Inpiracje & Wariacje -> Nasze Ślubne Kombinacje - PM 2012 cz. VII

[arletka1313]

Napisane przez Seagirl

Kupujac w sklepach internetowych masz mozliwosć zwrotu, ja raczej sie trzymam rozmiaru, dylemat mam czasem miedzy XS a S (najwyzej wymienie lub zwrócę), mam w sumie upatrzone na allegro za 119zł i oni za tą cenę mogą też uszyć do twoich wymiarów.

rozmiar rozmiarem ale ja się najbardziej martwie że rękaw będzie za długi za krótki, a za cholere nie wiem jak to się mierzy bo przecież większośc ma opisane pomiary ale ja siebie nie potrafię zmierzyć.

jagata o kurczę jak mi przykro

[maly_czlowieczek]

Napisane przez Magdzia0108

W niedzielę jedziemy w końcu na wyczekiwany urlopik do Zakopanego i nasze cele to:
Giewont
Kasprowy Wierch
Dolina Chochołowska

Oczywiście w międzyczasie Gubałówka i na niepogodę aquapark
A potem reszta urlopu do rodzinki i wesele kuzynki TŻ

My ruszamy w poniedziałek w tatry ciekawe jak mi pójdzie to chodzenie

[arletka1313]

Napisane przez (kicia)

słuchaj do mnie do pracy przyjechał kilka dni temu facet który jest instruktorem nauki jazdy no i przy okazji go zapytałyśmy o te ronda on nam wytłumaczył w jeden sposób. Za kilka minut przyszedł jego kolega egzaminator to on w inny sposób wytłumaczył i się kłócić zaczęli.

Ja i TŻ to tacy jesteśmy że oboje lubimy przydepnąć niestety. Ale raczej staramy się jeździć tak aby dostosować prędkość do warunków i ruchu. i nie wiecej niż 120 tu po tej naszej drodze bo tu wąsko jest.

instruktorzy się kłócili?

to jak oni nauczą ludzi jeździć jak sami nie wiedza jak się jeżdzi!
no ja najwięcej jechałam 120 i to z tż z boku i z chełma gdzie było z górki i nikt nie jechał.

[D0tk4]

Napisane przez Jamee

Słyszałyście, że Amy Winehouse nie żyje

Ciezko w to uwiezyc, mimo tych jej uzaleznien. Swietny miala glos i pare naprawde genialnych piosenek! ..

Napisane przez sztuczka_magiczka

Od razu chciałabym się odnieść do skarpetkowego sposobu zakręcania włosów - niestety na moje beznadziejne, smętne kudły nie zadziałał... no trudno :p

A ja probowalam, ale ten filmik wrzucony przez jedna z PMek .. kamerka nie ujmuje koncowek jej wlosow i nie wiem jak ona to zaczyna nakrecac na ta skarpetke! :p i nie wiem jak mam to zrobic ;p jakies podpowiedzi? hehe

Napisane przez akinom50227

Dzień dobry A ja się z Wami przywitam, bo jestem tutaj pierwszy raz

witamy

[(kicia)]

Napisane przez arletka1313

instruktorzy się kłócili?

to jak oni nauczą ludzi jeździć jak sami nie wiedza jak się jeżdzi!
no ja najwięcej jechałam 120 i to z tż z boku i z chełma gdzie było z górki i nikt nie jechał.

dokładnie instruktor z egzaminatorem... paranoja

[maly_czlowieczek]

Napisane przez jagata

Hej dziewczynki

Jestem po ciężkim weekendzie.

(....)

