![]() |
#61 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Mój TŻ w październiku idzie do szkoły podoficerskiej, a właściwie to już 27 września wyjeżdża. U mnie dokładnie to samo Karolciu_Tomeczko. W tygodniu będe miała więcej czasu na naukę i w ogóle na wszystko, a weekendy, kiedy będzie przyjeżdżał, będziemy spędzali razem.
------- Mam takie pytanie. Czy któraś z wizażanek ma TŻ-a w JW 2229 w Nowym Dworze Mazowieckim pod Warszawą? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
przyjezdza dzisiaj!!!
udalo sie!na 5 dni!!tak bardzo sie ciesze ![]() jest juz w pociagu ![]() wieczorem bedzie u mnie ![]() nie moge sie doczekac ![]() pozdrowienia dziewczynki ![]()
__________________
Bez Tomeczka ,ale wciąż Karolcia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
pozdrawiam Karolciu_Tomeczko
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
HuRRRRAAAAAAA!!!
nareszcie razem ![]() do wtorku!! ale sie ciesze,wczoraj wspolnie spedzilismy wieczor i noc....bylo cudownie,tak slodko.... bardzo mi tego brakowalo... jestem szczesliwa ![]()
__________________
Bez Tomeczka ,ale wciąż Karolcia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
dobrze, że chociaż Ty
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Bez Tomeczka ,ale wciąż Karolcia ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
piszę, bo może po napisaniu tego może będzie mi lżej...
od jakiegoś czasu widziałam, że już nie jest tak jak kiedyś. inaczej pisał, inaczej ze mną rozmawiał, przestałam słyszeć "kocham cie" od niego. robiłam to, co wydawało mi się najrozsądniejsze - tłumaczyłam, że to pewnie chwilowe, że jest przemęczony, napewno się ułoży. tak- człowiek, który już przeżył to, że stracił miłość drugiej osoby nie chce zauważyć prawdy. ale po paru tyg zaczęło być tak źle, że chyba nawet ślepy by zauważył. nie mogłam tak wytrzymać, całymi dniami zastanawiając się, co jest nie tak... więc zapytałam o co chodzi. po krótkiej wymianie smsów stwierdziliśmy, że jak wyjdzie na pj to porozmawiamy. i wyszedł...wiedziałam, że to nie będzie łatwa rozmowa(szczególnie przy pewności mojego płaczu, bo tak reaguje na jakikolwiek stres, złość itp). pojechaliśmy do parku, nawet nie chciał wejść do mnie domu. ja przewidująco zaopatrzyłam się w paczkę husteczek. cały czas starałam się w miare nad sobą panować, ale jak kiedy człowiek, którego kocham jak nikogo innego mówi, że to chyba koniec?! fakt, od poczatku naszego związku byliśmy więcej razem niż osobno - wojsko, mówj wyjazd do pracy, teraz jego kursy w straży. choćbyśmy nie wiem jak chcieli możemy się widzieć tylko w weekend. ale on w weekend ma też dom, w którym całymi tygodniami nie ma ojca, bo jeździ. tak, rozumiem, trzeba pomóc w domu. do tego są schorowani dziadkowie.i tu też przecież ja gdyby moi żyli - robiłabym tak samo. trzeba im troche ulżyć. wcześniej dało się chociaż z wilekim trudem to przeżyć - teraz oboje mamy dużo nauki, on non stop zaliczenia. i tak nacze wielkie uczycie z początku zaczęło zanikać... ja chyba jestem silniejsza. potrafie sobie codziennie wstawać i mówić, że już nie długo zostało, jakoś damy rade. ale on już nie daje rady, dla niego taki związek to fikcja. kiedyś byłam dla niego najważniejsza - teraz już mnie tak nie kocha. najgorsze chyba jest to, że nawet jeśli byśmy chcieli tą reszte uczucia ratować to nie mamy jak. bo niby kiedy? nie mamy na to czasu. na koniec tej parogodzinnej rozmowy stwierdził, że kiedy do mnie jechał, muślał, że już wcale nie ma szans. ale chciałby to jeszcze przemyśleć. po tej rozmowie widzi cień szansy... i tak od soboty czekam na jego przemyślenie. ale jest to piekielnie trudne. tak wiedzieć, że ktoś kto jest dla mnie wszystkim może odejść. wiem, że jest dużo racji w jego słowach, jest ale zostało już niewiele wojska. myślałam, że damy rade... nie wiem, czy dacie rade mnie jakoś pocieszyć czy co będziecie o tym myslały, ale poprostu nie umiałam inaczej. dusze to cały czas w sobie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Rozumiem Cie,my tez mielismy taki kryzys...kiedy nie przyjezdzal na przepustki czest,tylko np.raz na miesiac..watpilismy czy damy rade,bylo zle,czesto wsciekalam sie,ze gdy juz przyjechal mial dla mnie malo czasu,wiadomo rodzina,koledzy....
