Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr. Pierre Dukana część 20

[Emilia 25]

Napisane przez kasicam24

Biedactwo...Czasem dzwonią z opóźnieniem...bo np. muszą dokonać głebszych konsultacji z wyższym szefostwem. A jak nie zadzwonią to ich strata Mąż znajdzie lepszą pracę...

No właśnie on już nie chce w ogóle szukać, bo uważa że to i tak bez sensu. I koło się zamyka. Zła jestem, wściekła i bezradana. (na razie narzeczony )

[anaiss86]

Napisane przez Emilia 25

No właśnie on już nie chce w ogóle szukać, bo uważa że to i tak bez sensu. I koło się zamyka. Zła jestem, wściekła i bezradana. (na razie narzeczony )

Emilko nie martw sie, uszy do gory! Czasem tak jest, ze sie dlugo szuka, a po pewnym czasie znajduje sie super prace. Najwazniejsze to sie nie zalamywac i szukac dalej. Nie pokazuj mu, ze sie martwisz, tlumacz mu, ze Go kochasz i tylko to sie liczy. Jak puszczaja Ci nerwy i chcesz sie wyplakac to tak zeby nie widzial, bo mu serce peknie. Uszy do gory. Nie ta praca to nastepna! A moze jednak zadzwonia tylko, ze dzisiaj? Zycie czasem nas zaskakuje

[Iloa]

Napisane przez Emilia 25

Muszę się wyżalić. Mogę?
Rodzynek szuka pracy, bo teraz ma w sumie fajną, ale tak średnio płatną. No więc wysyłamy CV i zadzwonili, żeby przyszedł na spotkanie. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. TŻ powiedział, że wypadł dobrze, a jak on tak mówi to znaczy że musiało być bardzo dobrze. Fajnie im się rozmawiało, Kuba ma doświadczenie w tej branży (farmaceutyczna) i to zaakcentował umiejętnie na rozmowie. Rekrutacja jest dwuetapowa. I mieli wczoraj zadzwonić jakby co. Wybierają dwóch kandydatów i poźniej tego jednego. No i nie zadzwonili. Kogo oni tam kur...wa mać, za przeproszeniem szukają? Boga? A jeszcze na koniec pan rekrutujący powiedział, że jak będę przedstawiał Pana kandydaturę dalej... No myśleliśmy, że się uda. A tu dupa. No trudno. Nie to jest jednak najgorsze. Kochanie za każdym razem jak ma takiego pecha (bo trochę już w życiu szukał pracy), strasznie się podłamuje. Uważa, że jest nieudacznikiem, do niczego się nie nadaje i jest tylko ciężarem dla mnie. Ja oczywiście tak nie uważam, kocham Go ponad wszystko i dla mnie jest najcudowniejszym mężczyzną. Tylko ma pecha co do pracy. A jest naprawdę świetnym pracownikiem, lojalnym, piekielnie inteligentnymi i bardzo szybko się uczy. Łudzę się, że jeszcze zadzwonią, chociaż mieli to zrobić wczoraj. Mówię Wam, byłam prawie pewna, że zadzwonią. Aż mi wrczoraj normalnie wszystko puściło i się poryczałam. Nie można swojej kobiecie mówić, że "Ty się zastanów, bo beze mnie będzie ci lepiej".
Czasem mamy ochotę spakować manatki, wypiąć się ma tą naszą "cudowną" Polskę i jechać do Londynu albo gdzieś zagranicę. Tam przynajmniej płacą normalne pieniądze i jest praca. A tu? I to w Warszawie? Szkoda gadać.
Sorry za off topa. Musiałam.

Poleconych przez znajomych?
U nas tak jest, bo w Kielcach duże bezrobocie i jest to troszkę ..............zadupie (oczywiście bardzo przeze mnie kochane).

Rodzynek niech się nie mazgai. Pracę znajdzie, ale po warunkiem ,że nie złoży broni. A nie jest to sprawa życia i śmierci. Więc ma jeszcze czas.
Ja gram w totka (tak co dziesięć dni 1 kupon). Bo trzeba życiu dać szansę. Nie wygram - trudno, ale pamiętam historię Icka, co modlił się codziennie przez wiele lat o wygraną. Aż w końcu Jahwe wyjrzał zza obłoków i poprosił: "Icek, ty daj mi szanse, Ty kup los"
Więc proszę Rodzynka o wyluzowanie.
Bo jeśli on takie niepowodzenia traktuje jak ocenę własnej osoby......no to ja dziękuję
Odkąd to najlepsi dostają pracę od ręki? Ktoś ma znajomka, ktoś komuś posmaruje, a niektórzy wola przyjmować gorszych ze strachu przed konkurencją.
Ale nie jest tak wszędzie i trzeba próbować, ale nie tak nerwowo.

A może teraz się nie odezwą, a przypomną sobie o nim za pół roku

Po mądrowałam się .
Idę zrobić 2 kawę.

Napisane przez kasicam24

Biedactwo...Czasem dzwonią z opóźnieniem...bo np. muszą dokonać głebszych konsultacji z wyższym szefostwem. A jak nie zadzwonią to ich strata Znajdzie lepszą pracę...

Strasznie tu pusto ostatnio!!! Brak mi:
Ania230 - ucichła
magda_lena40 - czasem zagląda
Fenris - wakacjuje się
Agucha79 - zaginęła
ainuzi23 - zaginęła na dobre
Iloa - czasem wpadnie
A może wszystkie na plaży w tropikach

[Emilia 25]

Napisane przez anaiss86

Emilko nie martw sie, uszy do gory! Czasem tak jest, ze sie dlugo szuka, a po pewnym czasie znajduje sie super prace. Najwazniejsze to sie nie zalamywac i szukac dalej. Nie pokazuj mu, ze sie martwisz, tlumacz mu, ze Go kochasz i tylko to sie liczy. Jak puszczaja Ci nerwy i chcesz sie wyplakac to tak zeby nie widzial, bo mu serce peknie. Uszy do gory. Nie ta praca to nastepna! A moze jednak zadzwonia tylko, ze dzisiaj? Zycie czasem nas zaskakuje

Dziękuję za rady, musze też być dzielna (to raczej nie jest trudne, bo twarda baba jestem, wczoraj tak tylko mi puściło. Śmiesznie było, bo to Kubuś mnie tulił, całował i pocieszał. ).
A ja też tak się łudzę, że może mają obsuwę i zadzwonią dzisiaj. To by było cudowne.

