania i znajomości. Bez ciężaru nieudanych związków, zawodów, porażek, kompleksów i negatywnych emocji... Radosna, optymistyczna, promieniejąca na zewnątrz i wewnątrz.

[szczesciaraaa]

Napisane przez introwertyczka

Zapoczątkuje to nowy rozdział, w który zamierzam wejść pewna siebie i uśmiechnięta. Gotowa na nowe doświadczenia, wyzwania i znajomości. Bez ciężaru nieudanych związków, zawodów, porażek, kompleksów i negatywnych emocji... Radosna, optymistyczna, promieniejąca na zewnątrz i wewnątrz.

też bym tak chciała ale może jak się postaram to się uda, trzeba w to wierzyć

[_MagdaM_]

Któraś chętna na dietetycznego kurczaczka na ostro z pieczarkami i makaronem al dente?

[szczesciaraaa]

Napisane przez _MagdaM_

Któraś chętna na dietetycznego kurczaczka na ostro z pieczarkami i makaronem al dente?

ja! kurcze smaka mi zrobiłaś

[Charmain]

Napisane przez _MagdaM_

Któraś chętna na dietetycznego kurczaczka na ostro z pieczarkami i makaronem al dente?

Błagam, nie piszcie o tej porze o takich rzeczach

[niquolle]

Napisane przez nikka85

A polityką (międzynarodową) tez sama z siebie zawsze sie interesowalam. A taki nowoczesny typ uporządkowanej anarchii socjalistycznej byłby idealnym dla mnie :d

interesujące
mój temat to ostatnio konflikt w byłej Jugosławii..

Napisane przez nicci

poza tym kocham seriale i już sama nie wiem ile ich oglądam jutro True Blood, a ja już nie mogę się doczekać

z true blood lubię piosenkę : http://www.youtube.com/watch?v=A7uaw8W5dnE
a z seriali - Chirurgów oraz Californication

Napisane przez _MagdaM_

Któraś chętna na dietetycznego kurczaczka na ostro z pieczarkami i makaronem al dente?

o ja chętna!

* * * * * *

na koniec dnia uciekam oglądać "Jestem miłością (Io sono l'amore)"

[Charmain]

Będzie Ci się podobał, idealny na taki chłodny letni wieczór

[_MagdaM_]

Ach, zakochałam się. Po prostu do szaleństwa.

[szczesciaraaa]

ja już uciekam spać

jutro mam w planach:
-być pozytywnie nastawioną do życia
-załatwić ostatnie formalności na uczelni
-załatwić formalności dotyczące mieszkania a raczej pokoju
-spotkać się z tż-etem i mu nie marudzić jaka to jestem beznadziejna
-pobiegać z psem

trzymajcie kciuki żeby moje wszystkie plany jutro wypaliły

dobrej nocy

[Coffee With Milk]

Napisane przez nikka85

Potrzebowałam czasu by to zrozumieć... I mimo, ze spotkałam sie ze stwierdzeniem (i sama tak czasami myśle) ze postępuje egoistycznie, ale uswiadomilam sobie, iż przez ostatnich 6 lat błąkałam sie po świecie z myślą, ze sie spełniam, ze szczęście innych jest ważniejsze... Było to błędne myślenie, bo znalazłam sie w momencie kiedy poczułam, ze nigdy nie byłam szczęśliwa. Decyzją ta ranie pewne osoby (rownież tz) ale już nie potrafię inaczej. Muszę wyjść na prostą.

Na pewno wszystko się ułoży, grunt to właśnie poczuć się w pełni szczęśliwą i zacząć żyć dla siebie, nie dla innych

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez SpojrzNaMnie

Wszystkie musimy. Damy radę.
Kobieta ma w sobie tyle siły,że zadziwia mężczyzn...Dźwiga ciężary losu,rozwiązuje problemy,jest pełna miłości,radości i mądrości...Uśmiecha się gdy chce krzyczeć,śpiewa gdy chce jej się płakać,płacze gdy się cieszy i śmieje się gdy się boi...Jej miłość jest niekontrolowana...Jedyna niesłuszna w niej rzecz to to ,że często zapomina ile jest warta

Prawda...

