Koty część II

[Rybiorek]

Napisane przez 1000days

Dziewczyny, trzymajcie kciuki bo odezwała się do mnie kobieta zainteresowana Wieśkiem!
Ma już trzy koty i co prawda nie za duże mieszkanie i trzyletnią córkę ale pisała bardzo sensownie i sprawia wrażenie takiej rozsądnej. Koty były wcześniej więc córka wie, że nie służą do zabawy i męczenia, kocury są bez jajek, dobra karma, nie są wypuszczane itd.

Zaraz idę do weta z Wieśkiem na szczepienie i z Fidelem na bezpłatne czipowanie. Miałam też zaczipować Wieśka ale w tej sytuacji nie wiem czy ma to sens... Jak myślicie?

jak czipowanie darmo to rob, nie znam dokladnie polskiego systemu ale mysle ze podobnie jak tu w Irlandii, czip to tylko numer, zaraz po czipowaniu trzeba czipa zarejestrowac na swoje nazwisko, ja moglam to zrobic online, zalozylam konto i wpisalam moje i meza dane. Sam czip jest bezuzyteczny, dopiero z rejestracja gdzie podane sa dane wlasciciela ma wartosc.

[201604190949]

U nas robi to weterynarz. Ale rzeczywiście, mogłam spytać czy można z opóźnieniem...

Rozmawiałam z tą kobietą i na prawdę jest bardzo sympatyczna.
Ale mamy zagwozdkę... wet powiedziała, że powinnam zrobić Wieśkowi badania na białaczkę i go zaszczepić. I że ona powinna zrobić to ze swoimi kotami. To prawda?

[Rybiorek]

Napisane przez 1000days

U nas robi to weterynarz. Ale rzeczywiście, mogłam spytać czy można z opóźnieniem...

u nas jak ktos chce to vet pomaga ale tak naprawde to ja nie widze powodu do pomocy, to moje konto, podaje swoje dane, adres, telefon i potem jak sie cos zmieni to wchodze na konto i zmieniam adres czy telefon (albo panstwo bo u nas tak bedzie)

Rozmawiałam z tą kobietą i na prawdę jest bardzo sympatyczna.
Ale mamy zagwozdkę... wet powiedziała, że powinnam zrobić Wieśkowi badania na białaczkę i go zaszczepić. I że ona powinna zrobić to ze swoimi kotami. To prawda?

znaczy ta potencjalna wlascicielka Wieska? Ze ona ma nieszczepione koty?

mysmy zrobili testy cz koty maja kociego aidsa, bialaczke i cos jeszcze przed szczepionka, szczesliwie nie mialy, po testach mialy szczepienia wlasnie na te choroby plus koci katar (i 2 inne choroby gornych drog oddechowych)

problem z kocia bialaczka jest taki ze to choroba zakazna (nie jak u ludzi), koty latwo przenosza ja miedzy soba, nie wiem jak to z ludzmi ale jak dobrze pamietam mozna nawet dotaszczyc do domu na butach zarazki

ja wole na zimne dmuchac

[strawberka]

Napisane przez 1000days

U nas robi to weterynarz. Ale rzeczywiście, mogłam spytać czy można z opóźnieniem...

Rozmawiałam z tą kobietą i na prawdę jest bardzo sympatyczna.
Ale mamy zagwozdkę... wet powiedziała, że powinnam zrobić Wieśkowi badania na białaczkę i go zaszczepić. I że ona powinna zrobić to ze swoimi kotami. To prawda?

ja swojego nie szczepiłam, bo z tego co gdzieś czytałam skuteczność tej szczepionki jest dyskusyjna Czytałam też, że przed szczepieniem konieczne jest zrobienie zwierzęciu testu ELISA, który pozwala wykryć wirusa w krwi i uzyskanie wyniku negatywnego.

[201604190949]

No właśnie najpierw test a potem szczepienie tych, które go nie mają. Tylko, że test 80, szczepienie 80 więc 160 x 4 to się robi trochę słabo. Hm hm hm no nie wiem co mam zrobić.

[martynkaa_m]

hej, jak sie wstawia foty tutaj?