Napisane przez Iloa

Poleconych przez znajomych?
U nas tak jest, bo w Kielcach duże bezrobocie i jest to troszkę ..............zadupie (oczywiście bardzo przeze mnie kochane).

Rodzynek niech się nie mazgai. Pracę znajdzie, ale po warunkiem ,że nie złoży broni. A nie jest to sprawa życia i śmierci. Więc ma jeszcze czas.
Ja gram w totka (tak co dziesięć dni 1 kupon). Bo trzeba życiu dać szansę. Nie wygram - trudno, ale pamiętam historię Icka, co modlił się codziennie przez wiele lat o wygraną. Aż w końcu Jahwe wyjrzał zza obłoków i poprosił: "Icek, ty daj mi szanse, Ty kup los"
Więc proszę Rodzynka o wyluzowanie.
Bo jeśli on takie niepowodzenia traktuje jak ocenę własnej osoby......no to ja dziękuję
Odkąd to najlepsi dostają pracę od ręki? Ktoś ma znajomka, ktoś komuś posmaruje, a niektórzy wola przyjmować gorszych ze strachu przed konkurencją.
Ale nie jest tak wszędzie i trzeba próbować, ale nie tak nerwowo.

A może teraz się nie odezwą, a przypomną sobie o nim za pół roku

Po mądrowałam się .
Idę zrobić 2 kawę.

No właśnie, i to jest niestety przykre, że ci uczciwi, kompetentni, nie posiadający znajomości dostają po dupie. A co do nerwowości. Kubuś jest nerwowy i taka jest prawda.
Pocieszające jest to, że ten Pan rekruter zapamiętuje ludzi (tak powiedział) i ma go w bazie pół roku. I jak coś to dzwoni i taki kandytat idzie od razu na drugi etap.

Dzięki kochane, że jesteście. Jakoś mi lepiej.

[SleepingBeuty]

Jak tam ?
Ja 15 wyjeżdzam do Hiszpani i zastanawiam się co to będzie z dieta. Wczasy są z wyżywieniem a raczej nic dukanowego nie będzie. Sniadania jakoś jeszcze sobie zjem zgodnie z dietą, jakiś serek, czy jogurt, ale obiad to będzie tragedia... Mam nadzieje, ze przynajmniej przez ruch uda mi się troszkę zgubić, bo nasze plany obejmują bardzo intensywny dzien i duuużo ruchu

Co na śniadanko ?

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez Emilia 25

Dziękuję za rady, musze też być dzielna (to raczej nie jest trudne, bo twarda baba jestem, wczoraj tak tylko mi puściło. Śmiesznie było, bo to Kubuś mnie tulił, całował i pocieszał. ).
A ja też tak się łudzę, że może mają obsuwę i zadzwonią dzisiaj. To by było cudowne.


No właśnie, i to jest niestety przykre, że ci uczciwi, kompetentni, nie posiadający znajomości dostają po dupie. A co do nerwowości. Kubuś jest nerwowy i taka jest prawda.
Pocieszające jest to, że ten Pan rekruter zapamiętuje ludzi (tak powiedział) i ma go w bazie pół roku. I jak coś to dzwoni i taki kandytat idzie od razu na drugi etap.

Dzięki kochane, że jesteście. Jakoś mi lepiej.

Tym bardziej powinnaś być silna, żeby TŻ nie widział, jak bardzo jest Ci przykro, może to go jeszcze bardziej podłamać. A narazie lepiej nie tracić wiary, bo jeszcze wszystko możliwe

[Emilia 25]

Napisane przez SleepingBeuty

Jak tam ?
Ja 15 wyjeżdzam do Hiszpani i zastanawiam się co to będzie z dieta. Wczasy są z wyżywieniem a raczej nic dukanowego nie będzie. Sniadania jakoś jeszcze sobie zjem zgodnie z dietą, jakiś serek, czy jogurt, ale obiad to będzie tragedia... Mam nadzieje, ze przynajmniej przez ruch uda mi się troszkę zgubić, bo nasze plany obejmują bardzo intensywny dzien i duuużo ruchu

Co na śniadanko ?

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------


Tym bardziej powinnaś być silna, żeby TŻ nie widział, jak bardzo jest Ci przykro, może to go jeszcze bardziej podłamać. A narazie lepiej nie tracić wiary, bo jeszcze wszystko możliwe

Właśnie, tylko mi nie jest przykro, że się nie udało. Ich strata i kij im w oko. Mi jest przykro, że jemu jest przykro i że się połamuje. Rozumiecie?

Już nie będę okazywac słabości. O nie.

[Dearlie]

Wpadłam tylko podziękować za przepis na owsiankę! Dzisiaj zrobiłam ją po raz pierwszy ( w ogóle po raz pierwszy w życiu jakąkolwiek owsiankę, wcześniej jak jadałam to tylko Nesvite czy jak to się zwie) i wyszła przepyszna! Wspaniała odmiana po 4 miesiącach jedzenia serka wiejskiego na śniadanie Dzisiaj zaczynam pierwszy dzień P... trzymajcie za mnie kciuki, bo przy moim byciu wege te dni są koszmarem

[d666666]

Napisane przez Lee

och, dzieki, to znaczy ze musze przystopowac, bo 4 lyzki dziennie jadlam (z odrobina slodziku i lyzeczka wody, mniam!)