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez niquolle

ok, zatem i ja się "zapisuję"
chciałabym uczestniczyć w pierwszym wątku od samego początku
a że i ja jestem już ponad 3 miesiące od rozstania (które w konsekwencji na dobre mi wyszło, chociaż nie ja podjęłam decyzję o zakończeniu ponad 2letniego związku) oraz od prawie 2 tygodni jestem panią magister to myślę, że ten wątek i dla mnie..
zmiany zaczęłam dokładnie miesiąc temu.. i efektem pewnej decyzji jest mój wyjazd na rok do ukochanych Włoch
ale to dopiero we wrześniu..




witaj nikka
czyli jednak powrót..
dodam tylko od siebie, że znam to uczucie, kiedy spełnia się czyjeś, a nie swoje oczekiwania.. tak miałam w dwóch poprzednich związkach, zapomniałam o sobie.. a rozstanie pokazało mi to dobitnie! po tym, jak emocje opadły zrozumiałam, że ja też się liczę i moje potrzeby

Zazdroszczę wyjazdu do Włoch Jedziesz tam do pracy? Na studia? Znasz język włoski?

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Napisane przez ssami

Dołącze się i ja,jeśli można..
Jestem tydzień po zakończeniu ponad 4 letniego związku,powoli,próbuję dojść do siebie,czasami jeste lepiej czasami gorzej..
Czas zacząć myśleć o sobie i zrealizować marzenia..

To bardzo świeża sprawa, trzymaj się dzielnie i nie poddawaj się

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez nikka85

Nie zależnie od tego jaka decyzje sie podejmie, to napewno własnie ta będzie tą najwlasciwszą. Trzymam
Ja sama przed dylematem stałam długi czas, ale postanowiłam własnie tak a nie inaczej. Zostawiam tu cząstkę mojego życia... Ale koniec z życiem dla innych, teraz zaczynam żyć dla siebie

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

Napisane przez niquolle

dziękuję bardzo
ja politologiem z wykształcenia jestem



dziękuję Ci bardzo
ja też Ci Kochana życzę, aby wszystko poszło w Twoim życiu zgodnie z planem.. tak, jak Ty chcesz.. trzymam kciuki za szczęśliwy powrót



coś o sobie..
za mną dwa ważne związki, w których niestety popełniałam wciąż te same błędy.. za wiele dawałam z siebie, nie patrząc na swoje potrzeby i to, czego ja taka naprawdę oczekuje od życia.. ostatnie rozstanie otworzyło mi (dzięki Bogu) oczy na wiele spraw..
jakiś miesiąc temu postanowiłam, że chcę wyjechać na rok do Włoch.. w charakterze au pair.. zawsze o tym marzyłam.. taki skok w głęboką wodę, ale czuję, że tego mi właśnie potrzeba..
od września moim nowym miejscem na ziemi będzie właśnie Padwa
a poza tym moją miłością jest fotografia.. od kilku ładnych lat..
w czasie wolnym lubię zaszyć się z dobrą książką lub obejrzeć dobry (w szczególności europejski) film.. z zieloną herbatą w ręku
jak już wspomniałam od prawie 2tygodni jestem magistrem politologii.. moje drugie studia (zaraz po germanistyce, które okazały się być pomyłką), które od zawsze mnie fascynowały.. systemy polityczne, konflikty polityczne, stosunki międzynarodowe - to co uwielbiam

Marzyłam o tym, ale brak mi odwagi

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez ssami

W styczniu skonczylam studium policealne,jestem masażystą,w między czasie kiedy chodzilam do szkoly chciałam zacząć studia:fizjoterapie i zaraz po zdaniu egzaminów otworzyć moj maly gabinet masażu,ale eks "rękami i nogami" odciągał mnie od tego zamiaru,ale teraz wiem,że źle robiłam słuchając go i zastanawiając się czy warto.. Więc w planach na najbliższe tygodnie mam szukanie lokalu na gabinecik,zrobienie dodatkowo kilku kursów masażu i studia zaoczne,myślę,że dam rade,ale czas wszystko pokaże..

