NPR-sposób na życie

[roksanula]

Napisane przez pompolinka84

Ja osobiście na początku mojej przygody z NPR korzystałam z tej książki http://www.tolle.pl/pozycja/sztuka-planowania-rodziny

Właśnie tą książkę mam
Mała poszła spać, więc poczytam troszkę.

[Ninquelote]

Napisane przez eff8

Dzięki A możesz mi powiedzieć jak już masz obie czy któraś wydaję się lepsza??Bo nie wiem którą zamówić

Ja wolę tą Rotzera. E. Wójcik jest ładniej wydana. A najbardziej polecam kurs NPR.

[eff8]

Napisane przez Ninquelote

Ja wolę tą Rotzera. E. Wójcik jest ładniej wydana. A najbardziej polecam kurs NPR.

Taki kurs może zrobić sobie każdy?? A i jeszcze gdzie można zrobić i czy jest płatny ? I czy idzie się osobno czy parami?

[hanjah]

Naczytałam się Waszych pochwał na temat książki Roetzera i wysłałam tż do księgarni po nią Myślę, że lepiej poczytać książkę napisaną przez niego niż wierzyć w niektóre rzeczy pisane w necie. Niestety, nie mamy teraz możliwości wybrać się na kurs...

[Switezianka_23]

Taki kurs może zrobić sobie każdy?? A i jeszcze gdzie można zrobić i czy jest płatny ? I czy idzie się osobno czy parami?

Oczywiście że każdy. To czy jest płatny zależy od tego kto jest organizatorem. Podobnie forma tego kursu (osobno czy parami). Kurs w parach bardzo kojaży mi się z przykościelnymi poradniami małżeńskimi. Warto się zawsze dopytac o to czy dana osoba prowadząca kurs ma do tego odpowiednie przygotowanie (bo niestety w poradniach zdarzają się osoby niby znające NPR ale tak nie do końca).

[roksanula]

Jak dla mnie E. Wójcik jest dopełnieniem Rotzera. Ma dużo obrazków z opisami, jednak fakt - ta Rotzera jest treściwsza

http://rodzina.wroclaw.pl/plodnosc-i...iki-plodnosci/
http://blog.28dni.pl/2011/03/09/szyj...todzie-rotzera
http://blog.28dni.pl/tag/%C5%9Bluz
http://npr_kosmacinski.republika.pl/...%20macicy.html
http://blog.28dni.pl/tag/szyjka

Na tych stronach jest opisana obserwacja śluzu, badanie szyjki i inne przydatne rzeczy, które też można znaleźć w książce Wójcik.

[eff8]

Napisane przez Switezianka_23

Oczywiście że każdy. To czy jest płatny zależy od tego kto jest organizatorem. Podobnie forma tego kursu (osobno czy parami). Kurs w parach bardzo kojaży mi się z przykościelnymi poradniami małżeńskimi. Warto się zawsze dopytac o to czy dana osoba prowadząca kurs ma do tego odpowiednie przygotowanie (bo niestety w poradniach zdarzają się osoby niby znające NPR ale tak nie do końca).

Ale chyba nie w każdej poradni można zrobić taki kurs?? U mnie nie ma takiej możliwości...
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie tego kursu - czy to jest jednodniowy kurs? Mogłaby któraś w skrócie napisać na czym on polega

[roksanula]

Eff Pompolinka wkleiła link do stsony npr, tam jest taki mini kurs
Wysłałam Ci maila.

[pompolinka84]

Jeżeli już decydujecie się pójść na kurs to polecam "zaciągnięcie" męża/partnera... choćby po to żeby naumiał się i zrozumiał.
W moim przypadku to były nauki przedmałżeńskie, ale teraz mam taki luksus ze mąż nanosi mi pomiary, kiedy ja nie ma czasu itp.

A tak w ogóle to na naukach przedmałżeńskich też wielce obśmiałam i wyszydziłam tę metodę "- ja z "kalendarzyka" korzystać nie będę głupia nie jestem"; było to jakieś 3 lata temu.
Początkowo nie wyobrażałam sobie wstawania i mierzenia temperatury co dzień, a co z imprezami, alkoholem itd.???
W praktyce wygląda to tak: budzik dzwoni, sięgam na spaniu po termometr, paszca, "pi pi pi pi" oznajmujące zakończenie pomiaru, termometr na komodę. Wieczorem przy kładzeniu się spać ja albo mój G. zapisuje pomiar i odczuci oraz "serducha".

NPR stosuje od 3 lat, nie mam dzieci i narazie nie planuje.

[Switezianka_23]

Ale chyba nie w każdej poradni można zrobić taki kurs?? U mnie nie ma takiej możliwości...
Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie tego kursu - czy to jest jednodniowy kurs? Mogłaby któraś w skrócie napisać na czym on polega

Różnie, zazwyczaj jest to kilka spotkań teoretycznych a później w odstępach miesięcznych wspólne analizowanie własnych wykresów i zapisanych objawów. To gdzie i jak są prowadzone kursy powinnaś móc znaleźc w necie.