Jak tylko 4 to nic, chyba ze nalezysz do takich, co musza uwazac na produkty zastojowe. ja wiem, ze latwo sie uzaleznic

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

[QUOTE=LyraBea;28701840]Ja też szłam trybem 5/5 i całkiem sprawnie mi to szło... Taki system bardzo mi ułatwiał planowanie posiłków i zakupów. A jak się zawsze cieszyłam piątego dnia P jak nadchodziły dni warzywkowe. fajnie napisalas
chodzilo mi ten cytat z krolikiem, ale gdzies mi umknal

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Napisane przez Emilia 25

Muszę się wyżalić. Mogę?
Rodzynek szuka pracy, bo teraz ma w sumie fajną, ale tak średnio płatną. No więc wysyłamy CV i zadzwonili, żeby przyszedł na spotkanie. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. TŻ powiedział, że wypadł dobrze, a jak on tak mówi to znaczy że musiało być bardzo dobrze. Fajnie im się rozmawiało, Kuba ma doświadczenie w tej branży (farmaceutyczna) i to zaakcentował umiejętnie na rozmowie. Rekrutacja jest dwuetapowa. I mieli wczoraj zadzwonić jakby co. Wybierają dwóch kandydatów i poźniej tego jednego. No i nie zadzwonili. Kogo oni tam kur...wa mać, za przeproszeniem szukają? Boga? A jeszcze na koniec pan rekrutujący powiedział, że jak będę przedstawiał Pana kandydaturę dalej... No myśleliśmy, że się uda. A tu dupa. No trudno. Nie to jest jednak najgorsze. Kochanie za każdym razem jak ma takiego pecha (bo trochę już w życiu szukał pracy), strasznie się podłamuje. Uważa, że jest nieudacznikiem, do niczego się nie nadaje i jest tylko ciężarem dla mnie. Ja oczywiście tak nie uważam, kocham Go ponad wszystko i dla mnie jest najcudowniejszym mężczyzną. Tylko ma pecha co do pracy. A jest naprawdę świetnym pracownikiem, lojalnym, piekielnie inteligentnymi i bardzo szybko się uczy. Łudzę się, że jeszcze zadzwonią, chociaż mieli to zrobić wczoraj. Mówię Wam, byłam prawie pewna, że zadzwonią. Aż mi wrczoraj normalnie wszystko puściło i się poryczałam. Nie można swojej kobiecie mówić, że "Ty się zastanów, bo beze mnie będzie ci lepiej".
Czasem mamy ochotę spakować manatki, wypiąć się ma tą naszą "cudowną" Polskę i jechać do Londynu albo gdzieś zagranicę. Tam przynajmniej płacą normalne pieniądze i jest praca. A tu? I to w Warszawie? Szkoda gadać.
Sorry za off topa. Musiałam.

: D kochani uszy do gory....)))

---------- Dopisano o 11:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez Emilia 25

Właśnie, tylko mi nie jest przykro, że się nie udało. Ich strata i kij im w oko. Mi jest przykro, że jemu jest przykro i że się połamuje. Rozumiecie?

Już nie będę okazywac słabości. O nie.

EEEJ, Emi , musisz Go pocieszyc:b rzydal:

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

soorrrry zapomnialam-zalegly czat z 10 sierpnia

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

watrobki drobiowe/ chodzi o kurzece- mozna do woli

kriskossi : Hello, Is chicken liver allowed during the cruise phase and how much can one have per day?
sonja : Hi Kris! Yes no problem you can have some chicken liver during all of your diet and as much as you want. Enjoy!

---------- Dopisano o 11:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

pelna asceza proteinowa podczas czwartkow- zadnych tolerowanych, i jak najbardziej proteinowo i chudo

nikkihill : Good evening sonjaon my pp thursdays am i allowed some tolorated for example rhubarb and custard or jelly?
sonja : Hi Nikki! How are you? On your PP Thursday you cannot have anything else than proteins only, so no tolerated. Have a very nice evening!

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

koncentrat pomidorowy i korniszony na dniach P
mozna
a) 1 lyzeczke koncentratu pomidorowego
b) 2-3 ogoreczki (raczej o te male chodzi bo ogolnie to maja one od 4 do 8 cm rzekomo. lepiej nie przesadzic

Clermontm : Hello Sonja, on a pp day are we allowed tomatoes and gerkins
sonja : Hi Clermont! Actually you can have one tea spoon of tomato paste on your PP days and two or three gerkins as well no problem. Keep going!

[28nana]

Napisane przez Emilia 25

Muszę się wyżalić. Mogę?
Rodzynek szuka pracy, bo teraz ma w sumie fajną, ale tak średnio płatną. No więc wysyłamy CV i zadzwonili, żeby przyszedł na spotkanie. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. TŻ powiedział, że wypadł dobrze, a jak on tak mówi to znaczy że musiało być bardzo dobrze. Fajnie im się rozmawiało, Kuba ma doświadczenie w tej branży (farmaceutyczna) i to zaakcentował umiejętnie na rozmowie. Rekrutacja jest dwuetapowa. I mieli wczoraj zadzwonić jakby co. Wybierają dwóch kandydatów i poźniej tego jednego. No i nie zadzwonili. Kogo oni tam kur...wa mać, za przeproszeniem szukają? Boga? A jeszcze na koniec pan rekrutujący powiedział, że jak będę przedstawiał Pana kandydaturę dalej... No myśleliśmy, że się uda. A tu dupa. No trudno. Nie to jest jednak najgorsze. Kochanie za każdym razem jak ma takiego pecha (bo trochę już w życiu szukał pracy), strasznie się podłamuje. Uważa, że jest nieudacznikiem, do niczego się nie nadaje i jest tylko ciężarem dla mnie. Ja oczywiście tak nie uważam, kocham Go ponad wszystko i dla mnie jest najcudowniejszym mężczyzną. Tylko ma pecha co do pracy. A jest naprawdę świetnym pracownikiem, lojalnym, piekielnie inteligentnymi i bardzo szybko się uczy. Łudzę się, że jeszcze zadzwonią, chociaż mieli to zrobić wczoraj. Mówię Wam, byłam prawie pewna, że zadzwonią. Aż mi wrczoraj normalnie wszystko puściło i się poryczałam. Nie można swojej kobiecie mówić, że "Ty się zastanów, bo beze mnie będzie ci lepiej".
Czasem mamy ochotę spakować manatki, wypiąć się ma tą naszą "cudowną" Polskę i jechać do Londynu albo gdzieś zagranicę. Tam przynajmniej płacą normalne pieniądze i jest praca. A tu? I to w Warszawie? Szkoda gadać.
Sorry za off topa. Musiałam.

