Ostatnio testowałam - cz. III

[Parabelka]

Napisane przez dzika truskawa

Bormes Provence Orange Blossom - zaczyna się zapachem Bioparoxu,

Uuuu , to nie dla mnie , po Bioparoxie mam potworny wodnisty katar natychmiast znaczy na pewno nie z powodu zapachu , ale tak czy siak nie lubię Bioparoxu

[beyza]

Designer Shaik - Blue Opulent Shaik Collection - No. 33 Women- pół Polski przejechałam, by to cudo obadać, tylko po to, by przekonać się, że to faktycznie ładny zapach, ale no wypisz wymaluj Escada Desire me. Słodki, kobiecy bezpieczny. Shaik pachnie bardziej wykwintnie, czuć szlachetność składników, ale na tym koniec. Na plus trwałość, ale no nie za te pieniądze


Amouage Honour Woman- białe kwiatki sratki. Dokładnie zblendowane jaśminy, konwalie i gardenie, tak dokładnie, że pachną jedną wielką białą nijakością.


Carla Fracci- Giselle mi się po prostu podobała, taki utemperowany, ale nie do końca ugrzeczniony jaśmin, lecz przy Medei umarłam, odpłynęłam i nie mogę z zachwytu się pozbierać, jak takie niczym w sumie szczególnym nie wyróżniające się pachnidełko, może tak cudownie rozwijać się na mojej skórze i trwać nieprzerwanie i intensywnie kilkanaście godzin. Medea będzie moja choćby nie wiem co.

[Keket]

Napisane przez beyza

Carla Fracci- Giselle mi się po prostu podobała, taki utemperowany, ale nie do końca ugrzeczniony jaśmin, lecz przy Medei umarłam, odpłynęłam i nie mogę z zachwytu się pozbierać, jak takie niczym w sumie szczególnym nie wyróżniające się pachnidełko, może tak cudownie rozwijać się na mojej skórze i trwać nieprzerwanie i intensywnie kilkanaście godzin. Medea będzie moja choćby nie wiem co.

Powiem Ci, że Medea też mnie zachwyciła, gdy ją testowałam rok temu. Cudo. Podobne moim zdaniem do MDCH. Na ubraniu pachniało dwa tygodnie, dopóki nie uprałam, a na ręce z tego co pamiętam od 18 do rana Gdybyś rozlewała, to jestem chętna. Chyba sobie zamówię próbkę z Quality

[Kasiulka22]

Dziś dotarł do mnie zakupiony w ciemno Gap So pink i jestem zachwycona!!! Dawno tak doskonale nie strzeliłam w ciemno Początek jest mocny, świdrujący, cytrusowy, gorzki, ale przepiękny! Jak uderzenie świeżego powietrza letnim świtem, gdy trawa jest jeszcze mokra, ziemia lodowata, a ptaki śpiewają najgłośniej. Później, z każdą chwilą zapach lekko się ociepla, nabiera niesamowitego charakteru Mój ukochany pachnący groszek jest tu piękniejszy niż gdziekolwiek indziej. Lilie w połączeniu z grejpfrutem tworzą tą niezwykłą aurę, czuć że to nie jest po prostu "psikadełko na lato". Moim zdaniem naprawdę zapach z duszą, flakon ma prosty, nazwę niezbyt kuszącą, a i opisy że "dla bardzo młodych, nieskomplikowany, nie zachęcały. Całkowicie się z tym nie zgadzam! Przepiękny, wyróżniający się z zalewu letnich odświeżaczy, chcę następną setkę, nie będzie już kolekcji perfum bez niego

[dzika truskawa]

Gap Orange Blossom - przez pierwsze dwie-trzy godziny boski kwiat pomarańczy, mocny i esencjonalny, później niestety pojawia się kwaśna, fizjologiczna nuta, która mi wszystko psuje

Chanel No.19 Poudree - pierwsza nuta baaardzo pudrowa i kobieca, później czuję coś jakby orzeszki baza jak No.5 Eau Premiere z mikrolitrem klasycznej "dziewiętnastki", całość dość bliskoskórna, łeee...