Nigdy nie spodziewałam się, że to moi rodzice będą robic takie problemy i stawiać sprawę w ten sposób, że niewiele mam do gadania w sprawie swojego (przecież nie ich!!) ślubu... normalnie jestem totalnie rozczarowana ich postawą oraz jest mi bardzo przykro, że w ten sposób mnie traktują. Niestety nie dam rady sama uzbierać potrzebnej kwoty na wesele i nie mam innego wyjścia jak otrzymać finansową pomoc od rodziców....

przykro mi....ja dopiero na początku przygotowań jestem i też się boję takich sytuacji....szczególnie, że jestem całkowicie finansowo zależna od rodziców.....taka była ich prośba w kwestii wesele, choć TŻet sam chciał płacić za wszystko, ale oni całe przyjęcie wzięli na siebie, że taka jest ich prośba, prezent dla nas itd.... no ale już widzę, że się zaczną problemy....

trzymam kciuki żeby się u Was ułożyło!

[(kicia)]

jagata współczuję a Twoi rodzice dokładają się do wesela??

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

wiecie kto do nas dawno nie zaglądał?? NightButterfły jeszce chyba w poprzedniej części zniknęła ciekawe co u niej

[bluesky89]

Cześć Wam!
Nie dam rady Was nadrobić. Mam chyba z 30 stron! Gonicie laseczki
ja dziś w końcu mam wolne Później wezmę się za posprzątanie mieszkanka i zrobię obiadek
Jutro idę na zakupy i mam nadzieje, że kupię sobie parę ciuszków i jakieś bibeloty na kosmetyki, może jakąś firaneczkę do sypialni kupię, bo mam ochotę coś pozmieniać w mieszkanku

[(kicia)]

a w ogóle chcę urobić TŻcika żeby zgodził się na sesję narzeczeńską bo mam na roku koleżankę która zajmuje się fotografią i może za niewielkie pieniądze dała by się namówić na małą sesję

[gosza_m]

jagata
Przykro mi z powodu podejścia Twoich rodzicieli.
Mądrym jest człowiek jak nie ma takich problemów i na siłę chce doradzać. więc nie będę.
Ale tak przy okazji to w dniu ślubu mojej siostry spało u nas 10 osób ponad stan + moja siostra z mężem. Ja poszłam do TŻta. I dodatkowo mój TŻ wziął jedną parę znajomych siostry. Spaliśmy wszyscy razem w pokoju TŻta na łóżku i materacu. A u mnie w domu, no cóż każdy pokój zawalony ludźmi, ale wesele urządza się raz na kilka lat, pomęczyliśmy się trochę i później znowu był luz. W rodzinie też tak ładnie mamy, że rodzeństwo mamy z dzieciakami z Niemiec śpią po naszej rodzinie. Na szczęście umiemy się dogadać.
Grill na poprawiny uważam jako świetne rozwiązanie. Poza tym jakieś jedzonko też Wam zostanie i napoje i wódeczka.
Każda mamuśka wtrąca się do mieszkania dzieci. Zawsze jej coś pasować nie będzie. Tez bym się bardzo wkurzyła słysząc i widząc takie coś. Na szczęście już sobie pojechali i masz trochę luzu

[arletka1313]

kicia fajnie ze możecie sobie zrobić sesje narzeczeńska, my sobie ślubną zrobimy, tylko sie zastanawiamy czy robić na powietrzu czy w studiu.

[melod_y]

kicia
Mój średnio przepada za zdjęciami aczkolwiek, ja maniaczka fotografii i ujecia wszystkiego co znajduje sie wokół mnie troszkę go przyzwyczaiłam
I tak się dziwie że zgodził się na dwie sesje po ślubie
I myślę że narzeczeńska u nas to byłaby już lekka przesada
Chociaż ja bym chciała....

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez arletka1313

kicia fajnie ze możecie sobie zrobić sesje narzeczeńska, my sobie ślubną zrobimy, tylko sie zastanawiamy czy robić na powietrzu czy w studiu.

ja jestem jak najbardziej ZA sesjami w plenerze. Zawsze to jakieś wspomnienia ze spacerów, wygłupów itp
I nigdy nie wiadomo jaki będzie efekt końcowy

[(kicia)]

ja uwielbiam zdjęcia a mój TŻ tak średnio

a chciałą bym mieć jakieś profesjonalne zdjęcia z okresu przed ślubem

i zdecydowanie sesja w plenerze a nie w studio... do mnie jakoś to nie przemawia

[justyna_g4]

Napisane przez malwus20

Ja gdyby mój Tz pracował to zyłabym jak na szpilkach bo to jednak nie to samo co na ziemi, ciągle się człowiek martwi czy wróci żywy do domu. Brat mojego Tz sporadycznie jeździ pod zimię bo pracuje jako elektryk i tylko jakieś żarówki wymienia i kable także non stop pod ziemia nie jest.