Proponuję, żeby pilnie zadzwonił do tej firmy dowiedzieć się o wyniku rekrutacji ... ale najlepiej żeby powiedział , że " podobno mieli Państwo dzwonić wczoraj - ale musiałem pilnie oddać tel do serwisu i cały dzien byłem niedostępny, dlatego mogliście się Państwo nie dodzwonić "

1) będzie miał pewność czy wybrali jego czy tego drugiego
2) pracodawca zobaczy że naprawdę mu zależy


trzymam kciuku
uszka do góry

[Emilia 25]

Napisane przez d666666

: D kochani uszy do gory....)))


EEEJ, Emi , musisz Go pocieszyc:b rzydal:

Dzięki kochana.

[d666666]

Napisane przez Emilia 25

Dzięki kochana.

co nie, ze pomoglo

[Emilia 25]

Napisane przez d666666

co nie, ze pomoglo

Jasne, że pomogło.

[Kacha199]

U mnie też ciężko z pracą. Wszystko trzeba po znajomości. Wysyłam CV, chodzę, pytam i nic. W Grudniu zadzwoniła babka, że mam pzyjść na rozmowę (jakaś drogeria) umówiłyśmy się w kawiarni bo drogeria jeszcze nie otwarta. Wszystko fajnie, dała mi nadzieję na to, że dostanę te prace, miała zadzwonić w ciągu 2 tygodni, no ale nie zadzwoniła. W końcu w 3 tyg patrze dzwoni nieznany numer, ucieszona, że mam pracę odbieram, a tu zonk! Policja, mam się stawić na przesłuchanie?! Okazało się, że to była złodziejka pokradła dziewczynom pieniadze, dokumenty, telefony. Tak się do tego wszystkiego zraziłam, że odpuściłam sobie na miesiąc. No, ale teraz dalej szukam i nic, u nas szukają tylko operatorów koparek, ślusarzy itp.

[ania230]

cześć Kochane moje
mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie
otóż tak .... wakacje musiałam skrócić przez pogodę deszcz i duży wiatr... ale 5 dni kajakowania mi wystarczy ... 3 dni słońca reszta brzydko... ale powiem że wypoczęłam nawet...
jeszcze zostało mi 5 dni urlopu i go wykorzystam na grillowaniu u szwagierki i jak słoneczko będzie to się troszeczkę poopalam

wkleję Wam zdjęcia z wakacji para fajnych mam

ważyłam się i waga przed wakacjami była jak dobrze pamiętać 59,5 kg a dzisiaj jest 60,4 więc nie aż tak źle... dalej jestem na III ale po urlopie wracam na II...

Napisane przez paulinika

Dziewczynki właśnie się dzisiaj mierzyłam i porównywałam wymiary do wymiarów sukienki które podalam i się ucieszyłam. W pasie zeszłam 15,5 cm w biodrach 9,5 cm pod biustem az 18,5

paulinko super że tyle ci zeszło... w jakim czasie Ci tyle cm spadło ??

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez Emilia 25

Ja nie mogę. Nie lubiłam go, ale dlaczego?? Lepper: szok....

powiem Wam że wracaliśmy z wakacji jak podali tą wiadomość ....aż nie mogłam uwierzyć ...szok i to duży...

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez karmeelek

Dzień dobry Słoneczka!
Ja tylko na chwilę ale muszę Wam ot powiedzieć i wracam do pracy dalej - niestety....
Wczorajszy wypad nad jezioro był za✂✂✂isty! Ja przepraszam, ze to piszę i pewnie będziecie mnie chciały zabić ale.... na początku był grill ze znajomymi i winko ale potem już całkiem nieprzespana noc.... Leżenie na tarasie do 2 w nocy, gwieździste niebo, wino, spokojna muzyka W domku świece, kwiaty i niekończąca się rozmowa... A o 4 nad ranem największa niespodzianka: truskawki z bitą śmietaną i sosem czekoladowym Dziewczyny o tej porze truskawki! 1,5kg! Takie duże i słodkie! A rano kawa na tarasie i siup do pracy...
Powiem Wam jedno .... już dawno nie czułam się tak wyjątkowo
Nie gniewajcie się ale musiałam wam to powiedzieć, musiałam....

karmelku
same wspaniałe przyjemności ... mniamuśnie

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez roux666

a ja dzis zdecydowalam ze tymczasowo ide na III.
spotkalam sie po roku z moja przyjaciolka!
i pierwsze co, to znowu polazlysmy do naszego ulubionego Promodu
i ...zobaczylam moje wymarzone i wysnione ogrodniczki jeansowe. Piekneee! dokladniusienko takie, jak chcialam!
malo tego...z 200zl przecenione na 50!
ale ostatnia para.
i to w rozmiarze do ktorego dázylam.
nie chcialam ich przymierzyc, bo wiedzialam ze to jeszcze nie czas.
Ale K. mnie zmusila.

i co?
IDEALNE!
umarlam tam z radosci
doszlam do rozmiaru, ktory nosilam 7 lat temu!!!!!
Nie moge uwierzyc. ja w lustrze tego nie widze..nie umiem obiektywnie ocenic..a komolementy biore przez palce, bo wiadomo..wszystkim trabie dookola ze jestem na diecie, to wydaje mi sie ze moi przyjaciele, znajomi i rodzina mi tak mowia, bo wiedza jaka to dla mnie wazna sprawa....
do dzis. uwierzylam ze faktycznie schudlam!

nie macie pojecia, jak sie ucieszylam kupujac spodnie z dluugo niewidziana przyjaciolka, za tanioche w moim ulubinym sklepie i wymarzonym rozmiarze !
jUUuuupppII!

roux gratulację takie niespodziewane niespodzianki są najlepsze... wyobrażam sobie jak patrzyłaś w lustro i nie dowierzałaś że się zmieściłaś.... super super super.... marzenia się spełniają

---------- Dopisano o 13:40 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Napisane przez roux666

zdjeciucho 13kg temu. i dzis.