[marryme21]

Napisane przez martynkaa_m

hej, jak sie wstawia foty tutaj?

Jak otwierasz okienko opowiedzi,to na samym dole znajduje się pomarańczowy prostokąt-zarządzaj załącznikami. Dalej już pewnie sobie poradzisz.




Mam mały problem z moim maluchem-nie chce w ogóle jeść mięsa.
Ma ponad 5 tygodni,w/g weta powinien już mieć mieszany pokarm.
Nie chce niczego-ryb,drobiu,wołowiny.Nakup owałam mu specjalnych puszeczek dla kociąt o wysokiej zawartości mięsa,gotowałam mu również w wodzie mięsa i nic.Chce tylko mleko.Mieszam mu takie gęste pasty,żeby się najadał.Jak dodam odrobinę mięsa,to nie ruszy.Nie wiem-czy zmuszac go na siłę,czy przeczekać,aż sam nabierze apetytu na mięsne dania?

[Rybiorek]

Napisane przez marryme21

Mam mały problem z moim maluchem-nie chce w ogóle jeść mięsa.
Ma ponad 5 tygodni,w/g weta powinien już mieć mieszany pokarm.
Nie chce niczego-ryb,drobiu,wołowiny.Nakup owałam mu specjalnych puszeczek dla kociąt o wysokiej zawartości mięsa,gotowałam mu również w wodzie mięsa i nic.Chce tylko mleko.Mieszam mu takie gęste pasty,żeby się najadał.Jak dodam odrobinę mięsa,to nie ruszy.Nie wiem-czy zmuszac go na siłę,czy przeczekać,aż sam nabierze apetytu na mięsne dania?

Specem to moze nie jestem ale z wlasnego podworka powiem: nasz urwis jak go wzielismy mial 8 tygodni i preferowal glownie mleko, wiec do tego mleka wrzucalismy miesko z torebek dla kociakow (Hills i z miejscowego sklepu). Na poczatku jak nie bylo mleka to nie chcial jesc. Powoli zmniejszalismy ilosc mleka. Teraz co ktorys posilek dostaje z mlekiem (bez laktozy of course).

[imbryka]

Napisane przez marryme21

Mam mały problem z moim maluchem-nie chce w ogóle jeść mięsa.
Ma ponad 5 tygodni,w/g weta powinien już mieć mieszany pokarm.
Nie chce niczego-ryb,drobiu,wołowiny.Nakup owałam mu specjalnych puszeczek dla kociąt o wysokiej zawartości mięsa,gotowałam mu również w wodzie mięsa i nic.Chce tylko mleko.Mieszam mu takie gęste pasty,żeby się najadał.Jak dodam odrobinę mięsa,to nie ruszy.Nie wiem-czy zmuszac go na siłę,czy przeczekać,aż sam nabierze apetytu na mięsne dania?

Jak długo czekałaś, aż zje jedzenie z puszki? cały dzień nie tknął? podawałaś rano gdy jest głodny? bo może jest nasycony i nie ma ochoty. Możesz go trochę zachęcać wybierając troszkę galaretki na paluszek i dotknąć noska, kot ma taki odruch, że zliże to z noska, może to tez go zachęci. Ach, i jeszcze jakie to puszki dla kota kupiłaś?
Wybierz może coś innego, futrzaki często kapryszą i pewnych rodzajów karm nie lubią jeść, może wypróbuj: Hill's Feline Kitten Ocean Fish lub NUTRA GOLD Indoor Kitten. Poza tym próbowałaś dawać suche jedzenie?
Nie każdy zwierzak lubi od tak jeść mięcho, mój pies niby mięsożerca brzydzi się drobiem i surowym miechem, woli czerwone mięso i to w nie każdej postaci. Gotując mięso w wodzie wygotowujesz z niego wszystko, zostaje bez wartości odżywczych, lepiej zrobić je na parze. Gotowanie dla zwierzakow trzeba gotowac jak dla niemowląt, bez ulepszaczy, naturalne i pożywne.