na pewno sobie ze wszystkim poradzisz

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

Napisane przez nicci

ja również chętnie dołączę do wątku
niedawno obroniłam mgr i skończyłam studia, których szczerze mówiąc nie cierpiałam i chciałam rzucić w cholerę tak średnio raz w miesiącu więc bardzo się cieszę, że mam je już z głowy
obecnie intensywnie poszukuję pracy, piszę licencjat, który muszę obronić jesienią i próbuję coś zmienić w swoim życiu
generalnie mam wrażenie, jakbym była zamrożona przez ostatnie pięć lat - generalnie nie działo się nic ciekawego i te lata jakoś tak same zleciały
teraz chcę przede wszystkim zrobić coś ze swoim wyglądem - na start mam kilkanaście kg do zrzucenia i wiadomo - praca
przydałyby się też porządki w życiu prywatnym - przez ostatnie pięć lat schodziłam się i rozchodziłam z jednym chłopakiem, bo tak naprawdę sama nie wiem czego chcę...
do boju!

A jesteś szczęśliwa w tym związku? Ja z poprzednim partnerem też się schodziłam i rozchodziłam i żałuję, ze nie zakończyłam tego wcześniej, bo nie miałabym takich 'zakrętów' w życiu... Potrzebowałam silnego bodźca, żeby to skończyć, za silnego

[SpojrzNaMnie]

A moim największym celem i planem na jutro jest mieć uśmiech na twarzy i nie płakać :/

[Coffee With Milk]

Napisane przez szczesciaraaa

ja od października będę studentką architektury i urbanistyki czyli mojego wymarzonego kierunku za mną bardzo ciężki rok bo nie dość, że matura to jeszcze strasznie dużo musiałam rysować. Oprócz tego mieliśmy z tż-etem kryzys (jesteśmy razem prawie 3 lata) ale już jest dobrze i ciągle się staramy żeby taki stan już pozostał w połowie września wyprowadzam się do miasta w którym będę studiować i wreszcie uwolnie się od moich nadopiekuńczych rodziców którzy od małego bardzo mnie krytykowali i głównie dlatego mam taką niską samoocenę w wolnym czasie bardzo lubię rysować, czytać książki, oglądać ambitniejsze filmy i wiele innych rzeczy

dzisiaj byłam na zakupach, kupiłam sobie kilka fajnych rzeczy bo mam zamiar trochę zmienić styl ubierania się

Znam to aż za dobrze Niby miało mnie to motywować do działania A ja w końcu uwierzyłam w to, że jest bezndziejna i, że do niczego się nie nadaję

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez _MagdaM_

Któraś chętna na dietetycznego kurczaczka na ostro z pieczarkami i makaronem al dente?

A ja głodna i się pilnuję żeby nie zjeść już nic o tej porze

---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Coś o mnie...
Mam 21 lat, studiuję ekonomię, byłam na drugim roku, ale 4 semestr zawaliłam dzięki znajomości z toksycznym tżem Teraz mam dylemat, czy dalej studiować dziennie czy kontynuować studia zaocznie i pójść do pracy. Szczerze mówiąc druga opcja chyba odpowiadałaby mi bardziej, zdecydowanie wolę pracę, w której coś się dzieje, niż siedzenie pół dnia na uczelni i robienie notatek Obecnie pracuję w firmie rodziców.
Prawie miesiąc temu rozstałam się z tż. Byliśmy razem pół roku, a zdążył tak namieszać mi w psychice, że właśnie jestem w trakcie psychoterapii. Zdradzał mnie i oszukiwał na każdym kroku, a ja nie potrafiłam tego zakończyć... Nie jadłam, nie spałam, codziennie płakałam, zaczęłam palić papierosy (na szczęście rzuciłam), zaczęłam codziennie pić, żeby nie myśleć... Nie wiem jak on to zrobił, że tak potrafił mnie zmanipulować... Na szczęście mam to już za sobą i czuję się o wiele 'lżej', odzyskuję wewnętrzny spokój i czuję się o wiele bardziej szczęśliwa
W wolnych chwilach podobnie jak Wy uwielbiam zaszyć się na fotelu z dobrą książką i zieloną herbatą Ostatnio też namiętnie rozwiązuję krzyżówki i wysyłam smsy na konkursy - może w końcu coś wygram
A moje marzenia? Po pierwsze wyjazd do Stanów, który miałam już na wyciągnięcie ręki i, z którego zrezygnowałam ze względu na tż Więc od września biorę się za załatwianie formalności, żeby w przyszłym roku w czerwcu polecieć Po za tym certyfikat z angielskiego, od października chcę się zapisać na kurs, który tak długo odwlekałam. I na koniec nauka hiszpańskiego,w LO uczyłam się 3 lata, a potem jakoś tak przestałam... Bardzo, bardzo chciałabym powrócić do nauki, bo kocham ten język

