Co o tym sądzicie?

[bluebluesky]

Napisane przez zakochana19

Dla mnie również. Jednak liczy się również teraźniejszość i przyszłość. Tak samo mocno jak i przeszłość. Przynajmniej dla mnie.

Takie jest moje zdanie i nie chcę nikogo zmuszać do zmiany opinii na ten temat.

Dla mnie skrzywdzenie czlowieka (pobicie, gwalt, napad) lub zwierzecia, na zawsze skresla takiego osobnika.

Mam kumpele, okola 30 letnia dziewczyne, zamezna, ktora jako dziecko, z rodzicami zostala zaatakowana u siebie w domu, panowie szukali kasy, fizycznie nikogo bardzo nie uszkodzili, ale to pozostawilo na niej wielki slad. Psychiatra, terapia przez wiele lat, nerwica. Nikomu tego nie zycze. A ten pajac, ktory to zrobil, posiedzial przez rok i wyszedl. Teraz pewnie tez gada, ze wiezienie go zmienilo i szuka prawdziwej milosci.

Ja drugich szans nie daje. Szanuje bardziej ofiary niz katow.

[zakochana19]

Napisane przez paollino

Ach, zaskakujące , doprawdy patrz a brzmisz wyjątkowo podobnie, może to wrodzony talent?

Być może. Ale po co ta ironia?

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez bluebluesky

Dla mnie skrzywdzenie czlowieka (pobicie, gwalt, napad) lub zwierzecia, na zawsze skresla takiego osobnika.

Mam kumpele, okola 30 letnia dziewczyne, zamezna, ktora jako dziecko, z rodzicami zostala zaatakowana u siebie w domu, panowie szukali kasy, fizycznie nikogo bardzo nie uszkodzili, ale to pozostawilo na niej wielki slad. Psychiatra, terapia przez wiele lat, nerwica. Nikomu tego nie zycze. A ten pajac, ktory to zrobil, posiedzial przez rok i wyszedl. Teraz pewnie tez gada, ze wiezienie go zmienilo i szuka prawdziwej milosci.

Ja drugich szans nie daje. Szanuje bardziej ofiary niz katow.

Szanuję Twoje zdanie. Oczywiście, bardzo ciężko jest komuś wybaczyć takie zachowanie, czasem jest to nie możliwe, bo rana zbyt boli.

[Narrhien]

Napisane przez zakochana19

Nie uważacie, że każdy zasługuje na drugą szanse?

Czyli człowiek, który był w więzieniu może zapomnieć o prawdziwej miłości? Nawet jeżeli resocjalizacja miała pozytywny skutek?

Według mnie nie każdy zasługuje na drugą szansę. Nawet facet, który mnie zdradził, nie zasługuje na nią, a co dopiero przestępca, ktoś kto kogoś zabił, zgwałcił, skrzywdził w inny sposób człowieka bądź zwierzę.

Uważam, że ta idea "dawania drugiej szansy" daj wielu ludziom furtkę do gry na emocjach, ktoś, kto świadomie zrobił źle, może manipulować wrażliwą osoba mówiąc jej "Nie dasz mi drugiej szansy? Przecież każdy na nią zasługuję, jesteś złą, samolubną, niewyrozumiałą osobą, wstydź się".
Według mnie bardzo mało osób zasługuje na drugą szansę. Ja mogę dać drugą szansę koleżance, która np. mnie olała i nie przyszła na spotkanie, a nie komuś, o kim wiem, że był przestępcą, a miałabym z nim spędzić resztę życia.

Poza tym życie z człowiekiem z kryminalną przeszłością jest po prostu trudne. Takim ludziom prace znaleźć trudniej, nie każdy ma ochotę zatrudniać kryminalistę, a w tych czasach i tak o pracę trudno. Mając w perspektywie swoją przyszłość i tworzenie ogniska domowego z tym mężczyzną szukam jednak kogoś, o kim wiem, że ma większe predyspozycje do wspólnego utrzymania naszej wspólnej rodziny, a nie ze strachem, że wszystko może spaść na moje barki. I tak, prace może stracić nawet najlepszy fachowiec, jednak ja wolę po prostu minimalizować ryzyko.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:48 ----------

Napisane przez paollino

Ach, zaskakujące , doprawdy patrz a brzmisz wyjątkowo podobnie, może to wrodzony talent?

