Na studia wyruszamy, lecz o TŻach nie zapominamy! cz. I

[just92]

haha to tak jak ja ale liczę na moje współlolatorki dudusia może powiesz coś więcej o sobie i swoim TŻ czym się zajmuje jak się poznaliście itd?

[zakochana19]

My poznaliśmy się z TŻem ok. 7 lat temu, przez przyjaciela mojego i TŻa. Na początku nie byłam zainteresowana. Po roku ciągłych próśb i podchodów, zdecydowałam się. Byliśmy 1,5 roku razem i było cudownie... do czasu. Odbiło mu, zachciało się imprezowania i picia ;/ rozstaliśmy się za obopólną zgodą.

Jednak zeszliśmy się po raz drugi w lipcu, 2009. I trzymamy się razem Jest dużo lepiej niż wcześniej. Poważniej, dojrzalej. A mówi się, że "dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi"

[dudusiu]

Napisane przez just92

haha to tak jak ja ale liczę na moje współlolatorki dudusia może powiesz coś więcej o sobie i swoim TŻ czym się zajmuje jak się poznaliście itd?

my... specjalny przypadek mamy do siebie 50m, a poznaliśmy się przez neta ale potem zaczęło się randkowanie ^^ pomimo że jest starszy 6 lat, dobrze mi z nim i cieszę się, że będę go mieć u boku do końca życia
tż pracuje, a ja lenię tyłek w domciu

[zakochana19]

Napisane przez dudusiu

my... specjalny przypadek mamy do siebie 50m, a poznaliśmy się przez neta ale potem zaczęło się randkowanie ^^ pomimo że jest starszy 6 lat, dobrze mi z nim i cieszę się, że będę go mieć u boku do końca życia
tż pracuje, a ja lenię tyłek w domciu

Świetnie! Znam coraz więcej par,które poznały się przez internet. A mówią, że czatowanie to głupota.

Ostatnio siostra mojej przyjaciółki wyszła za mąż za faceta "z internetu"

[Tinuu27]

no moja koleżanka bardzo ładna dziewczyna, naprawdę - nie mogła znaleźć chłopaka na miejscu. nie to że miała jakieś wysokie wymagania, ale nie mogła. owszem, interesowali się nią, ale nie dawało się z nimi stworzyć czegoś poważnego i dwa lata temu w wakacje poznała w necie chłopaka i cóż, dalej są razem

[zakochana19]

Fajne są takie miłości internetowe. Jest potem, co opowiadać dzieciom

[just92]

ja i moj TŻ tez poznaliśmy się przez internet, dokładniej na fotka.pl to nie był czysty przypadek, bo znał wcześniej moją przyjaciółkę i zobaczył mnie u niej w znajomych i tak się zaczęło najpierw pisaliśmy, potem zaczelismy się spotykać i tak do dzis jestesmy razem juz ponad 2 lata mój TŻ pracuje i od tego roku idzie zaocznie do szkoły, a ja idę na studia do Olsztyna będzie ciężko, ale przecież nikt nie powiedział że będzie lekko

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------

Napisane przez zakochana19

Fajne są takie miłości internetowe. Jest potem, co opowiadać dzieciom

tak tak, potem będzie 'co! nie zgadzam sie! to napewno jakis pedofil!'

dziewczyny ile macie lat? ja akurat 19 (jeszcze nie) ale może niektóre później idą na studia

[zakochana19]

mam dokładnie 19 lat i miesiąc

[dudusiu]

Napisane przez just92

dziewczyny ile macie lat? ja akurat 19 (jeszcze nie) ale może niektóre później idą na studia

19 w marcu skończone ostatnie naście

[zakochana19]

nawet mi nie mów. teraz to już z górki... buuu...