Ja bym chyba też umarła ze strachu. Mój tata pracował na kopalni i pamiętam, że jako dziecko wstawałam o 4 jak wychodził na 1 zmianę, żeby mu dać buziaka na pożegnanie bo bałam się, że nie wróci. Mój Tż na szczęście nie miał pomysłu na pracę na kopalni ale od razu mu powiedziałam, że nigdy się na to nie zgodzę i nic nie mówił.

Napisane przez gosza_m

Ja bym z kolei bardzo chciała, żeby TŻ dostał się w końcu do Państwowej Straży Pożarnej. Na razie nie ma przyjęć, ale jak będą to szanse ma. Tylko też wtedy będę spanikowana jak usłyszę o pożarach, wypadkach, powodziach, itp itd. W końcu to Straż Pożarna!

O kopalni nic nie mówił, ale straż też mu się marzyła. Należy do ochotniczej ale już nie jeździ na akcje od czasu jak pojechał do pożaru o 23 i wrócił o 6 rano a ja się tak bałam, że całą noc nie spałam. Ostatni raz był przy powodzi ale tylko na chwilę. Chyba zrozumiał, że się boję o niego i ile mnie to kosztuje i stara się o tym pamiętać. A ja swoją drogą jestem panikarą i zawsze mam czarny scenariusz przed oczami.

Napisane przez jagata

Hej dziewczynki

Jestem po ciężkim weekendzie. Przyjechali moi rodzice i normalnie jestem załamana.... już wiem, że w sprawie wesela i jego organizacji będę musiała walczyć jak lwica...

jagata współczuje bardzo. Moja mama też daje mi cześć pieniędzy na wesele ale raczej przestałą się narazie wtrącać. W sumie to pozwoliliśmy jej postawić na swoim jeśli chodzi o kucharkę i tyle. Miała jakieś wąty do tego, że chcę mieć fioletowe kwiaty, elementy dekoracji i oczywiście te przypinki dla rodziców, starostów i pana młodego (twierdzi, że fioletowy to kolor pogrzebowy ) ale kategorycznie jej powiedziałam, ze to moje wesele i czy jej się to podoba czy nie będą fioletowe.
Listy gości nie uzgadniałam z nimi tylko im powiedziałam kolo mam i zapytałam czy myśli ze o kimś zapomniałam. Powiedziała mi i dopisałam te parę osób bo rzeczywiście wyleciały mi z głowy ale na szczęście ani z moja mama ani z przyszła teściową nie mieliśmy problemu jeśli o to chodzi.

[arletka1313]

melody tak ale z pogoda w styczniu to moze byc różnie, a nie chce miec zdjec z nosem czerwonym czy np w błocie.

[gosza_m]

Napisane przez (kicia)

wiecie kto do nas dawno nie zaglądał?? NightButterfły jeszce chyba w poprzedniej części zniknęła ciekawe co u niej

Już ostatnia za nią tęskniłam. Niuto tez dawno nie było.

Napisane przez (kicia)

a w ogóle chcę urobić TŻcika żeby zgodził się na sesję narzeczeńską bo mam na roku koleżankę która zajmuje się fotografią i może za niewielkie pieniądze dała by się namówić na małą sesję

Przekonaj TŻta A ja przekonam swojego, bo koleżanka mojej młodszej siostry interesuje się fotografią. Tylko u nas z terminem musimy się pośpieszyć, bo od października dziewczyna idzie na studia do Krakowa.