A ja Harlequiny uwielbiam i czytam bardzo często, jest to dla mnie świetna rozrywka I co ty na to, kochana? :P

[201608251020]

Napisane przez Narrhien

A ja Harlequiny uwielbiam i czytam bardzo często, jest to dla mnie świetna rozrywka I co ty na to, kochana? :P

że całe szczęście zachowujesz jeszcze trzeźwe myślenie w kwestii pewnych spraw

[zakochana19]

Ja sama nie mówię, że zdecydowałabym się na życie z "kryminalistą". To nie jest takie łatwe. WSZYSTKO zależy od człowieka.

[maszToCoChcesz]

chcesz zupełnie kogo innego, niż ten chłopak, więc nie widzę sensu, byś cokolwiek z nim zaczynała

[QueenBlair]

A ja powiem tak : może to i podłe z mojej strony ale nie związałabym się z facetem ,który był w więzieniu.

[201608251020]

Napisane przez maszToCoChcesz

chcesz zupełnie kogo innego, niż ten chłopak, więc nie widzę sensu, byś cokolwiek z nim zaczynała

znowu ona
odkrywcze

[wisienka_na_torcie]

A mnie bardzo ciekawi za co koleś siedział w więzieniu , bo nie wyczytałam i co to za złe rzeczy? Chyba też nie zaryzykowałabym związku kimś , kto zrobił coś złego na tyle, zeby pójść za to do więzienia (celowo nie używam określenia kryminalista, bo znam przypadek mężczyzny, który przesiedział kilka lat za to, że bronił swojej matki i przekroczył granice obrony koniecznej, dla mnie, według mojego systemu wartości ten człowiek kryminalistą nie jest i jak najbardziej byłabym skłonna związać się z kimś takim). Przestępca, a przestępca to nieraz wbrew pozorom różnica. Chociaż, skoro piszesz, ze dowiedziałaś się jakiś innych rzeczy, to pewnie ma coś za uszami.

Co do Twoich poszukiwań odpowiedniego chłopaka Autorko, bez przesady, mnóstwo jest wartościowych , ułożonych facetów, z którymi warto się związać . Poszukiwania wśród studentów też mogą być bardzo owocne, ale tutaj ostrożnie, bo łatwo można trafić na typ wiecznego imprezowicza z sieczką w głowie, niestety

[zakochana19]

Napisane przez wisienka_na_torcie

A mnie bardzo ciekawi za co koleś siedział w więzieniu , no nie wyczytałam i co to za złe rzeczy? Chyba też nie zaryzykowałabym związku kimś , kto zrobił coś złego na tyle, zeby pójść za to do więzienia (celowe nie używam określenia kryminalista, bo znam przypadek mężczyzny, który przesiedział kilka lat za to, że bronił swojej matki i przekroczył granice obrony koniecznej, dla mnie, według mojego systemu wartości ten człowiek kryminalistą nie jest i jak najbardziej byłabym skłonna związać się z kimś takim). Przestępca, a przestępca to nieraz wbrew pozorom różnica. Chociaż, skoro piszesz, ze dowiedziałaś się jakiś innych rzeczy, to pewnie ma coś za uszami.

otóż to.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez zakochana19

Ok, rozumiem, ze nie jesteście "instytucjami charytatywnymi". Widocznie ja mam takie poglądy, ponieważ chcę swoją przyszłość zawodową łączyć właśnie z resocjalizacją.

Każdy ma swoją opinie. Ja znam osobiście człowieka, który był w więzieniu, za kradzież z pobiciem. Obecnie znalazł pracę, ma dwójkę dzieci i kochającą żonę (która jednak zaryzykowała związek z "kryminalistą"). Wiele razy rozmawiałam mu, co go tak zmieniło. Jasno i wyraźnie powiedział: Więzienie.

Być może jest to przypadek szczególny i jeden na milion, ale świadczy o tym, że niektórym więzienie naprawdę dobrze robi. Jak zimny prysznic.

tjaaa... poczekaj, zacznij studia i prace - szybko zweryfikujesz swoje poglady

ja bym sie nie pakowala w zwiazek z kryminalista. fajni, wolni, rozwiajacy sie faceci sa jeszcze na tym swiecie, wiec nie musisz obnizac wymagac odnosnie przyszlego partnera zyciowego

[klempaa]

Napisane przez zakochana19

Ok, rozumiem, ze nie jesteście "instytucjami charytatywnymi". Widocznie ja mam takie poglądy, ponieważ chcę swoją przyszłość zawodową łączyć właśnie z resocjalizacją.