Kochana wyglądasz pięknie ogrodniczki rewelacyjne

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez Dearlie

Dziewczyny, a ja w weekend znowu zgrzeczyłam Rzuciłam się kilka razy na ciastka i winko

nie ma grzeszenia Kochana .... wracaj grzecznie do dukania .. bo ciocia Ania wrodziła i będzie pilnować .... i pupę bić jak będą jakieś grzechy

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Napisane przez yolanda9

Dzień dobry!
Witam po przerwie...ciekawe czy mnie ktos pamieta...udzielałam się troszke ja zaczynalam diete, czyli pod koniec czerwca, a potem musiałam nadrobic robotę w pracy i następnie miałam trzytygodniowy urlop i tak zleciało jakoś Chciałam napisać, ze byłam z Wami na bieżąco, ale nie miałam kiedy pisać, ale teraz postaram się częsciej ujawniać
Schudłam juz prawie 8 kg (brakuje 300 gr) i mam zamiar jeszcze raz tyle a potem się zobaczy co dalej.... Na razie dukam bez grzeszków, chociaz na urlopie ciężko było....a ja tylko moglam patrzeć na te wszystkie gofry, lody, zapiekanki, smażone rybki.... ale twarda byłam I nawet jak na wycieczki jeżdziliśmy, albo na plażę, to miałam swój prowiant, hehe Ta dieta na prawdę jest świetna
Miłego dnia dziewczyny!
I swoją drogą super są zdjęcia przed i po zgubieniu kilku kilogramów -bardzo to motywujące Za jakis czas i ja postaram sie zamieścic swoją fote z osiągnięciami, ale jeszce troche chcę zrzucić
Miłego dnia!

Kochana rewelacyjnie że nie skusiłaś się na grzeszenie ... w końcu wakacje człowiek zawsze odpuszcza a Ty nie twarda sztuka z Ciebie.. tylko pozazdrościć... na prawdę też bym tak chciała....

wypoczęłaś coś na urlopie?? gdzie byłaś??

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez matallewar

Hej, myślę nad rozpoczęciem diety Dukana od listopada (po zakończeniu karmienia piersią), tylko się zastanawiam, bo słyszałam opinie, że jestem za szczupła na Dukana...
Mam w tej chwili 66 kg przy 167 cm. Chciałabym zjechać 8 kg w dół...

Co sądzicie? Dukan będzie odpowiedni dla mnie?

cześć


ja mam 168 cm ważyłam 68 kg po 3 miesiącach mam 60.4 kg... uważam że nie wyglądam jakoś chudo... jeszcze bym chciała coś zrzucić...

sama się musisz zastanowić jaka dieta by była dla Ciebie odpowiednia i ile i w jakim czasie chcesz zrzucić

[ania230]

Napisane przez karmeelek

Swego czasu tech chłopak był podwykonawcą jednego z projektów, który prowadziłam. Jakiś czas temu zaprosił mnie na wesele do kolegi, z którym wtedy współpracował i w sumie zgodziłam się bo co miałam do stracenia - i tak byłam sama to mogłam zaszaleć hehe
On przeżył szok bo myślał, że go pogonie na drzewo (jest młodszy ode mnie i totalnie nie w moim typie) a ja przeżywam szok za każdym razem, gdy coś mi wymyśli

chyba ktoś kogoś tutaj podrywa

[yolanda9]

Napisane przez ania230

cześć Kochane moje
mam nadzieję że mnie jeszcze pamiętacie

Pytanie powinno brzmieć nie czy pamiętacie....ale czy tęskniłyście jak byłam na urlopie...hehehe

Napisane przez ania230

Kochana rewelacyjnie że nie skusiłaś się na grzeszenie ... w końcu wakacje człowiek zawsze odpuszcza a Ty nie twarda sztuka z Ciebie.. tylko pozazdrościć... na prawdę też bym tak chciała....

wypoczęłaś coś na urlopie?? gdzie byłaś??

Wypoczełam, bo byczyłam sie całe trzy tygodnie zaszalałm w tym roku z urlopem, a co!! No ale z powodu braku funduszy tylko robiliśmy wycieczki jednodniowe. Najczęsciej jeździliśmy do Ustki (mam tam teściów) na spacerek (wtedy czułam sie jak wczasowiczka, heie hie), a jak była pogoda to na plażę No i na Helu byliśmy

[ania230]

Napisane przez paulinika

Może szaszłyczka?

jutro będę jadła szaszłyczki

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez sreberko4

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez sreberko4

Wczoraj miałam taka okropną chandrę, wszystko mnie wkurza ostatnio, pracuję w sklepie i co się nasłucham od ludzi to moje i własnie od poniedziałku było jakies apogeum, narzekali na wszystko, głównie na ceny, jakby to była moja wina jeszcze jedna wstretna babura powiedziała że jej wydałam o 50 zł za mało i że kradnę h** że jest ślepawa i głuchawa i zawsze jej wydaję i dwa razy tłumaczę ile zapłaciła itp a ta dalej swoje od dzisiaj zawsze wezmę sobie szefa na świadka że dobrze jej wydałam no i wczoraj na wieczór zrobiłam sobie ucztę, czyli wtrąbiłam tabliczkę czekolady myślałam że będzie lepiej smakować na szczęście wzrost tylko o 0,1kg

Sreberko przykro mi z powodu takiego dnia

ja kiedyś pracowałam na placu ... sprzedałam ubrania i zawsze trafiałam na jakieś chamskie stare dewoty... jak ja nie lubię takich bab normalnie bym wzięła na szmaty i za drzwi... jak by mnie oskarżyła o kradzież... wtedy byłam młodsza i olewałam to ... teraz gdy pracuję w biurze ... wiem że ciężko by mi byłoby się odnaleźć... przez to że nie lubię takich ludzi... którzy wiecznie narzekają wiecznie jest im źle itp....