[just92]

ja dopiero w grudniu 19 zawsze byłam najmłodsza w klasie

[zakochana19]

Napisane przez just92

ja dopiero w grudniu 19 zawsze byłam najmłodsza w klasie

miałaś ostatnia 18nastkę :P faaajnie. i najpóźniej osiwiejesz! ciesz się, a nie bij o ścianę

[Tinuu27]

też mam 19 ) kwiecień

[aalaa1]

Witajcie! Jak tak czytam Wasze posty to trochę Wam jednak zazdroszczę.. Ja w tym roku zaczynam studia w Olsztynie, mój chłopak we Wrocławiu, chyba żadna z Was nie ma tak, że po przeciwnej stronie kraju? Któraś z Was wspominała, że ma 200 km.. to naprawdę komfortowa sytuacja w porównaniu z moją ... Powiem tak: mam dość tłumaczenia się wszystkim znajomym dlaczego tak a nie inaczej, dlaczego nie idę za chłopakiem na studia, albo on za mną. To nie jest takie proste jakie się wydaje. No i przywykłam do tego, że mało kto daje mi nadzieje, że będzie dobrze. Ale my z TŻtem wierzymy w to i będziemy się starać z całych sił, aby związek utrzymać, gdybyśmy nie wierzyli to równie dobrze od razu moglibyśmy zerwać i dać sobie spokój. Fajnie, że założono ten wątek, może wirtualne wsparcie osób w tym samym położeniu dużo pomoże.

Moja przyjaciółka jest ze swoim chłopakiem od 3 lat z czego dwa lata na odległość (Grecja - Polska). Rozmowy na skype oraz spotkania w święta - na tym opierał się ich kontakt. Są ze sobą nadal, w tym roku zaczynają oboje studia w polsce

[just92]

aalaa1 długo jesteś z Twoim TŻem ? i wgl to na co idziesz do Olsztyna?

[zakochana19]

Jak czytam Wasze posty to ja jestem w bardzo komfortowej sytuacji. Na pewno wszystkim nam się uda przetrwać tą rozłąkę.

[anulka785]

Napisane przez zakochana19

Jak czytam Wasze posty to ja jestem w bardzo komfortowej sytuacji. Na pewno wszystkim nam się uda przetrwać tą rozłąkę.

Musi nam się udać dziewczyny nie możemy się poddać

[zakochana19]

Przeprowadzam się do Krakowa 22 września... i już kręci mi się łza w oku, jak pomyślę, że będę musiała zostawić mojego TŻa samego

[just92]

Napisane przez zakochana19

Przeprowadzam się do Krakowa 22 września... i już kręci mi się łza w oku, jak pomyślę, że będę musiała zostawić mojego TŻa samego

a ja akurat cieszę się że sie wyprowadzam tylko TŻ i przyjaciolek bedzie mi brakowac

[Tinuu27]

Napisane przez aalaa1

Witajcie! Jak tak czytam Wasze posty to trochę Wam jednak zazdroszczę.. Ja w tym roku zaczynam studia w Olsztynie, mój chłopak we Wrocławiu, chyba żadna z Was nie ma tak, że po przeciwnej stronie kraju? Któraś z Was wspominała, że ma 200 km.. to naprawdę komfortowa sytuacja w porównaniu z moją ... Powiem tak: mam dość tłumaczenia się wszystkim znajomym dlaczego tak a nie inaczej, dlaczego nie idę za chłopakiem na studia, albo on za mną. To nie jest takie proste jakie się wydaje. No i przywykłam do tego, że mało kto daje mi nadzieje, że będzie dobrze. Ale my z TŻtem wierzymy w to i będziemy się starać z całych sił, aby związek utrzymać, gdybyśmy nie wierzyli to równie dobrze od razu moglibyśmy zerwać i dać sobie spokój. Fajnie, że założono ten wątek, może wirtualne wsparcie osób w tym samym położeniu dużo pomoże.

Moja przyjaciółka jest ze swoim chłopakiem od 3 lat z czego dwa lata na odległość (Grecja - Polska). Rozmowy na skype oraz spotkania w święta - na tym opierał się ich kontakt. Są ze sobą nadal, w tym roku zaczynają oboje studia w polsce

to rzeczywiście.. bardzo duża odległość. ale dobrze zrobiłaś, że nie poszłaś za nim, ani on za Tobą na studia. potem mielibyście tylko do siebie żal, może ukryty. ale zawsze. trzymam za Was mocno kciuki ;* jak będziecie się spotykać?

również uważam, ze ten wątek jest naprawdę ok

Napisane przez zakochana19

Jak czytam Wasze posty to ja jestem w bardzo komfortowej sytuacji. Na pewno wszystkim nam się uda przetrwać tą rozłąkę.