Każdy ma swoją opinie. Ja znam osobiście człowieka, który był w więzieniu, za kradzież z pobiciem. Obecnie znalazł pracę, ma dwójkę dzieci i kochającą żonę (która jednak zaryzykowała związek z "kryminalistą"). Wiele razy rozmawiałam mu, co go tak zmieniło. Jasno i wyraźnie powiedział: Więzienie.

Być może jest to przypadek szczególny i jeden na milion, ale świadczy o tym, że niektórym więzienie naprawdę dobrze robi. Jak zimny prysznic.

Jak widzę z podpisu, nawet nie zaczęłaś jeszcze tego kierunku studiować - powiem Ci jedno: resocjalizacja w Polsce to śmiech na sali. Nie ma tu miejsca na slogany jakimi operujesz. Pracowałam 2 lata w poprawczaku i naprawdę się naoglądałam. A Ty w tym momencie jesteś idealistką- tylko, że praca jaką planujesz to zweryfikuje.

[zakochana19]

Być może, praca zweryfikuje moje poglądy. Wszystko przede mną. Ja po prostu wyrażam swoją opinię.

[Narrhien]

Nie no, dziewczyny,może zakochana jest idealistką, ale kurcze, takich ludzi też nam trzeba. Jak niby ten system resocjalizacji ma się zmienić, jeśli nie będziemy mieć ludzi naprawdę wierzących w swoją "misję", że tak to ujmę? Na pewno po rozpoczęciu studiów, a zwłaszcza już po rozpoczęciu pracy w zawodzie jej poglądy się zweryfikują, ale mam nadzieję, że nie zrezygnuje ze swoich zamiarów i postara się coś zrobć dla tych ludzi.

[zakochana19]

Napisane przez Narrhien

Nie no, dziewczyny,może zakochana jest idealistką, ale kurcze, takich ludzi też nam trzeba. Jak niby ten system resocjalizacji ma się zmienić, jeśli nie będziemy mieć ludzi naprawdę wierzących w swoją "misję", że tak to ujmę? Na pewno po rozpoczęciu studiów, a zwłaszcza już po rozpoczęciu pracy w zawodzie jej poglądy się zweryfikują, ale mam nadzieję, że nie zrezygnuje ze swoich zamiarów i postara się coś zrobć dla tych ludzi.

Dziękuję za słowa otuchy

[klempaa]

Napisane przez Narrhien

Nie no, dziewczyny,może zakochana jest idealistką, ale kurcze, takich ludzi też nam trzeba. Jak niby ten system resocjalizacji ma się zmienić, jeśli nie będziemy mieć ludzi naprawdę wierzących w swoją "misję", że tak to ujmę? Na pewno po rozpoczęciu studiów, a zwłaszcza już po rozpoczęciu pracy w zawodzie jej poglądy się zweryfikują, ale mam nadzieję, że nie zrezygnuje ze swoich zamiarów i postara się coś zrobć dla tych ludzi.

Co innego chcieć zrobić coś dobrego -to jest jak najbardziej na tak ale ja tu widzę postawę "oni wcale nie są źli" - a to postawa bardzo niebezpieczna.

Kiedys przyszła do nas do zakładu dziewczyna na praktyki- z podobnym podejściem. Ufna w stosunku do chłopaków niesamowicie. Zasady znała- ale uznała, ze przecież oni są tacy sympatyczni i podała jednemu swój adres. Gdy wyszedł z zakładu na przepustkę miała poważny problem- bo koleś zaczął jej grozić i ją nachodzić.
Dlatego jestem mocno uczulona na taką postawę.

[__intymnie__]

Napisane przez Melanchton

Znać, że młoda idealistyczna dusza to pisze. Ja tam już jestem cyniczna i stara, więc powiem Ci, że w życiu nie wpakowałabym się w związek z facetem, który siedział w więzieniu. W naszym systemie nie sadzają znowu tak od razu, chyba że zrobi się coś grubszego albo jest się recydywistą. Zależy też za co siedział, przestępstwo podatkowe mogłabym ewentualnie wybaczyć, ale jakieś ciemne sprawki jak jazda po pijaku, pobicia, kradzieże i inne skreślają faceta całkowicie jako mojego partnera.

.