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez Emilia 25

Muszę się wyżalić. Mogę?
Rodzynek szuka pracy, bo teraz ma w sumie fajną, ale tak średnio płatną. No więc wysyłamy CV i zadzwonili, żeby przyszedł na spotkanie. Spotkanie odbyło się w bardzo miłej atmosferze. TŻ powiedział, że wypadł dobrze, a jak on tak mówi to znaczy że musiało być bardzo dobrze. Fajnie im się rozmawiało, Kuba ma doświadczenie w tej branży (farmaceutyczna) i to zaakcentował umiejętnie na rozmowie. Rekrutacja jest dwuetapowa. I mieli wczoraj zadzwonić jakby co. Wybierają dwóch kandydatów i poźniej tego jednego. No i nie zadzwonili. Kogo oni tam kur...wa mać, za przeproszeniem szukają? Boga? A jeszcze na koniec pan rekrutujący powiedział, że jak będę przedstawiał Pana kandydaturę dalej... No myśleliśmy, że się uda. A tu dupa. No trudno. Nie to jest jednak najgorsze. Kochanie za każdym razem jak ma takiego pecha (bo trochę już w życiu szukał pracy), strasznie się podłamuje. Uważa, że jest nieudacznikiem, do niczego się nie nadaje i jest tylko ciężarem dla mnie. Ja oczywiście tak nie uważam, kocham Go ponad wszystko i dla mnie jest najcudowniejszym mężczyzną. Tylko ma pecha co do pracy. A jest naprawdę świetnym pracownikiem, lojalnym, piekielnie inteligentnymi i bardzo szybko się uczy. Łudzę się, że jeszcze zadzwonią, chociaż mieli to zrobić wczoraj. Mówię Wam, byłam prawie pewna, że zadzwonią. Aż mi wrczoraj normalnie wszystko puściło i się poryczałam. Nie można swojej kobiecie mówić, że "Ty się zastanów, bo beze mnie będzie ci lepiej".
Czasem mamy ochotę spakować manatki, wypiąć się ma tą naszą "cudowną" Polskę i jechać do Londynu albo gdzieś zagranicę. Tam przynajmniej płacą normalne pieniądze i jest praca. A tu? I to w Warszawie? Szkoda gadać.
Sorry za off topa. Musiałam.

Emilko
będzie dobrze ... na pewno znajedzie pracę...
mnie teraz też to czeka... bo mój Tż wrocił z Francji na jakiś czas i pracy będzie szukał... więc będę musiała Go bardzo wspierać... bo On tez od razu się dołuje.... szkoda człowieka ... stara się a ktoś dzwoni i odmawia albo nic się nie odzywa.... wkurzające...
ja jak szukałam pracy to w tej co teraz jestem po 3 tygodniach się do mnie odezwali ... nawet nie pamiętałam że CV wysyłałam...

Emilko będzie dobrze

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez kasicam24

Ania230 - ucichła

Kasiu kochanie Ty moje ... jestem
byłam na urlopie...., pisałam ale może nie zauważyłaś
postaram się teraz więcej odzywać

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez yolanda9

Pytanie powinno brzmieć nie czy pamiętacie....ale czy tęskniłyście jak byłam na urlopie...hehehe


Wypoczełam, bo byczyłam sie całe trzy tygodnie zaszalałm w tym roku z urlopem, a co!! No ale z powodu braku funduszy tylko robiliśmy wycieczki jednodniowe. Najczęsciej jeździliśmy do Ustki (mam tam teściów) na spacerek (wtedy czułam sie jak wczasowiczka, heie hie), a jak była pogoda to na plażę No i na Helu byliśmy

aaa tęskniłyście ???
bo ja TAK i to bardzo.... cały czas myślałam co porabiają Dukaneczki....

a to super miałaś urlop jejku ale mi się marzy Hel.... może za rok jak się uda....

a gdzie Legionistka ???????

[Emilia 25]

Napisane przez ania230

Emilko
będzie dobrze ... na pewno znajedzie pracę...
mnie teraz też to czeka... bo mój Tż wrocił z Francji na jakiś czas i pracy będzie szukał... więc będę musiała Go bardzo wspierać... bo On tez od razu się dołuje.... szkoda człowieka ... stara się a ktoś dzwoni i odmawia albo nic się nie odzywa.... wkurzające...
ja jak szukałam pracy to w tej co teraz jestem po 3 tygodniach się do mnie odezwali ... nawet nie pamiętałam że CV wysyłałam...

Emilko będzie dobrze

Dziękuję za słowa otuchy u wsparcia.
Wszystkie jesteście kochane.

[d666666]

jest juz piatkowy czat, ciekawe co madrego pisza

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

dlaczego nalezy ograniczac slodzik do 8 lyzeczek/tabletek dziennie- zeby sie nie przyzwyczajac i nie uzalezniac od slodkiegota dawka jest rozsadna i nieuzalezniajaca


JeanetteHamill : Hello! How much sweetener can you consume each day?
sonja : Hi Jeannette! The best is not to take more than 8 tea spoons for your body to lose the habit of sugar taste. Keep going!

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

jak to jest z warzywami i proteinami na pw- chodzi o proporcje- lepiej sie chudnie (prawidlowo w tej diecie) jak jest 2/3/ protein a 1/3 warzyw, co nie oznacza, ze nie mozna sie objadac warzywami,moozna

cardiffblues : can i eat as much veg as I like on PV days or in certain proportion to protein
sonja : Hi Cardiff! You can have plenty of vegetables on your PV days but then for your diet it's better to follow the rule 1/3 of vegetables and 2/3 of proteins, to be able to lose weight correctly. Keep going and have a nice day!