ale jakos udalo sie z tego wyjsc,trzeba poprostu to przejsc,jakos przezyc,jestesmy tylko ludzmi i takie slabosci nam sie zdarzaja u nas bylo tak,ze pod koniec wakacji bylo zle...on w wojsku ja przygotowywalam sie na studia,moj wyjazd do innego miasta,coraz mniej czasu dla siebie,bylo zle,tez nie wierzylam,ze uda nam sie z tego wybrnac a jednak.. potrzeba czasu i szczerych rozmow..wszystko sie ulozy.. teraz bardzo malo sie widujemy,nawet nie na kazdy weekend...ja mam studia on wojsko,ale jakos udaje nam sie mimo nawalu zajec byc razem,to sprawdzian dla naszej milosci.. w Waszym przypadku jestescie na etapie zwatpienia,czy to ma sens..musisz wierzyc i robic wszystko zeby mialo,bo jak piszesz on jest najwazniejsza dla Ciebie osoba,nie mozesz go stracic,nie pozwol mu odejsc,ustepuj mu,nie lzosc sie na niego gdy ma zle dni,a takie czesto sie zdarzaja..staraj sie,chociaz Ty kiedy on moze juz zwatpil ratowac Wasz zwiazek... zobaczysz wszystko sie dobrze ulozy ![]() ![]()
__________________
Bez Tomeczka ,ale wciąż Karolcia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
jutro mamy rozmawiać jeszcze...przemyślał podobno czy próbować dalej...
jutro napisze czy to koniec czy jeszcze nie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Trzymam kciuki
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Bez Tomeczka ,ale wciąż Karolcia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
nie jesteśmy już ze sobą.
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#72 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
![]()
Hej.Postanowiłam się do was przyłaczyć.Mój chłopak idzie do wojska 7listopada,strasznie się tego boje bo miedzy nami ostatnio nie najlepiej się działo i troche się oddaliliśmy od siebie.Jesteśmy razem ponad 5lat i teraz usłyszałam że on niewie czemu tak naprawde ze mna jest(kiedyś byłam super ale teraz i w sumie nie widzi w sobie problemu tylko we mnie)
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Cytat:
możliwości są dwie-albo ta odległość paradoksalnie Was do siebie zbliży, albo będzie to koniec. w moim przypadku okazało się to końcem, ale znam wiele przypadków, że wojsko wzmocniło uczucie. nie znam Twojego chłopaka ani Ciebie, więc ciężko powiedzieć, każda historia jest inna... ale życzę Ci więcej szczęścia niż ja miałam, buziaki ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Hej.Dziękuje za szczerość. Mój TŻ uważa,że wojsko nas bardzo do siebie zblizy bo teraz widujemy się codziennie a tak za sobą zatęsknimy. Jak radziłyście sobie podczas takiej długiej rozłaki?? Bo ja sobie tego nie wyobrażam tym bardziej że bedziemy od siebie o 500km
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
przede wszystkim telefony, smsy, a ze szkółki to listy. co do alkoholu - nie było problemu, bo szkółka kierwoców a później jako kierowca dowódcy, więc nie miał jak i kiedy wypić.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
W sumie może nie będzie tak ciężko ale sama myśl o tak długiej rozłace.Wczoraj mój TŻ zabronił mi mówić o wojsku bo mamy spedzic ten czas miło a nie zastanawiać się jak będzie w wojsku. Pozdrawiam i dziękuje za rady
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Mój TŻ jest już w szkole podoficerskiej. Już drugi tydzień. W tamten weekend się z nim nie widziałam. Mam nadzieję, że starczy mi sił na cały rok życia od weekendu do weekendu, czekając na informacje czy przyjeżdza czy nie. Na szczęście spotkamy się w już w tą sobotę.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
nie wiem czy wróci.nie licze na to.