Idę robić cukinię faszerowaną na obiad

[melod_y]

Napisane przez (kicia)

ja uwielbiam zdjęcia a mój TŻ tak średnio

a chciałą bym mieć jakieś profesjonalne zdjęcia z okresu przed ślubem

i zdecydowanie sesja w plenerze a nie w studio... do mnie jakoś to nie przemawia

ej kusisz kusisz Moze ja też bym się rozglądnęła za jakąś tanią ofertą sesji narzeczeńskiej
Ale nie no, schodzę na ziemię. I tak juz sporo kasy idzie na tę dodatkową sesję we Wiedniu. Poza tym my mamy mase zdjęć.

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez gosza_m

Idę robić cukinię faszerowaną na obiad

to ty taka maniaczka kulinarna? Bo coś często gotujesz, jak nie leczo to cukinie i inne smakołyki ?

[(kicia)]

Napisane przez arletka1313

melody tak ale z pogoda w styczniu to moze byc różnie, a nie chce miec zdjec z nosem czerwonym czy np w błocie.

eee tam zimą można mieć piękną sesje zaraz znajdę Ci linka do fajnej sesji z naszych okolic. W dniu slubu tej pary nie było śniegu sesjerobili trochę później

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

o znalazłam http://raczynscyfotografie.pl/blog/i...p/2010/01/209/

[arletka1313]

my tez napweno w dniu ślubu nie będziemy robili tylko kilka dni później

[gosza_m]

Napisane przez justyna_g4

O kopalni nic nie mówił, ale straż też mu się marzyła. Należy do ochotniczej ale już nie jeździ na akcje od czasu jak pojechał do pożaru o 23 i wrócił o 6 rano a ja się tak bałam, że całą noc nie spałam. Ostatni raz był przy powodzi ale tylko na chwilę. Chyba zrozumiał, że się boję o niego i ile mnie to kosztuje i stara się o tym pamiętać. A ja swoją drogą jestem panikarą i zawsze mam czarny scenariusz przed oczami.

Mój też ochotnik, i to jeden z bardziej zapalonych. W zarządzie też jest. I nawet jak nie zdąży na czas pod straż to jedzie samochodem obczaić sytuację i sprawdzić czy dodatkowych rąk do pracy nie potrzebują. Poza tym od jest ratownikiem "przedmedycznym", więc do wypadków często jeździ. Niestety już 2 osób nie udało mu się uratować, za późno dostali wezwanie. W tym ostatnia kobieta zmarła mu na rękach. I jak on to wszystko później przeżywał. Jak klął, że nie udało im się. Widać, że to powołanie. Taki mój prywatny bohater

melody po prostu lubi gotować, szczególnie takie inności

[(kicia)]

Napisane przez arletka1313

my tez napweno w dniu ślubu nie będziemy robili tylko kilka dni później

nie no wiadomo ale ogólnie jeśli ktoś się uprze na śnieg to w dzisiejszych czasach może zajść taka sytuacja że trochę będzie trzeba na to poczekać

[jagata]

Napisane przez maly_czlowieczek

przykro mi....ja dopiero na początku przygotowań jestem i też się boję takich sytuacji....szczególnie, że jestem całkowicie finansowo zależna od rodziców.....taka była ich prośba w kwestii wesele, choć TŻet sam chciał płacić za wszystko, ale oni całe przyjęcie wzięli na siebie, że taka jest ich prośba, prezent dla nas itd.... no ale już widzę, że się zaczną problemy....

trzymam kciuki żeby się u Was ułożyło!

Napisane przez (kicia)

jagata współczuję a Twoi rodzice dokładają się do wesela??