Chcę byc anonimowa, więc nie będe wymieniac konkretnie, ale te straszne rzeczy to właśnie podobne jak koleżanka wymienia...

[Ania666000]

,

[zakochana19]

Napisane przez klempaa

Co innego chcieć zrobić coś dobrego -to jest jak najbardziej na tak ale ja tu widzę postawę 1) "oni wcale nie są źli" - a to postawa bardzo niebezpieczna.

Kiedys przyszła do nas do zakładu dziewczyna na praktyki- z podobnym podejściem. 2) Ufna w stosunku do chłopaków niesamowicie. Zasady znała- ale uznała, ze przecież oni są tacy sympatyczni i podała jednemu swój adres. Gdy wyszedł z zakładu na przepustkę miała poważny problem- bo koleś zaczął jej grozić i ją nachodzić.
3) Dlatego jestem mocno uczulona na taką postawę.

1) Najwyraźniej albo ja źle się wyraziłam, albo Ty niewłaściwie zrozumiałaś moje słowa. Nie uważam, że wszystkie osoby z więzienia są dobrzy i mają mocne postanowienie poprawy. Oj nie. Ale uważam, że niektórzy naprawdę potrafią zrozumieć swój błąd i wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski.
2) Nie uważam się za nadmiernie ufną osobę, aczkolwiek posiadam dużą wiarę w ludzi. Może kiedyś się na tym zawiodę, nie wiem.
3) Rozumiem Cię. Jesteś bardziej, dużo bardziej doświadczoną osobą w tej dziedzinie. Nie wiem jak wygląda (mogę się tylko domyślać) praca z trudną młodzieżą lub osobami w więzieniach. Nie miałam jeszcze możliwości praktyk. Wszystko przede mną.

[Linaewen]

Napisane przez klempaa

Bo?
Rozumiem, że z braku laku lepszy taki niż żaden?

Nie pije, nie bije i nawet miły. Ja bym brała, ale na szczęście mam swojego już...

[klempaa]

Napisane przez zakochana19

1) Najwyraźniej albo ja źle się wyraziłam, albo Ty niewłaściwie zrozumiałaś moje słowa. Nie uważam, że wszystkie osoby z więzienia są dobrzy i mają mocne postanowienie poprawy. Oj nie. Ale uważam, że niektórzy naprawdę potrafią zrozumieć swój błąd i wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski.
2) Nie uważam się za nadmiernie ufną osobę, aczkolwiek posiadam dużą wiarę w ludzi. Może kiedyś się na tym zawiodę, nie wiem.
3) Rozumiem Cię. Jesteś bardziej, dużo bardziej doświadczoną osobą w tej dziedzinie. Nie wiem jak wygląda (mogę się tylko domyślać) praca z trudną młodzieżą lub osobami w więzieniach. Nie miałam jeszcze możliwości praktyk. Wszystko przede mną.

Niestety- to bardzo mała część. Sama zobaczysz.

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez Linaewen

Nie pije, nie bije i nawet miły. Ja bym brała, ale na szczęście mam swojego już...

jeszcze

[zakochana19]

W takim razie, jeżeli tych ludzi jest tak mało, to po co istnieje coś takiego jak resocjalizacja?

[klempaa]

Napisane przez zakochana19

W takim razie, jeżeli tych ludzi jest tak mało, to po co istnieje coś takiego jak resocjalizacja?

Problem jest w metodach, jakie są uzywane w polskim więziennictwie; lepsze metody dawałyby lepsze efekty.... ale nie o tym temat

[zakochana19]

No tak. Trochę zeszłyśmy z tematu.

[dawidowskasia]

Napisane przez zakochana19

Ok, rozumiem, ze nie jesteście "instytucjami charytatywnymi". Widocznie ja mam takie poglądy, ponieważ chcę swoją przyszłość zawodową łączyć właśnie z resocjalizacją.

Każdy ma swoją opinie. Ja znam osobiście człowieka, który był w więzieniu, za kradzież z pobiciem. Obecnie znalazł pracę, ma dwójkę dzieci i kochającą żonę (która jednak zaryzykowała związek z "kryminalistą"). Wiele razy rozmawiałam mu, co go tak zmieniło. Jasno i wyraźnie powiedział: Więzienie.