staram sie jakoś trzymać, na moje szczęście nie należe do osóeb, które się nad sobą użalają. staram się jakoś żyć, wychodze z przyjaciólmi itp. ale dużo się dzieje w moim życiu...i po całym dniu pełnym wrażeń przed chwilką dostałam smska od jego mamy: "czesc Aniu-jest mi bardzo przykro z powodu tego co sie stalo.nie wiem co mu odbilo ale sama nie moge sie dogadac i jest mi wstyd,ze mam takie dziecko.wiem,ze jest Ci ciezko ale trzymaj sie ryba bo on nie jest CIEBIE wart.jak bedziesz chciala pogadac to zapraszam.od poniedzialku jestem w pracy.spokojnej nocy." i teraz czuje się kompletnie rozbita. do tego jego brat nadal chce mnie mieć wpisaną na gg czy w komie "bratowa" i tak też mnie traktuje... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Niuska biedactwo Ty moje
![]() ![]() Becia ,moj TŻ jest juz 9 miesiac 500 km ode mnie w wojsu i tez mi ciezko,nie zawsze bylo rozowo,zdarzaly sie klotnbie..najgorsza jednak jest tesknota i niepwenosc tego czy przyjedzie na przepustke czy nie..mam juz tak 9 miesiecy iu bede miala o wiele dluzej bo zostaje na nadterminowego...tez bede zyla od weekendu do weekendu...nie martwie sie tym,ze nie wytrzymamy,bo wierze w nas,smuse sie raczej tym,ze kolejne miesiace spedzimy odddzielnie...ale widac tak nam bylo pisane,wierze ze kiedys to sie zmieni i bede go iala przy sobie 24 h na dobe ![]()
__________________
Bez Tomeczka ,ale wciąż Karolcia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Boże im bliżej wojska tym bardziej się boje
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Beciu18 nie myśl o tym, jak może być źle - trzeba wierzyć, że będzie oki!!!
trzymam za Was kciuki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Dzięki
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
nie, u mnie jest coraz gorzej, pierwszy tydz jakoś się trzymałam ale już nie mam siły...
on sie do mnie nie odzywa, nawet na gg jak jesteśmy oboje to nic. a ja choćbym chciała to nie mam pojęcia co napisać i jak rozmawiać i czy to wogle miałoby sens ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
i u mnie kryzys....
w sobote pozwolil mi isc na dyskoteke,obical ze nie bedzie zly...a teraz sie nie odzywa,ja dzwonie i nie odbiera juz nie mam sily ,mam dosc tego...coraz gorzej mnie denerwuje....
__________________
Bez Tomeczka ,ale wciąż Karolcia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Dziewczyny trzymajcie się.Na pewno bedzie lepiej zobaczycie
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
ja dziś rozmawiałam z mamą TŻta. obie sie poryczałyśmy...ale ogólnie nie było źle, obie troche więcej rozumiemy...a równocześnie właściwie żadna z nas nie jest pewna o co tak naprawdę chodzi...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Hej.Niuśka trzymaj się bądź pozytywnie nastawiona
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
ja nie wiem w jaki sposób miłabym być pozytywnie nastawiona - chyba tylko tak, że uda mi się zapomnieć. nie licze na to, że się zejdziemy...
ale nie jest lekko...nasi wspólni znajomi pytają co u P. slychać, a ja odpowiadam, zgodnie z prawdą, że nie wiem. a to samo w sobie boli ![]() ale taką podjął decyzje. rozstaliśmy się. chyba tylko jego rodzinka ma przeczucie, że sie zejdziemy... ja napewno nie. przecież my ze sobą wcale nie rozmawiamy, nawet na głupim gg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 17
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
Cześć dziewczyny.
Mam nadzieje,że u was lepiej. Mój TŻ pojechał do WKU i okazało się że ma pobór przesuniety o tydzień bo są wybory samorządowe. Bałam się że to coś gorszego ale jest oki ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Warszawa/Słupsk
Wiadomości: 711
|
Dot.: Czy puścić Misia do desantu? ;/
u mnie jest tylko gorzej...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:29.