Lancome O d'Azur - na początku nawet mi się podobało, syntetyczna świeżość z nutką słodyczy, niestety po kilku godzinach trwania na skórze w postaci nie zmienionej ani o jotę mnie zanudziło

Lancome Tresor in Love - ani to świeże, ani kwiatowe, ani słodkie, jakby twórca bał się nadać tym perfumom jakikolwiek charakter, zmieszane wszystko co mdłe i niewyraziste, nawet mój płyn do płukania ciekawiej pachnie

[justynaneyman]

l'Instant Magic- pełna nadziei na coś pudrowo- swieżego typu Indigo Kenzo- a tu- bleee
Sam króciutki początek jest sliczny, a za chwilę wali zatęchłą szufladą z pudrem i jeszcze coś w tej szufladzie dawno umarło

[Małgosia791]

Napisane przez Kasiulka22

Dziś dotarł do mnie zakupiony w ciemno Gap So pink i jestem zachwycona!!! Dawno tak doskonale nie strzeliłam w ciemno Początek jest mocny, świdrujący, cytrusowy, gorzki, ale przepiękny! Jak uderzenie świeżego powietrza letnim świtem, gdy trawa jest jeszcze mokra, ziemia lodowata, a ptaki śpiewają najgłośniej. Później, z każdą chwilą zapach lekko się ociepla, nabiera niesamowitego charakteru Mój ukochany pachnący groszek jest tu piękniejszy niż gdziekolwiek indziej. Lilie w połączeniu z grejpfrutem tworzą tą niezwykłą aurę, czuć że to nie jest po prostu "psikadełko na lato". Moim zdaniem naprawdę zapach z duszą, flakon ma prosty, nazwę niezbyt kuszącą, a i opisy że "dla bardzo młodych, nieskomplikowany, nie zachęcały. Całkowicie się z tym nie zgadzam! Przepiękny, wyróżniający się z zalewu letnich odświeżaczy, chcę następną setkę, nie będzie już kolekcji perfum bez niego

Kasiulka, po co to napisałaś? Już go chcę

[ropuszka]

I ja testowalam slynna Chanelke 19 Poudre - nie podoba mi sie. Czuc nuty klasyka, ktory jest 100 razy lepszy i faktycznie 5 Premiere Irysa troche jest, troche pudru tez, ale calosc jakas taka mdla i nijaka. Nie udalo im sie to

[beyza]

Napisane przez ropuszka

I ja testowalam slynna Chanelke 19 Poudre - nie podoba mi sie. Czuc nuty klasyka, ktory jest 100 razy lepszy i faktycznie 5 Premiere Irysa troche jest, troche pudru tez, ale calosc jakas taka mdla i nijaka. Nie udalo im sie to

Im się to bardzo nie udało. Ja pamiętam jak dziewczyny zachwalały Eau Premiere, pobiegłam od razu do perfumerii i przepadłam, nawet mam własne 75ml i uwielbiam do teraz, ale no19 Poudre jest po prostu straszne. Zazdroszczę dziewczynom, na których pięknie się rozwija, bo na mnie nie dość, że krótkotrwałe to jeszcze na dodatek ani irysowo, ani pudrowo na mnie nie chce pachnieć. Na siłę przyrównałabym ten zapach do zgniłego irysa i mooocno przeterminowanego pudru. Szkoda

[Kasiulka22]

Napisane przez Małgosia791

Kasiulka, po co to napisałaś? Już go chcę

Kochana poluj na niego jak Ci się nie spodoba chętnie przygarnę ja już się czaję na kolejną setkę niech się tylko pojawi gdziekolwiek Szkoda, że nie umiem robić zagranicznych zakupów

Wiesz pamiętam jedną dziewczynę na pewnym przyjęciu która bosko pachniała, ona przyjechała ze Stanów dlatego domyślałam, że to czym pachnie jest zapewne "hamerykańskie" nie zapytałam jej co to, ale po wczorajszym odkryciu zapachu jestem na 100% pewna czym pachniała To było właśnie to - Gap So pink!

[Parabelka]

Napisane przez justynaneyman

l'Instant Magic- pełna nadziei na coś pudrowo- swieżego typu Indigo Kenzo- a tu- bleee
Sam króciutki początek jest sliczny, a za chwilę wali zatęchłą szufladą z pudrem i jeszcze coś w tej szufladzie dawno umarło

Mysza ?

[renia30]

Napisane przez Parabelka

Mysza ?