[nicci]

Napisane przez Coffee With Milk

A jesteś szczęśliwa w tym związku? Ja z poprzednim partnerem też się schodziłam i rozchodziłam i żałuję, ze nie zakończyłam tego wcześniej, bo nie miałabym takich 'zakrętów' w życiu... Potrzebowałam silnego bodźca, żeby to skończyć, za silnego

bywałam szczęśliwa, ale to nie było "to"...
od kilku miesięcy jestem znowu wolna i chcę się odciąć raz na zawsze
za każdym razem kiedy przychodził kryzys uciekałam, a później wracałam, bo wydawało mi się to bezpiecznym rozwiązaniem...i tak w kółko- a on zawsze był w pobliżu
chłopak był naprawdę miły i porządny,ale jednak brakowało chemii...

czasem coś musi nami wstrząsnąć żeby dostrzec rzeczywistość, ale najważniejsze, że to już za nami

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez Coffee With Milk

Znam to aż za dobrze Niby miało mnie to motywować do działania A ja w końcu uwierzyłam w to, że jest bezndziejna i, że do niczego się nie nadaję

skądś to niestety znam...moim rodzicom zawsze było za mało...5- i awantura dlaczego nie cała piątka...na studiach trochę odpuścili, ale i tak zawsze znaleźli coś do czego mogli się przyczepić...

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez Coffee With Milk

Coś o mnie...
Mam 21 lat, studiuję ekonomię, byłam na drugim roku, ale 4 semestr zawaliłam dzięki znajomości z toksycznym tżem Teraz mam dylemat, czy dalej studiować dziennie czy kontynuować studia zaocznie i pójść do pracy. Szczerze mówiąc druga opcja chyba odpowiadałaby mi bardziej, zdecydowanie wolę pracę, w której coś się dzieje, niż siedzenie pół dnia na uczelni i robienie notatek Obecnie pracuję w firmie rodziców.
Prawie miesiąc temu rozstałam się z tż. Byliśmy razem pół roku, a zdążył tak namieszać mi w psychice, że właśnie jestem w trakcie psychoterapii. Zdradzał mnie i oszukiwał na każdym kroku, a ja nie potrafiłam tego zakończyć... Nie jadłam, nie spałam, codziennie płakałam, zaczęłam palić papierosy (na szczęście rzuciłam), zaczęłam codziennie pić, żeby nie myśleć... Nie wiem jak on to zrobił, że tak potrafił mnie zmanipulować... Na szczęście mam to już za sobą i czuję się o wiele 'lżej', odzyskuję wewnętrzny spokój i czuję się o wiele bardziej szczęśliwa
W wolnych chwilach podobnie jak Wy uwielbiam zaszyć się na fotelu z dobrą książką i zieloną herbatą Ostatnio też namiętnie rozwiązuję krzyżówki i wysyłam smsy na konkursy - może w końcu coś wygram
A moje marzenia? Po pierwsze wyjazd do Stanów, który miałam już na wyciągnięcie ręki i, z którego zrezygnowałam ze względu na tż Więc od września biorę się za załatwianie formalności, żeby w przyszłym roku w czerwcu polecieć Po za tym certyfikat z angielskiego, od października chcę się zapisać na kurs, który tak długo odwlekałam. I na koniec nauka hiszpańskiego,w LO uczyłam się 3 lata, a potem jakoś tak przestałam... Bardzo, bardzo chciałabym powrócić do nauki, bo kocham ten język