---------- Dopisano o 13:18 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

wiecie kto do nas dawno nie zaglądał?? NightButterfły jeszce chyba w poprzedniej części zniknęła ciekawe co u niej

Sytuacja jest taka, że ja ze swoich zaoszczędzonych pieniędzy opłacam swoje ubranie, kosmetyczkę, fryzjera, obrączki, kwiaty, wszelakie opłaty (USC, co łaska w kościele) i dekoracje (jeśli się zdecyduję na dekoracje do kościoła i dekorowanie sali weselnej). W dodatku musi mi zostać na kupno samochodu - oczywiście używanego, ale muszę mieć jakieś 10 tys. odłożone...
Resztę niestety mieli dołożyć rodzice i oczekiwałam od nich, że się dołożą a nie będą wszystko ustalać pod siebie i organizować wesele wg ich mniemania. Ależ byłam naiwna....

Z tego co kojarzę do NightButterfly wyjechała gdzieś na wakacje.

Napisane przez gosza_m

jagata
Przykro mi z powodu podejścia Twoich rodzicieli.
Mądrym jest człowiek jak nie ma takich problemów i na siłę chce doradzać. więc nie będę.
Ale tak przy okazji to w dniu ślubu mojej siostry spało u nas 10 osób ponad stan + moja siostra z mężem. Ja poszłam do TŻta. I dodatkowo mój TŻ wziął jedną parę znajomych siostry. Spaliśmy wszyscy razem w pokoju TŻta na łóżku i materacu. A u mnie w domu, no cóż każdy pokój zawalony ludźmi, ale wesele urządza się raz na kilka lat, pomęczyliśmy się trochę i później znowu był luz. W rodzinie też tak ładnie mamy, że rodzeństwo mamy z dzieciakami z Niemiec śpią po naszej rodzinie. Na szczęście umiemy się dogadać.
Grill na poprawiny uważam jako świetne rozwiązanie. Poza tym jakieś jedzonko też Wam zostanie i napoje i wódeczka.
Każda mamuśka wtrąca się do mieszkania dzieci. Zawsze jej coś pasować nie będzie. Tez bym się bardzo wkurzyła słysząc i widząc takie coś. Na szczęście już sobie pojechali i masz trochę luzu

Z tym spaniem, to moja mama zwariowała, ale to tylko dlatego, że ona lubi robić z siebie matkę od siedmiu boleści. Ona kocha narzekać, jęczeć, że jej źle, ale nic nie zrobi aby było inaczej...
Natomiast z mieszkaniem jest taka sprawa, że my mieszkamy w moich rodziców mieszkaniu (oni są jego właścicielami), lecz nie upoważnia ich do robienia takich scen. Wczoraj powiedziałam TŻtowi, że po ślubie wyprowadzamy się z tego mieszkania. Nie będzie mnie to obchodziło, czy już uda nam się kupić coś swojego czy będziemy wynajmować, ale dla świętego spokoju wyniesiemy się stamtąd. Wtedy jak przyjadą rodzice to im będę mogła powiedzieć, że nie są u siebie i niech nie rozporządzają nie swoją własnością i jeśli nieumyte naczynia albo brak przypraw im przeszkadza to ich problem i to oni mają się dostosować bo są tylko gośćmi a nie panami na włościach...
Niestety w piątek będę miała powtórkę z rozrywki. Dziś pojechali na kilka dni w góry i w piątek wracają do Krakowa.... tylko nie wiem kiedy w końcu pojadą do domu. Liczę, że jednak zdecydują się na powrót w sobotę.

[arletka1313]

kicia w tym kościele musiał byc ciepło bo młody tylko w garniturze, nosków czerwonych nie mają.

[(kicia)]

Napisane przez arletka1313

kicia w tym kościele musiał byc ciepło bo młody tylko w garniturze, nosków czerwonych nie mają.

nawet nie wiem czy tam jest ogrzewanie bo to stary barokowy kościół. Chciałam tam brać ślub ale już nie kombinowałam

[niut0]

Cześć PMki
wróciliśmy dzisiaj rano znad morza, jeszcze sie nie do końca ogarnęłam
Gdzie zdjęcia z lubelskiego spotkania mogę zobaczyć?