[mamulka555]

She Wood Crystal Creek Wood

po aplikacji czysta naftalina, taka z szafy z futrami, łagodnie przechodzi w odświeżacz toaletowy o zapachu bzu, ostatnia faza ogórkowo- arbuzowa.
Delikatnie mówiąc: uciekajcie ludzie

[justynaneyman]

Napisane przez ropuszka

I ja testowalam slynna Chanelke 19 Poudre - nie podoba mi sie. Czuc nuty klasyka, ktory jest 100 razy lepszy i faktycznie 5 Premiere Irysa troche jest, troche pudru tez, ale calosc jakas taka mdla i nijaka. Nie udalo im sie to

Napisane przez beyza

Im się to bardzo nie udało. Ja pamiętam jak dziewczyny zachwalały Eau Premiere, pobiegłam od razu do perfumerii i przepadłam, nawet mam własne 75ml i uwielbiam do teraz, ale no19 Poudre jest po prostu straszne. Zazdroszczę dziewczynom, na których pięknie się rozwija, bo na mnie nie dość, że krótkotrwałe to jeszcze na dodatek ani irysowo, ani pudrowo na mnie nie chce pachnieć. Na siłę przyrównałabym ten zapach do zgniłego irysa i mooocno przeterminowanego pudru. Szkoda

Zgadzam się z obiema opiniami

Napisane przez Parabelka

Mysza ?

nie, coś bardziej bezmięsnego- jakieś robale
albo kupy myszy - chociaż nie, onae pachną ostro- jednak robale, duże i chrzęszczące

[Mitsouko]

Chyba muszę być mniej kategoryczna w ferowaniu wyroków na temat perfum, gdyż znów zdanie o 180 stopni zmieniam i na "gupka" wychodzę, a mianowicie :
testowałam znowu Black Orchid, którą od nowobogackich swego czasu wyzwałam, , a dziś czuję w niej, nie nowobogactwo, ale piękną, niebanalną czekoladowo- kwiatowo- przyprawową symfonię. Chciałabym mieć!
Tak jak i Un Jardin sur le Toit - śliczny, ujmujący różanością i zielonością wszelaką. Ujął mnie też, wcześniej mi obojętny Sensuous Noir - migotliwy, przyprawowy, ciepły. Testowałam ponownie Chanel 19 Poudre - zdania nie zmieniam, tylko uściślam - to piękny zielony puder, a ponieważ zielonego pudru używał jeden z moich ulubionych poetów T.S Eliot, tym bardziej do pudrowej Dziewiętnastki podchodzę z pozytywnymi emocjami Testowałam też A Men-a - coś wspaniałego! w sensie, że Angela damskiego po prostu nie daję rady nosić, a męskiego - czekoladowo-lawendowego, mogłabym spokojnie, a nawet z chęcią

[Parabelka]

Napisane przez justynaneyman

nie, coś bardziej bezmięsnego- jakieś robale
albo kupy myszy - chociaż nie, onae pachną ostro- jednak robale, duże i chrzęszczące

Koleżanko droga , robale jak najbardziej mięsne są - główne źródło białka zwierzęcego w diecie ludów prymitywnych , pierwotnych i wszystkożernych A może chityną z żuczków i chrabąszczy Ci pachnie

[Idealist]

Dzis nowosc Escady Especially Escada i nie jest to kolejny owocowy ulepek jakie Escada ostatnio regularnie wypuszcza lecz nawet dosc przyjemny, delikatny zapach kwiatowy. Mam podobne wrazenia duzej lekkosci zapachu jak po L`Air Niny Ricci.

[dzika truskawa]

Lutens Louve - początek zachwycająco wiśniowo-migdałowy, rachatłukumowy baza łagodniejsza, znika supersłodka wiśnia, zostaje migdał i piżmo

[OlaVS]