dobrze, że już masz to za sobą teraz powinnaś się skupić na sobie
co do studiów, to skoro czujesz, że zaoczne bardziej Ci odpowiadają to przenieś się na nie naprawdę szkoda czasu na nudne wykłady, ja zawsze wolałam sama coś poczytać i uczyć się w domu
mnie marzy się nauka rosyjskiego, strasznie podoba mi się ten język, ale na razie mój angielski kuleje i chyba czas nadrobić zaległości

[Coffee With Milk]

Dziewczyny, tak sobie myślę, że większość z Nas znalazła się na tym życiowym zakręcie przez swoich partnerów... Jak jeden człowiek, może drugiemu namieszać w życiu...
Ja się całkowicie uzależniłam od exa... On mnie na każdym kroku oszukiwał, zdradzał, poniewierał, był chamski, a ja się łudziłam, że on się zmieni i, że 'tak ma być', że czasem są chwile cudowne, a czasem są kłótnię, a suma sumarum nie było dnia, żebym przez niego nie płakała Bardzo teraz boję się nowego związku, boję się, że znów będę małą, bezbronną istotką i, że znów ktoś będzie mnie wykorzystywał jak były tż Chciałabym być silną kobietą, która wie czego chce, twardo stąpającą po ziemi... Mam nadzieję, że już nigdy nie spotka mnie tak wiele przykrych sytuacji ze strony mężczyzny, jak od poprzedniego tż

[Rarita]

Napisane przez Coffee With Milk

Dziewczyny, tak sobie myślę, że większość z Nas znalazła się na tym życiowym zakręcie przez swoich partnerów... Jak jeden człowiek, może drugiemu namieszać w życiu...
Ja się całkowicie uzależniłam od exa... On mnie na każdym kroku oszukiwał, zdradzał, poniewierał, był chamski, a ja się łudziłam, że on się zmieni i, że 'tak ma być', że czasem są chwile cudowne, a czasem są kłótnię, a suma sumarum nie było dnia, żebym przez niego nie płakała Bardzo teraz boję się nowego związku, boję się, że znów będę małą, bezbronną istotką i, że znów ktoś będzie mnie wykorzystywał jak były tż Chciałabym być silną kobietą, która wie czego chce, twardo stąpającą po ziemi... Mam nadzieję, że już nigdy nie spotka mnie tak wiele przykrych sytuacji ze strony mężczyzny, jak od poprzedniego tż

Ale teraz jesteś już mądrzejsza i bogatsza o te doświadczenie z ex-em, więc nie tak łatwo będzie Cię znowu zmanipulować... co nas nie zabije to nas wzmocni
Ja póki co mam mocne postanowienie - skupiam się na robieniu kariery, żadnych facetów zanim nie obronię magisterki i mam nadzieję że w tym wytrwam, trzeba sobie tylko wypełnić czymś życie żeby nie myśleć o związkach i tego typu głupotkach

[nicci]

Napisane przez Rarita

Ale teraz jesteś już mądrzejsza i bogatsza o te doświadczenie z ex-em, więc nie tak łatwo będzie Cię znowu zmanipulować... co nas nie zabije to nas wzmocni
Ja póki co mam mocne postanowienie - skupiam się na robieniu kariery, żadnych facetów zanim nie obronię magisterki i mam nadzieję że w tym wytrwam, trzeba sobie tylko wypełnić czymś życie żeby nie myśleć o związkach i tego typu głupotkach

i bardzo słusznie czasem trzeba pomyśleć o sobie i swojej przyszłości, bo facet dziś jest, a jutro go nie będzie
ja teraz też skupiam się na sobie, chcę znaleźć pracę,uczyć się języków obcych, być może wyjechać z Polski za jakiś czas