Napisane przez anulka785

Musi nam się udać dziewczyny nie możemy się poddać

nie ma opcji! )) musi )

Napisane przez just92

a ja akurat cieszę się że sie wyprowadzam tylko TŻ i przyjaciolek bedzie mi brakowac

ja to chyba średnio się cieszę.. nawet nie chodzi o rozłąkę, ale ogólnie. ale wiem, że taka jest kolej rzeczy i powinnam się cieszyć z takiej szansy

[just92]

czemu fajnie bedzie nowi ludzie nowe miejsca wszystko nowe))

[katia192]

Mnie i mojego TŻ od października będzie dzieliło ok 65 km a dotąd tylko 10, niby nie tak dużo ale jednak zawsze coś. Teraz spotykamy się w każdej chwili kiedy mamy czas a później będzie dużo gorzej ale ostatnio odbyliśmy rozmowę. Wystarczyło kilka słów i wiem, że przetrwamy te 3 lub 5 lat. Co najlepsze to on mnie przekonywał, że damy radę bo się kochamy i żadni znajomi już mi nie wkręcą, że takie związki na odległość nie mają sensu. Oczywiście, że mają jeśli jest to tymczasowe rozwiązanie. Wszystkim którzy są w podobnej sytuacji radzę szczerze porozmawiać i jeśli się okaże, że na prawdę oboje zrobicie żeby to przetrwać to dacie radę. Wierzę i w siebie i was wszystkie

[just92]

Napisane przez katia192

Mnie i mojego TŻ od października będzie dzieliło ok 65 km a dotąd tylko 10, niby nie tak dużo ale jednak zawsze coś. Teraz spotykamy się w każdej chwili kiedy mamy czas a później będzie dużo gorzej ale ostatnio odbyliśmy rozmowę. Wystarczyło kilka słów i wiem, że przetrwamy te 3 lub 5 lat. Co najlepsze to on mnie przekonywał, że damy radę bo się kochamy i żadni znajomi już mi nie wkręcą, że takie związki na odległość nie mają sensu. Oczywiście, że mają jeśli jest to tymczasowe rozwiązanie. Wszystkim którzy są w podobnej sytuacji radzę szczerze porozmawiać i jeśli się okaże, że na prawdę oboje zrobicie żeby to przetrwać to dacie radę. Wierzę i w siebie i was wszystkie

witam ponownie kolezankę z roku

[dudusiu]

Napisane przez anulka785

Musi nam się udać dziewczyny nie możemy się poddać

na pewno się uda ja mam trochę mniejsze wątpliwości, bo to w końcu mój przyszły mąż jest

[just92]

Napisane przez dudusiu

na pewno się uda ja mam trochę mniejsze wątpliwości, bo to w końcu mój przyszły mąż jest

no właśnie widzę w podpisie że zaręczeni ! jak to wyszło, spodziewałaś się?

[dudusiu]

Napisane przez just92

no właśnie widzę w podpisie że zaręczeni ! jak to wyszło, spodziewałaś się?

nie zwłaszcza, że już się na mnie wkurzał, jak mówiłam o pierścionku pokazałam mu tylko, jakie mi się podobają, ale wiedziałam, że na razie nie ma Bóg wie ile pieniędzy odłożonych, bo jedziemy na wakacje i na to odkładał i tamtej niedzieli podczas imprezy jego rodziców padł przede mną

[just92]

Napisane przez dudusiu

nie zwłaszcza, że już się na mnie wkurzał, jak mówiłam o pierścionku pokazałam mu tylko, jakie mi się podobają, ale wiedziałam, że na razie nie ma Bóg wie ile pieniędzy odłożonych, bo jedziemy na wakacje i na to odkładał i tamtej niedzieli podczas imprezy jego rodziców padł przede mną

łooooł to musiał być mega szok super ! tylko zastanawiam się czemu tak wczesnie ? ;>

[zakochana19]

Dudusiu, marzę o tym momencie... i nic.

[dudusiu]

Napisane przez just92

łooooł to musiał być mega szok super ! tylko zastanawiam się czemu tak wczesnie ? ;>

no ja mam niby dopiero 19 lat... ale tż 25 i jesteśmy siebie pewni

[zakochana19]

Nie ma, co się zastanawiać, tylko trzeba się cieszyć Jak jesteście pewni swoich uczuć i naprawdę się kochacie to nic nie stoi na przeszkodzie. Po co czekać?

I pewniejsza wyruszasz do Krakowa bo z pierścieniem na paluszku