Wczoraj wpadłam w mojej mieścinie do lokalnego centrum handlowego i odwiedziłam firmowy sklepik Yankee Candle (różne akcesoria zapachowe do wnętrz, świece, spraye, zawieszki, saszetki, odświeżacze ip, itd pełna oferta TU). Przetestowałam ze 20 zapachów, oferta bogata i zapachy rzeczywiście mające coś w sobie i z sensem skomponowane, składniki wydają się wysokiej jakości, bo nie wyczuwam sztuczności, to prawdziwe zapachy a nie tania konfekcja. Bardzo podobały mi się zapachy Dune Grass i Clean Cotton, ale kompletnie zachwycił mnie Mountain Lodge - ło matko, co za piękny zapach! Drzewny, ale z takim fajnym chłodkiem, normalnie połączenie ciepłej, drewnianej chatki z kominkiem i ciepłą herbatą oraz powiewu górskiego powietrza!!!! Ja chcę takie perfumy!!!! A tu nawet spraya do pomieszczeń z tego zapachu nie było, ani zawieszki czy saszetki żeby choć ciuchy wypachnić, tylko świeczki same w różnych rozmiarach. Palenie świeczek w domu jakoś mi nie pasuje, wolałabym coś innego... Ale będę musiała taką świeczkę kupić (i chyba się nią namaszczać będę czy cóś...)

[Parabelka]

Womanity - orzechy laskowe , potem przez chwilę ślad jakiejś figi , ale ślad , a potem znowu orzechy laskowe , ale posolone . Małżonek wpadł w zachwyt , kiedy powąchał
Alien - dla mnie rzeczywiście obcy . W kolejności pojawiania się nut zapachowych : owoce , bez , mydło i kwaśny duszący puder
Innocent - owoce , mydło i zniknięcie

[Kattarina]

Napisane przez OlaVS

Wczoraj wpadłam w mojej mieścinie do lokalnego centrum handlowego i odwiedziłam firmowy sklepik Yankee Candle (różne akcesoria zapachowe do wnętrz, świece, spraye, zawieszki, saszetki, odświeżacze ip, itd pełna oferta TU). Przetestowałam ze 20 zapachów, oferta bogata i zapachy rzeczywiście mające coś w sobie i z sensem skomponowane, składniki wydają się wysokiej jakości, bo nie wyczuwam sztuczności, to prawdziwe zapachy a nie tania konfekcja. Bardzo podobały mi się zapachy Dune Grass i Clean Cotton, ale kompletnie zachwycił mnie Mountain Lodge - ło matko, co za piękny zapach! Drzewny, ale z takim fajnym chłodkiem, normalnie połączenie ciepłej, drewnianej chatki z kominkiem i ciepłą herbatą oraz powiewu górskiego powietrza!!!! Ja chcę takie perfumy!!!! A tu nawet spraya do pomieszczeń z tego zapachu nie było, ani zawieszki czy saszetki żeby choć ciuchy wypachnić, tylko świeczki same w różnych rozmiarach. Palenie świeczek w domu jakoś mi nie pasuje, wolałabym coś innego... Ale będę musiała taką świeczkę kupić (i chyba się nią namaszczać będę czy cóś...)

ale mnie zaintrygowalas
a podkreslone:

Napisane przez Parabelka

Womanity - orzechy laskowe , potem przez chwilę ślad jakiejś figi , ale ślad , a potem znowu orzechy laskowe , ale posolone . Małżonek wpadł w zachwyt , kiedy powąchał
[...]

zauwazylam, ze Womanity, (ale zaaplikowane na skore, a nie z flakonu) bardzo podoba sie mezczyznom i budzi kulinarno-erotyczne skojarzenia, nawet u panow ktorych nie podejrzewalabym o takowe.

[Asiuuuuula]

Napisane przez OlaVS

...Palenie świeczek w domu jakoś mi nie pasuje, wolałabym coś innego... Ale będę musiała taką świeczkę kupić (i chyba się nią namaszczać będę czy cóś...)

Będziesz musiała polewać się gorącym woskiem z tej świecy

[Parabelka]

Napisane przez Asiuuuuula

Będziesz musiała polewać się gorącym woskiem z tej świecy

Perwersyjna przyjemność

[OlaVS]

Napisane przez Asiuuuuula

Będziesz musiała polewać się gorącym woskiem z tej świecy

Może polać się i owinąć na gorąco płótnem, po wystygnięciu szybko się odwinąć, no i będę nie tylko pachnąca ale i skutecznie wydepilowana.

[beyza]

Napisane przez Parabelka

Womanity - orzechy laskowe , potem przez chwilę ślad jakiejś figi , ale ślad , a potem znowu orzechy laskowe , ale posolone . Małżonek wpadł w zachwyt , kiedy powąchał
Alien - dla mnie rzeczywiście obcy . W kolejności pojawiania się nut zapachowych : owoce , bez , mydło i kwaśny duszący puder
Innocent - owoce , mydło i zniknięcie

Napisane przez Kattarina

zauwazylam, ze Womanity, (ale zaaplikowane na skore, a nie z flakonu) bardzo podoba sie mezczyznom i budzi kulinarno-erotyczne skojarzenia, nawet u panow ktorych nie podejrzewalabym o takowe.