[Emilia 25]

Napisane przez d666666

jest juz piatkowy czat, ciekawe co madrego pisza

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

dlaczego nalezy ograniczac slodzik do 8 lyzeczek/tabletek dziennie- zeby sie nie przyzwyczajac i nie uzalezniac od slodkiegota dawka jest rozsadna i nieuzalezniajaca


JeanetteHamill : Hello! How much sweetener can you consume each day?
sonja : Hi Jeannette! The best is not to take more than 8 tea spoons for your body to lose the habit of sugar taste. Keep going!

No i super.
A ja sama zostałam w biurze, wszyscy poprosili o wyście wcześniej, bo dziecko chore, bo weekend i siedzę sama. Ale juz nic nie robię, nie chce mi się, poza tym powinnam się wyrobić. Sama też spadam za pół godzinki. Zmęczona jestem, tak emocjonalnie chyba. Dobrze, że wyjeżdżamy na weekend.

[d666666]

o to jest fajne- o brzuchu- bo ciezko sie z niego pozbyc tluszczu. Dla tych co cierpia na miekkosc brzucha

margsweight : I have reached my true weight of 140 pounds, but I still have a belly not the belly I had before, but it's still there,will exercise take this down more, or should I lose more weight? .I am so pleased with my progress and can't thank your team enough
cathy : Hi margsweight, it is quite normal to keep a part of your belly, but of course, you can apply some great tips to reduce gradually your measurements. Moreover, don't worry, since your skin needs a time (around 1 year) to get tightened and to adjust itself to your new body shape. What is more, increase your daily work out, especially doing abdominals exercises, because they will also contribute to the cutting off of the tummy. Be patient and perseverant, and don't forget that both sugar/sweets and alcohol tend to increase the abdominal fat. We are at your disposal if you need further advices. Enjoy your weekend!
nawet jak sie schudnie tyle co sie stalo, to brzuch moze byc dla nas problemem
1. nie przejmowac sie bo skora potrzebuje czasu (okolo roku), zeby stala sie bardziej napieta i dopasowala sie do nowego ksztaltu naszych pieknych cial
2. mozna popracowac cwiczac wiecej na brzuch
3. slodyczy i alkoholu unikac, bo stamtad kalorie koncza prosto na brzuchu

[karmeelek]

Witajcie Słoneczka!
U mnie jakoś leci - nawet w miarę spokojnie w pracy Waga też ok
Emi ja wychodzę z założenia, że jeśli coś nie wyszło to nie jest nam pisane i gdzieś za rogiem czeka na nas coś lepszego więc przekaż Kubie, że to co najlepsze dopiero przed nim
aniu na podryw to my już za starzy hehe teraz trzeba korzystać z życia
O właśnie - dziś znów miła niespodzianka w pracy - dostałam truskawki oczywiście wiadomo od kogo

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez d666666

3. slodyczy i alkoholu unikac, bo stamtad kalorie koncza prosto na brzuchu

No i koniec mojego winkowania.....

[Emilia 25]

Napisane przez d666666

3. slodyczy i alkoholu unikac, bo stamtad kalorie koncza prosto na brzuchu

Akurat to co najlepsze. Już wiem skąd mam taki brzuchol, chociaż reszta w miarę ok.

Napisane przez karmeelek

Witajcie Słoneczka!
U mnie jakoś leci - nawet w miarę spokojnie w pracy Waga też ok
Emi ja wychodzę z założenia, że jeśli coś nie wyszło to nie jest nam pisane i gdzieś za rogiem czeka na nas coś lepszego więc przekaż Kubie, że to co najlepsze dopiero przed nim
aniu na podryw to my już za starzy hehe teraz trzeba korzystać z życia
O właśnie - dziś znów miła niespodzianka w pracy - dostałam truskawki oczywiście wiadomo od kogo

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------


No i koniec mojego winkowania.....

Też tak myslę, ale związałam się z pesymistą (chociaż nie zawsze myśli ponuro). Żeby nie było, generalnie Kubuś jest dowcipnym (fajne słowo) i usmiechniętym facetem, tylko ma pecha co do pracy i to go strasznie dołuje. No ale nic, dziś już jest znacznie lepiej. Jesteśmy oboje w pracy, ale z rozmów telefonicznych wnioskuję, że humorek mu się nieco polepszył.
Mam nadzieję, że nie przyjdzie mu do głowy "wejść na stare śmieci" i nas poczytać.

[d666666]

Napisane przez Emilia 25

No i super.
A ja sama zostałam w biurze, wszyscy poprosili o wyście wcześniej, bo dziecko chore, bo weekend i siedzę sama. Ale juz nic nie robię, nie chce mi się, poza tym powinnam się wyrobić. Sama też spadam za pół godzinki. Zmęczona jestem, tak emocjonalnie chyba. Dobrze, że wyjeżdżamy na weekend.

No pewnie, zle emocje, doly zostaw za soba i baw =(cie) sie dobrze
A Rodzynkowi powiedz, ze ma tez sie nie zamartwiac i nie brac do siebie takich glupstw. Wiem, bo faceci sa baardzo ambitni

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

czy oni nie rozumieja, ci faceci jedni, ze my jak ich kochamy to kochamy juz w 100% i akceptujemy w calosci i dla nas nie musza byc idealni pod kazdym wzgledem ( bo i tak sa) a niepowodzenia z przyczyn niezaleznych od nich sa takowymi niepowodzeniami, i w zwiazku z tym apeluje do facetow, zeby sie nie przejmowali takimi duperelami, bo i tak ich kochamy, i nie chcemy, zeby brali do siebie i na siebie rzeczy na ktore nie maja wplywu

[Emilia 25]