[magduś2]

Czy któraś z Was kupowała ramki na zdjęcia w Ikei? Odradzam:/ albo ja jestem jakaś dziwna albo oni w swoim myśleniu bo odpakowałam ramki a tu się okazuje, że na "szkiełku" są jakieś znaki fabryczne... Na każdym! więc nie rozumiem, ma nie być tego szkiełka (plastiku) czy mamy mieć te znaczki na czole na zdjęciu?:/ Ale się wkurzyłam:/

[maly_czlowieczek]

Też chcę sesję narzeczeńską...heh, nawet z TŻtem o tym nie rozmawiałam jeszcze ja się tu przy Was kompleksów nabawię, wesele prawie zaplanowane macie już wszystkie...

Napisane przez gosza_m

Idę robić cukinię faszerowaną na obiad

ja dziś miałam "tagiatelle" z cukini w sosie bolognese i właśnie nie daję rady go w siebie wcisnąć coś mi przestał apetyt dopisywać.... może i lepiej

[jagata]

Napisane przez justyna_g4

jagata współczuje bardzo. Moja mama też daje mi cześć pieniędzy na wesele ale raczej przestałą się narazie wtrącać. W sumie to pozwoliliśmy jej postawić na swoim jeśli chodzi o kucharkę i tyle. Miała jakieś wąty do tego, że chcę mieć fioletowe kwiaty, elementy dekoracji i oczywiście te przypinki dla rodziców, starostów i pana młodego (twierdzi, że fioletowy to kolor pogrzebowy ) ale kategorycznie jej powiedziałam, ze to moje wesele i czy jej się to podoba czy nie będą fioletowe.
Listy gości nie uzgadniałam z nimi tylko im powiedziałam kolo mam i zapytałam czy myśli ze o kimś zapomniałam. Powiedziała mi i dopisałam te parę osób bo rzeczywiście wyleciały mi z głowy ale na szczęście ani z moja mama ani z przyszła teściową nie mieliśmy problemu jeśli o to chodzi.

Lista gości to jeszcze jakoś przeboleję. Poza tym nieszczęsnym proboszczem. Nie lubię gościa i nie widzę żadnego powodu, ale to żadnego, żeby był na weselu. To, że pozwoli mojemu stryjkowi odprawić mszę i udzielić ślubu, nie sprawia abym musiała go oglądać na sali weselnej.
Co do dekoracji, mojego stroju, to już zapowiedziałam, że ja za to będę płacić i ich zdanie na ten temat mnie nie interesuje.
Zapomniałam dodać, że jej się nie podoba kolor niebieski na zaproszeniach i wg niej lepiej by było zrobić je w odcieniach beżu. Fakt, papier nie był zbyt ładny, ale sam fakt jej rady na ten temat spowodował, ze chce jej zrobić na złość i zrobić niebieskie. Aż tak mnie zirytowała swoim gadaniem..

[(kicia)]

Napisane przez niut0

Cześć PMki
wróciliśmy dzisiaj rano znad morza, jeszcze sie nie do końca ogarnęłam
Gdzie zdjęcia z lubelskiego spotkania mogę zobaczyć?

https://picasaweb.google.com/chatenc...CLeiw4iJzLyONA

[evoonia86]

jagata bardzo mi przykro z powodu tego jak postepują Twoi rodzice w kwestii mieszkania popieram Cię- też bym się jaknajszybciej wyniosła. jeśli chodzi o wesele- skoro dają Ci kasę, to chyna nie masz innego wyjścia, jak jakimś cudem wytrzymać te marudzenia może z czasem zmiękną. kurcze, bardzo współczuję takiej sytuacji mam nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży.

mój Tż pracuje jako kierowca- jeździ po Warszawie i czasem się boję o niego, bo nie ma co się oszukiwać- po stolicy jeździ się na wariata a jakby mial pracować w kopalni, to chyba bym ze strachu nie wyrobiła. podziwiam Was i Waszych Tż-tów.