Potwierdzam, zresztą tu na forum już gdzieś toczyła się dyskusja na temat wpływu Womanity na mężczyzn. Ciekawa sprawa, że tak reagują, wszak nie jest to zapach miły, łatwy i przyjemny w odbiorze. Ja akurat uwielbiam, ale większość moich koleżanek stwierdziła, że pachnę rybnie i rozumiem, że nie każdemu może przypaść ta figa do gustu. Ale chłopom...jak kotom kocimiętka.

Napisane przez Asiuuuuula

Będziesz musiała polewać się gorącym woskiem z tej świecy

Też to chciałam doradzić, ale mnie ubiegłaś. Ładnie zastygnie za uszami i jak będziesz chciała odświeżyć zapach, to ino się potrzesz gdzie trzeba

[VI4]

Dzięki przemiłej Wizażance - Bois Oriental i Feminite du Bois. Szukając godnego zastępcy DV, która się zepsiła po reformulacji. Z tych dwóch - zdecydowanie Bois Oriental, brak mu tylko nieco słodyczy - ale zastanowiłbym się nad kupnem flaszki, gdyby dało się ją kupić!!

[Kattarina]

Napisane przez beyza

Potwierdzam, zresztą tu na forum już gdzieś toczyła się dyskusja na temat wpływu Womanity na mężczyzn. Ciekawa sprawa, że tak reagują, wszak nie jest to zapach miły, łatwy i przyjemny w odbiorze. Ja akurat uwielbiam, ale większość moich koleżanek stwierdziła, że pachnę rybnie i rozumiem, że nie każdemu może przypaść ta figa do gustu. Ale chłopom...jak kotom kocimiętka.

przegapilam te dyskusje i podoba mi sie podkreslone

[jowisz]

Elie Saab Le Parfum - na początku bardzo delikatny (aż za) i nienachalny. na szczęście nabiera mocy w miarę upływu czasu. Na mnie zdecydowanie jaśminowy. Po kilku godzinach przyczaja się na skórze i cicho trwa. Porównywałam z PP i test wypadł dobrze. Co prawda trucizna jest dla mnie bogatsza w inne nuty i ES jej nie zastąpi, ale dam jej szansę kupię ją na pewno jak już się pojawi

[Mitsouko]

Napisane przez Parabelka

Womanity - orzechy laskowe , potem przez chwilę ślad jakiejś figi , ale ślad , a potem znowu orzechy laskowe , ale posolone . Małżonek wpadł w zachwyt , kiedy powąchał

Napisane przez Kattarina

ale mnie zaintrygowalas
a podkreslone:

zauwazylam, ze Womanity, (ale zaaplikowane na skore, a nie z flakonu) bardzo podoba sie mezczyznom i budzi kulinarno-erotyczne skojarzenia, nawet u panow ktorych nie podejrzewalabym o takowe.

Napisane przez beyza

Potwierdzam, zresztą tu na forum już gdzieś toczyła się dyskusja na temat wpływu Womanity na mężczyzn. Ciekawa sprawa, że tak reagują, wszak nie jest to zapach miły, łatwy i przyjemny w odbiorze. Ja akurat uwielbiam, ale większość moich koleżanek stwierdziła, że pachnę rybnie i rozumiem, że nie każdemu może przypaść ta figa do gustu. Ale chłopom...jak kotom kocimiętka.

Wielokrotnie zauważyłam, że kiedy poczują Womanity, nozdrza zaczynają im pulsować jak królikom, naprawdę

[beyza]

Napisane przez Mitsouko

Wielokrotnie zauważyłam, że kiedy poczują Womanity, nozdrza zaczynają im pulsować jak królikom, naprawdę

Oby tylko nozdrza, bo inaczej nosicielka Womanity powinna brać nogi za pas.

Ja dzisiaj testowałam Guess Seducution Wild Summer. Ani to seduction, ani wild, ale jest za to summer z dużą ilością owoców leśnych. Przyjemne psikadełko, trwałość skandaliczna mniej niż dwie godziny.