[Ninquelote]

Ja byłam na takim http://www.wdr.diecezja.pl/kurs-npr-2
Zamiast poradni rodzinnej przed ślubem. Wtedy już miałam za sobą kilka miesięcy obserwacji więc wiele nowego się nie dowiedziałam. Za to mężowi się bardzo przydał. Kosztowało nas to 50zł, dostaliśmy zeszyt ćwiczeń, zajęło pół soboty.
I ja w razie wątpliwości mogę skonsultować wykres z ginekologiem.

[pompolinka84]

Zazdroszczę ginekologa który wspiera metodę NPR.
Ja mieszkam w Katowicach i w moim przypadku u "państwowego" ginekologa zostałam wyśmiana; pan doktor spuentował "jeżeli chce mieć Pani gromadkę dzieci to Pani wybór.."

[roksanula]

Nie wiem czy bym poszła na taki kurs. Tzn organizowany przez kościół.

Jak słyszę, że księża się wypowiadają o rodzinie albo o seksie to mam ochotę mu przypier...

[pompolinka84]

http://forum.28dni.pl/discussion/372...nych-miastach/

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez roksanula

Nie wiem czy bym poszła na taki kurs. Tzn organizowany przez kościół.

Jak słyszę, że księża się wypowiadają o rodzinie albo o seksie to mam ochotę mu przypier...

U mnie nauki prowadzili 50% na 50% bracia franciszkanie oraz Pani z poradni życia małżeńskiego czy coś w tym sensie.
Akurat o NPR mówiła Pani, BRACIK nawet pamiętam sam się uśmiał ze on się nie będzie wypowiadał w kwestii na której się nie zna



PS. nie uprzedzaj się od razu, wiem ze wiele jest Parafii w Polsce i w nich księży którzy zniechęcają ale pamiętaj ze robisz to dla siebie...

Trzymam kciuki

[Ninquelote]

Napisane przez roksanula

Nie wiem czy bym poszła na taki kurs. Tzn organizowany przez kościół.

Jak słyszę, że księża się wypowiadają o rodzinie albo o seksie to mam ochotę mu przypier...

Małżeństwo prowadziło. Księdza żadnego nie było.

[roksanula]

Jestem uprzedzona do księży. Gdybym nie wiedziała, że będą to prowadzić "normalni" ludzie, nie duchowni, to bym nie poszła.

[Switezianka_23]

Nie wiem czy bym poszła na taki kurs. Tzn organizowany przez kościół.

Jak słyszę, że księża się wypowiadają o rodzinie albo o seksie to mam ochotę mu przypier...

Właśnie dlatego napisałam żeby się wcześniej dowiedziec o to jakie dany instruktor ma podstawy

[hanjah]

A ja się o npr dowiedziałam od mojego tż, wtedy jeszcze nie męża. Jego mama, tzn. moja teściowa skończyła kurs nauczyciela npr, udziela się w poradni małżeńskiej i w razie jakichś wątpliwości to do niej się zwracam
A tż właśnie przywiózł mi tę książkę Roetzera

[eff8]

Dzięki za odpowiedzi!

Ja tez już tą książkę Rotzera kupiłam i czekam aż mi przyjdzie.
Póki co najbardziej mi zależy na informacjach co robić po porodzie i przy karmieniu piersią, bo ja do tej pory nie dostałam okresu (ponad 8 miesięcy minęło) i nie bardzo teraz mogę się do tej metody wdrożyć... Mierzę codziennie temp., sprawdzam śluz ale póki co nie wiele z tego rozumie

[pompolinka84]

Napisane przez eff8

Dzięki za odpowiedzi!

Ja tez już tą książkę Rotzera kupiłam i czekam aż mi przyjdzie.
Póki co najbardziej mi zależy na informacjach co robić po porodzie i przy karmieniu piersią, bo ja do tej pory nie dostałam okresu (ponad 8 miesięcy minęło) i nie bardzo teraz mogę się do tej metody wdrożyć... Mierzę codziennie temp., sprawdzam śluz ale póki co nie wiele z tego rozumie

W tej książce z tego co pamiętam powinno być opisane stosowanie NPR w różnych etapach życia kobiety, tj. po porodzie, w czasie karmienia, w czasie menopauzy.

[Maura9]

Napisane przez pompolinka84

W tej książce z tego co pamiętam powinno być opisane stosowanie NPR w różnych etapach życia kobiety, tj. po porodzie, w czasie karmienia, w czasie menopauzy.

Właśnie. Ja też jestem po porodzie i muszę się zagłębić w lekturę.

[hanjah]

Ja też niedawno wróciłam do npr po porodzie (@ dostałam po 7 miesiącach) i póki co wszystko mam tak jak przed ciążą

[eff8]

Napisane przez hanjah

Ja też niedawno wróciłam do npr po porodzie (@ dostałam po 7 miesiącach) i póki co wszystko mam tak jak przed ciążą

A miałaś owulację przed miesiączką?? No i czy miesiączkę dostałaś jak już przestałaś karmić piersią??
Ja z npr wcześniej nie miałam do czynienia i dopiero po porodzie zaczęłam się do tej metody wdrażać.. Niestety bez miesiączki ciężko mi jest cokolwiek zaobserwować
Tobie było łatwo?