Rybiorek wyżej podsunęła dobry pomysł

[Rybiorek]

Napisane przez imbryka

Jak długo czekałaś, aż zje jedzenie z puszki? cały dzień nie tknął? podawałaś rano gdy jest głodny? bo może jest nasycony i nie ma ochoty. Możesz go trochę zachęcać wybierając troszkę galaretki na paluszek i dotknąć noska, kot ma taki odruch, że zliże to z noska, może to tez go zachęci. Ach, i jeszcze jakie to puszki dla kota kupiłaś?
Wybierz może coś innego, futrzaki często kapryszą i pewnych rodzajów karm nie lubią jeść, może wypróbuj: Hill's Feline Kitten Ocean Fish lub NUTRA GOLD Indoor Kitten. Poza tym próbowałaś dawać suche jedzenie?
Nie każdy zwierzak lubi od tak jeść mięcho, mój pies niby mięsożerca brzydzi się drobiem i surowym miechem, woli czerwone mięso i to w nie każdej postaci. Gotując mięso w wodzie wygotowujesz z niego wszystko, zostaje bez wartości odżywczych, lepiej zrobić je na parze. Gotowanie dla zwierzakow trzeba gotowac jak dla niemowląt, bez ulepszaczy, naturalne i pożywne.

Rybiorek wyżej podsunęła dobry pomysł

Dziekuje, to tak samo nam wyszlo. Zaczelismy wlasnie od tego Hillsa - Kitten Ocean Fish, po tygodniu dokupilismy kurczakowa wersje a teraz to juz je cokolwiek z torebki.

Dziewczyny kolejny etap przyjazni. Chlopaki sa nierozlaczni, jedyne co ich rozni to podejscie do pieszczot, Skuter przychodzi zeby go poglaskac i podrapac a Cyc jak to Cyc ma to gdzies, tylko rano jak mnie budzi to daje buziaki. Jak Skuter sie lasi to Cycek ze stoickim spokojem siada/kladzie sie obok mnie i Skutera i patrzy na malego jak na wariata.

[morenica]

Napisane przez Rybiorek

Dziekuje, to tak samo nam wyszlo. Zaczelismy wlasnie od tego Hillsa - Kitten Ocean Fish, po tygodniu dokupilismy kurczakowa wersje a teraz to juz je cokolwiek z torebki.

Dziewczyny kolejny etap przyjazni. Chlopaki sa nierozlaczni, jedyne co ich rozni to podejscie do pieszczot, Skuter przychodzi zeby go poglaskac i podrapac a Cyc jak to Cyc ma to gdzies, tylko rano jak mnie budzi to daje buziaki. Jak Skuter sie lasi to Cycek ze stoickim spokojem siada/kladzie sie obok mnie i Skutera i patrzy na malego jak na wariata.

Rewelacja
Zakochałam się w Twoich kotach

A mój genialny TZ wymyślił, że wezmiemy sobie owczarka niemieckiego, bo kolega oddaje i na pewno się z Naszym kotem zaprzyjaźnią, bo kot mały (5 miesięcy), pies też mały...ale ja sobie nie wobrażam kota i psa pod jednym dachem.

[Rybiorek]

Napisane przez morenica

Rewelacja
Zakochałam się w Twoich kotach

Ja tez dlatego twardo walcze i ucze malucha zasad, nawet ksiazki kupilam bo niestety okazalo sie ze maly nie wie co to sikanie do kuwety, wlasciciele jego mamy olali temat kompletnie, maz troche ma dosc wiec maly przechodzi teraz trening, rezultaty sa obiecujace

A mój genialny TZ wymyślił, że wezmiemy sobie owczarka niemieckiego, bo kolega oddaje i na pewno się z Naszym kotem zaprzyjaźnią, bo kot mały (5 miesięcy), pies też mały...ale ja sobie nie wobrażam kota i psa pod jednym dachem.

wiele osob ma psa i kota, najlepiej wlasnie jak jest szczeniak i kociak, wtedy lepiej im sie dogadac choc z reguly to kot rzadzi. Mysmy mieli plan wziac w tym czasie szczeniaka i kociaka ale niestety dom jest za maly na kolejnego domownika, na razie doszedl Skuter a piesek jak bedziemy miec juz swoj wlasny dom (ktory jest planowany na wiekszy niz ten co teraz wynajmujemy).