Napisane przez d666666

No pewnie, zle emocje, doly zostaw za soba i baw =(cie) sie dobrze
A Rodzynkowi powiedz, ze ma tez sie nie zamartwiac i nie brac do siebie takich glupstw. Wiem, bo faceci sa baardzo ambitni

Ano właśnie. Jeszcze tylko ponarzekam na jedną rzecz: w aktualnej pracy (jest kierownikiem handlowców: ustala im trasy, rozlicza delegacje itd. - spora odpowiedzialność), zarabia mniej niż magazynierzy w tej samej firmie, którzy codziennie chleją i są non stop naj... bani w pracy. I jak tu się nie zdenerwować?
Na dodatek dodam, że to firma mojej cioci - siostry nojej mamy...
Już jakoś przestaję ją lubić. Rozumiem, kryzys, kiepska sytuacja w firmie (nawet bardzo kiepska), przyszedł do firmy w kiepskim momencie finansowym, ale jednak... Aż się mu w ogóle odechciało pracować (i się temu nie dziwię).
A nich mnie ciotunia poprosi o tłumaczenie z Niemca albo pojechanie na targi do Niemiec we wrześniu (też mi za to nigdy nie płaciła). FIGA!
Odejść nie może za bardzo, bo jednak jedna pensja to troszkę przymało. Życie kosztuje.
Dobra, już nie off topuję bo jak mnie zbanują, to wylecę z wizażu, a to mój nałóg. Nie donoście na mnie, że zbaczam z tematu.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Napisane przez d666666

No pewnie, zle emocje, doly zostaw za soba i baw =(cie) sie dobrze
A Rodzynkowi powiedz, ze ma tez sie nie zamartwiac i nie brac do siebie takich glupstw. Wiem, bo faceci sa baardzo ambitni

---------- Dopisano o 14:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

czy oni nie rozumieja, ci faceci jedni, ze my jak ich kochamy to kochamy juz w 100% i akceptujemy w calosci i dla nas nie musza byc idealni pod kazdym wzgledem ( bo i tak sa) a niepowodzenia z przyczyn niezaleznych od nich sa takowymi niepowodzeniami, i w zwiazku z tym apeluje do facetow, zeby sie nie przejmowali takimi duperelami, bo i tak ich kochamy, i nie chcemy, zeby brali do siebie i na siebie rzeczy na ktore nie maja wplywu

Muszę to sobie wydrukować. Ale on myśli oczywiście, że to jego wina, i że to on jest beznadziejny.

[paulinika]

Napisane przez SleepingBeuty

Jak tam ?
Ja 15 wyjeżdzam do Hiszpani i zastanawiam się co to będzie z dieta. Wczasy są z wyżywieniem a raczej nic dukanowego nie będzie. Sniadania jakoś jeszcze sobie zjem zgodnie z dietą, jakiś serek, czy jogurt, ale obiad to będzie tragedia... Mam nadzieje, ze przynajmniej przez ruch uda mi się troszkę zgubić, bo nasze plany obejmują bardzo intensywny dzien i duuużo ruchu

Ja mieszkam w Hiszpanii i robie diete niektóre produkty jest ciężko dostać ale nie jest to niemożliwe

Napisane przez ania230

paulinko super że tyle ci zeszło... w jakim czasie Ci tyle cm spadło ??

Powiem Ci że to już 4 tydzień dukana, ale wcześniej też robiłam diete, około 2,5 miesiąca

Dziewczyny dostałam prace!!!!!!! Rok czasu bez roboty a teraz takie szczęście
Za to moja Bunia ma angine, takiej nocy jak wczorajsza to już dawno nie pamiętałam

[d666666]

Emi wiesz, ze offtopy sa dozwolone, przynajmniej od jakiegos czasu, bo czlowiek to nie tylko cialo chudnace na diecie, ale rowniez dusza, a bez niej cialo jest chore i nie ma spadeczkow CODZI O TO, ZE TRZEBA DBAC O CIALO ALE I DUSZE, ZEBY SIE IM DOBRZE WSPOLPRACOWALO

[kasicam24]

Witam Anię230 bo tu tęskno i smutno

Muszę się przyznać, że ostatnio co rusz latam do sklepu po słonecznik - ten żywy okrąglutki. Jest super sposobem na zabicie wieczornej nudy Pewnie zakazany - ale i tak waga leci...a i sezon na niego nie jest za długi

[ania230]

Napisane przez paulinika

J

Dziewczyny dostałam prace!!!!!!! Rok czasu bez roboty a teraz takie szczęście

Kochana a jaka to praca??
gratulacje

zmykam do siostry na grilla ( karczek i może ziemniaczki) i drinkowanie jutro i pojutrze jestem na wsi.... jak tylko wrócę odezwę się

Kochana a co się dzieje z Legionistką ??

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez kasicam24

Witam Anię230 bo tu tęskno i smutno

Muszę się przyznać, że ostatnio co rusz latam do sklepu po słonecznik - ten żywy okrąglutki. Jest super sposobem na zabicie wieczornej nudy Pewnie zakazany - ale i tak waga leci...a i sezon na niego nie jest za długi

Kasiu
słonecznik mniam

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez karmeelek

aniu na podryw to my już za starzy hehe teraz trzeba korzystać z życia
O właśnie - dziś znów miła niespodzianka w pracy - dostałam truskawki oczywiście wiadomo od kogo

ja Ci za raz powiem za starzy!!!! nie ważne ile ma się lat podryw się każdemu należy

truskawki mniam ale bym zjadła aż ślinka cieknie

[Emilia 25]

Napisane przez d666666

Emi wiesz, ze offtopy sa dozwolone, przynajmniej od jakiegos czasu, bo czlowiek to nie tylko cialo chudnace na diecie, ale rowniez dusza, a bez niej cialo jest chore i nie ma spadeczkow CODZI O TO, ZE TRZEBA DBAC O CIALO ALE I DUSZE, ZEBY SIE IM DOBRZE WSPOLPRACOWALO

Racja, już mi sto razy lepiej niż wczoraj i dziś rano-przed południem.