Być może jest to przypadek szczególny i jeden na milion, ale świadczy o tym, że niektórym więzienie naprawdę dobrze robi. Jak zimny prysznic.

ale po co ryzykować? ja bym nie chciała Młoda dziewczyna ma się wiązać z kryminalistą. Po co? Nie jest zakochana, nie poznala go w innych okolicznosciach.

Napisane przez paollino

znowu ona
odkrywcze

już mam tego dosyć. Naprawdę. Ciągle pisze masowo na wszystkich wątkach odpowiadajac tylko na 1 post

[zakochana19]

Napisane przez dawidowskasia

ale po co ryzykować? ja bym nie chciała Młoda dziewczyna ma się wiązać z kryminalistą. Po co? Nie jest zakochana, nie poznala go w innych okolicznosciach.

już mam tego dosyć. Naprawdę. Ciągle pisze masowo na wszystkich wątkach odpowiadajac tylko na 1 post

Ja jej nie namawiam do tego, żeby ryzykowała. Tylko pisałam tak ogólnie.

[madana]

Napisane przez __intymnie__

Chcę byc anonimowa, więc nie będe wymieniac konkretnie, ale te straszne rzeczy to właśnie podobne jak koleżanka wymienia...

- skoro to kradzież, pobicia itp. to dałabym sobie spokój tym bardziej. Pól światu tego kwiatu, potrzebny ci jakiś facet po więzieniu??? na kij? Żeby jak mu się coś nie spodoba, wlał ci? okradł?

[Niebieskooka arystokratka]

Akurat dla mnie to, że koleś siedział w wiezięniu nie jest problemem, bo mój kuzyn siedział i jak wyszedł z więzienia zmienił się diametralnie. I tu jest właśnie sedno sprawy: nie chodzi o to, żeby dać komuś drugą szansę, ale o to, żeby taka osoba na nią zasłużyła, aby swoim postępowaniem chciała zmazać haniebną przeszłość. Cytując Szekspira: "Najlepszych ludzi uformowało naprawianie własnych błędów". Ale właśnie wiele dziewczyn daje się szantażować drugą szansą, a to właśnie koleś powinien być "szantażowany", jak się nie zmienisz to nic z tego.
Temat więzienia zbytnio wysunął się na pierwszy plan więc wracając... Młoda dziewczyna, która nawet nie szuka, a już zgadza się, żeby był, już nie ważne jaki, ale żeby był. To jest niewłaściwe, a nie jego pobyt w zakładzie penitencjarnym.

[ogolnie]

Napisane przez __intymnie__

Witam
Moja sytuacja przedstawia się następująco:
Przez okres roku akademickiego nie byłam w związku, bo dużo czasu poświęcałam na naukę.
Zaczęły się wakacje- poznałam chłopaka będąc na spacerze z psem, zainteresowam się nim, bo jest spokojny, miły itd.
Po pewnym czasie dowiedzialam się, że był w więzieniu.. No i kilka równie złych rzeczy, o których nie chcę tu pisac...
No i jeszcze utrzymuję z nim kontakt itd. ale boję się angażowac w to.
Ja to widzę tak :
Chciałabym miec mądrego chłopaka, który studiuje, rozwija się itd. ale boję się, że takiego nie znajdę.
Wiem, że jest tu wiele bardzo mądrych dziewczyn, które doradzą szczerze jak to z waszego punktu widzenia wygląda, dlatego proszę Was, doradzcie mi co zrobic... Prosto z mostu mu napisac, że nic z tego nie będzie ( boje się reakcji ), powoli dawac do zrozumienia, czy sprobowac byc z nim?
Jezeli macie jakies pytania to piszcie

ee tam, lepiej olać gościa. ja naprawdę traktuję wszystkich po ludzku, każdy jest człowiekiem przecież, ale bez cienia wątpliwości zasługujesz na kogoś z wyższych sfer, no nie oszukujmy się.
jeśli naprawdę masz wątpliwości co do niego- nie ma co się w to pakować.
powiedz mu prosto z mostu, że nie szukasz znajomości na dłużej bo nie masz na to czasu i kropka.
a i na siłę też miłości nie szukaj, nie bierz pierwszego który się nawinie bo prędzej czy później wyjdzie ci to bokiem.

[201608251020]

Napisane przez dawidowskasia

już mam tego dosyć. Naprawdę. Ciągle pisze masowo na wszystkich wątkach odpowiadajac tylko na 1 post

Ja też miałam dosyć --> dodałam do ignorowanych