[201604190949]

Napisane przez morenica

Rewelacja
Zakochałam się w Twoich kotach

A mój genialny TZ wymyślił, że wezmiemy sobie owczarka niemieckiego, bo kolega oddaje i na pewno się z Naszym kotem zaprzyjaźnią, bo kot mały (5 miesięcy), pies też mały...ale ja sobie nie wobrażam kota i psa pod jednym dachem.

To spróbuj sobie wyobrazić, że adoptowałam ok. 3 letniego owczarka poniemieckiego i po 1,5 roku zgarnęłam z ulicy dorosłego kota, mniej więcej 6cio letniego Pies zakochał się w kocie a kot zaakceptował psa po tygodniu a po miesiącu była obopólna miłość, kot wylizuje psu mordę i uszy, śpi na nim itp.
Teraz jest jeszcze u mnie 14tygodniowy srajtek koci i pies najchętniej by go wylizał od uszu po ogon. Mały po dwóch tygodniach pobytu u mnie podchodzi do psa i daje mu kocie buziaki ^^
Spokojnie się dogadają tylko przez pierwsze kilka dni zawsze ktoś musi z nimi być, dla bezpieczeństwa.


Dziewczyny, jeśli nic się nie stanie (tfu tfu puk puk) to Wiesiek jedzie w piątek do nowego domu! Zawożę go na warszawski Żoliborz, do trzech innych kotów

[Rybiorek]

Mlody chyba zostanie informatykiem

[granda16]

Dziewczyny wiecie może co to za rasa? czy tez może zwykły uroczy "dachowiec"?
Kot mnie uwiódł
http://www.youtube.com/watch?v=u5aWv...eature=related

[esfira]

może być brytyjski krótkowłosy... smieszny goopolek

[Amelia_bm]

Napisane przez strawberka

to może w tym drugim kącie mu postaw mu drugą kuwetę jak masz taką możliwość?
mam jeszcze jedną propozycję- takie drzwiczki
http://www.zooplus.pl/ask?query=drzw...20&form=Szukaj
fakt, jest to wydatek, ale nie musielibyście się go wpuszczać i wypuszczać

Super te drzwiczki, tylko ciekawe czy nie będzie przez nie wiało zimą
kuwety wolałabym w salonie nie stawiać ale kąt jest już zagospodarowany i kiciuś przestał sikać. A poza tym już się trochę nacieszył wycieczkami, więc są pozytywne prognozy na ustabilizowanie sytuacji w przyszłości.
Dzięki za odpowiedź

[martynkaa_m]

Napisane przez marryme21

Jak otwierasz okienko opowiedzi,to na samym dole znajduje się pomarańczowy prostokąt-zarządzaj załącznikami. Dalej już pewnie sobie poradzisz.




Mam mały problem z moim maluchem-nie chce w ogóle jeść mięsa.
Ma ponad 5 tygodni,w/g weta powinien już mieć mieszany pokarm.
Nie chce niczego-ryb,drobiu,wołowiny.Nakup owałam mu specjalnych puszeczek dla kociąt o wysokiej zawartości mięsa,gotowałam mu również w wodzie mięsa i nic.Chce tylko mleko.Mieszam mu takie gęste pasty,żeby się najadał.Jak dodam odrobinę mięsa,to nie ruszy.Nie wiem-czy zmuszac go na siłę,czy przeczekać,aż sam nabierze apetytu na mięsne dania?

jak moja kocica urodzila male, to tez dlugo tylko mleko bylo grane. A potem, jak juz chodzily (a raczej czlapaly) czyli jakies niecale 2 mies mialy, to zaczely same podchodzic do miski i wsuwac tak wiec moze karm swojego mlekiem jak chce, ale niech miska zawsze bedzie pelna. nasyp karmy i czekaj az zje. Zobaczys, w koncu zacznie wsuwac jesli moge cos polecic dla kiciusia, to polecam te karme http://keko.pl/pl/karma-sucha-dla-ko...tten-05kg.html bo ma ponad 50% mieska, a to bardzo wazne i nic sie nie martw