[hanjah]

Napisane przez eff8

A miałaś owulację przed miesiączką?? No i czy miesiączkę dostałaś jak już przestałaś karmić piersią??
Ja z npr wcześniej nie miałam do czynienia i dopiero po porodzie zaczęłam się do tej metody wdrażać.. Niestety bez miesiączki ciężko mi jest cokolwiek zaobserwować
Tobie było łatwo?

Córcia przedwczoraj skończyła roczek, a ja nadal karmię piersią
Jak miała niecałe pół roku to wprowadziłam jej trochę stałych pokarmów, a @ dostałam jak miała prawie 7 miesięcy. I @ było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, nie wiem czy miałam wcześniej owulację, bo jej nie czułam (a zwykle czuję). Temperaturę zaczęłam mierzyc po @ właśnie, wtedy też wróciłam do obserwacji. Kolejny @ dostałam dopiero po 7 tygodniach, a teraz jest już regularniej, co jakieś 30-32 dni tak jak miałam przed ciążą, faza lutealna ma taką samą długośc jak wcześniej.

I tak naprawdę to po długości fazy lutealnej (czyli tej po owulacji) można stwierdzic czy cykle są regularne czy nie. Pierwsza faza może miec różną długośc, ale u każdej kobiety (albo u większości, żeby tak nie generalizowac) faza lutealna ma zawsze tę samą długośc (jakoś między 10 a 16 dni). Dzięki temu jak temperatura wzrasta mi po owulacji to wiem mniej więcej kiedy dostanę @. Jeszcze mnie to nigdy nie zawiodło

[beautygosiek]

Napisane przez eff8

A miałaś owulację przed miesiączką?? No i czy miesiączkę dostałaś jak już przestałaś karmić piersią??
Ja z npr wcześniej nie miałam do czynienia i dopiero po porodzie zaczęłam się do tej metody wdrażać.. Niestety bez miesiączki ciężko mi jest cokolwiek zaobserwować
Tobie było łatwo?

Ja nie miałam owulacji przed pierwszą miesiączka, okres mi wracał po 12 tyg od porodu (przy każdym dziecku - mam trójkę) mimo że cały czas karmiłam piersią. Poza tym faza lutealna po porodzie była bardzo skrócona przez pierwsze miesiące, czyli faza I była bardzo długa, potem owulacja, parę dni i okres.
Tak mniej więcej wszystko wróciło do normy ok. pół roku po porodzie.
Nikomu na początkach obserwacji nie jest łatwo, przynajmniej mi nie było, ciągle się w tym wszystkim gubiłam, niczego nie byłam pewna, czasem nawet sluz było mi ciężko określić czy fazę skoku temperatury, z czasem nabrałam doświadczenia, co nie znaczy że jestem nieomylna.
Dużo rozjaśniała mi książka oraz duże doświadczenie i pomoc pewnej kobiety z poradni rodzinnej

[eff8]

Napisane przez beautygosiek

Ja nie miałam owulacji przed pierwszą miesiączka, okres mi wracał po 12 tyg od porodu (przy każdym dziecku - mam trójkę) mimo że cały czas karmiłam piersią. Poza tym faza lutealna po porodzie była bardzo skrócona przez pierwsze miesiące, czyli faza I była bardzo długa, potem owulacja, parę dni i okres.
Tak mniej więcej wszystko wróciło do normy ok. pół roku po porodzie.
Nikomu na początkach obserwacji nie jest łatwo, przynajmniej mi nie było, ciągle się w tym wszystkim gubiłam, niczego nie byłam pewna, czasem nawet sluz było mi ciężko określić czy fazę skoku temperatury, z czasem nabrałam doświadczenia, co nie znaczy że jestem nieomylna.
Dużo rozjaśniała mi książka oraz duże doświadczenie i pomoc pewnej kobiety z poradni rodzinnej

U mnie minęło już 8,5 miesiąca nadal karmię piersią ale już tylko w nocy a @ nadal nie ma... Jak na razie mam podobnie jak u Ciebie na początku nie bardzo potrafię nawet okreslić śluz
Właśnie czekam aż mi przyjdzie książka bo już zamówiłam bo bez podszkolenia raczej się nie obejdzie

[_vixen_]

Ależ reklama, i to chyba w każdym poście, zgłaszam. To ja już wolę chyba reklamy prezerwatyw.

[zlosliwiec]

Napisane przez _vixen_

Ależ reklama, i to chyba w każdym poście, zgłaszam. To ja już wolę chyba reklamy prezerwatyw.

Wyczyściłem.

[roksanula]

a do innych kalkulatorów można wklejać linki jak coś? Czy tylko na pw?

[dr_ka]

Witajcie
Zagłębiam się w temat NPR i coraz bardziej się do niej przekonuję.. Nie mogę niestety znaleźć wiarygodnej informacji na temat indeksu Pearla tej metody.
Właśnie o to chciałam Was spytać: na ile ta metoda jest skuteczna w Waszym przypadku? Czytałam, że niektóre z Was maja po kilkoro dzieci- czy wynika to z nieskuteczności, czy może jest efektem starań o potomstwo Pozdrawiam