[martynkaa_m]

a tak w ogole, to moja gromadka rok temu

[morenica]

Napisane przez Rybiorek

Ja tez dlatego twardo walcze i ucze malucha zasad, nawet ksiazki kupilam bo niestety okazalo sie ze maly nie wie co to sikanie do kuwety, wlasciciele jego mamy olali temat kompletnie, maz troche ma dosc wiec maly przechodzi teraz trening, rezultaty sa obiecujace


wiele osob ma psa i kota, najlepiej wlasnie jak jest szczeniak i kociak, wtedy lepiej im sie dogadac choc z reguly to kot rzadzi. Mysmy mieli plan wziac w tym czasie szczeniaka i kociaka ale niestety dom jest za maly na kolejnego domownika, na razie doszedl Skuter a piesek jak bedziemy miec juz swoj wlasny dom (ktory jest planowany na wiekszy niz ten co teraz wynajmujemy).

No właśnie u Nas jest ten problem, ma małym mieszkaniu 36 m jeszcze psa mi tylko brakuje... a staramy się z TZ o dzieciaczka więc nie wyobrażam sobie aż takiego zwierzyńca.

Napisane przez martynkaa_m

a tak w ogole, to moja gromadka rok temu

Urocze

[Nimfa20]

Napisane przez morenica

ale ja sobie nie wobrażam kota i psa pod jednym dachem.

To wyobraź sobie 2 psy i 2 koty pod jednym dachem (Musiałam dać czarno-białe, bo zła jakość ).

[Nimfa20]

Napisane przez granda16

Dziewczyny wiecie może co to za rasa? czy tez może zwykły uroczy "dachowiec"?
Kot mnie uwiódł
http://www.youtube.com/watch?v=u5aWv...eature=related

[morenica]

Napisane przez Nimfa20

To wyobraź sobie 2 psy i 2 koty pod jednym dachem (Musiałam dać czarno-białe, bo zła jakość ).

Podziwiam

[201604190949]

U mnie kwestia kocia jest w sumie nadal otwarta bo wiem, że jak się wyprowadzę to Fidel zostanie z rodzicami (nie będą umieli się z nim rozstać no i z nimi mu lepiej, ma ogród itd.) i zaczęłam się ostatnio zastanawiać czy jak będę na swoim to brać kota rasowego. Z jednej strony jest kilka ras, które mnie fascynują, bardzo bym chciała mieć koty tych ras. A z drugiej jakoś mi głupio, że ja kupię kota z rodowodem a w schroniskach i azylach tyle bid mieszka...
Zawsze miałam podejście, żeby brać te, których nikt nie weźmie. Mój pies niby podobny do owczarka niemieckiego a jednak uszy mu zupełnie klapią, ma nieprawidłowe, brzydkie łapki, kuper do góry itp. Jak szukałam kota (zanim on sam mnie znalazł) to też oglądałam takie bez oka, bez łapki, jakieś brzydactwa itd.

[201610310857]

Rybiorek!!!!
KOCHAM TWOJE KOCIAKI!!

[Rybiorek]

Napisane przez Edeldredzia

Rybiorek!!!!
KOCHAM TWOJE KOCIAKI!!

(ja tez)

[Nimfa20]

Witam

Jak tam Wasze kotki? Wrzucam jeszcze jedno zdjęcie Chama z różą.

[strawberka]

Napisane przez Nimfa20

Witam

Jak tam Wasze kotki? Wrzucam jeszcze jedno zdjęcie Chama z różą.

Ryszard też lubi wąchać kwiatki ale dziś rano coś mu odbiło i wąchał moje buty..TŻ śmiał się że szukał dowodów zbrodni, bo byłam z koleżanką w klubie

[aga_tka_2]

Wypowiem się jeszcze odnośnie białaczki kotów, bo akurat przerabiamy ten temat z naszym stadem...
Aktualnie mam 4 koty. Jeden z kocurów ma problemy z trzustką + od czasu do czasu rozszerza mu się na kilka godzin źrenica raz w jednym raz w drugim oku. Postanowiliśmy zrobić mu test na białaczkę, który wyszedł dodatni (chociaż ta druga kreseczka była bardzo blada i mało wyraźna). Test powtórzymy we wrześniu, bo miną 3 miesiące i dobrze byłoby to sprawdzić.
Po tym jak u Gacka wyszła ta białaczka przebadaliśmy 2 koty, które są zdrowe i zostały zaszczepione. Została jeszcze jedna kotka do zbadania, ale to w przyszłym miesiącu, bo test + szczepienie to wydatek 150 zł. Wetka namawiała nas na szczepionkę, którą można szczepić bez wykonywania testu, bo rzekomo nawet gdy kot ma białaczkę to nie wyrządzi ona szkody. Nie zdecydowaliśmy się jednak na to.

O tym, że w ogóle pomyśleliśmy o możliwości kociej białaczki było to, że 3 lata temu odeszła od nas kotka, która była chora na chłoniaka, a choroba ta spowodowana jest często właśnie białaczką. Niestety nie pomyśleliśmy wtedy aby kotkę przebadać w kierunku białaczki.

Do czego zmierzam... jeśli nasz kocur rzeczywiście ma białaczkę i jeśli kotka, która odeszła także ją miała to wychodzi na to, że wirusem tym nie jest wcale tak łatwo się zarazić. Zależy to od odporności poszczególnych kotów (nie każdy kot mający kontakt z wirusem zarazi się nim, a część kotów może zwalczyć wirusa), poza tym kontakt z wirusem musi być długotrwały i stężenie wirusa wysokie. Najczęściej do zakażeń dochodzi podczas kopulacji i walk. Teoretycznie wirus przenosi się też przez wspólne miski, wylizywanie sierści. Tylko jak wytłumaczyć wtedy to, że moje koty mają 1 wspólne poidełko, jedna z kotek jest bardzo zaprzyjaźniona z kocurem, który rzekomo ma tą białaczkę (śpią razem, myją się), a tylko on 1 jest nosicielem, a pozostałe 2 koty są zdrowe???

Istnieje także możliwość, że kotka, która odeszła nie miała białaczki, a kocur (jeśli 2 test będzie dodatni i potwierdzi białaczkę) równie dobrze mógł ją przejąć od matki i być bezobjawowym nosicielem.

Nie chcę żeby ktoś odebrał mój post w sposób, że nie popieram wykonywania testu na białaczkę, bo tak nie jest. 1000days uważam, że jeśli kotek ma dołączyć do nowego stada i nie wiadomo czy tamte koty są zdrowe czy nie, bo nie miały wykonywanych badań w kierunku białaczki to jeśli masz możliwość - przebadaj kota i zaszczep. Tym bardziej, że białaczka jest podstępna chorobą i może dawać mnóstwo niejednoznacznych objawów, a koszty leczenia są wysokie.

To tyle ależ się rozpisałam, mam nadzieję, że Was nie zanudziłam za bardzo

[imbryka]

Białaczka kotów jest chorobą zakaźną i nieuleczalną. Wirus może uaktywnić się nawet dopiero po kilku latach i dopiero wtedy wywoływać chorobę. Koty które zostały zaszczepione nie musza się zarazić, bo są jednak w pewnym stopniu uodpornione. Kocur mógł złapać wirusa gdy był kociakiem lub gdy jest wychodzący załapać od innego kota z zewnątrz.
Koty mogą mieć wirusa w części uśpionego (zakażenie latentne), może on wywołać chorobę, może być zwalczony, pozostać nieaktywny lub za jakiś czas zaatakować gdy organizm będzie słabszy.
Kocia białaczka to jedna z najczęstszych przyczyn zgonów kotów.
Sądzę, że do zakażenia wcale nie tak trudno może dojść, zależy czy kot zaraża czy nie, bo kiedy jednak kot ma wiremię wśród niezaszczepionych kotów, jest duże prawdopodobieństwo zarażenia.

Przed wzięciem nowego kota warto jest wykonać testy ELISA które pomogą wykryć prawdopodobieństwo występowania wirusów.